Dodaj do ulubionych

nasze rowery

29.03.07, 12:35
Koniecznie muszę sobie kupić rower na wiosnę :) I to najlepiej taki, który
zniesie każdą powierzchnię i nie rozwali mi się po parunastu kilometrach ( a
wierzcie taki miałam kiedyś ) A wy na rowerach jakich marek jezdzicie?
Obserwuj wątek
    • franc81 Re: nasze rowery 29.03.07, 13:02
      Jeżdżę na Kellysie Phanatic przystosowanym do jazdy turystycznej. To dobry,
      solidny rowerek, na którym w tamtym sezonie przejechałem ponad 7k km. Wprawdzie
      już na początku tego roku musiałem wymienić środek supportu i szprychy w tylnym
      kole, ale nie mam co narzekać. To co Tobie poleciłbym zależy od kwoty, jaką
      chcesz przeznaczyć na rower, ale generalnie rower koło 1500 zeta już powinien
      być przyzwoity.
      • norah7 Re: nasze rowery 31.03.07, 15:31
        Tu widziałam dość ciekawe okazy :D
        skiteam.pl/letnia-wyprzedaz-2006/Rowery-2006/GaryFisher/
    • diafora Re: nasze rowery 01.04.07, 11:07
      zależy jakie masz potrzeby i jakie zasoby. Oraz filozofię kupowania. Wolisz
      nowe, czy tolerujesz używane. I czy masz zaufanego mechanika.
      Ja kilka moich rowerów kupiłam jako używane - na giełdzie i przez Allegro. Nie
      żałuję, bo nabyłam sprzęt wysokiej klasy za 1/10 jego wartości.Płaciłam za nie w
      przedziale 100-700 zł, dokładałam ze 30-200 zł za przegląd lub wymianę części i
      jeżdżę tymi rowerami, niektórymi - od lat.
      Ta metodą mam:

      górskie :
      - Giant granite z końca lat 90-tych - pełen chro-mo, 24 przełożenia, stare LX -
      za 230 zł + 25 zł przegląd = 255 zł - dożywotnia, niezniszczalna rama
      - Trek 800 - chro-mo podsiodłowa, 21 przełożeń, STX RC - za 135 zł + 85 zł
      przegląd i linki = 220 zł - dożywotnia, niezniszczalna rama

      trekingi :
      - Schwinn Criss Cross - 1995 na stulecie firmy - chro-mo, , Alivio za 650 zł -
      stan jak nowy nic nie dołożyłam, nawet opony mam nadal oryginalne
      - Bianchi - alu z amorem RST, 21 przełożeń, LX - jedyny aluminiak - 300 zł + 200
      zł nowe tylne koło = 500 zł
      - Śp Staiger - chro-mo, 21 przełożeń, LX - 280 zł + 25 zł siodełko = 310 zł -
      skradziony
      - Hercules Pegasus - miejska damka, hamulce bębnowe, weimann- 150 zł - zimówka

      szosowe
      - Biria na całej grupie Campagnolo Mirage - 700 zł
      - Kross VooDoo - na Shimano 600 - 650 zł + 150 zł przednia przerzutka i przegląd
      = 800 zł

      • wolff1 Re: nasze rowery 01.04.07, 11:51
        Masz aż 7 rowerów? Tylko podziwiać! Ja mam trochę inne podejście - inwestuję
        dość sporo, ale w jeden model. Choć można się na tym nieźle przejechać - parę
        lat temu, po tym jak mi ukradli rower, zostałem na pewien czas bez żadnego
        sprzętu, a zakup nowego dał się finansowo we znaki.
        • diafora Re: nasze rowery 03.04.07, 07:51
          No właśnie. Kiedyś miałam jedyne cacuszko - kupiony w salonie - jeszcze za
          czasów Pawlaka - i wypieszczony maksymalnie Schwinnn Frontier. Prawie z niego
          nie zsiadałam.
          Kiedy mi go ukradł jakiś (...) przez kilka miesięcy chodziłam piechotą. Czułam
          się prawie tak, jakby mi ktoś odciął nogi i zrobił ze mnie kalekę.
          Powiedziałam sobie - złodzieje będą zawsze, ale już nigdy nie pozbawią mnie
          możliwości jazdy rowerem!
          I zmieniłam filozofię - kupiłam na giełdzie starego Herculesa w czasach, gdy
          "Holenderkami" poruszały się tylko kobiety na wsi w drodze do kościoła.
          Pamiętam, że gdy nieśmiało weszłam z tym nieco "obciachowym" rowerkiem do salonu
          Sujki, ten obejrzał bębnowe hamulce i stwierdził, że nieznana mi marka Hercules
          to taki Mercedes wśród rowerów miejskich. Prawie niezniszczalny. Doceniłam to w
          pełni kiedy jesienią i zimą nie miałam problemów z hamowaniem na mokrej lub
          oblodzonej powierzchni.
          Tyle, że nadal tęskniłam za góralem.
          I tak wraz z rozwojem pasji pojawiały się u mnie kolejne egzemplarze weteranów
          szos i bezdroży. A teraz mogę sobie dobrać rower właściwy do rodzaju wyjazdu
          oraz dołączyć do niemal każdej grupy rowerzystów:)
          • boruta_wwa Re: nasze rowery 16.04.07, 01:32
            diafora napisała:
            > No właśnie. Kiedyś miałam jedyne cacuszko - kupiony w salonie - jeszcze za
            > czasów Pawlaka - i wypieszczony maksymalnie Schwinnn Frontier. Prawie z niego
            > nie zsiadałam.

