Dodaj do ulubionych

ciąża 'sercowa'

28.01.06, 15:50
To wklejam to, co napisałam w wątku 'heparynowym':

Z sercem jest stabilnie, 2 lutego mam echo, ale nie spodziewam się złych
wieśći. Natomiast to, że 'nie jest gorzej' nie oznacza, że nie należy serca
oszczędzać (do tego dochodzą moje problemy z żylakami). Stąd decyzja o
zakończeniu w okolicach 36 tc najpewniej. Na szczęście dziecko jest duże,
(pierwsze też było duże, więc te szacunki usg mogą być trafnesmile
Wiesz,u mnie w pierwszej ciązy nikt sie sercem 'nie przejmował' (miałam
innego
kardiologa, chociaż też z IK), uznano, że przy mojej wadzie mogę nawet rodzić
naturalnie. I dopiero po ciąży serce zaczęło słabnąć, pojawiły się problemy z
zastawkami, któych nie miałam. Serce z ciążą sobie poradziło, ale po ciąży
odreagowało... Więc teraz nie zamierzam jakos walczyć jak lwica o 'czekanie'
na 'donoszony' termin poroduwink) (pierwsze dziecko ur. w 39 tc).

Nie wiem jak u Ciebie, ale faktycznie 32 tc to wcześnie bardzo... Mi mówiono,
że w razei czego to po 32 tc, nie przed. Ale piszesz o kardiologu z tym
zakończeniem? Kto CIę teraz prowadzi? NApisz na priv jak możesz...
Azija, a jak u Ciebie?
Pozdrawiam!!!!
Obserwuj wątek
    • samboraga Re: ciąża 'sercowa' 28.01.06, 15:56
      acha, u mnie rozważane jest zakonczenie juz po 34 tc, gdybym ciężko znosiła
      chodzi nie tylko o serce, ale tez o zmęczenie własne, zeby serce oszczędzać
      jednak...
      ale - to moja druga ciąża, już wiadomo jak serce zareagowało w pierwszej
      i dodam, że rzeczywiście nie każdy lekarz jest w stanie prowadić ciążę
      kardiologiczną, może warto poszukać kogoś nawet w środku ciąży? kogoś z
      większym doświadczeniem?
      • olutek_m Re: ciąża 'sercowa' 30.01.06, 15:38
        Zmieniać lekarza po raz 3 troche mi szkoda. A sama decyzja o wczesniejszym
        porodzie nalezy do mojego kardiologa. Na badania serca ide ok 28-30 tygodnia.
        (luty-marzec)
        Dziś byłam na badaniu cukru. 85 przed glukozą po 153. Co to oznacza? W piątek
        robie drugi raz badanie. Wiesz może jakie są zagrożenia dla dzidzi zwiazane z
        podwyższonym wskaźnikiem cukru?
        Po woli przeraża mnie to wszystko... Czuję sie dobrze, chodz szybciej się mecze
        i nie mam kondycji. Przytyłam ok 6 kg. Chciałabym, aby już był Maj...
        POzdrawiam!!!
        Ola
        • samboraga Re: ciąża 'sercowa' 30.01.06, 17:16
          Tak, ja tez już marzę o roziwązaniu, bezpiecznymsmile
          Od kilku dni słąbiej sie czuję, jakbym była osłąbiona, jakbym miała za moment
          miec zawroty głowy... W czwartek zobaczę co tam w echu wyjdzie... To będzie
          właśnie początek 32 tc...
          A zmieniłaś lekarza na 'szpitalnego' czy u siebie kogoś nowego znalazłaś?

          Podwyższony cukier nie jest niebezpieczny dla dziecka, tylko dla matki.Przy
          cukrzycy ciązowej to matka 'ma trudniej', lekarz każe Ci wporwadzić dietę
          cukrzycową i zleci pomiary glukomerem na wszelki wypadek (albo regularne badanie
          cukru laboratoryjnie). Jest to uciążliwe, ale nie niebezpieczne. Ja i tak muszę
          ograniczać sól i cukier, na szczęście nie do zera. I cukrzyca ciążowa kończy się
          po ciąży. I dzieci są zwykle kolosami - ale u Ciebie, jesli ma być zakończenie
          wcześniej, to do tego raczej nie dojdzie.
          DObrze będzie, nie martw się!!!

          pozdrowieniasmile
          • olutek_m Re: ciąża 'sercowa' 30.01.06, 20:37
            Własnie, zmieniłam na lekarza na Karowej. Sądziłam, że tak bedzie lepiej, jak
            bede pod opieką lekarza, który pracuje w szpitalu. Jednak po raz drugi mi sie
            zmienił, a teraz na wizycie nie będzie mojej dr tylko ktos w zastepstwie.
            Niepokoje się, że nie mam stałego, któremu nie musiałam tłumaczyc co wizytę o co
            chodzi...
            Gdzie zamierzasz rodzić? Masz może godnego polecenia lekarza? Chciałabym rodzić
            w szpitalu, który zapewni mi i dzidzi najlepszą opiekę.
            Myslałam o Karowej i szpitalu Bródnowskim.
            Pozdrawiam!
            • samboraga Re: ciąża 'sercowa' 30.01.06, 21:37
              Ja będę rodziła w bielańskim (w pierwszej ciąży rodziłam w Orłowskim). Dla mnie
              to na drugim końcu miasta, ale trudno... U tych samych lekarzy co w pierwszej
              ciąży - tyle, że wtedy oni byli na Czeranikowskiej w Orłowskim (przeniósł się
              cały zespół). Mogę powiedzieć, że 'moim' lekarzom moje serce nie strasznewink) I
              wg kardiologa z IK tamtejsza kardiologia jest w porządku (w razie potrzeby...).
              Karowa - tak, wiele dobrego, ale też mniejsze doświadczenie w cesarkach, bo
              propagują sn i to nawet wtedy, gdy inne szpitale wchodzą z cc. O bródnowskim nie
              wiem nic.
              I - prowadzę ciążę prywatnie. I poprzednio, i teraz. Ale oczywiście jest też
              możliwość wizyt w ramach NFZ...
              Jeżeli chcesz to szczegółowo kontakty mogę Ci dac na priv.
              A nie myśałaś jeszcze o kasprzaka (IMiD)? Ja mam zaufanie do mojego lekarza, ale
              tam chyba też warto w 'naszej' sytuacji.
              • olutek_m Re: ciąża 'sercowa' 30.01.06, 22:07
                Nie zalezy mi aby prowadzic ciążę przez NFZ. Przypadkowo umówiła mnie na
                pierwsza wizyte doc Dangel. Akurat byłam u niej na badaniu i zaproponowała abym
                rodziła na Karowej. (dostałam od kolezanki namiary na dobrą pani dr, która
                ostatnio robiła jej cc) Wczesniej mój kardiolog polecił mi lekarza ze szpitala
                Bródnowskiego. Nie wiem co robić...
                Powinnam się na coś zdecydować, bo to ostatni dzwoneksmile
                Lecę spać. Dziś wstałam wczesnie na badania. Głowa mi leci...
                Miłego wieczorka!
                • azija1 Re: ciąża 'sercowa' 31.01.06, 00:43
                  Cześć dziewczyny! U mnie leci 29 tydzień, serce zachowuje się jak na razie
                  spokojnie, choć i ginekolog i kardiolog straszą mnie tym ostatnim trymestrem,
                  zwłaszcza 8 miesiącem, ale póki co nie puchnę, nie mam kołatań, a duszności w
                  normie. Zobaczymy jak dalej, wizytę u kardiologa mam ok 20 lutego, to będzie 32
                  tc. Gdzieś na początku kwietnia mam iść do szpitala, dostanę antybiotyk, cos na
                  rozrzedzenie krwi przed cc, tobie, Olutek, też coś takiego powiedzieli, prawda?
                  A cukier też mi wyszedł za wysoki po obciążeniu (160), ale powtórzyłam badanie
                  i to drugie było już lepsze, mam tylko zalecona dietkę.
                  Poza tym marti mnie twardnienie brzuszka, na ogół w nocy, mam nadzieję, że to
                  te niegroźne skurcze, łykam magnez i no-spę.
                  To tyle u mnie. Fajnie Samoboraga, że założyłaś ten wątek, piszcie co tam u
                  Was.
                  Pozdrawiam!
                  • samboraga Re: ciąża 'sercowa' 31.01.06, 10:03
                    założyłaś ten wątek, piszcie co tam u
                    > Was.

                    wiecie, tak sobie pomyślałm, że szkoda, że wcześniej na to nie wpadłyśmy...
                    ale fajnie, że teraz możemy pogadaćsmile))

                    Azija, ja tez mam twardnieniesad( Też łykam nospę i magnez. Zwłąszcza przy
                    dolegliwościach żołądkowych albo jak dziecko kopie 'do środka'. Ale mijająsmile
                    Biorę też potas.
                    Czekam na czwartek - napiszę co tam w moim echu...
                    • olutek_m Re: ciąża 'sercowa' 31.01.06, 13:22
                      Dzis paskudnie sie czuję. Od wczorajszego wieczora dzidzia sie prawie nie
                      ruszała. Macica twarda jak skała. Kreci mi się w głowie. Jakoś tak dziwnie
                      serducho mnie boli (miałam takie bóle przed operacją). Mam nadzieję, że szybko
                      mi przejdzie... Chyba cisnienie mi spadło. Musze sie przejść na spacer.
                      W piatek ide na USG 3D. Dowiem się czy na pewno będzie Emilka. Mam nadzieję, że
                      nic jej nie wyrosło, bo nie mamy imienia dla chłopca. Nie potrafimy dojśc do
                      porozumienia.
                      Miłego dnia!!!
                      • samboraga Re: ciąża 'sercowa' 31.01.06, 21:15
                        Kreci mi się w głowie. Jakoś tak dziwnie
                        > serducho mnie boli

                        Olutek, mam nadziję, że już lepiejsmile)
                        • olutek_m Re: ciąża 'sercowa' 31.01.06, 21:55
                          Dużo lepiej. Mąż wyciągną mnie z domku. Mielismy jechać do moich rodziców. M
                          miał zajechać po drodze do warsztatu umówic się na przegląd samochodu. Jednak
                          zajechał pod sklep dla dziecismile Wybraliśmy i kupilismy łóżeczko!!! Złożylismy
                          już (aż troche głupio, bo bedzie stało do maja...)Zapach jest niesamowity...
                          stoi i sie wietrzy.
                          Musze poprosić babcie, żeby zrobiła mi barszczyk postny. Mam straszną ochotę!!!
                          Pozdrawiam!
    • samboraga enarenal 01.02.06, 11:36
      dziewczyny, czy brałyście przed ciążą enarenal?
      ja brałam, po porodzie jak będzie dobrze to na razie mam nie brać, bo bym nie
      mogła karmić
      a jak u Was?
      • olutek_m Re: enarenal 01.02.06, 13:14
        Brałam enarenal przez kilka lat. Lekarz kazał mi odstawić przed ciążą. Mam
        nadzieję, że nie każą mi brać ich spowrotem po ciąży. Tak samo z acenocumarolem,
        ciekawe jaki wpływ ma on na karmienie piersią.
        Nie wiem czy mam się nastawiac na karmienie.
        • samboraga Re: enarenal 01.02.06, 15:10
          o enarenal się pytałam - w tej chwili, w ciąży, hormony ciążowe mają działąnie
          podobne do niego, zmniejszają ciśnienie w samym sercu, stąd można odstawić w
          ciąży bez zbytniej szkody
          po ciązy - u mnie zależy od stanu serca, ale mam nadzieję, że pół roku-rok
          wytrzymam (pierwsze dziecko karmiłam półtora roku, ale wtedy nie byłam w ogóle
          na enarenalu)
          a o acenoumarolu pisała Moniao w innym wątku - mozna karmić (na clexanie też)smile
          a Ty jesteś na clexanie?
          • olutek_m Re: enarenal 01.02.06, 17:01
            W tej chwili biorę tylko witaminki. Przed ciążą miałam odstawione wszystkie
            leki. Serducho sie super trzyma. Ostatnio troche mnie pobolewa. Myslę, że to
            troche moja wina, bo głownie siedzę i kompletnie straciłam kondycje.
            Bierzesz w tej chwili jakies leki? Lekarze wspominali Ci coś o wsporowadzeniu
            antybiotyku, czy leków przeciwkrzepliwych przed koncem ciąży?
            • azija1 Re: enarenal 02.02.06, 00:44
              Ja jestem bez leków, przed ciążą też nic nie brałam. Natomiast kardiolog mówiła
              mi i napisała w zleceniach do ginekologa o antybiotykach i przeciwkrzepliwych
              przed cc. Wspomniała też, że prawdopodobnie w III trymestrze wprowadzą mi leki
              odwadniające, żeby odciążyć serce. Ale to chyba, o ile dobrze zrozumiałam, w
              razie gdyby się ta woda zatrzymywała czyli gdybym spuchła. Macie jakieś
              obrzęki? A jak było u ciebie, samboraga, w pierwszej ciąży?
              • samboraga Re: enarenal 02.02.06, 21:34
                acie jakieś
                > obrzęki? A jak było u ciebie, samboraga, w pierwszej ciąży?

