Kalkulator śladu węglowego

[taki-sobie-nick]

rozlicza nas już m. in. z kupionych książek, wyjazdów na wakacje i oglądania filmów w internecie.

[taki-sobie-nick]

Rozumiem, że najbardziej ekologicznie jest gapić się w ścianę.

[vivi86]

Nie gapić w ścianę tylko nie żyć.

[asia-loi]

vivi86 napisał(a):

> Nie gapić w ścianę tylko nie żyć.

Ja zawsze mówię, że najbardziej szkodliwe jest urodzić się. Później już nic tak nie szkodzi. 😏

[alex_vause35]

Zwłoki się rozkładają i wytwarzają CO2.

[szeptucha.z.malucha]

Się najlepiej dla Matki Ziemi nie począć.
Ale kto z nas na świat się prosił?

[taje]

No jak to, przecież jak dziecko nie chce to się nie pocznie. Nawet ktoś to w sygnaturce tu miał.

[szeptucha.z.malucha]

Racja🤦🏼‍♀️ przecież chciałam się począć. Prawie pół wieku temu to było, więc mi się zapomniało.

[alex_vause35]

[alex_vause35]

Miałam ochotę na kiepski żart, w kwestii recyklingu ciał, ale jednak nie .

[majenkirr]

Dawaj!

[malaperspektywa]

Czyli sex jest bardzo nieekologiczny i szkodliwy dla planety. Przecież zawsze niesie jakieś ryzyko poczęcia. Dla dobra naszej Ziemi należy go zabronić.

[dyzurny_troll_forum]

malaperspektywa napisała:

> Czyli sex jest bardzo nieekologiczny i szkodliwy dla planety. Przecież zawsze
> niesie jakieś ryzyko poczęcia. Dla dobra naszej Ziemi należy go zabronić.

Oraz wysiłek fizyczny zwiększa emisję CO2...

[snajper55]

alex_vause35 napisała:

> Zwłoki się rozkładają i wytwarzają CO2.

Ale człowiek to paliwo odnawialne, jak rośliny czy inne zwierzęta. Bilans jest zerowy.

S.

[skumbrie]

Nie. Najbardziej ekologicznie jest przestać oddychać.
I wcale się nie zdziwię, kiedy ekoszajbusy zaczną to reklamować, bo przecież nie praktykować.

[vivi86]

A już na pewno nie na sobie i swoich bomb.....wydali na świat morderców PLANETY ?

[vivi86]

a motłoch im przyklaskuje.

[szarmszejk123]

Teściowa Brenii już zna ten trend 🤣

[alex_vause35]

I po ciemku siedziała, z tego, co pamiętam, to dopiero postawa proeko

[szarmszejk123]

A Brenia się czepia zamiast docenić :p teściowa siedziała żeby ona na wycieczki mogła jeździć!

[alex_vause35]

Brenya jest nieekologiczna, codzienne wycieczki, samochód, jedzenie po knajpach

[auksencja15]

Zmarnowała punkty na lot

[demono2004]

I z podróży koleją. Ostatnio jeden z członków mojej rodziny jechał Intercity i miał wyliczony na bileciku ślad węglowy

[szeptucha.z.malucha]

Nie tylko on😉

[demono2004]

szeptucha.z.malucha napisała:

> Nie tylko on😉



Wiem. Wcześniej o tym słyszałam, ale nadszedł dzień, gdy zobaczyłam na własne oczy. Za przejechanie 535 km, wyliczyli mu 17,7 kg śladu węglowego

[szeptucha.z.malucha]

Od śladu nie uciekniesz... nawet po śmierci🫢 Cóż, pozostaje zostawić gruby, wyraźny i kolorowy.
A serio, przy takiej masywnej propagandzie "przestań oddychać", mogę sobie wyobrazić zawiązywanie się sekt w celu utylizacji własnej, tudzież wzajemnej. Oczywiście nie będą to propagandyści w rodzaju Gretki.

[triss_merigold6]

Ekoczuby jako współcześni Bracia Apostolscy i Taboryci. 🙄

[marusia_ogoniok_102]

Ech, moje drogie. Kalkulatory śladu węglowego wymyśliło BP bodajże. Albo inna korpo paliwowa. A po co? Żeby przerzucić odpowiedzialność za katastrofę klimatyczną na konsumenta i przy okazji dać mu złudną nadzieję, że jest w stanie "coś z tym zrobić". Ale nie jest. Wysiłek, żeby być bardziej eko powinien globalnie iść w zupełnie inną stronę - mianowicie, celować właśnie w BP i inne korpo, a nie w konsumenta, który często ledwo utrzymuje się na ekonomicznej powierzchni i tak, ma święte prawo pojechać na wakacje. Bo jak na razie wypomina się metaforycznemu dziecku rysowanie na tylko jednej stronie kartki zamiast na dwóch, kiedy budynek obok jest sąd, który dziennie zużyje tyle papieru ile to dziecko nie zużyje do końca życia.

[triss_merigold6]

Ależ ja o tym wiem, dlatego oburza mnie ta propaganda, podobnie jak zloty prywatnych odrzutowcow na konferencje klimatyczne.

[vivi86]

no to już w ogóle jest hit. Albo poprawka ferrari.

[evening.vibes]

marusia_ogoniok_102 napisała:
> Ale nie jest. Wysiłek, żeby być bardziej eko powinien globalnie i
> ść w zupełnie inną stronę - mianowicie, celować właśnie w BP i inne korpo, a ni
> e w konsumenta,
który często ledwo utrzymuje się na ekonomicznej powierzchni i
> tak, ma święte prawo pojechać na wakacje


Jasne - BP przestanie produkować PALIWO a ty na wakajki będziesz się teleportować

[marusia_ogoniok_102]

Moja droga, ja na wakajki poleciałam raz w życiu, w 1997, więc jak możesz się domyślać - niewiele z tego pamiętam
I nie będę zgrywać Mentzena mówiąc, że wiem, jak należałoby działać, ale wiem, że celowanie w konsumenta jest przeciwskuteczne.

[evening.vibes]

marusia_ogoniok_102 napisała:
> I nie będę zgrywać Mentzena mówiąc, że wiem, jak należałoby działać, ale wiem,
> że celowanie w konsumenta jest przeciwskuteczne.

Weszło ci w krew powtarzanie tej bzdury. Ja rozumiem - zawsze łatwiej jest zrzucać odpowiedzialność na innych,

Korporacje produkują dla KONSUMENTÓW. Dla CIEBIE. Ale to chyba za trudne do ogarnięcia.

[sy28]

Konsument najczęściej kieruje się ceną i dostępnością. Gdyby np. napoje były w szkle to kupiłby szkło. Teraz w zasadzie nie ma wyboru. Korporacje powinny zacząć od siebie

[szeptucha.z.malucha]

Kiedyś to wszystko było w szkle.

[evening.vibes]

sy28 napisała:
> Konsument najczęściej kieruje się ceną i dostępnością. Gdyby np. napoje były w
> szkle to kupiłby szkło. Teraz w zasadzie nie ma wyboru. Korporacje powinny zacz
> ąć od siebie

Ceną powiadasz... wiesz, że w szkle kosztuje więcej?

[szeptucha.z.malucha]

No to kupowałby mniej - jadł i pił mniej itd.

[evening.vibes]

szeptucha.z.malucha napisała:
> No to kupowałby mniej - jadł i pił mniej itd.

Dokładnie - dlatego pisanie, że to korporacje powinny zmniejszać emisję bo konsumentowi konsumpcja się NALEŻY jest bezsensowne. ZAWSZE kończy się na konsumpcji klienta.

[szeptucha.z.malucha]

Oczywiście, ze korporacje. Nikt nie mówi, ze to mniej zaspokoiłoby głód i pragnienie. Kiedyś ludzie głodowali l żyli🙄

[evening.vibes]

szeptucha.z.malucha napisała:
> Oczywiście, ze korporacje. Nikt nie mówi, ze to mniej zaspokoiłoby głód i pragn
> ienie. Kiedyś ludzie głodowali l żyli🙄

Nie dałaś rady nawet przeczytać.

[szeptucha.z.malucha]

Twoją wypowiedz zrozumiałam, ze to konsument jest winny, ponieważ kupuje dużo, bo tanie. A gdyby korporacje podrożyły produkcję, to dalej jego odpowiedzialność za to w czym kupuje.
Na to odpowiadam, ze mając zasoby jakie mają, ludzie kupowaliby mniej. Niezależnie, czy to by zaspokoiłoby ich potrzeby, czy nie. Ale to korporacje decydują co i w czym sprzedają. O e też decydują często o wymówieniu potrzeby konsumentowi. Indywidualne decyzje nic nie znaczą.
Jeżeli nie o to Ci chodziło, to dookreśl, co miałaś/eś na myśli.

[evening.vibes]

szeptucha.z.malucha napisała:
> Twoją wypowiedz zrozumiałam, ze to konsument jest winny, ponieważ kupuje dużo,
> bo tanie. A gdyby korporacje podrożyły produkcję, to dalej jego odpowiedzialnoś
> ć za to w czym kupuje.

Konsument jest PRZYCZYNĄ emisji CO2 bo to dla konsumenta dobra są produkowane.

Myślenie 'To korpo ma zmieniać ale w moim życiu ma się nic nie zmieniać' jest bezsensowne.

[szeptucha.z.malucha]

Ależ oczywiście, ze gdy korpo się zmienia, to i moje życie się zmieni. No. kupie tylko patyczki papierowe i słomki. Zacznę używać wielorasowych podpasek, bo jednorazowych nie będzie, podobnie z pieluchami. Nie będę jeść mięsa, tylko fasolkę, bo na to będzie mnie stać. Nigdzie nie polecę i nie pojadę nawet pociągiem, bo to nie będzie na moja kieszeń, na rowerem też nie, bo jego produkcja będzie zbyt śladowa.. W moim życiu zmieni się wszystko. Ale mnie to nie rusza, bo jak się ma niewiele, niewiele się traci.
Za to w życiu garstki bogaczy propagujących ograniczenia, nie zmieni się nic - dalej będą mieć własne samoloty, jachty, pędzić na konferencje jak ograniczać innych i ratować świat na drugim jego krańcu itp.

[mysiaapysia]

No chyba nikt o zdrowych zmysłach nie zakłada, że kobiety przestaną używać jednorazowych podpasek? Powrót do średniowiecza?

[vivi86]

do eko-sreko. Nie obrażaj średniowiecza.

[mysiaapysia]

No dobra. Czasy sprzed odkrycia produktu, dzięki któremu kobieta może przez cały miesiąc prowadzić aktywny tryb życia i nie bawić się w pranie zakrwawionych szmat. No sorry, nie ma logicznego uzasadnienia dla cofania się w rozwoju cywilizacyjnym.

[evening.vibes]

mysiaapysia napisała:
> No sorry, nie ma logicznego uzasadnienia dla cofania się w rozwoju cywili
> zacyjnym.


I dzięki takiemu myśleniu 'rozwiniemy się' prosto do zagłady.

[mysiaapysia]

Uuuu. Grubo. Zagląda z powodu podpasek. Czyli rozumiem, że grzecznie co miesiąc pierzesz swoje zakrwawione szmaty zamiast skorzystać z jednorazowych podpasek? Jasne. Akurat.

[better.call.kim]

Żebyś się nie zdziwiła. Zaczną od pieluch i zaszczują młodych rodziców: uuuu, rozmnażanie się jest nieeko, te pieluchy to będą się setkami lat rozkładać, używajcie wielorazowych. Potem przyjdzie czas na podpaski: skoro przez tyle tysiącleci kobiety sobie jakoś radziły, to nie ma powodu, żeby generować te stosy plastiku, zwłaszcza że już mamy lepsze rozwiązania, majtki menstruacyjne, kubeczki.

Tradycyjne podpaski zapewne będą, ale tak drogie, że będą towarem luksusowym.

[mysiaapysia]

Kubeczki to niech sobie wsadzą nie powiem gdzie. Nie, nikt mi nie będzie mówił, że mam zrezygnować z praktycznych i humanitarnych rozwiązań. Tak, humanitarnych.

[szeptucha.z.malucha]

Skoro mogli cały świat w domach zamknąć, gdzie umierali ludzie bez odpowiedniej pomocy, mogli odmówić pomocy mojemu dziecku, którego życie było zagrożone, bo było na wątpliwej kwarantannie(kros w budynku miał dodatni wynik bez objawów- dzieciak nie miał z tum kimś bezpośredniego kontaktu, to czymże jest wycofanie podpasek, tamponów? Będą mieć taka wolę, to tak zrobią. Najwyżej będą Cię trzymać w komórce jako nieczystą🤨

[mysiaapysia]

Ja się nigdzie nie zamykałam. Moja rodzina też nie. Moje dzieci korzystały z tajnych kompletów u nauczycieli ze szkoły muzycznej, bo sorry, ale gry na fortepianie i skrzypcach nie da się nauczyć online.

[taje]

A tu się nie zgodzę. Moje dzieci mają lekcje pianina online z rewelacyjną nauczycielką z Polski. Dużo więcej im to daje niż stacjonarne lekcje w tutejszym konserwatorium, dlatego kontynuujemy. I to akurat zasługa tfu tfu COViD-u, wcześniej próbowałam ją namówić ale nie miała doświadczenia ani potrzeby przeprowadzania lekcji online. Dopiero COVID dał motywację - ja się akurat bardzo cieszę Co jakiś czas odwiedzamy ją w Polsce, żeby w realu popracowała nad ustawieniem dłoni ale na co dzień kamera w zupełności wystarcza.

[mysiaapysia]

Tylko wiesz, ten fortepian to lekcje na Akademii Muzycznej, poziom już mocno profesjonalny. Nie, na tym poziomie nie da się zrobić regularnych lekcji online.

[taje]

A to faktycznie co innego, ja mówię o poziomie 13-15 latków.

[szeptucha.z.malucha]

Przecież nie o tym mówię. To, ze byli tacy, którzy łamali zakazy lub je obchodzili nie zmienia faktu, że świat zwariował.
I tak, moje dziecko też chodziło na pianino stacjonarne (jedyne zajęcia na legalu nie on line, w zasadzie wtedy m.in. z tego powodu zostało zapisane) oraz stało się tenisista kadry narodowej, grając tylko rekreacyjnie🙄
Wielu jeździło na wakacje udając czyjaś rodzinę, inni wymykali się nocą na spacery na kwarantannie. Ale wszystkim groziły kary, gdzieniegdzie ktoś zaliczył areszt. To była partyzantka. I podobnie sytuacja może się powtórzyć w innych tematach.

[dyzurny_troll_forum]

szeptucha.z.malucha napisała:

> I podobnie sytuacja może się powtórzyć w innych tematach.


Nie może się powtórzyć, ale się powtórzy. To był eksperyment społeczny, próba taka, być może generalna...
Cieszę się, że są jednostki, które to dostrzegają! Ale...
Zdajesz sobie sprawę, że od takiego pisania to już bardzo blisko foliowej czapeczki i znikającej wody z atmosfery, bo spada w nicoś na krańcach płaskiej Ziemi?

[szeptucha.z.malucha]

Wszystko jedno, czy się jest zaplutymi karlem reakcji, amerykańską stonką czy foliowa czapeczką- reżim zawsze ośmiesza.

[vivi86]

Zacytuj kto pisał o płaskiej ziemi. Czekam.

[better.call.kim]

Ja nieswojo czuję się już z tamponem, nie ciepię zarówno zakładania, jak i wyciągania, uznaję tylko w stanie wyższej konieczności. Łażenia z tym do jakiejś pracy i zmieniania w ciągu dnia w ogóle se nie wyobrażam, kubeczek to opcja po moim trupie, a na samą myśl o praniu i i suszeniu jakichś zakrwawionych szmat, nawet w pralce, chce mi się rzygać.

[szeptucha.z.malucha]

No, weź użyj takiej pralki drugi raz;🫢

[better.call.kim]

Tak, to też. Przy minimalnych ilościach wody, jakie teraz biorą pralki, wcale nie mam wrażenia, żeby taka pralka się sensownie wypłukała, po każdym takim praniu należałoby zapuszczać najpierw mycie pralki na pusto. Zajebiście eko.

Oraz nie wyobrażam sobie trzymania w domu przez 3-5 dni zakrwawionych szmat, więc pranie po 2-3 sztuki również będzie zajebiście eko.

[vivi86]

mam nadzieje, że nie masz dzieci i przemieszczasz się tylko i wyłącznie z buta.

[dyzurny_troll_forum]

evening.vibes napisała:

> Konsument jest PRZYCZYNĄ emisji CO2 bo to dla konsumenta dobra są produkowane.

Przespałaś tę część gdzie było o kreowaniu potrzeby konsumenta?
Z 50% obecnej sprzeaży to są potrzeby sztucznie wykreowane.

[alex_vause35]

Co można by ładnie rozwiązać butelkomatami i zwrotem kasy za to szkło.
Ja pamiętam jeszcze, jak się do sklepu oddawało butelki po mleku, następne było kupowane minus koszt butelki. I to wcale nie było głupie! Chyba po piwie też oddawali te butelki...

[evening.vibes]

alex_vause35 napisała:
> Co można by ładnie rozwiązać butelkomatami i zwrotem kasy za to szkło.
> Ja pamiętam jeszcze, jak się do sklepu oddawało butelki po mleku, następne było
> kupowane minus koszt butelki. I to wcale nie było głupie! Chyba po piwie też o
> ddawali te butelki...

Butelkomat nie zmniejszy kosztu. Koszt obsługi systemu szklanych butelek zostanie wliczony w cenę zawartości butelki.

[bistian]

evening.vibes napisała:

> Butelkomat nie zmniejszy kosztu. Koszt obsługi systemu szklanych butelek zostan
> ie wliczony w cenę zawartości butelki.

Pewnie że zwiększy koszty, ale być może spowoduje, że dużo większa część tego szkła, zostanie zagospodarowana, a nie wyrzucona na śmietnik. Robi się cegły ze szkła spienionego i takie same kamyki na podbudowę, robi się też płyty na fasady. Na zachodzie jest obrót opakowaniami, ale i tak, firmie łatwiej jest zamówić nowe butelki, niż pracować ze szkłem z odzysku, dlatego mam wątpliwości. Ale i tak mają wyższe wskaźniki przerobu szkła, niż my, więc jakiś plus jest.

[alex_vause35]

No dokładnie, to szkło się przyda.
Zastanawiam się, jak to robili za komuny, że odzyskiwali, puszczali dalej i wszyscy na tym korzystali (chociaż wieść gminna głosiła, że są bywają źle umyte ).

[bistian]

alex_vause35 napisała:

> No dokładnie, to szkło się przyda.
> Zastanawiam się, jak to robili za komuny, że odzyskiwali, puszczali dalej i wsz
> yscy na tym korzystali (chociaż wieść gminna głosiła, że są bywają źle umyte ).

Kiedyś się myło butelki i to wracało do obiegu. Bardziej brudne, były traktowane mocniejszymi środkami, ale wiadomo, że były inne wymagania, wtedy to było traktowane trochę z przymrużeniem oka. U nas i tak nie było tak źle, pamiętam, gdy byłem na Białorusi, ciężko było przejść koło sklepu mięsnego, takie były zapachy.
Teraz butelki są zawsze nowe, nie opłaca się myć, więc te stare muszą iść na przerób.

[evening.vibes]

bistian napisał:
> Pewnie że zwiększy koszty, ale być może spowoduje,

Dyskusja nie jest o zasadności wprowadzania szklanych butelek tylko o głupim myśleniu, że 'to korpo mają zmieniać a ja swojej konsumpcji/przyzwyczajeń nie'.

[bistian]

evening.vibes napisała:

> Dyskusja nie jest o zasadności wprowadzania szklanych butelek tylko o głupim my
> śleniu, że 'to korpo mają zmieniać a ja swojej konsumpcji/przyzwyczajeń nie'.

Producenci mogą zmieniać technologie, my możemy zmienić styl życia na bardziej oszczędny, a ogólnie, to jest nas za dużo na świecie i ja osobiście nie wierzę, że uda nam się wyjść z kryzysów

[evening.vibes]

bistian napisał:
> my możemy zmienić styl życia na bardziej oszczędny

Ale może napisz to Marusi bo to ona twierdzi, że nie możemy a nie ja.

[szeptucha.z.malucha]

A ja twierdze, ze zmiana stylu życia Europejczyków nic nie zmieni, nie tylko dla Ziemi a nawet dla Europy. Rozmawiaj z mieszkańcami USA i Chin.
I nadal twierdze, ze to korporacje, polityka, za tum dopiero idzie konsumpcja. Jednak zmniejszenie konsumpcji nie leży w ich interesie. Pociągnie za sobą zresztą ograniczenie możliwości pracy i wyżywienia dla wielu osób już żyjących na planecie.
To jest pat.
Ake jak nic nie chcesz konsumować to masz moje błogosławieństwo . Zacznij może od oszczędzania energii i zrezygnuj z intetnetu i klepania na forum.

[evening.vibes]

szeptucha.z.malucha napisała:
> A ja twierdze, ze zmiana stylu życia Europejczyków nic nie zmieni

Twierdzi rymuje się z pierdzi.

> a Ziemi a nawet dla Europy. Rozmawiaj z mieszkańcami USA i Chin.

Chiby per capita mają emisję mniejszą niż Polska, mimo, że produkują TWOJĄ konsumpcję.


Retoryka 'niech robią coś INNI ja d..y nie ruszę' trzyma się mocno.

[szeptucha.z.malucha]

Skąd wiesz co konsumuję, prócz ematki?

[bistian]

evening.vibes napisała:

> Chiby per capita mają emisję mniejszą niż Polska, mimo, że produkują TWOJĄ kons
> umpcję.

Może dodam. W Bangladeszu nie zarejestruje się prywatnego samochodu. Jeżeli ktoś jednak sobie tego życzy, płaci bardzo wysoki podatek, porównywalny z ceną tego samochodu. Władze doszły do wniosku, że nie są w stanie zapewnić miejsc postojowych i odpowiednich dróg, gdyby wszyscy chcieliby mieć samochody do celów prywatnych. To duży kraj, prawie 200 mln ludności i bardzo wysoka gęstość zaludnienia, 3 razy wyższa, niż mają NL

[marusia_ogoniok_102]

Evening, nie nadymaj się tak, z przeproszeniem, jesteśmy po tej samej stronie. Po prostu ja twierdzę, że pierwsze do celowania ograniczeniami powinny być korporacje. I na przykład znowu zacząć produkować sprzęt, który przetrwa lat 20, nie 10 a tym bardziej nie 5 (do zakończenia gwarancji). A zaraz za nimi - ich właściciele, czyli miliarderzy. Co, ja się rozbijam prywatnym odrzutowcem? Niech pierwsi konsumpcję zmniejszą najbogatsi, a potem czepiajcie się mnie, że lubię czasem zjeść awokado i pani Asi z Żabki że do pracy jeździ autem, nie rowerem.

[evening.vibes]

marusia_ogoniok_102 napisała:
> I na przykład znowu zacząć produkować sprzęt, który przetrwa lat 20, nie
> 10 a tym bardziej nie 5 (do zakończenia gwarancji).

Oczywiście, że tak ale to kosztuje i nie ma co ukrywać, że wpłynie na nasze życie.

? Niech p
> ierwsi konsumpcję zmniejszą najbogatsi, a potem czepiajcie się mnie, że lubię c
> zasem zjeść awokado i pani Asi z Żabki że do pracy jeździ autem, nie rowerem.

Ale to też chochoł - owszem powinien być zakaz lotów prywatnymi odrzutowcami ale miliarderów jest garstka a jedzących awokado setki milionów. I to nie jest albo-albo.

[vivi86]

tylko miliarderzy latają prywatnym odrzutowcami dla funu, a pani z żabki często nie ma innego środka transportu. A ilością emisji to miliarderzy resztę czapkami nakryją.

[vivi86]

evening obroni tych od odrzutowca własną piersią. To nie szkodzi, szkodzą wakajki Kowalkiego raz do roku. Mentalność motłochu.

[bistian]

vivi86 napisał(a):

> evening obroni tych od odrzutowca własną piersią. To nie szkodzi, szkodzą wakaj
> ki Kowalkiego raz do roku.

Liczy się masa. Ostatnio było w powietrzu na raz 164 tysiące samolotów pasażerskich.
Jasne, że bogaci mogliby sobie odpuścić.

[vivi86]

A jaka jest emisja w przeliczeniu na 1 osobę? Faktycznie samolot prywatny ma mniej niż pasażerski?

[bistian]

vivi86 napisał(a):

> A jaka jest emisja w przeliczeniu na 1 osobę? Faktycznie samolot prywatny ma mn
> iej niż pasażerski?

Tak jest, mały samolot pasażerski, spala ułamek tego, co pali duży samolot pasażerski

[vivi86]

W przeliczeniu na osobę. Jednym samolotem leci w osoba, max kilka. Drugim kilkaset jeden przy drugim jak na grzędzie.

[vivi86]

Plus częstotliwość lotów. 50% emisji lotniczej produkuje 1% latających. Najbogatsi.

[bistian]

vivi86 napisał(a):

> Plus częstotliwość lotów. 50% emisji lotniczej produkuje 1% latających. Najboga
> tsi.

Ciekawe statystyki, czy można poznać źródło?

[vivi86]

www.teraz-srodowisko.pl/aktualnosci/lotnictwo-prywatne-loty-samolotem-emisje-co2-13600.htmlNaści.
Do tego dodam, że nie podoba mi się pomysł, że aby prywatny samolot Taylor Swift latał co drugi dzień to zabierzmy Kowalskiemu jedyne wakajki w roku.

[vivi86]

www.teraz-srodowisko.pl4/aktualnosci/lotnictwo-prywatne-loty-samolotem-emisje-co2-13600.html

[bistian]

vivi86 napisał(a):

> www.teraz-srodowisko.pl4/a
itd.


błąd 404, brak strony

[taje]

usuń 4 po pl i wtedy się otwiera

[bistian]

taje napisała:

> usuń 4 po pl i wtedy się otwiera

W porządku, tam jest to samo, co jest przekopiowane, trudno nazwać to artykułem, raczej to jest notka.
Tam nie ma żadnych wyliczeń, więc ktoś tu próbuje nas wkręcać.
Jasne, że przeginają, mają pieniądze, mają samoloty i latają jak po bułki do sklepu.

[vivi86]

Albo nie próbuje. Tacy niby przejęci, ale drogie auto już ponoć nie truje (poprawka ferrari) a i na paliwo do prywatnych samolotów mają być jakieś bonusy.

[vivi86]

krytykapolityczna.pl/swiat/czas-zjesc-bogaczki-na-pewno-przestac-je-podziwiac-nawet-ciebie-taylor-swift/

Ale spoko, a jedyne s roku wakajki zabierzmy szaremu Kowalskiemu?

[vivi86]

Prywatne loty odrzutowcami. 1% światowej populacji odpowiada za 50% emisji lotniczych
Prywatne loty samolotami stają się coraz popularniejsze. W ciągu ostatnich 20 lat flota prywatnych odrzutowców wzrosła o 133%. Tymczasem prywatne odrzutowce odpowiadają za ponad 10-krotnie większą emisję CO2 niż loty komercyjne.

‹ Powrót
• 27 czerwca 2023
• Ryzyko środowiskowe

© jamenpercy
W 2000 r. na całym świecie zarejestrowanych było 9,9 tys. prywatnych maszyn lotniczych, w połowie 2022 r. ponad 23 tys. – wynika z raportu amerykańskiego Instytutu Studiów Politycznych (ang. Institute for Policy Studies). Jak podano, oznacza to, że w ciągu ostatnich dwóch dekad flota prywatnych odrzutowców wzrosła o 133%. Ponadto, tylko od początku pandemii częstotliwość lotów prywatnymi odrzutowcami wzrosła o około jedną piątą.

Z przedstawionych danych wynika, że w 2022 r. prywatne odrzutowce wykonały 5,3 mln operacji lotniczych, przyczyniając się tym samym do znacznych emisji gazów cieplarnianych. Jak wskazują autorzy raportu, obecnie przemysł lotniczy odpowiada za około 2,4% światowych emisji CO2. Z uwagi jednak na fakt, że prywatne odrzutowce odpowiadają za ponad 10-krotnie większą emisję CO2 niż loty komercyjne, uważa się, że za ok. 50% emisji odpowiada zaledwie 1% społeczeństwa, czyli ultrazamożni celebryci i biznesmeni oraz głowy państw świata – podkreślono w raporcie.

– W rezultacie multimiliarderzy i milionerzy odpowiedzialni są za wysoce nieproporcjonalną emisję CO2 związaną z podróżami lotniczymi – czytamy.

Czytaj też: Emitent emitentowi nierówny. Na poziom emisji wpływa styl życia i wzorce konsumpcji

Ciekawy przypadek Elona Muska

Szczególnym przypadkiem opisanym w raporcie jest Elon Musk, założyciel takich przedsiębiorstw jak PayPal, SpaceX czy Tesla. Jak podano, w 2022 r. Musk wykonał 171 prywatnych lotów odrzutowcami (średnio co drugi dzień), odpowiadając tym samym za zużycie 837 934 litrów paliwa lotniczego i emisję 2 112 ton dwutlenku węgla. - To 132 razy więcej niż średni ślad węglowy pojedynczego mieszkańca Stanów Zjednoczonych – podano.

W ubiegłych latach kontrowersje wzbudziły też loty światowych decydentów na szczyt klimatyczny czy 17-minutowy lot amerykańskiej celebrytki Kylie Jenner, która w 40 km podróż wybrała się prywatnym odrzutowcem.

- Nikt nie potrzebuje prywatnego odrzutowca, aby podróżować z punktu A do punktu B. Inne sposoby transportu przyczyniają się do mniejszej emisji dwutlenku węgla, a zatem są lepsze dla środowiska. Co ważne, wielu celebrytów jest znanych z krótkich podróży, które z łatwością można by odbyć za pomocą neutralnego pod względem emisji dwutlenku węgla środka transportu – dodano.

Rynek prywatnych lotów dopiero się rozwija, także w Polsce

W raporcie podkreślono, że wielkość rynku prywatnych odrzutowców wzrosła z 32,3 mld dolarów w 2021 r. do 34,1 mld dolarów w 2022 r. To jednak dopiero początek, przewiduje się bowiem, że prawdziwa hossa dopiero nastąpi.

Dobra luksusowe takie jak prywatny samolot nabywane są także przez prywatne osoby w Polsce. Jak wynika z raportu KPMG „Rynek dóbr luksusowych w Polsce. Luksus w dobie zrównoważonego rozwoju”, flota prywatnych samolotów oraz helikopterów w Polsce stale się powiększa i w 2021 r. liczyła 1 769 jednostek. - To o 64 statków powietrznych więcej niż przed rokiem, a 56 z nich zostało zarejestrowanych na osoby fizyczne i jednoosobowe działalności gospodarcze– wskazano w raporcie.

Joanna Spiller: Dziennikarz, inżynier środowiska
Joanna Spiller
Dziennikarz, inżynier środowiska

[taje]

Vivi, w wielu sprawach nam nie po drodze ale tu absolutnie się zgadzam. Uważam, za skandaliczne obarczanie odpowiedzialnością za zatrzymanie zmian klimatycznych tylko szarego obywatela, podczas gdy możni tego świata rozbijają się prywatnymi samolotami a rządy boją się podjąć decyzji o energetyce jądrowej.

[dyzurny_troll_forum]

vivi86 napisał(a):


> W ubiegłych latach kontrowersje wzbudziły też loty światowych decydentów na szc
> zyt klimatyczny czy 17-minutowy lot amerykańskiej celebrytki Kylie Jenner, któr
> a w 40 km podróż wybrała się prywatnym odrzutowcem.

W tym miejscu trzeba przypomnieć słynny lot Ursuli von der Leyen z Wiednia do Bratysławy, gdzie sumaryczny dojazd limuzynami do i z lotniska jest dłuższy niż odległość drogowa pomiędzy oboma miastami.

Ale wtedy to Covid szalał i się bała pociagiem...

www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-11-04/ursula-von-der-leyen-pokonala-odrzutowcem-47-km-media-to-jej-ekologiczny-grzech/

[dyzurny_troll_forum]

vivi86 napisał(a):

> evening obroni tych od odrzutowca własną piersią. To nie szkodzi, szkodzą wakaj
> ki Kowalkiego raz do roku. Mentalność motłochu.

Nie. To jest obecna linia programowa lewicy. Desperacko i wszystkimi środkami wspierają wprowadzenie korpokracji. Tylko DOBRE korpo zapewni dobrobyt i zwycięstwo w walce z zagrozęniami. Musimy tylko stowrzyć DOBRE korporacje.

[vivi86]

Retoryka 'niech robią coś INNI ja d..y nie ruszę' trzyma się mocno.

Oj tak, wśród tych co to non stop latają prywatnymi samolotami, mają flotyllę aut i jachtów i mnóstwo nieruchomości przede wszystkim.

[vivi86]

ciekawe czy zrezygnowała z komunikacji innej niż piesza, wakajek i bombelków jak taka cwana. Czy to jednak #wyjatkowasytuacja.

[marusia_ogoniok_102]

Słuchaj, ja robię co mogę. Segreguję śmieci, staram się jeść mniej mięsa, nie mam auta i nie mam potomstwa. Co jeszcze mam zrobić? Balkon zamienić w ogródek i produkować własne żarcie, chociaż w życiu nic mi nie wyrosło? Czy może zrezygnować też z pociągu i 200 km do mamy zapitalać pieszo? (nie to, żebym nie miała takiego planu, ale nie na stałe)

[evening.vibes]

marusia_ogoniok_102 napisała:
> Słuchaj, ja robię co mogę. Segreguję śmieci, staram się jeść mniej mięsa, nie m
> am auta i nie mam potomstwa.

AAA... czyli jednak ROBISZ!

Nie ma sensu mówienie, że robinie nic nie daje bo więcej nie możesz - inni jak widzisz się nie ograniczają, nie zamierzają, dla nich to jest bal na Titanicu. I to nie kwestia korpo.

[marusia_ogoniok_102]

Robię, że świadomością, że nic to nie da. Bo nie da. To jest ten metaforyczny rysunek na obu stronach kartki. Jest tylko dla mojego lepszego samopoczucia.

[evening.vibes]

marusia_ogoniok_102 napisała:
> Robię, że świadomością, że nic to nie da. Bo nie da.


To jest jak głos w wyborach. Jeden nie da nic - jak większość pomyśli, że ICH głos nic nie da to rzeczywiście nic nie da.

[szeptucha.z.malucha]

Podejrzewam, ze ci inni, mogą więcej się ograniczać od Ciebie. No, chyba, ze mieszkasz w szałasie i z niego nigdzie nie wychodzisz.

[vivi86]

evening też nie ma dzieci i zapitala 200 km z buta. Prawda evening? Pochwal się

[vivi86]

a ja swojej konsumpcji/przyzwyczajeń nie

Gwarantuję, że ci od flotylli jachtów i prywatnych jetów nie zmienią nic. Ograniczać będą tylko zwykłych ludzi, którzy przez całe życie nie wyprodukują tyle CO2 co ci super bogaci w weekend.

[reinadelafiesta]

Ok. Ale gdyby taka pasta do zębów była sprzedawana bez kartonika, to kosztowałaby mniej. Po co pakują pastę w pudełeczko, może mi ktoś wyjaśnić?

[taje]

Dobre pytanie. Byłam ostatnio w chwalonym lokalnie sklepie z żywnością (część miała być rzekomo organiczna) - wszystko popakowane w warstwy pancernego plastiku, które trzeba by ciąć ogrodniczymi nożycami. Coś strasznego. Nie mogę znaleźć linku ale był kiedyś na gazecie.pl czy może Wyborczej bardzo ciekawy artykuł o kwestii opakowań - jak niewiele w sumie zmienia segregacja śmieci, bo często kraje słabo segregujące takie jak Polska tak naprawdę generują dużo mniej odpadów niż te pozornie bardziej ekologiczne. I jak wiele można by zdziałać przez zmianę sposobu pakowania produktów, tylko to wymagałoby zaangażowania producentów i właścicieli supermarketów oraz fundamentalnych zmian w sposobie dystrybucji produktów. Typu sprzedaż na wagę a nie w odmierzonych i zafoliowanych z góry opakowaniach. Tak naprawdę trzeba by wrócić do PRL-owskiego modelu warzywniaków czy sklepów mięsnych, gdzie wszystko było na wagę i pakowane w gazety.

[dyzurny_troll_forum]

reinadelafiesta napisała:

> Ok. Ale gdyby taka pasta do zębów była sprzedawana bez kartonika, to kosztowała
> by mniej. Po co pakują pastę w pudełeczko, może mi ktoś wyjaśnić?

Po to, żeby był prostopadłościan, które to prospopadłościany pięknie pasuja do kolejnego prostopadłościanu, który wchodzi w kolejny prostopadłościan, a ten już w finalny kontener czyli też prostopadłościan.

BlendaMed próbował swojego czasu tuby wstawiać zakrętką w jeden zbiorczy karton - podstawę, który to karton wchodził w prostopadłosciań. Ale wycofali się z tego bardzo szybko.

Uwierz mi, gdyby rezeygnacja z kartonika przyniosłą oszczędność rzędu 0.017 euro na tubie to już dawno by ich nie było...

[taki-sobie-nick]

>
> Korporacje produkują dla KONSUMENTÓW. Dla CIEBIE.

W takie bajki wierzyłam w latach 90. Korporacje produkują dla zarobku. Klient mało ich obchodzi.

[evening.vibes]

taki-sobie-nick napisała:
> > Korporacje produkują dla KONSUMENTÓW. Dla CIEBIE.
>
> W takie bajki wierzyłam w latach 90. Korporacje produkują dla zarobku. Klient m
> ało ich obchodzi.

Korporacje sprzedają zarobkowi czy tobie?

[vivi86]

z dumą mówię, że w takie bajki nie wierzyłam nigdy.

[marta.graca]

A skąd mają zarobek, jak nie z obsługi klientów? Nie byłoby zainteresowania konsumentów, to nie byłoby zarobku.

[vivi86]

Wyprodukowałaś dzieci? Na wakajki latasz? Samochód masz?

[vivi86]

sztafirujące się na eko-sreko jamatusie nie będą potrzebować paliwa. Udanie się na costa de taras czyli balkon nie wymaga paliwa

[taki-sobie-nick]

metafory
> cznemu

Raczej przykładowemu. Ale w ogóle to masz rację. Ten kalkulator był jakiejś fundacji. Na etapie pytania, jak często oglądam filmy w necie, zrobiłam focha, więc nie wiem, co było dalej.

dziecku rysowanie na tylko jednej stronie kartki zamiast na dwóch, kiedy
> budynek obok jest sąd, który dziennie zużyje tyle papieru ile to dziecko nie z
> użyje do końca życia.
>

[vivi86]

Dokładnie. A tacy piłkarz PSG jak usłyszeli, o kilku godzinach podróży koleją zamiast samolotem tylko ryknęli śmiechem. A motłoch śpi dalej.

[dyzurny_troll_forum]

vivi86 napisał(a):

> Dokładnie. A tacy piłkarz PSG jak usłyszeli, o kilku godzinach podróży koleją z
> amiast samolotem tylko ryknęli śmiechem. A motłoch śpi dalej.

2.5 godzinach konkretnie i to szybką koleją TGV...

Ale to był Mbape, on jest z innego kręgu kulturowego, jego europejskie szaleństwo nie dotyczy... to biali się mają ograniczać, bo mieli kolonie...

[triss_merigold6]

To zachęta, żeby pomóc planecie zakładając sobie torebkę foliowa na głowę, a doczesne szczątki przekazując na kompost.

[cosmetic.wipes]

Ekologicznej by było udusić się poduszką.

[szeptucha.z.malucha]

Też myślę, ze Triss z torebką foliową przesadziłaś, to bardzo nie eko🙈

[szarmszejk123]

Jak już ci się zdarzy ta torebkę w domu mieć z jakichś niewyjaśnionych przyczyn, to ja chociaż zużyjesz do wyższych celów:p

[szeptucha.z.malucha]

Kontrabanda.

[evening.vibes]

taki-sobie-nick napisała:
> rozlicza nas już m. in. z

To jak z dietą - nie policzysz kalorii z pączka a potem zdziwienie, że się nie chudnie

[vivi86]

Nie to jak z kilkunastoma butelkami coli. Ty się ograniczasz, brat też, kuzynka chleje póki jest. Nie ma???????? Jak to???? Ty się przecież ograniczałaś...

[alex_vause35]

No cóż, ja nie latam na wakajki, staram się mało zamawiać z dostawą bezpośrednio do domu i mam bardzo ładny wynik, choć kupuję książki, ciuchy, codziennie mam coś do prania i od rana siedzę na internecie (częściowo dla potrzeb pracy, częściowo dla rozrywki).

[bialepytajne]

Zrobiłam z ciekawości 11,5. Ale mam dużo auto, które dużo pali i dużo nim jeżdżę + 2 razy dłuższe wakacje samolotem w ciągu roku. Gdyby nie te dwie drobnostki, to byłabym mocno poniżej.

[gorzka.gorycz]

Mam głęboko gdzieś swój ślad węglowi i tak będzie, dopóki o to nie zaczną dbać giganty przemysłowe, takie cudne kraje jak Indie i Chiny oraz cała masa milionerów latających prywatnymi odrzutowcami.

[evening.vibes]

gorzka.gorycz napisała:
> dopóki o to nie zaczną dbać
> giganty przemysłowe, takie cudne kraje jak Indie i Chiny

I to kolejna bzdura powtarzana przez głupców. Emisja CO2 per capita w Chinach czy Indiach jest mniejsza niż w Polsce pomimo, że produkują dla połowy świata.

Użyj mózgu - mogą przestać produkować ale wtedy nie będziesz mieć ani komputera ani gaci na tyłku

[szeptucha.z.malucha]

Tak, tak, rusz głową
Może zacznijmy od ograniczenia prób jądrowych i innych balistycznych oraz prowadzenia wojen, bo tak to krew w piach.

[taki-sobie-nick]

evening.vibes napisała:

> gorzka.gorycz napisała:
> > dopóki o to nie zaczną dbać
> > giganty przemysłowe, takie cudne kraje jak Indie i Chiny
>
> I to kolejna bzdura powtarzana przez głupców. Emisja CO2 per capita w Chinach c
> zy Indiach jest mniejsza niż w Polsce pomimo, że produkują dla połowy świata.
>
> Użyj mózgu - mogą przestać produkować ale wtedy nie będziesz mieć ani komputera
> ani gaci na tyłku

Ależ mogą produkować mniej, za to drożej.

Nie muszę co sezon zmieniać gaci na tyłku.

[vivi86]

milionerów z prywatnym odrzutowcami skrzętnie pominęłaś w tej odpowiedzi. Tym gorzej dla faktów, co?

[better.call.kim]

Ja też. Dopóki nie pojawią się serio rozwiązania systemowe, które naprawdę umożliwią redukcję emisji, jak tania i dostępna energia elektryczna z atomu oraz przystępne samochody wodorowe, mam zamiar stosować strategię "jedzmy szybciej bo się ściemnia".

[triss_merigold6]

To moja strategia 😁
wydawać póki mogę i pokazywać dzieciom, że można przyjemnie żyć

[bistian]

triss_merigold6 napisała:

> To moja strategia 😁
> wydawać póki mogę i pokazywać dzieciom, że można przyjemnie żyć

...i pokazywać dzieciom, jak mamusia sobie przyjemnie żyła
A wy g*wnioki, nie będziecie mieli tak fajnie, ale będziecie mieli wspomnienia

[triss_merigold6]

Punkt odniesienia.
Będą mieli punkt odniesienia i nie dadzą sobie wmówić, że rower + pkp zamiast samochodu czy prysznic w zimnej wodzie i 16 stopni w domu zimą w imię ratowania planety są ok.
Po pobycie w USA w dzieciństwie miałam punkt odniesienia do realiów PRL lat 80-tych, bardzo cenne aczkolwiek szokujące doświadczenie.

[evening.vibes]

triss_merigold6 napisała:
> Punkt odniesienia.
> Będą mieli punkt odniesienia i nie dadzą sobie wmówić, że rower + pkp zamiast
> samochodu czy prysznic w zimnej wodzie i 16 stopni w domu zimą w imię ratowania
> planety są ok.

Stojąc pod tym prysznicem będą myśleć 'ale przynajmniej babula się NAŻARŁA'.

[triss_merigold6]

Oni też zdążą, już zdążyli w paru miejscach być, zobaczyć, doświadczyć, że oglądanie delfinów na żywo w oceanie jest fajniejsze niż wakacje nad Bałtykiem. Mam nadzieję, że nie zagłosują na szaleńców, którzy chcą im to odebrać.

[evening.vibes]

triss_merigold6 napisała:
> Oni też zdążą

Dzieci może tak - wnuki już nie. Ale co cię to obchodzi?

, już zdążyli w paru miejscach być, zobaczyć, doświadczyć, że oglą
> danie delfinów na żywo w oceanie jest fajniejsze niż wakacje nad Bałtykiem.

Sama ich nad ten Bałtyk woziłaś a teraz poleciała 2 razy na Kanary i się światowa zrobiła, bo delfina zobaczyła. Jesteś mega śmieszna

[triss_merigold6]

Woziłam, bo pulmunolog kazał.
3 razy, mało, ale teraz się rozkręcam 🤩