Dodaj do ulubionych

czy jestem potworem?

24.10.08, 12:13
wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80279,5810654,Wazacy_270_kg_Amerykanin_2_dni_czekal_w_domu_na_pomoc.html
bo mnie to przede wszystkim rozśmiesza
potem pojawia sie wniosek że dobrze że to sie stało w USA bo za wszystko
zapłaci ten gość sam a u nas to bysmy razem równo za taką patologie płacili.
Jakoś zupełnie nie umiem mu współczuć.
Obserwuj wątek
    • iberia.pl Re: czy jestem potworem? i ja też 24.10.08, 12:16
      nie rozumiem jak mozna sie doprowadzic do takiego stanu..
    • nekomimimode Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:18
      jesteś ale dlatego,że jesz konie.
      • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:21
        nekomimimode napisała:

        > jesteś ale dlatego,że jesz konie.

        I kozy :) zapomniałaś o kozach

        bo roozumiem że te małe jagniątka Ci nie przeszkadzają?
        • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:23
          trypel napisał:


          > I kozy :) zapomniałaś o kozach

          Te z nosa?

          A FUJ :/
        • nekomimimode Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:23
          najbardziej przeszkadza mi jedzenie inteligentnych zwierząt bo one
          więcej czują i rozumieją
          • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:25
            że niby koza (nie z nosa! :) ) jest głupsza od konia????? a niby po czym tak
            sądzisz?
            Świnia by Ciebie zjadła bez wahania jakby Cie wrzucić ogłuszoną do chlewa to
            dlaczego Ty nie zjesz jej :)
            • nekomimimode Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:30
              nie usprawiedliwiaj się 3pel
              • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:36
                ja SIĘ nie usprawiedliwiam - jem to co smaczne
                próbuje przekonac Ciebie żebyś zjadła coś dobrego :)
          • puszysta_gimnazjalistka Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:42
            Zwierzęta żyją tylko i wyłącznie dlatego, że jedzą inne zwierzęta bądź rośliny.
            Jeżeli mogę wybierać to wolę być na końcu łańcuch pokarmowego a nie gdzieś
            pośrodku, czego i Tobie życzę.
            Poza tym jak zwierzak jest na talerzu to nic już nie czuje i nie rozumie.
          • simon_r Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 15:48
            martwe zwierze nie czuje, że jest jedzone choćby nie wiem jak inteligentne
            było... a instynkt samozachowawczy to ma nawet dżdżownica i krewetka.
    • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:20
      A mnie ani to nie bawi, ani też nie odczuwam litości. Jest to dla mnie
      informacja. Której zresztą do niczego nie potrzebuję. Howgh.
      Natomiast dla otoczenia tego człowieka jest to sygnał dotyczący problemu, z
      którym ten człowiek sobie najwyraźniej nie radzi.
      Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której z jakichś powodów moja waga sięgnęłaby
      300 kg, a moi bliscy siedzieliby cicho...
      • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:23
        dla mnie to taka moda. Zwalanie wszystkiego na otoczenie - że miało sygnał, że
        problem.... A otoczenie ma w d*pie (i słusznie) problem pana X bo pan X jest
        dorosły i sam sie ma zabrać za siebie a nie wymagac tego od innych.
        • karka831 Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:26
          Moda?
          A ja myślę,że to jest właśnie problem. Za ścianą dzieje się krzywda (choćby
          sytuacja z katowanymi dziećmi), ale lepiej nic nie wiedzieć i nie słyszeć. Jakże
          słynna postawa ' ja się nie mieszam, nie moja sprawa'. Jasne, najlepiej widzieć
          tylko czubek własnego nosa. :|
          • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:32
            Właśnie, niech se dzieci radzą same, prawda? :/
            Gdyby Trypla w dziecięctwie rodzice maltretowali, ciekawe czy byłby zadowolony,
            gdyby wiedział, że wszyscy wiedzą, a każdy cicho siedzi.
            • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:35
              tu nie ma mowy o dziecku chyba?
              tylko o dorosłym który jest sam za siebie odpowiedzialny - a to róznica
              • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:36
                Są sytuacje, w których dorośli są jak dzieci. W skrócie: bezradni. Nie panujesz
                nad wszystkim nawet w swoim mózgu, Trypel, a co dopiero nad wszystkim w swoim życiu.
              • karka831 Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:38
                Podałam tylko jeden z przykładów. Chodzi o kontekst. Generalnie mamy problem w
                społeczeńtwie, gdyż ludzie są GŁUSI i ŚLEPI na krzywdę innych. I nie udawaj,że
                nie rozumiesz bo się ośmieszasz.
                • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:41
                  karka831 napisała:

                  > Podałam tylko jeden z przykładów. Chodzi o kontekst. Generalnie mamy problem w
                  > społeczeńtwie, gdyż ludzie są GŁUSI i ŚLEPI na krzywdę innych. I nie udawaj,że
                  > nie rozumiesz bo się ośmieszasz.


                  a gdzie tu krzywda innych? to że gość sie obżera to jego decyzja i sam sie do
                  tego doprowadził - nikt mu na siłe żarcia nie pakował, nikt go nie trzymał w
                  zamknieciu dostarczając hamburgery w ilosciach hurtowych - jego wolna wola
                  • karka831 Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:44
                    Jasne, miał kaprys i lubił hamburgery więc sobie utył. Nie sądzisz,że to wybiega
                    trochę dalej? A psychika?
                    Anorektyczka chce być chuda więc zostawmy ją w spokoju, niech się zagłodzi na
                    śmierć, co tam.
                    • puszysta_gimnazjalistka Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:46
                      Różnica jest taka, że Anoreksja jest klasyfikowana jako choroba psychiczna,
                      otyłość to raczej własne zaniedbanie.
                      • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:48
                        Ale otyłość bywa wynikiem, efektem zaburzeń emocjonalnych, społecznych, różnych.
                        Jest po prostu bardzo - nomen omen - namacalnym dowodem, że coś jest nie tak. I
                        to nie tylko w kwestii diety.
                        • puszysta_gimnazjalistka Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:50
                          Zaburzenie emocjonalne jest stanem nieporównywalnym z chorobą psychiczną. W
                          przypadku choroby psychicznej osoba nią dotknięta nie odpowiada za swoje czyny w
                          przypadku zaburzenia można co najwyżej stosować taryfę ulgową.
                          • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:53
                            Właśnie nie chodzi o taryfę ulgową, tylko o reakcję.
                            • puszysta_gimnazjalistka Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:56
                              Reagować można gdy ktoś hałasuje w nocy, a otyłość to wynik bardzo długotrwałego
                              procesu, w którym momencie reagować?
                              Gdy waży się 270kg to dla takiego człowieka nie ma już ratunku, to koniec,
                              reakcja jest już nie potrzebna.
                              • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:59
                                Chcesz mieć zmierzone i zważone wszystkie ludzkie kryzysy?
                                Przy 150 kg też można było zareagować. On nie skoczył z 70 na 270 w jeden dzień.
                                • puszysta_gimnazjalistka Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:04
                                  O tym pisałem, to nie był jeden dzień, miał mnóstwo czasu aby zauważyć, że ma
                                  duży problem, na pewno o tym wiedział, czy podjął jakieś kroki, zrobił coś?
                                  Pewnie kilka razy próbował, ale z lenistwa, braku silnej woli po jakimś czasie
                                  rezygnował. To był dorosły człowiek, nie można takie prowadzić za rączkę.
                                  • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:42
                                    Są sytuacje, w których nie wiemy, że jest coś z nami nie tak. Nie przyznajemy
                                    się przed sobą, wypieramy. Są też sytuacje, w których sobie nie radzimy z
                                    uświadomionym problemem.
                                    Nie wierzę, że istnieje człowiek, który radzi sobie ze wszystkim, co go spotyka
                                    sam i to radzi sobie dobrze.
                                    • puszysta_gimnazjalistka Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:45
                                      Ale nie zmienia to faktu, że musimy brać odpowiedzialność za nasze czyny, czy
                                      nam się to podoba czy nie, bez względu na humor i samopoczucie.
                                      • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:55
                                        TAK!
                                        Oczywiście, ale to nie wyklucza tego, że możemy pomóc i że sami jednak nie ze
                                        wszystkim damy sobie radę. ja nie odrzucę pomocy w chwili, gdy będę bezradna sama.
                                        • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:56
                                          Żeby było jasne: nie żebrzę o pomoc w każdej najbłahszej sytuacji, nie wyręczam
                                          się ludźmi, nie jestem pasożytem. Jak mogę sama, robię, jak nie mogę,
                                          przynajmniej pytam, czy ktoś wie, jak mogę.
                    • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:49
                      no wiec zapytałem - czy jestem potworem? I najwyraźniej jestem.
                      Bo jak facet żre i żre aż waży 270 kg i wycinają scianę żeby go wyjąć to mnie to
                      smieszy a nie smuci.
                      I jak słysze że modelka ma BMI 17 i mdleje na wybiegu to też śmieje sie z jej
                      głupoty.
                      • karka831 Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:51
                        Nie wiem czy jesteś potworem czy nie. Nie znam Cię. Chyba sam to wiesz
                        najlepiej. :) W każdym razie mam inne poczucie humoru. Mnie takie rzeczy nie
                        śmieszą.
                      • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:56
                        Tia, ludzie nie mają innych cech, niż jedynie mądrość albo głupotę, a świat jest
                        czarno-biały...
                        • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:58
                          a kto tak powiedział - piszę co mnie śmieszy
                          • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:00
                            I piszesz: dorosły człowiek ma liczyć tylko na siebie.
                            • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:10
                              nie. Pisze - umiesz liczć-licz na siebie. To zdrowsze
                              • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:43
                                Znamienne, że piszesz "zdrowsze". Choroby się nie wybiera.
