Dodaj do ulubionych

Alan Rickman = Snape

25.07.07, 19:39
Zbliża się premiera filmu nr 5 i tak mi przyszło do głowy - na ile swą
popularność Snape książkowy zawdzięcza genialnemu odtwórcy roli w filmach -
Alanowi Rickmanowi? Moim zdaniem wiele...

Sądzę, że jest to jedna z najlepiej obsadzonych postaci (no jeszcze Maggie
Smith jako McGonagall... ) i nie mogę sobie wyobrazić nikogo innego na jego
miejscu. I pomyśleć, że miał go zagrać Tim Roth... yyy...
Obserwuj wątek
    • kasztannova Re: Alan Rickman = Snape 25.07.07, 19:58
      :)
      Nawet nie wiedziałam że to miał być Roth - strach pomyśleć! Pomyłka zupełna.
      A Rickman :) jest idealno-perfekcyjny w tej roli.
      Ciekawe czy Rowling myślała o tym kogo by chciała widzieć kiedyś w roli Snape'a.
      Swoją drogą nie wiem czy tak bardzo ciekawiłaby mnie seria HP gdyby nie ta
      postać i gdyby nie Rickman.
      Chociaż ja zawsze lubię "czarne charaktery" - od dziecięcych lat /zboczenie
      jakie czy co?/;)
      Widział ktoś może wycięte sceny na dvd z IV części HP? Jest tam brylantowa
      scena Snape'a - istny majstersztyk - z Karakorovem /czy jak mu tam/. Minimum
      środków a powalające na kolana. Jak oni to mogli wyciąć?!
      O dubbingowaniu Rickmana, który świadomie i z genialnym wyczuciem używa głosu,
      intonacji itp, no wiecie co powinni robić za dubbingowanie geniusza /nie
      napiszę bo to nie wypada/:)
      • ginny22 Re: Alan Rickman = Snape 25.07.07, 20:11
        Podobno Rickman był jedyną osobą, której Rowling powiedziała o CAŁOŚCI jej
        losów - czyli Rickman znał od lat rozwiązanie zagadki: Snape: dobry czy zły?
        Skubaniec... ;)
        Nie bijcie, ale ja się nim nie zachwycam. podoba mi się jego gra, doceniam, ale
        nic więcej. Nigdy nie miałam zadatków na snaperkę.
      • tonks666 Re: Alan Rickman = Snape 26.07.07, 16:21
        kasztannova napisała:
        > Widział ktoś może wycięte sceny na dvd z IV części HP? Jest tam brylantowa
        > scena Snape'a - istny majstersztyk - z Karakorovem /czy jak mu tam/. Minimum
        > środków a powalające na kolana. Jak oni to mogli wyciąć?!

        mogłabym prosić o linka??:)
    • aurelia_aurita Re: Alan Rickman = Snape 25.07.07, 20:14
      muszę przyznać, że odkąd zobaczyłam film i Rickmana w tej roli, zaczęłam inaczej
      patrzeć na postać Snape'a.
      • ewengarda Re: Alan Rickman = Snape 25.07.07, 23:09
        aurelia_aurita napisała:

        > muszę przyznać, że odkąd zobaczyłam film i Rickmana w tej roli, zaczęłam inacze
        > j
        > patrzeć na postać Snape'a.
        >

        Ja mialam tak z Jasonem Isaakiem i postacia Lucjusza Malfoya;-)
    • bestkolej Re: Alan Rickman = Snape 25.07.07, 20:54
      Rzeczywiście jest super jako Snape... Nie chcę nikogo martwić, ale po
      obejrzeniu 5 części muszę stwierdzić, że jego rola została ograniczona do
      minimum... Cóż może w 6 dadzą mu się bardziej wykazać :-)))
      • moomoo Re: Alan Rickman = Snape 25.07.07, 23:24
        Oj w szóstej się wykaże! zwłaszcza na końcu ;-)

        Ale co prawda to prawda... uwielbiam tego aktora od czasów "Rozważnej i
        romatycznej" i kiedy usłyszałam, że zagra Snape'a to aż kwiknęłam. Już sama
        postać książkowa jest świetna - niejednoznaczna i skomplikowana, a Rickman
        sprawił, że chce się wierzyć, że on nie jest taki zły...

