GoĹÄ: Zapuszczony
IP: *.forcenet.3s.pl
14.07.09, 10:35
Zacznę od wyznania natury osobistej: zapuściłem się. A w zasadzie statusiałem.
Mam dopiero 31 lat, a czuję się na 50, albo i więcej. Urósł mi brzuch, za to
samopoczucie zmalało. Za dużo przed komputerem, siedzący tryb życia,
stresująca praca, fastfoody. Klasyka. Postanowiłem ostro wziąć się za siebie,
a to oznacza także zmianę nawyków żywieniowych. I tu moje pytanie. Co będzie
lepsze (zdrowsze): soki (myślę o sokach w kartonach, nie tych własnoręcznie
wyciskanych) czy woda (źródlana, mineralna - raczej niegazowana, bo bąbelków
nie lubię)? Czy pić jedno i drugie, czy skupić się raczej na wodzie, która
wypłukuje to, co zbędne z organizmu i dba o właściwą gospodarkę minerałami.
Ale czy wtedy nie stracę witamin i fitoskładników zawartych w sokach? Co radzicie?