Dodaj do ulubionych

Ryko, PO i Lech Wałęsa

10.03.08, 03:33
Zastanawiam się nieraz nad ludźmi typu Ryka. I to wychodzi jakoś. Człowiek
ten, czy ów urodził się troszkę dla siebie za późno, nie było mu dane
świadomie stanąć wobec komunizmu i teraz, zbierając wiadomości z różnych
lektur, usiłuje być tym wymarzonym fajterem. Niestety, to już nie ten czas i
nie ta wiedza...
Inni to ludzie w stylu Braci Kaczyńskich, Ani Walentynowicz, Państwa
Gwiazdów... Oczywiście, że ich szanuję, ale z drugiej strony też - niestety
dla ich obecnej postawy - rozumiem. Oni czują się niezrealizowani tak, jakby
chcieli, a jednocześnie wściekli, że ten wredny Lechu stał się Symbolem - nie
oni. I o to tu chodzi. Gwiazdowie, Ania Walentynowicz i reszta nie są tu
znaczący. Znaczący są Bracia. To ONI byli najważniejsi, bez nich, bez ich
myśli nic by nie było z niczego. Tak myślą - wykształciuchy - to o nich mówił
tak Ludwik Dorn, chociaż może o tym do dziś nie wie. Jak mógł ich zdystansować
tak prymitywny wsiok i robol??? Teraz mają okazję się odegrać, a wspomagają
ich ludzie o równie niezrealizowanych marzeniach. Lub niemożliwych do
realizacji marzeniach - jak Ryko.
To bardzo bolesne, gdy o tym myślę. W sumie szkoda mi ryko-podobnych z ich
obłędem, pogubieniem w świecie, niezrozumieniem...
Może dalszy ciąg napiszę później. Zresztą nie wiem, czy w ogóle ma to sens,
czy ktokolwiek chce coś takiego czytać. Może lepiej tak tylko sobie - do
szuflady? Pewnie tak.
Obserwuj wątek
    • ryko Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 10.03.08, 12:14
      Kolejar,

      Dzięki za uznanie i postawienie w jednym szeregu z tuzami...
      Tylko ja nie aspiruję.

      Nie wiem dlaczego wypowiadasz się o mnie - przecież NIC o mnie nie wiesz, nie
      wiesz ile mam lat czym się kiedyś zajmowałem i czym zajmuje się obecnie.
      Jedyne co wiesz to to, że chorobliwie nie cierpię komuchów, lewaków w
      jakiejkolwiek postaci... nawet typu WBC.

      Co do zrealizowania/niezrealizowania po przełomie 89 i późniejszym budowaniu RP
      to w chwili obecnej jedno jest już wiadome z całą pewnością => wszystko było
      organizowane na rzecz środowisk komunistycznych (z częścią przez nich wybranej i
      dokooptowanej ugodowej opozycji z Mazowieckim i Michnikiem na czele) -
      transformacji ich władzy polityczno-totalitarnej na władzę
      polityczno-gospodarczo-medialną.
      Zwykli obywatele zostali spauperyzowani, a działacze niepokornej opozycji
      zmarginelizowani.
      Dopiero Lech Kaczyński i rząd PiS rozpoczęli przywracanie pamięci, nazywanie
      rzeczy po imieniu i naprawianie krzywd.
      Takie są fakty i nie wiem o czym tu rozmawiać.

      A to że jesteś albo debilem albo po stronie postkomuchów albo Adasiowo
      zmanipulowany, to ja nic nie poradzę.

      W ramach przywracania prawdy i właściwych proporcji wydarzeniom z naszej
      historii przeczytaj UWAŻNIE felieton Ryby z Rzepy o marcu'68.
      blog.rp.pl/rybinski/2008/03/09/zawlaszczony-marzec/
      Dowiesz się w końcu więcej o roli Adasia, który pochodząc z rodziny do szpiku
      kości żydo-komuszej (jak sam się kiedyś określił) chciał tylko zmian a paracie
      PZPRowskim, a nie obalenia zakłamanego komunizmu i niepodległości jak większość
      protestujących wtedy rodaków/studentów.

      I kolejar podziękuj teraz Adasiowi po pierwsze za szambo jakie m.in. jego
      komusza rodzinka przez prawie 50 lat nam wszystkim tu sprawiała, a po drugie że
      po niby-zmianie (łże-zmianie, łże-elit) dalej prowadzisz swój nędzny żywot
      kolejara bez jakichkolwiek perspektyw poprawy. Co ciekawe to drugie to sam sobie
      sprawiasz przy urnie tongue_outtongue_outtongue_out
      • skoonk Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 11.03.08, 09:29
        ryko napisał:
        > Co do zrealizowania/niezrealizowania po przełomie 89 i późniejszym budowaniu RP

        ooo, po przełomie, jak i przed, RP pachnie bardzo swojsko. Życzę dużo zdrowia
        cioci Adasia - i żeby wkrótce prezydent Tusk wyciął jejmości Orła Białego, bo to
        od niej marzec się zaczął, a jak zajeżdża!
      • kolejar Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 11.03.08, 18:46
        ryko napisał:
        dalej prowadzisz swój nędzny żywot kolejara bez jakichkolwiek perspektyw
        poprawy. Co ciekawe to drugie to sam sobie sprawiasz przy urnie tongue_outtongue_outtongue_out

        Tak, sam sobie sprawiam konsekwentnie taki żywot przy urnie, tylko, że... nie
        taki on nędzny. Całkiem możliwe, że miałbyś czego troszkę pozazdrościć. Gorzej,
        gdyby mój (Twój zresztą też) żywot miał zależeć od Twoich ("kaczych") wyborów.
        Lęku dość mi było za komuny. Nie chcę tu dalej wyzwisk, pomówień, zastraszania,
        nagłych, nieproszonych i niezapowiedzianych wizyt o 6 rano, wezwań na dziwne
        rozmowy... Pamiętaj, że ścigający z czasem sami bywają ścigani - często przez
        "swoich" - jak komisarz Jeżow, prokurator Kaczmarek...
        • ryko Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 11.03.08, 19:45
          kolejar,

          To gratuluję nie nędznego żywotu.

          Niemniej mnie wkurwia, że 100 debili przegłosowuje 10 inteligentnych... zawsze
          tongue_outtongue_outtongue_out

          > Lęku dość mi było za komuny. Nie chcę tu dalej wyzwisk, pomówień, zastraszania,
          > nagłych, nieproszonych i niezapowiedzianych wizyt o 6 rano, wezwań na dziwne
          > rozmowy...

          Apropo kaczych lęków, to za dużo czytałeś Gadzinówki Wybiórczej i ogladałeś
          TVN24, bo jak do tej pory pomimo wielkich wysiłków jakoś żadnych zbrodni
          kaczyzmu nie odkryto (no może poza zamordowaniem laptopa i zagłuszaniem
          pielęgniarek). Przypomnij sobie tą straszną maskaradę związana z Kaczmarkiem,
          jego dramatycznym sejmowym przesłuchaniem, rozdzieraniem szat i krzykami o
          strasznym PiSie. To było przedstawienie dla podobnych Tobie idiotów, którzy
          kupują wszystko gówno jak leci... byleby leciało z odpowiedniej strony.

          Nie widzisz, że to wszystko jest teraz już żałośnie śmieszne. Dalej się błaźnisz.
          Aż nie chce mi się już nawet z tego śmiać tongue_out
        • ryko Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 11.03.08, 19:59
          Kolejar,

          I jeszcze o praniu mózgu wykształciuchom.
          Taka aktualna próbka - i koniecznie poczytaj sobie komentarze internautów...
          może to Cię trochę otrzeźwi, have fun:

          " Esbeckie metody wobec pielęgniarek
          Kiedy Ryszard Bugajski, kręcąc "Przesłuchanie", pokazał esbeckie metody,
          wydawało się, że to historia. Tymczasem do takich samych praktyk - rodem z PRL -
          sięgnął całkiem niedawno rząd PiS, wydając psychologiczną wojnę pielęgniarkom -
          pisze publicystka DZIENNIKA Anna Marszałek...."
          www.dziennik.pl/opinie/komentatorzy/article135868/Esbeckie_metody_wobec_pielegniarek.html
          • kolejar Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 11.03.08, 20:33
            Ryko, przestań się błaźnić jak Twój Ziobro!
            Esbeckie metody były cały czas stosowane przez rząd Jarka Kaczorka. Ty pewnie
            nie pamiętasz tych żenujących pokazów tv PRL-owskiej. Za Kaczorka wróciło
            DOKŁADNIE to samo: te wszystkie konferencje prasowe Ziobra i Mariusza K.,
            reżyserowane "zatrzymania" w kajdanach przed kamerami... To było OBRZYDLIWE.
            Zagłuszanie pielęgniarek również. Rozumiem to o tyle, że w kaczych umysłach nic
            poza PRL-em nie zdołało zaistnieć. Ty się otrzeźwij, otrząśnij z goebbelsowskiej
            propagandy, którą wciąż oddychasz. Inaczej z Tobą nie ma o czym rozmawiać - to
            niby jak jest gadanie do ściany. "Niby", bo ściana przynajmniej nie miota
            inwektywami i słowami wulgarnymi na wszystkie strony.
            Twoja nienawiść jest chora! Wykończysz się chłopie takim myśleniem...
            • skoonk Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 11.03.08, 23:47
              kolejar napisał:

              > Ryko, przestań się błaźnić jak Twój Ziobro!
              > Esbeckie metody były cały czas stosowane ...Ty pewnie
              > nie pamiętasz tych żenujących pokazów tv PRL-owskiej

              Prawdziwy to zaszczyt zanurzyc sie głęboko w niewyrażalnej, pozawerblnej,
              zmysłowej i subtelnej aurze dziedzictwa pokoleń XX wieku - wubecji. I choć wolę
              kiczowaty mistycyzm, niemniej cenię tandetny sentymentalizm, tak jak w ogóle
              wszelkie odstępstwa od konkretu. Stąd szanuję wszystkich oryginałów, jako
              urodiwych. W związku z powyższym mam zaszczyt przedstawić kombatantom wubecji
              artykuły prof.Nowaka (i stronę główną):
              www.polonica.net/Czerwone_dynastie_JRNowak.htm
              Marzę o takim ujarzmieniu zmysłów, by na te sprawy patrzeć tak jak Wy ,szanowni
              spadkobiercy na zachód słońca.
              • poloeschatolo fenomenologia 12.03.08, 00:59
                skuunku dzięki wielkie za sznurek do super środka przeczyszczającego umysł. dwa
                w ośmiu, trzy w piętnastu...

                nie będę polemizował z j.r.nowakiem. po prostu nie mam takiej wiedzy
                czerwono-dynastycznej jak on.
                mój dyskurs z nim (i być może z tobą śmierdzielu) byłby daremny, gdyż różne
                paradygmaty antropologiczne wyznajemy.
                mój byt jest fenomenologiczny, jak też i (mimo wykształcenia) poznanie
                rozpoznawalnej przeze mnie rzeczywistości.
                w tej epistemologii ryko jest podobnym fenomenem jak adam michnik, kolejar jak
                benedykt xvi i władymir putin.

                śledząc przepychanki ww. stron odnoszę nieodparte wrażenie obcowania z
                postaciami z kreskówek disneja albo ś.p. oddziału dziennego szpitala
                psychiatrycznego przy ul. gdańskiej. nic w tym złego. i nic dobrego. po prostu
                dasein, jak to opisywał prominentny funkcjonariusz nsdap martin heidegger...
                • map4 Re: fenomenologia 12.03.08, 14:43
                  poloeschatolo napisała:

                  > skuunku dzięki wielkie za sznurek do super środka przeczyszczającego umysł. dwa
                  > w ośmiu, trzy w piętnastu...

                  W robocie mam zainstalowany filtr internetu odcinający mi treści niepożądane. Po
                  wrzuceniu w przeglądarkę sznurka od skuunka wyskoczył mi komunikat:

                  "
                  Die URL wurde in die Kategorie(n) Hate / Discrimination eingestuft. Der Zugriff
                  darauf ist nicht erlaubt.
                  "

                  w wolnym tłumaczeniu na polski: "Powyższy adres URL został sklasyfikowany do
                  kategorii nienawiść/dyskryminacja. Z tego powodu dostęp do tej strony jest
                  zabroniony.

                  Zacznij rozsiewać argumenty, a nie nienawiść, to filtry internetowe nie będą
                  wszczynać alarmów.
                  • skoonk Re: fenomenologia 12.03.08, 21:00
                    map4 napisał:
                    > Zacznij rozsiewać argumenty, a nie nienawiść, to filtry internetowe nie będą
                    wszczynać alarmów

                    były argumenty w moim poście, na linku tez jakies były, a i w Twoim komentarzu
                    jakieś są.
                    - nienawiść? a co to znaczy? cenzura? renta z wojska? wbc?
                • poloeschatolo Re: fenomenologia 13.03.08, 00:21
                  a propos prof. martina heideggera.
                  w "europie" jest wywiad z jego uczniem ernestem nolde

                  forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=35645&w=68122581&a=76918468

                  czy masz mapie jakieś poglądy na temat tego pana?
                  • kolejar Re: fenomenologia 13.03.08, 00:43
                    poloeschatolo napisała:

                    > a propos prof. martina heideggera.
                    > w "europie" jest wywiad z jego uczniem ernestem nolde

                    Znacznie prostszy związek między komunizmem a faszyzmem i wręcz nazizmem jest na
                    głębszym poziomie. Wszystkie te frakcje życiowe są skrajnymi i patologicznymi
                    odłamami ogólnie rozumianej lewicy. Tak więc spór rozgrywa się w łonie ruchu
                    lewicowego, a nie w polityce w ogóle. Tymczasem dzieją się inne procesy. A
                    skrajności lewackie i prawackie ośmieszają się, obrzucając się nawzajem błotem a
                    będąc zarazem jednym, lewackim marginesem. Na taki margines zmierza zdecydowanie
                    kaczy nurt PiSu i zaraz za nim LiD. PSL tradycyjnie przyjmuje pozycje
                    zachowawcze. PO nie wie, a w pewnej części nie ma odwagi, by ostro zadziałać. Bo
                    jest gnój - politycy WSZYSTKICH stron są jakoś upaprani. Są więc zakulisowe
                    zmowy tajne. Można snuć przypuszczenia, dlaczego raport Julii P. leży w sejfie,
                    a Mariusz K. wciąż jest Szefem CBA. Zmówili się? Każdy na każdego ma haki?
                    Pewnie tak...
                    • skoonk Re: fenomenologia 13.03.08, 01:59
                      kolejar napisał:
                      > kaczy nurt PiSu i zaraz za nim LiD. PSL tradycyjnie przyjmuje pozycje
                      > zachowawcze. PO nie wie, a w pewnej części nie ma odwagi, by ostro zadziałać. Bo
                      > jest gnój - politycy WSZYSTKICH stron są jakoś upaprani.
                      Zmówili się? Każdy na każdego ma haki?
                      > Pewnie tak...

                      ostatnia próba kamuflażu zdekonspirowanego agenta kolejara - łabędzia śpiewka o
                      bezstronności.
                    • poloeschatolo Re: fenomenologia -> bełkotliwy bahnszuc 13.03.08, 10:24
                      kolejar napisał:

                      > poloeschatolo napisała:
                      >
                      > > a propos prof. martina heideggera.
                      > > w "europie" jest wywiad z jego uczniem ernestem nolde
                      >
                      > Znacznie prostszy związek między komunizmem a faszyzmem i wręcz
                      > nazizmem jest na głębszym poziomie. Wszystkie te frakcje życiowe są
                      > skrajnymi i patologicznymi odłamami ogólnie rozumianej lewicy. Tak
                      > więc spór rozgrywa się w łonie ruchu lewicowego, a nie w polityce w
                      > ogóle. Tymczasem dzieją się inne procesy. A skrajności lewackie i
                      > prawackie ośmieszają się, obrzucając się nawzajem błotem a
                      > będąc zarazem jednym, lewackim marginesem. Na taki margines zmierza
                      > zdecydowanie kaczy nurt PiSu i zaraz za nim LiD. PSL tradycyjnie
                      > przyjmuje pozycje > zachowawcze. PO nie wie, a w pewnej części nie
                      > ma odwagi, by ostro zadziałać. Bo jest gnój - politycy WSZYSTKICH
                      > stron są jakoś upaprani. Są więc zakulisowe zmowy tajne. Można snuć
                      > przypuszczenia, dlaczego raport Julii P. leży w sejfie, a Mariusz
                      > K. wciąż jest Szefem CBA. Zmówili się? Każdy na każdego ma haki?
                      > Pewnie tak...

                      drogi bahnszucyku - CZY MÓGŁBYŚ WRESZCIE NAPISAĆ COŚ NA TEMAT?

                      p.s. jak z twoim ulubionym pps-em? to odłam komunistyczny czy faszystowski?

                      • kolejar bełkotliwy le porc verte 13.03.08, 21:17
                        Przestań bredzić zielony prosiaczku.
                        To masz na temat.
              • kolejar Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 12.03.08, 01:06
                skoonk napisała:
                > Marzę o takim ujarzmieniu zmysłów, by na te sprawy patrzeć tak jak Wy szanowni
                spadkobiercy na zachód słońca.

                Bycie spadkobiercą idei ub. wieku nie zawsze tak działa. Na pewne z nich patrzę
                ze zgrozą, może nieraz przesadną zgrozą. Nieco sowietyzmu sam doświadczyłem, a o
                wyczynach nazioli i Szoah nasłuchałem się do oporu jeszcze w życiu płodowym.
                Wciąż nie potrafię przekonywająco wyjaśnić, dlaczego w niektórych głowach
                gnieżdżą się oczywiste bzdury, groźne bzdury. To jest jakoś zrozumiałe u
                prymitywnych, niedouczonych łysoli z zapadłego blokowiska, ale u ludzi z maturą?
                Jak taki ktoś zaliczył obowiązkowy język polski??? A może po prostu chodzi o tak
                daleko posunięte sk...syństwo?
              • ryko Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 12.03.08, 01:49
                skoonk napisała:
                > Prawdziwy to zaszczyt zanurzyc sie głęboko w niewyrażalnej, pozawerblnej,
                > zmysłowej i subtelnej aurze dziedzictwa pokoleń XX wieku - wubecji. I choć wolę
                > kiczowaty mistycyzm, niemniej cenię tandetny sentymentalizm, tak jak w ogóle
                > wszelkie odstępstwa od konkretu. Stąd szanuję wszystkich oryginałów, jako
                > urodiwych. W związku z powyższym mam zaszczyt przedstawić kombatantom wubecji
                > artykuły prof.Nowaka (i stronę główną):
                > www.polonica.net/Czerwone_dynastie_JRNowak.htm
                > Marzę o takim ujarzmieniu zmysłów, by na te sprawy patrzeć tak jak Wy ,szanowni
                > spadkobiercy na zachód słońca.

                skoonk
                Dzięki big_grin
                I powiedz mi, jak tego towarzystwa można nie nazywać lewackim wink
            • ryko Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 12.03.08, 01:40
              kolejar napisał:

              > Ryko, przestań się błaźnić jak Twój Ziobro!
              > Esbeckie metody były cały czas stosowane przez rząd Jarka Kaczorka. Ty pewnie
              > nie pamiętasz tych żenujących pokazów tv PRL-owskiej. Za Kaczorka wróciło
              > DOKŁADNIE to samo: te wszystkie konferencje prasowe Ziobra i Mariusza K.,
              > reżyserowane "zatrzymania" w kajdanach przed kamerami... To było OBRZYDLIWE.
              > Zagłuszanie pielęgniarek również. Rozumiem to o tyle, że w kaczych umysłach nic
              > poza PRL-em nie zdołało zaistnieć. Ty się otrzeźwij, otrząśnij z goebbelsowskie
              > j
              > propagandy, którą wciąż oddychasz. Inaczej z Tobą nie ma o czym rozmawiać - to
              > niby jak jest gadanie do ściany. "Niby", bo ściana przynajmniej nie miota
              > inwektywami i słowami wulgarnymi na wszystkie strony.
              > Twoja nienawiść jest chora! Wykończysz się chłopie takim myśleniem...

              Kolejar,
              O Twoich gustach nie będę rozmawiał, a to co dla Ciebie było obrzydliwe, dla
              mnie było w końcu spełnianiem przez PAŃSTWO swoich podstawowych funkcji (w
              zakresie przestrzegania prawa, ścigania przestępczości).
              Ciekawi mnie też Twoje stanowisko do Ćwiąko-konferencji, które odbywały się
              wcale nie rzadziej tongue_outtongue_outtongue_out

              Ty nie rozumiesz chyba czym była SB - aparatem represyjnym działającym na rzecz
              obcego państwa, całkowicie poza prawem i jakąkolwiek kontrolą zewnętrzna,
              mordująca przeciwników i dopuszczająca się dowolnych przestępstw, świadoma
              swojej całkowitej bezkarności (w zasadzie do tej pory).

              Twoje porównania CAŁKOWICIE Cię wykluczają z rzeczowej dyskusji (kłania się
              znowu prawo Godwina).
              Powiem więcej wymysły Twojej chorej wyobraźni całkowicie Cię ośmieszają
              (przejrzyj starsze posty - jak ten o szykowanym kaczystowskim zamachu stanu).
              Wręcz prezentujesz wyjątkowo kłamliwą bezczelność, coś w rodzaju Pitery i jej
              załganego raportu/notatki/brudnopisu/ch.w.cz. gdzie do końca szła w zaparte.
              Człowiek przyzwoity, jak zorientuje się w swojej pomyłce wyraża skruchę lub
              przynajmniej opamiętuje się... ale to nie Twój przypadek.

              Zupełnie przypominasz mi swoim postępowaniem Adasia razem z jego wszystkimi
              Gadzinowo-Wybiórczych dziennikarskimi przydupasami.
              • kolejar Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 12.03.08, 08:03
                ryko napisał:
                dla
                > mnie było w końcu spełnianiem przez PAŃSTWO swoich podstawowych funkcji (w
                zakresie przestrzegania prawa, ścigania przestępczości).
                > Ciekawi mnie też Twoje stanowisko do Ćwiąko-konferencji, które odbywały się
                wcale nie rzadziej tongue_outtongue_outtongue_out

                Wg Ciebie, jeśli bezpieka nie działa na rzecz obcego reżymu, a rodzimego, to
                KAŻDY jej czyn jest "wypełnianiem obowiązków przez państwo? Także bezprawne
                uwięzienie, doprowadzenie kogoś do samobójstwa lub może inna eliminacja
                fizyczna? Gratuluję!
                Co do konferencji min. Ćwiąkalskiego, to jedna była śmieszno-głupia - ta z
                laptopami Ziobry. Zwróciłbym jednak Twoją uwagę na wypowiedź mec. Piotrowskiego.
                Tak, istotnie mieliśmy do czynienia ze "zorganizowaną grupą przestępczą" w
                osobach J. Kaczyńskiego, Ziobry i innych.

                ryko napisał:
                ...SB - aparatem represyjnym działającym na rzecz obcego państwa, całkowicie
                poza prawem i jakąkolwiek kontrolą zewnętrzna...

                Nie zauważyłeś, że ta Twoja wypowiedź jest wewnętrznie sprzeczna? Czy może
                uważasz, że SB działała na rzecz Łubianki poza jej kontrolą - ot, tak sobie z
                własnej inicjatywy? A kontrola ze strony Kliki Jaruzelski, Kiszczak i inni? Nie
                było? Podobnie w czasie rządów PiSu - nie twierdzę, że spec-służby działały poza
                kontrolą - wręcz przeciwnie - na zlecenie kliki J. Kaczyńskiego i tak samo poza
                prawem, jak to miało miejsce za PRL. Ślepy jesteś???

                ryko napisał:
                1. ...wymysły Twojej chorej wyobraźni całkowicie Cię ośmieszają (przejrzyj
                starsze posty - jak ten o szykowanym kaczystowskim zamachu stanu).
                2. Wręcz prezentujesz wyjątkowo kłamliwą bezczelność, coś w rodzaju Pitery i jej
                załganego raportu/notatki/brudnopisu/ch.w.cz. gdzie do końca szła w zaparte.
                3. Człowiek przyzwoity, jak zorientuje się w swojej pomyłce wyraża skruchę lub
                przynajmniej opamiętuje się... ale to nie Twój przypadek.
                4. Zupełnie przypominasz mi swoim postępowaniem Adasia razem z jego wszystkimi
                Gadzinowo-Wybiórczych dziennikarskimi przydupasami.

                ad 1. Kaczystowski zamach stanu istotnie był w swoim czasie przygotowywany.
                Usiłowano nawet przygotować miejsce internowania dla Prezydenta Wałęsy. To są
                fakty, ale Ty w swoim zaślepieniu takich nie przyjmujesz.
                ad 2. O co Ci chodzi z tą Piterą? Raport zrobiła, a że go Tusk do tej pory nie
                ujawnił to inna sprawa. Ty za to go czytałeś, że tak recenzujesz?
                ad. 3. No, właśnie... Człowiek przyzwoity... Ty się uważasz za przyzwoitego?
                Sądząc po tym, co i jak tu piszesz, bałbym się spotkać Cię na ciemnej ulicy... A
                moją pomyłką, co niby jest, że mam wyrażać skruchę? I wobec kogo? Ciebie, może
                Twojej zorganizowanej grupy przestępczych oszołomów i psycholi?
                ad. 4. Ty zaś swoim postępowaniem nawet nie dorastasz do J. Urbana z lat 80' -
                on jednak nie używał w stosunku do przeciwników ówczesnego reżymu słów
                wulgarnych. Za to Ty za każdym razem w swoich nadzwyczaj związłych wypowiedziach
                o "GW" posługujesz się słowami "gówno" i "dupa" we wszelkich odmianach. Tak mówi
                kulturalny człowiek!
                Ryko! Nie tylko jesteś zakutym durniem, ale do tego niewyobrażalnym chamem! Tym
                razem to już ostateczny koniec dyskusji z Tobą - z prymitywnymi chuliganami
                rozmawiać można co najwyżej o... A dyskutuj sobie dalej na swoich ulubionych
                forach erotycznych - może tam się zrealizujesz? Bo na Twoją skruchę nie liczę -
                masz zbyt duże braki w myśleniu, byś miał szanse w miarę szybko to nadrobić.
                "Spieprzaj dziadu!" - pozostaje zacytować jednego z Twoich ulubieńców.
                • ryko Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 12.03.08, 13:45
                  kolejar napisał:

                  > Wg Ciebie, jeśli bezpieka nie działa na rzecz obcego reżymu, a rodzimego, to
                  > KAŻDY jej czyn jest "wypełnianiem obowiązków przez państwo? Także bezprawne
                  > uwięzienie, doprowadzenie kogoś do samobójstwa lub może inna eliminacja
                  > fizyczna? Gratuluję!
                  > Co do konferencji min. Ćwiąkalskiego, to jedna była śmieszno-głupia - ta z
                  > laptopami Ziobry. Zwróciłbym jednak Twoją uwagę na wypowiedź mec. Piotrowskiego
                  > .
                  > Tak, istotnie mieliśmy do czynienia ze "zorganizowaną grupą przestępczą" w
                  > osobach J. Kaczyńskiego, Ziobry i innych.
                  >
                  > ryko napisał:
                  > ...SB - aparatem represyjnym działającym na rzecz obcego państwa, całkowicie
                  > poza prawem i jakąkolwiek kontrolą zewnętrzna...
                  >
                  > Nie zauważyłeś, że ta Twoja wypowiedź jest wewnętrznie sprzeczna? Czy może
                  > uważasz, że SB działała na rzecz Łubianki poza jej kontrolą - ot, tak sobie z
                  > własnej inicjatywy? A kontrola ze strony Kliki Jaruzelski, Kiszczak i inni? Nie
                  > było? Podobnie w czasie rządów PiSu - nie twierdzę, że spec-służby działały poz
                  > a
                  > kontrolą - wręcz przeciwnie - na zlecenie kliki J. Kaczyńskiego i tak samo poza
                  > prawem, jak to miało miejsce za PRL. Ślepy jesteś???
                  >
                  > ryko napisał:
                  > 1. ...wymysły Twojej chorej wyobraźni całkowicie Cię ośmieszają (przejrzyj
                  > starsze posty - jak ten o szykowanym kaczystowskim zamachu stanu).
                  > 2. Wręcz prezentujesz wyjątkowo kłamliwą bezczelność, coś w rodzaju Pitery i je
                  > j
                  > załganego raportu/notatki/brudnopisu/ch.w.cz. gdzie do końca szła w zaparte.
                  > 3. Człowiek przyzwoity, jak zorientuje się w swojej pomyłce wyraża skruchę lub
                  > przynajmniej opamiętuje się... ale to nie Twój przypadek.
                  > 4. Zupełnie przypominasz mi swoim postępowaniem Adasia razem z jego wszystkimi
                  > Gadzinowo-Wybiórczych dziennikarskimi przydupasami.
                  >
                  > ad 1. Kaczystowski zamach stanu istotnie był w swoim czasie przygotowywany.
                  > Usiłowano nawet przygotować miejsce internowania dla Prezydenta Wałęsy. To są
                  > fakty, ale Ty w swoim zaślepieniu takich nie przyjmujesz.
                  > ad 2. O co Ci chodzi z tą Piterą? Raport zrobiła, a że go Tusk do tej pory nie
                  > ujawnił to inna sprawa. Ty za to go czytałeś, że tak recenzujesz?
                  > ad. 3. No, właśnie... Człowiek przyzwoity... Ty się uważasz za przyzwoitego?
                  > Sądząc po tym, co i jak tu piszesz, bałbym się spotkać Cię na ciemnej ulicy...
                  > A
                  > moją pomyłką, co niby jest, że mam wyrażać skruchę? I wobec kogo? Ciebie, może
                  > Twojej zorganizowanej grupy przestępczych oszołomów i psycholi?
                  > ad. 4. Ty zaś swoim postępowaniem nawet nie dorastasz do J. Urbana z lat 80' -
                  > on jednak nie używał w stosunku do przeciwników ówczesnego reżymu słów
                  > wulgarnych. Za to Ty za każdym razem w swoich nadzwyczaj związłych wypowiedziac
                  > h
                  > o "GW" posługujesz się słowami "gówno" i "dupa" we wszelkich odmianach. Tak mów
                  > i
                  > kulturalny człowiek!
                  > Ryko! Nie tylko jesteś zakutym durniem, ale do tego niewyobrażalnym chamem! Tym
                  > razem to już ostateczny koniec dyskusji z Tobą - z prymitywnymi chuliganami
                  > rozmawiać można co najwyżej o... A dyskutuj sobie dalej na swoich ulubionych
                  > forach erotycznych - może tam się zrealizujesz? Bo na Twoją skruchę nie liczę -
                  > masz zbyt duże braki w myśleniu, byś miał szanse w miarę szybko to nadrobić.
                  > "Spieprzaj dziadu!" - pozostaje zacytować jednego z Twoich ulubieńców.

                  kolejar,

                  Wiem że moje pisanie to jałowy wysiłek, niemniej nie mogę sobie darować radości
                  z wypunktowania Ciebie w paru miejscach.

                  1. Od 89 roku nie ma już bezpieki (czyli SB)
                  2. Od 89 roku nie ma już reżymu (komunistycznego)
                  3. Autorytetów szukaj raczej w osobach bezstronnych, a nie adwokacie jednej strony
                  4. Ten kto kieruje aparatem represji nie może sam siebie kontrolować, w związku
                  z czym każdy myślący zrozumiałby, że kontrola zewnętrzna oznacza właśnie
                  kontrolę spoza służb (jakąś społeczną, opozycyjną, sejmową itp.)
                  5. Twoje debilne podtrzymywanie tezy o jakiś kaczystowskich zamachach podwójnie
                  mija się i z rzeczywistością i z przyzwoitością:
                  - w 92r. wszystko wymyślił Wałęsa i spółka, dla usprawiedliwienia łamania
                  procedur podczas zamachu czerwcowego, co niby potwierdził jeden komuszy generał
                  w swojej książce - poza tym nie ma żadnych dokumentów w tej sprawie
                  - jeszcze raz przeczytaj swój żałosny bełkot z wątku "Kaczki szykują pucz?
                  forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=35645&w=70861650
                  masz szansę się teraz uderzyć w pierś

                  Na koniec widzę, że z poziomu torów kolejowych już chyba nie jesteś w stanie się
                  podnieść... a ja nie mam ochoty tam się schylać tongue_out
                  • kolejar Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 12.03.08, 18:33
                    Słuchaj durny oszołomie! Ostatni raz Ci coś wyjaśniam!

                    ryko napisał:
                    > 1. Od 89 roku nie ma już bezpieki (czyli SB)
                    > 2. Od 89 roku nie ma już reżymu (komunistycznego)
                    > 3. Autorytetów szukaj raczej w osobach bezstronnych, a nie adwokacie jednej strony
                    > 4. Ten kto kieruje aparatem represji nie może sam siebie kontrolować, w
                    związku z czym każdy myślący zrozumiałby, że kontrola zewnętrzna oznacza właśnie
                    kontrolę spoza służb (jakąś społeczną, opozycyjną, sejmową itp.)
                    > 5. Twoje debilne podtrzymywanie tezy o jakiś kaczystowskich zamachach
                    podwójnie mija się i z rzeczywistością i z przyzwoitością:
                    > - w 92r. wszystko wymyślił Wałęsa i spółka, dla usprawiedliwienia łamania
                    procedur podczas zamachu czerwcowego, co niby potwierdził jeden komuszy generał...

                    ad. 1. i 2. Sam sobie zaprzeczasz. Przecież wciąż twierdzisz, że "rządzi
                    komuna", a klika J. Kaczyńskiego chciała w końcu to zmienić. Co więcej, wciąż
                    piszesz o ubeckich spiskach. A reżym jest i raczej będzie dalej, chyba, że
                    zwycięży idea anarchistyczna. Reżym (regime) = porządek taki lub inny.
                    ad. 3. i 4. Mec. Piotrowski nie jest autorytetem, a tylko i aż sensownie w
                    świetle prawa interpretującym fakty prawnikiem. A autorytatywna kontrola i
                    rozliczenie poczynań różnych służb w okresie rządów PiSu w końcu nastąpi.
                    Zajmie się tym sejmowa komisja śledcza. I wszystko wskazuje, że Twój Ziobro
                    wyląduje przed Trybunałem Stanu i to pewnie razem z Jarkiem K.
                    ad. 4. Informacje o próbie puczu w 1992 posiadam z kręgu... Antosia Macierewicza
                    i to sporo wcześniej niż miały miejsce wynurzenia jakiegoś tam komuszego
                    generała, czy pułkownika. Nie jestem upoważniony, by mówić cokolwiek więcej na
                    ten temat.

                    No to koniec. Dalsza dyskusja z tak chorym człowiekiem nie ma jednak sensu - to
                    może Ci tylko jeszcze bardziej zaszkodzić. Bierzesz leki? Wygląda mi coś, że
                    unikasz... Niedobrze z Tobą...
                    • skoonk Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 12.03.08, 20:39
                      kolejar napisał:
                      > ad. 4. Informacje o próbie puczu w 1992 posiadam z kręgu... Antosia Macierewicz
                      > a
                      > i to sporo wcześniej niż miały miejsce wynurzenia jakiegoś tam komuszego
                      > generała, czy pułkownika. Nie jestem upoważniony, by mówić cokolwiek więcej na
                      > ten temat.

                      Sorry, że sie wcinam, ale przegiąłeś... buahaha... (kompromitacja)
                      • kolejar Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 12.03.08, 21:33
                        skoonk napisała:
                        > Sorry, że sie wcinam, ale przegiąłeś... buahaha... (kompromitacja)

                        ZERO przegięcia. Może ktoś tu się ujawni i potwierdzi, że to PRAWDA. A jak nie,
                        to nie - WBC nie jest moim Światem. W każdym razie wg moich danych operacyjnych
                        na przełomie maja i czerwca 1992 był przygotowywany zamach stanu przeciwko Panu
                        Prezydentowi Lechowi Wałęsie. On wtedy zachował się, jak się zachował. To jest
                        dopiero temat do dyskusji! Ale przyjmijmy fakty: kto był pierwszy? Otóż Antoś
                        Macierewicz rączka w rączkę z komuchami - każdemu o coś innego chodziło, ale
                        wtedy ruch był zbieżny - TECZKI!!! Znów temat do dyskusji - której stronie, o co
                        naprawdę chodziło?
                        • poloeschatolo Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 12.03.08, 21:51
                          kolejar napisał:

                          > skoonk napisała:
                          > > Sorry, że sie wcinam, ale przegiąłeś... buahaha...
                          > > (kompromitacja)
                          >
                          > ZERO przegięcia. Może ktoś tu się ujawni i potwierdzi, że to
                          > PRAWDA. A jak nie, to nie - WBC nie jest moim Światem. W każdym
                          > razie wg moich danych operacyjnych na przełomie maja i czerwca 1992
                          > był przygotowywany zamach stanu przeciwko Panu Prezydentowi Lechowi
                          > Wałęsie. On wtedy zachował się, jak się zachował. To jest
                          > dopiero temat do dyskusji!

                          ten świat też jest wirtualnie twoim.
                          mamy rok 2008, a ty utknąłeś w 1992. szkoda, że nie w 1984...
                          • kolejar Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 13.03.08, 00:25
                            poloeschatolo napisała:
                            > mamy rok 2008, a ty utknąłeś w 1992. szkoda, że nie w 1984...

                            Bzdura! Co do roku - co do utknięcia - to i owszem... Chodzi o 2005-2007.
                            Odniesienia do pewnych lat w tym kontekście same z siebie wynikają. Np. Antoś M.
                            i pewien Towarzysz znaczący z SLD znają się od lat z Towarzystwa Sympatyków Tow.
                            Che. Potem Antosiowi w głowie abarotno się zrobiło. Tak to w polityce bywa...wink
                            No to jest pogrzebane nawet wcześniej niż 1984???
                            A tymczasem IHVH Jest lub nie - zależy od uznania. Istnieje podobno u niektórych
                            Miłość, a to zjawisko teologicznie wprost oznacza IHVH.
                            • skoonk Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 13.03.08, 00:38
                              kolejar napisał:
                              >Antosiowi w głowie abarotno się zrobiło. Tak to w polityce bywa...

                              i tak to raczkiem, do tyłu, wycofujemy się na upatrzone pozycje.

                              >Antoś Macierewicz rączka w rączkę z komuchami - każdemu o coś innego >chodziło,
                              ale wtedy ruch był zbieżny - TECZKI!!!

                              no niby wszystko wokół wieży strażniczej, ale na wieżach funkcjonariusze, a pod
                              nimi bosi słudzy...

                              i tu przechodzimy do "pryncypiów"
                              >IHVH Jest lub nie - zależy od uznania

                              agencie kolejar! - myślcie tak dalej, a awans Was nie minie.



                        • napoj.chmielowy Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 15.03.08, 11:22
                          Ponieważ Kolejar powołuje się na coś co ja mu mówiłem, powinienem coś wyjaśnić. Według mojej wiedzy w 1992 roku odbyła się całonocna rozmowa ówczesnego premiera J.Olszewskiego z Panem X. (przedstawicielem radykalnych antykomunistów). Rozmowa dotyczyła planów internowania miedzy innymi ówczesnego Prezydenta. Rozmowa nie zakończyła się jakąkolwiek decyzją. Moim zdaniem prawdziwe zdanie o tej sytuacji brzmi: "Zamach stanu w roku 1992 był rozważany jako opcja, ale przygotowywany nie był".
                          • skoonk Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 15.03.08, 11:48
                            napoj.chmielowy napisał:

                            > Ponieważ Kolejar powołuje się na coś co ja mu mówiłem,
                            > Zamach stanu w roku 1992 był rozważany jako opcja, ale przygoto
                            > wywany nie był

                            o tym zamachu huczało juz 2 tygodnie przed... nawet media podawały te plotkę.
                            Było dochodzenie, zakonczone kompromitacją prokuratury i Wałka.
                            Kolejar - pijany bahnschutz - żaden agent! pozostał mu cyjanek, albo niech
                            opłaci milosierdzie u kata! Szkoda piwa na ten gest ...
                            • kolejar Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 15.03.08, 15:22
                              skoonk napisała:
                              > Było dochodzenie, zakonczone kompromitacją prokuratury i Wałka.

                              Nie tak było. Śledztwo zostało umorzone na skutek mocnej sugestii Pałacu
                              Prezydenckiego (Wałka): Dajmy spokój już tym chłopaczkom, i tak nic by nie
                              zrobili, za ciency są oszołomy...
                              Więc kompromitacja była o tyle, że na żądanie Prezia zablokowane zostało
                              śledztwo, a to skandal! Może ktoś dalej myśleć, że on tak strasznie ich się bał
                              i boi dalej, że aż śledztwo kazał umorzyć. Real jednak jasno pokazuje, kto w tej
                              grze jak bardzo jest chory na bańkę. Też bym kazał umorzyć w tak durnowatej (z
                              ich strony) sprawie przeciwko zasłużonym kolegom z opozycji anty-kom. Oni
                              naprawdę nie mogli NIC zrobić. Ale jako rządzący się zdyskwalifikowali przez
                              samo swoje durne gadanie.

                              skoonk napisała:
                              > Kolejar - pijany bahnschutz...

                              Przynajmniej w odróżnieniu od niejakiego Durnia Poloeschatolo (cóż za
                              pretensjonalny nick!) umiesz to troszkę napisać, ale rzeczowniki w niemieckim
                              języku pisze się z dużej litery...
                              Co do faktów, to nie chce mi się już opowiadać anegdotek o pijackich realiach z
                              czasów Bahnschutzów na DRG (Deutsche Reichsbahn Geselschaft). Mój stary
                              opowiadał dużo i miał co - np. o kradzieżach spirytusu wink - był wręcz
                              technicznym organizatorem jako dyżurny ruchu na nastawni dysponującej.
                              Bahnschutze - pijacy siłą rzeczy za działę ducha (spiritus) niezbędnie
                              uczestniczyli w tych przestępstwach p-ko III Rzeszy (groził za to KL).
                              Ale, jak mam koniecznie być dla Was Bahnschutzem, to:
                              Pociąg ekspresowy do Treblinka przez Litzmannstadt, Warschau Umschlagplatz,
                              Malkinia gotowy do Abfahrtu z toru przy peronie zaladunkowy. Zycymy Panstwu
                              milej podrozy i milego Zeitu w Treblinka!
                          • kolejar Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 15.03.08, 14:57
                            napoj.chmielowy napisał:
                            Rozmowa dotyczyła planów internowania miedzy innymi ówczesnego Prezydenta.
                            Rozmowa nie zakończyła się jakąkolwiek decyzją. Moim zdaniem prawdziwe zdanie o
                            tej sytuacji brzmi: "Zamach stanu w roku 1992 był rozważany jako opcja, ale
                            przygotowywany nie był".

                            Rozmowa nie mogła się zakończyć jakąkolwiek decyzją konkretną, bo "chłopaczki
                            wiedziały, że są cienkie" - cit. LW. Jednak sam fakt rozważania takiej opcji w
                            różnych kręgach był już "przygotowaniem". A że to "przygotowanie" było całkiem
                            niepoważne i nierealne, to sprawa została umorzona na sugestię Prezydenta.
                            Tylko, że ludzie rozważający coś takiego nie nadawali się dalej do zajmowania
                            czołowych stanowisk - dlatego rząd Mecenasa Jana O. upaść MUSIAŁ. Potem nastała
                            Pani Hania S. Takim złym premierem była?
                            • skoonk Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 15.03.08, 17:23
                              kolejar napisał:

                              > Rozmowa nie mogła się zakończyć jakąkolwiek decyzją konkretną, bo "chłopaczki
                              > wiedziały, że są cienkie" - cit. LW. Jednak sam fakt rozważania takiej opcji w
                              > różnych kręgach był już "przygotowaniem". A że to "przygotowanie" było całkiem
                              > niepoważne i nierealne, to sprawa została umorzona na sugestię Prezydenta.
                              > Tylko, że ludzie rozważający coś takiego nie nadawali się dalej do zajmowania
                              > czołowych stanowisk - dlatego rząd Mecenasa Jana O. upaść MUSIAŁ.

                              o ile mnie nie myli węchomózgowie, to proces zatrzymano nie włączając w akta
                              zeznań oficerów, czyli w "niejasnych" okolicznosciach. Spisek był rozważany
                              wczesniej, ale nie przez rząd, tylko przez agentów. Szczegóły w necie. A
                              pamiętasz śmiech Lesia po wszystkim? Mi to pachnie swojsko. To Lesiu jest cienki
                              chłopaczek, bo obnazył swoje intencje (nie pierwszy raz). Gdyby był dojrzalszy,
                              to by rzeczy załatwił sprytniej. Jest cienkim Bolkiem.

                              • kolejar Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 15.03.08, 17:58
                                skoonk napisała:
                                > o ile mnie nie myli węchomózgowie, to proces zatrzymano nie włączając w akta
                                zeznań oficerów, czyli w "niejasnych" okolicznosciach. Spisek był rozważany
                                wczesniej, ale nie przez rząd, tylko przez agentów.

                                Procesu nigdy nie było. Zatrzymane zostało śledztwo, a nawet już dochodzenie
                                (chyba nawet śledztwa przez moment nie było - tylko działania operacyjne) przez
                                brutalną ingerencję Prezydenta. To co mieli włączać i do czego? W aktach
                                operacyjnych UOP/ABW może coś gdzieś jest, a może już spalili? Przecież jasne,
                                że prezio LW LW krył w ten sposób Antosia M. i innych zasłużonych przed
                                komuchami. Inna sprawa - po co?
                                Lesiu to prymitywny kmiot z wioski, co zdobył dyplom wsiowej zawodówki
                                rolniczej. Nawet mówić składnie wciąż (mimo tyyylu doktoratów h.c.) się uczy.
                                Jego uśmieszki i wkurwienia są tego lotu. To prymityw, ale... Siostrzyczka
                                Faustynka Kowalska była jeszcze bardziej prymitywną nieuczką ("Dzienniczki"!).
                                Tu działała Najświętsza Panienka (u Lecha w klapie smile ) i w efekcie zmowa,
                                spisek mniej więcej taki: Zbig Brzeziński, JP2 (Wojtyła Karol), Lech Wałęsa,
                                Ronald Reagan. Chodziło o zupełnie polityczną, skandaliczną dla Kościoła
                                Katolickiego operację obalenia Związku Sowieckiego. No i udało się im, i nam też
                                razem...
                                • skoonk Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 15.03.08, 18:25
                                  kolejar napisał:
                                  > Procesu nigdy nie było.

                                  teraz nie pamiętam, proces postepowania jakiś byl, sledztwo.

                                  > operację obalenia Związku Sowieckiego. No i udało się im, i nam te
                                  > ż razem...

                                  czyżby? acha, oczywiście, skoroś taki skurpulatny "operacja obalenia Związku
                                  Sowieckiego", czyli zmiana nazwy zakończyła się pełnym sukcesem.
                                  >udało się im.

                                  >i nam też razem...
                                  oj upiekło się wam, między innymi dzieki cienkiemu Bolkowi. Dlatego teraz
                                  dostajesz padaczki na widok kaczki?
                                  • kolejar Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 15.03.08, 19:18
                                    skoonk napisała:
                                    > teraz nie pamiętam, proces postepowania jakiś byl, sledztwo.

                                    Formalnie, to chyba było tylko dochodzenie operacyjne prowadzone przez UOP. Nie
                                    pamiętam, żeby doszło do śledztwa prokuratorskiego, ale może nie pamiętam?
                                    Wydaje mi się jednak, że jednak... z całą pewnością do tego nawet nie doszło -
                                    LW stłumił to jakoś w zarodku "operacyjnym" - nie procesowym. On jednak nie był
                                    zupełnie sam - pomagał mu, jak tylko potrafił, wspaniały Profesor prawa z UW -
                                    niestety, już ś.p. Lech Falandysz.

                                    skoonk napisała:
                                    > oj upiekło się wam, między innymi dzieki cienkiemu Bolkowi. Dlatego teraz
                                    dostajesz padaczki na widok kaczki?

                                    Tak, tu się zgodzę. Upiekło się... Może w ostatniej chwili nawet, bo wręcz w
                                    godzinie rozpoczęcia stołu kolejny raz byłem "zatrzymany" - wtedy na Komendzie
                                    MO w Ziębicach. Może Kaczorom mniej się upiekło (ale byli przy Stole!!!), bo nie
                                    byli aż tak na celowniku SB? Nie chwalę się niczym - to mnie wtedy POTWORNIE
                                    wkurwiało. Moja ukochana A. wciąż mi robiła wymówki, że autko jest śledzone bez
                                    przerwy, że co chwilę zatrzymują, rewidują, aresztują na 2-4 godzin, szlajanie
                                    się po komisariatach zamiast wycieczki, załatwiania swoich spraw, nigdzie
                                    spokojnie pojechać nie można, także beze mnie... To fatalne było dla mnie priv -
                                    nie bohaterskie. ZERO kombatanctwa. Cieszę się, że tego już nie ma, a Kaczki
                                    nasuwały mi złe myśli, że nieuchronnie znów...
                                    Wiesz, za... to chyba było już za SLD - nie AWS? Odkryłem, że mnie śledzą...
                                    Poszedłem sobie w nocy gdzieś "nie tu, gdzie nie trzeba". I wtedy dopadło mnie
                                    trzech typów.
                                    - Kurde! Nic ci nie jest??? O kurde, sorry, ale myśleliśmy, że coś złego ci się
                                    stało...
                                    Młodzi byli i tak durno się zdekonspirowali, bo tylko przez ciemny park
                                    poszedłem sobie w nocy dla relaksu i ptaki w bajorku chlupotały... Nie wygłupiam
                                    się - tak było. Oczywiście, że powody jakieś były - akurat wtedy uprawiałem dość
                                    intensywne kontakty z opozycją anty-Łukaszenkowską - w jakimś sensie byłem nawet
                                    tw - misja do Mińska koleją (!!! - hurraaa!) z kasą dla opozycji (ileś tam tys.
                                    USD - oczywiście, że naprawdę nie pamiętam od kogo - Clinton wtedy był?).
                                    Zresztą dość tego - za dużo chlapania o konspirze przeszłej...
                                    Ale tej "przestawki" w Brest Litovsk nigdy nie zapomnę... Był taki film Marcela
                                    Łozińskiego o tym - "89 mm do Europy". Dokładnie! Byłem wtedy za 2 USD dla
                                    robotników kolei BCz (Biełoruska Czygunka)na planie - w tej legendarnej hali
                                    przestawkowej z toru normalnego na szeroki i odwrotnie. SUPER! Jednak nie tu
                                    chyba miejsce na rozwlekłe opowieści. Ale z powrotem już się nie dało - "Moskva
                                    - Berlin Express" - w czasie przestawki rewizja. Ale było znów SUPER! - tym
                                    razem zupełnie socjologicznie. Także na stacji Terespol - ależ gorące powitanie
                                    przez mjra SG! Przemyciłem z powrotem 2 litry wódki "Akwadiw" wink. Jedną połówkę
                                    wypiłem zmiksowaną z napojem pomarańczowym sam w czasie extra-przejazdu IC
                                    "Ślęża" z Wawy Centr. do Wr. Gł. wink.
                                    • skoonk Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 17.03.08, 11:33
                                      kolejar napisał:
                                      > Upiekło się... Może Kaczorom mniej się upiekło (ale byli przy >Stole!!!), bo
                                      nie byli aż tak na celowniku SB

                                      ... szczena opada, słowa sciekają pod nogi, więc zanim użyję gruczołów
                                      okołoodbytniczych, polecam co następuje:
                                      1.przyswoić pracę habilitacyjną kaczysty prezia
                                      2.rozwiązać zagadkę: dlaczego kolejar mieszka w bunkrze?
                                      3.przyjąć honorowo order orła dwugłowego
                                      4.trwać na posterunku, w obronie dziejowej ciągłości, jak niżej:
                                      www.komiks.gildia.pl/komiksy/alois-nebel/3/skan3/*sen/
                                      • poloeschatolo Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 17.03.08, 12:15
                                        skoonk napisała:

                                        > 4.trwać na posterunku, w obronie dziejowej ciągłości, jak niżej:
                                        > www.komiks.gildia.pl/komiksy/alois-nebel/3/skan3/*sen/

                                        istotę bahnszuca lepiej odzwierciedla ten rysunek
                                        www.komiks.gildia.pl/komiksy/alois-nebel/3/skan1/*sen/
                                        • poloeschatolo istota bahnszuca 17.03.08, 12:30
                                          w formacie .jpg

                                          www.komiks.gildia.pl/komiksy/alois-nebel/1/skan4/*sen
    • map4 Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 10.03.08, 13:26
      kolejar napisał:

      > Człowiek
      > ten, czy ów urodził się troszkę dla siebie za późno, nie było mu dane
      > świadomie stanąć wobec komunizmu i teraz, zbierając wiadomości z różnych
      > lektur, usiłuje być tym wymarzonym fajterem.

      Porozmawiajmy o Kaczyńskich, wzorze ludzi pokroju Ryka:

      Wspaniałą opozycyjną kartę w życiorysie ma Frasyniuk, człowiek od bliźniaków
      młodszy przecież. Równie wielkim życiorysem może pochwalić się nasz forumowy
      kolega napój.chmielowy, człowiek z jednego z Kaczyńskimi pokolenia.

      Wychodzi zatem na to, że to nie wiek rozstrzyga, a odwaga cywilna, odwaga
      postawienia się czerwonemu. Bo odwagą było oddawać własne mieszkanie do
      dyspozycji opozycji, czy też odwagą było ukrywać się przed ZOMO, będąc ściganym
      jak chociażby inna chodząca legenda - Bujak. Dla porównania: bliźniacy robili
      wtedy doktoraty i habilitacje, pobierając od komunistów pensje za udowadnianie
      wyższości leninowskiej myśli prawniczej w prawie pracowniczym socjalizmu nad
      myślą zgniłego imperialistycznego zachodu.

      > Znaczący są Bracia. To ONI byli najważniejsi, bez nich, bez ich
      > myśli nic by nie było z niczego.

      O ich dorobku jako opozycjonistów najlepiej świadczy fakt, że ich w stanie
      wojennym nawet nie internowano. A przypominam, że wtedy internowano działaczy
      opozycji. Oznacza to, że jeśli nawet Jarek i Leszek opozycję robili, to komuna
      jakoś tego nie zauważyła.

      > W sumie szkoda mi ryko-podobnych z ich
      > obłędem, pogubieniem w świecie, niezrozumieniem...

      To nie jest pogubienie w świecie, to jest brak kręgosłupa moralnego. To jest
      moralność gówna czepiającego się przepływających okrętów i głośno dookoła
      krzyczącego "płyniemy" ! Gdyby do dziś rządziła komuna, to Jarek z Leszkiem
      byliby od dawna umysłową i naukową podporą WRON, wzorem Giertycha starszego, czy
      też w nagrodę za wierność systemowi sprawowaliby dziś funkcję wicerektorów WUMLu
      a ich prace naukowe o marksistowsko-leninowskim systemie prawnym
      robotniczo-chłopskiego raju byłyby dziś lekturą obowiązkową na studiach
      prawniczych. Ryko zapewne rzucony by został przez partię na odcinek "prasa" i
      jako naczelny redaktor "Gazety Robotniczej" plułby jadem na stonkę ziemniaczaną,
      wyrób podżegaczy wojennych z NATO, która powoduje, że robotnicy nie otrzymują
      pełnych, przyznanych im przecież przez partię ilości mięsa powodując, że przydziały
      kartkowe przepadają.

