Dodaj do ulubionych

kursy ROC platne

01.06.07, 22:37
Dla tych co nie wiedza a sa zainteresowani - niespodzianka od 1 stycznia 2007
kursy sa platne - 10 euro za godzine co oznacza zdajsie jakies 6000 euro. I
jak tu sie nauczyc jezyka? Nie mam pojecia jak teraz my Polacy bedziemy sie
uczyc jezyka. Przeciez to katastroficzna kwota.
Obserwuj wątek
    • a.polonia Re: kursy ROC platne 01.06.07, 23:54
      Przeciez nie tylko ROC oferuje kursy jezykowe?
      U mnie na uniwerku 960 euro za kurs przygotowujacy do NT2, 10 miesiecy, w
      zupelnosci wystarczy (+oczywiscie intensywna nauka w domu).
    • iza30_1979 Re: kursy ROC platne 02.06.07, 08:14
      bylam wczoraj w gemente i pytalam o szkole nauki jezyka holenderskiego pierwsze
      pytanie bylo z jakiego kraju pochodze jakpowiedzial ze z polski to powiedzial
      mi bardzo przykro ale polska jest w europie i wszystkie kursy i szkoly sa platne
      tylko kraje w holandi zwane ""biedne ""kraje nie nalezace do europy dla nich
      jest finansowana nauka jezyka holendersiego
      dostalam wykaz szkol i collegow w hadze uczacych jezyka holenderskiego sa to
      kosmiczne ceny nie pozostaje nic jak uczyc sie samemu z ksiazek kaset i tv
      pozdr. iza
      • azza4 Re: kursy ROC platne 02.06.07, 09:59
        Macie o tym jakiegos linka po holendersku?Tez o tym slyszalam.Chodze do Nova
        College i powiem szczerze,ze majac super ksiazke Code mozna sie samemu nauczyc
        jezyka w domu jak sie solidnie przylozy.Szczegolnie jak sie ma podstawy i
        Holendra w domu:).Wykladowcy na kursie niewiele wymagaja.Praktycznie wcale.Dla
        mnie to jest denerwujace.Przyzwyczajona do polskiego systemu ocen,mozliwosci
        porownania sie z innymi i pewnej dyscypliny,tutaj odpadam.Potrzebyje kija nad
        soba co mnie zapedzi do roboty i nic na to nie poradze.Poza tym poltorej
        godziny przeznacza sie tam na siedzenie przed komputerem i robienie tego co
        mozna robic w domu majac plyte.I za to mam placie 10 e za godz???Nastepne
        poltora "nauka"z czego jakies pol godz to powtarzanie tego co bylo poprzednio
        dla tych ,ktorych nie bylo.Nastepne 15 minut pani sie nie moze odnalezc wsrod
        stosu kartek z cwiczeniami (nota bene beznadziejnymi),nie wie co mamy robic itd
        oglony chaos.
        • beba3 Re: kursy ROC platne 02.06.07, 12:22
          No to mnie podlamaliscie!
          Po cholere mam wracac do Holandii skoro nie naucze sie holenderskiego?
          Code to ja w dmu tez mam. I co? I nic. Ani wymowy ani gramatyki. Nikt Cie nie
          poprawi.
          Mam cholernego pecha do tych kursow z ROC. Jak sie na nie w koncu zalapalam to
          musialam wyjechac. Jak planuje powrot to musze placic...
          Moge tez sie nie uczyc i zyc w Holandii. Juz to przerabialam...
    • mad_die Re: kursy ROC platne 02.06.07, 14:33
      Jejku, to ja mam farta... Mi przyznali kurs w listopadzie i mogę się uczyć za darmo, jedynie za dojazdy płacę.
      • iza30_1979 Re: kursy ROC platne 02.06.07, 16:22
        w jaki sposob sie staralas i gdzie?
        pozdr. iza
        • anitax Re: kursy ROC platne 02.06.07, 22:29
          Moze w tej sytuacji lepiej jest sprobowac znalezc prace w j. angielskim i
          przekonac pracodawce zeby zaplacil za kurs.
          • marjanna1 Re: kursy ROC platne 03.06.07, 10:28
            Dla mieszkajacych niedaleko Amsterdamu i tych w A'damie polecam kurs na Uva. Nie
            jest super tani, ale efektywny.:) Poza tym poszukajcie na Volksuniversiteit. Tam
            ceny nie sa porazajace.
            • efkamarchefka2 Re: kursy ROC platne 03.06.07, 11:17
              ja chodze na kurs do Vluchtelingen Werk Drente - jest za darmo. oprocz mnie sa
              tez dwie inne Polki, Wloszka, Litwin, Slowaczka, Marokanka i chlopak z
              Kurdystanu. wczesniej przez dwa miesiace tez tam bylam, ale kurs byl bardzo
              slaby i tylko raz w tygodniu 2 godziny. potem zaproponowali mi inny w tym samym
              miejscu, trzy razy w tygodniu po 2,5 godziny i jestem zachwycona. dostajemy
              wszystkie materialy odbite na ksero, mamy zajecia z cd, lektorzy sa super.
              wszystko sponsoruje gmina.
        • mad_die Iza... 03.06.07, 11:42
          Starałam sie sama, w gminie swojej, dzwoniłam, pytałam i wreszcie wychodziłam sobie ten kurs.
          Mieszkam w Deurne, w Noord Brabant.
          • kingusia1974 Re: Iza... 04.06.07, 00:19
            Tak dziewczyny, Wy nie płaciłyscie, bo załapałyście się na kurs jeszcze w
            2006r. Kursy ROC są płatne od stycznia 2007r. Kto załapał sie na kurs w 2006
            ten jeszcze nie płacił, ale już od 2007r sa płatne. Martwie się tym
            strasznie.Ale co zrobić. takie zycie.
            • azza4 Re: Iza... 04.06.07, 09:48
              Ja placilam w Nova College za pierwszy semestr w 2006 roku 75 euro a za drugi
              juz 120.Ludzie sie oburzali i juz sie wtedy slyszalo ze ma byc 12 euro za
              godzine.
              • kingusia1974 Re: Iza... 04.06.07, 17:35
                wow 120 euro za semestr! No to teraz by się dopiero oburzyli! Nie... teraz by
                sie nie oburzyli! Teraz po prostu ludzie nie pójdą na ten kurs i tyle. Cena jak
                z kosmosu. Nawet Holendrzy twierdzą, że 10 euro za godzinę przy takiej ilości
                godzin to po prostu maksymalna przesada.
                • beba3 Re: Iza... 06.06.07, 04:43
                  Kurde!
                  Ja chce miec cala mase godzin. Jest mi to potrzebne. Sa osoby ktorym moze
                  wystarczy 2 i pol godzinki ciurkiem w godzinach wieczornych jeden raz w
                  tygodniu. Ja zasypialam na kursie a jak nie moglam pojsc to juz zupelnie nie
                  widzialam o co chodzi.
                  Uklad: dzieci do szkoly a ja na kurs pasowalby mi znakomicie. No ale za ta cene
                  to nie podejde do tego.
                  Wkurza mnie to ze nie bede miala nawet cienia sznsy na parce i normalne
                  funkcjonowanie w Holandii...
                  • kingusia1974 Re: Iza... 06.06.07, 07:57
                    Otóż to! jak sie nie zna języka to nie ma się cienia szansy na normalne życie.
                    Mnie nie wystarcza dwie godziny tygodniowo. Wkurza mnie to , że musze tłumaczyć
                    wszystkim dookoła, że dwie godziny w tygodniu wieczorkiem na kursie, albo
                    korespondencyjnie to ja mogę uczyc się najwyżej chińskiego - hobbystycznie,
                    którego moge uczyć sie lat 20 i wcale nigdy go nie musze umieć. Ale jesli chce
                    poznac szybko i dobrze język nowej ojczyzny to przynajmniej ja (osoba raczej
                    bez talentów językowych) potrzebuję czegoś więcej.
                    Nie wiem jaki teraz Polak zapisze się na taki kurs. O co im chodziło, że
                    zrobili kurs płatny. ja rozumie, że moga wymagać płacenia, to przynajmniej
                    zmobilizuje ludzi ze słomianym zapałem do skończenia kursu, ale nie takiej
                    kwoty. Taka kwota jedynie spowoduje, że zwyczajnie Polacy nie bedą uczyć sie
                    niderlandzkiego, a potem będzie wielka wrzawa , że Polacy nie znają swoich
                    praw, że żyją w gettach, że ktos ich wykorzysta, bo bedzie żerował na ich
                    nieznajomości języka. Przecież Holendrzy wiedzą, że Polaków nie stać w dalszym
                    ciągu na pokrycie tego kursu w takiej kwocie.
                    Mojemu męzowi powiedziałam, że chyba jednak Holandia i jej rząd nie jest taki
                    wspaniały jak sie mu wydaje.
                    • ada9611 lekcje holenderskiego 06.06.07, 08:31
                      Chodzilam dobre pol roku do szkoly,pozniej czasu zabraklo,maly sie
                      urodzil,tesciowa nie plala checia do opieki,wiec douczalam sie w domu,tylko
                      prosze sie nie smiac -douczylam sie z talk schow z oprah
                      winfry .gamatyka ,robie bledy ,to fakt,syn mnie poprawia,ale funkcjonuje w tym
                      kraju,nawet na wywiadowki chodze.acent chyba zawsze zostanie.
                      • azza4 Re: lekcje holenderskiego 06.06.07, 09:22
                        Ciekawe ile kosztuja prywatne lekcje w domu.Moze by taniej wyszlo?
                        • tijgertje Re: lekcje holenderskiego 06.06.07, 09:39
                          azza4 napisała:

                          > Ciekawe ile kosztuja prywatne lekcje w domu.Moze by taniej wyszlo?

                          Szczerze w to watpie.
                          • mad_die Re: lekcje holenderskiego 06.06.07, 10:54
                            Taniej pewnie nie, ale może skuteczniej? Jednak takie lekcje więcej dają niż siedzenie w klasie nawet 12 osobowej...
                            • go.ga Re: lekcje holenderskiego 06.06.07, 11:11
                              mad_die napisała:

                              > Taniej pewnie nie, ale może skuteczniej? Jednak takie lekcje więcej dają niż
                              si
                              > edzenie w klasie nawet 12 osobowej...
                              >

                              To ja na temat kursow jeszcze. Chodzilam na kursy organizowane przez uniwerek
                              (oplacil mi je pracodawca), ktore uchodzily za dobre. Grupa okololo 12 osobowa,
                              prawie kazdy z innego kraju, ze swoimi indywidualnymi problemami z wymowa czy
                              gramatyka. Ktos tutaj napisal ze samodzielna nauka niewiele mu da, bo ani
                              wymowy, ani gramatyki. Nie liczylabym na to, ze na kursie ta wymowe i gramatyke
                              jakos szczegolnie beda poprawiac. Owszem, poprawia razace bledy, ewidentne
                              przypadki kaleczenia jezyka, ale niewiele wiecej. Po pierwsze, ze wzgledu na
                              to, ze naprawde kazdy uczestnik mial inne problemy. Po drugie, takie bylo
                              poniekad zalozenie kursu, byl on nastawiony na komunikatywnosc. Nawet NT2 II
                              mozna zdac mowiac na poziomie Kali miec.
                              • martaj7 Re: lekcje holenderskiego 06.06.07, 11:30
                                A na jakim poziomie piszecie, jesli moge zapytac? No te osoby, ktore na co
                                dzien posluguja sie holnderskim? Czy nie sprawi wam problemu napisanie pisma
                                urzedowego, albo e-mailu po holendersku?
                                • mad_die Re: lekcje holenderskiego 06.06.07, 12:42
                                  Mi żadnego problemu, może zrobię parę błędów, ale tak jak piszę maile i listy, to jeszcze mi nikt nie odpisał, że nie rozumie o co mi chodzi ;)

                                  A tak na serio - jestem na NT2 właśnie poziom 4-5, i tak jak czytanie i słuchanie wcale nie sprawia mi kłopotów (no moze czasami ;)), tak pisanie i mówienie jest cięższe. Ale idzie do przodu :D Zresztą, co innego napisanie maila, a co innego dokończenie zdania typu :

                                  Het inkomen van de mensen is de laatste jaren lager geworden. Autorijden is de laatste jaren een stuk duurder geworden. Toch ..................................

                                  I tu wpisujemy co nam wydaje się być poprawnym dokończeniem zdania ;)
                                  Albo :

                                  Uit onderzoeken blijkt dat de wereldbevolking ook de komende twintig jaar nog enorm zal toenemen. .................................................. want op dit ogenblik lijden al miljoenen mensen in de wereld honger.
                    • tijgertje Re: Iza... 06.06.07, 09:37
                      kingusia1974 napisała:
                      Mojemu męzowi powiedziałam, że chyba jednak Holandia i jej rząd nie jest taki
                      > wspaniały jak sie mu wydaje.

