Dodaj do ulubionych

Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący

27.08.23, 20:06
Będziecie się pewnie śmiać ... ja sama nie wierzę jak mogłam być tak mało spostrzegawcza, nie połączyć faktów.
Od 3 dni czytam, słucham, oglądam i wszystko łączy się w całość - mój mąż jest alkoholikiem sad
Krótko tło sytuacji: para po 40tce, ponad 20 lat razem, córka koniec podstawówki. Małżeństwem jesteśmy dopiero 5 lat.
Dzieciństwo obydwojga ok, szczęśliwe, rodzice w naszym dzieciństwie niepijący.
Alkohol był w naszym wspólnym życiu zawsze ale raczej w rosądnych, towarzyskich ilościach. Jako nastolatka czy we wczesnej dorosłości to ja potrafiłam się upić, partner zawsze wiedział kiedy przestać.
Zdecydowaliśmy się na dziecko, alkohol całkowicie poszedł w odstawkę. Córka miała trochę problemów zdrowotnych, partner zawsze był dobrym, ciepłym człowiekiem i troskiliwym ojcem.
Alkohol wrócił do naszego wspólnego życia, coraz częściej wspólnie wypijaliśmy po kieliszku wina do kolacji. Zawsze zarabialiśmy porównywalnie, raz jedno więcej raz drugie. W którymś momencie było dość cieżko z pieniędzmi (i jednocześnie zdrowiem córki), partner stracił firmę (nie z powodu alkoholu ale własnego zaniedbania), ja wróciłam do pracy. Wciąż okazjonalnie i wspólnie piliśmy alkohol, zaczęliśmy odbudowywać sytuację materialną, tak jakoś wyszło, że partner ciągle próbował czegoś nowego ale nic mu nie wychodziło. Natomiast ja się bardzo rozwinęłam, zaczęłam lepiej zarabiać. Stwierdziłam, że warto byłoby zabezpieczyć rodzinę i postanowiliśmy wziąć ślub.
Teraz myślę, że to był błąd sad Mąż spoczął zupełnie na laurach a ja nieświadomie stałam się rodzajem opiekunki. Coraz więcej spraw spoczywało na moich barkach ale bez problemu to dzwigałam i bez większej świadomosci, że cos tu nie do konca gra. W końcu byliśmy parą, kochaliśmy się, nie zostawia się czlowieka bo gorzej zarabia, jest mniej zaradny itd.
Alkohol zaczął przeszkadzać mi w rozwoju. Źle wpływał na moje zdrowie. Poczułam też, że jako kobieta jestem na granicy uzależnienia. Dlatego najpierw mocno ograniczyłam a potem przestałam pić. Mąż nie. To były wciąż małe ilości, czasem ja napiłam się łyka/pół szklaneczki - on wypijał resztę butelki. Mówimy o winie, czasem piwie.
COraz częściej pił codziennie. Nigdy się nie upijając. Na początku brak usprawiedliwienia (to że ja już nie piłam) trochę go chyba krępował ale stopniowo przestawało. Pojawiły się też dodatkowe objawy (szybsze picie, bardzo sporadyczne upijanie na wyjściach, pośpieszanie kolejek, tolerancja na alkohol itp).
Stracił motywację do wielu rzeczy (do zmiany pracy itp). Stał się bardziej drażliwy, nerwowy, pojawiły się problemy ze snem. Pogorszyły się bardzo stosunki z córką. Nadal nie łaczyłam faktów.
Rozpoznanie sytuacji utrudniał fakt, że mamy wspólne hobby, wręcz pasje, uprawiamy wspólnie sport i to absolutnie nie zastało zaburzone.
Co mnie obudziło:
- podczas ostatniego upicia w naszym wspólnych towarzystwie odwalił numer, który mógł kosztować go życie, ja zamiast dzwonić po pomoc targałam go do domu i pomogłam wyjść z opałów (tak wiem, zachowanie osoby współuzależnionej)
- kiedy ostatnio zwróciłam uwagę, że za dużo pije (był po butelce wina i szczerze mowiac nie bylo tego po nim widac)- zagroził mi, że się wyprowadzi (nie ma gdzie iść, nie ma nić swojego). Powiedział, że życie jest cieżkie, że trzeba się jakoś odstresować, że ciągle czegoś chcę, że się czepiam, że jestem psem ogrodnika (sama nie pije a innym nie da). Typówka.
- córka mi powiedziała, że wg niej tata jest alkoholikiem ...

Zaczełam czytać i wszystko ułożyło się w całość - to wysokofunkcjonujący alkoholik. A ja go nieświadomie kryłam uncertain
Od kilku dni ograniczył picie, ostentacyjnie sięga po piwo bezalkoholowe.
Jest miły, normalny, taki jak zawsze kiedyś. Nic nie wspomina o wyprowadzce.

Do brzegu. Kocham go. Na razie nie zamierzam zostawić. Jest o co i o kogo walczyć. Wiem, że wg ematek powinnam wystawić walizki ...
Obserwuję. Przygotowuję się do rozmowy interwencyjnej (chcę to zrobić wspólnie z córka bo dla całej reszty naszych znajomych i rodziny to chodzący ideał - gotuje, sprząta, "nie pije/bije"). Będę walczyć o jego zdrowie.
Mimo wszystko nie chce byc ofiara i chcę się zabezpieczyć finansowo i żeby w razie jego stoczenia nie zostać opiekunką osoby chorej na własne życzenie. Stąd moje pytania:
- czy rozdzielność mi w jakikolwiek na ten moment pomoże?
- czy rozwód bez orzekania o winie miałby sens w kontekście obowiązku alimentacyjnego?
- czy ma sens zmuszanie do leczenia? stawiania ultimatum podczas rozmowy interwencyjnej?
- coś jeszcze?
Obserwuj wątek
    • alpepe Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:10
      O co chodzi z tym dobrzegiem? To już drugi wątek z tym dobrzegiem jest w ostatnich dniach.
      • mysiulek08 Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 21:40
        bo to pewnie, a raczej na pewno, pisze jedna i ta sama osoba, sporo postow natworzyla i w kazdym jest 'do brzegu' tongue_out
        • kk345 Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 22:54
          mysiulek08 napisała:

          > bo to pewnie, a raczej na pewno, pisze jedna i ta sama osoba, sporo postow nat
          > worzyla i w kazdym jest 'do brzegu' tongue_out
          >
          Nie odnosząc się do forum chciałam zauważyć, że słyszę tę frazę często, od różnych osób- stała się ostatnio popularna w potocznym polskim.
      • rosapulchra-0 Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 07:17
        "Do brzegu" znaczy "już kończę:, "na koniec" itp.
        • alpepe Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 09:10
          Rosa, nie zrozumiałaś. Naprawdę.
        • yuka12 Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 29.08.23, 15:24
          "Do brzegu" oznacza wracając do głównego wątku, meritum, problemu, pytania, tematu i podsumowując. A Alpepe zauważyła, że ostatnio często się pojawia w wątkach i nie do końca wiadomo, dlaczego i po co ktoś je użył (i w jakim znaczeniu).
    • seaview Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:11
      > Jest o co i o kogo walczyć.

      Po przeczytaniu postu tego nie widzę.
      • jednoalkorazowy Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:17
        seaview napisała:

        > > Jest o co i o kogo walczyć.
        >
        > Po przeczytaniu postu tego nie widzę.
        Nie da sie calego zycia opisac w poscie.
        Jest dobrym czlowiekiem. Nigdy nie był w żaden sposób agresywny. Ma wciąż pasje. Pracuje. Pracuje w domu po pracy.
        Pogubił siẹ. Zachorował (tak wiem, na własne życzenie).
        • seaview Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:26
          Pracuje i nie jest agresywny. Klękajcie narody. Ciekawe, czy gdybyś ty piła, mąż miałby takie podejście.
          • jednoalkorazowy Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:45
            To nie rozumiem. Alkoholizm jest choroba? Czy calkowicie dyskwalifikujaca czlowieka wada? Czy osoba, ktora poza piciem nie ma powazniejszych wad a te ktore ma sa spowodowane piciem staje sie z automatu smieciem? Walka ma na razie zmotywowac do leczenia, jesli sie nie zdecyduje to nie zamierzam walczyc za wszelka cene. Mam instynkt samozachowawczy.
            • seaview Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 21:27
              A ma zalety, poza tym że nie jest agresywny i pracuje? Wnosi coś do twojego życia i domu? Co ty masz z tego związku?
            • wapaha Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 14:56
              jednoalkorazowy napisała:

              > Czy osoba, ktora poza piciem nie ma powazniejszych wad a te ktore m
              > a sa spowodowane piciem staje sie z automatu smieciem?

              Tak


              • ania357 Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 29.08.23, 00:29
                Ludzi, którzy zaczęli chlać w wyniku jakichś osobistych tragedii, też bez zawahania nazwiesz śmieciami? Mówi to więcej o tobie niż o nich.
                • iwles Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 29.08.23, 06:20
                  ania357 napisała:

                  > Ludzi, którzy zaczęli chlać w wyniku jakichś osobistych tragedii, też bez zawah
                  > ania nazwiesz śmieciami?

                  Tak. Oni nie piją, bo spotkała ich tragedia, oni używają tej tragedii jako wymówki do picia.
                  I to jest świństwo.

                  • evening.vibes Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 29.08.23, 07:08
                    iwles napisała:
                    > Tak. Oni nie piją, bo spotkała ich tragedia, oni używają tej tragedii jako
                    > wymówki do picia.

                    Pisanie takich rzeczy to totalna, bezdenna głupota.
                    • iwles Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 29.08.23, 07:26
                      evening.vibes napisała:

                      > iwles napisała:
                      > > Tak. Oni nie piją, bo spotkała ich tragedia, oni używają tej tragedii jak
                      > o
                      > > wymówki do picia.
                      >
                      > Pisanie takich rzeczy to totalna, bezdenna głupota.


                      Serio?
                      Włączyło ci się pikające serduszko?
                      Zejdź na ziemię.

                      • evening.vibes Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 29.08.23, 07:28
                        iwles napisała:
                        > Włączyło ci się pikające serduszko?

                        Tak osobo o empatii rozwielitki. Myślisz, że np. kobieta po śmierci dziecka mówi 'super - teraz będę mogła się nachlać, żeby zapomnieć'?
                  • ania357 Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 29.08.23, 09:08

                    > Tak. Oni nie piją, bo spotkała ich tragedia, oni używają tej tragedii jako wymó
                    > wki do picia.
                    > I to jest świństwo.


                    Na pozniejszym etapie jak juz sa uzaleznieni - moze tak, ale nie w momencie, kiedy problem sie zaczyna.
                • wapaha Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 29.08.23, 08:36
                  ania357 napisała:

                  > Ludzi, którzy zaczęli chlać w wyniku jakichś osobistych tragedii, też bez zawah
                  > ania nazwiesz śmieciami? Mówi to więcej o tobie niż o nich.

                  Każdy przeżywa osobiste tragedie i każdy wychodzi z nich inaczej. Niektórzy zaczynają sięgać po alkohol. Tyle,że u dorosłego człowieka proces przyzwyczajania organizmu do alkoholu trwa 5lat. Więc 5 lat dany osobnik po tragedii przepija pieniądze rodziny ,degeneruje siebie i rodzinę oszukuje ,-
                  Nie próbuj wzbudzić współczucia i postawić znaku równości rzucając hasło:matka traci dziecko.
                  Bo ja widzę szersze spektrum tej tragedii -być może zaniedbanie innych dzieci,okradanie ich,łamanie im psychiki, -widzę też inne przypadki : agresorów po alkoholu,pobite kobiety i dzieci , gwałty przestępstwa rozboje ale też szkodliwe społecznie wypadki komunikacyjne czy w szerzę rozumianym zakresie choćby utoniecia
                  Nie mam za grosz szacunku do alkoholików krzywdzących swoje rodziny -bo alkoholik nie zyje w próżni

                  Czy to coś mówi o mnie? Wyraźnie. Przecież wprost pisze. Nie ma we mnie zrozumienia dla nałogu. Całe szczęście jestem duża dziewczynka i nikomu nie muszę tłumaczyć się z moich przekonań, nikt też ani nic nie rozliczy mnie z braku szacunku dla nich. Juz dawno wyroslam z pięknego: każdy człowiek zasługuje na szacunek. Nie, nie zasługuje
                  • evening.vibes Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 29.08.23, 08:40
                    wapaha napisała:
                    > Nie próbuj wzbudzić współczucia i postawić znaku równości rzucając hasło:matka
                    > traci dziecko.
                    > Bo ja widzę szersze spektrum tej tragedii -być może zaniedbanie innych dzieci,o
                    > kradanie ich,łamanie im psychiki, -widzę też inne przypadki : agresorów po alko
                    > holu,pobite kobiety i dzieci , gwałty przestępstwa rozboje ale też szkodliwe sp
                    > ołecznie wypadki komunikacyjne czy w szerzę rozumianym zakresie choćby utonieci
                    > a


                    Depresja też dotyka innych członków rodziny. Dla takich osób też 'nie masz szacunku'?
                    • wapaha Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 29.08.23, 09:07
                      evening.vibes napisała:

                      > wapaha napisała:
                      > > Nie próbuj wzbudzić współczucia i postawić znaku równości rzucając hasło:
                      > matka
                      > > traci dziecko.
                      > > Bo ja widzę szersze spektrum tej tragedii -być może zaniedbanie innych dz
                      > ieci,o
                      > > kradanie ich,łamanie im psychiki, -widzę też inne przypadki : agresorów p
                      > o alko
                      > > holu,pobite kobiety i dzieci , gwałty przestępstwa rozboje ale też szkodl
                      > iwe sp
                      > > ołecznie wypadki komunikacyjne czy w szerzę rozumianym zakresie choćby ut
                      > onieci
                      > > a
                      >
                      >
                      > Depresja też dotyka innych członków rodziny. Dla takich osób też 'nie masz szac
                      > unku'?

                      Przestań pierdziec araceli i znajdz sobie inna towarzyszkę dialogu
                      • evening.vibes Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 29.08.23, 09:08
                        wapaha napisała:
                        > znajdz sobie inna towarzyszkę dialogu


                        Czyli celnie. CBDU.
                  • ania357 Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 29.08.23, 09:16

                    > Nie próbuj wzbudzić współczucia i postawić znaku równości rzucając hasło:matka
                    > traci dziecko.

                    Nie pisalam nic o matkach tracacych dzieci, ale fajnie, ze w swojej forumowej krucjacie zachowalas swiadomosc, ze to jeden z mozliwych scenariuszy.

                    > Czy to coś mówi o mnie? Wyraźnie. Przecież wprost pisze. Nie ma we mnie zrozum
                    > ienia dla nałogu. Całe szczęście jestem duża dziewczynka i nikomu nie muszę tłu
                    > maczyć się z moich przekonań, nikt też ani nic nie rozliczy mnie z braku szacun
                    > ku dla nich. Juz dawno wyroslam z pięknego: każdy człowiek zasługuje na szacune
                    > k. Nie, nie zasługuje

                    Nie twierdze, ze kazdy zasluguje na szacunek, ale widze przepasc miedzy brakiem szacunku a klasyfikowaniem calych grup ludzi jako smieci, ale moze duze dziewczynki lubia tak wymachiwac szabelka w necie.
                    • wapaha Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 29.08.23, 09:26
                      ania357 napisała:

                      > ty nie pisałaś ale pod tobą aracelka tworzy tragiczne marginalne scenariusze próbując przełożyć szczegół na ogół
                      >
                      > rucjacie zachowalas swiadomosc, ze to jeden z mozliwych scenariuszy.
                      >

                      >
                      > Nie twierdze, ze kazdy zasluguje na szacunek, ale widze przepasc miedzy brakiem
                      > szacunku a klasyfikowaniem calych grup ludzi jako smieci, ale moze duze dziewc
                      > zynki lubia tak wymachiwac szabelka w necie.

                      Uogólnienia pomagają uniknąć pułapek. Skreślam z góry każdego alkoholika (jako potencjalnego partnera,przyjaciela etc ), nie chce mieć z nałogowcami do czynienia, nie wchodzę świadomie w problemy .
                      Jest szansa że wśród caaaaałej sklasyfkowanej.jako "odpad" grupy zdarzy się wyjątkowa perła. Trudno. Nie ma we mnie potrzeby ryzyka , stracę szanse poznania jej

                      Jak ktoś chce zbawiać świat-, byc z alkoholikiem,siklac sie w jego problemu, zyc od ciagu do ciagu ,doswiadczac tego co np opisuje autorka -proszę bardzo, jego prawo i jego bajka
                      • evening.vibes Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 29.08.23, 09:30
                        wapaha napisała:
                        > Uogólnienia pomagają uniknąć pułapek.

                        No chyba, że Polacy gardzą policjantami - wtedy w imieniu mężusia dostajesz bólu dudy tongue_out


                        • ania357 Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 29.08.23, 15:22
                          big_grin #
                          zupelnieinnasytuacja
                      • kk345 Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 29.08.23, 21:36
                        >Skreślam z góry każdego alkoholika (jako potencjalnego partnera,przyjaciela etc ), >nie chce mieć z nałogowcami do czynienia, nie wchodzę świadomie w problemy .
                        Jest szansa że wśród caaaaałej sklasyfkowanej.jako "odpad" grupy zdarzy się wyjątkowa perła. Trudno. Nie ma we mnie potrzeby ryzyka , stracę szanse poznania jej

                        Dorosły dylemat zaczyna się wtedy, kiedy nie poznajesz takiej perły, tylko perłą jest domownik, który zaczyna mieć problem na twoich oczach. Nie wiem osobiscie, co bym wtedy zrobiła (i oby mnie nigdy nie sprawdzono), ale wersja "nie wchodzę świadomie w problemy" przestaje byc wtedy tak rozkosznie czarno-biała, jak w twoim poście.
                        • wapaha Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 30.08.23, 09:47
                          Ja też nie wiem co bym zrobiła. Dlatego stawiam na szeroko rozumiana prewencje i profilaktykę by zminimalizować jak najbardziej ryzyko (mam tak w wielu obszarach )
        • cegehana Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:51
          Nie zachorował na własne życzenie - mechanizm powstawania uzależnień jest złożony, nie do końca poznany i nadal nie wiadomo dlaczego niektórzy uzależniają się szybko a inni mogą dużo pić i nie wpadają w nałóg. Wielu alkoholików jest wartościowymi ludźmi, być może Twój mąż też, ale nie zmienia to faktu, że leczyć się musi sam. Współuzależnieniona rodzina zwykle bardziej przeszkadza niż pomaga. Chcesz pomóc? Zrób co możesz zeby się wyrwać że współuzależnienia.
          • jednoalkorazowy Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 21:05
            Dzieki, cenna rada. Jestem silną i samodzielna osoby, dam sobie z latwoscia rade sama. Ale jest milosc, przywiazanie, wspolna przeszlosc i niestety presja społeczna. Wahałam się, czy jestem czy nie z definicji wspoluzalezniona. To nie istotne - i tak pojde na terapie.
            • panna.nasturcja Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 00:34
              Nie dasz soboe rady sama, już piszesz jak mocno współuzależniona osoba i krzywdzisz córkę.
              Idż na terapię!
            • rosapulchra-0 Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 07:21
              Idź na terapię dla współuzależnionych.
        • panna.nasturcja Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 00:32
          NISZCZY CÓRKĘ!
          Nie jest dobrym człowiekiem tylko ALKOHOLIKIEM< alkohol jest ważniejszy niż wszystko inne.
    • borsuczyca.klusek Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:14
      Moment chcesz wciągać w rozmowę interwencyjną córkę, która jest w podstawówce?
      Waszą jedyną szansą jest jak najszybsze podjęcie leczenia. Mąż leczenia uzależnień, ty współuzależnienia.
      • jednoalkorazowy Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:20
        borsuczyca.klusek napisała:

        > Moment chcesz wciągać w rozmowę interwencyjną córkę, która jest w podstawówce?
        > Waszą jedyną szansą jest jak najszybsze podjęcie leczenia. Mąż leczenia uzależn
        > ień, ty współuzależnienia.
        Jutro umawiam wizyte najpierw dla siebie, zeby sie dowiedziec jak taka rozmowe przeprowadzic zeby byla skuteczna. Ale z tego co czytalam powinny byc min 2 bliskie osoby I moga byc dzieci powyzej 10 lat. Corka jest bardzo dojrzala (15lat) I to jej opinia otworzyla mi oczy.
        • borsuczyca.klusek Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:31
          Córka jest dojrzała, bo musi. Założę się, że zanim powiedziała ci o swoich obserwacjach bardzo długo nosiła to w sobie, a to jest ogromny ciężar. Oszczędź jej dalszego uwikłania w sprawy dorosłych.
          Poszukaj innej osoby. Celowałabym w jakiegoś faceta, który dla męża jest autorytetem (żeby nie było że to tylko takie babskie gadanie).
          Nie bój się i nie wstydź prosić o pomoc przyjaciół/znajomych. Jeżeli nawet ktoś się od was odwróci to kij mu w oko, ale jest też duża szansa, że otrzymasz nieocenione wsparcie.
          • jednoalkorazowy Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:37
            Ok
          • bistian Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:39
            borsuczyca.klusek napisała:

            > Nie bój się i nie wstydź prosić o pomoc przyjaciół/znajomych. Jeżeli nawet ktoś
            > się od was odwróci to kij mu w oko, ale jest też duża szansa, że otrzymasz nie
            > ocenione wsparcie.

            Boruczyca, Ty też? surprised
            Po włączać kogoś obcego, jeżeli się nie przedyskutowało tego w ramach najbliższych? Nie trzeba być chamskim, żeby rozmawiać o problemach w rodzinie. Włączanie kogoś obcego, jest mocno agresywne, o ile nic się nie dzieje i nie ma zagrożenia.
            • borsuczyca.klusek Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:50
              Bistian ja byłam taką córka i bardzo chciałam zeznawać jako świadek na rozwodzie rodziców. Wręcz się zaparłam, że tam pójdę i wszystko powiem.
              I do dzisiaj jestem ogromnie wdzięczna przyjaciółce rodziców (to była ich wspólna dobra znajoma, więc też nie było jej łatwo), że jednak wzięła to na siebie.
              To są ogromne obciążenia dla młodego, niedojrzałego jeszcze umysłu. Wielu dorosłych nie wie co robić w takich sytuacjach a ty byś chciał uwikłać w to dzieciaka, bo obcy to za ostro. Z alkoholikiem trzeba ostro, inaczej się nie da.
        • cegehana Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:40
          Lepiej zrobisz jak namowisz jakiegoś kumpla, brata, szwagra czy ojca - ktoś przed kim mąż czuje respekt. Dziecko nie jest dobrym kandydatem bo rodzice przeważnie uważają, ze to dzieci przed nimi powinny czuć respekt, niechętnie obnażają słabości, chcą być autorytetami. Przyznanie się w ogóle do tego że sie jest alkoholikiem jest trudne, a stawiając go przed dzieckiem utrudniasz to bardziej.
          • bistian Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:55
            cegehana napisał(a):

            > Lepiej zrobisz jak namowisz jakiegoś kumpla, brata, szwagra czy ojca - ktoś prz
            > ed kim mąż czuje respekt. Dziecko nie jest dobrym kandydatem bo rodzice przeważ
            > nie uważają, ze to dzieci przed nimi powinny czuć respekt, niechętnie obnażają
            > słabości, chcą być autorytetami.

            Jednak to prawda, kobiety nie są empatyczne, większość nic nie kuma.
            To nie o to chodzi, żeby córka była sędzią, ale żeby zapytana, odpowiedziała, że ona widzi, że ojciec pije za dużo i że ją to wkurza.
            Szwagier czy ojciec, kumpel? Przecież oni nic nie wiedzą, nie ma ich na co dzień. Mają zmusić męża do zmiany zachowań, bo żona coś im powie i mają żonie uwierzyć?
            Kompletnie bez sensu, nie dość, że to wypowiedzenie wojny mężowi, to jeszcze wciąganie obcego człowieka do problemów rodziny.

            Rozmawia się jak z człowiekiem, proponuje rozwiązania, tłumaczy, że się nie chce tak żyć, a jeżeli nic nie działa, to trzeba się rozstać.
            • borsuczyca.klusek Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 21:02
              Jeżeli mąż autorki od dłuższego czasu ma problem z piciem to zapewniam cię, że ludzie w jego otoczeniu już to wyczaili. Wiadomo nikt nie mieszka mu pod łóżkiem, ale też ich rodzina nie żyje na pustyni tylko wśród ludzi, którzy mają oczy, swój rozum i własne doświadczenia.
              • bistian Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 21:10
                borsuczyca.klusek napisała:

                > Jeżeli mąż autorki od dłuższego czasu ma problem z piciem to zapewniam cię, że
                > ludzie w jego otoczeniu już to wyczaili. Wiadomo nikt nie mieszka mu pod łóżkie
                > m, ale też ich rodzina nie żyje na pustyni tylko wśród ludzi, którzy mają oczy,
                > swój rozum i własne doświadczenia.