      Ponieważ zaś po upadku komuny przynależność do kasty styropianowców była
      przepustką do kariery, to nagle okazało się, że bracia również byli w opozycji.
      Ryko również był w opozycji, a co. Idąc wraz z przedszkolem na wycieczkę raz
      nawet krzywo spojrzał na SKOTa, za co został skarcony przez wychowawczynię
      odebraniem porcji mleka. Toż to jest heroizm !

      To jest zresztą powód, dla którego komuna upadła. Komuna nie była w stanie
      pozbyć się ze swoich szeregów oportunistów, aparatczyków i dupowłazów, którzy
      własną nicość przykrywali krzykliwością na wiecach. Zamiast komunistów PeeReLem
      rządziły bierne, mierne ale wierne zera.

      Jakoś dziwnie przypomina mi to dzisiejszych dewotów, którzy publicznie jako
      pierwsi zapełniają kościoły, noszących wielkie krzyże publicznie na piersiach i
      pouczających o moralności wszystkich dookoła.

      Zmiana tematu: porozmawiajmy o świętej według katolików Kaczyńskich zasadzie
      nierozerwalności małżeństwa w świetle wydarzeń wokół córki obecnego prezydenta
      RP. Czy jak na gorliwego katolika przystało, a dodatkowo człowieka zasad Leszek
      wygonił swoją córkę za cudzołóstwo ze swojego serca ? Czy publicznie potępił ją
      ? Czy odciął się od własnego wnuka, półkrwi komucha ?

      Zasady w końcu zobowiązują.

      Czym jest Ryko ? Ano tym samym, czym są Austriacy. Przyszedł z góry prikaz, więc
      jedna trzecia obsługi obozów śmierci pochodziła z Austrii. Niemcy ze
      znalezieniem Kapo w obozach koncentracyjnych też jakoś problemów nie mieli. PZPR
      liczyła
      swego czasu trzy miliony członków. W Norymberdze Rykowi podobne indywidua -
      wszyscy jak jeden mąż - zeznawali, że oni przecież tylko wykonywali rozkazy.
      Ktoś przecież zapełniał szeregi szwadronów śmierci, to zwykli ludzie przecież
      wchodzą w skład komitetów obrony rewolucji w Iranie, które kijami obijają Iranki
      paradujące po mieście bez czadorów, ktoś wreszcie patrolując dzielnice Hawany
      czuwa nad zachowaniem moralności socjalistycznej niszcząc nocami talerze
      nielegalnych anten satelitarnych.

      To są ślady Ryka i jego gatunku w historii. Niemcy mają wspaniałe określenie,
      niestety na język polski nieprzetłumaczalne - takich osobników nazywają
      "mitläufer", w dosłownym tłumaczeniu "współbiegacz". Oznacza ono bezrefleksyjne,
      oportunizmem kierowane podążanie oczekiwaną i przez władzę wytyczoną drogą z
      budowaniem własnej kariery na fundamentach służalczości, wierności i
      nadinterpretacji wszystkich haseł i pomysłów wodza.

      Oto Ryko: wierny junak systemu. Jakiego systemu ? To przecież wszystko jedno !
      • ryko Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 10.03.08, 14:59
        map,

        Na te gówno warte inwektywy nie muszę odpowiadać... wypełniasz w 100% definicję
        zawartą w prawie Godwina ( pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Godwina ).

        To co napisałeś to bełkot bez ładu i składu.
        Kaczyńscy mieszaja się z Frasyniukiem, komuniści z faszystami i austriakami
        budują obozy koncentracyjne, za nic nie w Norymberdze nie odpowiadają, a ja
        biedny junak chorej wyobraźni mapa raz jako przedszkolak rzucam krzywym
        spojrzeniem w SKOTa a drugi służalczo buduje zamordywstowski reżym kaczystanu.

        Proste jest piękne, także rozwikłajmy parę spraw:
        - byłem zaprzysiężonym członkiem Solidarności Walczącej, przez 5 lat nadawałem
        audycje radia SW, czasem po kilkanaście razy w tygodniu, przez prawie 15 lat
        rządów Michnikowych nikt nie miał specjalnej ochoty na ujawnienie się (bo i po
        co), dopiero rządy PiS zmieniły ta sytuację, niemniej nie czuję najmniejszej
        potrzeby uczestniczenia w "kombatanctwie" opozycyjnym,
        - od innych nie wymagam poświęceń, odwagi cywilnej i pracy "pro publico bono" -
        każdy sam przed swoim sumieniem i swoimi dziećmi może rozliczać się ze swoich
        "osiągnięć" życiowych, każdy indywidualnie ponosi odpowiedzialność za to co zrobił,
        - bełkocesz coś o jakiejś klasie styropianowców - tak była taka klasa "różowych"
        styropianów na których leżał Michnik i podobni jemu "opozycyjni" poprawiacze
        systemu komunistycznego (wcale nie antykomuniści), w dużej części dobrze
        prowadzeni przez opiekunów z SB, tak że potem zostawali premierami i ministrami
        - z tego co wiem to nie było żadnej Norymbergi dla rodzimych zbrodniarzy i
        budowniczych systemu komunistycznego, wręcz idol lewactwa i WBC, Michnik,
        nazwywał Jaruzelskiego i Kiszczaka mężami stanu i ludźmi honoru, a patriotyzm
        porównał do faszyzmu, tfu, tfu, 3x tfu
        - mylisz się, jest taki termin - poputczik (
        www.slownik-online.pl/kopalinski/9E2768492564CDC9C1256580001736DD.php ) -
        obecny w polszczyźnie przynajmniej już ponad 50 lat, wprowadzony chyba przez
        mojego ulubionego zwierzęcego antykomunistę Józefa Mackiewicza chyba w "Drodze
        donikąd". Termin ten jak ulał pasuje do łże-elit (w tym wielu artystów i
        pisarzy) i wszelkiej maści wykształciuchów.

        Nie czytaj tyle tego Gównianego ścierwa.
        TYLKO PRAWDA JEST CIEKAWA.
        • ryko Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 10.03.08, 21:36
          Map,

          Taka jeszcze dopowiedź apropo "współbiegaczy" lub raczej poputczików... różowej
          postkomuny.

          Powinienes skierowac to ostrzeżenie do obecnych tu Michnikowych wyrobników.
          Chłopaki trzepią wierszówki, a potem będą się tłumaczyli, że musieli i nic nie
          wiedzieli... nikogo nie chcieli skrzywdzić, tylko tak jakoś wyszło... hehehe
          • ryko Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 11.03.08, 00:02
            O jeden się już przyznał. Niejaki Leszek Mazan. Także uważajcie co Adaś każe wam
            pisać, papier wszystko zachowa... hehehe

            Z www.tvn24.pl/12690,1541778,0,1,wiadomosc.html
            =================================
            Znany krakowski dziennikarz Leszek Mazan przyznał się do opracowania
            paszkwilanckiego tekstu w 1968 r. - Czułem się jak szmata. 40 lat z tym żyję. I
            wystarczy - mówi "Gazecie Wyborczej".
            Wiele lat temu do redakcji "Gazety Wyborczej" w Krakowie trafił pakiet tekstów
            wyciętych z prasy marcowej. Koperta pochodziła z archiwum Teresy Stanisławskiej,
            byłej redaktor naczelnej "Echa Krakowa".

            Jeden z wycinków zawierał artykuł pt. "Papierowi Rycerze". "Krążyły wśród tłumu
            wymiętoszone i brudne, pisane ręcznie lub na maszynie. Ludzie, którym wciskano
            je do rąk, czytali, wzruszali ramionami gestem wyrażającym bądź dezaprobatę,
            bądź zupełne niezrozumienie połączone z ironią i ciekawością zakazanego owocu.
            Ulotki. Było ich dużo. Zredagowane mniej lub bardziej demagogicznie. Ratujcie
            wasze dzieci! Giniemy! Ulotki. Świstki papieru, które kłamały, jątrzyły, psuły
            krew. Kto je pisał, kto jej kolportował. Dziś już wiemy kto. Znamy nazwiska" -
            głosił tekst.
            ...
            =======================
      • bonczek_hydroforgroup Rykowisko 10.03.08, 20:47
        Ja myślę Mapie, że ryko to już kombatant wirtualnej walki z komuną.
        A tak naprawdę to z czasem zauważyłem, że sam nie jest w stanie sformułować własnych sądów a jedynie wkleja linki z odsyłką do gazet, więc sam widzisz...
        Jest jednak perełką na naszym forum, którą nalezy ze wszech iar chronić...
    • skoonk Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 10.03.08, 20:23
      kolejar napisał:
      map4 napisał:

      Ooo, to lubię, coś mi tu śmierdzi, dawno nie czułem takiego smrodu, wyjątkowo
      kloaczna argumentacja, przypomina mi system obronny skunksów. Zalatuje
      funkcjonariuszami PSL lub innej nomenklatury. Pycha... Co Was tak wystraszyło?
      Tez bym chciał!
      • napoj.chmielowy Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 10.03.08, 21:11
        koonk napisała:

        > kolejar napisał:
        > map4 napisał:
        >
        > Ooo, to lubię, coś mi tu śmierdzi, dawno nie czułem takiego smrodu, wyjątkowo
        > kloaczna argumentacja, przypomina mi system obronny skunksów. Zalatuje
        > funkcjonariuszami PSL lub innej nomenklatury. Pycha... Co Was tak wystraszyło?
        > Tez bym chciał!

        Mi to wszystko wygląda na pomieszanie perspektyw. Ryko uparł się, że WBC to
        miłośnicy Michnika i Kwacha. Nie wiem z czego to wnosi(pewnie z tego, że jego
        ulubine kaczki są tu dość często mieszane z błotem, a biedak nie potrafi
        wyobrazić sobie nic oprócz dychotomii).Map poleciał w esej dramatyczny . Dla
        mnie sprawa jest prosta, nazywa się "polityka historyczna" - takie sobie
        ideologizowanie, definiowanie bohaterów i zdrajców. Pycha Kochani! Nic innego
        tylko trywialna pycha. Stawianie siebie w roli sędziego Ostatecznego Sądu, dobro
        i zło w całym absurdzie tych pojęć. A za pychą kryje się strach i niepewność,
        budowanie idealnego ja bo ja realne jakieś takie nie najpiękniejsze (ma katar,
        choruje na grypę i cierpi na rozwolnienie).
        Może przyda się trochę pewników Thelemy, aby wyprostować te meandry.
        Wiedzcie zatem:

        "Każda pożądana zmiana może być dokonana dzięki zastosowaniu właściwego rodzaju
        i stopnia siły we właściwy sposób za pomocą właściwego medium wobec
        odpowiedniego obiektu."

        "Pierwszym warunkiem do spowodowania zmiany jest jakościowe i ilościowe
        rozpoznanie środowiska."

        "Drugim warunkiem niezbędnym do spowodowania zmiany jest praktyczna zdolność do
        uruchomienia we właściwy sposób niezbędnych sił."

        "Każdy człowiek jest istotą niezależną o właściwym tylko jej charakterze i
        sposobie działania."

        "Każdy kto zostanie zepchnięty ze swojego szlaku, czy to z powodu
        niezrozumienia siebie, czy przez zewnętrzne siły wkracza w konflikt z porządkiem
        Wszechświata i stosownie do tego cierpi."

        "Natura jest nieustającym zjawiskiem, choć w wielu przypadkach nie jesteśmy w
        stanie rozpoznać w jaki sposób rzeczy się ze sobą wiążą."

        "Każda jednostka zależy w istocie od samej siebie nie znajduje jednak
        satysfakcji dopóki nie ustanowi właściwych relacji ze Wszechświatem."
      • ryko Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 10.03.08, 21:41
        skoonk napisała:

        > kolejar napisał:
        > map4 napisał:
        >
        > Ooo, to lubię, coś mi tu śmierdzi, dawno nie czułem takiego smrodu, wyjątkowo
        > kloaczna argumentacja, przypomina mi system obronny skunksów. Zalatuje
        > funkcjonariuszami PSL lub innej nomenklatury. Pycha... Co Was tak wystraszyło?
        > Tez bym chciał!

        Skoonk,
        Dzieki... tutejsze lewactwo zatraciło wszelką miarę, właściwe rozpoznanie skali
        przewin, kontakt z rozumem i rozsądkiem, nie wspominając już o jakimkolwiek
        smaku. W zasadzie odkąd pamietam.
        Dzięki.
        • hateandwar Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 10.03.08, 22:19
          ryko napisał:
          > Dzięki.

          Do dzisiaj myslalem, ze nie mam pogladow politycznych, ale pojawiajace sie na
          forum watki, zmusily mnie do dokonania samoidentyfikacji politycznej. Odkrylem,
          ze jestem narodowcem.
          Czy moja rzadka obecnosc na tym forum czyni ze mnie narodowego socjaliste? Nic
          dziwnego, ze nie moge znalezc reprezentacji politycznej...



          • ryko Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 10.03.08, 22:40
            hate&war

            Też dzięki big_grin
            • sztuk6mistrz Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 11.03.08, 07:27
              Hehe, dawno się tak nie ubawiłem widząc tą heroiczną obronę dobrego imienia
              naszego "narodowego antykomunisty". Mnie w nim nie denerwuje jego głupota, to
              jest jego problem, mnie odrazą napełnia jego wściekłość, to efekt jego
              bezradności. Tak jak leczenie zupełnie innych kompleksów, przez udział ryka na
              forach erotycznych.
              • ryko Sztukmistrz Gołotą WBC 11.03.08, 12:29
                Sztukmistrzu,

                Polemizuj na argumenty, a nie na inwektywy.

                Twoja nikczemność i atakowanie poniżej pasa mianuje Cię na chlubny tytuł GOŁOTY
                naszego WBC.

                Jakbyś przejawiał więcej inteligencji to byś wiedział, że takie postępowanie ma
                krótkie nóżki... hehehe

                Pochwal się po jakich forach SAM buszujesz i pod jakimi nickami... ja się
                niczego nie wstydzę i mam tylko jednego nicka tongue_outtongue_outtongue_out
                Gratuluję zapewne nie mniejszych kompleksów niż moje... jak Ci idzie leczenie tongue_outtongue_outtongue_out

                I gorąco namawiam Cię do zapoznania się z zasadami netykiety... ignorantia iuris
                nocet:
                forum.gazeta.pl/forum/0,62605,1617503.html
                • sztuk6mistrz Ryko hołotą WBC 11.03.08, 14:15
                  Jak masz jakieś żale to idź z nimi do swojego proboszcza redemptorysty, może
                  mnie ekskomunikuje wtedy przeżyję prawdziwą rozkosz. Wywalanie ich na forum mija
                  się z celem, większość tutaj piszących ma cię za wała. Jeśli nie zauważasz jak
                  się tobą bawią to świadczy o twojej głupocie. Faktem jest, że jesteś
                  diamencikiem kretyństwa i mamy dużą frajdę z ciebie na forum i poza nim, więc
                  pisz dalej. Argumenty? Do niektórych dociera wtedy kiedy trzepnie się ich w łeb,
                  więc mogę być dla ciebie Gołotą jeśli chcesz.
                  • ryko Sztukmistrz Gołotą WBC 11.03.08, 18:19
                    Gołota, Gołota, Gołota !!!

                    Czy ja się skarżę ??
                    Ja tylko odpowiednio kwalifikuję to co piszesz. Bo czyż alkoholik zauważa że
                    jest alkoholikiem, debil debilem, albo cham chamem ???

                    Ja piszę tu z dużą radością, wnosząc w to lewackie towarzystwo trochę świeżego
                    powietrza i odmiennych poglądów cobyście się we własnym smrodku całkiem nie
                    potruli i nie posiniaczyli plecków od ciągłego poklepywania.

                    Naprawdę bardzo fajnie mi się tu dyskutuje... jak np. teraz z Tobą... czemu
                    chcesz mi to odebrać ??
                    I jak tam ma się rączka zmęczona trzepaniem... hehehe
                  • map4 Re: Ryko hołotą WBC 11.03.08, 19:07
                    sztuk6mistrz napisał:

                    > Faktem jest, że jesteś
                    > diamencikiem kretyństwa i mamy dużą frajdę z ciebie na forum i poza nim, więc
                    > pisz dalej. Argumenty?

                    Ryko i argumenty ? Wolne żarty. Co do kretyństwa to sam nie wiem. Aby być
                    junakiem systemu - przodownikiem z frontu walki o prawdę która wszystkich nas
                    wyzwoli (copyright by Watykan & PZPR) potrzebna jest naprawdę mocna wiara albo
                    perwersyjne umysłowe wyuzdanie. Inaczej przecież idzie ześwirować. Jeśli Ryko
                    jest kretynem, to jak nazwać moherowe berety ?
                    • sztuk6mistrz Re: Ryko hołotą WBC 11.03.08, 21:13
                      Na swój sposób jest to heroiczne - Ryko przeciw WBC. Mnie by się nie chciało,
                      ale ja nie mam tej jego bezrefleksyjnej wiary. Nazwałem tą postawę kretyństwem,
                      choć pewnie nie robi pod siebie, kretyństwem jest według mnie misja jak go
                      opanowała w stosunku do nas przecież dość mocno się różniących między sobą, a
                      mimo to rozmawiających, czasami nawet zażarcie, umiejących czasami przyznać się
                      do błędu, mających jakiś tam dystans do siebie i poczucie humoru. Tego
                      wszystkiego mu brakuje, więc sam się wyklucza.
                      • map4 Re: Ryko hołotą WBC 12.03.08, 16:32
                        sztuk6mistrz napisał:

                        > Nazwałem tą postawę kretyństwem,
                        > choć pewnie nie robi pod siebie, kretyństwem jest według mnie misja jak go
                        > opanowała w stosunku do nas przecież dość mocno się różniących między sobą, a
                        > mimo to rozmawiających, czasami nawet zażarcie, umiejących czasami przyznać się
                        > do błędu, mających jakiś tam dystans do siebie i poczucie humoru.

                        Mesjanizm i poczucie humoru to dwie wzajemnie wykluczające się cechy, zupełnie
                        przemilczając pojęcia dystansu do samego siebie, autoironii i empatii.
                        Fundamentalizm wyklucza dyskusję ponieważ wyklucza a priori równorzędność
                        rozmówców. Fundamentaliści nie dyskutują, tylko prawią kazania. Dlatego dyskusja
                        z Rykiem nie jest możliwa. On ma rację i kropka.
              • kolejar Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 11.03.08, 18:58
                sztuk6mistrz napisał:
                > Hehe, dawno się tak nie ubawiłem widząc tą heroiczną obronę dobrego imienia
                naszego "narodowego antykomunisty". Mnie w nim nie denerwuje jego głupota, to
                jest jego problem, mnie odrazą napełnia jego wściekłość, to efekt jego bezradności.

                Rzeczywiście ta obrona bywa zabawna wink smile)). Jednak tego, co mnie denerwuje, nie
                nazywałbym wściekłością z poczucia bezradności. To NIENAWIŚĆ. Nienawiść nie
                zawsze bywa bezradna i wtedy robi się groźnie jak w III Rzeszy. A właśnie
                nienawiści uczą czołowi mentorzy Ryka.
                Sztuk6mistrz pisał coś jeszcze o udziale Ryka na "forach erotycznych". Nie
                czepiałbym się akurat tego. Nie brałem w tym udziału, bo nudne. Za to, owszem,
                był taki czas, że dość intensywnie udzielałem się "w temacie psychologia".
                Pomaga - polecam, może najmniej Rykowi, bo trzeba tam trochę czuć i rozumieć.
                • ryko Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 11.03.08, 19:16
                  kolejar,

                  z niechęcia z tobą dyskutuję... niemniej odpowiadając

                  Prawda to nie nienawiść.
                  Prawda to wolność.
                  Dla osób z pokraczną przeszłościa jest STRASZNA bo nie można się przed nią obronić.

                  Twoje nawiązanie do III Rzeszy znowu wyczerpuje syndrom Godwinowskiego braku
                  argumentów.

                  Widzę, że jednak propaganda Adasia dla wykształciuchów przyniosła skutek i każdy
                  głos czy to z prawdą czy to z postulatami prawicowymi zostaje bezrefleksyjnie
                  odrzucony jako głos "oszalałej z nienawiści prawicy". Adaś gratulacje, tak
                  dalej, pole do zaorania masz przeogromne!!!

                  Do komuchów czuję odrazę i z przyjemnością zwalczam wszelkie ich przejawy (w tym
                  ich sprzymierzeńców np. Michnikowych). Na szczęście prawo idzie mi tu w sukurs
                  stawiając komunizm na równi z hitleryzmem tongue_out
                • sztuk6mistrz Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 11.03.08, 19:27
                  > nazywałbym wściekłością z poczucia bezradności. To NIENAWIŚĆ. Nienawiść nie
                  > zawsze bywa bezradna i wtedy robi się groźnie jak w III Rzeszy. A właśnie
                  > nienawiści uczą czołowi mentorzy Ryka.

                  Faktycznie nazwał byłbym to wściekłą bezsilnością, ona tylko podsyca nienawiść
                  do innych, a WBC to miejsce jego krucjaty. Ukrzyżujemy się sami, przypalimy
                  nawzajem rozżarzonym żelazem, będziemy głupi i posłuszni.
                  Nie wiem jakie są jego wpisy na tych forach, bo kontakt z kobietami wolę w realu
                  i nie uczestniczę. Widziałem tylko, że się angażuje - to nie jest karalne, ja
                  tego nie potępiam, śmiać mi się tylko chce z niego bo on taki maczo dla ubogich.
                  • ryko Gołota, Gołota, Gołota, 11.03.08, 19:34
                    sztuk6mistrz napisał:

                    Gołota, Gołota, Gołota,
                    Wal dalej !!!
          • map4 Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 11.03.08, 07:15
            hateandwar napisał:

            > Czy moja rzadka obecnosc na tym forum czyni ze mnie narodowego socjaliste?

            Narodowiec i narodowy socjalista to jednak nie to samo. Napisz lepiej o swoich
            poglądach.

            > Nic
            > dziwnego, ze nie moge znalezc reprezentacji politycznej...

            to jest dziwne. Przecież partii narodowo socjalistycznych jest ci u nas dostatek ...
            • hateandwar Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 12.03.08, 06:00
              Napisz lepiej o swoich poglądach.

              Nie pamietam ich zbyt dokladnie, ale chodzi mniej wiecej o to, zeby bycie
              Polakiem nie oznaczalo obciachu. W tym sensie jestem narodowcem, a lewakiem, bo
              czytam to forum.
              • map4 Re: Ryko, PO i Lech Wałęsa 12.03.08, 07:59
                hateandwar napisał:

                > ale chodzi mniej wiecej o to, zeby bycie
                > Polakiem nie oznaczalo obciachu.

                Jeśli tak definiujesz bycie narodowcem, to ja jestem nim również i jak
                najbardziej. Nienawidzę uczucia obciachu, kiedy idąc ulicą w Monachium widzę od
                czasu do czasu brudne i śmierdzące istoty, które zioną alkoholem z Aldiego.
                Niedłączny wąsik, kartoflana morda. Zanim otworzą otwór gębowy wiem już, do
                jakiej nacji należą. "Zajebiste piwo wczoraj żem pił. Kurwa, miód". "Nie
                pierdol, jakie ?"
    • truten.zenobi "1989 o roku ów... 14.03.08, 13:28
      ...kto ciebie widział w polsce i na rusi
      wiedział ze ten burdel żle się skończyć musi"

      widząc jak po 89 każdy ciągnie w soją stronę, jak to każdy chce
      brylować przed kamerami... i ile rzeczy zostało zaniedbanych lub
      źle zrobionych przed obaleniem komuny... to zwątpiłem w sens przemian

      zdałem sobie sprae z tego (czego pewnie wcześniej nie chciałem
      dostrzec) że opozycja to ludzie często "psychiczni", że KK tak
      naprawdę rozgrywał własną partię, że wiele "bolaczek" prl'u to tak
      naprawdę nasza niechęć do pracy, efektywnego działania,
      kombinatorstwo...

      Kuroń, Michnik, Walentynowicz, Gwiazda...
      szanuję tych ludzi za odwagę i postawę wtedy ale teraz widzę że
      właściwie nie to były jednostki prowadzące swojawłasną krucjatę, że
      skupiali się na prowadzeniu walki a nie na "budowaniu" (i jak
      przyszło co do czego to okazało się że nie potrafią "budować") że
      łączył ich tylko wspólny wróg...
      teraz wychodzi na to że nawet siebe na wzajem nie potrafią
      szanować...

      cóż pewnie łatwo mi się ocenia teraz z punktu widzenia kanapowego...
      ale moje oceny "to pikuś" w porównaniu z tym jak część z nich
      potrafią wszystkich mieszać z błotem...
      • kolejar Re: "1989 o roku ów... 14.03.08, 18:10
        truten.zenobi napisał:
        > widząc jak po 89 każdy ciągnie w soją stronę, jak to każdy chce
        > brylować przed kamerami... i ile rzeczy zostało zaniedbanych lub
        > źle zrobionych przed obaleniem komuny... to zwątpiłem w sens przemian...
        ...> skupiali się na prowadzeniu walki a nie na "budowaniu" (i jak
        > przyszło co do czego to okazało się że nie potrafią "budować") że
        > łączył ich tylko wspólny wróg...
        > teraz wychodzi na to że nawet siebe na wzajem nie potrafią
        > szanować...

        Rok 1989 za bardzo mnie nie rozczarował - może tylko trochę czasem... Przecież
        WIADOMO było, że będzie mniej więcej, jak jest, albo gorzej. Wszystko, na co
        zwróciłeś uwagę i inni zwracają, bierze się z kondycji Człowieka jako takiej. W
        innych krajach jest też podobnie, a bardzo często nieporównywalnie gorzej.
        Dlaczego Ukraina stara się iść dokładnie tropem RP i nawet to im słabo wychodzi?
        Jak jest w Rumunii i Bułgarii? A Słowacja? Mafie i gangi inflanckie (eksplozje i
        morderstwa w Rydze i Talinnie)? Sytuacja na Węgrzech? Zapaść społeczna w byłej
        NRD? A czy w Czeskiej Republice jest dużo lepiej (choćby super-złodziejska
        prywatyzacja)?
        Mój Stary nienawidził sowietów i miał szczęście dożyć do 1990. Pytałem go o
        awantury w Sejmie: czy w II RP też tak było? "Jeszcze jak się kłócili!!!" -
        śmiał się i dał zaraz parę komicznych przykładów, a pamiętał dobrze, bo
        wychowywał się w rodzinie mocno politycznej (PPS). No i relacje książkowe o
        walce "każdy na każdego" poszczególnych stronnictw. Było wręcz jeszcze gorzej,
        bo poszczególne ugrupowania dziedziczyły odmienne tradycje trzech zaborów.
        W krajach "zachodnich" w istocie też nie bywa lepiej. Np. Belgia wciąż balansuje
        na granicy rozpadu, Włochy podobnie, a na dodatek co chwilę rząd tam upada,
        przebogata BRD wciąż dławi się DDRem, wszędzie jest korupcja (fakt, że na ogół
        dużo mniejsza niż w krajach post-komunistycznych), wszędzie są mafie - czasem
        nawet większe, a lepiej zakamuflowane.
        Za komuny nasza opozycja skupiała się na prowadzeniu walki... Taki był wtedy
        czas, takie potrzeby - także co do ludzi - najbardziej destrukcyjni okazywali
        się największymi. Teraz mamy przepiękny przykład Bliźniaków K. "Oni byli dobrzy
        w walce, w niszczeniu, ale niczego nie potrafią zbudować" - mawia o nich LW. I
        ma rację - wszystko, łącznie z ich partiami, służy tylko NISZCZENIU.
        Nie, nie czuję rozczarowania i zbyt wielkiego żalu, bo przecież realnie NIE
        MOGŁO być lepiej. To jest coś jak u małżonków - na początku byli sobą olśnieni,
        nie mogli zauważyć swoich wad, potem, we wspólnym realu wszystko sobie
        wytykają... Żeby tylko rozwodu nie było...
        • kolejar Re: "1989 o roku ów... 14.03.08, 18:34
          Dodam jeszcze coś.
          Reżymy demokratyczne są z natury rozlazłe i niejednoznaczne w swych wewnętrznych
          sprzecznościach i kompromisach. Prości ludzie, znużeni tym i zniechęceni, często
          marzą o reżymie autorytarnym, gdzie "czarne będzie czarne, a białe białe" - jak
          mawia Prezes K. Czasem przychodzi ktoś uzdrawiać reżym - jakiś Piłsudski,
          Mussolini, Hitler, de Gaulle, Bracia Kaczyńscy... Tylko bardzo nieliczni z nich
          nie są zbrodniarzami, psycholami, czy kabotynami i usiłują stworzyć coś na
          czasie sensownego. Ale nieuchronnie odchodzą, a pozostawiony reżym zaczyna
          powoli a niepostrzeżenie gnić... Jedyną szansą pozostaje zdolność do
          samo-reformowania się, a to realnie zależy od poziomu demokracji. Nie wiemy,
          jakie byłby losy II RP Piłsudskiego, gdyby nie upadła pod ciosami II wojny
          światowej. Teraz za to możemy przyglądać się V Republice de Gaulle'a - wciąż
          twa, powoli gnije i jednocześnie próbuje się reformować.
          • skoonk Re: "1989 o roku ów... 15.03.08, 01:29
            kolejar napisał:
            > Dodam jeszcze coś.
            > Reżymy demokratyczne są z natury rozlazłe i niejednoznaczne w swych >
            wewnętrznych sprzecznościach i kompromisach.

            Szatan "chce" być władcą ziemi, a że jest ojcem kłamstwa, to po prostu kłamie...
            Pan Bóg nie oddał szatanowi władania, gdyż nie poszedł na żaden układ czy pakt z
            szatanem..
            Innymi słowy, szatan w swojej bezczelności, sam siebie czyni władcą...

            od niepamiętnych czasów tak było, chociaż... nie wszędzie i nie zawsze.
            Zainteresuj się tymi wyjątkami. Warto się uczyć na dobrych wzorcach. Istniały
            miejsca wielowiekowego pokoju. Poznaj je... Pa.
            • kolejar Re: "1989 o roku ów... 15.03.08, 02:57
              skoonk napisała:
              > Szatan "chce" być władcą ziemi, a że jest ojcem kłamstwa, to po prostu
              kłamie... Pan Bóg nie oddał szatanowi władania, gdyż nie poszedł na żaden układ
              czy pakt z szatanem.. Innymi słowy, szatan w swojej bezczelności, sam siebie
              czyni władcą...

              Oczywiście, że tak jest. Ale szatan jest w swej naturze podstępny i wiedzie
              Człowieka na pokuszenie. Wśród "nawiedzonych" są nawiedzeni myślą bożą - tacy,
              którzy chcą coś zrobić dla dobra i tacy, którzy myślą jedynie o sobie i swojej
              roli w dziejach, o władzy i doświadczaniu satysfakcji płynącej z wielkości
              własnego JA - nie dobra Wszechświata. Nie jest zbyt łatwo "na pierwszy rzut oka"
              rozpoznać "who is who". Pamiętasz Stana Tymińskiego? To akurat było stosunkowo
              łatwe. Jest trudniej. Dramat walki dobra ze złem toczy się w KAŻDYM. Dobrym
              przykładem jest tu... a no LW na przykład. Ile jest w kimś mroku, ile jasności,
              ile pobłądzenia, ile refleksji, ile zrozumienia i niezrozumienia. To wszystko
              sumuje się w sztuce rozeznawania duchów. "Wy nie macie pojęcia o rozeznawaniu
              duchów!" - krzyczała do swoich przerażonych rodziców jedna z sióstr betańskich z
              Kazimierza Dln. Wg niej dobrymi duchami są tylko Mateczka Jadwiga L. i Ojczulek
              Roman K. Reszta to słudzy szatana. Ale tak NIE WOLNO myśleć!!!
              Piszesz o miejscach wielowiekowego pokoju... Ale my wciąż żyjemy w Europie i
              naszym zadaniem są starania, by ten kontynent wojen stał się wreszcie takim
              miejscem wielowiekowego pokoju. To można zbudować tylko na szacunku wzajemnym
              ludzi, ludzi i przyrody, zrozumieniu Wolności, zrozumieniu pokoju i spokoju. W
              tutejszej kulturze są obecne prześwietne pierwiastki takiego rozumienia.
              Nawiedzeni autokraci głoszący, że "czarne jest czarne, a białe jest białe", są
              przerażający swym szatańskim obliczem. Bo oni mówią o LUDZIACH w istocie, a nie
              są to refleksje teologiczne o IHVH i diable. Ktoś ma być czarny, ktoś biały...
              nazwać po imieniu... To brzmi PRZERAŻAJĄCO! Ja natychmiast widzę Szoah. Nie,
              Jarek Kaczorek nie jest dla mnie czarny. On jest dla mnie nędznym, szarym
              dupkiem w stylu Stana Tymińskiego i to jeszcze na sznurku diabła w osobie
              Ojczulka Dyrektorcia. Nie można budować świata pokoju na pogardzie,
              segregacji... po prostu pieprzeniu głupot!
              Wg PiS i "Ośrodka Toruńskiego" jestem jednym z pierwszych do eksterminacji.
              Dzięki. Odwzajemniam się tym samym:
              PRECZ Z FASZYZMEM!!!
              Po wielu przemyśleniach z satysfakcją patrzę na żydowskich żołnierzy MP US Army
              wieszających w Norymberdze. I niech nikt nie bredzi, że "hitleryzm w wielu
              aspektach był dobry" (np. map4 takie bzdury gdzieś tu wypisywał). Rozumiem, że
              ludkom w zamęcie we łbach się pier..., ale kłamstwo jest kłamstwem... Człowiek
              nie jest czarny ani biały...
              • poloeschatolo Re: "1989 o roku ów... 15.03.08, 10:41
                kolejar napisał:

                > skoonk napisała:
                > > Szatan "chce" być władcą ziemi, a że jest ojcem kłamstwa, to po
                > > prostu kłamie... Pan Bóg nie oddał szatanowi władania, gdyż nie
                > > poszedł na żaden układ czy pakt z szatanem.. Innymi słowy, szatan
                > > w swojej bezczelności, sam siebie czyni władcą...

                > Piszesz o miejscach wielowiekowego pokoju... Ale my wciąż żyjemy w
                > Europie i naszym zadaniem są starania, by ten kontynent wojen stał
                > się wreszcie takim miejscem wielowiekowego pokoju. To można budować
                > tylko na szacunku wzajemnym ludzi, ludzi i przyrody, zrozumieniu
                > Wolności, zrozumieniu pokoju i spokoju. W tutejszej kulturze są
                > obecne prześwietne pierwiastki takiego rozumienia.

                > Nawiedzeni autokraci głoszący, że "czarne jest czarne, a białe jest
                > białe", są przerażający swym szatańskim obliczem. Bo oni mówią o
                > LUDZIACH w istocie, a nie są to refleksje teologiczne o IHVH i
                > diable. Ktoś ma być czarny, ktoś biały...
                > nazwać po imieniu... To brzmi PRZERAŻAJĄCO! Ja natychmiast widzę
                > Szoah. Nie, Jarek Kaczorek nie jest dla mnie czarny. On jest dla
                > mnie nędznym, szarym dupkiem w stylu Stana Tymińskiego i to jeszcze
                > na sznurku diabła w osobie Ojczulka Dyrektorcia. Nie można budować
                > świata pokoju na pogardzie, segregacji... po prostu pieprzeniu
                > głupot!
                > Wg PiS i "Ośrodka Toruńskiego" jestem jednym z pierwszych do
                > eksterminacji.
                > Dzięki. Odwzajemniam się tym samym:
                > PRECZ Z FASZYZMEM!!!
                > Po wielu przemyśleniach z satysfakcją patrzę na żydowskich
                > żołnierzy MP US Army wieszających w Norymberdze. I niech nikt nie
                > bredzi, że "hitleryzm w wielu aspektach był dobry" (np. map4 takie
                > bzdury gdzieś tu wypisywał). Rozumiem, że ludkom w zamęcie we łbach
                > się pier..., ale kłamstwo jest kłamstwem... Człowiek nie jest
                > czarny ani biały...

                czytam to i czytam. i nie mogę zrozumieć o co ci chodzi.

                piszesz np. o miejscu gdzie żyjemy, że jest przepojone zrozumieniem pokoju i
                spokoju. pytam w którym europejskim przedpokoju zrozumienie to znajdujesz?

                przybiłeś pieczątki IHVH i diabła. pytanie - jesteś chrześcijaninem czy
                satanistą? znając twoją fascynacje crowley'em skłaniam się do tej drugiej opcji.

                pyszałkowato uważasz się za osobę, którą za moment kaczorek jarek albo papcio
                dyr. unicestwi. podaj konkrety! bo niby dlaczego mieliby to zrobić? jesteś żydem
                (porównujesz ich działania do shoah, wychwalasz norymberskiego kata żydowskiego
                pochodzenia)? chciałbyś być żydem? a może dokonałeś apostazji IHVH ukrytego w
                arce przymierza? nie uważasz, że to zbędny wydatek energii kinetycznej paru
                gramów ołowiu albo opadającego ostrza gilotyny?

                wszystko to wygląda na obsesję. manię prześladowczą którą "żenisz" zdrowszym od
                siebie. lepiej byś zrobił zapisując sie na jakąś grupę terapeutyczną...
              • skoonk Re: "1989 o roku ów... 15.03.08, 10:42
                kolejar napisał:
                > szatan jest w swej naturze podstępny

                najbardziej zalatują ugrzecznieni agenci, skoonk rozpoznaje cwanych prostaczków
                i skrytych cwaniaków. Kolejar ma halucynacje węchowe. Kolejar jest pijany
                hitlerowiec. Niech sie oczyści. Fuj!
              • skoonk Re: "1989 o roku ów... 15.03.08, 14:54
                skoonk docenia poniższy esej kolejara, za względu na doniosłość i piękną formę.

                kolejar napisał:

                > Oczywiście, że tak jest. Ale szatan jest w swej naturze podstępny i wiedzie
                > Człowieka na pokuszenie. Wśród "nawiedzonych" są nawiedzeni myślą bożą - tacy,
                > którzy chcą coś zrobić dla dobra i tacy, którzy myślą jedynie o sobie i swojej
                > roli w dziejach, o władzy i doświadczaniu satysfakcji płynącej z wielkości
                > własnego JA - nie dobra Wszechświata. Nie jest zbyt łatwo "na pierwszy rzut oka
                > "
                > rozpoznać "who is who". Pamiętasz Stana Tymińskiego? To akurat było stosunkowo
                > łatwe. Jest trudniej. Dramat walki dobra ze złem toczy się w KAŻDYM. Dobrym
                > przykładem jest tu... a no LW na przykład. Ile jest w kimś mroku, ile jasności,
                > ile pobłądzenia, ile refleksji, ile zrozumienia i niezrozumienia. To wszystko
                > sumuje się w sztuce rozeznawania duchów. "Wy nie macie pojęcia o rozeznawaniu
                > duchów!" - krzyczała do swoich przerażonych rodziców jedna z sióstr betańskich
                > z
                > Kazimierza Dln. Wg niej dobrymi duchami są tylko Mateczka Jadwiga L. i Ojczulek
                > Roman K. Reszta to słudzy szatana. Ale tak NIE WOLNO myśleć!!!

                Wolno, na szczęście jeszcze wolno myśleć (podobno już niedługo). Co innego mówić
                i działać.
                Ta dziewczyna mówiła szczerze. To też plus. A że była zmanipulowana, to działała
                w stanie ograniczonej poczytalności. Jak całe narody m.in. EUROPEJSKIE.

                > Piszesz o miejscach wielowiekowego pokoju... Ale my wciąż żyjemy w Europie i
                > naszym zadaniem są starania, by ten kontynent wojen stał się wreszcie takim
                > miejscem wielowiekowego pokoju. To można zbudować tylko na szacunku wzajemnym
                > ludzi, ludzi i przyrody, zrozumieniu Wolności, zrozumieniu pokoju i spokoju. W
                > tutejszej kulturze są obecne prześwietne pierwiastki takiego rozumienia.

                O miłości banszuc śpiewa - śpij aniele mój, śpij aniele mój.
                Dobrymi chęciami wybrukowano ulice Breslau i pełne ich usta mają kłamcy. A gdzie
                domniemanie chciwości i fałszu? Skoonk czuwa!

                > Nawiedzeni autokraci głoszący, że "czarne jest czarne, a białe jest białe", są
                > przerażający swym szatańskim obliczem. Bo oni mówią o LUDZIACH w istocie, a nie
                > są to refleksje teologiczne o IHVH i diable. Ktoś ma być czarny, ktoś biały...
                > nazwać po imieniu... To brzmi PRZERAŻAJĄCO! Ja natychmiast widzę Szoah. Nie,
                > Jarek Kaczorek nie jest dla mnie czarny. On jest dla mnie nędznym, szarym
                > dupkiem w stylu Stana Tymińskiego i to jeszcze na sznurku diabła w osobie
                > Ojczulka Dyrektorcia. Nie można budować świata pokoju na pogardzie,
                > segregacji... po prostu pieprzeniu głupot!

                za to jak dowodzi cała historia Europy, świetnie się buduje na kłamstwie i
                chciwości. Świat Pokoju jest lipną ideą. Dlatego trzeba gardzić korupcją i
                segregować 0 i 1. Skoonk nie głupi, a uczciwy.

                > Wg PiS i "Ośrodka Toruńskiego" jestem jednym z pierwszych do eksterminacji.
                > Dzięki. Odwzajemniam się tym samym:
                > PRECZ Z FASZYZMEM!!!
                > Po wielu przemyśleniach z satysfakcją patrzę na żydowskich żołnierzy MP US Army
                > wieszających w Norymberdze. I niech nikt nie bredzi, że "hitleryzm w wielu
                > aspektach był dobry" (np. map4 takie bzdury gdzieś tu wypisywał). Rozumiem, że
                > ludkom w zamęcie we łbach się pier..., ale kłamstwo jest kłamstwem... Człowiek
                > nie jest czarny ani biały...

                wśród wszystkich krętaczy historii łatwiej żyło się z tymi prostymi, niż ze
                złotoustymi. W skali szarości PIS leży bliżej bieli, niż PO, którego kłamstwa
                nie są tak oczywiste. Odcień można by mierzyć jakością ustaw, lecz kolejarz
                namiętnie wali uzbrojony w młotek kolejarski i paczkę kondonów. A skoonk węszy...

                • kolejar Re: "1989 o roku ów... 15.03.08, 16:05
                  skoonk napisała:
                  > Wolno, na szczęście jeszcze wolno myśleć (podobno już niedługo). Co innego
                  mówić i działać.
                  > Ta dziewczyna mówiła szczerze. To też plus. A że była zmanipulowana, to
                  działała w stanie ograniczonej poczytalności. Jak całe narody m.in. EUROPEJSKIE.

                  "Nie wolno" tak myśleć w sensie kanonicznym. Poza tym wolno myśleć sobie
                  wszystko i - jestem przekonany - zawsze będzie wolno. NIKT nie zabierze mi moich
                  myśli!!! A szczere gadanie? To nie tylko plus, ale duży plus terapeutyczny. Może
                  już uciekła? A całe narody europejskie - TAK - dobrym przykładem jest naród
                  niemiecki w 1933.

                  skoonk napisała:
                  > Dobrymi chęciami wybrukowano ulice Breslau i pełne ich usta mają kłamcy. A
                  gdzie domniemanie chciwości i fałszu? Skoonk czuwa!

                  Śmiem twierdzić, że ulice Breslau generalnie dobrymi chęciami brukowane były.
                  Złe na wskroś były chęci tych, którzy je niszczyli (hitlerowcy i sowieci).
                  Jasne, że twórcy działali często z mieszanych pobudek (ach, zabłysnąć w świecie
                  architektury i urbanistyki, a jeszcze do tego KASĘ z Magistratu złoić!). To jest
                  właśnie kondycja ludzka. Nie wierzę w czystość Twojego węszenia.

                  skoonk napisała:
                  > za to jak dowodzi cała historia Europy, świetnie się buduje na kłamstwie i
                  chciwości. Świat Pokoju jest lipną ideą. Dlatego trzeba gardzić korupcją i
                  segregować 0 i 1. Skoonk nie głupi, a uczciwy.

                  Nie zgadzam się. Historia Europy dowodzi czegoś wręcz przeciwnego - reżymy
                  oparte przeważnie na kłamstwie i chciwości nieuchronnie źle kończą. Fakt, że
                  czasem to długo trwa, albo są już aż taaakie przegięcia, że trwać musi krócej.
                  Ale we wszystkich jest element kłamstwa i chciwości - taka kondycja Człowieka -
                  więc wszystko jest z definicji nietrwałe, przemijające, śmiertelne. Taka jest
                  cena (śmiertelność doczesna) za szczęście najwyższe - WOLNOŚĆ.

                  skoonk napisała:
                  > wśród wszystkich krętaczy historii łatwiej żyło się z tymi prostymi, niż ze
                  złotoustymi. W skali szarości PIS leży bliżej bieli, niż PO, którego kłamstwa
                  nie są tak oczywiste. Odcień można by mierzyć jakością ustaw, lecz kolejarz
                  namiętnie wali uzbrojony w młotek kolejarski i paczkę kondonów. A skoonk węszy...

                  Prości są Wyborcy w swej masie - nie krętacze. O Wyborcach przecież pisałem...
                  Np. naziole byli tak gigantycznymi krętaczami, że dzisiaj za głowę się łapię -
                  jak mógł inteligentny człowiek (Map4) pisać, że Hitler i Speer byliby dobrzy
                  chociaż przez chwilę??? Nie warto już wspominać o tezach w stylu: Za PRL było
                  całkiem nieźle, lepiej niż teraz.
                  Co do kłamstw, to partyjnie PiS rzeczywiście bardziej się dekonspiruje. Ale z
                  drugiej strony PO jest partią tak wielowątkową, iż nie sądzę, by tam istniał
                  jakiś konkretny plan. Oni po prostu rządzą na zasadzie "Boże!!! Raaatuj!!!, albo
                  Ratuuuj!!!" - zależnie od frakcji. A obowiązki są wielkie - UE i tyle. Nie ma
                  czasu na ideologię i knowania. Na prezerwatywy (kondomy) też są normy "CE".
                  Młotek kolejarski (pewnie już znormalizowano, albo za chwilę) służy do kontroli
                  hamulców klockowych i stanu obręczy. W taborze dużych szybkości (np. PKP-IC)
                  zawodzi - koła monoblokowe, hamulce tarczowe... I nie mam takiego młotka - nie
                  jestem i nigdy nie byłem rewidentem taboru. Paczki kondomów też nie mam pod ręką
                  - a po co? wink)) Może mi wyjaśnisz?
                  • skoonk Re: "1989 o roku ów... 15.03.08, 16:58
                    skoonk nie odniesie się do wykręcania kocim ogonem, choć malo jest na pokojowym
                    świecie rzeczy dorównujacych mu wonią.
                    natomiast jeśli chodzi o:

                    > Młotek kolejarski (pewnie już znormalizowano, albo za chwilę) służy do kontroli
                    > hamulców klockowych i stanu obręczy. W taborze dużych szybkości (np. PKP-IC)
                    > zawodzi - koła monoblokowe, hamulce tarczowe... I nie mam takiego młotka - nie
                    > jestem i nigdy nie byłem rewidentem taboru. Paczki kondomów też nie mam pod ręk
                    > ą
                    > - a po co? wink)) Może mi wyjaśnisz?

                    skoonk wyjaśnia co następuje:

                    Jerzy Paramonow (ur. 1931, zm. 21 listopada 1955) -
                    sprawca pierwszego w powojennej historii Polski rozboju z
                    bronią w ręku. 19 sierpnia 1955 na ul. Syreny w Warszawie
                    Paramonow zaatakował 23 kg łomem milicjanta Stanisława
                    Lesińskiego i ukradł mu pistolet. Następnie wraz z
                    Kazimierzem Gaszczyńskim dokonał kilkunastu napadów na
                    sklepy i restauracje.
                    22 września wraz ze swoim szwagrem Zdzisławem Gadajem i
                    przypadkową prostytutką został aresztowany przez
                    milicjanta Zbigniewa Łęckiego podczas libacji w taksówce
                    parkującej niedaleko restauracji "Stolica" przy pl.
                    Powstanców w Warszawie. Po przewiezieniu taksówką na
                    komendę MO przy ul. Wilczej Paramonow podjął próbę
                    ucieczki, podczas której zastrzelił Łęckiego i ranił
                    innego milicjanta. Po trwającym kilkanaście dni pościgu
                    został aresztowany wraz z Kazimierzem Gaszczyńskim 2
                    października w okolicach dworca Warszawa Wschodnia. Po
                    głośnym procesie obaj zostali skazani na karę śmierci,
                    wyrok wykonano 21 listopada.
                    Zabójstwo milicjanta i przedłużający się pościg uczyniły
                    Paramonowa bohaterem ulicznych piosenek; po latach
                    historię przestępcy przypomniał zespół Transmisja w
                    utworze Paramonov, później piosenka ta została zagrana
                    przez Vavamuffin na albumie "Vabang".


                    Na sex ta gadka, na chuj ta mowa
                    Dawać mi tutaj Paramonowa
                    Cała Warszawa chodzi w załobie
                    Bo Paramonow leży już w grobie
                    Pod kinem Moskwa ktoś głośno wrzasnął
                    To Paramonow w mordę go trzasął
                    A pod Polonią banda morowa
                    Chwali robotę Paramonowa

                    refren:
                    czy pamiętacie Paramonova czapa dla niego jest już gotowa

                    Osobno ręka, osobo głowa
                    To jest robota Paramonowa
                    Dajcie mi młotek Paramonowa
                    Będę zabijał, będę zabijał, będę mordował
                    A w stogu siana koło Wschodniego
                    Spał Paramonow ze swym kolegą
                    Bo Paramonow zabił sierżanta
                    By z naszej władzy zrobić palanta

                    refren:

                    Lecz nasza władza się skapowała
                    I dwóch gliniarzy nań wnet nasłała
                    Oni złapali Paramonowa
                    Czapa dla niego jest już gotowa
                    Już Paramonow zęby zaciska
                    Bo mu ładują lufę do pyska
                    Cała Warszawa chodzi w załobie
                    • kolejar Re: "1989 o roku ów... 15.03.08, 17:37
                      Taaak... "W tym temacie" mogę dodać Rodzinę seryjnych morderców Zakrzewskich
                      (dziadek i jeden syn powieszeni na Mokotowie), Szwagrów spod Sandomierza (6-ciu
                      Szwagrów powieszono na Montelupich za zabójstwo 3 osób - swoisty rekord
                      wieszalnictwa PRL), Zdzicha Marchwickiego i jego brata powieszonych w garażu KW
                      MO w Katowicach za rzekomy "wampiryzm", Joachima "Achimka" Knychałę powieszonego
                      (? - Strzelce Op., Montelupich, czy garaż w KW MO w Katowicach? - ale chyba
                      Strzelce) m.in. za zbrodnie wcześniej przypisywane Marchwickiemu - zanim
                      powieszono Marchwickich, Joachim K. już siedział i się przyznał!, a mimo
                      wszystko Marchwickich powieszono! I na koniec ostatniego powieszonego w Polsce z
                      Wyroku - 28-letni Andrzej S., morderca seryjny zawisł 22.04.1988 na Montelupich.
                      Tego dnia strasznie zimno się zrobiło... -7 nagle, a poprzedniego było +28!
                      Pamiętam ten dzień... Zaraz po tym wszystkim (3 maja) wybuchł strajk w Nowej
                      Hucie i Jaruzel w panice zawiesił dalsze egzekucje. Tak przetrwało do III RP,
                      która ten haniebny proceder zniosła.
                      A co Ty mi insynuujesz? Że z Twoim "młotkiem kolejarskim" chodzę sobie i walę
                      nim napotkane kobiety w głowę jako Joachim "Achimek" Knychała (górnik z KWK
                      Sośnica z zawodu)? A daj se spokój z takimi urojeniami, albo może Ci lekarza
                      polecić? Jakby co, to dr Wł. Sidorowicz, prof. A. Kiejna, albo forumowy tu -
                      zapomniałem nicka, bo dawno nie pisał. A w ogóle to... nie wiem, który ze
                      Szpitali p.w. Przemienienia Pańskiego jest w tej chwili najlepszy: Tworki w
                      Pruszkowie Zach., Klinika UJ na Grzegórzeckiej (tam podobno działa moja 1.
                      Ukochana - teraz dr spec. psych. Ula), Klinika "Kraszki" we Wr, a może Toszek?
                      Mojemu wujkowi anarchiście (dr nauk med. - specjalista chirurgii szczękowej,
                      aktywista Międzymiastówki Anarchistycznej) najbardziej pomagali w Tworkach
                      (wujek wg medyków cierpiał na schiz. katatonica), ale to było jakiś czas temu -
                      wujek ten jakiś czas temu umarł w końcu był.
                      • skoonk Re: "1989 o roku ów... 15.03.08, 18:05
                        kolejar napisał:
                        > A co Ty mi insynuujesz? Że z Twoim "młotkiem kolejarskim" chodzę sobie i walę
                        A daj se spokój z takimi urojeniami, albo może Ci lekarza
                        > polecić?

                        mlotek odnosił się do Twojej gwałowności, bylo tak:

                        skoonk napisała:
                        > Odcień można by mierzyć jakością ustaw, lecz kolejarz
                        namiętnie wali uzbrojony w młotek kolejarski i paczkę kondonów.

                        ten typ reakcji skojarzył mi się z wierszykiem Bursy
                        ***
                        Młodzieniec Paramonow
                        kolejarskim młotkiem
                        moralność socjalistyczną
                        rozbija od środka
                        przeciw racjonalistycznym nowościom
                        naiwnie uzbrojony
                        w młotek kolejarski i paczkę kondonów.

                        Panowie moraliści dlaczego krzyczycie
                        że jednostkę pochłania życia wir.

                        Ach patrzcie na to cudowne dziecię
                        L'homme de la nature.

                        • kolejar Re: "1989 o roku ów... 15.03.08, 22:08
                          No to oczywiście przepraszam... Bursa był moją Gwiazdą kiedyś, jak miałem lat...
                          oj, i mi się zapomniało... Ale jednak pewien Jego utwór znam na pamięć! Nie,
                          przepraszam! - to może nie Bursa, a Wiesław Dymny? Obu tak pamiętam, że mi się
                          zlewają ci Goście w Jedność jakąś, którą jest pewnie i tak Piotr S. pozostanie
                          dla potomności? Może dlatego, że to proza, nie poezja, a proza a poezja?
                          A ile ja wtedy miałem lat? Zgadnij! Bo naprawdę nie pamiętam...
                          Ogólnie, to od 18 roku życia (jednak zdecydowanie 2. część Gierka) mam jakiś
                          osobisty "kanał" z tym już jednak też moim Królewskim Stołecznym Miastem.
                          Pozostaje mieć znów dobrą opiekę na Grzegórzeckiej - tym razem w Klinice UJ. I
                          wtedy znów spotkam ją??? smile wink
                          A bez jaj za-przeszłych, to jeszcze Rybitwy - kolejne jaja - TV "Wisła" Sp. z
                          o.o. - wiesz, co to???
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka