przyjaciolka1
20.10.04, 19:51
Pewien bezrobotny stara sie o stanowisko sprzatacza w Microsofcie.
Dyrektor personelu przyjmuje go i kaze zaliczyc test (zamiatanie podlogi),po
czym stwierdza :"Jestes przyjety, daj mi twoj e-mail, wysle Ci formularz do
wypelnienia, oraz date i godzine, na ktora masz sie stawic w pracy".
Zrozpaczony czlowiek odpowiada : "Nie mam komputera, ani tym bardziej e-
mail'a". Wtedy personalny mowi mu, ze jest mu przykro,ale poniewaz nie ma e-
mail'a, wiec wirtualnie nie istnieje, a poniewaz nie istnieje, wiec nie moze
dostac tej pracy.
Czlowiek wychodzi przybity; w kieszeni ma tylko 10$ i nie wie co ma zrobic.
Przechodzi kolo supermarketu. Postanawia kupic dzisieciokilowa skrzynke
pomidorow.
Potem chodzac od drzwi do drzwi sprzedaje caly towar po kilogramie i w
ciagu dwoch godzin podwaja swoj kapital. Powtarza te transakcje jeszcze trzy
razy i wraca do domu z 60 $ w kieszeni.
Uswiadamia sobie, ze w ten sposob moze z powodzeniem przezyc. Wychodzi z
domu coraz wczesniej, wraca coraz pozniej i tak kazdego dnie pomnaza swoj
kapital. Wkrotce kupuje woz, pozniej ciezarowke, a po jakims czasie posiada
cala kolumne samochodow dostawczych.
Po pieciu latach mezczyzna jest wlascicielem jednej z najwiekszej sieci
dystrybucyjnej w Stanach. Postanawia zabezpieczyc przyszlosc swojej rodziny i
wykupuje polise ubezpieczeniowa.Wzywa agenta ubezpieczeniowego, wybiera
polise i wtedy agent prosi go o adres e-mail, aby mogl wyslac mu propozycje
kontraktu.
Mezczyzna mu wtedy, ze nie ma e-mail'a. "Ciekawe - mowi agent - nie ma pan e-
mail'a, a zbudowal pan to imperium? Niech pan sobie wyobrazi, czego dokonalby
gdyby go pan mial !!"
Mezczyzna zamyslil sie i odpowiada : "Bylbym zamiataczem w Microsofcie !!"
Moral nr 1 tej historii: - internet nie jest rozwiazaniem dla problemow
twojego zycia.
Moral nr 2 tej historii: - nawet jesli nie masz e-mail'a, a pracujesz
wytrwale, mozesz zostac milionerem.
Moral nr 3 tej historii: - jesli dostales te historie przez e-mail'a, to
znaczy, ze jestes blizej sprzatacza, niz milionera....
Milego dnia
P.S. Nie odpowiadaj na tego mail'a. Poszedłem sprzedac pomidory...