                      Kingusia, moze za malo na forum zagladalas, ze dopiero teraz to odkrylas:-)))

                      A co do kursow: W sumie rozumiem twoje rozzalenie, ale tak szczerze: dlaczego
                      Holandia mialaby akurat Polakom ulatwiac nauke jezyka? Przepisy maja, ze nikomu
                      z Uni nie placa, wiec dlaczego nam maja? Chcielismy do Uni, to mamy, wszystko
                      ma lepsze i gorsze strony. Ludzie spoza unii maja gorzej, bo teraz nawet
                      przyjechac na stale nie moga, zeby sie tujezyka uczyc, tylko musza najpierw
                      zdac egzamin w swoim kraju, gfzie nikt po holendersku nie mowi, a tylko kilka
                      godzin na kursie nie daje tyle, co tutaj chocby ogladanie telewizji.


                      kingusia1974 napisała:

                      Nie wiem jaki teraz Polak zapisze się na taki kurs. O co im chodziło, że
                      > zrobili kurs płatny. ja rozumie, że moga wymagać płacenia, to przynajmniej
                      > zmobilizuje ludzi ze słomianym zapałem do skończenia kursu, ale nie takiej
                      > kwoty. Taka kwota jedynie spowoduje, że zwyczajnie Polacy nie bedą uczyć sie
                      > niderlandzkiego, a potem będzie wielka wrzawa , że Polacy nie znają swoich
                      > praw, że żyją w gettach, że ktos ich wykorzysta, bo bedzie żerował na ich
                      > nieznajomości języka. Przecież Holendrzy wiedzą, że Polaków nie stać w
                      dalszym
                      > ciągu na pokrycie tego kursu w takiej kwocie.

                      No tak, tak pewnie bedzie, ale czy to wina rzadu??? W koncu nikt nikogo nie
                      zmusza, zeby tu przyjechal, a skoro juz przyjezdza, to musi sie liczyc z tym,
                      ze albo sie jezyka naucy, albo bedzie zyc jak w gettcie.
                      Moj kurs 7 lat temu kosztowal 1000 guldenow za 6 tygodni. W sumie ponad 5000
                      guldenow, lacznie z kosztami egzaminu, materialami i dojazdami(a i tak
                      przeskoczylam 2 poziomy). Czy to duzo? Z jednej strony tak, z drugiej strony
                      nigdzie indziej ne nauczylabym sie jezyka tak szybko na takim poziomie.
                      Zaliczylam kilka "tanich" lekcji na Volksuniversiteit, jednak roznica byla jak
                      stad do ksiezyca: trzeba bylo wlasciwie samemu wszystko robic, lekcje byly w
                      slimaczym tempie, wiec szybko ztezygnowalam. Kurs na Universytecie w Utrechcie
                      przy dobrych checiach i samozaparciu pozwala na zdanie NT2II w ciagu pol roku.
                      Nie bylam tam jedyna Polka, byly nawet 2 dziewczyny, ktore pracowoaly i
                      mieszkaly w Polsce, same sobie kurs oplacaly i przyjezdzaly tu na intensywny
                      kurs wakacyjny. Tak, ze jezeli komus naprawde zalezy, to na pewno znajdzie
                      sposob. Tak czy siak, na pewno warto ogladac telewizje, jezeli dobrze zna sie
                      angielski, mozna sie sporo nauczyc. Warto tez zapisac sie do biblioteki, zaczac
                      czytac najpierw ksiazeczki dla dzieci, potem czasopisma i ksiazki dla
                      doroslych. Ja nauczylam sie bardzo duzo (przede wszystkim opanowalam szybkie
                      czytanie, co mi bardzo ulatwilo zdanie egzaminu) na babskim
                      czytadle "Margriet". "Libelle"jest podobne, moze nawet fajniejsze, ale pisane
                      trudniejszym jezykiem. Potem sasiadka wciskala mi romansidla Leni Saris.
                      Ksiazki zupelnie nie na moim poziomie, strasznie przewdywalne, ale do nauki
                      jezyka dobre:-)
                    • go.ga Ja mam pytanie, 06.06.07, 10:01
                      bo nie wiem jak to wyglada. Czy Holendrowi emigrujacemu do Polski przysluguje
                      darmowy kurs jezyka polskiego? A jak jest w przypadku osob innych narodowosci
                      emigrujacych do Polski?
                      • tijgertje Re: Ja mam pytanie, 06.06.07, 11:16
                        go.ga napisała:

                        > bo nie wiem jak to wyglada. Czy Holendrowi emigrujacemu do Polski przysluguje
                        > darmowy kurs jezyka polskiego? A jak jest w przypadku osob innych narodowosci
                        > emigrujacych do Polski

                        Jaaaasne, wszystkich przyjezdnych rzad zmusza do nauki polskiego, oplaca
                        prywatnych nauczycieli, tylko wszystko odbywa sie w wielkiej tajemnicy, bo by
                        sie spoleczenstwo burzylo, ze pieniedzy na oswiate czy sluzbe zdrowia nie ma (
                        o reszcie nie wspominajac nawet). Sprobuj znalezc jaikolwiek kurs polskiego dla
                        obcokrajowcow (jawny) na Podkarpaciu na przyklad:-/
                        • femke81 Re: Ja mam pytanie, 06.06.07, 12:08
                          Gorzka prawda - nie ma nic za darmo. W sumie samemu trzeba inwestowac jak chce
                          sie cos osiagnac. Popatrzcie na ceny kursow jezykowych w Polsce, np. angielski
                          1000 zl za rok 1,5 h raz w tygodniu albo nawet wiecej...
                          Tym ktorym sie udalo - szczesliwcy, my po prostu traktowani jestesmy jak reszta
                          czlonkow UE. Trzeba wiedziec na co sie decyduje jadac do danego kraju. Stycznosc
                          z instytucjami i urzednikami uczy mnie tego, ze trzeba sie samemu o wszystko
                          dopraszac i troche wysilku wlozyc.
                          Ja tez chodze na kurs. Sama sie zglosilam, nie wiem jeszcze dokladnie ile mnie
                          to bedzie kosztowac, ale jak chce tutaj jakos zyc i funkcjonowac dzien w dzien,
                          musze przeciez sie umiec dogadac...
                          Pozdrawiam i powodzenia!
                          Basia
                          • mad_die Re: Ja mam pytanie, 06.06.07, 12:53
                            > Gorzka prawda - nie ma nic za darmo. W sumie samemu trzeba inwestowac jak chce
                            > sie cos osiagnac. Popatrzcie na ceny kursow jezykowych w Polsce, np. angielski
                            > 1000 zl za rok 1,5 h raz w tygodniu albo nawet wiecej...

                            zeby tylko... Moja sis chodzi w Łodzi na kurs CAE, do najlepszej moim zdaniem szkoły, płaci 710zł za semestr!! plus oczywiście książki i opłata za egzamin, który kosztuje - bagatela - w granicach 550zł. Więc sobie policzcie...
                            A tu po prostu doszli do wniosku, że jak chce się żyć w danym kraju, to trzeba najpierw poznać jego język i tyle. Widać za dużo już mieli przypadków analfabetów...
                            Przykre, ale prawdziwe...
                            Swoją drogą - jeśli ktoś chce przyjechać tutaj i ma już na oku pracę, to powiem z własnego doświadczenia - język nie jest żadną przeszkodą. Takiego przyjmują z otwartymi ramionami i jeszcze mu kurs zafundują.
                            • femke81 Re: Ja mam pytanie, 06.06.07, 13:10
                              Nie orientuje sie w cenach dokladnie, ale wiem, ze w Polsce, na polskie warunki
                              - nauka jezykow obcych kosztuje i to sporo.
                              Nie chodzi mi o to, ze nie chcialabym czegos za darmo dostac. No ba! kto by nie
                              chcial. Tylko jak tak czasami sobie pomysle, logicznie rzecz biorac to dlaczego
                              maja Holendrzy wszystko sponsorowac? Nie bronie ich tutaj, staram sie patrzec na
                              to z ich strony.
                              Ja jeszcze nie slyszalam, zeby tak latwo w Polsce cos sponosrowali n.p.
                              Rosjanom, Ukraincom, Niemcom, Francuzom. Sa szkoly jezyka polskiego i kultury,
                              ale dla studentow z wymian miedzynarodowych w wiekszych miastach. Nie wydaje mi
                              sie, ze jakby ktos przyjechal do takiej ...Glodowej Wolki jak np. moja
                              miejscowosc w Holandii i nagle zadal czegos za darmo, to by to tak latwo dostal...
                              W sumie wychodzi na to, ze bronie holenderskiego systemu...
                              Tez mi przykro jak slysze i widze, ze dla ludzi z Indii, Indonezji czy Peru jest
                              wszystko - Ci ludzie maja jednak problemy z dostaniem verblijfsvergunning czy
                              dostepem do pracy co w naszym przypadku niedawno sie zmienilo...
                              Eh ciezka sprawa...ale wiem, ze niestety dobre czasy sie koncza i dotacje rowniez...
                              Mam nadzieje, ze mnie tu ludzie nie zakrzycza...ale tak mysle.
                              Pozdrawiam
                              Basia
                              • mad_die Re: Ja mam pytanie, 06.06.07, 14:15
                                A ja się z Tobą zgadzam.
                                Państwo socjalne jest chyba najgorszym rozwiązaniem z możliwych, i chyba do tego samego wniosku doszli Holendrzy również teraz.
                                Teraz nie można przyjechać do NL bez znajomości chociaż podstaw języka- to oczywiście tyczy się państw z poza UE. Obywatele państw UE mogą przyjechać kiedy im się tylko podoba i tu rząd doszedł do wniosku, że skoro przyjeżdżają, to znaczy, że stać ich na opłacenie sobie kursu ;) I wydaje mi się, że tylko pojedyncze przypadki są teraz dofinansowywane i to też w zależności od gminy.
                        • go.ga Re: Ja mam pytanie, 06.06.07, 21:02
                          > Jaaaasne, wszystkich przyjezdnych rzad zmusza do nauki polskiego, oplaca
                          > prywatnych nauczycieli, tylko wszystko odbywa sie w wielkiej tajemnicy, bo by
                          > sie spoleczenstwo burzylo, ze pieniedzy na oswiate czy sluzbe zdrowia nie ma
                          (
                          > o reszcie nie wspominajac nawet).

                          Tak wlasnie podejrzewalam ;-) Obilo mi sie tez o uszy, ze po kryjomu oplacani
                          sa logopedzi, ktorzy godzinami cwicza z cudzodziemcami wymowe sz, z, cz i dz.
                    • a.polonia Re: Iza... 06.06.07, 15:17
                      Kingusiu, ale to w jaki sposob nauczysz sie jezyka, to jest tylko i wylacznie
                      Twoja sprawa. Dlaczego Holendrzy maja byc zobowiazani, zeby placic za Twoja
                      nauke?
                      • flucha Re: Iza... 06.06.07, 17:23
                        Mowi sie trudno, a tym dziewczynom, ktorym sie udalo jeszcze zalapac
                        GRATULUJE !!!
                        • kingusia1974 Re: Iza... 06.06.07, 17:44
                          Mowi sie trudno, a tym dziewczynom, ktorym sie udało jeszcze zalapac
                          GRATULUJE !!!
                          Dokładnie! Nic dodac nic ująć.

                          Odnosząc się do tekstu , że "jakoby mi się należało mieć ów kurs za darmo" to
                          przypomne tylko, ze wszyscy, którzy załapali się na ten kurs do końca 2006 mają
                          go za darmo. Choć nic nikomu się nie należy.
                          Zatem mniemam , że większość tu piszących załapało się na taki kurs (ROC) a
                          teraz podnoszą wielkie halo, że państwo, które sponsoruje kurs nie jest dobre.

                          Zatem dlaczego wy korzystałyscie z ochotą z takiego kursu i nie płaciłyscie za
                          niego. Trzeba bylo zapłacić, powiedzieć gminie, że wy nie chcecie nic za darmo,
                          bo uważacie, że to nie w porządku.
                          Jednym słowem "jak ja z czegoś korzystam to dobrze, ale jak inny z tego samego
                          korzysta (czy by chciał a już nie może) a to już nie dobrze". To się
                          chyba "pies ogrodnika" nazywa.
                          • mad_die Re: Iza... 06.06.07, 20:21
                            Ano skorzystałyśmy, bo był za darmo - bo jak dają to trzeba brać ;) I nie możesz mieć o to do nas pretensji.
                            Bo ja nie mam pretensji do osób, które przyjechały tutaj po 2007 roku i nie muszą już starać się o wizę i pozwolenie na pobyt, bo im wystarczy zarejestrować się w IND i nic więcej. A ja, że przyjechałam tutaj 1.5roku temu jestem wg urzędników na starych zasadach i nowe mnie nie obowiązują. I gdzie tu sens?
                          • a.polonia Re: Iza... 06.06.07, 20:25
                            Kingusia, nie odpowiedzialas mi na pytanie:

                            "Dlaczego Holendrzy maja byc zobowiazani, zeby placic za Twoja
                            nauke?"

                            To po pierwsze. Po drugie, moj kurs byl obowiazkowy, bo w czasach, kiedy
                            przyjechalam do Holandii inburgering bylo obowiazkowe. Po trzecie, zanim mi
                            przyznano ten kurs, we wlasnym zakresie nauczylam sie jezyka najpierw (jeszcze
                            bedac w Polsce) przez ESKK, pozniej w Holandii przez LOI i w domu czytanie
                            gazet, nauka przez internet, rozmowy z partnerem. Kiedy przyznano mi w koncu
                            ten kurs, bylam juz na takim poziomie, ze dali mnie do grupy, ktora jezyka
                            uczyla sie przez dwa lata. NT2 zdalam po pol roku nauki w ROC. Wniosek: jak sie
                            chce, to mozna. Moja rada: przestac biadolic na forum, ze podatnik holenderski
                            nie placi Ci za kurs, tylko wziac sie do roboty.

                            Pozdrawiam
                            Pola

                            PS. Proponuje jeszcze, zebys sprawdzila, co dokladnie oznacza zwiazek
                            frazeologiczny "pies ogrodnika".
                            • mad_die Re: Iza... 06.06.07, 20:35
                              Hehehe :D normalnie nic dodać nic ująć :D Pola rulez - że tak powiem :D
                            • kingusia1974 Re: Iza... 06.06.07, 21:07
                              Czyli Holedrzy też ci zapłacili i wtedy nie protestowałaś, nie wzbraniałaś się
                              jednak rękami i nogami przed finansowaniem ci kursu przez gmine. Wtedy nie
                              uznałaś, że państwo jest zbyt socjalne, bo ci kurs zapłaciło. Wtedy było dobrze.
                              "jak Kali komus ukraść krowy to nie grzech, a jak kalemu to wtedy jest grzech"

                              Teraz jakby państwo miało zapłacić komu innemu to jest problem. Jakie to
                              polskie. Nagle pojawiły się głosy "a niby dlaczego".

                              Ja nikomu niczego (w przeciwieństwie do niektórych jak widac) nie zazdroszcze,
                              bo sobie akurat doskonale zawsze dawałam rade i doskonale sobie i teraz jak
                              zwykle poradzę. Nikt na szczęscie niczego nigdy w zyciu nie musiał mi
                              finansować ani państwo, ani pracodawca ani ktokolwiek.

                              Przekazałam informacje na forum i podzieliłam się swoją opinią a że tu nagle
                              pojawiają się głosy oburzonych rodaczek, które SAME SKORZYSTAŁY Z DARMOWYCH
                              KURSÓW!!!!!!! , że niby dlaczego mają być owe kursy bezpłatne. Po prostu słów
                              brak.
                              Sorry to nie jest "pies ogrodnika" bo pies ogrodnika sam nie skorzysta i
                              drugiemu nie da, a tutaj jest postawa pt "sama skorzystałam, ale inny dlaczego
                              ma skorzystać". Zadziwiajaca troska o finanse państwa holenderskiego?

                              I jeszcze na koniec , państwo socjalne to państwo, które rozdaje zasiłki na
                              prawo i lewo a państwo, które współfinansuje wszelkie kursy edukacyjne
                              mieszkanców, własnie po to aby nie musieć im dawac potem zasiłków to mądre
                              państwo.

                              Mnie osobiscie byłoby wstyd wypisywac teksty, że niby dlaczego jakiś rząd
                              miałby współfinansować kurs językowy (nauke jezyka a nie jakiś zasiłek dla
                              leniwego człowieka, któremu sie nie chce pracować)... jeśli sama bym wczesniej
                              z takiego bezpłatnego kursu językowego skorzystała.
                          • go.ga Re: Iza... 06.06.07, 20:57
                            Kingusiu, ja sie na taki kurs nie "zalapalam". Jak juz napisalam, zaplacil mi
                            za niego moj pracodawca. Kurs w ROC mi wcale nie porzyslugiwal, poniewaz mialam
                            pozwolenia na pobyt ze wzgledu na prace. Gdyby przyslugiwal, byc moze bym z
                            niego skorystala. Gdybym nie miala mozliwosci odbycia darmowego kursu, zapewne
                            oplacilabym go sobie sama. Lub poszukala tanszego (nie tylko ROC organizuje
                            kursy). Lub uczyla sie sama. Jak sie chce, to mozna sie nauczyc jezyka bez
                            kursu. Jak sie nie chce, to zaden kurs nie pomoze. Naprawde, jest teraz duzo
                            mozliwosci. W kazdej gminie biblioteka, a w niej ksiazki do nauki, kasety, cd-
                            romy. Coraz wiecej materialow w necie. Telewizja, radio, holenderski partner;-)
                          • anitax Re: Iza... 06.06.07, 21:04
                            Ja tez sie zgadzam, ze panstwo wcale nie ma obowiazku organizowac darmowych
                            kursow dla obcokrajowcow. Jak komus zalezy, to niech sie sam stara znalezc
                            sensowny kurs w rozsadnej cenie albo sobie radzi inaczej. Dodam od razu, ze nie
                            jestem jak "pies ogrodnika", bo nie probowalam sie "zalapac" na zaden kurs,
                            wprost przeciwnie, wymigalam sie od kursu, ktory byl kiedys obowiazkowy.
                            Uwazam, ze dla chcacych nauczyc sie jezyka mozliwosci jest sporo, trzeba tylko
                            chciec.

                            Niderladzki jakos nigdy mi specjalnie nie przypadal do gustu, ale uczac sie
                            innych jezykow zawsze znajdowalam jakies tanie rozwiazanie. Bezplatne lektoraty
                            na uczelni, intensywne kursy przygotowawcze na uczelnie (zazwyczaj tansze niz
                            inne kursy a bardziej intensywne), kontakty z obcokrajowcami, bezplatne gazety
                            typu Metro, telewizja, ksiazki w 2 jezykach, Internet, wymiana - nauka jednego
                            jezyka za drugi (a nuz znajda sie Holendrzy, ktorzy chcieliby sie uczyc
                            polskiego i w zamian beda uczyc niderlandzkiego; w ten sposob uczylam Hiszpana
                            niemieckiego za hiszpanski, bardzo polecam). Kupilam niedawno multimedialny
                            kurs hiszpanskiego Tell me More. Moze istnieje juz tez wersja do nauki
                            niderlandzkiego. Kosztowal chyba ok. 100 euro. Rewelacja - 3 poziomy
                            zaawansowania, rozne tryby nauki, testy, zroznicowane cwiczenia, korekta
                            wymowy.

                            Do nauki jezyka najwazniejsza jest motywacja i zaangazowanie. Pracujaca ze mna
                            Rosjanka bez kursow opanowala niderladzki w ciagu roku. Konsekwentnie odmawiala
                            uzywania jakiegokolwiek innego jezyka. Nawet do mnie uparcie mowila po
                            niderlandzku. Gramatyki uczyla sie z ksiazek i plyt. Szybko zdobyla sympatie
                            Holendrow, ktorzy widzac jej motywacje cierpliwie poprawiali jej bledy.
                            Tak wiec zamiast narzekac, ze kursy ROC podrozaly, proponuje szukac
                            alternatywy. A znajacym angielskim proponuje szukanie pracy i przekonanie
                            pracodawce zeby oplacic dobry kurs.
                            Powodzenia!
                            • kingusia1974 Re: Iza... 06.06.07, 21:20
                              Napisałam na forum, że kursy teraz kosztują 6000 euro (i to nie jest jakieś tam
                              podrożenie) tylko bardzo poważna kwota, którą wiekszość Polaków nie uiści.

                              Nic nie pisałam o sobie, bo ja sobie pomimo wszelkich trudności jak zwykle
                              poradzę.

                              Napisałam natomiast dość wyraźnie, że większość Polaków nie skorzysta z tego
                              oczywiscie i potem będą kłopoty z wykorzystywaniem Polaków, którzy sobie nie
                              poradzą w nowej rzeczywistosci bez języka.
                              Jaka jest reakcja Polek (które same skorzystały z gratisowego kursu) - a po co
                              moją być bezpłatne? Po co inni rodacy maja sobie poradzić? A niech inni mają
                              gorzej! Bo po co mają mieć lepiej!
                              Sorry dziewczyny, możecie się nie przyznawać do tego nawet same przed sobą ale
                              to jest typowa polska ZAWIŚĆ.
                              Nawet mój mąż Holender nie jest w stanie zrozumieć tej zadziwiającej "troski" o
                              finanse rzadu holenderskiego - sam się tak o to nie martwi.
                              • go.ga Re: Iza... 06.06.07, 21:34
                                > Nic nie pisałam o sobie, bo ja sobie pomimo wszelkich trudności jak zwykle
                                > poradzę.

                                No to super!

                                > Napisałam natomiast dość wyraźnie, że większość Polaków nie skorzysta z tego
                                > oczywiscie i potem będą kłopoty z wykorzystywaniem Polaków, którzy sobie nie
                                > poradzą w nowej rzeczywistosci bez języka.

                                No wlasnie, tak napisalac. Ze powiewaz TEN kurs jest drogi, wiec wieszkosc
                                Polakow z niego nie skorzysta. Ze poniewaz nie skorzystaja z TEGO kursu, nie
                                naucza sie jezyka i nie poradza sobie w nowej rzeczywistosci. Dobrze czytam?
                                Dostalas odpowiedzi, ze nie musi tak byc. Ze sa inne kursy, inne mozliwosci i
                                ze mozna sie nauczyc jezyka (i poradzic w nowej rzeczywistosci) nie chodzac do
                                ROC.

                                > Jaka jest reakcja Polek (które same skorzystały z gratisowego kursu) - a po
                                co
                                > moją być bezpłatne? Po co inni rodacy maja sobie poradzić? A niech inni mają
                                > gorzej! Bo po co mają mieć lepiej!
                                > Sorry dziewczyny, możecie się nie przyznawać do tego nawet same przed sobą
                                ale
                                > to jest typowa polska ZAWIŚĆ.

                                Ty chyba nic nie zrozumialas z naszych postow.
                                A moj kurs nie byl gratisowy ;-)
                                • kingusia1974 Re: Iza... 06.06.07, 22:01
                                  "Ty chyba nic nie zrozumialas z naszych postow"

                                  Chyba nie zrozumiałam. Może dlatego, że ja prezentuje nieco inną postawę
                                  życiową i mnie nie przeszkadza jak ktoś komuś pomaga, i nikomu nie życzę żeby
                                  mu było źle lub choćby gorzej niż mnie. Mam nieco inną nature. I oburzam się
                                  niestety na taką polską zawiść.

                                  Twój kurs był akurat płatny - choć też go sama nie opłacałaś! Duży plus dla
                                  ciebie, że znalazłas sposób na wymiganie się od płacenia (i wcale nie uważam,
                                  że "niby dlaczego pracodawca miałby ci kurs opłacać").

                                  Żaden rząd na świecie ani żaden pracodawca nie ma obowiązku nikomu opłacać
                                  żadnych kursów, ale jeśli to robi to plus dla pracodawcy lub rządu, który woli
                                  dofinansowac kurs i pomóc w ten sposób obywatelowi znaleźć pracę aby potem nie
                                  korzystał z zasiłków.

                                  Większość jednak koleżanek miała bezpłatny kurs i teraz wypowiada się, że
                                  państwo nie powinno płacić za taki kurs. Nawet nie wiem jak to określić. Po co
                                  martwić się i myślec o innych, ważne, że samemu sie skorzystało z wszystkiego
                                  co możliwe. A innym niech bedzie gorzej. No ja akurat tego nie rozumie i
                                  niestety chyba nigdy nie zrozumie.
                                  • kingusia1974 Re: Iza... 06.06.07, 22:10
                                    Ale plus dla ciebie go ga, że uważnie czytasz to co napisałam. I starasz się
                                    merytorycznie bez emocji wypowiadać. Wbrew pozorom bardzo sobie to cenie.
                                  • mad_die Re: Iza... 06.06.07, 22:54
                                    > Chyba nie zrozumiałam. Może dlatego, że ja prezentuje nieco inną postawę
                                    > życiową i mnie nie przeszkadza jak ktoś komuś pomaga, i nikomu nie życzę żeby
                                    > mu było źle lub choćby gorzej niż mnie. Mam nieco inną nature. I oburzam się
                                    > niestety na taką polską zawiść.

                                    Mi też nie przeszkadza, jak ktoś komuś pomaga, wręcz cenię sobie takich ludzi bardzo. I też nikomu nigdy nie życzyłam źle, bo wiadomo, że tak nie wolno. I to co my tu mówimy to nie z zawiści wynika na pewno. Bo przecież równie dobrze mogłabym powiedzieć, że mogłaś wcześniej przyjechać do NL to wtedy byś się na kurs załapała ;) i tak samo ktoś by mi mógł powiedzieć, ze mogłam przyjechać 10 lat temu, to bym miała już obywatelstwo holenderskie i język opanowany na perfekt ;)

                                    Mój kurs opłaca gmina, ale ja go sobie sama wychodziłam i wywalczyłam, bo już wtedy obostrzały się przepisy dotyczące finansowania kursów w ROC. A że wiedziałam, gdzie mam iść i o co pytać, to w końcu o swoje się doprosiłam. Bo skoro wtedy była taka możliwość, to czemu miałabym z niej nie skorzystać?

                                    Jeśli Cię to pocieszy (i może innych starających się o jakieś kursy w ROC finansowane przez gminy) to powiem, że wszystko zależy od gminy - jakie ma fundusze, ilu chętnych na kurs itp. Jeśli się dobrze uzasadni swoje motywacje i racje, to jest duża szansa, że pomimo zmiany zasad taki kurs przyznają. Mówię, bo znam taki przypadek jeden.
                                    • kingusia1974 Re: Iza... 06.06.07, 23:18
                                      Jeśli Cię to pocieszy (i może innych starających się o jakieś kursy w ROC
                                      finansowane przez gminy) to powiem, że wszystko zależy
                                      od gminy - jakie ma fundusze, ilu chętnych na kurs itp. Jeśli się dobrze
                                      uzasadni swoje motywacje i racje, to jest duża szansa, że
                                      pomimo zmiany zasad taki kurs przyznają. Mówię, bo znam taki przypadek jeden.

                                      Dzięki Mad die. Na pewno spróbuje tego sposobu. Jak również pomyśle co jeszcze
                                      moge zrobić. W ostateczności skorzystam z pomocy teściów, którzy sami się z
                                      takową zaoferowali. Ale wolę oczywiscie nie korzystac z niczyjej pomocy.

                                      Ja mam jednak zawsze jakieś wyjście awaryjne (tesciów) ale ilu Polaków ma takie
                                      wyjście?
                              • a.polonia Re: Iza... 06.06.07, 21:49
                                Nie zrozumialas nic z tego, co napisalam ja i inne dziewczyny.

                                Jaka ZAWISC??? Zawiscia to Ty chyba ziejesz, ze inni sie ZALAPALI, a Ty nie.



                                Sorry dziewczyny, możecie się nie przyznawać do tego nawet same przed sobą ale
                                > to jest typowa polska ZAWIŚĆ.
                                • kingusia1974 Re: Iza... 06.06.07, 22:08
                                  "Jaka ZAWISC??? Zawiscia to Ty chyba ziejesz, ze inni sie ZALAPALI, a Ty nie."

                                  Poczytaj sobie uważnie moje posty. Jeśli ktoś tu czymś zieje, to niestety nie
                                  jestem tą osobą ja. Jeszcze raz radze uważnie poczytac co napisałam.

                                  • anitax Re: Iza... 06.06.07, 22:26
                                    Kingusia, wyluzuj ... Wiele z nas po prostu uwaza, ze nauka jezyka to sprawa
                                    indywidualna. A dla chcacych sie nauczyc jest sporo innych mozliwosci niz ROC.
                                    Nie chodzi o zadna zawisc. Moja firma oplaca prywatne lekcje niderladzkiego,
                                    wystarczy sie zglosic. Nie chodzilam, bo mi nie zalezalo.
                                    Niby dlaczego panstwo mialoby finansowac kursy jezykowe? Zeby nie placic
                                    zasilkow? To nielogiczne, bo najpierw trzeba pracowac zeby uzyskac prawo do
                                    zasilku. Rownie dobrze moznaby oczekiwac od panstwa zeby oplacalo np. kurs
                                    prawa jazdy, bo ktos tam majac prawo jazdy ma wieksze szanse na
                                    zatrudnienie ...
                                    • anitax Re: Iza... 06.06.07, 22:32
                                      >>Teraz nie można przyjechać do NL bez znajomości chociaż podstaw języka
                                      Osobiscie nie wierze, szczegolnie jak patrze na Hindusow w mojej firmie, ktorzy
                                      ani slowa nie mowia po niderlandzku i na dodatek nikt ich nie zmusza do nauki
                                      jezyka.
                                      • mad_die Re: Iza... 06.06.07, 23:01
                                        Wiesz, zależy kiedy oni przyjechali tutaj i na jakiej zasadzie, bo to też dużo zmienia - doktoranci, studenci, pracownicy naukowi i z wyższym wykształceniem przyjeżdżający do pracy tutaj nie muszą znać jezyka, bo będą mogli się utrzymać, sami zapłacić za kursy swoje lub pójść na jakieś organizowane przez pracodawcę itp. Poza tym każdy Hindus jakiego znam mówi rewelacyjnie po angielsku i oni sobie jakoś radę dają ;)
                                        Ja też do końca nie wierzę, ze ta zasada wymagania znajmości języka bedzie działała od zaraz, bo jakoś sobie nie wyobrażam, że na Schipol będą robić testy z języka holenderskiego ;)
                              • tijgertje Re: Iza... 07.06.07, 01:37
                                kingusia1974 napisała
                                Napisałam natomiast dość wyraźnie, że większość Polaków nie skorzysta z tego
                                > oczywiscie i potem będą kłopoty z wykorzystywaniem Polaków, którzy sobie nie
                                > poradzą w nowej rzeczywistosci bez języka.


                                Hehe, a myslisz, ze to nowosc bedzie? Masz pojecie, ilu Polakow mieszka w
                                Holandii nie znajac jezyka, a jak kursy byly obowiazkowe, to migali soie jak
                                mogli, bo szkoda im bylo czasu na nauke, skoro w tym czasie mozna bylo cos
                                cencikow uciulac. Tacy byli, sa i beda i ceny kursow nie maja tu nic do rzeczy.
                                Tak, jak dziewczyny pisaly: jak ktos chce sie jezyka nauczyc, to znajdzie i
                                sposob, i czas i potrzebne pieniadze. Zeby nie bylo: za pierwszy poziom kursu
                                zaplacila mi rodzina, u ktorej bylam au-pairka. Mialam w umowie, ze jeden kurs
                                mieli mi oplacic, liczylam na angielski, stanelo na niderlandzkim, zeby sie z
                                dziecmi dogadywac. Cala reszte potem placilismy razem z mezem, z gminy wyslali
                                mnie do biura integracyjnego, gdzie sie dowiedzialam, ze skoro bylam au-pairka,
                                to nic mi sie nie nalezy. Centa od nikogo nie dostalam i na nic sie
                                nie "zalapalam".
                                • kingusia1974 Re: Iza... 07.06.07, 08:05
                                  "a myslisz, ze to nowosc bedzie? Masz pojecie, ilu Polakow mieszka w
                                  Holandii nie znajac jezyka, a jak kursy byly obowiazkowe, to migali soie jak
                                  mogli, bo szkoda im bylo czasu na nauke, skoro w tym czasie mozna bylo cos
                                  cencikow uciulac"

                                  Owszem takich też jest niestety bardzo dużo, ale ja nie pisałam o takich
                                  ludziach. O takich Polaków to ja się nie martiwe, bo takich Polaków też się
                                  wstydzę (tak jak wstydzę sie polskiej zawiści i niechęci do pomocy drugiemu
                                  Polakowi).
                                  W każdym razie znajomym Holendrom NIE opowiem jak to się Polacy "martwią" o
                                  stan finansów rządu holenderskiego i jak to nie chcą go uszczuplić - aby inny
                                  Polak mógł się też za symboliczną kwote języka nauczyć. Nie opowiem o tym, bo
                                  wiem, że będą się śmiali, jak zresztą śmieją się już teraz (jak widać nie bez
                                  racji).

                                  Tygrysku ja pisałam o takich Polakach (a tacy też się znajdą i pewnie nie mało -
                                  bo nie wszyscy są pozbawieni rozumu), którzy na kurs by chętnie poszli ale nie
                                  pójdą .. bo 6000 euro to nie jest 1000 euro czy podobna kwota, którą jeszcze
                                  jakoś można wysupłać bez jakiegoś poważniejszego uszczerbku dla codziennej
                                  egzystencji. I wielu zwyczajnie nie bedzie na to stać, a nie każdy jest dość
                                  obrotny żeby sobie poradzić inaczej, nie każdy ma pracę, w której szef mu
                                  opłaci kurs, nie każdy ma dobrą rodzinę, dobrego męża czy teścia, chętnych do
                                  pomocy.

                                  Jest tu wiele matek, może lepiej sobie radzacych, ale jest spora grupa takich
                                  dla których wydanie 6000 euro na kurs a nie na własne dziecko to byłaby
                                  zbrodnia. Ale po co o kims mysleć? Skoro myślenie o sobie zajmuje tyle czasu?

                                  JA TEŻ SIĘ NA NIC NIE "ZAŁAPAŁAM" a jakoś nie uważam, że inni też załapać się
                                  nie powinni.
                                  Może to dziwne, ale ja osobiscie staram się tak żyć, żeby poprawić sobie
                                  sytuacje życiową a nie pogorszyć cudzą sytuację i czerpać z tego satysfakcje.

                                  W każdym razie jeśli uda mi się jakoś wybrnąć z tej kursowo - finansowej
                                  sytuacji (i nie będzie to pomoc teścia, której jednak bym nie chciała, pomimo,
                                  że to bardzo dobry człowiek) to podzielę sie na forum sposobem - aby może inny
                                  Polak też mógł sobie poradzić. A o rząd holenderski się "martwić" nie będe bo
                                  rząd sobie bez mojej pomocy jakoś poradzi. I będę się cieszyć, że jakiś Polak
                                  będzie mógł skorzystać z mojej rady.

                                  Dziękuje za rady odnosnie dodatkowych metod nauki języka. Co prawda pomimo
                                  kłopotów w nauce języków zdołałam się w swoim życiu jednego języka obcego dosyć
                                  nieźle nauczyć i korzystałam z tychże sposobów w trakcie jego nauki, i je znam.

                                  Na koniec jeszcze raz dzięki Mad die za konkretną i mądrą radę, jeśli nie mnie
                                  to mam nadzieje, że komuś się przyda kto mieszka w innej gminie.

                                  ps. dla wyjasnienia jednej koleżance, którą to pewnie bardzo zmartwi, ale
                                  Polakom z tego co mi jest wiadomo przysługuje zasiłek dla bezrobotnych, jeśli
                                  sobie go wypracowali w Polsce.
                                  • tijgertje Re: Iza... 07.06.07, 17:34
                                    kingusia1974 napisała:
                                    Polakom z tego co mi jest wiadomo przysługuje zasiłek dla bezrobotnych, jeśli
                                    > sobie go wypracowali w Polsce.

                                    Bylo cos na ten temat. Zasilek przez max.pol roku przyslugiwac ma tym, ktorzy
                                    przynajmniej 5 lat przepracowali w Polsce i min. pol roku w Holandii, legalnie
                                    oczywiscie.
    • kasia157 Re: kursy ROC platne 07.06.07, 09:28
      No i zieje jadem, ze az sie nieprzyjemnie robi. Moze lepiej dziewczynie cos
      poradzic zamiast tych zlosliwych uwag i komentarzy, lapania za slowka....?
      • azza4 Re: kursy ROC platne 07.06.07, 10:22
        Holandia ma teraz inne pilniejsze wydatki.Slyszalam w radio,ze beda malowac w
        wieziennych celach zolte kropki na scianach.Muzulmanscy wiezniowie sie
        skazyli,ze nie wiedza gdzie jest wschod i w ktora strone kierowac modly.Sie
        usmialam z tego.Na dodatek to zupelnie na powaznie.Uwielbiam ich za te
        ich "problemy"narodowe.
      • a.polonia Re: kursy ROC platne 07.06.07, 11:37
        Moze lepiej dziewczynie cos
        poradzic zamiast tych zlosliwych uwag i komentarzy, lapania za slowka....?

        -------ale kingusia przeciez nie pyta o porady, chociaz duzo ich tu dostala
        (nt. tego, w jaki sposob mozna uczyc sie holenderskiego).
        • flucha Ja chce porady !!! 07.06.07, 13:14
          W Venlo znalazlam tylko Volksuni. i tak jak pisze Tygrys niewiele z tego
          wychodzi, czy ktos zna w mojej okolicy jakas szkole, ktora prowadzi intensywny
          kurs jezykowy. Takie cos jak opisywala Tygrys na uniwersytecie w Utrechcie. A
          moze jest jakas ogolna strona internetow, czy kazdy uniwersytet propnuje
          indywidualnie?
          • mad_die Re: Ja chce porady !!! 07.06.07, 13:28
            Znalazłam w googlach coś takiego :

            www.ned.univie.ac.at/non/non_forum.asp?forum_view=msg&forum_id=3&forum_posting_id=860
            ride.0taxi.com/websitecnav/about.html
            www.nti.nl/NTInternet/Cursussen/Talen/Nederlands+voor+buitenlanders.htm?KNC-google-ad&HBX_OU=50&HBX_PK=cursus%20nederlands
            A to strona Venlo, co na niej mozna sporo znaleźć :

            venlo.digicity.nl/Educatie-Werk/
            Powodzenia!
            • flucha Re: Ja chce porady !!! 07.06.07, 16:35
              DZieki Mad die, moj Holender to tak szuka, zeby nie znalezc, teraz mu nie
              popuszcze:)
              Zlota dziewczyna z Ciebie !!!
        • kasia157 Re: kursy ROC platne 07.06.07, 14:33
          a.polonia napisała:

          >> -------ale kingusia przeciez nie pyta o porady, chociaz duzo ich tu dostala
          > (nt. tego, w jaki sposob mozna uczyc sie holenderskiego).

          Tak nie pyta o rady, a pisala pewnie po to by sie wyzalic, a nie po to aby
          jej "nawrzucac".
          (niektorzy jej radzili, a niektorzy woleli demonstrowac swoje swiete oburzenie)
          >
          >
    • a.polonia Re: Dobra, KONKRETY 07.06.07, 17:06
      Linki dla Kingusi i innych zainteresowanych, poczytajcie sobie:

      www.hoemoetikinburgeren.nl/hoe_werkt_het/nieuwkomers/inburgeringscursus.html

      Gmina zaplaci Ci za kurs, jesli bedziesz robic takze inburgeringcursus. Tylko,
      jesli nie zdecydujesz sie na te czesc inburgering, musisz zaplacic za kurs
      jezyka (bo inburgering to jest nauka jezyka + wiedza o Holandii).
      Jesli sie na to zdecydujesz (na sam jezyk, bez inburgering) jest mozliwosc
      pozyczenia pieniedzy przez Informatie Beheer Group
      www.inburgeren.nl/inburgeraar/geld_lenen/geld_lenen.asp
      Poza tym mozna wziac przez Informatie Beheer Group kredyt na kursy
      holenderskiego przygotowujace do egzaminu NT2
      www.inburgeren.nl/inburgeraar/geld_lenen/Nt2.asp
      Jako osoba z kraju UE jestes wtedy tzw. vrijwillige inburgeraar (poniewaz ten
      kurs nie jest dla Ciebie obowiazkowy). Gmina Ci zaplaci, jesli nie bedzie Cie
      na to stac albo jesli bedziesz brala tu zasilek (a rozumiem, ze bedziesz,
      gdzies tam w PS napisalas).

      Acha, ceny wahaja sie w roc w moim miescie od 800 do 4000 euro, w zaleznosci od
      poziomu.

      Poczytajcie sobie jeszcze informacje na ww stronach, bo moze cos przeoczylam.

      www.inburgeren.nl
      www.hoemoetikinboergeren.nl
      • efkamarchefka2 Re: Dobra, KONKRETY 07.06.07, 18:30
        He, Polcia, fajna jestes: "poczytajcie sobie"! poczytac, to moga te, ktore juz
        znaja jezyk, a im to sie w takim razie do niczego taka wiedza nie przyda. o!
        ja wlasnie chodze na cos takiego i bardzo sobie chwale.
        oczywiscie, nie uwazam, ze rzad holenderski ma obowiazek nauczyc mnie jezyka i
        to za darmo, ale skoro tak robi, to jestem mu wdzieczna. raczej nie byloby mnie
        stac na zaplacenie kilku tysiecy euro za kurs, a przeciez chce sie nauczyc
        jezyka, skoro chce tu mieszkac, pracowac, zyc jak we wlasnym kraju. pewnie
        uczylabym sie jakos sama, ale nie byloby to tak efektywne jak nauka na kursie
        (uczylam sie juz tak angielskiego, wiec wiem jakie mam braki).
        wczesniej chodzilam na inny kurs, tez byl za darmo, gdzie byli ludzie z krajow
        nie nalezacych do unii - Sudan, Somalia, Indonezja, Irak. oni po kilkunastu
        latach pobytu w NL poslugiwali sie lamanym niderlandzkim, rozumieli tylko
        proste zdania w czasie terazniejszym. niemniej jednak wcale nie widzialam u
        nich duzej checi uczenia sie. zajecia odbywaly sie raz w tygodniu, tylko dwie
        godziny, a i tak punktualnie przychodzilam tylko ja. wiekszosc spozniala sie
        ok. pol godziny, pol godziny wczesniej tez wychodzili (bo dzieci ze szkoly
        trzeba zabrac, bo glowa boli, bo na papierosa itp.), a przeciez w trakcie
        lekcji byla jeszcze przerwa na herbate.
        teraz mam grupe 8-osobowa, oprocz mnie jeszcze 2 Polki, Wloszka, Slowaczka,
        Marokanka, Litwin i chlopak z Kurdystanu. nie ma spoznien, nie ma migania sie
        od lekcji, czy prac domowych.
        moze wiec nie kraj powinien byc wazny, ale checi, bo skoro rzad holenderski ma
        juz komus sponsorowac taki kurs, to niech beda to ludzie, ktorzy chca sie
        nauczyc i beda potem w Holandii pracowac na powiekszanie tego ich dochodu
        narodowego i placic podatki, a nie siedziec na zasilku i dalej korzystac z
        pieniedzy rzadowych.

        • mad_die Re: Dobra, KONKRETY 07.06.07, 18:57
          > He, Polcia, fajna jestes: "poczytajcie sobie"! poczytac, to moga te, ktore juz
          > znaja jezyk, a im to sie w takim razie do niczego taka wiedza nie przyda. o!

          Nie wystarczy Ci, że Pola napisała Ci krok po kroku co i jak? Jeszcze tłumaczyć trzeba? Chyba za dużo wymagasz - powinnaś raczej podziękować za to co zrobiła.
          A swoją drogą - jak ktoś szuka to znajdzie, czy zna język czy nie - są przecież słowniki a co po niektórym trafiło się mieć Holendra w domu, więc też mogą jego pomęczyć, a nie biedną Polę ofukiwać...
          • a.polonia Re: Dobra, KONKRETY 07.06.07, 19:23
            Oj tam, oczywiscie, ze moge przetlumaczyc, co do slowa, jesli ktos
            zainteresowany, to prosze o kontakt na maila, 0,09 centa za slowo excl. BTW. Po
            forumowej znajomosci moge przetlumaczyc za 0,07 :P.
            • go.ga Re: Dobra, KONKRETY 07.06.07, 19:54
              a.polonia napisała:

              > Oj tam, oczywiscie, ze moge przetlumaczyc, co do slowa, jesli ktos
              > zainteresowany, to prosze o kontakt na maila, 0,09 centa za slowo excl. BTW.
              Po
              >
              > forumowej znajomosci moge przetlumaczyc za 0,07 :P.

              No tak, kolejny dowod na to, ze rodak rodakowi za granica bezinteresownie nie
              pomoze ;-)
              • tijgertje Re: Dobra, KONKRETY 07.06.07, 20:07
                go.ga napisała:
                No tak, kolejny dowod na to, ze rodak rodakowi za granica bezinteresownie nie
                > pomoze ;-)

                :-))))
                W sumie to forum to nie powinno istniec. Skoro my takie wredne jestesmy
                wszystkie... Zamknac natychmiast ta kopalnie wiedzy nalezy, albo wprowadzic
                cennik za udzielanie porad:-) Za telefon do lekarza na dyzur trzeba 25 euro
                wybulic, to moze my tak po znajomosci polowe brac bedziemy? :-))))
                Ech, czekam niecierpliwie, jak sie ten watek rozwinie, bo ubaw mam coraz
                wiekszy:-)
                • martaj7 Re: Dobra, KONKRETY 07.06.07, 20:30
                  A konkretnie, co cie tak bawi?
                  Mnie raczej zenuje.
                  • anitax Re: Dobra, KONKRETY 07.06.07, 20:36
                    ps. dla wyjasnienia jednej koleżance, którą to pewnie bardzo zmartwi, ale
                    Polakom z tego co mi jest wiadomo przysługuje zasiłek dla bezrobotnych, jeśli
                    sobie go wypracowali w Polsce
                    Nie tyle mnie martwi co ciekawi. Na jakich niby zasadach polski bezrobotny
                    mialby tu pobierac zasilek? Nie pomylilo Ci sie z emerytura?
                    • a.polonia Re: Dobra, KONKRETY 07.06.07, 21:50
                      Anitax, juz spiesze z wyjasnieniem. Kiedys wrzucilam ten link na sasiednim
                      forum:
                      www.ad.nl/binnenland/article1325342.ece
                      I to "wyjasnienie" Kingusi, to podejrzewam, ze bylo specjalnie dla mnie :P,
                      zeby mnie zmartwic ;))).
                      • anitax Re: Dobra, KONKRETY 08.06.07, 20:50
                        Pola, dzieki za wyjasnienie. Czyli zgadza sie, ze najpierw trzeba pracowac w
                        HOLANDII zeby miec tu prawo do zasilku.
                        • a.polonia Re: Dobra, KONKRETY 08.06.07, 21:01
                          Ale wystarczy przepracowac pol roku w Holandii i w Polsce miec przepracowane
                          szesc lat, zeby tu przez 6 mies. brac zasilek.
                          • anitax Re: Dobra, KONKRETY 08.06.07, 21:26
                            I w dodatku wyglada na to, ze to prawo unijne. Ciekawe czy cos z tym zrobia ...
                • a.polonia Re: Dobra, KONKRETY 07.06.07, 21:53
                  Dziewczyny, ja tam uwazam, ze strony na temat kursow inburgering powinny miec
                  wersje Polska, co Wy na to?
                  • kociara_28 Czuje sie zniesmaczona... 08.06.07, 09:31
                    po przeczytaniu calej tej, kilkudniowej, dyskusji. Dziwne jestescie. Juz wiem
                    dlaczego sie tu nie udzielam :(
                    Wszystkiego dobrego.
                    • tijgertje Re: Czuje sie zniesmaczona... 08.06.07, 11:07
                      kociara_28 napisała:

                      > po przeczytaniu calej tej, kilkudniowej, dyskusji. Dziwne jestescie. Juz wiem
                      > dlaczego sie tu nie udzielam :(
                      > Wszystkiego dobrego.

                      Czyzby dlatego, ze cale forum oceniasz po jednej dyskusji???
                      • a.polonia Re: Czuje sie zniesmaczona... 08.06.07, 11:09
                        A mnie bardzo interesuje, co Was tak zniesmaczylo na tym watku???
                        • go.ga Re: Czuje sie zniesmaczona... 08.06.07, 11:33
                          a.polonia napisała:

                          > A mnie bardzo interesuje, co Was tak zniesmaczylo na tym watku???
                          >
                          >
                          >

                          Mnie zniesmaczyl styl dyskusji Kingusi. Kilka osob zwrocilo uwage na dwie
                          kwestie: 1) ze panstwo nie ma obowiazku placenia emigrantom za kursy oraz 2) ze
                          ROC nie jest jedyna instytucja, ktora organizuje kursy niderlandzkiego. No i
                          dostalo nam sie: ze jestesmy jak pies ogrodnika, ze zle zyczymy przyjezdzajacym
                          tu Polakom, ze to znowu ta polska zawisc itd.

                          Przyklad. Neutralna uwaga: "panstwo wcale nie ma obowiazku organizowac
                          darmowych kursow dla obcokrajowcow" zostala skomentowana: "Jaka jest reakcja
                          Polek (które same skorzystały z gratisowego kursu) - a po co moją być
                          bezpłatne? Po co inni rodacy maja sobie poradzić? A niech inni mają gorzej! Bo
                          po co mają mieć lepiej!"

                          Takich kwiatkow bylo wiecej, i nie ukrywam, ze w pewnym momencie zaczelo mnie
                          to juz tylko smieszyc.
                          • martaj7 Re: Czuje sie zniesmaczona... 08.06.07, 11:41
                            A dla mnie jedyna smieszna rzecza w tym watku byla propozycja poczytania sobie
                            stron holnderskich...
                            • anitax Re: Czuje sie zniesmaczona... 08.06.07, 11:43
                              kociara_28 napisała:

                              > po przeczytaniu calej tej, kilkudniowej, dyskusji. Dziwne jestescie. Juz wiem
                              > dlaczego sie tu nie udzielam :(
                              > Wszystkiego dobrego.

                              Bardzo konkretny i konstruktywny komentarz
                            • a.polonia Re: Czuje sie zniesmaczona... 08.06.07, 13:27
                              No faktycznie, to bylo bardzo smieszne, pekam ze smiechu normalnie, tym
                              bardziej, ze te informacje sa ogolnodostepne w internecie, a Kingusi partner
                              jest Holendrem.
                              Ok, zamiast "poczytajcie sobie" powinnam byla napisac: poproscie swoich
                              partnerow, zeby wam to przetlumaczyli". Moze wtedy wyszloby mniej zabawnie.
                              Dla ciekawostki dodam, ze moj M. te informacje znalazl po tym, jak mu
                              powiedzialam o tym watku.



                              > A dla mnie jedyna smieszna rzecza w tym watku byla propozycja poczytania
                              sobie
                              > stron holnderskich...
                          • tijgertje Re: Czuje sie zniesmaczona... 08.06.07, 13:02
                            Go.ga, rekami i nogami sie pod toba podpisuje.

                      • kociara_28 Re: Czuje sie zniesmaczona... 08.06.07, 12:53
                        Nie. Nie czytam go (czyt: forum) od wczoraj. Niektore z Was sa baaardzo
                        czepialskie. A bron Panie Boze skrytykowac, to lincz absolutny albo
                        udowadnianie glupoty.
                        BEZ SENSU
                        • kociara_28 Re: Czuje sie zniesmaczona... 08.06.07, 12:55
                          kociara_28 napisała:

                          > Nie. Nie czytam go (czyt: forum) od wczoraj. Niektore z Was sa baaardzo
                          > czepialskie. A bron Panie Boze skrytykowac, to lincz absolutny albo
                          > udowadnianie glupoty.
                          > BEZ SENSU
                          Byla to oczywiscie odpowiedz na pytanie 'tijgertje'
                        • a.polonia Re: Czuje sie zniesmaczona... 08.06.07, 13:23
                          Nie lincz, tylko dyskusja, chyba o to chodzi w forum, ze sie dyskutuje.
                          Kto tu kogo linczuje? Chyba jestes przewrazliwiona.
                          • kociara_28 Re: Czuje sie zniesmaczona... 08.06.07, 13:38
                            taaaaaaaaaaa...szczegolnie
                            • a.polonia Re: Podobno od wczoraj nie czytasz tego forum? nt. 08.06.07, 14:11


                              • tijgertje Re: Podobno od wczoraj nie czytasz tego forum? nt 08.06.07, 14:27
                                Pola, uwazaj:-) Zbiera ci sie... Takie wredne smy som, beba w koncu wpadnie jak
                                burza i zrobi porzadki:-) No co, boooiiisz sie??? Szykuj tylek, bo sie nam
                                chyba dostanie:-)))
                                • kingusia1974 Re: Podobno od wczoraj nie czytasz tego forum? nt 08.06.07, 15:27
                                  Noi woda na młyn ruszyła! ... Sabat czarownic się popiera wzajemnie. Wow ...!
                                  I wy napisałyscie, że macie wykształcenie wyższe. W sumie w internecie mozna
                                  napisac wszystko. Internet wszystko przyjmie. Porażka!
                                  Poziom waszych dzieci przedszkolnych (chyba obraziłam dzieci - przepraszam
                                  wszystkie dzieci).
                                  To się ludzie tacy wredni w Holandii robią czy już sie tacy urodzili. A... w
                                  sumie mnie to nie interesuje!
                                  Uchowaj Boże spotkać takie "dobre" duszyczki w realu.
                                  Jak się ma takich "przyjaciół" to już wrógów nie potrzeba!
                                  • a.polonia Re: Podobno od wczoraj nie czytasz tego forum? nt 08.06.07, 17:03
                                    Kingusiu, ale powiedz, przydadza Ci sie podane przeze mnie linki?
                                    A, i nie ma za co, jestem do Twoich uslug!
                                    • saraanna Re: Podobno od wczoraj nie czytasz tego forum? nt 08.06.07, 22:25
                                      Pola jestes moim idolem -podziwiam cie za opanowanie,a co do kingusi 1974-to
                                      ktos kto przedstawia sie jako psycholog i pedagog (watek poznawczy)i w ten
                                      sposob prowadzi dyskusje i ocenia innych, to dla mnie zenada .Niestety
                                      wyksztalcenie nie zawsze idzie w parze z kultura.
                                      • a.polonia Re: Podobno od wczoraj nie czytasz tego forum? nt 08.06.07, 23:53
                                        "Pola jestes moim idolem -podziwiam cie za opanowanie"

                                        Dziekuje pieknie, jednak lata na forum czegos tam mnie nauczyly :)))
                              • kociara_28 Re: Podobno od wczoraj nie czytasz tego forum? nt 08.06.07, 16:55
                                Jesli to bylo do mnie, to mam pytanie: Czytasz ze zrozumieniem? Na pewno?
                                • efkamarchefka2 no to sie porobilo! 08.06.07, 17:19
                                  • efkamarchefka2 Re: no to sie porobilo! 08.06.07, 17:29
                                    kurde, wyslalao mi sie, zanim zdazylam cos napisac.
                                    dajcie spokoj dziewczyny. po co sie mamy klocic? przeciez to forum na pewno
                                    wielu z nas pomoglo. przynajmniej mnie bardzo. jeszcze nie znam jezyka, a tutaj
                                    przeczytalam wiele rzeczy, o ktorych moj maz, chociaz Holender, nie mial
                                    pojecia.
                                    ja rozumiem, ze niektore odpowiedzi moga irytowac, ale moze czasami warto je
                                    pominac milczeniem. dostalo mi sie tam od ktorejs, ze sobie informacje po
                                    holendersku moge ze slownikiem tlumaczyc. niby racja, chociaz jak ktos
                                    probowal, to wie, jak bardzo mozna sobie namieszac przy takim tlumaczeniu
                                    (pomijajac juz fakt, ze w slowniku bezokoliczniki mozna znalezc, a tekst z
                                    czasownikami przeciez. nie zawsze mozna zgadnac jak brzmi forma bezokolicznika
                                    jak sie jezyka nie zna).
                                    mowilam, ze Pola jest fajna, ale nie zlosliwie, tylko rubasznie mialo byc. jak
                                    widac roznie mozna tekst pisany odebrac. nawet w znanym jezyku:-)
                                    wiec moze zamknijmy ten watek, bo chyba wszystko na ten temat:
                                    - linki sa, mozesz ktos przetlumaczy, ale faktycznie bardzo pomoglyby takie
                                    strony w roznych jezykach, nie tylko Polacy wszak chca sie tu jezyka uczyc;
                                    - mozna korzystac z innych kursow, nie tylko z ROC;
                                    - a forum potrzebne jest i basta.
                                    pozdrawiam
    • kingadpl Re: kursy ROC platne 08.06.07, 18:19
      ojoj, ale sie tu nieprzyjemnosci male i duze dzieja! :)))
      Holenderskiego uczylam sie sama - w pracy mi nie potrzebny, bo oficjalnym
      jezykiem jest angielski. A ze jako obywatel UE, studiujacy na holenderskiej
      uczelni jest traktowany w sposob bardzo szczegolny. Jakiejkolwiek finansowej
      pomocy - brak. Nawet karty OV. No chyba ze ja i moj jeszcze nie maz nie
      znalezlismy nic.. :)))
      Ale jakos sobie zyje i radze w zyciu codziennym. Moja trudnosc polega na
      przeniesieniu sie z Overijssel do Limburgii... Gdzie ludzie mnie bez problemu
      rozumieja, a ja ich nie! :D:D:D
      • tijgertje Re: kursy ROC platne 08.06.07, 19:05
        Tak jeszcze cos dorzuce.
        Kingusia zaczela watek, podajac informacje o podrozeniu kursow jezyka.
        Posypaly sie komentarze. Tych, ktorych problem dotyczy osobiscie, to rozumiem,
        ze targaja emocje. Ale tego, ze Kingusia, ktora sie zarzeka, ze ona sobie
        poradzi, ale jak lwica broni wszystkich Polakow, ktorzy z kursow nie beda mogli
        skorzystac, obrazajac przy tym wszystki forumki, to ja pojac nie bardzo moge.
        Nie wiem, po co te emocje. Forum jest jakie jest, jak ktos pyta o rade, to ja
        sobie nie bardzo moge przypomniec, zeby jakis watek tego typu zostal bez
        odpowiedzi. No, ale jak ktos sie nie zgadza z tym, ze zdania sa odmienne, tylko
        od razu uogolnia, jakie to te Polki sholendrzone wredne sa (ogolne odczucie z
        tego co przeczytalam, wiec za slowka prosze w tym momencie nie lapac), a juz za
        grosz obiektywizmu czy poczucia humoru nie ma, to ja wymiekam:-( Nieraz sie
        zdarzalo, ze wymienialysmy nieco mocniejsze slowa, ale zeby ziac toakim
        jadem???? Jezeli sie komus nie podoba, to moze podjac decyzje tak jak kociara.
        Chce pisac, to dobrze, nie chce, nikt nie zmusza. Mimo, ze forum to tylko
        forum, ale za nickami kryja sie rzeczywiste osoby. Jedne lubie, inne mnie
        irytuja i wiem, ze tak samo ja dzialam na innych. Jak to mowia: jeszcze sie
        taki bnie urodzil, coby kazdemu dogodzil:-) Stale bywalczynie pewnie pamietaja
        kolor? Nie znam jej osobiscie, wiec nie wiem, jaka jest osoba, ae z jej
        wszystkich postow wialo niezadowoleniem, nic jej sie w Wiatrakowie nie
        podobalo, w pewnym momencie zrezygnowala i z Wiatrakowa i z forum i ja wcale za
        jej postami nie tesknie, bo czasem mnie iryrtowaly, ale zwykle dolowaly. To
        jest jeden z przykladow. Wypowiedzi niektorych osob bardzo lubie, co nie
        znaczy, ze zawsze sie zgadzamy. Uwazam, ze jednak sa pewne granice, mozna
        wytknac cos w wypowiedzi, ale nie oceniac przez to, kto jaka jest osoba!
        Przykre to jest, ze taki w sumie "normalny"temat (bo byly podobne, o dodatkach
        na dzieci itp) moze wzbudzic tyle emocji i niemal do wirtualnych rekoczynow
        prowadzic. Mam nadzieje, ze ta dyskusja czegos nas nauczy, bo, ze forum przez
        to niepadnie, to ja watpliwosci nie mam, za duzo DOBRYCH rzeczy sie tu dzieje.
        Na razie tyle, mlody wlasnie mi "prezent" zgotowal
        • kingadpl Re: kursy ROC platne 08.06.07, 21:11
          hihi, tylko mnie tu nie mylic prosze! :))))
          A Holandia, coz tak wyszlo ze to ojczyzna mojej drugiej polowki, ktora notabene
          wraca ze mna wkrotce na stale do Polski. Co mi sie nie podoba to moja sprawa, a
          z drugiej strony dlaczego jest tyle komentarzy na polska partie rzadzaca? I po
          co ma mnie rzad holenderski utrzymywac?
          Rozne tego typu potyczki slowne mozna zawsze obrocic w druga strone.
          • anitax Re: kursy ROC platne 08.06.07, 21:29
            > A Holandia, coz tak wyszlo ze to ojczyzna mojej drugiej polowki, ktora
            notabene wraca ze mna wkrotce na stale do Polski.
            Wydawalo mi sie, ze zamierzalas tu dluzej zostac. Tak nagle zmienilas plany?
            Chyba nie przez ROC?
            • kingadpl Re: kursy ROC platne 09.06.07, 16:12
              no coz... planowalismy oboje... ale my swoje a zycie swoje :)))))
          • anitax Re: kursy ROC platne 08.06.07, 21:31
            kingadpl, wlasnie Cie chyba pomylilam, sorry :-) nie bylo pytania
            • kingusia1974 Re: kursy ROC platne 08.06.07, 21:59
              "kingadpl, wlasnie Cie chyba pomylilam, sorry :-)"
              Nie pierwsza zreszta twoja uwaga trafiona jak kulą w płot. Może lepiej się
              zajmij poduszkami.
              • anitax Re: kursy ROC platne 08.06.07, 22:29
                > Nie pierwsza zreszta twoja uwaga trafiona jak kulą w płot. Może lepiej się
                > zajmij poduszkami.
                Wiesz, moze Ty sie lepiej nie ucz tego niderlandzkiego, bo jak zaczniesz tak
                Holendrow obrazac jak nas tutaj, to mozliwosci konwersacji bedziesz miec raczej
                ograniczone.
                • tijgertje Re: kursy ROC platne 08.06.07, 22:54
                  anitax napisała:

                  > > Nie pierwsza zreszta twoja uwaga trafiona jak kulą w płot. Może lepiej si
                  > ę
                  > > zajmij poduszkami.
                  > Wiesz, moze Ty sie lepiej nie ucz tego niderlandzkiego, bo jak zaczniesz tak
                  > Holendrow obrazac jak nas tutaj, to mozliwosci konwersacji bedziesz miec
                  raczej
                  >
                  > ograniczone.

                  AMEN!
                  Do Kingadpl:
                  Tak przypadkeim troche wyszlo, ze moj poprzedni post akurat jako odpowiedz do
                  twojego wpisalam. Masz nika podobnego do kingusi, ale jak ktos sie wczyta
                  orobine, to nie bedzie miec problemow z przypisanim odpowiednich postow do
                  odpowiedniego nicka:-) Kingusia taka klase pokazala, ze jej juz chyba nikt nie
                  dorowna:-(

              • kingadpl Re: kursy ROC platne 09.06.07, 16:16
                no no! :D:D:D Wy mnie tu nie mylcie! :D A i owszem mieszkam sobie w Holandii,
                czesciowo w Limburgii, czesciowo w Overijssel :D I za maz dopiero wychodze
                (14/08) za takiego jednego zwariowanego Holendra, co to w Polsce widzi same
                plusy oprocz dziwacznego jezyka! :D:D:D
        • kingusia1974 Re: kursy ROC platne 08.06.07, 22:54
          Do Tygrysa

          "Kingusia zaczela watek, podajac informacje o podrozeniu kursow jezyka.
          Posypaly sie komentarze. Tych, ktorych problem dotyczy osobiscie, to rozumiem,
          ze targaja emocje"
          Nie zauważyłam zrozumienia. O ile ja doczytałam to na mój najzwyklejszy post o
          podrożeniu kursów otrzymałam odpowiedzi w stylu "a co uważasz, że ci się
          należy" - uważasz, że to jest zrozumienie?

          "Ale tego, ze Kingusia, ktora sie zarzeka, ze ona sobie poradzi"
          Uważasz , że wewnetrzne przekonanie , że sobie poradze, jest naganne i powinnam
          je zmienić, albo może Holandia jest taka okrutna, że tylko wybitne jednostki
          sobie mogą poradzic?

          "ale jak lwica broni wszystkich Polakow, ktorzy z kursow nie beda mogli
          skorzystac"
          Nie broniłam (cóż tu i przed kim bronić?), najzwyczajnie myśle, że w podobnej
          sytuacji co ja jest wiele osób. Wiem, że myślenie o innych teraz nie w modzie i
          jest dziwaczne.


          "obrazajac przy tym wszystki forumki, to ja pojac nie bardzo moge"
          Prawda w oczy kole. Nie możesz sie nie zgodzić, że Polacy słyną z
          nieżyczliwości do siebie. I niestety dla mnie tacy Polacy, którzy sami się
          uczyli za darmo teraz saczą jadem, że inni teraz powinni płacić, bo
          państwo "socjalne" jest be, albo płaciły za kurs i teraz uważają, że skoro one
          płaciły to inni tez powinni TYLKO POTWIERDZA TEN FAKT.
          I na dodatek wydaje mi się, że skoro wątek tak się rozwinął to same
          poczułyście, że coś jest w narzeczy. JESLI TO CO NAPISAŁAM O POLSKIEJ ZAWIŚCI
          BYŁOBY KOMPLETNĄ WYSSANĄ Z PALCA BZDURĄ TO NIE WYWOŁAŁOBY TAKICH EMOCJI. A
          wywołało i to bardzo duże. Czy zatem się tak bardzo pomyliłam?

          "Forum jest jakie jest, jak ktos pyta o rade, to ja
          sobie nie bardzo moge przypomniec, zeby jakis watek tego typu zostal bez
          odpowiedzi"
          Zgadzam się, jeśli chodzi o Twoją osobe ( i kilka innych). Dobrze pamiętam
          wiele wątków załozonych przeze mnie na które ZAWSZE mogłam liczyć na Twoją (i
          nie tylko) odpowiedź, i zawsze konkretną i rzeczywiście życzliwą. Nie moge temu
          absolutnie zaprzeczyć i za każdym razem z tego co pamiętam dziękowałam. I
          chętnie za te wszystkie poprzednie wątki jeszcze raz PODZIEKUJĘ.
          Co do obecnego postu, to sorry ale wolałabym aby pozostał bez tego rodzaju
          odpowiedzi jakie rodaczki mi zapodały.

          "Polki sholendrzone wredne sa"
          Mam nadzieję, że nie.

          "a juz za grosz obiektywizmu czy poczucia humoru nie ma, to ja wymiekam:-"
          A gdzie Twoje poczucie humoru? Z tego co czytam, moich słów nie obróciłaś w
          żart (jak należałoby oczekiwać od osoby z poczuciem humoru). Z tego co czytam
          poczułas się obrażona.
          Wybacz ale sączenie jadem w odpowiedzi na to dla mnie chyba rzeczywiście nie
          jest zabawne.

          "Nieraz sie zdarzalo, ze wymienialysmy nieco mocniejsze slowa, ale zeby ziac
          toakim jadem???? "
          No własnie, tylko, że ja jad zauwazyłam po drugiej stronie ( i nie tylko ja,
          więc chyba nie jest to takie subiektywne). A to ośmielam się bronić innych
          Polaków (zakazane?) , a to jakże ośmielam się czuć rozczarowana, że kursy
          kosztują 6000euro. Rzeczywiscie jad straszliwy z mojej strony się pojawił.Tylko
          nie wiem czy wtedy gdy pomyślałam, że sporo osób bedzie w mojej sytuacji, że
          wtedy gdy było mi przykro z powodu tej sytuacji. Napadłam tak straszliwie na
          biedne Polki ... pisząc , że kurs kosztuje 6000euro.

          "Uwazam, ze jednak sa pewne granice, mozna wytknac cos w wypowiedzi, ale nie
          oceniac przez to, kto jaka jest osoba!"
          Święte słowa. Są pewne granice. Tylko patrzymy na to chyba z dwóch różnych
          stron. Moźe źle odebrałam, ale czy ja nie zostałam przypadkowo oceniona jako
          osoba (którą nikt na oczy nigdy nie widział) w jadowitym stwierdzeniu "a co
          uważasz, że ci się coś nalezy". Jak ty byś to odebrała?
          Bo ja odebrałam to bardzo prosto a mianowicie , że jakas nieznana mi kompletnie
          osoba(y) nie wiedzieć czemu oskarża(ją) mnie o roszczeniowość.

          "Przykre to jest, ze taki w sumie "normalny"temat (bo byly podobne, o dodatkach
          na dzieci itp) moze wzbudzic tyle emocji i niemal do wirtualnych rekoczynow
          prowadzic. "
          Rzeczywiście poraziło mnie to. Gdybym przez jedną sekundę przewidziała, do
          czego może najzwykleszy temat pod słońcem doprowadzić, nigdy bym nie napisała o
          tym.

          "Mam nadzieje, ze ta dyskusja czegos nas nauczy, bo, ze forum przez
          to niepadnie, to ja watpliwosci nie mam, za duzo DOBRYCH rzeczy sie tu dzieje"
          T też się zgadzam, wiele pytałam, na wiele otrzymałam odpowiedzi. Za które
          jeszcze raz dzięki wszystkim życzliwie odpowiadającym.
          Szkoda tylko, że raz nie zapytałam a tylko poinformowałam (teraz analizując
          myśle, że zwyczajnie chciałam się po ludzku wyżalić) i otrzymałam takie przykre
          i nikomu niepotrzebne odpowiedzi, że wolałabym o nich zapomnieć.
          • tijgertje Re: kursy ROC platne 08.06.07, 23:24
            Kingusia, dzieki za szczegolowe wyjasnienia, jednakze dyskusji sie nie podejme.
            Szkoda nerwow nas wszystkich, dla mnie dyskusja jest zamknieta. Nie wiem tylko,
            z czego wywnioskowalas, ze poczulam sie obrazona??? Ja sie doskonale bawilam,
            przeczytaj dokladnie:-) Na caly temat patrze z boku, ani mnie to grzeje, ani
            ziebi. Jezyka jak sie nauczylam, tak sie nauczylam, w jaki sposob, to w sumie
            moja sprawa i nikt nie musi robic tego tak jak ja, wiec moge wtracic swoje 3
            grosze, ale to, co zostalo tu napisane jest mi w tej chwili zupelnie obojetne.
            Podpisuje sie pod tymi, z ktorymi sie zgadzam, jak mi sie cos nie podoba, to
            czasem tez cos dorzuce, ale ze problem mnie bezposrednio nie dotyczy, to nie
            czuje sie zobowiazana, zeby sie unosic w obronie ucisnionych. Pewnych sytuacji
            nie da sie zmienic, podobnie jak ludzi. Znam takich, co mieli zaoferowana pomoc
            w nauce jezyka i ja odrzucili, nauczylam sie, ze nikogo na sile nie da sie
            uszczesliwic, wiec nie ma sensu. Ci wszyscy Polacy, ktorzy sobie nie poradza
            wiedza, na co sie decyduja, przyjezdzajac tutaj. Dokonuja wyboru, jakiego ja
            rowniez kiedys dokonalam i mimko, ze czasem sie zastanawiam, czy byl sluszny,
            to pretense moge miec tylko do siebie. Dzieci zwykle nie maja wyjscia, ale
            dorosli decyduja za siebie. Nie widze sensu w uzalaniu sie nad calym tlumem
            ucisnionych Polakow w Holandii. Dorosly , odpowiedzialny czlowiek, decydujac
            sie na wyjazd do obcego kraju bez znajomosci jezyka powinien sobie zdawac
            sprawe z tego, jakie moga byc konsekwencje. Mialam pzyklad tego kilka dni temu.
            Znajomy Holender dzwonil, zeby mu tlumaczyc rozmowe z polskimi malarzami, bo
            sie za nic dogadac nie mogli. Przy okazji wyszlo na jaw troche nieporozumien,
            kazda strona dostala od posrednika inne informacje, tylko nikt nie wie, czy
            posrednik ludzi swiadomie w blad wprowadzil, czy zle zrozumieli. Jezeli w
            takiej sytuacji moge pomoc czy doradzic, to chetnie to zrobie, ale nie sadze,
            zeby mnie obchodzilo, jak sie naucza jezyka i czy im to tutejsze panstwo ulatwi
            czy nie. Znalam dziewczyne, ktora po 3 miesiacach samodzielnej nauki znala
            holenderski lepiej, niz niejeden, co latami na kursy chodzil. Kosztowalo ja
            tylko uzywanie telewizji:-) Jak sie chce, to sie potrafi.
            • kingusia1974 Re: kursy ROC platne 08.06.07, 23:45
              " Nie wiem tylko, z czego wywnioskowalas, ze poczulam sie obrazona??? "

              z tego

              "ktorzy z kursow nie beda mogli skorzystac, obrazajac przy tym wszystki
              forumki, to ja pojac nie bardzo mogę"

              Masz racje szkoda wogóle gadać.
              A co do klasy, to trzeba samemu ją najpierw mieć żeby wiedziec co to wogóle
              jest.
      • go.ga Re: kursy ROC platne 08.06.07, 21:58
        kingadpl napisała:

        > ojoj, ale sie tu nieprzyjemnosci male i duze dzieja! :)))
        > Holenderskiego uczylam sie sama - w pracy mi nie potrzebny, bo oficjalnym
        > jezykiem jest angielski. A ze jako obywatel UE, studiujacy na holenderskiej
        > uczelni jest traktowany w sposob bardzo szczegolny. Jakiejkolwiek finansowej
        > pomocy - brak. Nawet karty OV. No chyba ze ja i moj jeszcze nie maz nie
        > znalezlismy nic.. :)))

        Tu juz pewnie bylas, ale na wszelki wypadek wklejam:
        www.ib-groep.nl/particulier/Informatie/Studiefinanciering/Hoger_onderwijs/Voorwaarden/N
        ationaliteit.asp
        • kingadpl Re: kursy ROC platne 09.06.07, 16:17
          eh bylam i tu i tam... :))) Tyle ze ja zaczynalam studia we wrzesniu 2005 roku.
          A w zeszla srode sie obronilam i juz mi to nie potrzebne :))))) Ale
          dziekuje! :)))
          • beba3 Re: kursy ROC platne 20.06.07, 20:51
            Kinga!
            Gratuluje obrony pracy!
            Kingusia!
            Moim zdaniem sie zapetlilas i niestety udalo Ci sie obrazic kilka osob.
            To ze umiesz podziekowac za dobra rade to dobrze. Czy umiesz tez przeprosic
            jasli kogos urazilas?
            Go.ga!
            Z listy ktora wymienilas brakuje mi holenderskiego partnera do cwiczenia w
            jezyku! ;-P
            Anita!
            Moj zawod wymaga dobrej znjomosci jezyka. Nie chcialabys aby Twoje dziecko bylo
            uczone przez pania ktora nie mowi poprawnie i nie ma dobrego akcentu?
            Podatki holenderskie:
            Tak sie sklada ze i mi jest drogie aby pieniazki podatnikow nie marnowaly sie.
            Obojetnie polskiego podatnika czy holenderskiego.
            Mieszkajac w Holandii chetnie poszlabym na darmowy kurs jezyka bo jednym z
            podatnikow jest moj maz Polak.
            To ze starcilam tak okazje wyjezdzajac zalamuje mnie. Podatki maz wciaz bedzie
            placicl ale za kurs przyjdzie mi slono zaplacic.
            Nie mam pretensji do osob ktore maja czy mialy darmowy kurs.
            Czy to one zdecydowaly ze nastepne osoby beda placic?
            Tygrys!
            "Jak sie chce to sie potrafi" nie zawsze dziala. Telewizji holenderskiej
            naogladlam sie przez 6 lat. I co niby nie chce sie nauczyc? ;-P
            • anitax Re: kursy ROC platne 21.06.07, 21:38
              >>> Moj zawod wymaga dobrej znjomosci jezyka. Nie chcialabys aby Twoje dziecko
              bylo uczone przez pania ktora nie mowi poprawnie i nie ma dobrego akcentu?
              Beba, co ja takiego napisalam, ze zadajesz takie pytanie?
              To chyba oczywiste, ze od nauczycieli wymaga sie kompetencji, a doskonala
              znajomosc jezyka, w ktorym sie uczy do tego sie zalicza.

              Podatki holenderskie:
              Tak sie sklada ze i mi jest drogie aby pieniazki podatnikow nie marnowaly sie.
              Obojetnie polskiego podatnika czy holenderskiego.
              A skad wiadomo, ze pokrywanie kursow holenderskiego wszystkim obcokrajowcom to
              wlasnie nie marnotrawstwo? Jaka jest gwarancja, ze osoby po kursie pojda do
              pracy? Moze opanuja jezyk po to zeby siedziec w domu i ogladac telenowele. Nie
              bierz tego do siebie, ale wedlug mnie duzo bardziej sprawiedliwym rozwiazaniem
              byloby zaoferowanie mozliwosci odliczenia kosztow kursu od podatku np. w ciagu 2
              lat od ukonczenia.

              Mieszkajac w Holandii chetnie poszlabym na darmowy kurs jezyka bo jednym z
              podatnikow jest moj maz Polak.
              Beba, to nie jest tak, ze kto placi podatki ma prawo do wszystkich swiadczen.
              Zreszta to nawet nie Ty placisz, tylko maz. Pomysl o tych, ktorzy oddaja
              fiskusowi 52% dochodow, a jak posla dziecko do zlobka, to placa ponad 800 euro
              miesiecznie. Czyli z ich wysokich podatkow dofinansowanie dostaja inne rodziny,
              a oni sami maja podwojne obciazenie - wysokimi podatkami i wysokimi oplatami za
              zlobek.

              To ze starcilam tak okazje wyjezdzajac zalamuje mnie. Podatki maz wciaz bedzie
              placicl ale za kurs przyjdzie mi slono zaplacic.
              Beba, przejrzyj dokladnie poprzednie posty. Na ROC-u swiat sie nie konczy. Sa
              inne kursy, tansze, ktos wspominal o wolontariuszach. Twoj maz pracuje na
              uczelni, moze tam udaloby Ci sie znalezc dobry kurs.

              "Jak sie chce to sie potrafi" nie zawsze dziala. Telewizji holenderskiej
              naogladlam sie przez 6 lat. I co niby nie chce sie nauczyc? ;-P
              Beba, chciec to moc! Moze musisz troche bardziej chciec ;-)
              • go.ga Re: kursy ROC platne 21.06.07, 22:22
                >>> Moj zawod wymaga dobrej znjomosci jezyka. Nie chcialabys aby Twoje dziecko
                bylo uczone przez pania ktora nie mowi poprawnie i nie ma dobrego akcentu?
                Beba, co ja takiego napisalam, ze zadajesz takie pytanie?
                To chyba oczywiste, ze od nauczycieli wymaga sie kompetencji, a doskonala
                znajomosc jezyka, w ktorym sie uczy do tego sie zalicza.

                Wtrace sie. Akurat znam kilku obcokrajowcow pracujacych w szkolach jako
                nauczyciele. Doskonalej znajomosci jezyka nikt od nich nie wymagal, wystarczyla
                znajomosc na poziomie NT2 II, zreszta taki jest chyba oficjalny wymog.
              • go.ga ps 21.06.07, 22:35
                > Zreszta to nawet nie Ty placisz, tylko maz. Pomysl o tych, ktorzy oddaja
                > fiskusowi 52% dochodow, a jak posla dziecko do zlobka, to placa ponad 800 euro
                > miesiecznie.

                No, nic czepne sie. Akurat kto jak kto, ale Ty dobrze wiesz, ze jesli sie jest
                w najwyzszym progu podatkowym to i tak 52% nie odlicza sie od calosci dochodow,
                tylko od jego czesci. Mowienie o oddawaniu fiskusowi 52% dochodow jest
                naduzyciem. Od calosci wyjdzie to mniej %.
                • femke81 Re: ps 21.06.07, 22:44
                  whatever dziewczyny...ja tez sie ucze jezyka, sama sie zglosilam, gmina nie
                  pokrywa calkowicie kursu, ale go troche subsydiuje dla wszystkich...
                  Jestem ciekawa czego uczysz Beba? bo tez chce tu zostac nauczycielka...
                  pozdrawiam
                  Basia
                • martaj7 Re: ps 22.06.07, 11:10
                  go.ga napisała:

                  > > Zreszta to nawet nie Ty placisz, tylko maz. Pomysl o tych, ktorzy oddaja
                  > > fiskusowi 52% dochodow, a jak posla dziecko do zlobka, to placa ponad 800
                  > euro
                  > > miesiecznie.
                  >
                  > No, nic czepne sie. Akurat kto jak kto, ale Ty dobrze wiesz, ze jesli sie
                  jest
                  > w najwyzszym progu podatkowym to i tak 52% nie odlicza sie od calosci
                  dochodow,
                  >
                  > tylko od jego czesci. Mowienie o oddawaniu fiskusowi 52% dochodow jest
                  > naduzyciem. Od calosci wyjdzie to mniej %.

                  Dlatego dodatkowe obciazenie w wysokosci ponad 8 stowek miesiecznie nie jest
                  zadnym problemem....
                  • go.ga Re: ps 22.06.07, 11:18
                    > Dlatego dodatkowe obciazenie w wysokosci ponad 8 stowek miesiecznie nie jest
                    > zadnym problemem....

                    A to juz Twoj wniosek ;-) Ja tego nie napisalam.
              • martaj7 Re: kursy ROC platne 22.06.07, 10:45
                anitax napisała:

                > Zreszta to nawet nie Ty placisz, tylko maz.

                Ke? Znaczy sie beba nie traci na tym ze maz oddaje polowe dochodow (go.ga, wiem
                ze mniej, ale tak sie to nazywa) bo to maz placi?

                • mad_die jeeessssuuuuuuuuu 22.06.07, 11:51
                  Dziewczyny, malo Wam adrenaliny? Musicie się tak tych słówek czepiać? Chyba wszystko już w tym temacie zostało powiedziane, więc po co znowu rozgrzebywać?
                  Lepiej wziąć dobrą książkę i poczytać spokojnie, a nie truć sobie krew... ech...
                  • martaj7 Re: jeeessssuuuuuuuuu 22.06.07, 12:24
                    ke? Po raz drugi...
                    Go.ga czy ja ci natrulam krwi? Bo ty mi ni....(wyjatkowo):):):)
                    Madie. My teraz na inne tematy rozmawiamy:)
                    • mad_die Re: jeeessssuuuuuuuuu 22.06.07, 12:37
                      No to miłej rozmowy.
                    • go.ga Re: jeeessssuuuuuuuuu 22.06.07, 15:07
                      martaj7 napisała:

                      > ke? Po raz drugi...
                      > Go.ga czy ja ci natrulam krwi? Bo ty mi ni....(wyjatkowo):):):)

                      Ty mi tez nie ;-)
    • narutek doleje troche oliwy do ognia 22.06.07, 14:25
      ja i moj maz staralismy sie o kurs 3 lata temu. najpierw mieszkalismy w malej
      gminie i tam dostalismy bez problemu kurs za darmo. w ciagu 5 miesiecy
      doszlismy od kompletnego zera (po holendersku znalismy tylko "dzien dobry") do
      poziomu trzeciego. potem przeprowadzilismy sie do roermond no i zaczely sie
      przepychanki z gmina. okazalo sie (juz wtedy!!) ze polska jest w europie i jest
      zaliczana do panstw o wysokim stopniu rozwoju i dlatego nie nalezy nam sie juz
      finansowanie 4 stopnia kursu, ktory byl nam niezbedny do przygotowania sie do
      egzaminow NT2! dla dwoch osob byl to juz wtedy wydatek rzedu kilku tysiecy
      euro. wkurzylismy sie strasznie. poprosilismy o spotkanie z szefowa dzialu. po
      kilku dniach sie z nami spotkala i zapytalismy sie wprost dlaczego sie nas tu
      dyskryminuje, dlaczego ludzie spoza europy dostaja dofinansowanie niejako "z
      automatu" i w BARDZO wielu przypadkach jest potem tak ze siedza na tylkach w
      domu i nic nie robia, pobieraja zasilek z gminy i gadaja i tak po swojemu bo
      tylu ich tu jest. a my ludzie po studiach w polsce, zamierzajacy jeszcze
      studiowac w holandii nie mamy takiej szansy! wiem, ze bylo to chamskie ale
      wtedy bardzo nam zalezalo na tym kursie:) pani przegladnela nasze papiery i
      dyplomy i po paru dniach zadzwonila, ze znalazla jakis kruczek (???) i
      dofinansowanie bedzie:) w sumie placili man tylko z 4 miesiace bo potem
      zdalismy juz NT2. najlepsze bylo to ze w trakcie kursu zalatwilam sabie jeszcze
      staz jezykowy w gminie i kiedy ta pania spotkalam na korytarzu to doskonale
      mnie pamietala i powiedziala, ze dobrze zrobila dofinansowujac nam kurs bo
      widzi, ze nam zalezy. takze moim zdaniem wiele mozna sobie "wychodzic" nalezy
      tylko sie uprzec.
      • anitax Re: doleje troche oliwy do ognia 22.06.07, 21:41
        Odpisuje hurtowo:

        52% nie odlicza sie od calosci
        dochodow, tylko od jego czesci. Mowienie o oddawaniu fiskusowi 52% dochodow jest
        > naduzyciem. Od calosci wyjdzie to mniej %.
        Tacy co placa prawie 52% (no, moze 50%) tez istnieja, wystarcza odpowiednio
        wysokie zarobki ;-)
        Juz dla tych co oddaja ok 42% dochodu (nie mam tu na mysli stawki opodatkowania)
        Belastingdienst ma do zaoferowania program minimum, czyli np. za zlobek placa
        ponad 800 euro.

        Dlatego dodatkowe obciazenie w wysokosci ponad 8 stowek miesiecznie nie jest
        zadnym problemem ....
        Pewnie i 1000 nie bylby dla nich problemem, wiec dlaczego ich nie obciazyc 1000
        euro? Albo 2000?
        Chodzi mi jedynie o to, ze taki system jest niesprawiedliwy, bo grupy dobrze
        zarabiajace placa podwojnie, i wysokie podatki, i prawie pelne stawki za zlobek.
        Wg mnie albo skala progresywna i rowne oplaty, albo podatek liniowy i
        zroznicowane stawki.

        Calkowicie popieram dofinansowanie kursu osobom, ktore maja duza motywacje i
        pozniej jakos to panstwu "oddadza" chocby przez to, ze beda pracowac i placic
        podatki. Coraz bardziej jestem przekonana, ze najsprawiedliwszym systemem bylaby
        mozliwosc odpisu kosztow kursu od podatku.
        Narutek, to nie byla dyskryminacja tylko zmiana przepisow po wejsciu do Unii.
        Domyslam sie, ze Portugalczycy czy Grecy tez nie sa objeci darmowymi kursami
        jezykowymi. Wiec trzeba wybrac, albo dostep do rynku pracy, nizsze oplaty za
        studia i wiele innych udogodnien, albo inburgering za darmo, ale za to wiele
        utrudnien.

        • narutek Re: doleje troche oliwy do ognia 23.06.07, 00:59
          "Wiec trzeba wybrac, albo dostep do rynku pracy, nizsze oplaty za
          > studia i wiele innych udogodnien, albo inburgering za darmo, ale za to wiele
          > utrudnien."
          niestety, w wielu przypadkach to o czym piszesz to czysta teoria. coz z tego,
          ze ktos ma latwiejszy dostep do pracy jezeli nie potrafi sie poslugiwac
          holenderskim? owszem, mozna isc do pracy za 8-9 euro na godzine, ale coz z
          tego, ze natyrasz sie strasznie a i tak nie bedzie cie stac na oplacenie kursu?
          nie daj boze dla dwoch osob na raz?? nie podoba mi sie ten system i juz.
          uwazam, ze wielu przypadkach pieniadze z gminy sa marnotrawione (tym bardziej,
          ze sa to rowniez moje pieniadze). ludzie, ktorzy dostaja kursy za darmo bo sa
          spoza europy i tak sobie na to bimbaja. znam goscia, ktory uczy sie juz kilka
          lat i nie osiagnal przyzwoitego poziomu. zaluje, ze gmina placi wlasnie jemu a
          nie 4 innym, ktorym mocno zalezy. a ze piszacym tu dziewczynom mocno zalezy
          widac po plynacej z postow frustracji i rozgoryczeniu.
          • go.ga Re: doleje troche oliwy do ognia 23.06.07, 14:30
            narutek napisała:

            > "Wiec trzeba wybrac, albo dostep do rynku pracy, nizsze oplaty za
            > > studia i wiele innych udogodnien, albo inburgering za darmo, ale za to wi
            > ele
            > > utrudnien."
            > niestety, w wielu przypadkach to o czym piszesz to czysta teoria. coz z tego,
            > ze ktos ma latwiejszy dostep do pracy jezeli nie potrafi sie poslugiwac
            > holenderskim? owszem, mozna isc do pracy za 8-9 euro na godzine, ale coz z
            > tego, ze natyrasz sie strasznie a i tak nie bedzie cie stac na oplacenie
            kursu?

            Skoro dolalas oliwy do ognia, to ja tez doleje. Nikt nie zmusza przeciez takiej
            osoby do przyjazdu tutaj, prawda?

            > a ze piszacym tu dziewczynom mocno zalezy
            > widac po plynacej z postow frustracji i rozgoryczeniu.

            Rozgoryczniu sie nie dziwie. Nigdy nie jest fajnie, gdy przepisy zmieniaja sie
            na nasza niekorzysc.
        • go.ga Re: doleje troche oliwy do ognia 23.06.07, 13:22
          anitax napisała:

          > Odpisuje hurtowo:
          >
          > 52% nie odlicza sie od calosci
          > dochodow, tylko od jego czesci. Mowienie o oddawaniu fiskusowi 52% dochodow
          jes
          > t
          > > naduzyciem. Od calosci wyjdzie to mniej %.
          > Tacy co placa prawie 52% (no, moze 50%) tez istnieja, wystarcza odpowiednio
          > wysokie zarobki ;-)

          Anitax, nie martw sie, umiem liczyc.

          > Juz dla tych co oddaja ok 42% dochodu (nie mam tu na mysli stawki
          opodatkowania
          > )
          > Belastingdienst ma do zaoferowania program minimum, czyli np. za zlobek placa
          > ponad 800 euro.
          >
          > Dlatego dodatkowe obciazenie w wysokosci ponad 8 stowek miesiecznie nie jest
          > zadnym problemem ....
          > Pewnie i 1000 nie bylby dla nich problemem, wiec dlaczego ich nie obciazyc
          1000
          > euro? Albo 2000?
          > Chodzi mi jedynie o to, ze taki system jest niesprawiedliwy, bo grupy dobrze
          > zarabiajace placa podwojnie, i wysokie podatki, i prawie pelne stawki za
          zlobek.

          Co do tego sie z Toba zgadzam, dobrze zarabiajac placi podwojnie i to nie tylko
          za przedszkole. Placi sie tez wiecej za wynajem mieszkania (nie dostaja
          huurtoeslag), za opieke medyczna (nie dostaja zorgtoeslag). Tylko nie ma co
          przesadzac i pisac o oddawaniu 52% dochodow fiskusowi, bo to demagogia. Ja
          jestem wyczula na niescislosci, stad moja uwaga.
          Juz nie mowiac o tym, ze jesli sie ma wlasny dom (a jednak wiekszosc osob z tej
          grupy ma) to dostaje sie sporo z powrotem. Ale zbaczamy z tematu watku ;-)

          >Wg mnie albo skala progresywna i rowne oplaty, albo podatek liniowy i
          > zroznicowane stawki.

          Tu tez sie z Toba zgodze. I znowu zbaczamy z tematu ;-)


          >Calkowicie popieram dofinansowanie kursu osobom, ktore maja duza motywacje i
          > pozniej jakos to panstwu "oddadza" chocby przez to, ze beda pracowac i placic
          > podatki. Coraz bardziej jestem przekonana, ze najsprawiedliwszym systemem
          >bylaby mozliwosc odpisu kosztow kursu od podatku.


          A ja sie zastanawiam, czy Holendrom przyswieca cel finansowy? Tzn, ze oni
          dlatego ogranizuja te kursy w Roc, aby delikwent mogl potem znalezc prace i
          aby "inwestycja" w jego kurs sie zwrocila w formie ewentulanych przyszlych
          podatkow? Nie zapominajmy, ze kurs niderlandzkiego jest czescia kursu
          inburgering, ktorego glownym celem jest zintegrowanie cudzoziemcow, zwlaszcza
          tych z kregow odmiennych kulturowo, ze spoleczenstwem. I zwlaszcza tych, ktorzy
          przyjechali na dluzej lub na zawsze. Moze niekoniecznie po to, aby sie zwrocilo
          od razu w formie podatkow (choc dobrze byloby, zeby znalezli prace) ale aby
          uniknac w przyszlosci problemow z nimi? O tym, ze nie jest korzystne, aby w
          kraju zyla duza grupa niezintegrowanych imigrantow, wychowyjaca zreszta kolejne
          pokolenia rownie niezintegrowanych osob, juz sie chyba przekonali.
          • nesla a ja doleje wody do oliwy.. 23.06.07, 19:35
            czyli zamieszam jeszcze bardziej..
            dzisiaj dostalam list z gemeente, w ktorym zapraszaja mnie do udzialu w kursie
            jezykowym w ramach inburgering z okazji otrzymania holenderskiego paszportu.
            Usmialam sie, bo NT2 II zdalam 5 lat temu, kurs jezykowy byl wlasnie czescia
            inburgering.. O ile pamietam z procedury starania sie o paszport to warunkiem
            otrzymania obywatelstwa holenderskiego bylo wlasnie ukonczenie inburgering i
            zdanie NT2 - czyli jakies bledne kolo :D
            Z kursu chyba nie skorzystam, ale zastanowilo mnie jak to wszystko dziala tu :D
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka