Gdzie z psem ?

[wolta2]

Pewnie napiszecie, że lasów u nas dostatek i tam można się udać na spacer z psem. W tym problem, że wszędzie trzeba trzymać psa na smyczy, a mój jest szczęśliwy tylko i wyłącznie jak go się puści wolno. Może by ktoś pomyślał o np. ogrodzonym terenie dla czworonogów, żeby się socjalizowały z innym psami, a do tego porządnie wybiegały. Próbowałam w lesie, ale to była porażka, bo albo biegacze albo rowerzyści. Marzenie mam...

[surmia]

No i słusznie piszesz, że trzeba na smyczy. Słusznie też zauważasz, że ogrodzony teren dla psów byłby dobrym rozwiązaniem. Pomysł bardzo dobry i chętnych byłoby chyba dużo. Ktoś musi zacząć. Skrzyknij właścicieli psów i działajcie.

[jozefow512]

surmia napisała:

> No i słusznie piszesz, że trzeba na smyczy.

Od czwartku kary za wyprowadzanie bez smyczy będą wyższe. Do 1000zł za zwykłego psa, do 5000zł za psa rasy niebezpiecznej.

To oczywiście fikcja, bo ja nie słyszałem, by ktokolwiek dostał mandat za psa bez smyczy.

finanse.wp.pl/nawet-5000-zl-grzywny-za-psa-bez-smyczy-nowe-przepisy-weszly-w-zycie-6317560996873857a
"Nawet 5000 zł grzywny za psa bez smyczy. Nowe przepisy weszły w życie
Kto w najbliższy weekend wybiera się na dłuższy spacer z psem, będzie musiał uważać. Za puszczanie czworonoga bez smyczy właścicielowi może w niektórych przypadkach grozić grzywna nawet 5000 zł. Do tej pory było to 250 zł.

[...]

Od czwartku właściciel psa stwarzającego zagrożenie będzie już zagrożony karą grzywny w wysokości nie 250 zł (tak było do tej pory), ale aż 5000 zł. Oprócz tego grozi mu nawet kara ograniczenia wolności albo nagana. Jeśli zwierzę zagrożenia nie stwarza, to grzywna wyniesie "tylko" 1000 zł.

[...]

Zwiększone zostały również grzywny za "doprowadzenie zwierzęcia do tego, że staje się niebezpieczne” oraz szczucie psem innego człowieka. Tu także trzeba liczyć się z grzywną do 1000 zł, ograniczeniem wolności lub naganą."

[marabit]

Nieprawda z tymi z tymi karami. To są kary za stworzenie zagrożenia a nadużyciem jest stwierdzeniem, ze pies spuszczony ze smyczy stwarza zagrożenie. Miedzy może stworzyć a faktycznym stworzeniem zagrożenia jest duża różnica.

[wolta2]

Przydałby się radny życzliwy psom i ruszyła by akcja Łączka dla Bączka

A może akcja: zabierz kupę do domu

[jozefow512]

A może wreszcie jakaś akcja sprzątania po psach.

Jeszcze nigdy w Józefowie nie widziałem ani jednego właściciela psa, który miałby ze sobą torebkę i kupę, którą na chodniku zostawia jego pies włożyłby do tej torebki zabierając z chodnika.

[heca7]

A ja osobiście widziałam. Ale w Michalinie

[jozefow512]

heca7 napisała:

> A ja osobiście widziałam. Ale w Michalinie

Super. Ja jeszcze nie. Ale z niecierpliwością czekam na ten moment, gdy wreszcie zobaczę.

[lalounia]

e tam, wyolbrzymiasz. Lalounia i znani jej okoliczni psiarze sprzątają.
Nie sprząta za to moja rodzona matka - ale ona nie mieszka w Józiu, więc się nie liczy

[surmia]

Radni są życzliwi zwierzętom. A już jeden na pewno.
Stąd mamy akcje czipowania i kastracji (choć z tą kastracją to nie wiem do końca jak jest).
(Nadal uważam, że czipowanie powinno być obowiązkowe).

Przecież można pójść na dyżur radnego czy radnej i zaproponować takie rozwiązanie. Im więcej chętnych do takich spotkań i propozycji, tym większa szansa na wyniki.
Do dzieła!!!

[wolta2]

Tak to dobry pomysł
A natomiast co do sprzątania po psie, to ja nie widziałam ani jednego, który by nie miał torebki. Także akcja "zabierz kupę do domu" już jest nieaktualna.

[wolta2]

No, ale temat gdzie z psem na spacer bez smyczy jest otwarty. Może zdradzicie tajne miejsce spacerów - wolnośc i swoboda dla czworonogów ?

[m.przybylski]

wolta2, obawiam się że nie ma takiego totalnie bezpiecznego miejsca w Józefowie i okolicznych lasach. Zawsze oczy dokoła głowy i błyskawiczne łapania pieseła na smycz jak tylko w zasięgu wzroku (czy nawet słuchu) znajduje się człowiek czy jakiś zwierzak.
Ja mam tak, że jednego czopka mogę spokojnie obsługiwać bez smyczy, ale sunia jest narwana (młoda) i potrafi nieźle postraszyć, w związku z czym ona jest baaardzo nieczęsto puszczana (a rasa niestety wymagająca wymęczenia - bokser).
Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie po prostu zakup jakiejś działki z 3000 mkw, ogrodzenie jej i postawienie domku tak żeby można było na sob-niedz jechać i niech tam hasają

[surmia]

m.przybylski napisał: (...) sunia jest narwana (młoda) i potrafi nieźle postraszyć, w związku z czym ona jest baaardzo nieczęsto puszczana (a rasa niestety wymagająca wymęczenia - bokser) (...)

Ooooo, bokserka... kocham te rasę.

[wolta2]

Znalazłam łąkę, ale aż w Karczewie. jest bezkresna, z rzadka ludzie. Tylko jedyny minus - parę kleszczy z trawy nam się zaplątało, ale piesek wylatany, szczęśliwy, bez smyczy