konop 17.10.05, 11:38 Był kto w Narodowym na tym? straszna nuda czy tylko trochę mniejsza? Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
Gość: Bustaw Re: Kosmos Jarockiego? IP: *.atman.pl / *.atman.pl 17.10.05, 19:25 Najpierw idź! W zespole radość z powodu udanej premiery. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Klakier Re: Kosmos Jarockiego? IP: *.aster.pl 18.10.05, 21:24 Niesmowity spekatkl pod względem myśli w scenografii. Troche gorzej niektórzy aktorzy, zwłaszcza Witold, który nie dzwiga cześci monologow. Fantastyczna Anna Seniuk, Marcin Hycnar, Beata Fudalej i Małgorzata Korzuchowska. Zapasiewicz jak zwykle, ani nic nowego, ani porywającego, swietny rutyniarz. Polecam waszystkim, ale radzej pójść w późniejszych terminach, aż główny aktor opanuje część roli. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: o.jarocin Re: Kosmos Jarockiego? IP: *.atman.pl / *.atman.pl 18.10.05, 22:43 www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_051018/kultura/kultura_a_2.html Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: kulka Re: Kosmos Jarockiego? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.10.05, 19:36 nareszcie w tn spektakl, z ktorym warto dyskutowac. dojrzala i przemyslana wizja mistrza. kapitalna scenografia. swietni zapasiewicz i seniuk oraz mlody hycnar. mialam troche watpliwosci co do hamerskiego chociaz nie zgadzam sie, ze to porazka jak twierdza niektorzy. doskonaly tez drugi plan: fudalej, kozuchowska, bonaszewski, bobrowski, baar i solarz. po roznych gniotach typu happy end, wladza czy rzeznia, kosmos ratuje honor narodowej sceny. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Don Giovanni Re: Kosmos Jarockiego? IP: *.aster.pl / *.aster.pl 20.10.05, 13:24 A dlaczego Jarocki w roli Witol(d)a nie obsadził Bonaszewskiego? Że co? Za stary? To nawet i dobrze,trop wiecznego studenta nadałby postaci dodatkowych znaczeń. Tymi pochwałami narobiliście mi apetytu,bo cóż w teatrze może równać się dobrze zrobionemu Gombrowiczowi. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ewa Re: Kosmos Jarockiego? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 20.10.05, 23:36 nie jest to żadne arcydzieło, ale - wybaczcie ten wtręt: jak na narodowy - dobre, porządne przedstawienie, pierwsze takie od długiego czasu. Świetne Anna Seniuk i Beata Fudalej, ale największe brawa dla Marcina Hycnara. Trzymam za niego kciuki od prawie trzech lat - czyli od jego pierwszego egzaminu na pierwszym roku, już wtedy był wspaniałym, dojrzałym aktorem; i taki jest jego debiut w narodowym! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: l.st Re: Kosmos Jarockiego? IP: *.aster.pl / *.aster.pl 21.10.05, 00:05 fudalej obezwladnia swietna scenografia. nudnoooooooo sie robi jak hamerski sam na scenie... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Klakier Re: Kosmos Jarockiego? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.10.05, 00:16 Don Giovanni, też tak uważam jeżeli chodzi o Witolda. Klucz młodego studenta jest za prosty w interpretacji w połaczeniu z ascetyczną, ale bogatą w znaczenia scenografia. TEż myślełem o Bonaszewskim, ale z tego co sie dowiedziałem, Jarocki koniecznie chciał mieć młodego aktora. Faktycznie, spektakl nie jest może arcydziełem, ale za to scenografia jest!!!! Jej zmiany znaczeniowe ze sceny na scenę sa materiałem na poważny naukowy esej. Jestem ciekaw ilu krytyków roziąże łamigłówkę wpisaną w przestrzeń. Przyznam, ze domyśliłem sie tylko części. Brawo Juk-Kowarski. A propos, macie jakieś typy kto mógłby zagrać jeszcze Witolda z aktorów młodego pokolenia? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Fellini Re: Kosmos Jarockiego? IP: 212.244.179.* 21.10.05, 10:03 Fudalej obezwładnia! Fudalej genialna! Niech mi tylko ktoś wytłumaczy dlaczego - bo w kontekście całego przedstawienia jej koncepcja roli "niedorozwinięty kocmołuch" nie ma za dużo sensu. A wszystko tylko dlatego, że gombrowicz wymyślił, że ona ma wywinięta wargę... ale przeciez nie jest nienormalna. Co do Hycnara - jesli ktoś od trzech lat obserwuje jego postępy (znaczy ktoś z branży) niech wie, że to żadne debiut w TN - MH debuiutował w "2 maja" Saramonowicza. (Z dwojga ja też wolałbym debiutowac u Jarockiego). Jeszcze raz wybiorę sie na "Kosmos" - nie przypuszczałęm, ze powstanie tak udany spektakl - chciałbym prz najbliższej okazji zastanowić się nad senseami, które Jarcoki wpisał w swoja adaptację. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Don Giovanni Re: Kosmos Jarockiego? IP: *.aster.pl / *.aster.pl 21.10.05, 14:17 Można powiedzieć to tak:Fudalej genialna,chciaż sam pomysł na tę postać mnie także się nie podobał.Robiąc z Katasi wariatkę Jarocki wpadł w niepotrzebną rodzajowość,Katasia powinna być najnormalniejszą dziewuchą pod słońcem,a jej delikatny - powtarzam:delikatny - uszczerbek na urodzie był podnietą dla znudzonej wyobraźnie nieszczęśliwego Witolda. Nie wiem dlaczego Hamerski nie potrafił nadać Witoldowi wymiaru głęboko skrywanej tragedii,zbliżył się do tego stanu tylko raz - podczas sam na sam z Leną. Wrażenie było fantastyczne,kiedy wchodziło się na zwykle spowitą w mroku widownię,która teraz niemal oślepiała swoją bielą.Ale może trzeba trzeba było w czasie spektaklu trochę ją skazić, naruszyć w jakiś anarchiczny sposób ten porządek???Te otwierające się przejścia,przekroczenia, na roztaczającą się wokół czerń i ta falliczna skała na koniec to trochę za mało chyba. Może... Przed obejrzeniem żałowałem,że Bonaszewski nie zagra Witolda,al teraz już nie żałuję,bo Ludwik to bodaj najgłębiej przemyślana postać w tym przedstawieniu. Dobre przedstawienie,ale brakowało mu tego szaleństwa,które podskórnie buzuje w powieści. Gombrowicz obronił się przed kolejnym mistrzem teatru!!! Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Bustaw Re: Kosmos Jarockiego? IP: *.atman.pl / *.atman.pl 25.10.05, 19:09 A jednak najważniejsza jest treść - ten gombrowiczowski sceptycyzm wobec ograniczenia możliwości ludzkiego poznania, człowiecza bezradność wyrażona najpełniej w postawach Ludwika i autoironicznie - Witolda. Konwencja groteskowego kryminału to genialny pomysł /wszak niesceniczny/ samego Gombrowicza. Powieść/?/ jest jednak nudnawa, a spektakl porywający. Zrobić z "Kosmosu" sztukę to doprawdy sztuka; widać stary Jarocki jest nadal w świetnej formie. Witolda mógł zagrać inny aktor, występujący w tym spektaklu - Robert Jarociński. Ci którzy go lepiej znają wiedzą jak świetnie potrafi "uprawiać" monolog, jak łatwo potafi skupiać na sobie uwagę przy pomocy tej wewnętrznej energii, której Hamerskiemu wyraźnie brakuje. Ale Jarocki tego chyba nie wiedział... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ewa Re: Kosmos Jarockiego? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 22.10.05, 17:11 paru zdań wykrzyczanych we wstydzie sezonu nie uważam za debiut :)) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Klakier Re: Kosmos Jarockiego? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.10.05, 20:40 Ale można go jeszcze dopracować muzycznie. I te nachalne blackouty. Tak prostacki montaż to jak nie na Jarockiego. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gomich Co ze scenografią? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.10.05, 19:01 "Jestem ciekaw ilu krytyków roziąże łamigłówkę wpisaną w przestrzeń. Przyznam, ze domyśliłem sie tylko części" napisał Klakier. Też zrobiła na mnie ogromne wrażenie ascetyczna, ale nośna semantycznie scenografia. Czy jednak aż tyle sensów zawiera i co można w niej dostrzec. Klakier, może podzielisz się swoimi spostrzeżeniami. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Klakier Re: Co ze scenografią? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.10.05, 23:42 układ współrzędnych i sposoby rysowania perspektywy. scenografia ma dużo wspólnego z oznaczaniem punktu w przestrzeni, także w KOsmosie. X Y Z.... Wycinek koła. Kąt. Białe kartki, niezapisana książka. w niektórych scenach izolatka:) wariacja na szachownicę Pusta scena. Łamigłówka. Kostka Rubika. najważniejsze jednak są te współrzędne określające relacje w przestrzeni, punkty względem siebie, wzajemny stosunek Może dlatego Fuks stoi od początku na scenie. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Klakier Re: Co ze scenografią? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.10.05, 03:00 Gomich piszesz recenzję? W której gazecie opublikują?:) Potrzebujesz konsultacji? Żart:) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gomich Re: Co ze scenografią? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.10.05, 15:37 Cóż, do pisania w gazecie jeszcze mi trochę brakuje :) Na razie układam sobie wszystko w głowie. A propos osi współrzędnych X Y Z, to czy te bloki są też ponumerowane w pionie, bo nie pamiętam? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: klakier Re: Co ze scenografią? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.10.05, 17:54 Numeracja jest tylko w poziomie, ale za to symetryczna po obu stronach. Poza tym układ kamieni i gałęzi sugeruje także jakiś układ współrzędnych, chociaż dziwnie oznaczany. Lena i Witold po dwóch stronach osi w jednej scenie etc. W pionie jest oznaczenie poprzez prostokatne białe segmenty. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Marek Re: Co ze scenografią? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 30.10.05, 21:54 Zapętlacie się w tej symbolice jak Witold i Fuks. Wpadliście w geometryczną pułapkę. Prostokąty, współrzędne, osie itd. Gombrowicz był matematycznym matołem. Ptaszek powieszony i patyczek na nitce... Szukajcie, a nie znajdziecie?! Szydzi z Was zza grobu! Odpowiedz Link Zgłoś
jasiek_natolin Re: Co ze scenografią? 30.10.05, 22:18 I pewnie masz rację,Marku,bo "Kosmos" Gombrowicza jest powieścią aż do bólu prostą. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: endimione Re: Co ze scenografią? IP: *.acn.waw.pl 30.10.05, 22:28 No i wreszcie spektakl, w którym starzy i młodzi są na równym poziomie. To się ostatnio rzadko zdarza. Poza tym - ważne: ten "Kosmos" jest też śmieszny. Przewrotnie, diabelsko, ale śmieszny. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Klakier Re: Co ze scenografią? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 31.10.05, 18:32 MArku zgadzam się z Tobą jeżeli chodzi o powieść Gombrowicza, ale wydaje mi się, że tematem naszej dyskusji jest scenografia Juka-Kowarskiego, a nie sama powieść. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gomich Re: Co ze scenografią? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.11.05, 10:16 Czy "Kosmos" Gombrowicza jest prościutki? Możnaby się spierać... Wydaje mi sie jednak, że to co zrobili Jarocki z Kowarskim jest znakomitym odbiciem pozornej prostoty książki, która wciąga w sieć dziwnych, zawikłanych historii, układów i zdarzeń. To zwracanie uwagi na chaotyczny kosmos, odciąganie uwagi czytelnika (widza) od istoty rzeczy. Bo czemu Ludwik się powiesił? Hm, zajmowaliśmy sie śledzeniem znaków, które nie prowadzą do niczego lub prowadzą tylko do rzeczy już oczywistych. I zarówno Gombrowicz, jak i Kowarski skupiają naszą uwagę na kosmicznym układzie (współrzędne, strzałki, znakim, itp.), by na koniec zaśmiać sie głośno i powiedzieć: Trzeba było organizować kosmos samemu, wg własnego wzoru, wtedy może zauważylibyście więcej i znaleźli odpowiedzi na pytania, któych ja nie daję. Ale tak spointowana książka (przedstawienie) jest jednocześnie gorzką krytyką możliwości poznania. Odpowiedz Link Zgłoś
szlo_sporo Re: Co ze scenografią? 01.11.05, 11:08 Ciekawa interpretacja... Ale o tym, ze ta powiesc jest niesamowicie zlozona, swiadczy fakt, ze juz dla mnie istnieje powod powieszenia sie Ludwika. I wpisuje sie on w system znakow, ktore Witold roszyfrowuje, czy raczej wymysla. Mianowicie Ludiwka zabil sam dyskurs o zabijaniu... Witold, probujacy zbudowac spojna historie na oparta na zasadzie -przede wszytskim- analogii (matematycznej) , odnosi tryumf. Jak odpowiedzia na uderzenia mlotkiem jest zabicie kota, tak na dyskurs o wieszaniu- smierc Ludwika. Wiec z chaosu w koncu cos sie wylania, nagina do zasad narzuconych przez Witolda.ktory wygrywa, jak Leon. Spektaklu Jarockiego jeszcze nie widzialam, ale wasze wzpowiedzi bardzo mnie zachecily... trzeba by stolice jak najszybciej odwiedzic:) Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gomich Re: Co ze scenografią? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.11.05, 14:04 Oczywiście błądzić ("Błądzenie"?) można w nieskończoność i trochę nawet na tym "chodzenie wokół" Gombrowicza polega. Masz rację. Ludwik wpisuje się w porządek śmierci-powieszeń wymyślony przez Witolda i Fuksa, ale to nie jest odpowiedzią na pytanie dlaczego to robi. Nie zapominajmy, że historię opowiada Witold, a więc i wszystkie wypadki przybierają jego punkt widzenia. Ludwik wiesza się, ale przeciez nie w odpowiedzi na wiszącego wróbla i patyk. Wiesza się, bo... - no właśnie, tego nie jesteśmy w stanie dociec, bo sam kosmos witolda jest już zbudowany: wróbel-patyk-Witold. A jakie miejsce w tym wszystkim zajmuje Leon, któy drwi sobie trochę z poczynań detektywów, którego porządek inny niż swój nie obchodzi, dla którego kosmosem jest bembergowanie. I wszystkich w swój układ pragnie wciągnąć, wszystkich swojemu układowi podporządkować. I tak jak mówisz, Witold i Leon wygrywają, bo potrafią wedle własnego zamysłu poukładać chaos. Inni bohaterowie to tylko znaki, elementy mozaiki. Na koniec jednak okazuje się, że jedynym przegranym jest widz (czytelnik) i on jeden nie wie, co zrobić z opowiedzianą historią. Jako wytrawny postmodernista szuka różnych kluczy (tak jak my), ale nie znajduje. Nie potrafi wybrać jednego wzoru (jak Leon i Witold). Przegrany skazany na wieczne błądzenie. I sam Gombrowicz jest chyba bliżej takiego widza niż swoich bohaterów. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: lia Re: Co ze scenografią? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.11.05, 21:45 świetnie! bardzo mi sie podoba dyskusja. jeszcze do postaci Witolda /hamerskiego/ . Uwazaice, że "student' wyczerpuje jego możliwości? Nasuwają się przecież: młodziak egzystencjalista z lat60 czytujący Sartre'a - sam Gombrowicz, który w tym czasie młody już nie był, ale takiego siebie wywołuje, pisząc kosmos - pisarz, który wspomina, tworzy na naszych oczach i jednocześnie przeżywa... nie twierdze, ze aktor sobie poradził z wieloma możlwościami tej roli, ale raczej nie poprzestaje na studencie Odpowiedz Link Zgłoś
szlo_sporo błądzenie? 03.11.05, 16:23 Wedlug mnie- poniewaz to jest ukladanie rzeczywistosci, pokawalkowanej i belkotliwej, skladajacej sie jedynie z jednowymiarowych znakow bez odniesien (co widac szczegolnie w narracji: ciagi elementow)- Ludwik jest tylko jednym ze znakow (zreszta o tym pisales. mozaika- trafna metafora) Nie ma historii 'prawdziwej obiektywnie' czy prawdopodobnej psychologicznie, bo, do diabla, po co mi wiedziec, dlaczego Ludwik sie zabil?ON nie istnieje jako pelnoprawna postac.Zakladam, ze - poniewaz rzeczywistosc sie nagiela do praw logiki- Ludwik motywacji miec nie musi( jest jak kot, tyle ze zabija go sam dyskurs o wieszaniu, a nie sam siebie... tak mocno dziala logika Witolda). Reguly gry przyjmujemy na poczatku, od razu wiemy, ze perspektywa bedzie skrajnie subiektywna. Ale zdecydowanie prawda jest, ze w taki sposob troche mnie na manowce autor wyprowadza; a gry z czytelnikiem, na tylu poziomach... w tym chyba tkwi sedno powiesci. Bladzenie to, faktycznie, staly stan czytelnikow Gombrowicza:). Z zalozenia.(Btw: Nie widzialam "Bladzenia" Jarockiego, ale czytalam scenariusz iii.... wydalo mi sie, ze nie warto... warto?) Jako pelnoprawna postac funkcjonuje natomiast Leon.I takze nie sa tu wazne kryteria obiektywne, bo dla tej grupki 'postaci-znakow', tych wszystkich, ktorZy przyszli z Leonem na miejsce 'wspomnienia' sens tego zdarzenia nie jest jasny... Nie moga tego zrozumiec, bo to jest historia Leona. On wygrywa, bo to zrozumiale dla niego (ite missa est!;))i wtajemniczonego czytelnika, ktory zna kontekst. W przypadku takiej powiesci mozna chyba jedynie rozwazac rzeczywistosci 'subiektywne'. Ot. namieszalam, ale chyba intencja czytelna;)Nie wydaje mi sie, ze czytelnik jest przegranym. Jest wtajemniczonym. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: gomich Re: błądzenie? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.11.05, 22:04 Chyba na wszystko, co zrobi jarocki warto iść, a "Błądzenie" mimo, że nie jest może arcydziełem, poraża swoim ogromem i znakomitą gra aktorską. Moim zdaniem za mało spójne i zbyt perseweracyjne. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Doktor Dolittle Re: Kosmos Jarockiego? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.01.06, 13:04 Mam zamiar wybrac sie do Warszawy po lekturze owych "didaskaliów" - długa recenzja Beaty Guczalskiej sugeruje, że może to być dla mnie inspirujące przezycie. No i bardzo ciekawy wywiad z Hamerskim świadczy o tym, że gość dobrze wie, co gra (na pewno nie "wiecznego studenta"), co chyba w przypadku takiej roli, jak Witold, jest najważniejsze. Odpowiedz Link Zgłoś
jimka1984 Re: Kosmos Jarockiego? 17.01.06, 20:04 mam pytanko - Gdzie jest opublikowana recenzja Guczalskiej oraz wywiad z Hamerskim? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Doktor Dolittle Re: Kosmos Jarockiego? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.01.06, 20:52 W nowym (czytaj grudniowym, ale ukazał się jakiś tydzień temu :-)) numerze "Didaskaliów", kupisz w każdym EMPIKu, niektórych teatrach i księgarniach... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Fellini Re: Kosmos Jarockiego? IP: *.chello.pl 17.01.06, 22:58 Hamerski może wie, ale przedstawić tego nie umie. Jego Witold jest na poziomie przyzwoitego uczestnika konkursu recytatorskiego (żeby nie było bardzo recytatorów szanuję). Tzn. gra, że niby rozumie te wszystkie monologi, że myśl mu tak się snuje, te słowa tak czasem trudno znaleźć, ale niestety to za mało na rolę. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: ? Re: Kosmos Jarockiego? IP: 148.81.191.* 17.01.06, 20:07 mam pytanie: gdzie jest opublikowana recenzja Guczalskiej i wywiad z Hamerskim? Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Helenka Re: Kosmos Jarockiego? IP: *.filg.uj.edu.pl 18.01.06, 12:39 Dobrze chopok godo, dać mu wódki! (mnie sie ta rola podobała, Hamerski pewnie drażniłby mnie u Jarzyny albo Warlikowskiego, ale nie u Jarockiego) Odpowiedz Link Zgłoś
gomich Re: Kosmos Jarockiego? 19.01.06, 17:09 Moi Państwo, wystarczy zobaczyć jaki jest Witold u Gombrowicza, a jaki u Jarockiego, żeby z czystym sumieniem stwierdzić, że Hamerski to największa pomyłka tego spektaklu. Jak to jest, że możemy mieć znakomite polskie aktorki teatralne (Ostaszewska, Herman, Kożuchowska, Landowska), a o dobrze grającego aktora (z młodego pokolenia) tak trudno. Cały 'Kosmos" Jarockiego, jest spektaklem niezwykłym ale można zadać sobie pytanie, jaki poziom doskonałości osiągnąłby, gdyby Witol był zagrany lepiej. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Lus Re: Kosmos Jarockiego? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.09.06, 15:02 Nareszcie obejrzałem (via TVP Kultura) i jestem pod ogromnym wrażeniem... Aktorzy rewelacyjni, scenografia, no i czytanie Gombro przez JJ konsekwentne a zarazem odkrywcze. Jak będę mieć okazję, to chciałbym jeszcze zobaczyć na żywo... Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Anka Re: Kosmos Jarockiego? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 07.09.06, 15:44 A ja wczoraj widzialam na zywo w Narodowym i tez mi sie b. podobalo. Zapasiewicz i Seniuk - profesjonalni jak zawsze. Hamerski i Hycnar zapowiadaja sie na b. dobrych aktorow. Bardzo podobal mi sie pomysl na powiekszenie sceny, zrobilo to na mnie duze wrazenie juz po wejsciu na widownie. Skromna scenografia czasem duzo daje. Ciekawe, jak to bedzie wygladac w TV? Spektakl bedzie tez do obejrzenia w TVP1. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Widz Kosmos? Błądzenie? IP: *.eranet.pl 11.09.06, 14:51 A Błądzenie jest do d... Ciężko wysiedzieć do końca. To jakiś pseudointelektualny bełkot. Moim zdaniem szkoda czasu. Spróbuję jeszcze tego Kosmosu. Odpowiedz Link Zgłoś
Gość: Usto Re: Kosmos? Błądzenie? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 11.09.06, 17:21 "Kosmos" znacznie lepszy, naprawdę! Odpowiedz Link Zgłoś