            hmmm ale jak masz teraz 7 rowerów to pozbawiasz się tej miłości jaką się odczuwa
            do roweru gdy się ma go tylko jednego, czyż nie?
            poza tym uważam że posiadając rower trekkingowy ma się trzy rowery w jednym i
            można na nim pojechać wszędzie..
            b.
            • diafora moje rowery 16.04.07, 13:08
              He he - czyż matka mając siedmioro dzieci kocha każde z nich mniej, niż ta, co
              posiada tylko jedynaka?! ;)
              Ja po prostu poznałam specyfikę jazdy na każdym typie roweru - a to raczej
              wzbogaciło moją pasję, niż ją "rozwodniło". Nadal pucuję te moje rumaki - jest z
              tym tylko więcej roboty :)
              A nie ma czegoś takiego, jak 3 w 1 - żaden treking nie popędzi tak szybko i
              lekko jak szosówka z dużą tarczą i cienkimi oponkami, ani nie przebędzie tak
              błota i wertepów, jak zwięzły w geometrii góral...
              • robertrobert1 Re: moje rowery 30.04.07, 23:08
                Zgadzam sie w 100 % z toba.
                Ja takze mam kilka rowerow. Oto one:
                1. Scott - składak MTB na grupie od Alivio do XTR przeznaczony do poruszania
                sie latem po miescie i lekkim terenie.
                2. Scott- skladak na alivio. Jedyny rower na platformach przeznaczony do jazdy
                zima i jazd "dookola domu".
                3. Trekingowy- skladak od Deore do XT. Przeznaczony na wyprawy.
                4. Szosowka Moser'a. Rama leciwa ale czesci calkiem nowe.
                5. Full - skladak przeznaczony na ciezki teren i do maratonow.
                6. Na haku wisi rama szosowki z przeznaczeniem zlozenia na niej roweru
                miejskiego.

                Rowerow zony i dzieci licze i nie opisywalem.
    • andyl Moje Rowery 02.04.07, 04:31
      Ja mam dwa i obydwa kupilem uzywane. Uwazam ze lepiej miz rower dobrej klasy
      uzywany niz jakies nowe badziewie.

      1. Ten co mam w PL to jest Trek aluminowa rama i na hamulcach hydraulicznych ale
      nie tarczowych. Osprzet Shimano.

      2. Ten na ktorym jezdze tu czyli w Las Vegas, NV to Specialized HardRock Comp.
      fotoforum.gazeta.pl/photo/0/ej/xb/xcjp/etgVxE8WdtOubfAWgB.jpg

