nordynka1
14.05.05, 22:40
polecam artykuł w "Wysokich obcasach" - dzisiejszym dodatku do Gazety
Wyborczej - "antykoncepcja na miarę". Przewodnik po metodach informuje m.in o
metodzie objawowo - termicznej. O tym że indeks Pearla dla niej to - uwaga -
3,3-35. O tym, że nie nadaje się dla kobiet o nieregularnych cyklach (cóż, ja
nigdy nie miałam regularnych i jakoś nie mam problemu), przekwitających i dla
nastolatek. Że - "..trzeba bardzo uważać w podróży..". Ciekawe na
co..Że "..dokładność pomiaru zaburza alkohol , późne pójście spać..". I
najgorsze - "..nie pozwala na współżycie w tym momencie cyklu kiedy kobieta
ma najwiekszą ochotę na seks..". O przepraszam, najgorsze będzie teraz -
"...wymaga niezwykłej dokładności w pomiarach..". Grunt to wystraszyć
człowieka zanim zdąży pomyśleć czy warto się za to zabierać..
A tego za bardzo nie rozumiem - może Wy mnie oświecicie? -
"...Wstrzemięźliwość seksualną trzeba zachować do momentu pojawiania się
nagłego spadku temperatury i nagłego jej wzrostu.." - i tu przykładzik -
"...powiedzmy że przez kilka dni temperatura utrzymuje się na poziomie
36,5, potem nagle spada do 36,1 i następnego dnia wzrasta do 36,7..". Mnie
spada przed wzrostem sporadycznie - to co? nici z obserwacji?
"Po odczekaniu trzech dni podwyższonej temperatury trzeciego dnia wieczorem
można już współżyć. Niepłodność powinna się utrzymać do końca cyklu." A ja
głupia myślałam do tej pory, że niepłodność utrzymuje się do końca cyklu. A
ona tylko powinna się utrzymać, rozumiecie.
Ratunku!!
Inna bajka to pisanie o tym, że stosowny farmaceutyk zażyty po stosunku
uniemożliwia zagnieżdzenie się zarodka w macicy i podkreślenie, że działa
inaczej niż słynna RUileś_tam bo "..nie pozwala na powstanie ciąży .." i że
nie jest farmakologiczną aborcją. To po co zażywa się go po stosunku!!?!?
Czytam to i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że usiłuje mi się zrobić wodę z
mózgu !
Wjeżdżam na inny temat więc kończę.
Wkurzyłam się czytając to wszystko. Ciekawam co myślicie..