                Wszystko jest kwestią skali. Co to znaczy, że za dużo pije? Dwa piwa dzień w dzień? Pewno tak, ale po sześć piw codziennie, tak samo. Nie pije w tygodniu, ale przychodzi piątek i rusza w tango do niedzieli? Oczywiście, że tak, to jest problem i dużo większy, niż jedno piwo codziennie. Ludzie bardzo różnie piją, niektórzy są trzeźwi w pracy, tam nigdy nie piją, a w domu się "wyluzowują", kolega z pracy czy kuzyn, nie będzie wtedy widział problemu, a dodatkowo, będzie uważał, że jest wciągany w grę między małżonkami.
            • cegehana Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 21:06
              Jeśli by wystarczyło tak po prostu powiedzieć, to by chyba nie było w Polsce problemów z alkoholem. Chyba każda żona i córka alkoholika ma za sobą takie rozmowy. To nie działa. Wybrać należy taką osobę, której "pacjent" się posłucha. Rzadko kiedy jest to dziecko.
              • bistian Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 21:15
                cegehana napisał(a):

                > Jeśli by wystarczyło tak po prostu powiedzieć, to by chyba nie było w Polsce pr
                > oblemów z alkoholem. Chyba każda żona i córka alkoholika ma za sobą takie rozmo
                > wy. To nie działa. Wybrać należy taką osobę, której "pacjent" się posłucha. Rza
                > dko kiedy jest to dziecko.

                Ludzie bardzo różnie piją. To uzależniony ma podjąć decyzję, ale może się zapytać, jak to inni widzą. Mam znajomych, którzy nie piją od lat, a było ostro. Nie piją, to była ich decyzja, nikt im nie pomoże, żadne terapie i inne głupoty, muszą sami zauważyć, że mają problem, podjąć decyzję i przy tym wytrwać. Najtrudniejszy jest początek, potem to już rutyna.
                • kk345 Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 21:27
                  >żadne terapie i inne głupoty
                  big_grin big_grin big_grin
                  • bistian Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 21:38
                    kk345 napisała:

                    > >żadne terapie i inne głupoty
                    > big_grin big_grin big_grin

                    Faktycznie, masz rację, przecież terapeuta ma zawsze udaną terapię, bo zawsze zarabia wink
                • cegehana Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 21:43
                  Jak widać z pozycji znajomego też można sporo zobaczyć.
            • mandre_polo Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 21:06
              Widzą więcej niż uważa autorka i ty
        • bazia_morska Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 21:47
          Do kurwy nędzy nie mieszaj w to córki.
          Znam przyklady takich zachowań i to jest toksyna, która zatruje jej życie. Chyba, że kochasz męża, a jej nie.
          • bistian Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 22:02
            bazia_morska napisała:

            > Do kurwy nędzy nie mieszaj w to córki.
            > Znam przyklady takich zachowań i to jest toksyna, która zatruje jej życie. Chyb
            > a, że kochasz męża, a jej nie.

            Córka już jest wciągnięta i nie przez matkę. Ale też uważam, że córka nie jest do rozliczania rodziców, co najwyżej może się spakować i wyprowadzić wink
            Z tą toksyną trochę przesadzasz big_grin Coleho, czy to Ty?
        • szare_kolory Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 09:15
          jednoalkorazowy napisała:

          > Corka jest bardzo dojrzala (15lat)
          > I to jej opinia otworzyla mi oczy.

          Czyli jak mąż wykręcił numer, którego już absolutnie nie da się zamieść pod dywan i co najważniejsze - kiedy córka nazwała rzeczy po imieniu - Ty zaczynasz coś robić. Zabrzmiało jak oskarżenie, przepraszam. Nie chcę Cię po ematkowemu pouczać ani oskrażać. Rozumiem sytuację gotowanej żaby. Chodzi mi raczej o to, że należy robić wszystko, żeby chronić w tym układzie córkę. Na razie masz pewnie w głowie chaos. Wszystko spoczywa na Twoich barkach i jeszcze ta zmieniająca życie świadomość, że mąż jest kimś innym niż był dotąd. On żyje w świecie iluzji i na etykietkę alkoholika się nie zgodzi. No ale, zanim przeprowadzisz tę rozmowę interwencyjną to przygotuj sama siebie. Przygotuj się na jej gwałtowny przebieg i na niepewny rezultat. I zastanów się czy aby na pewno chcesz córce fundować taką jazdę. Ona na pewno jest dojrzała, ale to dlatego, że Wy jako rodzicie jej to zafundowaliście, niestety. I z faktu, że jest dojrzała nie należy wcale wyprowadzać wniosku, że powinna brać udział w takiej rozmowie.
        • szare_kolory Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 09:15
          jednoalkorazowy napisała:

          > borsuczyca.klusek napisała:
          >
          > > Moment chcesz wciągać w rozmowę interwencyjną córkę, która jest w podstaw
          > ówce?
          > > Waszą jedyną szansą jest jak najszybsze podjęcie leczenia. Mąż leczenia u
          > zależn
          > > ień, ty współuzależnienia.
          > Jutro umawiam wizyte najpierw dla siebie, zeby sie dowiedziec jak taka rozmowe
          > przeprowadzic zeby byla skuteczna. Ale z tego co czytalam powinny byc min 2 bli
          > skie osoby I moga byc dzieci powyzej 10 lat. Corka jest bardzo dojrzala (15lat)
          > I to jej opinia otworzyla mi oczy.
          • szare_kolory Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 09:16
            Sorry, coś się pokręciło przy wysyłaniu postu.
    • loganberry Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:20
      > Przygotowuję się do rozmowy interwencyjnej (chcę to zrobić wspólnie z córka

      O rany, NIE.
      • bistian Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:22
        loganberry napisał(a):

        > O rany, NIE.

        Oj tam, przecież córka nie musi być stroną w sporze. Ma swoje obserwacje, nie podoba jej się to, jeżeli o tym powie, gdy ojciec się zapyta, nic się nie stanie.
      • jednoalkorazowy Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:24
        loganberry napisał(a):

        > > Przygotowuję się do rozmowy interwencyjnej (chcę to zrobić wspólnie z cór
        > ka
        >
        > O rany, NIE.
        Ok, moze zle docztalam. Na pewno porozmawiam o tym z terapeuta.
        Sluchajcie, ja nie chce zrobic teraz falszywego kroku, jakiegos bledu. Podstawa jest terapia ale ematki zawsze patrza z boku. To rozjasnia. Dlatego pytam. Moze bladze ale jestem na swiezo w temacie
    • eagle.eagle Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:25
      Terapia dla Ciebie, nawet jak wiesz jak to wszystko działa itd itp. Terapia abyś miała siłę na to wszystko, bo będziesz miała wszystkich przeciwko sobie. Nawet córkę. Rozwieść się możesz zawsze. Ale najpierw zrób wszystko aby pomóc ojcu twojemu dziecku. Oczywiście nie chodzi mi o to, że masz się zgadzać na jego picie czy dawać się przepraszać za każdym razem jak złamie słowo.
      Więc ultimatum jak najbardziej, ale tylko takie i wtedy które będziesz umiała dotrzymać, żadnego nie wolno Ci złamać. Więc nie szalej.
      I będzie kąsał, im bardziej się będzie czuł osaczony to będzie bardziej kąsał, będzie mówił rzeczy które nie będziesz chciała słyszeć, będzie wpływał na córkę, na rodzinę, ty będziesz tą złą.
      • bistian Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:35
        eagle.eagle napisała:

        > Terapia dla Ciebie, nawet jak wiesz jak to wszystko działa itd itp. Terapia aby
        > ś miała siłę na to wszystko, bo będziesz miała wszystkich przeciwko sobie. Naw
        > et córkę. Rozwieść się możesz zawsze. Ale najpierw zrób wszystko aby pomóc ojc
        > u twojemu dziecku. Oczywiście nie chodzi mi o to, że masz się zgadzać na jego p
        > icie czy dawać się przepraszać za każdym razem jak złamie słowo.
        > Więc ultimatum jak najbardziej, ale tylko takie i wtedy które będziesz umiała d
        > otrzymać, żadnego nie wolno Ci złamać. Więc nie szalej.
        > I będzie kąsał, im bardziej się będzie czuł osaczony to będzie bardziej kąsał,
        > będzie mówił rzeczy które nie będziesz chciała słyszeć, będzie wpływał na córk
        > ę, na rodzinę, ty będziesz tą złą.

        Masz jakieś swoje wizje i próbujesz innym je narzucić. Jeżeli będzie agresywna akcja przeciwko facetowi, to jasne, że się będzie odgryzał, ale przecież nie trzeba być agresywnym. Bardziej bym się Ciebie obawiał, niż tamtego faceta, ale pewno to filtrujesz przez jakieś własne nieprzepracowane doświadczenia.
        Z mężem wypada porozmawiać, nie naciskać. Można coś innego zaproponować, zamiast lampki czy szklanki piwa, choćby systematyczny sport wspólnie. Porozmawiać szczerze, jakie ma problemy? Jakoś spróbować to rozwiązać.
        Dopiero po próbach, warto myśleć o rozstaniu.
        • kk345 Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 21:03
          >Masz jakieś swoje wizje i próbujesz innym je narzucić
          Patrz, to zupełnie jak ty- skrzywdzony przez swoja byłą w każdym wątku widzisz krzywdę biednego misia...
        • eagle.eagle Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 07:29
          Tak to już jest, jak się alkoholikowi zabiera komfort picia to wtedy kąsa, i trzeba być silnym aby tego nie odczuwać. I albo alkoholi zaczyna myśleć i próbuje się ratować albo pije dalej.

          Co do rozmów to pewnie już takie były, na pewno były bo są opisane. Ile rozmów proponujesz 10, 100 , 1000 ? Czy do skutku ? Nie zależnie czy to będzie rok czy 10 lat?

          Ja przepracowałam swoje doświadczenia. Przynajmniej te z mężem. I dzielę się tym co u mnie działało. Po pewnym czasie kiedy nie odpowiadałam na złośliwości to zaczęły się normalne rozmowy.
          • jednoalkorazowy Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 20:52
            Czy u Ciebie mąż sie ogarnal? Bylas na terapii grupowej dla wspoluzaleznionych?
            • eagle.eagle Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 21:03
              Nie, mój mąż się nie ogarnął.
              Poszłam na terapię aby mieć siłę odejść.
              Tylko że mój mąż był alkoholikiem, on o tym wiedział, wcześniej miał parę lat abstynencji.
              Nie żałuję że odeszłam, ale wcześniej robiłam wszystko aby jakoś mu pomóc. Chodziłam do różnych instytucji i pytałam się co mogę jeszcze zrobić. Współpracowałam z jego kuratorem. Kiedy był trzeźwy zawsze mogłam na niego liczyć, dobrze żyłam też z jego następną kobietą. W żadnym wypadku nie opiekowałam się nim, nie biegałam za nim, nie wyciągałam z picia. Kiedy przez tel krzyczał to odkładałam słuchawkę, naprawdę działa. Kiedy mieszkał ze mną i był nie do zniesienia dzwoniłam na policję. Wiedział że tylko trzeźwy może przyjść do dzieci i tylko taki może ze mną rozmawiać.
              • jednoalkorazowy Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 29.08.23, 06:14
                Dziekuje.
    • cegehana Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:35
      Alkoholizm jest w Polsce częsty, oczywiście to samo dotyczy współuzależnienia. Spotkała Was bardzo typowa historia. I odpowiedzi też pewnie będą typowe: idź na terapię, poslij dziecko na terapię, nie kryj go, troszcz się o siebie i dziecko. Myślę, że rozdzielność majątkowa to dobry pomysl. Nie ma sensu zmuszanie do leczenia (nie w przypadku gdy zmusza osoba współuzależniona). W internecie jest dużo porad dla współuzależnienionych.
    • ggrr.ruu Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:37
      Upadłaś na łeb, żeby córkę wciągać w rozmowy i ratowanie tatusia pijaka? Sorry, że tak ostro, ale mną to zdanie wstrząsnęło. Idź Ty na terapię, bo osoba bez ostrego współuzależnienia nie wpadłaby na tak chory pomysł, żeby dziecko obciążać.
    • samaasma Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:42
      Mimo wszystko nie chce byc ofiara i chcę się zabezpieczyć finansowo i żeby w razie jego stoczenia nie zostać opiekunką osoby chorej na własne życzenie

      Tak przysięgałas przed ołtarzem ?

      • jednoalkorazowy Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:48
        samaasma napisał(a):

        > Mimo wszystko nie chce byc ofiara i chcę się zabezpieczyć finansowo i żeby w ra
        > zie jego stoczenia nie zostać opiekunką osoby chorej na własne życzenie
        >
        > Tak przysięgałas przed ołtarzem ?
        >
        Ołtarzem? Przed urzednikiem. Zawalczẹ o niego na ile to mozliwe ale nie zamierzam tracić corki i mojego zycia jesli odmowi leczenia.
        • kk345 Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 21:07
          Jesteś tu pierwszy dzień? Bo gdybyś była ze trzy, to wiedziałabyś, że z trollem samaasma się nie dyskutuje, bo to szkodzi na umysł, a rady bistiana wdraża odwrotnie, bo tylko wtedy mają sens.
          • samaasma Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 21:25
            Nie dawaj się nabrać
            Kk345 to gimnazjalista który nudzi się w wakacje i zamiast wyjść na blisko siedzi na forum i udaje starsza panią !
            Gdzie są wreszcie ci rodzice ja się pytam ?
            • atojaxxl Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 08:25
              Ojej, to gimnazja jeszcze istnieją? Coś przegapiłam? I co to znaczy "wyjść na blisko"?
            • rosapulchra-0 Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 11:04
              Asma, spie€%^aj stąd trollu! W podskokach!
              • borsuczyca.klusek Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 11:34
                Uważaj, bo posłucha 😉
    • alexa0011 Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:46
      Terapia, Twoja. Na tym etapie wydaje ci się, że w końcu on się opamięta, pójdzie na swoją itp, itd. A ja to widzę tak, że poleci na bezalkoholiwym, potem wypije zwykłe, jak już puszczą lejce, tak kilka razy, aż w końcu ty pierdolniesz małżeństwem w diabły. Wówczas nastąpi ryk po drugiej stronie i błagania. Być może już too late.
    • mandre_polo Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:52
      Jesteś współuzależnienia. Zdecydowanie nie potrafisz mówić o swoim piciu ponad miarę a padają słowa o piciu w swoim towarzystwie, miało usprawiedliwić okoliczności.
      Skąd pewność że rodzina i znajomi postrzegają twojego męża jako ideał? Uważasz że nie widzą waszych zachowań na codzien? Myślę że jesteś w błędzie
      • jednoalkorazowy Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 21:09
        No wlasnie to ze sama pilam alkohol bardzo mnie zmylilo I wpuscilo na manowce. Jesli ja bez trudu przestalam to on przeciez tez nie powinien miec problemu. Tym bardziej ze kiedys byl tym asertywnym we wszystkich sytuacjach namawiania itp.
        • mandre_polo Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 07:56
          Namawiała go na więcej alkoholu?
    • mandre_polo Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 20:54
      Córkę trzymaj z daleko od rozmowy o alkoholu. Alkoholik to nie jest człowiek który panuje nad emocjami a pije by sobie poprawić samopoczucie
    • mysiulek08 Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 21:40
      po jednej nutce... 'do brzegu' 🤣🤣
      • pade Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 23:17
        ja do określenie znam od wielu, wielu lat
      • m_incubo Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 23:20
        Przecież to normalny, popularny zwrot, również poza ematką.
        • kk345 Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 23:31
          No tak, ale najwyraźniej dwie zagraniczne forumki go nie znają, bo obie je dziwi ten zwrot.
          • alpepe Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 09:13
            Nikogo nie dziwi. Dziwi nagła popularność w losowe dni tygodnia. Gdyby zanalizować głębiej, pewnie wyszłoby więcej podobieństw w idiolekcie.
    • primula.alpicola Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 21:46
      Do brzegu: Po co wciągać córkę do rozmowy, oszalałaś?!
    • galaxyhitchhiker Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 22:20
      >Uprawiamy wspólnie sport i to absolutnie nie zastało zaburzone.

      Tu ci historyjka popłynęła. Do samiuśkiego brzegu.
      • ritual2019 Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 09:39
        Prawda? Jesli ona jest prawdziwa to niezle zabirzona.
      • wapaha Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 15:01
        galaxyhitchhiker napisała:

        > >Uprawiamy wspólnie sport i to absolutnie nie zastało zaburzone.
        >
        > Tu ci historyjka popłynęła. Do samiuśkiego brzegu.

        A wiesz, że też chciałam to napisać?
        Tyle ze mam była podopieczna, kumpele która jest wg mnie wysokofunkcjonujaca alkoholiczką
        Wieczor przed półmaratonem z winem, po półmaratonie świętowanie z prosecco. Lampki alkoholu towarzyszą w podróży, w powietrzu na promie na lądzie po treningu i w dni beztreningowe

        Są tacy ludzie..
        Ba,sport usprawiedliwia picie. Bo przecież żyją zdrowo. Dają radę. Nic się nie dzieje prawda ?
        • galaxyhitchhiker Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 15:51
          W picie i sport wierzę, w brak zaburzeń wskutek już nie bardzo. Porównywałaś jej wyniki?
          • wapaha Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 16:30
            galaxyhitchhiker napisała:

            > W picie i sport wierzę, w brak zaburzeń wskutek już nie bardzo. Porównywałaś je
            > j wyniki?

            O jakie porównanie chodzi? Z innymi ? Jest mocno przecietna ale nie startuje w zawodach po rekord ale po fun. Nie jest nigdy ostatnia ale tez nie pierwsza 😉 (polmaraton ok 2:40)
            Mam porównanie do sprawności ktora miała kiedyś-i która ma teraz. I jest progres (konsekwencja,regularność,czestotliwosc )
            • galaxyhitchhiker Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 16:39
              >Mam porównanie do sprawności ktora miała kiedyś-i która ma teraz. I jest progres

              O to porównanie mi chodziło. I ciekawe, co piszesz. Na ogół jest odwrotnie - alkohol te wyniki pogarsza.
              • wapaha Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 16:46
                galaxyhitchhiker napisała:

                > >Mam porównanie do sprawności ktora miała kiedyś-i która ma teraz. I jest p
                > rogres
                >
                > O to porównanie mi chodziło. I ciekawe, co piszesz. Na ogół jest odwrotnie - al
                > kohol te wyniki pogarsza.

                Wyniki tak ale nie "wyniki"-co tez może zaszkodzić jedna czy dwie lampki prosecco wieczorem ? 😅
                • galaxyhitchhiker Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 17:18
                  >co tez może zaszkodzić jedna czy dwie lampki prosecco wieczorem ?

                  Dopóki do mety prosto, nie zygzaczkiem smile
                  • wapaha Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 17:28
                    galaxyhitchhiker napisała:

                    > >co tez może zaszkodzić jedna czy dwie lampki prosecco wieczorem ?
                    >
                    > Dopóki do mety prosto, nie zygzaczkiem smile

                    Otóż 😉
        • hosta_73 Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 29.08.23, 18:09
          Też znam podobny przypadek. Tyle, że on odstawiał alkohol na dwa miesiące przed startem. Pozostałe miesiące pił chyba codziennie po pracy, choć niewiele . Najgorsze były imprezy ze znajomymi bo wtedy pił do całkowitego zgonu i nie obchodziło go wtedy nic: czy ma transport do domu, czy ma gdzie zostać na noc, czy na drugi dzień ma odwiedzić dzieci itp. Koszmar.
          Ale w swoich oczach był w porządku, przecież alkoholik nie przebiegłby maratonu czy półmaratonu ( nie wiem dokładnie).
          • wapaha Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 29.08.23, 20:48
            Hosta..
            Dokładnie..
            I w przypadku autorki ten sport to.swietne usprawiedliwienie -wszak alkoholik nie dałby rady prawda ?alkoholik nie dba o siebie, nie dba o kondycję przecież..
    • daltonka Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 22:46
      Co to znaczy „ostentacyjnie sięga po piwo bezalkoholowe”? Wody nie może pic? Kawy, herbaty, maślanki?
      • taki-sobie-nick Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 22:51
        daltonka napisała:

        > Co to znaczy „ostentacyjnie sięga po piwo bezalkoholowe”? Wody nie może pic? Ka
        > wy, herbaty, maślanki?

        Może. Demonstruje, że on "nie alkoholik". Uważa, że do typu demonstracji lepsze jest piwo bezalkoholowe niż woda.
        • daltonka Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 23:03
          Przeciwnie. To, że gdy „nie pije” i tak musi pić piwo jest demonstracją uzależnienia. Znam kilkoro alkoholików wysokofunkcjonujących. Gdy nie mogą pić procentów, zawsze jadą na bezalkoholowym. dla mnie to dowód nałogu.
          Niech demonstruje, że nie pije pijąc wodę.
          • taki-sobie-nick Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 23:05
            daltonka napisała:

            > Przeciwnie. To, że gdy „nie pije” i tak musi pić piwo jest demonstracją uzależn
            > ienia.

            Ale ja nie twierdzę, że ten mąż nie pije, tylko że on MYŚLI, iż w ten sposób pokaże, że nie pije.
            • daltonka Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 23:07
              Ja wiem🙂 ja twierdzę zaś, że żona łyka to piwo jak gęś i myśli, że to dobry znak
              • taki-sobie-nick Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 23:13
                Eeee, z wpisu sądząc, to niekoniecznie.
    • tokyocat Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 27.08.23, 23:51
      Nie wciagaj w to corki, prosze cie.
    • panna.nasturcja Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 00:31
      jednoalkorazowy napisała:


      > Obserwuję. Przygotowuję się do rozmowy interwencyjnej (chcę to zrobić wspólnie
      > z córka
      bo dla całej reszty naszych znajomych i rodziny to chodzący ideał - got
      > uje, sprząta, "nie pije/bije"). Będę walczyć o jego zdrowie.

      Wiem, że jesteś trollem dobrzeżnym, ale ponieważ wątek mógł przyciągnąć ludzi, którzy naprawdę mają ten problem to napiszę: Ani się waż!
      Nie mieszaj córki do odpowiedzialności za dorosłych ludzi, za alkoholizm ojca, nie dokonuj parentyfikacji, bo to ogromna krzywda, z której wychodzi się latami!
      Zostaw córkę w spokoju!
      Idż na terapię dla współuzależnionych, załatw terapię dla córki, odetnij ją od ojca dopóki ten nie będzie się leczył.
      • waleria_bb Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 00:48
        Ile to biedne dziecko ma lat, że chcesz je wciągać w takie dorosłe sprawy? To pomysł z gatunku szkodliwych, Ty autorko aż krzyczysz o terapię. Inaczej narobisz głupot, które narażą Ciebie i przede wszystkim córkę na traumę.
      • lumeria Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 16:53
        Dziewczynka ma 15 lat.

        To nie ona powinna konfrontować i odbywać poważne rozmowy z ojcem na temat jego alkoholizmu.

        >odetnij ją od ojca dopóki ten nie będzie się leczył.

        Narzucając córce odcięcie od ojca można narobić jeszcze więcej krzywdy. Jak maja to zrealizować mieszkając pod jednym dachem?

        To matka ma obowiązek oczyścić sytuacje, a nie wymuszać na dziecku odcinanie sie od drugiego rodzica.


        Opis męża autorki brzmi znajomo - jest taki typ alkoholika, który jest bardzo sympatycznym człowiekiem. Ciepło i serdecznie odnosi się do zony, dzieci rodziny, ugotuje, opiekuje się chorymi, bardzo pomocny, pracowity, ale z niewielkimi sukcesami - i do tego jest pijus.

        Dzieci wiedzą, ze tata ich kocha, a jednocześnie zapija sie i po prostu nie jest dostępny jako człowiek, rodzic, nie funkcjonuje normalnie w rodzinie. Ale tez nie jest złym człowiekiem, którego można by jednoznacznie potępić.
    • pitupitt Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 07:51
      Nie zmusisz alkoholika do leczenia, dopóki on sam nie stwierdzi, że tego potrzebuje...
    • jednoalkorazowy Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 07:56
      Dziekuje za wszystwie Wasz podpowiedzi i komentarze.
      Opowiem zbiorczo.
      Nie sądziłam, że zostanę wzięta za trolla .. w sumie trochę słabo to wygląda na podstawie pierwszego posta więc doprecyzuję.

      Ktoś pytał co jest w nim dobrego. Dużo. Przez wiele lat zajmował się domem i wtedy chorującą córką, żebym mogła pracować na etacie (on wtedy prowadził mały biznes). Kiedy moja mama czasowo z nami zamieszkala po wypadku i operacji - to on się nią zajmował także w czasie moich kilkudniowych wyjazdów. Zbudowaliśmy wspólnie, wciąż dba, doposaża nasz domek na działce. Uprawia warzywa. Świetnie gotuje (choć zdecydowanie mniej), robi przetwory. itd.
      Nasza wspólna pasja to podróżowanie - fakt, ja to finansuje coraz mocniej ale on wymyśla kierunki, szuka noclegów/biletów, planuje. Zwiedziliśmy razem kawał Świata, często tylko z plecakami.
      Uprawiamy wspolnie sport. Ktoś mi zarzucił z tego powodu trollowanie. To nie jest sport wyczynowy ale nasza od wielu lat wspólna pasja (sporty wodne, obecnie kitesurfing).
      Tak jak pisałam - nie jestem glupia a kawałki układanki dopiero teraz złożyły mi się do kupy - on wg definicji jest naprawdę wysokofukncjonujący - normalnie pracuje, wykonuje swoje obowiązki a nawet "normalnie" korzysta z życia. Tylko ostatnio coś ... oklapł. + te wszystkie rzeczy które wydarzyły się w ostatnich miesiącach.

      Obawiam się, że cokolwiek teraz napiszę to zostanę wzięta za mocno współuzależnioną - że go teraz wybielam ...

      Nie wybielam. Coś wyraźnie zmieniło się na gorsze, wcześnij podświadomie to czułam (dyskomfort przy spotkaniach ze znajomymi itp). Teraz to widzę.

      Jeśli chodzi o ilości: to jest od 0,5 szklanki do butelki wina (ostatnio częsciej cała butelka). Prawie codziennie. Z coraz rzadszymi przerwami do 2-3 dni. Coraz częściej po nim tego nawet nie widać! .Ale wciąż w jakiś sposób to "kontroluje" - kończy picie zawsze przed 22, kapie się, myje zęby, włącza zmywarke itp - idzie spac. Jeśli mamy zaplanowane jakieś inne obowiązki/aktywności danego popołudnia to nie pije lub pije dopiero jak wszystko skończy.
      Jeśli chodzi o wieksze spotkania towarzyskie to czasem nie pije (jak prowadzi). Czasem wypije w normie (2-3 kieliszki wina lub 2 piwa podczas grilla). Ale coraz częściej widzę go trzeżwego i 30 min później nie poznaje sad Albo jak ostatnio prawie się zabił przez brak koordynacji po alko.

      Tak jak pisałam - od kilku dni tylko bezalkoholowe piwo (bo on przecież "po prostu lubi ten smak") ale także herbatki, melisa itp - ale to wszystko demonstracja. Wczoraj (myślę, że też demonstracyjnie - otworzył do obiadu butelkę stojącego kilka dni w domu wina, wypił 1/4 kieliszka, zamknął i schował wino. Myślę, że to próba udowodnienia mnie (i pewnie sobie też), że przecież żadnego problemu nie ma ... czepiam się.

      Ja naprawdę mam nadzieję, że da się mu uświadomić co robi i co potencjalnie straci brnąc w to dalej. Zdaje sobie sprawę, że jest na tyle poźno, że musi przestać pic do zera, nie zredukować. Z drugiej strony wiem, że będzie to wypierał więc nie wiem czy ostre ultimatum nie byłoby lepsze, żeby nim tąpnęło?

      Sama pójdę oczywiście na terapię, za Waszymi radami córki nie będę angażować (choć wczoraj przy obiedzie i otwieraniu wina przez tate, ostentacyjnie westchnela/przewrocila oczami a potem pytala kiedy zamierzam z nim porozmawiac). Obiecalam, ze w ciagu tygodnia, ze sie przygotowuje i zrobie wszystko, zeby pomoc tacie.
      • jednoalkorazowy Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 08:02
        Aha, te ilosci i incydenty sie zwiekszyly wyraznie w ciagu kilku ostatnich miesiecy. Rozmow jako takich jeszcze nie bylo poza kilkukrotnym zwroceniem uwagi czy to nie jest za czesto/za duzo. To wlasnie po ostatniej bardzo ostrej reakcji I klotni na ten temat po zwroceniu uwagi (ktora uslyszala corka I potem skomentowala) uswiadomilam sobie poziom problemu sad
        • seaview Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 08:07
          Niedawno był post forumki, której mąż, zaawansowany alkoholok, został odstawiony do domu przes sąsiada do którego zabłądził po pijaku. Po pijaku zesrał się do łóżka i rozważa zaszycie się. Nie twierdzę że u was też tak będzie, bo można larami być wysokofunkcjonującym alkoholikiem. Ale najlepiej próbować rozwiązać problem już teraz, a nie dopiero kiedy eskaluje. Czyli powiedzieć panu, że albo się ogarnie, albo wypad z domu.
        • daltonka Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 10:05
          jednoalkorazowy napisała:

          > Rozmow jako takich jeszcze nie było
          Rozmowy dorosłej żony z dorosłym mężem jeszcze nie było, a już się pojawiła idea, by w takiej rozmowie brało udział dziecko?
          Bardzo mnie dziwi, co piszesz. Z jednej strony wychwalasz męża, z drugiej chcesz angażować dziecko i rozważasz kwestie formalne rozwodu… choć z nim jeszcze o problemie nawet nie rozmawiałaś??? Brzmi to, jakby problem był wielokrotnie większy niż opisujesz. Z tobą też, bo dlaczego z nim nie rozmawiasz? Pomysł na angażowanie dziecka wygląda na próbę schowania się za kimś
          • bazia_morska Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 17:11
            W tej historii wiele rzeczy się nue klei, wspolne imprezowanie, zakończenie picia ot tak przez żonę, nagłe olśnienie na temat alkoholizmu, mąż cacy tylko troche pije, jest trzeźwy i nagle prawie zabija się po alko.
            • ritual2019 Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 17:26
              bazia_morska napisała:

              > W tej historii wiele rzeczy się nue klei, wspolne imprezowanie, zakończenie pic
              > ia ot tak przez żonę, nagłe olśnienie na temat alkoholizmu, mąż cacy tylko troc
              > he pije, jest trzeźwy i nagle prawie zabija się po alko.

              Autorka to albo troll albo osoba zaburzona.
            • jednoalkorazowy Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 17:37
              Wpadl na latarnie, uderzyl sie w glowe I wywalil na jezdnie. Wielu pijanych tak robi, grozi to bezposrednio smiercia, nigdy wczesniej nie widzialam go w takim stanie. Mnie przrazil.
              Co do mojego picia - wydaje mi sie ze przestalam w ostatniej mozliwej chwili. Byc moze tez jestem uzalezniona bo zdecydowanie pewniej sie czuje wewnetrznie nie pijac wcale. Ale jestem bez problemu w stanie wypic kieliszek raz na miesiac/dwa.
              Dlatego troche bagatalizowalam problem u meza - bo on wczesniej nie mial problemow z kontrolowaniem kiedy przestac.
              • bistian Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 19:48
                jednoalkorazowy napisała:

                > Wpadl na latarnie, uderzyl sie w glowe I wywalil na jezdnie. Wielu pijanych tak
                > robi, grozi to bezposrednio smiercia, nigdy wczesniej nie widzialam go w takim
                > stanie. Mnie przrazil.

                Takie akcje, to nie po dwóch piwach i nie po winie 0,7 litra, więc może jest już na etapie ulepszania wina mocniejszym trunkiem?
            • lumeria Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 17:45
              >W tej historii wiele rzeczy się nue klei

              Bardzo składnie się kleją jeśli znasz ten typ 'sympatycznego' alkoholika.

              Autorka jest współuzależniona i nie widzi, ze problem jest już od dawna (np. zaniedbania męża w sferze pracy zarobkowej).



          • pyza-wedrowniczka Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 17:23
            I już się rozwód pojawia w głowie.
            Najpierw kilka rozmów, namówienie na terapię lub jeśli uważa, że nie ma problemu to faktycznie udowodnienie, że nie ma. I to bez córki. Zaangażuj w to kogoś dorosłego innego, przegadaj z kimś najpierw ty sama, a potem z mężem.

            Chyba problem nie jest faktycznie taki, jak opisujesz - dobry, pracowity, odpowiedzialny, fajny itp., nie zawala obowiązków w domu i pracy, nie ma przemocy (nie tylko fizycznej, ale też psychicznej) tylko wypije.
            Problemem nie jest picie, tylko to jak on reaguje na rozmowę. Bo
      • mandre_polo Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 08:29
        Te dobre strony nie zawierają nic ci by świadczyło że rozmawiacie o sprawach ważnych, wartościach, finansach. Włączenie zmywarki i opieka nad córką poczas choroby, teściowej, posadzenie warzyw, planowanie przyjemności do nich się nie zalicza
        • jednoalkorazowy Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 08:43
          To byla opieka nad niechodzaca tesciowa. W tym noszenie do toalety. Córką zresztą też i w tamtym czasie również zwierzakami kiedy ja wyjezdzalam w kilkudniowe delegacje. Moze dla Waszych mezow to nic takiego.
          Jesli chodzi o rozmowy, wspolne priorytety/cele to jak najbardziej były. Fakt, odkad jestesmy malzenstwem jakos mniej mu zależy, te rozmowy są bardziej jednostronne. Mysle ze to wlasnie "zasluga" alkoholu i ze jesli przestanie pic, to po jakims czasie te obszary naszych relacji wroca do normalnosci. Byc moze sie łudzę ale cieżko zostawić kogoś z kim przeżyło się wartościowe dwadzieścia lat.
          • seaview Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 08:52
            A teraz wyobraź sobie, że kobieta zajmuje się własnym dzieckiem i teściową kiedy mąż jest w delegacji. Poza tym gotuje i robi przetwory. Też tak nad nią piejesz?
            • jednoalkorazowy Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 08:57
              Wiek, ze milionyy kobiet to robi na codzien. A miliony mezczyzn nigdy. Ja bym nie byla w stanie, pewnie pomoglabym finansowo. Nie pieje nad nim ale dostrzegam zalety.
              • jednoalkorazowy Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 09:00
                Rzecz w tym, ze inni pieją. Tym bardziej w razie czego będę nie zrozumiana - czego ja sie faceta czepiam jak raz narozrabial po imprezie.
                • seaview Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 09:06
                  Właśnie o tym piszę, nad facetem pieje się jeśli wykonuje czynności, które są uważane za psi obowiązek kobiety.
                  Skoro opinia otoczenia jest tak ważna, to zaakceptuj, że mąż lubi się napić. 🤷‍♀️
                • szare_kolory Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 09:45
                  jednoalkorazowy napisała:

                  > Rzecz w tym, ze inni pieją. Tym bardziej w razie czego będę nie zrozumiana - cz
                  > ego ja sie faceta czepiam jak raz narozrabial po imprezie.

                  Jak bardzo opinia innych ludzi ma dla Ciebie znaczenie? Co w Twoim życiu zmienia, jak na nie REALNIE wpływa? JAK?
            • triss_merigold6 Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 08:59
              Zajmuje się leżącą osobą i pracuje? Przede wszystkim współczuję, bo znam takie przypadki - niemal całe otoczenie znajomych i znajomych znajomych ma starych rodziców i podwójna rola opiekuńcza + zawodowa to koszmar.
              • jednoalkorazowy Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 09:05
                To byly moje kilkudniowe delegacje. Ale kiedy bylam w domu, wspolnie zajmowalismy sie moja mama, oboje pracujac zawodowo. Byla ciezko ale razem dalismy rade. Naprawde nie potrafie skreslic meza, ktory jest/byl wartosciowym czlowiekiem ale stal sie alkoholikiem. Z drugiej strony nie chce skrzywdzic siebie i corki. Szukam rozwiazania, i nie chce za wczesnie zostawic go samego ani za pozno zadbac o siebie.
                • szare_kolory Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 09:51
                  jednoalkorazowy napisała:

                  > To byly moje kilkudniowe delegacje. Ale kiedy bylam w domu, wspolnie zajmowalis
                  > my sie moja mama, oboje pracujac zawodowo. Byla ciezko ale razem dalismy rade.
                  > Naprawde nie potrafie skreslic meza, ktory jest/byl wartosciowym czlowiekiem al
                  > e stal sie alkoholikiem. Z drugiej strony nie chce skrzywdzic siebie i corki. S
                  > zukam rozwiazania, i nie chce za wczesnie zostawic go samego ani za pozno zadba
                  > c o siebie.

                  Ej, daj sobie czas. Na razie jesteś pod ogromną presją. Męża, córki, samej siebie, wyobrażeń o tym co pomyślą inni. To nie jest czas na podejmowanie kategorycznych decyzji. Nie teraz. Teraz musisz się przygotować do rozmowy z mężem. Córkę weź gdzieś ze sobą na babskie wyjście wakacyjne i pogadaj z nią jaki masz plan. Niech widzi, że bierzesz to na poważnie a nie, że masz zamiar zlać temat. Teraz będziesz jej uczyć sprawczości i tego nie zepsuj (wiem, kolejna presja). No a Ty sama bez pomocy z zewnątrz, bez terapeuty będziesz jak gałązka pod naporem burzy. Jak masz chore zęby, idziesz do dentysty. Jak masz złamaną nogę, idziesz do ortopedy. Jak masz chorą rodzinę, to musisz szukać terapeuty. W tym przypadku najpierw dla siebie. Córka niech to widzi, ale jej też stawiaj granice, niech nie myśli, że tylko mówisz, a nie robisz, bo być może ona sobie myśli, że ta rozmowa wszystko naprawi i nie wolno z nią zwlekać. A prawda jest taka, że wynik tej rozmowy jest mocno niepewny.
          • bistian Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 09:16
            jednoalkorazowy napisała:

            Mysle ze to wlasnie "zasluga" alkoholu i ze jesli przestanie pic, to po
            > jakims czasie te obszary naszych relacji wroca do normalnosci.

            Może nie wróci, ale będzie inaczej? Może mąż ma kryzys i alkohol jest tylko skutkiem? Opis związku zupełnie mnie zaskoczył, nie spodziewałem się, że będzie grubo.
            • lauren6 Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 10:04
              > Może mąż ma kryzys i alkohol jest tylko skutkiem?

              Imo ten mąż miał kryzys, tylko zamiast zgłosić się do psychologa/psychiatry po pomoc zaczął polepszać sobie nastrój alkoholem. Gdy odstawi alkohol to główny problem nie zniknie.

              Co oczywiście nie zmienia faktu, że to od niego musi wyjść decyzja o zaprzestaniu picia i terapii. Autorka nie jest w stanie nic zrobić, poza ratowaniem siebie i córki.
          • mandre_polo Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 09:29
            O celach i priorytetach można teoretycznie rozmawiać. Szczególnie młodzi ludzie mają taki etap ale tu chodzi o to co jest w związku tj. zasoby finansowe, cele, podział obowiązków stałych (teściowa się nie liczy bo może chciał przed nią zagrać dobrego partner córki), zwierzęta tez. Mając rodzinę doprowadził do zaniedbał jej utrzymanie i to jest kaliber poważny! Co o tym powiedział?Unikasz celowo sedna czy nie dostrzegasz i wybielasz?

            Nikt tu nie mówi wystawić walizki, wy utkneliscie na płytkiej komunikacji. 20 lat razem a rozmawiacie jak w pierwszej fazie znajomości, nie ma kolejnego etapu komunikacji
          • mandre_polo Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 09:37
            Wczoraj słuchałam rozmowy z Magdalena Zawadzka - mówi że współczesne kobiety zabiegają o mężczyzn, zagadują, dbają. U was jest to samo. To oni powinni dbać i kobiety, wspierać, dbać o finanse rodziny. To co mnie uderzyło to że ty się cieszysz że on planuje wasze podróże za nie zarobione przez siebie pieniądze
            • bazia_morska Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 17:16
              W dodatku dzisiaj zaplanowanie podróży to można ogarnąć na 10 minutowym spacerze do biedronki.
              • jednoalkorazowy Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 17:29
                bazia_morska napisała:

                > W dodatku dzisiaj zaplanowanie podróży to można ogarnąć na 10 minutowym spacerz
                > e do biedronki.
                Moze urlop all inclusive ... ja mowie o podrozowaniu.
                • bazia_morska Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 17:51
                  Tak, w dobie bukowania wszystkiego jednym palcem, łącznie z hotelem/namiotem na drugim koncu swiata. Dla Ciebie to jedna z cech wspanialego malzonka. No sorry, ale nie.
                  • jednoalkorazowy Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 28.08.23, 17:54
                    Podrozowalas kiedys na wlasna reke? Zestawienie lotow/przesiadek/noclegow, miejsc wartych odwiedzenia, trekingow, wypozyczalni sprzetu lub jego przewoz (rowery, skrzydla, deski) i ogarniania wielu innych spraw bez wydania majatku? My zwykle nie siedzimy 2 tyg w jednym miejsc smile
                    • mandre_polo Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 29.08.23, 08:19
                      Ty preferujesz żeby twój partner organizował wakacje za twoje pieniądze. Ktoś inny woli by partner odpowiadał za finanse by ona miała spokój w tej kwestii i mogła odpowiadać za kwestie wychowania dziecka, co posadzi w ogrodzie
                    • limelight7 Re: Mąż alkoholik wysokofunkcjonujący 29.08.23, 14:47