undiscover
02.06.09, 01:14
Ja rozumiem, że człowiek może nie jeść mięsa z różnych przyczyn bo np.:
- mu nie smakuje
- przejmuje się losem zwierząt niehumanitarnie zabijanych
- nie chce jeść mięsa skażonego sterydami i różnymi "witaminkami"
ale ludzie! nie dorabiajcie jakiś ideologii (a spotkałam się z tym nierzadko
), że człowiek z natury jest roślinożercą (!) i jedzenie mięsa jest czymś
nienaturalnym. No to proszę popatrzcie na pierwotnych Indian mieszkających w
dżungli w dorzeczu Amazonki - podstawa jadłospisu: mięso i różne bulwy
przypominające naszego ziemniaka... i innych warzyw (oprócz jakiś korzonków
znalezionych w dżungli) nie jedzą bo w dżungli jakoś trudno jest cokolwiek
uprawiać a owoce rosną na drzewach kilkanaście lub więcej metrów nad ziemią,
gdzie dostaną się tylko zwinne i lekkie małpy a jak coś spadnie to jest już
przejrzałe i zepsute, więc i niejadalne a nisko nic nie rośnie bo nie dociera
słońce... i jakby ci ludzie mieli żyć zgodnie ze niby "swoją" naturą
roślinożercy to by poumierali jak muchy z braku wysokobiałkowego pokarmu,
który pozwalałby im przetrwać gorący i wilgotny klimat, gdzie na każdym kroku
komary przenoszą śmiertelną malarię. A średnia wieku np. takiego ludu jak
Yanomami, który żyje w takiej Amazonii wynosi 50-60 lat co jest całkiem niezły
wynik zważywszy, że nie mają dostępu do zdobyczy współczesnej medycyny bo
słyszałam też, że jedzenie mięsa skraca życie. Jak widać prawie całkowicie
mięsożerne ludy mają całkiem zadowalającą średnią życia, jeśli do czynników
niesprzyjających dołożymy brak dostępu współczesnej medycyny, która zmniejsza
m.in. śmiertelność noworodków, która znacząco obniża tenże średnią no i
występowanie naturalnych wrogów tj. jaguary czy robactwo przenoszące różne
choroby z czym współczesny człowiek rzadko się spotyka a jak się spotyka to ma
na to jakieś sztuczne środki i lekarstwa.