smiki73
04.06.10, 11:03
Dzień dobry (mam nadzieje, bo już w połowie maja zaliczyłam
falstart -ech życie i paskudna infekcja gardła)i rozpoczynam. Przed
chwilą waga wskazała 77 kg i to dla mnie zdecydowanie za dużo. Biorę
się zatem za siebie. Zadbałam o sprzyjające warunki: Córelek
sprzedany ;) dziadkom (dziękuję Mamo)- nie muszę gotować ani
szykować posiłków, Małż cały dzień w pracy- nie będzie kusił
zapaszkami żarełka, ja mam przed cudowny wolny dzień, dzień tylko
dla mnie (jak sobie o tym myślę, to sama sobie zazdroszczę).
Postanowiłam robić NIC, a jestem w tym naprawdę dobra. Pełna
optymizmu przystępuję do dzieła. Proszę trzymać za mnie kciuki i
wspierać. A może ktoś się przyłączy, razem raźniej. Pozdrawiam
wszystkie dietujące, bardzo Wam kibicuję.