the_city
31.10.07, 11:26
Jestem ciekawa czy zauważyliście jakieś wpadki w polskich
tłumaczeniach Austen. Ja do tej pory znalazłam 2 w "Dumie i
uprzedzeniu" wydanym przez Prószyńskiego i S-kę, tłumaczenie A.
Przedpełska-Trzeciakowska.
W rozdziale L, kiedy mowa jest o tym jak sąsiedzi zareagowali na
małżeństwo Lidii, jest następujące zdanie:
"To be sure it would have been more for the advantage of
conversation, had Miss Lydia Bennet come upon the town; or, as the
happiest alternative, been secluded from the world, in some distant
farm house".
Zdanie to zostało przetłumaczone jako:
"Prawdę mówiąc, rozmowy w salonach byłyby o wiele ciekawsze, gdyby
panna Lidia Bennet przeszła na utrzymanie parafii lub gdyby - w
najlepszym wypadku - trzymano ją do końca życia w zamknięciu na
jakiejś odległej farmie".
Tymczasem "come upon the town" oznacza "zostać prostytutką"!
I jeszcze moje ulubione - w rozdziale LIX, kiedy pani Bennet
dowiaduje się, że Lizzy zaręczyła się z Darcym, mówi między innymi:
"What pin-money, what jewels, what carriages you will have"!
Tłumaczenie: "Co za pieniądze na szpilki, jaka biżuteria, jakie
powozy"!
Tymczasem "pin-money" to oczywiście nie "pieniądze na szpilki":),
tylko pieniądze do wyłącznego użytku żony.