kora3
12.11.17, 15:01
Czy Waszym zdaniem rodzice dziewczyny czy chłopaka (mowa o studentach, nie pracujących stałe) mogą komentować finanse pary studentów, która razem mieszka?
Sytuacja jest taka: do chłopaka, który po dziadkach ma kawalerkę w miejscu studiowania wprowadziła się niedawno jego dziewczyna. Owi rodzice jej nie znają, jeśli to ma dla kogoś znaczenie. Chłopak im tym powiedział, normalnie.
Tę kawalerkę w sensie czynsz opłacają chłopakowi rodzice (tak się umówili) , pozostałe koszty czyli media ponosił dotychczas sam. Teraz rodzice uważają, ze dziewczyna powinna płacić im połowę czynszu, bo mieszka. Chłopak z kolei uważa, że skoro dziewczyna płaci połowę mediów i kupuje wspólne jedzenie, środki czystości itd., to nie ma powodu by jeszcze płaciła cos jego rodzicom, bo ich koszty utrzymania jego kawalerki ( w sensie czynsz) w żaden sposób się nie zmieniły. To jest fakt - za wodę jest osobne rozliczenie i chłopak to płacił sam wcześniej i mają zamiar z panną płacić razem teraz.
Z jednej strony podejście chłopaka jest całkiem logiczne - ro9dzice nie ponoszą większych kosztów z tego tytułu, ze panna mieszka. Z drugiej - mieszka, więc powinna płacić za połowę, tym bardziej, ze nie chodzi o jakies odstępne czy ratę kredytu, tylko normalne koszty bieżące. Jakie Wasze zdanie?