                miałąm obrzęki w pierwszej i od połowy ciąży ograniczałam b. sól
                leków odwadniających nie brałam
                w tej ciąży od 2 miesiąca zaczęłam ograniczać sól profilaktycznie, a od 3/4 żyję
                b. małosolnie i jest lepiej, mam lekkie obrzęki, ale to jak normalnie kobiety w
                ciąży (nawet zdrowe)
            • samboraga Re: enarenal 02.02.06, 21:31
              > Bierzesz w tej chwili jakies leki? Lekarze wspominali Ci coś o wsporowadzeniu
              > antybiotyku, czy leków przeciwkrzepliwych przed koncem ciąży?

              na serce nie biorę leków w ciąży żadnych
              antybiotyk dostanę po porodzie (osłonowo po cc)
              a pzeciwzakrzepowych z powdu serca nie biorę, ja nie miałąm jeszcze
              napreawianych zastawek (z tego co pamiętam to Ty taksmile
              biorę przeciwzakrzepowe z powodu żylaków - w formie zastrzyków clexanu, i po
              ciąży będę jeszcze brać przez okres połogu
    • samboraga po echu... 02.02.06, 21:41
      zaczęłam dziś 32 tcsmile
      i byłam dziś na echu (przy okazji zajrzeliśmy do dzidzi, ale oczywiście ta
      głowica to nie towink))
      właściwie wyszło dobrze, trochę się pocieszyłam, chociaz czuję się słabo od
      kilku dni
      parametry 'się trzymają', odrobinę gorszą mam frakcyjność komorową niż we
      wrześniu (bo rozchylenie zastawek tpo samo)...ale to był jeszcze I trym.....
      chyba doturlam się do 36 tc i będzie rozdwojenie...
      to jeszcze 4 tygodnie, mam nadzijeę, że dam radę, bo naprawdę czuję się jednak
      słabiej ni z jeszcze kilka dni temu
      z drugiej strony - dobrze, że nie trzeba rozwiązywać ciąży juz terazsmile
      to tyle u mnie nowegowink)
      • azija1 Re: po echu... 03.02.06, 00:28
        Ja jak zwykle piszę późną nocką smile
        Cieszę się, że twoje serducho się trzyma dzielnie, 4 tygodnie to już niedużo.
        Ja jutro zaczynam 30 i tez tak sobie myślę, że jeszce te 6-7 tygodni i już w
        razie czego będzie dobrze, w każdym razie z dzieckiem, bo w jakim stanie będą
        moje zastawki to wolę nie myśleć. Już teraz mam IV stopień mitralnej, ale
        przedsionek niewiele się powiększa i kurczliwośc jest ok.
        Pozdrawiam i życzę dużo siły. Może czujesz się słabiej przejściowo, ja też
        miewam lepsze i gorsze dni.
        Pa!
        • samboraga Re: po echu... 03.02.06, 11:44
          >Już teraz mam IV stopień mitralnej, ale
          > przedsionek niewiele się powiększa i kurczliwośc jest ok.

          nie wiem czy Cię pocieszę, ale moja mitralna miałą 4 st jeszcze pred ciążą,
          pozostałe zastawki tez mają rozchylenie, ale mniejsze (na 2i 3), a komory i
          przedsionki sa powiększone wszystkiesad
          ale ważne jak będzie po ciąży...
          na razie już coraz bliżej końcasmile)))
          • azija1 Re: po echu... 03.02.06, 15:32
            Nie żebym się cieszyła, że masz zastawki w takim stanie, ale pocieszyłaś mnie,
            tym bardziej, że to twoja druga ciąża. A ja ostatnio usłyszałam od ginekologa,
            że muszę się zastanowić nad drugą ciążą, skoro tak mi się sercowo pogarsza w
            ciąży! Tymczasem ja i moja kardiolog uważamy, że wcale nie jest źle jak dotąd
            (oczywiście zobaczymy końcówkę i po ciąży). A tak w ogóle trochę mnie
            zdenerwował tym stwierdzeniem, bo w końcu jeszcze pierwsze się nie urodziło
            więc na razie nie zamierzam martwić się ewentualnym drugim dzieckiem.
            Pozdrawiam!
            • olutek_m Re: po echu... 05.02.06, 10:20
              Niedługo po kolei bedziemy sie pruć. W odstepach kilku tygodnismile Ja już nie
              moge sie doczekać Mojej Żabki. Byłam w piątek na USG 3D. Niunia jest śliczna. Ma
              usteczka mojego męża. Chyba mój uśmiech i zarys szczęki mojej mamy. Zakochałam
              się!!! Waży 660g. Wg usg termin mam na 26 majasmile Czyli tydzień do tyłu.
              Maleńka jest zdrowiutka. Wymachuje raczkami i nózkami. "Połyka" swoje
              paluszki... Na początku usg była bardzo ruchliwa, a na koniec wsuneła raczke od
              główkę i usneła.
              Nie moge uwierzyć, że mam w sobie takie śliczne Maleńswo.
              Pozdrawiam!
              • samboraga Re: po echu... 07.02.06, 10:34
                smile))
                już niedługo i będziesz tuliła maleństwosmile

                ja się możliwe, że rozdwoję wczesniej, bo moje dzicko jest duże, myślę, że stąd
                moje osłabienie ostatnie, że dzicko skoczyło z rozwojem znacznie...
                teraz będę dopiero szła na usg, ale w okolicach 24 tc mój synek był kolosem
                (1300-1400.... - Olutek, tylko sie nie martw, Twoja dzidzia jest prawidłowasmile)
                chyba mam po prostu duże dzieci (pierwszy tez tak rósł, w 32 tc miał 2500-
                2800...) co akurat w 'sercowej' ciązy takie dobre nie jest...lepsze mniejsze z
                36 tc niż kolos z 32 tc...
                no, zobaczymy jak to będzie, na razie osłabienie trwa, a do tego ja nie mogę
                wypoczywać tyle ile potrzebuję, bo straszy syn też wymaga uwagiwink
                • olutek_m Re: po echu... 07.02.06, 18:12
                  Aga, ja mam takie pytanko dotyczace CC. Do tej pory lekarze nie zdecydowali czy
                  bede rodzić naturalnie czy CC. Wg mnie powinnam miec cc, bo nie czuje się na
                  siłach rodzic naturalnie. Dość szybko sie męcze i nawiedzaja mnie bóle serducha.
                  Jesli mój kardiolog nie podejmnie decyzji, albo nie bede miała jej na pismie to
                  mogą mnie zmusic do porodu naturalnego? Niby mam dokumenty, że jestem po
                  operacjach. Ale czy ginekolog je uzna jako wskazanie. Troche mnie już wkurza
                  takie czekanie.
                  Do kardiologa na konkretne badania ide koniec lutego, poczatek marca. Szczerze
                  mówiąc boje sie. A jak uzna, że moge rodzic naturalnie?
                  Pozdrawiam!
                  • azija1 Re: po echu... 07.02.06, 18:31
                    Pytanie nie do mnie,ale mogę ci napisać jak jest u mnie. Otóż mój ginekolog na
                    wizycie jakoś w 23 tc powiedział, żebym ponagliła kardiologa co do decyzji o
                    cc. I tak zrobiłam, powiedzialam pani kardiolog, że gin b.prosi już teraz o
                    opinię co do cc (bo mi tez cały czas mówili, że to się okaże czy cc czy sn).
                    Zrobiła mi echo, napisała opinię, zaniosłam ją pokazać ginekologowi na ostatnią
                    wizytę. Ale nawet bez tego w takiej sytuacji jak nasza raczej nie każą ci
                    rodzić sn bez konsultacji z kardiologiem bezpośrednio przed porodem.
                    Moja koleżanka, która ma arytmię i b. małą niedomykalność mitralnej rodziła w
                    maju ubiegłego roku i jak pojechała do szpitala to jeszcze przed samym porodem
                    badali ją i ginekolodzy i kardiolodzy i wtedy zdecydowali. Ale ona b. chciała
                    rodzić naturalnie i w końcu jej pozwolili.
                    Myślę, że powinnaś porozmawiać ze swoim kardiologiem, nie sądzę, żeby cię
                    zmuszali do naturalnego porodu jeśli nie czujesz sie na siłach.
                    Pozdrawiam!
                  • samboraga Re: po echu... 09.02.06, 11:37
                    > Jesli mój kardiolog nie podejmnie decyzji, albo nie bede miała jej na pismie to
                    > mogą mnie zmusic do porodu naturalnego?

                    nie wiem...
                    na pewno jeśli brak wskazań specjalistycnych to i tak ginekolog może zadecydowac
                    o cc, więc się nie martw na zapas
                    i na pewno porozmawiaj o tym z obydwoma lekarzami - żeby siebie uspokoićsmile

                    wiesz, ja miałam zgodę na sn i zaczął ssię poród, ale dzziecko się zaplątało w
                    pępowinę i skończyło się cc
                    i - byłam zaskoczone tym, że baaaaardzo długo dochodziałm do siebie (mimo
                    'doświadczenia' w znieczuleniach, narkozach, zabiegach, operacjach...)
                    a kobiety po sn, nawet cięzkich, wstawały po kilku godzinach...
            • samboraga druga ciąża 07.02.06, 10:27
              A ja ostatnio usłyszałam od ginekologa,
              > że muszę się zastanowić nad drugą ciążą, skoro tak mi się sercowo pogarsza w
              > ciąży!

              mój ginekolog namawiał mnie na drugie dziecko (oczywiście po pozwoleniu
              kardiologa)
              wiesz, u mnie 'zwykły' kardiolog był w szoku, gdy się dowiedział, że to moja
              druga ciąża, dopytywał się czy na pewno konsultowałam tę decyzję, bo 'z takim
              sercem'...

              na rozmyślania o drugiej ciąży masz jeszcze trochę czasusmile
              tak informacyjnie - ja przed ciążą nie miałam problemów za zastawkami (miałam
              zoperowany ubytek m-przedsionkowy i założony stymulator czyli byłam 'po
              generalnym remoncie'wink))
              po ciąży serce do pół roku odreagowuje - i mi się po pół roku
              właśnie 'obsunęły' zastawki...
              ale co jest wtedy ważne - u mnie po tym jednoprazowym 'tąpnięciu' serce zaczęło
              pracować stabilnie i tak się trzymało przez 5 lat (tzn. dalszych zmian nie było
              przez 5 lat), co pozwoliło na decyzję o kolejnej ciążysmile) (oczywiście już teraz
              ostatniej)
    • samboraga wyprawka... 09.02.06, 11:46
      z lżejszych tematówwink)

      zaczynam dziś 33 tcsmile)
      skończyłam kompletować wyprawkę, dwie torby (moja i dziecka) stoją i czekająsmile
      jeszcze tylko w sobotę mąż poprasuje mi ciuszki dla dziecka (ja już ledwo się
      toczę...)
      najpóźniej - za równo 5 tygodni
      a najprawdopodobniej - za 3 (tylko!!!)
      cieszę się, bo już mi naprawdę ciężko i źlesad(

      a jak tam Wasze szykowanie i zakupy?
      w pierwszej ciąży mój mąż był strasznie przesądny i prawie do końca nic nie
      chaiał kupować - ale teraz już się nie dałam, w końcu tojedna z niewielu
      przyjemności w 'trudenj ciąży'wink)
      • moniao1 Re: wyprawka... 09.02.06, 12:07
        Aga???? A tak swoją drogą...co masz w torbie z rzeczami dla dzidzi??

        Bo ja kurde nie do końca wiem co tak naprawde jest potrzebne...a czego brać nie
        warto....
        Wysłała Ci ja maila tak poza tym wink
        • samboraga Re: wyprawka... 09.02.06, 12:29
          odpisałamsmile)

          dla dzidzi:
          10 pieluszek tetrowych (do ulewania itp.)
          pieluszka flanelowa (do położenia dziecka, żeby nie na poścoieli)
          koc do zawijania becika (nie chcę rożka, zresztą na początek wygodniejszy koc)
          paczka pamperów
          podkłąd ceratkowy (znaczy ceratka)
          2 czapeczki cienkie (daję po kąpieli - kąpią pielęgniarki)
          5 kaftaników/śpioszków/bluzeczek (w wersji lekkiej - dziecko i tak jest zamotane
          w becik cały dzień, bo takie maluchy tak lubią być zamotane - w macicy miały
          ciasnowink)
          ciepły pajacyk - na wszelki wypadek
          kosmetyki - oliwka, chusteczki nawilżone i wata (przemywanie pupy), linomag (do
          pupy), można spirytus do pępka, ale to chyba robią położne po kąpiueli

          wiesz, ja będe na pewno dłużej niż te standardowe 3 dni, bo na pewno antybiotyk
          dal mnie, poza tym jak dziecko będzie 'wcześniej' to tez kilka dni obserwacji (a
          moje pierwsze, z 39n tc, miało silną zółtaczkę i leżeliśmy po porodzie 9 dni)
          • samboraga Re: wyprawka... 09.02.06, 12:40
            acha - ta ilość to na początek, na 9 dni nie starczywink))
            • azija1 Re: wyprawka... 09.02.06, 22:13
              Hej!
              Ja mam już trochę pokupowane, ale jeszcze nic nie wyprałam, no i nie pakuję się
              na razie. Muszę sobie kupić jakieś koszule do szpitla, bo w domu mam tylko
              piżamy. W ogóle trochę się w tym gubię - co mi będzie trzeba do szpitala dla
              mnie (majtki jakie po cesarce? i podkłady, chyba belli, tak?) i dla dziecka.
              Czytam na forum, ale tam każdy ma inną listę. Mnie tez czeka dłuższy pobyt w
              szpitalu, trochę przed, trochę po.
              A tak poza tym, młody wczoraj jakoś się tak przekręcił, że czuję go teraz tak
              na ukos brzucha, głównie pod prawym żebrem smile I w końcu z dolnych rejonów
              przeszedł w górne, co skutkuje lekkimi problemami z oddychaniem. Ale nie jest
              źle.
              Pozdrawiam i życzę zdrówka i lekkiej końcówki smile
              • samboraga duszność... 10.02.06, 09:53
                wczoraj mnie dopadła duszność...
                do tego fale gorąca, chociaz bez gorączki...
                podejrzanych kilka: serce? ciśnienie? skurcze silniejsze? dziecko? (kopie do
                środka, coraz mocniejwink
                wylądowałam na izbie przyjęć - koniec końców to był fałszywy alarmsmile,
                prawdopodobnie wina pogody (ciśnienie w normie, ale jak na mnie wysokie) i
                'gorszego dnia'crying
                ale mam powtózyć ktg w weekend
                ale pocieszające, że nie wszystko co z dusznością może oznaczać sercewink)
                i potwierdziło mi się to co podejrzewałam - że moje twardnienie brzucha to
                często nie skurcze, ale dziecko, które ułożyło się pleckami i pupą do góry i
                ćwiczy odpychanie od...mojej żyły głównejcrying(( nie muszę mówić, że tracę dech w
                piersiach na dobra chwilę...wink

                acha - i zaczęła mi się bezsenność...
                a jeszcze niedawno przesypiałam pół doby - całą noc i solidną drzemkę dzienną...

                a dzisiaj - potworne przeziębienie, ból gardła, katar...trzeci trymestr i
                trzecie przeziębieniewink) więc może stąd ta wczorajsza akcja...
                oby do wiosny...smile
              • olutek_m Re: wyprawka... 10.02.06, 09:58
                Ja mam juz prawie całą ciuszkową wyprawkę. Muszę dokupić skapetki na rączki,
                normalne skarpetki i czapusiesmile
                POza tym zostało mi troche rzeczy. Ale mam jeszcze czas. 3 miesiące. Zastanawiam
                się czy nie odmalować maluchowi ściany na której bedzie łożeczko.

                Mam pytanko do Was. Zaczełam puchnąć (dosłownie w ostatnich dniach). Ciężko mi
                się chodzi. Każdy spacer to dla mnie tragedia, bo bolą mnie nogi. Pająki zrobiły
                się większe, żyły powychodziły i popuchły. Jak wstaje rano to twarz mam mocno
                opuchniętą. Jestem troche przerazona. Którejś nocy miałam krwotok z nosa, rano
                to się powtórzyło. Strasznie mi krwawią dziasła podczas mycia zębów (jak
                nigdy!!!). Czy to jest przejściowe? Jutro jadę w góry. Z kardiologiem spotkam
                się za 2-3 tygodnie.
                Miałyscie podobne problemy?
                • samboraga Re: wyprawka... 10.02.06, 10:18
                  Olutek! to raczej nie przejściowe
                  kup sobie rajstopy antyżylakowel, ale nie takie 'z nazwy' tylko takie, że
                  mierzysz nogę w 3 punktach przed zakupem (można je dostać w sklepachg ciążowych)
                  i ogranicz moooocno sól (wiem, że to na początku trudne)
                  ja to już miałąm w 1-szej ciąży, w tej dbałam i dopiero teraz, w końcówce mogę
                  powiedzieć, że 'wiecej' puchnę, al eto i tak nie jest tragicznie
                  i skontaktuj się z ginem, powinien wiedzieć o tych zmianach, bo to krążenie
                  żylne czasami nawala w ciąży i trzeba to miec pod kontrolą (ja biorę z tego
                  powodu zastrzyki clexanu), może będziesz potrzebowała coś na odwodnienie, bo
                  zastoje będą obciążać serce?

                  a wyjazd w góry...rozmawiałaś z lekarzem?
                  przyznam, że to b. śamiała decyzja...
                  zwłaszcza w III trym (najbezpieczneij jest w II)
                  • olutek_m Re: wyprawka... 10.02.06, 11:14
                    Nie mam kontaktu z moja ginka, bo wyjechała na jakies szkolenie. Wczesniej
                    rozmawiałam z nią na temat wyjazdu w góry. Powiedziała, że nie ma sprawy, abym
                    tylko czuła sie na siłach. Badania wszystkie mam bardzo dobre, szyjka wysoko
                    zamknieta.
                    Dzis jeszcze postaram sie kupic rajstopy. Od kilku dni ograniczyłam sól do
                    minimum. Ale wydaje mi się, że nie trzymam wody, bo co chwila sikam. Przed
                    operacją rówiez miałam takie raptowne puchniecia. Jakby efektem było
                    niedotlenienie. Kardiolog mówił, że taka moja uroda i tak reaguje. Nie ma to
                    zwiazku z serduchem, bo sprawuje sie dobrze. Moge to zrzucić spokojnie tylko na
                    ciążę. Lub brak snu.
                    Jak tylko wróce to odezwe sie do Ginki i kardiologa. Mam nadzieję, że nie bede
                    musiała przyjmować żadnych leków.
                    Jedno mnie cieszysmile Że nie jestem w ciązy latem. Nie wiem jak bym sobie
                    poradziła w upały.
                    Aga, masz już konkretną datę cesarki?
                    • samboraga Re: wyprawka... 10.02.06, 11:55
                      > Aga, masz już konkretną datę cesarki?

                      jeszcze nie
                      idę do gin za tydzień, w czwartek, to zobaczymy

                      miłego wypoczynku!!!!

                      ps. do tych rajstop zmierz sobie nogę rano, jeszce przed wstaniem z łóżka - w
                      kostce, obwód łydki w najszerszym miejscu, nad kolanem, w udzie w fałdzie na
                      samej górze
                      • azija1 Re: wyprawka... 10.02.06, 13:01
                        Cześć dziewczyny! Fajnie ci, Olu, że sobie jedziesz w górki. Ja się
                        wybieram,ale tylko na jeden dzień i nie do końca w góry, bo do Bielska. Mam tam
                        koleżankę, która jest teraz w 35 tc no inasi mężowie pojadą sobie na narty, a
                        my posiedzimy w domku i pewnie bedziemy gadać o dzidziusiach smile

                        Co do opuchlizny to może faktycznie daliby ci Olu jakieś leki, żeby serca nie
                        obciążać. Mi cały czas mówią o takiej ewentulalności. O ile tez wiem to jak się
                        puchnie to powinno się sporo pić wody mineralnej niegaz.

                        Aga, ja też co trymestr to jedno przeziębienie, jakaś norma czy co? smile) Na
                        razie w III nie miałam, ale jeszcze 2 miesiące więc nie wiadomo.
                        Z bezsennością też się zmagam, jestem strasznym śpiochem, a teraz przestałam
                        lubić noce sad Zasypiam koło drugiej, budzę się co godzinę, nie mogę znaleźć
                        sobie pozycji. Mam pytanie, jak wy śpicie, na lewym boku, tak jak polecają? Bo
                        ja jak śpię na lewym to mnie boli potem serce, na plecach duszno, jak na prawym
                        to mały mnie kopie... Zostaje pocieszenie, że jeszcze tylko 2 miesiące.
                        Pa!
                        • olutek_m Re: wyprawka... 10.02.06, 14:33
                          Dziewczyny, skontaktowałam się z kardiologiem. Kazał sie nie przejmować i jechać
                          w góry. Mam sie do niego zgłosic po powrociesmile
                          Myslę, że ma racje. Ginekologicznie wszystko jest cacy, kardiologicznie prawie
                          też, bez większych sensacji.
                          Ja już nie moge sie doczekać jak będe miała przy sobie swoją Kruszynkę!!!
                          Wiecie, że zostało mi ok 3 miesiecy do konca?? Luty minie bardzo szybko. Marzec
                          to przygotowanie wyprawki, kwiecień i maj to tylko oczekiwanie...
                          • samboraga super!!! 10.02.06, 17:08
                            zatem udanego wyjazdu!!!!!
                        • samboraga Re: wyprawka... 10.02.06, 17:13
                          > Aga, ja też co trymestr to jedno przeziębienie, jakaś norma czy co? smile)

                          wink))

                          >Mam pytanie, jak wy śpicie

                          mi, nie wiem czemu, wygodniej jest na prawym, mniej duszno...
                          w ogóele zawsze, nie tylko w ciąży
                          i tak śpię...jak mi się udaje spaćwink)
    • samboraga 34 tc.... 16.02.06, 09:12
      zaczynam 34 tc!!!
      już coraz bliżej...!
      a jak tam u Was?
      Olutek, wróciłaś?
      • samboraga Re: 34 tc.... 16.02.06, 09:13
        no i niestety dopiero teraz kończy mi się powoli grypa...
        bardzo długo i blisko zapalenia oskrzelisad
        • azija1 U mnie 32 tc 16.02.06, 14:33
          Hej! To dobrze, że ci już przechodzi, może już nic cię w ciąży nie dopadnie.
          Brałaś jakiś antybiotyk?
          Ja zaczynam jutro 32 tc, czuję się całkiem dobrze, tylko męczę się zdecydowanie
          szybciej. Wyjście na 3 piętro to już dla mnie nie lada wyczyn smile
          Idę w poniedziałek do kardiologa, mam nadzieję, że będzie ok.
          Miałam parę dni temu usg, takie trochę szybkie jak na mój gust, lekarz tylko
          sprawdził mózg, serce, pomierzył młodego i tyle. Waży teraz 2012g, chyba sporo.
          Ja mam jakis niedosyt i cały czas się zastanawiam czy na pewno wszystko dobrze,
          bo jak czytam i słyszę o różnych złych historiach, które mogą się jeszcze
          przytrafić pod koniec ciąży, to.... Wiem, lepiej chyba nie czytać. Jak mi to
          nie będzie dawać spokoju to najwyżej przejdę się jeszcze na jakieś dokadne usg
          do innego lekarza.
          Pozdrawiam!
          • samboraga Re: U mnie 32 tc 17.02.06, 09:40
            ja już na pierwsze piętro mam spooore problemysad
            więc podziwiam Ciebiesmile))
            mam nadzieję, że kardiologicznie też dobrzesmile
            u mnie obyło sie bez antybiotyków, ale to najcięższe przeziebienie jakie miałam,
            dobrze, że (prawie) za mną...

            napisz jak będziesz po wizycie!!!!
            pozdrowieniasmile
            • olutek_m Re: U mnie 32 tc 18.02.06, 21:54
              Cześć Dziewczynysmile Ja własnie wróciłam. Jestem bardzo zmeczona. Troche nas
              wytrzesło w samochodzie. Ale było świetnie!!! Szkoda, że nie pojeździłam sobie
              na nartach... tongue_out Nawet nie sądziłam, że mam tak mało siły. Spacerki mnie tak
              wymeczyły. Ale chociaż nóżki mi się poprawiły. Nie mam juz tak wystających żył.

              Pozdrawiam Was i ściskam. Lecę spać...
              • azija1 Re: U mnie 32 tc 18.02.06, 23:11
                Hej!
                Widocznie górki ci Olu posłużyły smile
                Ja natomiast od wczoraj czuję się jakoś strasznie słabo. Niby nic nie robię,
                zwykłe domowe zajęcia + zakupy, a jestem zmęczona jakbym co najmniej ciężko
                fizycznie popracowała. Mam nadzieję, że nic mi złego nie wyjdzie z serduchem na
                wizycie w poniedziałek sad
                Pozdrawiam!
                • azija1 Po wizycie 20.02.06, 18:40
                  Cześć dziewczyny, dziś mam już lepszy nastrój. Byłam u mojej pani kardiolog, z
                  sercem wszystko dobrze, sprawuje się zupełnie przyzwoicie. Usg będę mieć
                  jeszcze jedno gdzieś pod koniec marca, ale generalnie jest dobrze.
                  A jak tam Wam płyną ciążowe dni?
                  Pozdrawiam!
                  • roxanne1 do azjia1 20.02.06, 19:24
                    kochana napisalam jakis czas temu do Ciebie na priwa...odbierz poczte co???
                    I ciesze sie ze wszystko w porzadku smile
                    • azija1 Re: do azjia1 20.02.06, 20:43
                      Napisałam na maila. Pozdrawiam!
    • samboraga szpital 20.02.06, 19:42
      jutro znikam
      idę albo tylko na badania, albo już do końca, co u mnie oznacza okolice 36-37 tc
      teraz każdy dzień jest już potwornie ciężki dla mnie, niestety, bardzo się męczę
      chciałabym dociągnąć do tego 36-37 tc...
      pozdrawiam i odezwę się jak wrócęsmile
      • pysio8 Re: szpital 20.02.06, 20:06
        dobrze, pamiętam o Was, trzymajcie się dzielniesmile))!!!
        • azija1 Re: szpital 20.02.06, 20:42
          Hej! Odezwij się koniecznie jak wrócisz, może już z dzidziusiem. Wiem, że
          szpital to nic przyjemnego, ale przynajmniej będą mieć ciebie i dziecko pod
          kontrolą. I będziesz mieć opiekę. Trzymajcie się, już niedługo! Pozdrawiam!
          • olutek_m Re: szpital 20.02.06, 22:04
            Aga, trzymam kciuki aby wszystko było dobrze. Lada chwila bedziesz sciskac
            swojego Maluszkasmile Czekamy na informacje!!!
            Asiu, cieszę się, że wszystko dobrzesmile Ja wybieram się do kardiologa 22 lutego.
            Jednak nie do szpitala a na wizytę. Gdyby było cos nie tak, to położy mnie na
            oddział. Niby dobrze się czuję, ale mam wrażenie, że gorzej mi się odycha.
            Jestem ociężała. Wszystko mnie męczy. Zobaczymy co powie lekarzsmile
            Pozdrawiam!!!
            • azija1 Co słychać? 24.02.06, 17:04
              Hej!Agi pewnie nie ma, ale jak tam Olu u ciebie po wizycie u kardiologa? Jak
              jesteś w domku i tu zaglądasz to napisz co tam u ciebie ciążowo i serduszkowo smile
              Pozdrawiam!
              • olutek_m Re: Co słychać? 25.02.06, 10:47
                Asiu, u mnie super. Kardiolog powiedział, że wyniki badaniań, echo, holter mam
                lepsze niż przed ciążąsmile Kardiologicznie jest na tyle dobrze, że mogę rodzić
                naturalnie. Byłam u prof który bedzie dalej prowadził mi ciążę. Dzidzia rozwija
                się świetnie. Dwa dni temu ważyła 960g.
                Wczoraj cos mnie napadło i postanowiłam wymalowac w sypialni jedną ścianę (na
                której bedzie stało łożeczko). Mam już pewien projekt. Mama powiedziała, że mi
                pomoże (świetnie maluje, kiedys nam robiła różne rysunki).
                Kupilismy juz fotelik samochodowy. (pani w sklepie powiedziała, że ma ostatnią
                sztuke i nie bedzie miała wiecej tego modelu, bo to wersja limitowana i
                producent juz przestał produkować)
                calineczka.pl/sklep/product_info.php?cPath=36_38_87&products_id=4030
                Ciuszkowa wyprawke mam juz calutką. Zostają tylko kosmetyki dla dzidzi i
                pierdułki dla mnie do szpitala. I wózek!
                Jak sie czujesz? Od kiedy brzus zaczą Ci rosnąć? Mi w sumie od 22 tygodnia. A
                teraz stał sie jak piłeczkasmile
                POzdrawiam!
                • azija1 Re: Co słychać? 26.02.06, 00:53
                  To bardzo się cieszę,że u ciebie wszystko dobrze kardiologicznie i
                  ginekologicznie. Ja się nastawiłam już na cc, jakby mi teraz powiedzieli, że
                  mam rodzić sn to pewnie bym trochę tchórzyła smile
                  U mnie brzuszek to już niezła piłeczka, a zaczął rosnąc tak około 18-20 tc o
                  ile pamiętam.
                  Dzisiaj przyjechała do nas siostra męża z rodzinką i przywieżli nam 12 pudeł smile
                  rzeczy dla dziecka, wózek, fotelik itp. No i cały wieczór przeglądałam
                  zawartość tychże pudeł i cieszyłam się, żę mam mnóstwo ślicznych ciuszków,
                  tudzież innych gadżetów smile
                  Co do mojego zdrówka to martwi mnie jakiś taki tępy ból w plecach po prawej
                  stronie, gdzieś tak na wysokości nerki. Pójdę chyba w poniedz. zrobić badania
                  moczu i z wynikami do lekarza, bo się niepokoję czy coś się nie dzieje sad(
                  No i leci mi już 33 tc, coraz bliżej do finału!
                  Pozdrawiam!
                  • olutek_m Re: Co słychać? 02.03.06, 09:25
                    Asiu, byłas u lekarza? Wszystko dobrze?
                    U nas wszystko oki. Brzuś zaczą mi rosnąć w szalonym tempie. Bolą mnie żeba i
                    miednica. Niunia widocznie nabiera na wadze i sie tak rozpycha. Kopie mnie pod
                    zebrami.
                    Przez kilka ostatnich dni mam straszną zgage. Coś niesamowitego. Pali mnie tak,
                    że mam ochote ziajac ogniem. Ratuje sie lodamismile Wczoraj byłam u rodziców,
                    poprosiłam brata aby poleciał do sklepu po lody. Obleciał 4 sklepy, ale dostał!!!
                    Ja juz sie nie moge doczekac lata, ciepełka, oraz mojego Skarba!!!
                  • olutek_m Re: Co słychać? 07.03.06, 11:45
                    Asiu, odwiedzasz jeszcze ten wątek? Co słychać?
                    • azija1 Re: Co słychać? 07.03.06, 15:23
                      Hej! Właśnie odwiedziłam forum, nie było mnie parę dni w domu, pojechaliśmy do
                      Krakowa, do teściów.
                      U mnie wszystko dobrze, jedynie brzuch pobolewa, ale wszystkie wyniki badań mam
                      ok. więc to chyba mięśnie i wiązadła czy coś takiego. Do lekarza w końcu nie
                      poszłam wcześniej, czekam na wizytę, na szczęście to już w poniedziałek. Mały
                      dokazuje w brzuszku więc sądzę, że wszystko z nim dobrze smile
                      Już się nie mogę doczekać kwietnia, mam ostatnio jakieś wahania nastrojów, albo
                      się cieszę z niczego i wszystko widzę w różowych barwach, albo się zamartwiam
                      jak to będzie i czy dam sobie radę z maluchem. Wiem, że to normalne i pewnie
                      hormony tez maja swój wpływ, ale trochę mnie to męczy. Dziś zrobiłam już drugie
                      pranie i czeka mnie sterta prasowania maleńkich ciuszków smile
                      A jak tam u ciebie, z ostatniego postu wnoszę, że wszystko dobrze? Oby tak
                      dalej! Ciekawe kiedy Aga się odezwie.
                      Pozdrawiam!
                      Asia
              • renya5 Nowa z serduszkiem 14.03.06, 19:37
                Cześć dziewczyny znalazłam wasze forum bo sama mam kłopoty z sercem, mam wiele
                pytań odnośnie bezpiecznych leków w ciąży. Kardiolog zapisał mi isoptin ale on
                nie może być stosowany podczas ciązy i nie wiem sama co mam robić ważniejsza
                jest dla mnie dzidzia i może jakoś dotrwam bez leków do końca, ale jestem
                dopiero w 23 tyg. to jeszcze bardzo daleko do końca.
                • azija1 Re: Nowa z serduszkiem 14.03.06, 21:10
                  Hej! Witaj nowa "serduszkowa" smile Co do leków to się nie wypowiem, bo nie biorę
                  żadnych na serce, ale czytając różne fora zauważyłam, że sporo dziewczyn bierze
                  isoptin, na ogół razem z fenoterolem, włąsnie chyba isoptin ma łagodzić skutki
                  fenoterolu.
                  Napisz coś więcej o sobie, co ci dolega z serduchem i jak znosisz ciążę? Czemu
                  masz w ogóle brać ten lek?
                  Pozdrawiam!
                • olutek_m Re: Nowa z serduszkiem 16.03.06, 09:16
                  Witam!
                  Renya, kompletnie nie znam się na lekach, ale jak kardiolog zapisał Ci coś
                  takiego wiedząć, że jesteś w ciąży to powinnaś brać.
                  Asiu, jak się czujesz? U Ciebie to już blisko. Na ostatniej wizycie lekarz mi
                  powiedział, że może mnie połozy do szpitala ok 36 tygodnia. Zobaczymy. Mam tyci
                  stracha.
                  Ciekawe co u Agi. Pewnie już urodziłasmile
                  Pozdrawiam!!!
                  • azija1 Re: Nowa z serduszkiem 16.03.06, 12:57
                    Cześć! Ja jutro zaczynam 36 tc, byłam u lekarza w poniedziałek, wszystko jest w
                    porządku i stwierdził, że powinnam doczekać terminu cc smile Mam jeszcze echo
                    serca pod koniec marca i 31 III wizytę u gina, pewnie wtedy da mi już
                    skierowanie do szpitala. Czuję się zupełnie dobrze, tylko już się trochę
                    denerwuję. Pisz czasem co tam u ciebie. Też jestem ciekawa jak Aga, pewnie tuli
                    już swoje maleństwo.
                    POZDRAWIAM!
                    • olutek_m Re: Nowa z serduszkiem 20.03.06, 08:51
                      Czas leci jak szalony. Juz nie mogę sie doczekać.
                      Ciągle obserwuje czy wszystko jest oki. Męczę się strasznie szybko. Wybralismy
                      się do supermarketu, przeszłam kawałek i juz miałam dość. Wysiadły mi plecy. Ale
                      kupilismy pierwsze pieluchysmile
                      Sinieją mi paznokcie, tylko u lewej reki. Nie wiem czy sie tym przejmować. Gdyby
                      taka reacja była na obu to pewnie bym zadzwoniła do kardiologa. Poza tym jest
                      cacysmile Niunia ma szeroki zakres rażenia. Jej stupki docierają od żeber po
                      pachwin. Nie wiem jak ona to robi.
                      Pozdrawiam!!!
                      • azija1 Hej! 20.03.06, 13:51
                        A mnie się te ostatnie tygodnie jakoś strasznie ciągną. Chciałabym, żeby się
                        już chociaż kwiecień zaczął. Zostało mi 3 tygodnie do pójścia do szpitala i
                        parę dni dłużej do cesarki. Też się szybko męczę, ostatnio dopadają mnie
                        duszności, na szczęście szybko przechodzą. I jakiś taki niepokój mnie męczy,
                        pewnie to oznaki końca ciąży. Serce mi czasem przyspiesza, gdzieś tak do 85, to
                        jak na mnie jakies szaleńcze tętno smile Mam tylko nadzieję, że nic złego to nie
                        oznacza.
                        Jeśli ci sinieją paznokcie to może jednak zadzwoń do kardiologa, wprawdzie
                        dziwne nieco, że tylko na jednej ręce, ale niech ci może powie czy to na pewno
                        nic złego. Mi zarówno kardiolog jak i ginekolog kazali ewentualne sinienia
                        paznokci zgłaszać.
                        A te maluchy z rozciąganiem to tak mają, ja tez czuję młodego równocześnie pod
                        prawym żebrem i w lewej pachwinie smile Może takie długie nam te dzieci rosną!
                        Pozdrawiam!
                        • utka Samboraga 22.03.06, 13:01
                          Agnieszka urodzila 17 marca smile
                          pewnie juz sa w domku z malym ...
                          • azija1 Re: Samboraga 22.03.06, 13:24
                            Dzięki za informację,bo już się zaczynałam martwić! Super!!! smile))
                            To my tak co miesiąc jedna, bo ja mam kwiecień terminowo, a Ola maj smile
                            • olutek_m Re: Samboraga 22.03.06, 13:35
                              To bardzo się cieszę!!! Mam nadzieję, że niedługo sie do nas odezwie.
                              • mika233 Re: Samboraga 22.03.06, 17:49
                                Cześć!Szukam dziewczyn,które mają wadę serca i są w ciąży.Dobrze trafiłam?
                                Pozdrawiam
                                • azija1 Witamy! 22.03.06, 19:56
                                  Hej! Dobrze trafiłaś, za wiele nas tu nie ma, bo "aż" trzy sercówy, przy czym
                                  jedna jak można wyżej przeczytać już szczęśliwie rozdwojona smile
                                  A ty jesteś w ciąży i masz chore serducho? Czy może jesteś przed ciążą, albo
                                  szukasz nas w ogóle z innego powodu? Napisz coś więcej. Pozdrawiam!
                                  • mika233 Re: Witamy! 23.03.06, 18:43
                                    Witajcie!
                                    Cieszę się,że was znalazłam.Ja mam poważną wadę serca.Trzy miesiące temu
                                    straciłam dzidzię i teraz powoli dochodzę do siebie.Niedługo chcę znów
                                    spróbować,choć wiem,że jest spore ryzyko.Jakie macie wady serca?Jak znosicie ciążę?
                                    Pozdrawiam!
                                    • azija1 Mika233 23.03.06, 20:07
                                      Ja jestem po operacji wspólnego kanału przedsionkowo - komorowego,
                                      pozostałością jest przede wszystkim niedomykalność zastawki mitralnej.Podaję ci
                                      linka do forum wrodzone wady serca, tam w jednym wątku opisywałyśmy swoje wady -
                                      forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=24429&w=18604565&a=26778675
                                      Kończę teraz 36 tydzień i czuję się jak na razie zupełnie dobrze, moje serce
                                      jakoś nie przypomina mi o sobie. Niedomykalność trochę mi się powiększyła i
                                      szybciej się męczę, ale nie jest źle. Zobaczę jeszcze jak sama końcówka. Potem
                                      czeka mnie cc, lekarze nie chcą obciążać serca porodem naturalnym. O ile wiem
                                      to jakieś pół roku po ciąży będzie wiadomo jak serce ją zniosło, bo wtedy
                                      wszystko wraca do normy.

                                      Przykro mi bardzo z powodu Twojego dziecka. Ale nic nie piszesz, czy powodem
                                      straty była twoja choroba serca? Bo ja dotąd słyszałam od kardiologów, że ciąża
                                      może źle wpłynąć na moje serce, ale odwrotnie raczej nie.
                                      Napisz coś więcej o sobie, jeśli chcesz, oczywiście.
                                      Pozdrawiam!
                                      • mika233 Re: Mika233 24.03.06, 15:40
                                        Witam!
                                        Moja wada to ubytek międzykomorowy z nadciśnieniem płucnym.Niestety nie mam
                                        szans na operację właśnie ze względu na to nadciśnienie płucne.Za duże ryzyko,że
                                        serce lub płuca po zamknięciu ubytku mogłyby nie wytrzymać zmiany ciśnień.Na
                                        codzień czuję się dobrze.Jedynie szybko się męczę i mam nieznaczną sinicę
                                        koniuszków palców i ust.Niby nie ma całkowitych przeciwskazań do urodzenia
                                        dziecka,bo kobiety z taka wadą też rodzą,ale jest spore ryzyko.Szczególnie w
                                        ostatnim trymestrze kiedy zwiększa się objętość krwi i serce jest bardziej
                                        obciażone.Mimo to zdecydowałam się zajść w ciążę.Niestety w trakcie złapałam
                                        przeziębienie i choć odrazu je leczyłam,przerodziło się w zapalenie oskrzeli i
                                        tchawicy{kaszlałam krwią}.Kilka dni póżniej straciłam dzidzię-prawdopodobnie
                                        wirus zaatakował płód.Ciężko mi się pozbierać po tym wszystkim.Za jakiś czas
                                        chcę spróbować kolejny raz.Ale teraz jest mi podwójnie ciężko podjąć tę decyzję.
                                        Mam pytanie czy któraś z was ma może namiary na jakiegoś dobrego kardiologa w
                                        Krakowie?Ja leczę się w Ochojcu,ale lekarka w przychodni jest okropna i
                                        strasznie się zniechęciłam do tego miejsca.
                                        Pozdrawiam!
                                        • azija1 Re: Mika233 24.03.06, 16:14
                                          Czyli masz właściwie podobną wadę jak ja, z tym, że ja nie miałam nadciśnienia
                                          płucnego więc mnie operowali w dzieciństwie.
                                          Też się leczę w Ochojcu obecnie i zastanawiam się czy czasem nie trafiłaś na tę
                                          samą lekarkę co ja. Tragiczna baba, przestałam tam chodzić.

                                          Wcześniej leczyłam się w Krakowie - na Prokocimiu, potem na Kopernika. Na
                                          Kopernika chodziłam do dr Cibor do przychodni przy II Klinice Kardiologii, nie
                                          narzekałam, bardzo miła pani, zawsze miałam porobione wszelkie badania i
                                          ogólnie czułam, że jestem w dobrych rękach. Jedyny mankament to mnóstwo ludzi,
                                          kolejki i czasem zniecierpliwienie pani dr i niemożność dokładnego wypytania
                                          się o różne sprawy. Ale naprawdę jak na publiczną przychodnię to było OK.

                                          Natomiast tu w Katowicach chodzę teraz prywatnie, bo nie miałam siły w ciąży
                                          denerwować się tą panią z przychodni. Chodzę też do lekarki z Ochojca, z II
                                          Kliniki, jest naprawdę super. Jeśli chciałabys jakieś namiary to napisz maila
                                          to ci wszystko podam. Jeszcze jedną tu z Katowic też mogę z czystym sumieniem
                                          polecić.
                                          Pozdrawiam i jakby coś to pisz.
                                          Asia
                                          • mika233 do azija 24.03.06, 16:26
                                            Jezeli możesz to proszę podaj mi namiary na tą lekarkę,do której chodzisz
                                            prywatnie.Ile kosztuje wizyta i czy osobno płacisz za EKG,Echo itp.?Mój mail
                                            dziunia-aga@o2.pl Jesteś z Katowic?
                                          • mika233 do azija 24.03.06, 16:28
                                            Azija a tak wogóle to będziesz miała syna czy córcię?Pierwsze dziecko?
                                            • azija1 Re: do azija 24.03.06, 19:22
                                              Hej! Napisałam ci maila i podałam namiary na lekarkę.
                                              Tak to moje pierwsze dziecko, ma być syn smile
                                              Powiem ci, że ja się bardzo obawiałam ciązy, zwłaszcza wszyscy mnie straszyli
                                              tym III trymestrem, ale jak na razie jest dobrze. Jeszcze zostały mi niecałe 3
                                              tygodnie i bardzo bym chciała, żeby nic się nie zmieniło.
                                              Pozdrawiam!
                                              • mika233 Asia 24.03.06, 21:51
                                                Asia bardzo dziękuję ci za maila.Moja lekarka z Ochojca nazywa się inaczej,ale
                                                odczucia te same.Co do kliniki to też tam leżałam i do końca zadowolona nie
                                                byłam.Przez to strasznie się zniechęciłam do tego miejsca.Słyszałam wiele
                                                dobrego o klinice w Krakowie,czy możesz mi powiedzieć coś na ten temat?Znasz tam
                                                jakiegoś dobrego lekarza?
                                                Mam też pytanko w jakim szpitalu będziesz rodzić?I czy w czasie ciąży brałaś
                                                jakieś leki?I jakie miałaś wyniki krwi?
                                                Super za ok. trzy tyg. będziesz mamusią!Napewno szalejesz ze szczęścia!Ja kiedy
                                                dowiedziałam się,ze jestem w ciąży to byłam w siódmym niebie.Ale zanim się
                                                zdecydowałam było mi ciężko.Bardzo się bałam,bo choć lekarz nie mówił nie, to te
                                                wizje co może się zdarzyć przerażały mnie.8 miesięcy zastanawiałam się co
                                                robić.Ale doszłam do wniosku,że jeśli nie spróbuję,będę żałować do końca życia.A
                                                mam takiego kardiologa,że dał mi dużo nadzieji.Teraz muszę zregenerowac mój
                                                organizm i psychikę i myślę,że za kilka miesiecy znowu się postaramy o dzidzię.
                                                A tak wogóle to ja jestem z Tychów.A Katowice znam bardzo dobrze,bo mój mąż jest
                                                z Katowic i mam tam teściów.Poza tym często jezdzę tam na zakupy.No i
                                                najważniejsze- mam na imię Agnieszka i mam 26 lat{1980 rocznik}
                                                Pozdrawiam! Napisz jak będziesz mogła
                                                Jak dacie małemu na imię?
                                                • azija1 Re: Asia 25.03.06, 13:41
                                                  Hej! O klinice w Krakowie nic nie mogę powiedzieć, bo leżałam tylko jako
                                                  dziecko na Prokocimiu, z Kopernika znam tylko tę przychodnię. A o której
                                                  klinice słyszałaś dobre rzeczy - na Kopernika czy szpital Jana Pawła II?

                                                  Natomiast teraz czeka mnie cc w CSK w Ligocie, mam stamtąd lekarza i moja
                                                  kardiolog go zna i stwierdziła ostatnio, że "on sobie poradzi z moim sercem",
                                                  co mnie dość dobrze nastroiło smile
                                                  W ciąży jestem bez leków, zresztą bez ciąży też, oczywiście zakładam, że pytasz
                                                  o leki kardiologiczne. A wyniki krwi jak dotąd mam bardzo dobre, nawet żadna
                                                  anemia się nie przyplątała.
                                                  A do kogo ty chodzisz, tzn. mówię o kardiologu?
                                                  Pozdrawiam!
                                                  Ps. A mnasz młody będzie pewnie Wojciech, chyba, że popatrzę na niego po
                                                  urodzeniu i stwierdzę, że to imię absolutnie do niego nie pasuje smile))

                                        • kasi.a1978 Re: Mika233 07.10.08, 17:54
                                          Witam!mam 30 lat i w zeszłym roku dowiedziałam sie że choruje na
                                          serce(niedomykalność zastawki 3 dzielnej 2 st)z nadciśnieniem
                                          płucnym(42mmHg),czułam sie tak sobie często robiło mi sie słabo nawet z
                                          omdleniami i sinicą.Ale odkąd poczytałam w internecie o nadciśnieniu po prostu
                                          wpadłam w panikę,jestem na lekach przeciwdepresyjnych.Mam juz córeczkę która ma
                                          8 lat i chciałabym zajść w ciąże,ale boje się że coś mi sie może stać.Czy ktoś
                                          ma podobną wadę serca i urodził dziecko?Może ktoś może napisac coś wiecej o tej
                                          chorobie...czy i ile sie z nią żyje?pozdrawiam
    • samboraga mam już malucha:) 25.03.06, 11:54
      to ja już 'po'smile
      urodziłam 17 marca, maluch miał 3020 gr i 51 cm
      niestety, moje serce b. to przeżyłosad
      jak znajdę czas napisze więcej!
      pozdrawiam!!!!
      • mika233 Re: mam już malucha:) 25.03.06, 11:57
        Gratuluję!!!Życzę dużo zdrówka tobie i maleństwu!!!
      • olutek_m Re: mam już malucha:) 25.03.06, 12:30
        Aga, cieszę, że w koncu sie odezwałaś!! To wspaniale, że dzidzia jest już na
        swiecie. Gratulacje!!!
        Ściskam Was oboje!!!
        Pozdrawiam!
        Ola
        • azija1 Re: mam już malucha:) 25.03.06, 13:32
          GRATULACJE!!! Ja też się bardzo cieszę, że już jesteś w domku i mały już z
          tobą. Uściski dla Ciebie i synka!

          Odezwij się koniecznie jak znajdziesz chwilkę, choć zdaję sobie sprawę, że
          teraz to pewnie będzie niełatwe smile
          Napisz nam jak w ogóle pobyt w szpitalu. No i jak zniosłaś cesarkę? Miałaś zzo
          czy inne znieczulenie? I jak na nie zareagowało twoje serduszko?
          Wybacz, że cię tak męczę pytaniami, ale to co już za tobą jeszcze przede mna i
          już jestem dość zestresowana.
          Pozdrawiam!
          Asia
      • moniao1 i ja (my:) ) też juz w domu:) 27.03.06, 20:09
        Dołączamy do grona bywalczyń trudnej ciąży zakończonej pomyślniewink
        Oliwka urodziła się 10-tego marcasmile z wagą 2850g. Nasz "wielkolud" też miał na
        wyjściu 51cm..
        Agasmile Bardzo się cieszę, że jesteście już w domusmile
        Prawdopodobnie z tych samych powodów cierpię aktualnie na brak czasu wink i
        rzadko zajmuję stanowisko przy compie.

        pozdrowionka dla kogo tylko wink
    • azija1 Co tam u serduszek 2in1 :) 27.03.06, 18:31
      Właściwie to chyba pytanie do Oli, bo Aga już rozdwojona smile Przesżło ci to
      sinienie paznokci czy kontaktowałaś się w tej sprawie z kardiologiem?
      U mnie nic nowego, pogoda mi trochę nie służy, jest ciepło, ale duszno, chmury
      wiszą nad Śląskiem i cały ten syfek opada na miasto, w związku z czym trochę mi
      się źle oddycha. Ale jutro lub pojutrze jadę na klinikę na echo, więc się
      zobaczę z pania kardiolog, a to zawsze na mnie dobrze wpływa. Mam nadzieję,że
      wymiary serducha jakoś się strasznie nie powiększyły.
      Pozdrawiam ipiszcie "sercowe panie" co tam u was!

      • olutek_m Re: Co tam u serduszek 2in1 :) 28.03.06, 08:31
        Niestety nie przeszły zasinienia paznolci. Zauwazyłam, że już wcale nie są
        różowe tylko cały czas lekko sine. W tym tygodniu wybieram sie do ginekologa to
        o tym pogadam, a do kardiologa zadzwonie.
        Ostatnio mam kłopoty z oddychaniem. Przypuszczam, że to przez dzidzie która
        grzebie mi pod zebrami. Jest mi troche ciężko sie poruszać, coś robić, chociaż
        brzus nie jest duży. Najchętniej przelezałabym cały dzień. Dziś obiecałam
        mężowi, że troche się wyrwe z domu, ale spacerki mnie męczą, długie siedzenie
        sprawia, że brakuje mi tchu.
        Ja już chcę urodzić. Najfajniejszy okres ciąży był od 5 do poczatku 7 miesiąca.
        Brak meczących dolegliwosci, a teraz ciagła zgaga, wystarczy, że sie pochylę.
        Rany jak ja narzekam...
        Asiu, napisz koniecznie jak wyszły badania. Kiedy mniej-wiecej bedziesz miała
        cesarkę? Na Świeta juz bedziesz z Niuniem w domku?
    • azija1 Po badaniach 29.03.06, 14:34
      Hej! Wróciłam właśnie z kliniki, stan mojego serduszka na szczęście jakoś się
      bardzo nie pogorszył, trochę jest powiększone, niedomykalnośc duża,
      przyspieszyło znacznie, ale to nic w ciąży dziwnego. Właściwie nic nowego, pani
      doktor podtrzymała poprzednią opinię - czyli wskazania do cc. Umówiłyśmy się
      już na wizytę po porodzie i dotarło do mnie, że to juz niedługo tzn. poród smile
      Mi tez się robi duszno czasami, ale myślę, że to ta pogoda plus mały pod
      żebrami, jakoś lubi tam siedzieć smile

      Odezwij się Olu po wizytach, daj znać co ci powiedzieli na to sinienie. Pociesz
      się, że jeszcze parę tygodni i jakby co to możesz już bezpiecznie rodzić.
      A ja święta spędzę najprawdopodobniej w klinice, ale już z małym. Tak się
      przynajmniej wstępnie umawiałam z lekarzem, ale jeszcze idę do niego w piątek
      to zobaczymy.
      Pozdrawiam!
      • olutek_m Re: Po badaniach 31.03.06, 09:53
        Asiu, ciesze się, że u Ciebie wszystko dobrze z serduszkiemsmile
        Wczoraj byłam u ginekologa. Niunia wazy już 2 kg. Nie ma żadnych oznak
        niedotlenienia. Pan dr powiedział, że sinienie paznokci to normalne w ciąży.
        Zwłaszcza u kobiet z problemami wydolnosci krążenia. Nie odbije się to źle na
        dziecku. Powiedział, że i tak jestem w świetnym stanie jak na taką wadę.
        Powinnam teraz tylko leżec i sapaćsmile Ale kazał się skontaktować z kardiologiem.
        Muszę się umówić na przyszły tydzień. Nadal mam jeszcze nie określony typ
        porodu. Ja chcę cc!!! Przemyslałam sobie. Boję się naturalnego i chyba bym sobie
        fizycznie nie poradziła.
        Na następna wizytę idę ok 20 kwietnia (35/36 tydzień). Lekarz coś mówił, aby
        mnie wtedy połózyć do szpitalasad Ja nie chce...
        POzdrawiam!!!
        • azija1 Re: Po badaniach 31.03.06, 17:34
          To dobrze, że to sinienie to nic groźnego. Ja mam chyba trochę bardziej
          panikujących lekarzy. Daj znać jeszcze po kardiologu jak tam serducho.
          Ja właśnie wróciłam od ginekologa, 10 kwietnia idę do szpitala, a
          prawdopodobnie cc będę mieć 14 czyli w Wielki Piątek, hm... Mój lekarz chciał
          mi zrobić zabieg w lany poniedziałek, ale wolałam przed świętami, chociaż
          niewykluczone, że jeszcze mi przesuną termin cc.
          Nie dziwię się, że chcesz cc, ja się głównie obawiałam o to, że moje serce
          zastrajkuje w czasie porodu albo później, na szczęście nikt się nie upiera przy
          naturalnym. CC też nic miłego i różne moga być potem komplikacje, ale staram
          się o tym nie myśleć.
          Sądzę, że jeśli jesteś zdecydowana, że nie chcesz naturalnego porodu to nie
          powinni ci robić problemów. W końcu z o wiele bardziej błahych powodów robią
          cesarki!
          A w tym 36 tc to chyba nie chce cię już do końca trzymać w szpitalu??
          Pozdrawiam!
          • olutek_m Re: Po badaniach 02.04.06, 17:56
            Asiu, wszystko zalezy co powie w tym tygodniu mój kardiolog. Jesli powie, że
            wolałby mnie potrzymać w szpitalu to... kiepsko. Nie wyobrazam sobie siedzieć
            tam tyle czasu.
            Jejku za dwa tygodnie będziesz już ściskać swojego synka. Ja rówiez juz chcę!!!
            Wydaje mi się, że tak duzo mi zostało, a czas leci jak szalony. Wziełam się za
            pranie, aby juz przed świetami mieć wszystko przygotowane i zapiete na ostatni
            guzik.
            Zaraz Maj!!!
          • olutek_m Re: Po badaniach 06.04.06, 05:09
            Witam!
            Siedzę jak ciołek i nie moge spać... Pierwszy raz obudziłam się w nocy (zawsze
            tylko latam na siusiu).
            Wczoraj byłam u kardiologa. Chyba stał sie mały cud. Większa objetość krwi
            sprawiła, że wchłoneła mi sie niedomykalość mitralna. Kardiolog powiedział, że
            gdyby ktos nie znał mojego przebiegu choroby i nie widział, że jestem cięta, to
            nie zauwazyłby żadnych zmian. Komory serca prawidłowe. Wszystko poprostu supersmile
            Sama jestem w szoku, bo sprawił to mój mały Cudzik brzuszkowysmile
            Dostałam jednak skierowanie na cc. Raczej z własnej woli niż decyzji lekarza.
            Asiu, napisz jak u Ciebie? Zwarta i gotowa?? Bo to juz tylko kilka dni!!!
            Pozdrawiam!!
            Ola
            • azija1 Re: Po badaniach 06.04.06, 13:19
              Olu to wspaniale z tą mitralną!! Słyszałam, że czasem ciąża tak wpływa, ale
              sądziłam, że to dotyczy takich nieznacznych niedomykalności. A z cc to chyba
              dobrze, wprawdzie to operacja, ale oszczędzi nasze serducha.
              Ja na razie wsadziłam do torby podkłady poporodowe i szlafrok i na tym moje
              przygotowania jak na razie stanęły smile) Dzwoniłam wczoraj do kliniki, pani mi
              powiedziała, że na początek mam mieć dla maluszka pieluszki jednorazowe, a
              resztę to mi powiedzą na miejscu i rodzina dowiezie. Podobno jest dużo
              pacjentek teraz, no cóż, rodzą się wakacyjne dzieci smile
              Mój mały na razie grzecznie siedzi w brzuchu, a ja czuję się bardzo dobrze.
              Wczoraj się jakoś mało ruszał w dzień i jak szłam spać koło 1.00 to
              poszturchałam swój brzuszek, żeby się odezwał. Obudziłam go tak skutecznie, że
              potem szalał do 3.30, wskutek czego i ja nie spałam smile))
              Muszę w końcu zabrać się za przygotowanie rzeczy do szpitala, zwłaszcza dla
              dziecka, bo jak potem miałby to robić mój mąż, to aż się boję pomyśleć co by mi
              przywiózł smile
              Trzymaj za mnie kciuki w Wielki Piątek!
              Pozdrawiam!
              Ps. A co ci powiedziała na to sinienie paznokci?
              • olutek_m Re: Po badaniach 06.04.06, 14:15
                Napewno będę czekać z niecierpliwoscią na wiadomość od Ciebiesmile
                Jesli chodzi o sinienie to powiedział, że nie jest to zalezne od wady. Mam sie
                tym nie przejmowacsmile
                Dzis wyjełam torbe i zaczełam sie pakować. Koszylki do karmienia jeszcze się
                suszą. Ciuszki dla dzidzi do szpitala i ze szpitala spakowane.
                Zaczynam się bać. Ciekawe kiedy zrobia mi cesarkę. Termin wg OM mam na 20 maj, a
                wg pierwszego usg na 26 maja. Jak myslisz?
                • azija1 Re: Po badaniach 06.04.06, 14:25
                  Z tą cesarką to w każdym mieście jest inaczej z tego co czytałam i słyszałam. U
                  nas na przykład i w Krakowie robią "na zimno" czyli parę dni przed terminem, a
                  w Poznaniu z tego co wiem czekają, aż się zacznie akcja porodowa. A jak w
                  Warszawie to nie mam pojęcia smile Ale chyba możesz się spodziewać koło połowy
                  maja, bo jak dobrze z serduszkiem to nie mają co przyspieszać.
                  Mój lekarz np. nie zwraca uwagi za bardzo na termin z usg, cały czas kieruje
                  się tym z OM.
                  Jak u ciebie się tak porobiło dobrze z tą zastawką to może mi się też uda,
                  chciałabym.... Bo jak mi się pogorszy po ciąży to pewnie mnie czeka korekta
                  zastawek sad Ale na razie nie będę o tym mysleć!
                  Do napisania! Pa!
                  • olutek_m Re: Po badaniach 08.04.06, 14:03
                    Asiu, jak się czujesz??? Przeszkadza Ci troche duży brzuś? Maluszek jest
                    ruchliwy, czy raczej mu ciasno?
                    POzdrawiam!!!
                    • azija1 Jutro do szpitala 09.04.06, 13:55
                      Prawie się juz spakowałam, jeszcze muszę przygotować rzeczy dla dziecka, które
                      potem przywiezie mi mąż. Nie chce mi sie iść do tego szpitala, jakoś
                      psychicznie nie czuję się przygotowana.
                      Czuję się zupełnie dobrze, poza bieganiem do łazienki i szybszym męczeniem się
                      nic mi nie jest,brzuch nie przeszkadza za bardzo. Mały rusza się mniej i
                      delikatniej, pewnie mu już ciasno.
                      Mam nadzieję tylko, że wszystko pójdzie sprawnie i zgodnie z planem.
                      Odezwę się po powrocie. Trzymajcie kciuki w piątek.
                      Pozdrawiam!
                      • olutek_m Re: Jutro do szpitala 10.04.06, 07:47
                        Asiu, trzymam kciuki i czekam na wieścismile
                        Pozdrawiam!!!
                      • olutek_m Re: Jutro do szpitala 14.04.06, 10:24
                        Asiu, trzymam za Was mocno kciuki!!! Czekam na relacje!!! Mam nadzieję, że zaraz
                        po Świetach bedziecie juz w domkusmile
    • azija1 Już w domku :) 18.04.06, 11:45
      Wczoraj wróciliśmy z Wojtusiem do domu. Mały przyszedł na świat w końcu 13
      kwietnia, w Wielki Czwartek. Mój lekarz zaproponował mi cc dzień wcześniej niż
      było zaplanowane i chętnie się zgodziłam. Zabieg poszedł bardzo szybko i
      sprawnie i po kilku minutach od znieczulenia Wojtek już krzyczał wyciągnięty z
      brzuszka, było to o 13.49, a o 14.15 leżałam juz na poporodowej i czekałam aż
      puści znieczulenie. Po 2 godzinach od cięcia przewieziono mnie na normalną
      salę. Najmniej przyjemne były dwie pierwsze doby po cięciu, zwłaszcza ta
      pierwsza, nawet nie przez ból, ale przez to unieruchomienie. Wojtek był koło
      mnie, zabrali go tylko na pierwszą noc na noworodki, bo ja jeszcze nie mogłam
      się ruszać. Kolejne dni to dochodzenie do siebie i uczenie się siebie
      nawzajem smile
      Teraz zmagam się już z nowymi problemami typu karminie piersią, pilęgnacja itp.

      Olu będę tu zaglądać, napisz co u ciebie, jak znosisz końcówkę ciąży? Kiedy
      idziesz do szpitala, wiesz już coś? A termin cc już ci wyznaczyli?
      Pozdrawiam!
      Asia
      • samboraga Re: Już w domku :) 18.04.06, 12:25
        cieszę się że już i Wy jesteście w domusmile)
        gratulacjesmile))
        to czekamy juz tylko na Olę!!!
        • samboraga Re: Już w domku :) 18.04.06, 12:28
          >to czekamy juz tylko na Olę!!!

          oj, przepraszam, oczywiście nie tylko na Olęwink
      • olutek_m Re: Już w domku :) 18.04.06, 12:58
        Asiu, to wspaniale!!! Cieszę sie, że jestescie w domku. Napisz koniecznie czy
        Maluszek czesto sie budzi w nocy. Jak wyglada twój brzuszek, jak goi sie rana. I
        wszystko, wszystko... smile

        Ja mam w czwartek wizytę. Lekarz ustali ze mną termin cc. Juz nie moge sie
        doczekac. Obnizył mi sie brzuch, bardzo skróciła sie szyjka. Wieczorami mam
        skurcze, czasem co 5-8 minut. Nie są mocne, ale bardzo mi dokuczają. Niunia
        rusza się juz mniej intansywnie. Boje się, że jak zacznę wcześniej rodzić, to
        nie zdążę do szpitala... Albo dzidzi bedzie musiała być w inkubatorze. Nie moge
        przez te mysli spac...
        Troche fiksujęsmile Ale to dlatego, że rówiez chciałabym juz sie bezpiecznie rozsypaćsmile
        Ściaskam Was Mocno!!!
        • anja_d Re: Już w domku :) 18.04.06, 15:41
          GRATULUJE! PRZESLEDZILAM WASZ WATEK BARDZO DOKLADNIE BO JUZ NIEDLUGO I JA
          ZACZNE STARANIA O DZIDZIE, A ROWNIEZ JESTEM "SERCOWA". PEWNIE DLATEGO ZE
          SZUKALAM KOGOS KTO MA WIECEJ ODWAGI NIZ JA smile TERAZ WIEM ZE JAK SIE CZEGOS
          BARDZO PRAGNIE TO BEDZIE WSZYSTKO DOBRZE. JESTESCIE WSPANIALE WSZYSTKIE... OBY
          TYLKO BYLO WSZYSTKO DOBRZE U WAS TERAZ PO WSZYSTKIM. NO I ZEBY OLA SZCZESLIWIE
          SIE ROZDWOILA... FAJNIE TU U WAS smile POZDRAWIAM SERDECZNIE MAMUSKI I MOJA
          WSPANIALA PRZYJACIOLKE OLE, KTORA NAMAWIA MNIE NA DZIDZIE O DNIA W KTORYM SIE
          POZNALYSMY smile ANIA
    • azija1 Co tam u sercówek? 24.04.06, 15:57
      Cześć dziewczyny! Co tam słychać u was? Pewnie czekasz już Olu coraz bardziej
      niecierpliwie. Aga, daj znać jak serducho po ciąży. Ja się trochę martwię, bo
      męczę się b. szybko i dopadają mnie czasem ducszności, a serce pobolewa. Do
      kardiologa idę gdzieś w połowie maja.
      Natomiast dzidziusia mam tak grzecznego, że aż się nieraz niepokoję smile Śpi i je
      i prawie nie płacze. Jakbyście chciały zobaczyć to wkleiłam zdjęcia na
      kwietniówkach, podaję link :
      forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=621&w=38455843&a=40643702
      To są jeszcze ze szpitala, teraz już trochę utył smile
      Pozdrawiam, piszcie co u was.
      Asia
      • olutek_m Re: Co tam u sercówek? 24.04.06, 17:28
        Asiu, Wojtuś jest ślicznysmile Nie moge się doczekać jak wygląda moja kruszynka.
        W czwartek byłam na badaniach. MAm króciutką i rozwartą szyjkę. Pan dr chciał
        mnie już zostawić w szpitalu, ale uratowało mnie ktg, które nic nie wykazało.
        Dwa dni wcześniej miałam już regularne skurcze. Ale nie wiedziałam co to jest i
        poszłam spaćsmile Teraz dostałam przykazanie, że jak tylko się powtórzą to mam się
        zgłosić do szpitala.
        W czwartek idę na następne badanie i coś mi się wydaje, że już wyjdziemy
        osobnosmile Brzuś mocno mi się obniżył i cały czas czuje łaskotanie w szyjce + dużą
        ilość śluzu. Termin cc mam w zalezności od stanu szyjki. Jak jest źle to 4 maja,
        jak lepiej to 8. Więc maxymalne zostało nam 2 tygodniesmile Chciałabym pchnąć czas
        do przodusmile
        Piszcie co u Was słychać, bo coś podupada ten wąteksmile Chyba dobrze, że zbyt dużo
        kobiet nie ma takich problemów jak mysmile
        Pozdrawiam!!!

        PS Moja Kotka pozazdrościła mi i spodziewa się kociąt. Prawdopodobnie bedzie się
        rozdwajać 1 lub 2 tydzień majasmile JAK JA!!!
        • olutek_m Re: Co tam u sercówek? 27.04.06, 10:14
          Dzis lece na kontrolę. Obawiam sie, że już zostane.
          Pozdrawiam!!!
          Ola
          • azija1 Re: Co tam u sercówek? 28.04.06, 11:23
            Olu, jeśli cię zostawili to trzymam kciuki i życzę powodzenia!!! Wydawało się,
            że ten maj tak daleko, a to w zasadzie już smile
            Jak już wrócisz to znajdź chwilkę czasu i napisz jak było, no i koniecznie
            pochwal się córeczką.
            Pozdrawiam!
            • samboraga po ciąży... 28.04.06, 11:47
              u mnie po ciąży niestety kiepskosad
              dzisaij mam holtera, wyniki we wtorek dopiero
              mam kołatania serca i bardzo powoli dochodzę do siebie, nie mam na nic siłysad((
              w pierwszej ciąży czułam się o wiele lepiej 'po'
              u mnie już koniec połogu, więc teraz będzie można dokładniej ocenić stan serca,
              bo wcześniej jeszce szlały hormonywink)
              zobaczę co wyjdzie w holterze i odezwę się w przyszłytm tygodniusmile

              Olu będę pamiętała o Tobiesmile))
              Asie, mam nadzieję, że u Ciebie będzie coraz lepiejsmile)

              moje dziecko też było spokojne pierwszy miesiącwink
              teraz zaczęły się kolki....
              ale rośnie jak na drożdząch, juz waży 4,5 kg, zaczyna się uśmiechać do nas a
              nie tylko w przestrzeńwink))
              pozdrawiam Was!!!!
              • azija1 Re: po ciąży... 28.04.06, 16:29
                Fajnie Aga, że się odezwałaś. Mam nadzieję, że ten holter wyjdzie ci jakiś
                przyzwoity. Ja się pocieszam, że na razie serce nie miało jeszcze czasu dojść
                do siebie i potem będzie lepiej. Zobaczymy... Zresztą podobno trzeba aż pół
                roku,żeby tak naprawdę ocenić stan serca po ciąży.
                Już parę osób mi mówiło o "odmianie" spokojnych dzieci gdzieś tak po
                miesiącu smile)
                Dziś byłam zważyć malucha i waży już 3,8 kg. Też bym chciała, żeby już
                wykazywał jakieś zainteresowanie nami, na razie jestem dla niego głównie
                źródłem jedzonka smile
                Pozdrowionka!
                • olutek_m Re: po ciąży... 01.05.06, 18:11
                  Cześć dziewczyny!!! Ja już w czwartek będe miała Maleńką przy sobie. Nie mogę
                  się doczekać. Siedze u teściów na waliskach i nie mam internetu.
                  POzdrawiam Was!!!
                  Ola
    • olutek_m Re: ciąża 'sercowa' 09.05.06, 19:55
      Cześć Dziewczynysmile Ja juz jestem z Maleńką w domku. Obie czujemy sie dobrze.
      Emilcia jest bardzo grzeczna. Dzieki temu mam troche czasu dla siebie. Brzuś
      troche ciągnie, ale powoli juz znika.
      Pozdrawiam!!!
      Ola z Emilcią.
      • samboraga Re: ciąża 'sercowa' 09.05.06, 21:01
        witaj!!!
        niech się maleństwo zdrowo chowa!!!
        • azija1 Re: ciąża 'sercowa' 09.05.06, 23:18
          Olu, wielkie gratulacje!! Dużo zdrówka dla Emilii i dla ciebie.
          Zamieść jakieś zdjęcia jak znajdziesz chwilkę.
          Pozdrawiam!
          Asia
          • olutek_m Re: ciąża 'sercowa' 10.05.06, 11:48
            Przesyłam zdjątkasmile
            Drugi dzień zycia
            img80.imageshack.us/img80/6233/p50502434wo.jpg
            Trzeci dzień
            img134.imageshack.us/img134/8720/p50702998jt.jpg
            Piąty dzień - juz w domku
            img134.imageshack.us/img134/1526/p50903107kh.jpgPozdrawiamy!
            • azija1 Re: ciąża 'sercowa' 11.05.06, 09:53
              Pooglądałam, śliczna Emilka! I wygląda na takie spokojne dziecko, zwłaszcza z
              tymi rączkami pod głową, jakby nad czymś dumała smile)
              Pozdrawiamy i życzymy zdrówka.
              PS. Idziecie ze swoimi dziećmi do kardiologa? Bo ja dostałąm skierowanie, tak
              na wszelki wypadek i mamy wizytę 24 maja. Ale mam nadzieję,że wszystko ok.
              Asia
    • eleanorrigby Re: Niespecyficzne zmiany ST-T 29.05.06, 15:16
      Jestem w 35 tc.Dostałam od gina skierowanie na EKG,ze względu na
      duszności,zawroty głowy i sporadyczne kołatania serca.EKG wyszło dobrze (rytm
      zatokowy miarowy,normogram),z wyjątkiem zdania "Niespecyficzne ST_T".
      Poszukałam w necie,okazuje się,że to może znaczyć "wszysko i nic".Stąd pytanie-
      czy ktoś miał taki zapis (może to w ciązy normalne?) i czy wymaga on
      konsultacji z kardiologiem czy wystarczy,jak gin sobie go obejrzy?
      • samboraga Re: Niespecyficzne zmiany ST-T 29.05.06, 22:55
        nic mi nie mówi to oznaczenie
        raczej musisz zdać się na lekarza, bo dziewczyny w tym watku 'znają' się raczej
        na swoich chorobach
        • eleanorrigby Re: Niespecyficzne zmiany ST-T 30.05.06, 12:00
          Dzięki,tak myślałam,idę do lekarza w czwartek.Mam nadzieję,że to drobiazg,przed
          ciążą nie miałam problemów z sercem.
    • azija1 Jak tam sercowe mamusie? :) 09.06.06, 20:44
      Już post chyba nie na to forum,ale może jeszcze tu zaglądacie. Jak się chowają
      wasze maluszki? I jak wy się czujecie? U mnie na razie ok., mały dostarcza nam
      wprawdzie medycznych przezyć,ale nic poważnego jak dotąd.
      Natomiast ja czuję się bardzo dobrze, byłam niedawno u kardiologa, echo mam
      dopiero po wakacjach, ale tak z ekg i badania to wszystko w porządku. Pani dr
      mówi, że mogę myśleć o drugim dzidziusiu, choć oczywiście nie teraz smile)
      Wspomniala też wprawdzie, że ta wymiana zastawek za kilka/kilkanaście lat może
      mnie czekać, ale na razie mam się tym nie martwić.
      Napiszcie dziewczyny co u was!
      Pozdrawiam!
      • olutek_m Re: Jak tam sercowe mamusie? :) 09.06.06, 21:00
        Witamsmile
        Zagladam tu i czekam na wieści od Wassmile
        Ja jeszcze nie byłam u kardiologa. Czuję sie bardzo dobrze. Nawet juz sobie
        powoli planuje kiedy mogło by sie pojawić drugie dziecko. Emila jest bardzooo
        grzeczna. Aż trudno uwierzyć, że w domu mam niemowlę. Niunia jest zdrowa. Jutro
        idziemy na usg bioderek.
        Asiu, kiedy planujesz drugiego Bobasa? Ja bym chciała postarać się (jesli
        wyjdzie) pod koniec przyszłego roku. Aby między dziećmi nie było zbyt dużej
        róznicy wieku.
        Mam nadzieję, że z Twoim Syneczkiem wyszystko bedzie dobrze i nie bedzie juz
        straszył rodzicówsmile
        Pozdrawiam!!!
        Ola
        • azija1 Re: Jak tam sercowe mamusie? :) 09.06.06, 21:13
          Olu, ja też mam bardzo spokojne dziecko, aż się martwię czasm czy wszystko z nim
          ok. że taki grzeczny. Ale śmieje się już do mnie i gaworzy więc pewnie to jak
          zwykle moja histeria się odzywa smile
          Nasz ogólnie też jest zdrowy, tylko miał ropień okołoodbytniczy i trzeba było to
          przeciąć pod narkozą. Chyba jestem nieco bardziej siwa po weekendzie w szpitalu
          z Wojtusiem. Teraz zaś pediatra dopatrzyła się, że mały ma być może obniżone
          napięcie mięśniowe w rączkach i idziemy w poniedziałek do neurologa. Modlę się,
          oby nie miala racji ta pediatra. Tak więc mamy pewne "urozmaicenia".
          Ja myślę o drugim gdzieś tak jak Wojtek będzie mial 2 lata, zobaczymy jak to
          wyjdzie.
          Cieszę się, że wszystko u was dobrze. Może będziemy się też wspierać przy
          następnym dzidziusiu smile)
          Pozdrawiam!
          • olutek_m Re: Jak tam sercowe mamusie? :) 15.06.06, 19:09
            Asiu, jak po wizycie z Maluszkiem u lekarza? Napewno wszystko dobrzesmile
            MY przechodzimy mały kryzys. Emilcia zrobiła sie troche marudna. Chyba przez te
            upały. Teraz wiem ile siły ma w płucach... Albo wychodzi z niej małe diablądkosmile
            Pozdrawiamy!
            • azija1 Re: Jak tam sercowe mamusie? :) 03.07.06, 13:06
              Hej!
              Tak, u nas wszystko w porządku, pani prof. neurolog stwierdziła, że to bzdury z
              tym napięciem. Teraz jestesmy z Wojtkiem na wakacjach u mojej mamy, a mój mąż
              dojeżdza co jakiś czas. Siedzimy sobie w ogródku, upały też się nam dają we
              znaki. Pozdrawiamy!
              • olutek_m Re: Jak tam sercowe mamusie? :) 12.07.06, 08:54
                Witam!!!
                My narazie siedzimy w domku. OD czasu do czasu wyskakujemy do moich rodziców do
                ogródkasmile Mała ostatnio troche marudzi. Zwłaszcza wieczorami. Wtedy najlepiej
                zrobic jej kąpiel, nakarmic i położyc spać. Budzi sie o 4 na karmienie i spi do
                6-8.
                Jeszcze nie byłam u kardiologa, ciężko mi sie wybrac. Czuje sie dobrze. Upały mi
                nie szkodząsmile Jest chyba nawet lepiej niż zwykle, ale ja zawsze mam wszystko na
                opak. Szkoda mi tylko bo Niunia zaczyna wyrastać ze słodkich sukieneczek,
                których nie zakładam bo jest za gorącotongue_out
                Napiszcie koniecznie jak sie czujeciesmile
                Pozdrawiam!!!
                Ola
        • mamalesia2 nowa sercowa i w ciąży 11.12.06, 16:18
          Witam was kochane, fajnie że jesteście, wasze listy podtrzymują mnie na duchu, że nie jestem sama, że może dam radę, jeśli wy dałyście. Jestem po korekcji wady serca w dzieciństwie (wspólny kanał przedsionkowo-komor.). To już moja druga ciąża. Pierwsze dziecko ,córeczkę Emilkę, urodziłam bez problemów siłami natury, teraz chłopczyk, mały Lesio, 30 tydzień. Właśnie wróciłam ze szpitala, leżałam półtora tygodnia na kardiologii, ech szkoda gadać, chcieli mi wstawić stymulator. Ale rozsądek lekarzy chyba przeważył. Po prostu podczas kontrolnego holtera (pech?) zakrztusiłam się tabletką i wtedy wyszła pauza 4 s sad Leżałam pod monitorem w szpitalu i nic, więc lekarze stwierdzili chyba że to był taki odruch, ale sprawa jest oczywiście do kontroli. Staram się o tym nie myśleć, bo i tak dużo czarnych myśli mnie nachodzi. Czuję się dobrze, tylko ta psychika... Czy dam radę?
          • olutek_m Re: nowa sercowa i w ciąży 12.12.06, 20:43
            Oczywiście, że dasz!!! Musi być dobrze!!! A jaki jest odstęp od ciąż? Ja juz bym
            chciała drugie bobosmile Niestety miałam cc i musze trochę odczekać. Mój kardiolog
            już wyraził zgodę na drugą ciążesmile
            Trzymaj się!!! Pozdrawiam!!!
            Ola
            • mamalesia2 Re: nowa sercowa i w ciąży 13.12.06, 18:54
              Witaj, odtęp 5 lat. Faktycznie, pragnienie dziecka jest tak silne, że przysłania ryzyko, najpierw jest euforia , a strach kiedy dzieje się coś złego. Ja pierwsze dziecko naturalnie, teraz już wiem że cesarka będzie. Ile ma twoje bobo, czy to on czy ona? Jak się czułaś w ciąży? A jak się czujesz teraz?
              pozdro
              • mamalesia2 Re: nowa sercowa i w ciąży 13.12.06, 18:56
                Ale ze mnie gapa, twoja córcia ma na imię Emilka - to tak samo jak moja!
              • mamalesia2 Re: nowa sercowa i w ciąży 13.12.06, 18:59
                Napisz też coś o tej całej procedurze planowej cesarki. Tak pod kątem serca. Czy twó lekarz nie zaproponował ci skrócenia trochę terminu? Np. 38 tydzień, właśnie po to żeby w razie czego mieć wszystko pod kontrolą i nie dać się zaskoczyć przez skurcze. Jak wspominasz cesarkę w ogólę, bardzo cierpiałaś po?
                • mamalesia2 Szukam kontaktu do lekarza z Anina 14.12.06, 21:00
                  Dziewczyny, czy macie jakiś kontakt z kardiologiem z Anina, który by mnie skonsultował? Jako dziecko tam właśnie byłam pod opieką, ale potem kontakt się urwał. Polecano mi doktora Hoffmana, jest do niego niby numer na biurko w Instytucie, ale nie wiem zupełnie jak to zrobić, czy on nie przyjmuje gdzieś prywatnie?
                  • olutek_m Re: Szukam kontaktu do lekarza z Anina 15.12.06, 15:09
                    Jestem pacjentka profesora Hoffmana. On mnie przygotował do ciąży i konsultował
                    w tym okresie.
                    Znalazłam na stronie Anina:
                    Kierownik kliniki:
                    Prof.dr hab.med. Piotr Hoffman
                    Specjalista Kardiolog
                    Tel: 3434403
                    Fax: 3434521
                    e-mail: hoffman@ikard.waw.pl

                    Spróbuj Go łapać pod tymi numerami. Wiem, że kiedyś miał prywatny Gabinet na
                    Grochowskiej. Może ktoś Ci poda na niego namiary.

                    Jeśli chodzi o cc, to wygląda to tak. Jak będziesz na kontroli u kardiologa to
                    on oceni czy twój stan pozwala na poród naturalny. Jeśli nie to wystawi Ci
                    zaświadczenie.
                    Gdy byłam na kontroli u ginekologa (bardzo fajny facet, polecił mi Go Hoffman.
                    Pierwszy który nie spytał sie mnie "kto pani pozwolił zajść w ciążę") zauważył,
                    że bardzo skróciła mi się szyjka i mam lekkie rozwarcie. Kazał leżeć, a gdyby
                    sie coś działo to do niego dzwonić. Tak dotrwałam do 38 tygodnia. Potem już nie
                    chciał ryzykować, bo i tak na dniach bym rodziła. Zrobił mi cc. Jestem bardzo
                    zadowolona z opieki jaką miałam w ciąży. Zwłaszcza, że panowie się ze sobą
                    kontaktowali.
                    Same cc wspominam dobrze. Wiadomo, że rana ciągnie, ciężko chodzić, podnieść się
                    z miejsca. Ale po dwóch dniach już biegałam, a po tygodniu nie pamiętałam, że
                    miałam cc. Sam ból nie jest taki straszny bo dostajesz środki przeciw bólowe.
                    Jeśli masz jeszcze pytania to chętnie odpowiemsmile
                    Pozdrawiam!
                    Ola
                    • mamalesia2 Re: Szukam kontaktu do lekarza z Anina 15.12.06, 18:33
                      Dziękuję ci serdecznie Olu. Spróbuję zatem dzwonić do niego bezpośrednio do Anina. Liczę też na to że on mi wszystko dokładnie wyjaśni, bo mam w głowie mętlik. Nie wiem co myśleć o tym co mi się przytrafiło (4 sek blok na Holterze przy zakrztuszeniu tabletką) - albo miałam wyjątkowego pecha, albo to sygnał otrzegawczy. Tak czy siak puścili mnie do domu bez stymulatora więc to chyba o czymś świadczy. Może jakoś doczekam do końca ciąży, jak dziecko będzie już na świecie, to mniej się będę bała wszystkich tych lekarstw i ew. zabiegów. Po tym szpitalu mam chyba lekką deprechę. Zaczynam się zastanawiać, czy faktycznie decyzja o dziecku była słuszna. Przez te nerwy pojawiły się jakieś dodatkowe skurcze nadkomorowe, które mnie denerwują i krąg się zamyka. A przed szpitalem byłam w zupełnej euforii że jestem w ciąży. Może nie powinnam ci tego pisać skoro tak pragniesz mieć drugiego dzidziusia. Zaufaj swemu lekarzowi bo to na serio bardzo dobry specjalista i jak on ci powie, że możesz to nie bój się. Dałaś radę już raz! A masz rację - mniejsza przerwa jest lepsza, ja może za długo czekałam... Dzięki za odpowiedź co do cesarki i w ogóle za odzew. Dużo to dla mnie znaczy. A pewnie czasu nie masz za dużo bo Emilka wymaga opieki.
                      pozdrowienia dla ciebie i twojej córci.
                      Ewelina
                      • olutek_m Re: Szukam kontaktu do lekarza z Anina 15.12.06, 22:39
                        Ciesze się, że mogłam Ci pomóc. Emilaśka jest tak grzeczna, że mam dużo czasu
                        dla siebie. Gdyby nie to nie myślałabym o drugim dzieckusmile
                        Życzę dużo zdrówka, dla Ciebie i dla dzidzismile
                        Pozdrawiam!!!
                        • mamalesia2 co słychać