      Na obydwu rowerach przejechalem juz kilka tysiecy km i wciaz dobrze sie spisuja

      Pzdr
    • ziulko775 Re: nasze rowery 01.05.07, 21:08
      Ja jezdze na giant -boulder- rama moze nie rewelacja- ale do mojego wzrostu
      dobra XL _osprzet od lx-xt przez hope, szprychy dt amorek RS recon
      wystarczajacy do turystyki -w zeszlym roku zaliczylem trase Anglia-Polska w 14
      dni jadac przez Tyroll :) Polecam raczej zakupic uzywany rowerek - za
      zaoszczedzone na rozsadnej transakcji pieniadze mozna kupic cos ciekawego do
      rowera .....
      • jano0244 Re: nasze rowery 31.05.07, 12:03
        Od 10 lat jezdze rowerem Giant GSR800. Przejechalem nim kilka tysiecy km i
        oprocz opony tylnej, ktora pekla ze starosci i klockow hamulcowych nic z nim
        sie nie dzialo. Przerzutki bez regulacji dzialaja poprawnie, hamulce (prostych
        cantilever)dzialaja skutecznie przy lekkim nacisnieciu. Rama nie do zuzycia
        (wolframowa). Rower jest prosty i niezawodny w kazdych warunkach. Troche
        szkoda, ze nie mozna podwyzszyc kierownicy (przy dluzszej trasie troche
        dretwieja dlonie), ale mam zamiar nie zmieniac w nim nic bez wyraznej
        koniecznosci. Zona z kolei jezdzi nowym Kross Manfield Park Pro 2007. To
        prawdziwy BMW na dwoch kolkach z pedalami. Za 1400 zl ma wlasciwie wszystko, co
        mozna sobie w rowerze wymarzyc. Wspanialy komfort jazdy.
        • wolff1 Re: nasze rowery 31.05.07, 12:45
          Ale, jeśli w 10lat przjechałeś kilka tys km - to znaczy, że na rowerze jeździsz
          bardzo niewiele - no i ten przebieg jest o wiele za krótki, by wygłaszać
          bardziej miarodajne opinie o konkretnym rowerze, wiele osób robi więcej w jeden
          sezon. A co do modelu Krossa - to w żadnym wypadku nie uznałbym go za
          wymarzony. Waży aż 17,7kg - a to wartość praktycznie dyskwalifikująca go
          podczas jazdy w terenie. Ma bardzo kiepski zakres przełożeń - jedynie tylna
          siedmiobiegowa piasta - a to na góry czy teren o wiele za mało. Jednym słowem
          to rower dobry tylko na krótsze odcinki po mieście.
          • jano0244 Re: nasze rowery 06.06.07, 13:40
            To fakt, ze 10 lat i kilka tysiecy kilometrow to niewiele, ale tak sie sklada,
            ze jezdze zrywami tzn. kiedy czas mi na to pozwala (ostatnio duzo wiecej).
            Ale majac na uwadze tanie rowery (obecne i byłe, przesiedzialem przy nich
            duuuuuzo czasu) moich prawie doroslych dzieci to giant jest naprawde niezawodny.
            Co do krossa to nie masz racji, ze nadaje sie wylacznie do niedlugich jazd
            miejskich. Mieszkam w Mrągowie, jezdzimy w okolicach miasta na trasach do 50
            km, tylko nieliczne odcinki asfaltowe, jezdzi sie nim naprawde super.
            Oczywiscie nie jest to rower gorski, ale kto zna Mazury to wie, jaki mamy tu
            krajobraz. 7-przelozen to moze niewiele, ale za to jak ta przerzutka pracuje.
            Jestem przekonany, ze kazdy rowerzysta chcialby, aby przerzutki zmienialy sie
            tak bezszelestnie i prawie niezauwazalnie, jak w shimano-nexus.
            • wolff1 Re: nasze rowery 06.06.07, 22:06
              Do firmy roweru nie przywiązywałbym za dużej wagi. Firma to tak faktycznie
              jedynie rama, większość markowych produktów reprezentuje podobną jakość. Co do
              Krossa - jest to typowy rower miejski (geometria ramy, przerzutki w piaście).
              To, że na nim jeździcie w terenie to nie znaczy, że rower jest do tego
              przeznaczony - ze względu na fatalną wagę, daleko mu do osiągów i łatwości
              jazdy jaką da prosty góral za 900-1000zł. Przez producenta jednoznacznie jest
              zakwalifikowany do grupy rowerów miejskich:
              tinyurl.com/2sebxr
              Oczywiście to nie znaczy, że nie można na nim wjechać w teren (ja np. kilka
              razy jeździłem po Kampinosie na oponach od szosówki i też się dało) - ale to
              nie jest jego domena. Na króciutkich dystansach rzędu 50km pokonywanych pewnie
              ze średnią ok. 15km/h waga nie ma większego znaczenia, ale przy długich
              dystansach (szczególnie w terenie) bardzo jednak przeszkadza. Jego atuty to
              przede wszystkim wygodna sylwetka na rowerze, brak problemów z plecami - ale to
              wszystko kosztem szybkości. A co do przerzutki - to do jazdy po terenie to
              element absolutnie kluczowy, w Kampinosie, gdzie małych wydm nie brakuje
              musiałbyś rower prowadzić, bo taki zasięg przełożeń to dużo za mało, nie
              wspominając już o jeździe w prawdziwych górach (i na asfalcie i tym bardziej w
              terenie). Co z tego, że przerzutka chodzi bezszelestnie, skoro daje zasięg taki
              jak klasyczny rower bez przedniej przerzutki i waży z kilogram więcej? Z
              przerzutek w piaście tak naprawdę tylko jedna łączy niezawodność z szerokim
              zakresem przełożeń (większym niż w typowym rowerze górskim) - słynny 14-biegowy
              Rohloff:
              www.rohloff.de/en/products/speedhub/index.html
              Ale kosztuje bagatela - ponad 2000zł!
    • yaapa Re: nasze rowery 06.06.07, 09:21
      to i ja napisze na czym jezdze :) tym bardziej ze nikomu pewnie ta nazwa nic
      nie powie:). moj rowerek to Albuch Kotter i kupilem go dobrych pare lat temu.
      Nie mam pojecia co to za firma. W kazdym razie osprzet na xt szprychy
      cieniowane itd.. wiec pewnie nie jest to jakas calkiem kiepski rowerek. Jezdzi
      sie na tym czyms calkiem ok choc jak to ocenił kolega "fachowiec", ma
      zdecydowanie zbyt sportowa geometrie:) ale ja sie tam nie znam.
      pozdrawiam
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka