maaraw
25.09.13, 09:27
Witajcie.
Spróbuję napisać o co chodzi ale za bardzo sama tego nie rozumiem. Pomożecie? Nie wiem nawet gdzie założyć wątek a czytałam w archiwum że tu coś było.
Kolega ma wykupiony apartament na Teneryfie. Mówi, że mogę sobie jechać z rodzinką na tydzień, mam tylko zapłacić za przelot ( on ma tam śniadania i obiadokalacje) a jak on wyśle dwie rodziny w roku to będzie miał jakieś tam punkty i będzie miał jakąś tam zniżkę w abonamencie.
Mówi, że nic mnie nie będzie to kosztowało poza przelotem i ewentualnym dodatkowym wyżywieniem ale będę musiała wysłuchac przez jeden dzień prezentacji. I zastanawiam się gdzie jest haczyk ? A może go wcale nie ma? Nic z tego nie rozumiem. Jechali byście na moim miejscu czy nie ?