postac
17.10.03, 14:07
Hotel położony na drodze z Hurgady do Safagi (jakieś 4 km) przed Safagą.
Zespół bungalowów (1- i 2-piętrowych) Przed hotelem sklepiki (polecam prawą
stronę - patrząc na hotel) z różnymi pamiątkami. Przy wejściu do hotelu po
lewej stronie bank i kafejka internetowa (15 minut kosztuje 10 LE, 30 minut -
15 LE, 1h - 20 LE)- droga bo "wiszą" na modemie. Wchodząc dalej po lewej
stronie recepcja, dostaliśmy taki pokój, że nawet bellman nie chciał nieść
bagaży (pierwszy pokój przy wejściu). Obsługa bardzo miła - sami
powiedzieli, że jeśli nie spodoba sie nam pokój możemy przyjść to dadzą coś
innego (zależało nam na 2 pokojach obok siebie - 4 osoby). Pokoje z drugiej
setki (od 100) leżą przy plaży (parterowe bungalowy) i nazywane są "z
widokiem na morze" - choć z tym widokiem nie jest tak do końca bo przeslania
go roślinność przed plażą i daszki parasoli plażowych. Pokoje od 200 i 300 -
piętrowe domki) położone są na prawo od wejścia do hotelu (zaczynające się
na 2 są na parterze, na 3 to pierwsze piętro). W pokoju 2 łóżka, TV (jest
TVN, był POLSAT ale z powodu erotycznych programów wyłączyli go), lodówka,
szafa, lustro, szafka podręczna, łazienka (prysznic z wanną), WC (w
łazience), klimatyzacja. Pokoje schludne, sprzątane codziennie, zmiana
ręczników codziennie. Pokoje z piątej setki (od 400) leżą obok basenu
(piętrowe), a pierwsze (chyba 3) z szóstej setki przy samym basenie (wyjście
jest na basen). Dalsze numery leżą już na końcu kompleksu hotelowego. Im
wyższy numer pokoju tym standard lepszy. Różnica np międy pokojem z 3 setki
a pokojem zaczynającym sie na 8 polegała na tym, że łazienka była troche
większa, lustro w łazience jest większe, nowszy dywan itp. no i .....piękne
kwiatki przed pokojem. Są też pokoje LUX (nie zaglądałem do nich) -
pilnowane przez ochronę i z zamkiem na kod. Hotel robi słabe wrażenie na
początku ale im dłużej tam byłem tym bardziem mi się podobał. Wieczorem
alejki ładnie oświetlone, dużo zieleni.
POSIŁKI
Śniadanie (od 7 do 10:30) - w bydynku - monotonne, wybór dość duży - ale
codziennie to samo z głównych dań. Omlety robione na poczekaniu (smaczne).
Polecam ciasto drożdżowe, którym się zajadałem. Kawa i herbata smakowo
kiepskie. Soki ( dwa rodzaje - pomarańczowy i chyba figowy) smakowały dość
sztucznie. Duży wybór pieczywa. Obsługa dość żwawa, choć czasem trzeba się
było przypomnieć.
Obiadokolacje (19:00-22:30) pod gołym niebem - bardzo smaczne - duży wybór
przystawek, dań głównych i ciast. Bardzo lubię owoce morza, których jednak
było mało, ale jak już podali to palce lizać - zwłaszcza kalmary! Do kolacji
można zamówić wodę, Ice Tea lub piwo. Po kolacjach prawie zawsze jakiś
wieczorek na scenie (obok restauracji), a później dyskoteka w klubie Cactus
z DJ'em Ali-który się jednak rozminął z powołaniem.
WOLNY CZAS
Bardzo atrakcyjna oferta animacji. O godzinie 10 gimnastyka przy basenie,
godzina 12 gimnastyka na basenie w wodzie, godzina 16:00 nauka tańca
brzucha - dużo śmiechu. O godzinie 17 siatkówka na plaży. W międzyczasie
można chodzić na naukę języka arabskiego. Animacja - Dorota i ekipa z
Tunezji (Massouda, Amina, Henda, Kais i Salas) robią co mogą, by umilić czas
gościom hotelowym. Udaje im się to wyśmienicie. Na basenie leżaki i
ręczniki, to samo na plaży. Przy samej plaży rafa koralowa - warto wziąć
maskę, rurkę i płetwy - choćby dla jednej ryby, karmionej przez obsługę
hotelową (moja dziewczyna uciekła z wody jak ją zobaczyła - zęby ryby robiły
wrażenie) lub małej mureny albinosa. Centrum nurkowe na terenie hotelu
PODSUMOWANIE:
Hotel jest bardzo dobry, jest cicho (oddalony od centrów turystycznych)- do
Safagi można dojechać za 1 LE a do Hurgady taksówką za 10 LE w obydwie
strony, obsługa bardzo miła, cały dzień można miło spędzić w hotelu nie
wychodząc poza jego bramy. Na 4 gwiazdki może nie zasługuje, ale ja na to
nie zwracam uwagi. Zadośćuczynieniem dla mnie była cisza. Żadnych zgrzytów
nie było może poza jednym małym kiedy przyszedłem na kolację i okazało się,
że nie ma miejsc choć 3 długie stoły były wolne.....ale niestety
zarezerwowane dla Francuzów (ciekawe jak by wyglądało wszystko gdyby sobie
Polacy i Niemcy zarezerwowali stoły....gdzie by jedli Egipcjanie, Rosjanie,
Szwajcarzy...?
Obsłudze polskiej (Dorota i Ola) wystawiam ocenę "6"