        Co do dubbingu polskiego to na szczęście Mariusz Benoit świetnie podkłada głos
        za tą postać, czego niestety nie można powiedzieć o reszcie obsady... Ja tam
        idę na wersję z napisami. Za dobę wyjeżdżamy do kina ;-)
    • xtrin Re: Alan Rickman = Snape 27.07.07, 18:57
      Teraz to już ciężko to w zasadzie rozgraniczyć, ale pamiętam, że postać Snape'a
      fascynowała mnie jeszcze zanim obejrzałam filmy. Ale ja zawsze miałam słabość do
      czarnych typków... Nie da się jednak ukryć, że fakt, iż gra go jeden z moich
      najulubieńszych aktorów wzmocnił ową fascynację :).

      Rickman rzeczywiście jest idealnym odtwórcą tej roli, choć teoretycznie dużo za
      starym - wiekowo to prędzej mógłby grać ojca Snape'a :). Ale to ma minimalne
      znaczenie przy tak wybitnym aktorze. Udało mu się stworzyć niezwykle złożoną
      postać, dodać wiele smaku literackiemu pierwowzorowi.
      A to wszystko przy bardzo ograniczonym czasie ekranowym. Obawiam się, że w
      ostatnich częściach też nie będzie go wiele więcej. Snape jest postacią kluczową
      dla całej historii, ale jego obecność nie jest zwykle konieczna.

      A wielka to szkoda... w zasadzie to od tych filmów wolałabym Rickmana
      czytającego powieść na ekranie... ba, mógłby książkę telefoniczną czytać w radio
      i byłabym zachwycona ;).
      • zealandia Re: Alan Rickman = Snape 29.07.07, 22:11
        Książkę telefoniczną, instrukcję obsługi - cokolwiek :D Ma niesamowity głos -
        aksamitny, zmysłowy... Można się rozpłynąć. I genialnie gra. Snape w jego
        wykonaniu jest genialny i nie wyobrażałabym sobie nikogo innego w tej roli. Ona
        jest wręcz stworzona dla niego!
    • zoe125 Re: Alan Rickman = Snape 16.08.07, 15:54
      Dla mnie Rickman jest IDEALNYM Snapem, chociaż gdyby zagrał go Tim Roth, nie
      było źle - oczywiście teraz już nikt inny nie może być Snapem niż pan Rickman.
      Ale Tim Roth też pasowałby do tej roli.
      • xtrin Re: Alan Rickman = Snape 16.08.07, 17:44
        zoe125 napisała:
        > Ale Tim Roth też pasowałby do tej roli.

        Roth odrzucił tę rolę by zagrać w marniutkiej "Planecie małp". Sam sobie winien
        i tyle.
        Nie byłby zły, ale zrobił miejsce lepszemu :).
        • niedo-wiarek Re: Alan Rickman = Snape 16.08.07, 18:49
          xtrin napisała:


          > Nie byłby zły, ale zrobił miejsce lepszemu :).

          Może i lepszy, ale niestety - brzuch mu rośnie :(
          • xtrin Re: Alan Rickman = Snape 17.08.07, 01:57
            niedo-wiarek napisał:
            > Może i lepszy, ale niestety - brzuch mu rośnie :(

            Szczegóły bez znaczenia...
    • a_weasley Re: Alan Rickman = Snape 16.08.07, 22:56
      moomoo napisała:

      > Alanowi Rickmanowi? Moim zdaniem wiele...

      Moim też, a jedną z poszlak jest fakt, że snaperstwo - kult postaci będącej
      ucieleśnieniem męskich wad - jest domeną kobiet.
      • xtrin Re: Alan Rickman = Snape 17.08.07, 01:59
        a_weasley napisał:
        > Moim też, a jedną z poszlak jest fakt, że snaperstwo - kult
        > postaci będącej ucieleśnieniem męskich wad - jest domeną kobiet.

        Poproszę o rozwinięcie tej - niewątpliwie głębokiej - myśli, bo nijak nie
        pojmuję. Jakich to "męskich wad" ucieleśnieniem jest Snape? I co to ma wspólnego
        z aktorem?
        • zoe125 Re: Alan Rickman = Snape 17.08.07, 13:56
          Chodzi pewnie o to, że filmowy Snape wygląda i zachowuje się jak typowy bohater
          romantyczny - z pozoru zły i zgorzkniały, aż by się chciało go pocieszyć. Wiele
          kobiet lubi takich pozornie złych mężczyzn.
        • a_weasley Re: Alan Rickman = Snape 17.08.07, 19:01
          Rozwqijać kwestii charakteru SS, ze szczególnym uwzględnieniem inteligencji
          emocjonalnej, empatii i dżentelmeńskiego stosunku do kobiet (w tym za młodu) nie
          zamierzam, bo albo się jest snaperką i wie swoje, albo się nią nie jest i też
          się wie swoje.
          Zauważę jedynie, że książkowy Snape to jest niespecjalnie przystojny,
          przygarbiony facet z wiecznie przetłuszczonymi włosami. Ktoś kompletnie bez
          image'u, czego o Rickmanie powiedzieć się żadną miarą nie da.
          • xtrin Re: Alan Rickman = Snape 17.08.07, 19:21
            a_weasley napisał:
            > Rozwqijać kwestii charakteru SS, ze szczególnym uwzględnieniem
            > inteligencji emocjonalnej, empatii i dżentelmeńskiego stosunku
            > do kobiet (w tym za młodu) nie zamierzam, bo albo się jest
            > snaperką i wie swoje, albo się nią nie jest i też się wie swoje.

            To nie jest odpowiedź na moje pytanie :). Do tego powyższe co nieco przeczy
            definicji "snaperstwa" jaką podałeś we wcześniejszym poście.
            Jakie to "męskie wady" posiada Snape? Bo ja w nim widzę głównie wady czysto
            ludzkie, męskich jak na lekarstwo. Ucieleśnieniem męskich jest w książce raczej
            Sirius :).

            > Ktoś kompletnie bez image'u

            De gustibus...
            Ponuro snujący się po zamczysku przerośnięty nietoperz w czarnych szatach i
            powiewającej pelerynie, chorobliwie blada twarz ukryta za kurtyną czarnych
            włosów, czarne, chłodne oczy, wielki, zakrzywiony nos, złowrogi, niski szept -
            jeżeli to nie jest image to już nie wiem co nim być może :).
            • zoe125 Re: Alan Rickman = Snape 20.08.07, 12:19
              Tak, ale w pierwszych książkach Snape był typowym małym człowieczkiem -
              złośliwym, zawistnym, małostkowym. Dopiero pod koniec zaczęły sie pojawiać
              wskazówki, że jednak jest coś, o czym nie wszyscy wiedzą. Natomiast filmowy
              Snape od początku miał charyzmę, a Rickman odgrywał go tak, że miałam wrażenie,
              że próbuje przekazać, iż Snape nie jest taki zły, na jakiego wygląda, ma swoje
              uczucia i sentymenty. Pamiętacie filmową scenę z "Czary Ognia", kiedy
              wystraszony Harry idzie przez całą salę do Dumbledora, trzymającego kartkę z
              jego nazwiskiem? Snape sprawiał tu wrażenie przejętego i nieco przerażonego,
              podobnie, jak w scenie w gabinecie Dumbledore'a, kiedy to wszyscy odwracają się
              i patrzą na Harry'ego. Widać troskę w oczach Snape'a, która ma uzasadnienie, ale
              o tym dowiadujemy się w końcowych tomach.
              • niedo-wiarek Re: Alan Rickman = Snape 20.08.07, 13:05
                zoe125 napisała:

                > Tak, ale w pierwszych książkach Snape był typowym małym
                człowieczkiem -
                > złośliwym, zawistnym, małostkowym.

                Fakt, Snape z pierwszych tomów to taka typowa niedomyta menda. Z
                drugiej strony film operuje trochę innymi środkami niż literatura.
                Gdyby od samego początku zniechęcić widzów do Snape'a, możliwość
                późniejszej rehabilitacji stanęłaby pod poważnym znakiem zapytania.
                Szczególnie trudno byłoby przekonać kobiety, które, jak wiadomo,
                oceniają świat po pozorach, nie wnikając głęboko w jego istotę ;)
                • zoe125 Re: Alan Rickman = Snape 20.08.07, 14:04
                  Poza tym J.K.Rowling powiedziała aktorom, że jeśli chcą, mogą poznać dalsze losy
                  granych przez nich postaci. Alan Rickman zgodził się i dowiedział się
                  wszystkiego o Snapie i jego losach, więc może to dlatego dodawał do oschłej
                  postaci sarkastycznego profesora trochę cieplejszych uczuć.
                • xtrin Re: Alan Rickman = Snape 20.08.07, 14:23
                  niedo-wiarek napisał:
                  > Szczególnie trudno byłoby przekonać kobiety, które, jak wiadomo,
                  > oceniają świat po pozorach, nie wnikając głęboko w jego istotę ;)

                  To cóż powiedzieć o mężczyznach, którzy są w stanie zobaczyć jedynie "niedomytą
                  mendę"? ;)
                  • niedo-wiarek Re: Alan Rickman = Snape 20.08.07, 14:37
                    xtrin napisała:


                    > To cóż powiedzieć o mężczyznach, którzy są w stanie zobaczyć
                    jedynie "niedomytą
                    > mendę"? ;)


                    E tam, prawda jest taka, że niedomytą mędę widziałyby w nim głównie
                    kobiety - z natury obojętne na sprawy moralne. Wiadomo - tak
                    naprawdę uwielbiają gangsterów, pod warunkiem, że są pociągający i
                    majętni ;)

                    Tak naprawdę tylko mężczyzna jest w stanie dostrzec w mężczyźnie
                    człowieka :)
                    • niedo-wiarek Re: Alan Rickman = Snape 20.08.07, 14:40
                      Sorry za lekką niegramotność poprzedniej wypowiedzi, ale jestem dziś
                      w średniej formie ;)
                    • xtrin Re: Alan Rickman = Snape 20.08.07, 14:48
                      niedo-wiarek napisał:
                      > E tam, prawda jest taka, że niedomytą mędę widziałyby w nim
                      > głównie kobiety - z natury obojętne na sprawy moralne.

                      No póki co jedynym tak go opisującym jest tutaj mężczyzna, nie? ;)

                      > Wiadomo - tak naprawdę uwielbiają gangsterów,
                      > pod warunkiem, że są pociągający i majętni ;)

                      I gra ich seksowny aktor :p.
                      Każda generalizacja jest zła. Różne kobiety pociągają różni mężczyźni, jedne
                      wolą pociągających gangsterów, inne romantyczne niedorajdy, a jeszcze inne
                      porządnych harcerzy.

                      > Tak naprawdę tylko mężczyzna jest w stanie
                      > dostrzec w mężczyźnie człowieka :)

                      Nie za bardzo rozumiem dlaczego akurat postać Snape'a jest rozważana z punktu
                      widzenia płci. Dlaczego nie rozważamy McGonagall przez pryzmat tego, jak działa
                      na mężczyzn?
                      • niedo-wiarek Re: Alan Rickman = Snape 20.08.07, 14:51
                        xtrin napisała:

                        > Dlaczego nie rozważamy McGonagall przez pryzmat tego, jak działa
                        > na mężczyzn?

                        Z prostego powodu. Po prostu na mężczyzn nie działa ;)
                        • xtrin Re: Alan Rickman = Snape 20.08.07, 14:58
                          niedo-wiarek napisał:
                          > Z prostego powodu. Po prostu na mężczyzn nie działa ;)

                          A taka na przykład Bellatrix? :)

                          Nie za bardzo rozumiem co to za "zarzut" (w stosunku do postaci czy aktora), że
                          na kobiety "działa". Mało to nastolatek podkochuje się w Harrym, Ronie czy
                          Draco? Ile kobiet ślini na widok filmowego Lucjusza? Jakby dobrze poszukać to
                          pewnie znalazłoby się i takie, które podnieca Dumbledore.

                          Mężczyźni są prostsi - potrafią z zafascynowaniem patrzyć jak Pamela biegnie po
                          plaży :).
              • xtrin Re: Alan Rickman = Snape 20.08.07, 14:21
                Snape książkowy - jakikolwiek by nie był złośliwy i małostkowy - nie jest osobą
                pozbawioną "imażu". Fakt faktem, że ów image w filmie został dość wyraźnie
                podkreślony, choćby poprzez niekanoniczny strój (Snape w książkach nosi proste
                szaty, a nie eleganckie spodnie i surduty od czarodziejskiego Armaniego), ale
                taki wymóg filmowej adaptacji. Przy skrajnie ograniczonym czasie ekranowym
                trzeba było stworzyć postać bardzo charakterystyczną, zarazem budzącą grozę i
                niejednoznaczną. I to się twórcom (i aktorowi) wyśmienicie udało, jednocześnie
                zachowując "ducha" postaci.

                > Rickman odgrywał go tak, że miałam wrażenie, że próbuje
                > przekazać, iż Snape nie jest taki zły, na jakiego wygląda,
                > ma swoje uczucia i sentymenty.

                A nie ma? :) Legenda głosi, że autorka przekazała aktorowi pewne wskazówki co do
                przyszłości postaci. I jeżeli udało mu się coś z tego zasugerować w swojej
                kreacji to tym lepiej dla całości cyklu.
                Film to zupełnie inne medium niż książka, pewne niuanse, jakie można w książce
                ominąć są dla filmu kluczowe. Przy ograniczonym czasie nie można przekazać
                pełnego portretu tej ważnej, ale jednak drugoplanowej postaci. Snape
                przedstawiany na początku jako ucieleśnienie zła nie byłby później zagadkowy,
                nie wzbudzałby wątpliwości, a w końcówce byłby zupełnie niewiarygodny.
    • waldemar_batura Re: Alan Rickman = Snape 22.08.07, 01:09
      moomoo napisała:

      > Zbliża się premiera filmu nr 5 i tak mi przyszło do głowy - na ile swą
      > popularność Snape książkowy zawdzięcza genialnemu odtwórcy roli w filmach -
      > Alanowi Rickmanowi? Moim zdaniem wiele...
      >
      > Sądzę, że jest to jedna z najlepiej obsadzonych postaci (no jeszcze Maggie
      > Smith jako McGonagall... ) i nie mogę sobie wyobrazić nikogo innego na jego
      > miejscu. I pomyśleć, że miał go zagrać Tim Roth... yyy...

      Myślę, że nie doceniasz Rotha: gdyby to on zagrał Snape'a, mogłabyś teraz równie
      dobrze pisać: "I pomyśleć, że miał zagrać go Rickman...". ;-) Co nie zmienia
      faktu, że teraz na nikogo innego bym p. Grubera nie zamienił. :-)
      • xtrin Re: Alan Rickman = Snape 22.08.07, 02:07
        waldemar_batura napisał:
        > Myślę, że nie doceniasz Rotha: gdyby to on zagrał Snape'a,
        > mogłabyś teraz równie dobrze pisać: "I pomyśleć, że miał
        > zagrać go Rickman...". ;-)

        Z całym szacunkiem i sympatią dla Rotha - nie sprawdziłby się równie dobrze. Nie
        ta charyzma, nie ten ekranowy żar, nie ta niejednoznaczność. No i nie ten głos :p.

        Jest jeszcze jedna sprawa - gdy rola była obsadzana Snape mógł iść gdziekolwiek.
        Abstrahując nawet od tego ile wiedzieli od autorki filmowcy (i ile sama miała
        zaplanowane) widownia musiała uwierzyć, że ta postać jest zdolna do wszystkiego.
        I aktor pokroju Rickmana - równie przekonujący jako chłodny zbir, neurotyczny
        szaleniec, subtelny kochanek, cyniczny archanioł czy żałosny nieudacznik - jest
        tego najlepszym gwarantem.

        > Co nie zmienia faktu, że teraz na nikogo
        > innego bym p. Grubera nie zamienił. :-)

        Na pewno jesteś mężczyzną? Jeżeli tak to proszę to wypisać niedo-wiarkowi w tym
        wątku:
        forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=48632&w=67489181
        bo straszliwe herezje on tam wygaduje ;).
        • pluskotka Re: Alan Rickman = Snape 29.03.08, 13:56
          Zwykle nie darzę sympatią głównych bohaterów, a właśnie tych co ich gnębią,
          przeszkadzają i nie lubią. No i padło na Severusa. A po filmie to już całkowicie
          uwielbiłam tę postać.
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka