Dodaj do ulubionych

Teściowie Ani

24.04.12, 16:50
tak zaskakująco anonimowi w życiu syna i synowej. Ania , po doświadczeniach sieroctwa, powinna lgnąć do teściów, widzieć w nich namiastkę rodziców. Była spragniona rodzinności , tuż po przybyciu na Zielone Wzgórze, pragnęła nazywać Marylę ciocią.
Obserwuj wątek
    • jhbsk Re: Teściowie Ani 24.04.12, 19:43
      I właśnie Maryla była jej rodziną. To Maryla przyjechała do Wymarzonego Domku gdy Ania była w ciąży. Kochała Anię najbardziej na świecie.
    • kooreczka Re: Teściowie Ani 24.04.12, 20:56
      Matka Gilberta ciągle mogła mieć jej za złe pierwsze odrzucenie jej syna. Wiadomo natomiast, że była u Ani, kiedy rodziły się bliźniaczki.
      • sowca Re: Teściowie Ani 26.04.12, 00:13
        Natomiast ojciec Gilberta chyba umarł dużo wcześniej.
    • nessie-jp Re: Teściowie Ani 02.05.12, 18:16
      > Ania , po doświadczeniach sie
      > roctwa, powinna lgnąć do teściów, widzieć w nich namiastkę rodziców.

      Raczej trudno lgnąć do osoby, którą można widywać najwyżej raz na dwa lata...

      Przecież Anię od matki Gilberta dzieliła ogromna odległość. Wizyty były bardzo rzadkie i raczej trudno, żeby wykształciła się jakaś ogromna zażyłość, wynikająca z codziennej bliskości.

      Ania ma chyba za to dobre relacje ze stryjem Gilberta, który mieszka blisko.
      • dolmadakia Re: Teściowie Ani 02.05.12, 22:22
        Ale przecie Ania i jej teściowa mieszkały całe lata w Avonlea,więc czemu nie miałyby się dobrze znać? Tymczasem nie znamy ani imienia jej ani jej męża. Wygląda też na to ,że Gilbert nie miał rodzeństwa,ani jednej sztuki,bo nie ma o tym mowy
        • pi.asia Re: Teściowie Ani 02.05.12, 22:32
          Coś mi się majaczy, że matka Gilberta była określona jako osoba serdeczna, ale dosyć, hmmm, obcesowa i prostoduszna.
          Pytała przecież Anię, czy miała jakieś wiadomości od Gilberta, na co Ania, rumieniąc się szeptała "miałam, ale nie ostatnio" co było tłumaczone jej dziewczęcą wstydliwością, a tak naprawdę korespondencja została zerwana po niefortunnych oświadczynach.
          Tyle że za nic nie mogę sobie przypomnieć, w którym tomie to było, i czemu Ania była w Avonlea, a Gilbert gdzieś tam daleko.
          • jadwiga1350 Re: Teściowie Ani 03.05.12, 12:38
            To było w"Ani na Uniwersytecie". Ania spędzała wakacje na Zielonym Wzgórzu. A Gilbert chyba zarabiał w tym czasie na dalsze studia.
        • supervixen Re: Teściowie Ani 02.05.12, 23:07
          Akurat imię jej męża znamy (John), ale fakt, jakkolwiek by tej sytuacji nie tłumaczyć, LMM rodzinę Gilberta potraktowała raczej trzecioplanowo, z niechlubnym wyjątkiem ciotki Mary Marii. Oczywiście żadne dziecko nie zostało nazwane po rodzinie Gilberta, nawet o żadnym drugim imieniu z takiego źródła nic nam nie wiadomo.
      • jadwiga1350 Re: Teściowie Ani 03.05.12, 12:35
        > Raczej trudno lgnąć do osoby, którą można widywać najwyżej raz na dwa lata...

        Kontakt z Marylą i koleżankami był nadal żywy, mimo znacznych odległości. Natomiast rodzice Gilberta są zawsze niewidoczni, zarówno podczas ślubu syna, jak podczas licznych pobytów Ani i jej dzieci w Avonlea. Na pierwsze Boże Narodzenie w Wymarzonym Domku przyjeżdżają Maryla i Małgorzata, a starzy Blythe'owie jakoś nie pokwapili się do jedynaka. Jedyna wiadomość o pobycie pani Blythe w Glenn, pochodzi z ust postronnej osoby. Nan, jakby nigdy babki nie widziała(nawet jej zdjęcia), bo wtedy sama by wiedziała do kogo jest podobna.
        A Ania tak niby lubiła panią Blythe. Tak ją bolała rezerwa i niechęć matki Gilberta okazywana, gdy w Avonlea rozeszła się wieść o związku Ani i Roberta.

        > Ania ma chyba za to dobre relacje ze stryjem Gilberta, który mieszka blisko.

        Stryj Tomasz szybko znika z życia młodego małżeństwa. Po pierwszym powitalnym wieczorze nie pojawia się ani w Wymarzonym Domu, ani w Złotym Brzegu.
        • nessie-jp Re: Teściowie Ani 03.05.12, 19:01
          > Kontakt z Marylą i koleżankami był nadal żywy, mimo znacznych odległości.

          No ale przecież kontakt z Marylą i koleżankami nawiązała w bezpośredniej bliskości, żyjąc z nimi i spotykając się na co dzień. Tak się rodzi zażyłość. Nie podczas dwutygodniowych wakacji raz na jakiś czas.

          Zresztą te wakacje w Avonlea podczas narzeczeństwa zostały przecież dopisane długo po "Wymarzonym domu".


          > a starzy Blythe'owie jako
          > ś nie pokwapili się do jedynaka.

          Pani Blythe już chyba jest wtedy wdową, ma na głowie całą wielką farmę. A Wymarzony Domek jest maleńki. Być może właśnie dlatego, że jedzie Maryla, matka Gilberta zdecydowała się odłożyć wizytę. Nie upatrywałabym tu jakichś animozji, a już zwłaszcza ze strony Ani.
          • inka270783 Re: Teściowie Ani 21.06.12, 22:38
            Ostatnio czytałam(po raz kolejny:D) "Wymarzony dom Ani",był tam fragment mówiący,że Ania i Gilbert pojechali do Avonlea,aby spędzić Święta na Zielonym Wzgórzu wraz z rodziną Wright i Blythe,tak więc jakiś tam kontakt z teściami miała,przynajmniej na początku małżeństwa :)
          • inka270783 Re: Teściowie Ani 26.06.12, 18:47
            John Blythe zmarł w 1899r,przed narodzinami Rilli,a jego żona zmarła chyba rok wcześniej.
        • the_dzidka Re: Teściowie Ani 02.02.22, 14:15
          jadwiga1350 napisała:

          > Nan, jakby nigdy babki nie widziała(nawet je
          > j zdjęcia), bo wtedy sama by wiedziała do kogo jest podobna.

          No bez przesady, dzieci nie zauważają takich rzeczy!
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka