samboraga
28.01.06, 15:50
To wklejam to, co napisałam w wątku 'heparynowym':
Z sercem jest stabilnie, 2 lutego mam echo, ale nie spodziewam się złych
wieśći. Natomiast to, że 'nie jest gorzej' nie oznacza, że nie należy serca
oszczędzać (do tego dochodzą moje problemy z żylakami). Stąd decyzja o
zakończeniu w okolicach 36 tc najpewniej. Na szczęście dziecko jest duże,
(pierwsze też było duże, więc te szacunki usg mogą być trafne

Wiesz,u mnie w pierwszej ciązy nikt sie sercem 'nie przejmował' (miałam
innego
kardiologa, chociaż też z IK), uznano, że przy mojej wadzie mogę nawet rodzić
naturalnie. I dopiero po ciąży serce zaczęło słabnąć, pojawiły się problemy z
zastawkami, któych nie miałam. Serce z ciążą sobie poradziło, ale po ciąży
odreagowało... Więc teraz nie zamierzam jakos walczyć jak lwica o 'czekanie'
na 'donoszony' termin porodu

) (pierwsze dziecko ur. w 39 tc).
Nie wiem jak u Ciebie, ale faktycznie 32 tc to wcześnie bardzo... Mi mówiono,
że w razei czego to po 32 tc, nie przed. Ale piszesz o kardiologu z tym
zakończeniem? Kto CIę teraz prowadzi? NApisz na priv jak możesz...
Azija, a jak u Ciebie?
Pozdrawiam!!!!