maria88 Re: Zapraszam na forum OPINIE O HOSPICJACH 06.07.06, 14:13 Przepraszam chętnych do dyskusji ale forum to zlikwidowałam z uwagi na brak chetnych do dyskusji.A szkoda. Myślę, ze kiedyś go wznowię. Warto byłoby przeciez ustalić ktore hospicja dają dobrą opiekę a ktore tylko zarabiają na pacjentach. JeSli uznacie, ze trzeba je wznowić chetnie to zrobię. Pozdrawiam wszystkich forumowiczow chcących się dowiedzieć jak pracują polskie hospicja a jak zagraniczne. Odpowiedz Link
dom.w Re: Zapraszam na forum OPINIE O HOSPICJACH 25.08.06, 18:26 Szanowna Pani Poszukuję dobrego, hospicjum dla cioci z nowotworem mózgu. Musi to być hospicjum z personelem posiadającym doświadczenie w opiece nad pacjentami dotkniętymi tym typem choroby. Czy mogłaby Pani polecić mi jakąś wiarygodną placówkę? A może Wie Pani gdzie zasięgnąć wiarygodnych informacji? z góry dziękując za pomoc, przesyłam wyrazy szacunku. Dominik Wasilewski PS. czy o wyborze chospicjum decyduje szpital, czy może je wybierać rodzina? Odpowiedz Link
maria88 Re: Zapraszam na forum OPINIE O HOSPICJACH 26.08.06, 12:07 Niestey forum, ktore załozyłam nie miało powodzenia u dyskutantow więc je zlikwidowałam. MySlałam, ze ludzie zaczną pisać i radzić sobie wzajemnie. Ja osobiście miałam b.przykre doświadczenia z pobytu osoby mi bliskiej w Hospicjum Caritasu. O ile mogę poradzić to tylko Hospicjum ktore jest pod opieką księzy lub zakonnic. Hospicja Caritasu mają obecnie personel świecki, ktory traktuje osoby jak te ktore muszą szybko i zaraz umrzeć i nie ma co im przedłuzać zycia. Nie wiem czy jest Pan zorietntowany, ze w Hospicjum nie dają zadnych kroplowek wzmacniających, nie rehabilitują chorych faszerują ich tylko lekami nasennymi i przeciwbólowymi ograniczając się tylko do ewentualnego dbania o ciało chorego. Chciałam na forum o Hospicjach podjąć temat by osoby cięzko chore ktorymi z roznych powodów nie mogą opiekować się bliscy nie były w Hospicjach poddawane jawnej autanazji. Poprostu przerywa się podawanie lekow, chory śpi po lekach nasennych i w końcu umiera. Serdecznie Panu wspólczuję, ze mam Pan taki problem i pozdrawiam. Maria Odpowiedz Link
czuk1 Adres forum --- Opinie o hospicjach 26.08.06, 13:09 forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=42421&s_action=f_add Odpowiedz Link
maria88 odpowiedz dla dom.w 27.08.06, 13:49 Pyta Pan jeszcze kto decyduje o wyborze Hospicjum. Rodzina sama szuka własciwego. Lekarz prowadzący w szpitalu moze czasem wskazać i udzielić informacji. Odpowiedz Link
aidg Re: Zapraszam na forum OPINIE O HOSPICJACH 30.08.06, 21:28 Czytam te wypowiedzi i zauważam braki w rozumieniu istoty, idei i misji HOSPICJUM Odpowiedz Link
maria88 Re: Zapraszam na forum OPINIE O HOSPICJACH 01.09.06, 23:12 Proszę więc napisz po co są Hospicja. Czy ma tam być opieka dla osób nieuleczalnie chorych ratująca dalej ich zyci e bo w kazdej chwili nauka moze wynależć jakiś lek, czy są to miejsca gdzie choremu tylko stosuje się leki przeciwbólowe i nasennne aby nie czuł, ze umiera. Odpowiedz Link
bogusia99 Re: Zapraszam na forum OPINIE O HOSPICJACH 04.12.06, 09:39 Byłam w hospicjum pierwszy raz w życiu. To jest straszne, atmosfera tam jest okropna, ludzie umierający z tymi zdrowymi na umyśle. To jest chyba przyzwyczajanie tych chorych do myśli, że oni też umrą. Nie mogę zapomnieć o tym co zobaczyłam. Odpowiedz Link
ewaa202 Re: Zapraszam na forum OPINIE O HOSPICJACH 29.01.07, 17:06 Mój tata był ponad trzy miesiące w hospicjum. Gdy przyjechaliśmy z paskudnej sali szpitalnej, śmierdzącej i o bardzo złej opiece do tego hospicjum, od razu poczułam że wybrałam dobre miejsce. Na korytażu roznosił się piękny zapach odświeżaczy powietrza, czyściutko, aż się błyszczy, pokoiki jedno lub dwuosobowe, każde łóżko ma materac przeciw odleżynom, piękna kolorowa pościel i bardzo miły personel. Było tak cicho i przytulnie. Wspaniała opieka, tata był zawsze czysty, pachnący i ogolony. Codziennie dostawał kroplówki, lekarstwa, zastrzyki przeciwbólowe, codziennie też był rechabilitowany, ale tylko na łóżku, bo jego stan zdrowia nie pozwalał na przejazd do sali rechabilitacyjnej. Każdą modlitwę czy mszę świętą słychac z kaplicy przez głośniki rozwieszone w każdym pokoiku. Byłam tam codziennie przez ponad trzy miesiące i wiem, że personel wykonuje swoje obowiązki naprawde z wielkim poświęceniem (bez wyjątków), po mimo, że większośc personelu to osoby świeckie. Mój tata miał guza na płucu, po pięciu chemiach dostał zawał muzgu, a potem przeżuty na kości, ale przed śmiercią powiedział, że nie mógł się dostac w lepsze ręce. Odpowiedz Link
wika78 Re: Zapraszam na forum OPINIE O HOSPICJACH 24.02.07, 17:30 Hospicjum jest po to by towarzyszyć ludziom w drodze do śmierci, by czas jaki do niej pozostał mógł być jak najbardziej komfortowy tzn między innymi możliwie bez bólu. Czasem śmierć jest bardzo bliska, umieranie trwa kilka tygodni i prawdziwą głupotą byłoby zmuszanie umierającego do bezwzględnej walki o życie, zmuszanie go do zbędnej aktywności przeciągając tan ostatni okres życia. Mądrzy doświadczeni ludzie wiedzą o tym i pozwalają spokojnie odchodzić, przede wszystkim bez bólu. Hospicjum to nie poczekalnia na doniosłe odkrycia zbawiennej farmakologii, to nie szpitale dla przewlekle chorych, gdzie stosuje się terapię w kierunku uzdrowienia. Opieka nad ciałem chorego to nie ewentualna dbałość jak ktoś powyżej wspomniał. To naprawdę ogromnie ciężka praca nierzadko bez dobrych wyników ze względu na ogromne zmiany zachodzące wobec minimalnej aktywności obłożnie chorych. Pacjenci nie potrzebujący środków znieczulających i nasennych nie otrzymują ich bo po co? A dla tych, którzy przechodzą wielkie cierpienia to ogromna ulga. Czy jęczący, krzyczący pacjent zaprasza do gry w karty czy serdecznej przyjacielskiej rozmowy? czy wyraża ból z którym sobie nie radzi? Jeśli podopieczny hospicjum nie potrzebują tych leków to mogą śmiało wrócić do domu i podjąć pełną aktywność i samoopiekę. Czyż nie? Odpowiedz Link
maria88 Re: Zapraszam na forum OPINIE O HOSPICJACH 13.03.07, 09:01 Godne umieranie bez tzw.bólu to nie wszystko czego oczekują od hospicjum wszyscy pacjenci. Wyłączanie ich z pełnej świadomości az do braku kontaktu z osobami bliskimi poprzez stałe usypianie gdy mają swoje racje i gdy czegoś się domagają w imię swoich praw np.zmiany pampersa wcześniej niz o wyznaczonej godzinie, rehabilitacji w poruszaniu się,poprawienia łózka lub pozycji itp. oto jak zdarza sie w niektórych hospicjach. Byłam i widziałam. Cięzko chorzy mimo ze wiedzą ze stan ich jest krytyczny zawsze mają nadzieję ze jeszcze nie jest ich kolej. CHCA ZYC!!! Nie mozna ich traktować jak napisała Skiela jak tych co stoją przed Katem "MUSISZ JUZ UMRZEC" bo bardzo to odczuwają i to pogłebia ich stan psychiczny. Dla ludzi zdrowych pogodzenie się ze śmierć istnieje jest łatwe dla chorych NIE! Odpowiedz Link
maria88 Re: Zapraszam na forum OPINIE O HOSPICJACH 13.03.07, 09:14 Bliska mi osoba była rowniez w tym samym hospicjum i moje odczucia są identyczne. Dziękuję, ze odwaznie o tym piszesz. • Hospicjum to też zycie???- żart chyba jakiś!!!!!!! ciutka 11.03.07, 23:28 + odpowiedz Kochani!, moja babcia miała nagle operację na raka jelita grubego ( bo po co dawać skierowania na badania...) w 2004 roku mając 84 lata. Kobieta po dwóch zawałach i lekkim udarze mózgu. Przeszła operację, szybko jak na ten wiek doszła do siebie. Był to rak z naciekami II stopnia, więc można było sie spodziewać po jakimś czasie przerzutów. Po roku był przerzut na wątrobę i kolejnym pół roku na płuca. Mimo to babcia zyła całkowicie normalnie, nie świadoma że ma przerzuty. Mając 86 lat, chodziła po zakupy, gotowała sobie, zyła naprawdę normalnie, jak człowiek zdrowy, któremu juz powoli zaczął doskierać wiek..Z czasem już nie miała siły sobie gotować, więc my ( rodzina ) przywozilismy jejgotowe jedzonko. W listopadzie ubieglego roku trafiła do szpitala z bólami w klatce piersiowej, był to stan przed zawałowy..Tam dostała cystotatyki, miała obrzęk płuc, przetaczaną krew i lekarze nie dawali jej szansy na przezycie. Jednak przezyła..Od tej pory zaczęła miec momentami problem z pamięcią, zaczęła słabnąć.. Chodziła juz w domu przy tzw. balkoniku, jedzenie trzeba było jej naszykować, bo juz sobie nie odgrzała itd...Mimo to bylismy z nia dzień i noc. W dzień była spokojna, czasami myliła dzień, godzine, albo imiona..W nocy co godzine była pobudka, spadała z łózka, wołała obce osoby, nie poznawała. Ok 4 tej nad ranem potrafiła chciec śniadanie. Oczywiscie na tym etapie byly już pampersy, powoli a racji opuchnietych nóg ( niewydolność nerek) babcia przestała chodzić..( chociąz w nocy chciała wstawac , co kończyło sie upadkiem). Niestety nie dalismy już dłużej rady 7.03 przewiezlismy babcię do hospicjum w Warszawie na ul. Krakowskie Przedmieście 62. Jest to hospicjum Caritasu. Bylismy przekonani ze tam babcia bedzie miala u kresu swojego zycia fachową opiekę..Niestety, teraz bym babci napewno tam nie przewiozła...Będąc tam 5 razy, w różnych godzinach i będąc po parę godzin zaobserwowałam totalną znieczulicę, brak chęci pomocy.. MOja babcia trafiła tam w srodę- jako kobieta co mówiła i bardzo ładnie jeszcze sama jadła i od czwartku jest leżącym workiem, nie mówi , nie ma odruchu przełykania itd... Wczoraj pojechałam do niej o 15.30 i gdybym nie zapytała pielęgniarki, to nikt by mi nie raczyŁ powiedzieć ze babcia od rana nic nie je, nie pije, nie bierze leków( bo nikt jej nie oddał deko serca i czasu). Jej wygląd, totalne otepienie, własnie brak odruchu przełykania bardzo mnie zaniepokoiło i poruszyłam wszystkie mozliwe znajomosci medyczne..Odrazu powiedziano mi, zebym koniecznie poszła do lekarza i zapytała o leki jakie dostaje, bo pewnie daja jej zastrzyki psychotropowe- Promazynę, żeby mieć święty spokój. Poszłam wczoraj i usłyszałam że lekarza nie ma ( jak to w hospicjum???, nie ma żadnego lekarza???), poszłam więc dzisiaj i ponownie pytam o lekarza i ponownie usłyszałam że nie ma lekarza, więc już sie uniosłam , że jak to w hospicjum nie ma lekarza przez weekend?? i okazało się ze jest. Poprosiłam o pokazanie mi rozpiski leków jakie babcia bierze i oczywiscie na liście leków była Promazyna!!!!!!! Pytam się co to za lek??? a lekarka mi że psychiatryczny, no więc ja że czemu ona to dostaje?? i odpowiedż brzmiała, bo nie śpi!!!! I tu się wiele wyjaśniło, walą w tych ludzi psychotropy, bo po co się zająć troszkę! Niech nie jęczą, niech nie marudzą , tylko trzeba ich otumanić. I moja babcia jest własnie taka otumaniona, juz wiem skąd brak odruchu przełykania, brak jakiegokolwiek kontaktu z moja babcią. ( Reszta tez spi cały czas).Pisze to wszystko tylko po to żeby ostrzec kolejne osoby przed tym hospicjum, ja bedę do końca walczyła o godne zamkniecie oczu babci. Może by było lepiej tym ludziom, jakby o tym hospicjum Caritasu usłyszały media??? Proszę o pomoc w tej sprawie i przestrzegam innych Beata Odpowiedz Link
ciutka Re: Zapraszam na forum OPINIE O HOSPICJACH 15.03.07, 22:16 Przepraszam, ale co oznacza czas komfortowy?????????? Podać promezynę???, Otępić, otumanić, pozbawić odruchu przełykania, mówienia i kontaktu z najblizszymi, przestać podawać lekarstwa??? - to ma być ten czas komfortowy??? Kolejna jakaś kpina, może Pani tam pracuje i dlatego tak pięknie się wypowiada o tym komfortowym czasie??? Gdzie w tym czasie jest: zero zainteresowania przez pielęgniarki, zero chęci pomocy rodzinie, znieczulica wśród lekarzy, najlepiej się o nic nie pytać!!!!! Ja byłam codziennie przy babci po parę godzin w hospicjum na Krakowskim Przedmiesciu i bylam z babcia latami wcześniej i nikt mi nie wmówi ze nagle z powodu choroby kobieta która jadla wszystko, gryzła kanapki , mięso, piła, połykała proszki ( ok 10 sztuk), mówiła, czytała nie robi nic z tych rzeczy z dnia na dzień!!!! Poruszyłam juz parę osób i to się ładnie uklada w całośc, jezeli chodzi o to hospicjum, bo zaznaczam że nie wypowiadam się o innych hospicjach!!! Ja bylam codziennie i nigdy nie dano jej zadnych lekarst, odstawiono lekarstwa, dano promezynę niech spi, niech nie je, nie pije, nie domaga sie niczego i umrze!!! I to jest ta cięzka praca???i dbałośc??? Jak to pacjenci nie potrzebujacy środków znieczulajacych i usypiających ich nie otrzymuja???To czemu dostawała je moja babcia??? Nikt mi nie powiedział że nagle od pierwszego dnia pobytu tam dostała własnie taki lek??? Dopiero jak poszłam i ostrym tonem powiedziałam że chce zobaczyc jakie babcia dostaje lekarstwa!!, to mi pokazano i co była oczywiscie promezyna!, jak się zapytałam czemu babcia go dostaje to usłyszałam, bo nie spi a inni śpią. Zaznacza, że moją babcię w dniu kiedy ją przewozilismy nic nie bolało, nie jeczała, nie krzyczała i tam tez napewno nie !!! w karty może by i pograła gdyby jej nie dano leku usypiającego!!!" Jeżeli podopieczny hospicjum nie potzrebują tych leków to moga smiało wrócić do domu i podjac pełną aktywność i samoopiekę. Czyż nie???" - i to zdanie swiadczy o Pani, pracuje tam Pani i tyle i robi dokładnie własnie to o czym ja napisałam!!! MOja babcia nie potrzebowała tych leków, i nie jęczała i nie krzyczała, dano jej tak na zapas, żeby mieć świety spokój i móc z koleżankami poplotkować( co widziałam na własne oczy). Pozdrawiam serdecznie i zyczę Pani żeby nikt z Pani rodziny sie w hospicjum na ul. Krakowskie Przedmiescie nie znalazł!!!!! Odpowiedz Link
wika78 Re: Zapraszam na forum OPINIE O HOSPICJACH 16.03.07, 19:34 Nie pracuję w hospicjum i nie toleruję oczywiście znieczulicy i głupiego personelu medycznego. Oczywiście, że otumanianie pacjentów dla świętego spokoju powinno być tępione i należy bojkotować takie rutynowe przestępcze działania. Leki przeciwbólowe pozwalają prawie do samego końca, życia podejmować aktywność w jakimś zakresie. Pisałam bardziej o idei hospicjum, a jakie są nadużycia w placówkach to inna bajka. Z drugiej strony znam w świecie medycznym postępowanie męczące starszych czy terminalnie chorych, nie pozwalające im odejść komfortowo - w spokoju. Niepotrzebne wyczerpujące zabiegi, brak szacunku dla indywidualnego rytmu dnia, pakowanie mnóstwa leków bez uzasadnienia długotrwała reanimacja na 90 latkach to nie sposób odprowadzania ludzi najłagodniej na drugi świat. Trzeba nie lada umiejętności by w ostatnich dniach nie stać się dla umierających uprzykrzeniem, przeszkodą, raczej trzeba sie wsłuchiwać w ich potrzeby i poddać ich pragnieniom na ostatni czas. Trzeba też być realistą i nie oczekiwać właśnie terapii i uzdrowień w hospicjum. O to mi chodziło. A partactwo i głupotę i lenistwo ludzi związanych z medycyną niestety widać już na pierwszych latach studiów, 80 % studentów to osoby przypadkowe na tym kierunku, bez predyspozycji do zawodu, bez ambicji i planów na przyszłość niestety. Odpowiedz Link
ciutka Re: Zapraszam na forum OPINIE O HOSPICJACH 17.03.07, 13:10 No własnie o to mi chodziło. Tu ewidentnie był znieczulony personel medyczny. Pisze o tym wszystkim, bo tak jak pisałam, ja już mojej babci nie pomogę, ale może ostrzegę innych przed tym hospicjum!!! Pozdrawiam Beata Odpowiedz Link
maria88 Re: Zapraszam na forum OPINIE O HOSPICJACH 18.03.07, 21:28 Forum to zostaje przeze mnie wznowione. Inspiracją do wznowienia forum jest obecna dyskusja o warunkach w jakich przebywają ludzie zdani na opiekę hospicyjną. Podaję adres: forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=19654 Odpowiedz Link