green_land
16.06.10, 19:54
To córka mojego przyjaciela, 21 letnia. Z góry przepraszam za brak
precyzji czy lakoniczność - napiszę tyle, ile wiem.
Kilka miesięcy temu ścisnęły ją drzwi w autobusie. Od tego czasu
pobolewała klatka piersiowa i w ogóle samopoczucie było nie
najlepsze. Badania nic nie wykazywały, kazano jej tylko stosować
leki p/bólowe. Dostała także antybiotyki, a potem cała popuchla.
Dalej nie wiedziano, co się dzieje. W końcu jeden mądry lekarz
spojrzał na zdjęcie i zlecił dalsze badania...
Wynik - chłoniak 10cm3 w klatce piersiowej, uczepiony w kilku
miejscach do m.in. aorty. Nieoperacyjny. Na zdjęciu wqygląda podobno
jak ogromny pająk.
Długo go badano /pobrano wycinek/ i jedyna dobra wiadomośc - nie ma
przerzutów. Od razu dostala sterydy, chloniak zaczął się kurczyć.
Opuchlizna dalej była ogromna, ale powoli "schodziła". Potem podano
jej pierwszą chemię - dostaje pierw tzw.białą, potem czerwoną. Po
pierwszej zaczeły jej silnie wypadać włosy a na skutek silnego
spadku leukocytów musiała dostać jakiś zastrzyk.
Teraz bierze druga chemię. Nie pamietam dokładnie, ile ma ich wziąć,
chyba 9, w odstępach 21 dniowych. W domu-sterylne warunki przez 8
dni i dieta -tylko gotowane. Potem objadanie się do oporu. Sporo
przytyla po pierwszej chemii, bo apetyt na przeogromny.
I tu moje pytanie - czy możńa wspomóc terapię np. stosowaniem
ziołowych nalewek, jakieś tabletki moze itd? Nie mam pojęcia co
można stosować /podobno aloes nie bardzo:(/, więc liczę na Wasza
pomoc. Możecie coś polecić?