                                • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:47
                                  300 kg to choroba na życzenie
                                  • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:57
                                    Tak, oczywiście, wiesz wszystko o każdym przypadku otyłości.
                                    • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:00
                                      jak już Gimnazjalistka napisała - na samej wodzie sie nie przytyje nawet grama.
                                      Jak ktoś tyje to znaczy że za dużo żre. Czynniki dodatkowe są TYLKO czynnikami
                                      dodatkowymi i nie warunkują procesu tycia.
                                      • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:03
                                        Szkoda, że znieczulica nie objawia się np. kurczącym się narządem płciowym,
                                        prawda? :P
                                        • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:07
                                          aha
                                          czyli karanie za niepomaganie??
                                          koncepcja dosc mocna.
                                          obawiam sie ze nie przejdzie i całkiem słusznie :)
                                          • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:09
                                            Ty karzesz za niemoc, ja za znieczulicę.
                                            • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:11
                                              ja nie karze nikogo. Absolutnie. Ty byś chciała. Widać że Ty jesteś większym
                                              potworem :) ulżyło mi
                                              • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:13
                                                Sam zacząłeś o "karaniu". Ja tylko o "objawach" pisałam. Tobie się lampka pod
                                                tytułem "kara" zapaliła, nie mi, ja tylko podjęłam, żebyś mógł mnie zrozumieć.
                                                Nie wkładaj mi niczego w usta.
                                                • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:17
                                                  Ty chcesz karać i tak napisałaś. Ja nie chce robić nic bo to dorosły człowiek
                                                  jest i sam ma wolę wolną
                                                  • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:24
                                                    Gdzie napisałam, że ja chcę karać?
                                                  • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:30
                                                    forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=64121&w=86356338&a=86361554
                                                    o tu
                                                  • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:34
                                                    Nie, kłamiesz :)
                                                    Ja o objawach. Tak jak otyłość nie jest karą, tylko objawem np. (Twoim zdaniem)
                                                    szwankującej wolnej woli, tak kurczący się penis mógłby być objawem znieczulicy.
                                                    Natura tego nie zrobiła, cóż. Kobiety by miały łatwiej. Po pierwszej rozbieranej
                                                    randce wiedziałyby, oho, z tym to mnie nic dobrego nie czeka, jak nogę złamię,
                                                    bo na nartach jeździłam, to mnie wyśmieje i oleje. Kobiety zawsze mają trudniej! :D
                                                  • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:36
                                                    :):):) no tak - dość ciekawy wniosek ale cóż, a moze byłoby odwrotnie, jak u
                                                    Pinokia? jak nie pomoge to sie wydłuzy :)
                                                  • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:37
                                                    Pierwsze słyszę, żeby u Pinokia wydłużał się drewniany penis!
                                                  • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:38
                                                    on miał funkcjonalny nos
                                                  • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:41
                                                    Fantazja Cię ponosi w dziwne rejony. W życiu nie miałam seksualnych skojarzeń,
                                                    jeśli chodzi o czyjś nos (kłamstwo) :D
                        • puszysta_gimnazjalistka Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:58
                          To jest głupota, ignorowanie oczywistych konsekwencji własnego działania jest
                          głupotą.
                          • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:01
                            Można konsekwencji swoich czynów nie rozumieć, nie widzieć, można nie chcieć ich
                            widzieć, bo dzieje się coś dużo bardziej ważnego i trudnego.
                            • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:03
                              no to sie ma wtedy problem. Sie ma. a nie MY mamy.
                              • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:45
                                I jak ma się problem i ma się to szczęście mieć Ciebie za np. brata, to się
                                widzi tylko Twoje plecy trzęsące się ze śmiechu?
                                • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:51
                                  Zastanowiłem sie co by było jakbym miał brata i ten brat zacząłby tyć w takim
                                  tempie. Pewnie zapytałbym raz drugi, setny, zaproponował pomoc a jakby on dalej
                                  tył to bym go z tym zostawił. Bo to by był jego wybór. A jakby musieli sciane
                                  potem wycinac to ręczę Ci ze po 30 latach byłaby to świetna anegdota rodzinna.
                                  • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:58
                                    trypel napisał:

                                    > Zastanowiłem sie co by było jakbym miał brata i ten brat zacząłby tyć w takim
                                    > tempie. Pewnie zapytałbym raz drugi, setny, zaproponował pomoc a jakby on dalej
                                    > tył to bym go z tym zostawił. Bo to by był jego wybór.

                                    Ok. Rozumiem i się zgadzam.

                                    A jakby musieli sciane
                                    > potem wycinac to ręczę Ci ze po 30 latach byłaby to świetna anegdota rodzinna.

                                    A gdyby umarł sam, bezradny, "głupi", właśnie przez to?
                                    • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:10
                                      smutne zdarzenie - sam to wybrał i sam umarł.
                                      • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:11
                                        Jak to smutne? Przed chwilą turlałeś się ze śmiechu.
                                        • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:12
                                          bo nie dotyczyło mojego brata. Chyba jasne.
                                          Byłbym smutny jakby zdechł mój pies ale jest mi obojetne że ktoś tam własnie je
                                          pieczeń z psa.
                                          • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:14
                                            Aha, Twoje Ci nieobojętne, sąsiadowi mogą nawet bombę atomową w ogródku rozpirzyć.
                                            • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:18
                                              sąsiad mieszka ze mną przez płot, może mi to zaszkodzić
                                              • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:25
                                                Metafora to była.
                                                • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:33
                                                  no to bez metafor: zależy mi na wyłącznie na bliskich i przyjaciołach.
                                                  Absolutnie nie pomogę (poza doraźnymi przypadkami typu wyapdek samochodowy)
                                                  nikomu obcemu bo wolę sie skupić na najbliższych. Bedzie to na pewno
                                                  skuteczniejsze i lepsze z punktu widzenia dbania o "własne geny"
                                                  • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:35
                                                    Ale ja właśnie o tym mówię, o "lokalnym" działaniu, wśród najbliższych. Ale,
                                                    uwaga, byciu w jakiś sposób wyczulonym na tych, którzy tych najbliższych nie mają.
                                                  • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:37
                                                    oni muszą być silni, bo na nikogo liczyć nie powinni
                                                  • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:42
                                                    Jakie znowu "nie powinni"? Tylko dlatego, że nie mają rodziny, bo ich np. odumarła?
                                                    A silny każdy "musi" być.
                                                  • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:45
                                                    Nikt nie powinien liczyć na pomoc obcych.
                                                  • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:47
                                                    Zgoda, w sensie: nikt się nie powinien nastawiać, że ktoś coś zrobi za niego.
                                                    Ale żyć ze świadomością, że np. w razie braku kasy ktoś mi pożyczy, jest jakoś
                                                    lepiej i nie powoduje to rozwalania kasy na bzdety, wyciągania łapy co chwilę,
                                                    żerowania, pasożytowania i bimbania.
                            • puszysta_gimnazjalistka Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:07
                              Co dużo bardziej ważnego i trudnego może się dziać bez przerwy przez 20-30 lat,
                              bo na tyle oceniam czas niezbędny do osiągnięcia takiej wagi.
                              • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:46
                                Np. depresja, społeczne nieprzystosowanie...
                  • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:46
                    W pewnym sensie tak. Podobnie jest z alkoholikami, narkomanami, ludźmi CHORYMI.
                    Dlatego nie ma co się nad nimi litować, tylko coś robić. I nie od razu na
                    szeroką skalę, to bezsens. Po prostu nie być ślepym na takie sygnały u bliskich.
                    Bo i na nas będą ślepi, a nam też się może kuku stać we własnych głowach.
                    Wola nie ma tu nic do rzeczy, choroby nie wybierasz.
                    • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:51
                      proszę nie przechodźmy do alkoholików i narkomanów bo dopiero wyjdzie ze mnie
                      potwór :)
                      • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:53
                        A powiesz mi, o ile to nie jest zbyt intymna sytuacja, czy byłeś kiedyś
                        bezradny, potrzebowałeś pomocy?
                        • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:56
                          Umiesz liczyć - licz na siebie. Takie hasło.
                          Chćby nie wiem co to nie liczę że ktoś mi pomoże z problemami ktre tkwią we mnie
                          bo to moje problemy.
                          • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:57
                            Oczywiście. Obyś nigdy w gipsie nie wylądował i nie mógł sie sam podrapać :)
                            • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:59
                              hehehe
                              sorry - po to płacę ubezpieczenie żeby wtedy nacisnąć guzik i zawołać
                              pielęgniarkę żeby mi druta pod gips wcisnęła :)
                              a jakbym miał do końca życia być na czyjejś łasce to zdecydowanie wolałbym nie żyć.
                              • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:51
                                Trypel, możesz nie móc nawet tego guzika wcisnąć.
                                Jeśli można komuś pomóc tak właśnie, żeby ten ktoś nie musiał być później do
                                końca życia zależny od innych (bo tylko taką formę pomocy uznaję), to dlaczego
                                tego nie zrobić?
                                Nie wszystko dostaniesz za pieniądze.
                                Załóżmy, że jest ten gips, nawet możesz zadzwonić po pielęgniarkę, żeby Ci
                                podrapała swędzące miejsce.
                                Ale: nie chce jej się z Tobą gadać, bo traktujesz ją jak opłaconą służącą,
                                ludzie Cię nie odwiedzają, bo się Ciebie boją (tak, tak), zaczynasz zdychać z
                                samotności, ale przecież się nie przyznasz, że masz problem... Odbija Ci, robisz
                                się wredniejszy i wredniejszy, spędzasz całe życie sam, przestaje Ci zależeć na
                                zdrowiu i wyglądzie i w końcu nie wiesz kompletnie, co się z Tobą dzieje.
                                I nikt Ci ręki nie poda, jak się na ulicy przewrócisz.
                                • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:54
                                  Bardzo mozliwy scenariusz. Ogólnie u wielu ludzi możliwy. I co? Ale dalej nie
                                  rozumiem gdzie to sens pomagania takim osobom??? One mają wszystkie karty w
                                  swoich rękach.
                                  • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:59
                                    Tak, ale nie potrafią nimi grać, albo ich nie widzą. Są gorsi?
                                    • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:04
                                      Jestem zdecydowanym przeciwnikiem gadania o równości. Tak owszem. Są lepsi i
                                      gorsi, mądrzejsi i głupsi, piękniejsi i brzydcy. I jestem przeciwny jakimkolwiek
                                      akcjom "wyrównywania sznas" w tych kwestiach. Bo wyrównywanie szans oznacza
                                      równanie w dół co znamy ze szkół i procesu nauczania.
                                      Jesli są gorsi bo czegoś nie widzą to są i juz. Ja nie widzę kolorów i nie
                                      zostanę malarzem - jestem gorszy. Pomóżcie mi bo chce malować!!!!!!! To wasz
                                      obowiązek!!!!
                                      • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:08
                                        No więc właśnie: Ty się boisz obowiązku, a dla gorszych, takich jak ja, postawa:
                                        mogę pomóc, pomagam, to zwykła sprawa, niewarta pierdnięcia, a nie żaden obowiązek.
                                        • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:14
                                          nie boję sie obowiązku i swoje spełniam bez zarzutu.
                                          Gdzie to coś o obowiązku masz?????/
                                          • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:15
                                            forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=64121&w=86356338&a=86361596
                                            Tu.
                                            • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:19
                                              wyczułaś tam ironię?
                                              kazdy może odpowiedzieć - w dupie mam że chcesz malować, jak jesteś
                                              nieszczęsliwy to możesz sie nawet zapić na smierc z tego powodu :)
                                              • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:27
                                                Wyczułam, owszem, ale coś w tym jest, że używasz takiego, a nie innego słowa.
                                                Każdy może mnie i moje problemy olać, oczywiście, nie dyskutuje z tym. Unikam
                                                tylko w swoim życiu ludzi, którzy dbają tylko o siebie.
                          • karka831 Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:01
                            Jeśli to jest hasło przewodnie w Twoim życiu, proszę bardzo masz prawo. Nie
                            chcesz mieć na nic wpływu, nie musisz. Wolna wola. Ja jednak nie potrafię
                            przejść obok nieszczęścia. No,ale jak widać każdy jest inny.
                            • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:05
                              są nieszczęscia i nieszczęscia - jesli widzę wypadek to reaguję, jak widzę
                              bezdomnego pod dworcem to jest mi on obojetny bo to jest jego wybór.
                            • puszysta_gimnazjalistka Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:14
                              To co spotkało tego faceta to nie było nieszczęście, to była prosta konsekwencja
                              jego wyborów.
                              Nieszczęście jest wtedy gdy mimo, że dopilnowałaś wszystkiego i dołożyłaś
                              wszelkich starań staje się coś niedobrego.
                              • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:00
                                Proszę Cię. Zawsze się znajdzie ktoś, kto Ci powie, że jednak nie dopilnowałeś
                                wszystkiego. Bo nie da się zawsze wszystkiego dopilnować!
                        • puszysta_gimnazjalistka Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:01
                          Funny, ja rozumiem, gdy zdarza się nieszczęście, nieoczekiwany wypadek wtedy
                          pomoc jest niezbędna, ale żeby dojść do 270kg to trzeba pracować na to kilka
                          dekad, to nie jest nieoczekiwany wypadek, to jest bezradność na którą procowało
                          się latami. To jest jak najbardziej zasłużona bezradność.
                          • karka831 Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:05
                            Myślisz,że facet miał taki kaprys? Lubię jeść, więc będę jadł aż pęknę.

                            To by było zbyt proste. Jak widać wyżej, posługujesz się psychologią, a nie
                            widzisz tego,ze facet prawdopodobnie miał mega problem?
                            • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:09
                              tak . Dokładnie ta. 30 lat facet żarł i żarł. Może przez 30 lat rozpamietywał
                              odejście żony a może śmierć chomika. Faktem jest że żarł i żarł
                            • puszysta_gimnazjalistka Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:11
                              61% polskich obywateli jest otyłych, wszyscy mają mega problem?
                              Wątpię, raczej mają w d..pie swoje ciała i zdrowie.
                              Nałogowo palą a potem są strasznie nieszczęśliwi bo nagle się okazuje, że mają
                              raka i oczywiście oczekują współczucia i pomocy, strasznie wkurza mnie gdy
                              ludzie nie przyjmują odpowiedzialności za swoje czyny.
                              • karka831 Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:15
                                Prawie 300 kg, już raczej zwykłą otyłością nazwać nie można.
                                • puszysta_gimnazjalistka Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:17
                                  Ale to ON zrobił SOBIE a nie ktoś zły i niedobry złośliwie jemu.
        • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:31
          Niczego nie zwalam. To taka moda wierutnie nadinterpretować?
          Piszę tylko, że jego sytuacja to dla otoczenia sygnał, a otoczenia sprawą jest,
          czy ten sygnał odczyta, a jeśli odczyta, czy coś z nim zrobi.
          Piszę też, że mi ani faceta nie żal, ani mnie jego sytuacja nie śmieszy. Nie mam
          przymusu odczuwania czegokolwiek przy każdej wiadomości z kosmosu i okolic i tej
          wiadomości komentowania. Wolę się skupiać na moim otoczeniu, niż na życiu pana
          mieszkającego kilka tysięcy km ode mnie.

          Jak rozumiem, Trypel, nigdy nie dopadły Cię: choroba, depresja, bezradność itp.
          Tak myślę, że nie, bo wygłaszasz kategoryczną opinię o tym, że człowiek powinien
          sam o siebie dbać. I oby nie dopadały.
          Ale czasem dobrze się jest móc na kimś wesprzeć.
          Tylko cyborgi radzą sobie ze wszystkim, nie udawaj cyborga.
          • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:39
            w tekście nigdzie nie napisano że był kaleką, chorym psychicznie itd - to po
            prostu gość który sie zatył jak świnia (przepraszam wszystkie świnie) aż nie
            miał siły sie podnieść.
            Jakbym miał takiego sąsiada to też bym miał w dupie ile waży i że któregoś dnia
            może nie wyjść z wanny z braku siły i wyniosą go po tygodniu razem z wanną.
            • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:49
              Nie wiesz, dlaczego się "zatył". Może zamiast tyć mógł, jak jakiś fiński
              nastolatek, wyjść na ulicę i odstrzelić Ci głowę.
              Ale on "tylko" utył, prawda? Olać go, nie jest dla Ciebie jego problem
              niebezpieczny :/
              • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:54
                albo nacisnąć czerwony guzik i wysadzić pół swiata jakby siedział na odpowiednim
                stołku. I co z tego?
                • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:57
                  Właśnie to z tego, o czym piszę.
                  • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:02
                    no to oczywiscie masz rację.
                    Dopóki dorosły człowiek (podkreślam dorosły) robi w zaciszu domowym coś co nie
                    szkodzi innym to jest to jego sprawa i tylko jego dopóki nie szkodzi tym innym.
                    Może sobie odkrawać nogę po kawałku, wbijać gwozdzie w głowe, łykać żyletki,
                    zapaść sie do 300 kg - jest to jego sprawa i nam nic do tego bo to jego wybór.
                    Jak zacznie szkodzić innym to należy go powstrzymać i tyle.
                    • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:53
                      Wtedy jest już za późno, wtedy już nie tylko on cierpi.
                      • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:58
                        ale on za to odpowie, trudno. Nie można naruszać jego wolności bo ktoś może
                        cierpieć.
                        • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:01
                          Zaproponowanie pomocy, niekoniecznie dosłownie, to jest ograniczenie wolności?
    • zwroclawianka Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:34
      zachichrałam mocno się jak doczytałam, ze musieli mu piłą ściany
      rozwalać :)
      • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:37
        A mi się "Co gryzie Gilberta Grape'a" przypomniało.
        • karka831 Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:38
          Smutny film.
          • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 12:50
            Ano...
            Dlaczego ja Ciebie nie mam wśród znajomych? :)
    • baba_krk Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:05
      3 lata temu poznałam faceta, który w sumie był na dobrej drodze, żeby wyglądać
      jak ten Amerykanin... już jest po operacji zmniejszania żołądka. Rok temu
      poznałam 30-letniego prawnika, który też, poniekąd przez różne choroby, był
      raczej szerszy niż dłuższy. Na szczęście udało się go namówić i po nowym roku
      przejdzie operację. Temat mnie o tyle nie bawi, że znam tych dwóch facetów dosyć
      dobrze i wiem, że w ich przypadku to nie było tak, że z nudów siedzieli i
      wpierd...li.
      • baba_krk a odnoście Twojego pytania 24.10.08, 13:06
        nie uważam Cię za potwora, po prostu wydaje mi się, że wśród Twoich znajomych
        nie ma takich osób i dlatego podszedłeś do tematu jednostronnie
      • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:08
        operacja zmniejszenia żołądka pomogła? jesli tak to znaczy że odstawienie żarcia
        też by pomogło.
        Prawda?
        • puszysta_gimnazjalistka Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:20
          No tak, ale przecież przestać wpieprzać trzeba samemu a operację załatwia za
          takiego człowieka chirurg, coś jak magiczna pigułka, łykasz i problem znika, nie
          trzeba się męczyć.
          • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:30
            Brawo!!!!!!!!!
            i temu Panu medal sie należy.
            Skoro można sobie odessać tłuszcz, zmniejszyć żołądek to przeciez można żreć bez
            opamiętania.
            Skoro mamy róż ne fajne tabletki to po co sie martwić sobą skoro można pójść do
            lekarza niech coś przepisze i to już jest jego względnie państwa problem a nie
            mój :)
          • baba_krk Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:35
            spłycasz temat
            jest różnica między wpieprzaniem na całego, a normalnym jedzeniem i tyciem ile
            wlezie (jako konsekwencja jakiegoś leczenia farmakologicznego)
            • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:44
              widocznie należało jeść nie normalnie tylko 50% normy
              • baba_krk Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:49
                mają jeść połowę tego co wcześniej i mieć siłę na cokolwiek? być może gdyby
                wiedzieli wcześniej, że normalne jedzenie nie dla nich, to by się na to
                zdecydowali...

                jak jem 50% normy to chudnę, jak wyrabiam 100% normy żywieniowej to nic się nie
                zmienia, przy 150% również nie widać różnicy i ni ch.. nie mogę przytyć...
                ludzie różnie mają
        • baba_krk Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:32
          częściowo pomogła, ale nie rozwiązała problemu do końca
          nie prawda: przy niektórych problemach zdrowotnych czy potencjalnych operacjach,
          człowiekowi podają leki, po których tyje
          • puszysta_gimnazjalistka Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:39
            Nie istnieją tabletki od których się tyje, co najwyżej istnieją tabletki od
            których zwiększa się łaknienie, fizyka mówi, że zmiana wagi = energia pobrana
            (jedzenie) - energia zużyta (ruch)

            "Utyłem bo biorę tabletki" to oszukiwanie samego siebie.
            "Utyłem bo mam siedzącą pracę" to oszukiwanie samego siebie.
            "Utyłem bo rzuciłem palenie" to oszukiwanie samego siebie.
            • baba_krk Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:45
              moja fryzjerka spędziła miesiąc w szpitalu, potem dodatkowo faszerowali ją
              hormonami i w ciągu 2 czy 3 m-cy przytyła jakieś 20 kg

              znam jeszcze kilka podobnych przykładów, właśnie związanych z lekami

              no ale jeżeli wg teorii, którą przedstawiasz ci ludzie oszukują samych siebie i
              innych wokół to ja już nic nie napiszę, z takim argumentem nie wygram
              • puszysta_gimnazjalistka Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:49
                To nie jest teoria to jest fizyka i chemia. Ilość moli po obu stronach równania
                reakcji chemicznej musi być taka sama, tak jest skonstruowany nasz świat, ja
                potrafię przytyć 5-7 kilo w jeden miesiąc i leki nie są mi do tego potrzebne.
                • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 13:52
                  Ja jestem w stanie mieć 120 kg w 2-3 msc spokojnie. Żeby tego nie miec musze
                  jeść max 50% tego co bym chciał. I już. Proste. Mój wybór i nie ma tu żadnej
                  ideologii.
            • nexstartelescope Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:00
              Amerykanie są narodem ludzi otyłych, ale odsetek tych, którzy
              cierpią na tę chorobe z powodu problemów emocjonalnych jest znikoma.
              Większośc swoje kilogramy zawdzięcza kultowi hamburgera z frytkami,
              stylowi życia i temu, ze nie propaguje się zdrowego stylu życia ani
              zdrowego jedzenia (dopiero teraz, baaardzo opornie zaczyna się to
              zmieniac). Rodzice karmią dzieci, które jeszcze nie mają zębów
              śmieciowym jedzeniem z Maca, przyzwyczajaja je do własnej diety, a
              później dla takiego kilkulatka wszystko, co nie ocieka tłuszczem i
              nie jest przesolone nie ma smaku. Kolejne pokolenia stołują się w
              barach szybkiej obsługi i nie wiedzą, jak wygląda kalafior.
              Amerykanina odchowanego na coli i pizzy na telefon nie przekonasz,
              że lepiej zrobic zdrowy, domowy obiad czy zamiast paczki chipsów
              zjeśc jabłko. To nie ich świat. A temu panu z zalinkowanej
              wiadomości prawdopodobnie mozna było milion razy powtarzac, ze zle
              skonczy, a on po raz kolejny zamawiał hamburgera przez telefon. Nie
              ma się co oszukiwac, nawyki zywieniowe to cos, co trudno zmienic, i
              jesli nie bedzie sie prowadzic masowego uswiadamiania ze wszystkich
              mozliwych źródeł, kolejni Amerykanie będą utykac we własnych domach
              i umierac z powodu otyłości. Każda częśc świata uważa, ze ich
              kuchnia jest najlepsza i najzdrowsza, Japończycy mają sushi, Grecy
              gyros, Włosi spaghetti, a Amerykanie hamburgery :)
              • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:07
                Jest, jak mówisz, ale żarcie gówna ma zawsze podłoże przynajmniej w kompleksach
                i nieakceptowaniu samego siebie.
                A spaghetti jest zdrowe!
                • nexstartelescope Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:14
                  Nie zgadzam sie z tym. Oni jedzą gówno, bo je lubią, nie znaja
                  innego jedzenia. I maja pecha, bo akurat to, co jedzą, jest bardzo
                  tuczące. Nie musi miec żadnego podłoża psychicznego, po prostu, taka
                  jest ich dieta. W dodatku, nie dośc, ze jedzą śmieci, to w
                  olbrzymich ilościach, bo od dziecka byli przekarmiani - to tez
                  element kulinarnej kultury Amerykanów, gigantyczne porcje. I swoje
                  dzieci tez przekarmiają, bo normalna, zdrowa porcja jedzenia to w
                  ich przekonaniu za mało.
                  P.S A czy ja mówię, że spaghetti jest nie zdrowe? :)
                  • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:16
                    P. S. I nie tuczy :F
                • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:23
                  funny_game napisała:

                  > żarcie gówna ma zawsze podłoże przynajmniej w kompleksach
                  > i nieakceptowaniu samego siebie.

                  To jednak teraz taka moda jest. Wina wszystkiego leży w czynnikach
                  psychologicznych :D proszę Cie
                  • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:28
                    O co mnie prosisz? Nic Ci nie dam :P
                    A w czym leży "wina wszystkiego". Li tylko w wolnej woli?
                    To taka moda, tak?
                    • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:29
                      I znowu pejoratywne pojęcie, albo pojęcie pejoratywnie zabarwione.
                      "Wina", "obowiązek", "kara". Dlaczego operujesz tylko takimi kategoriami?
                      • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:35
                        skoro żarcie gówna zwalasz na problemy emocjonalne to znaczy że problemy
                        emocjonalne są winne otyłosci - innego słowa nie umiem tu uzyc
                        • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:36
                          No tak. Są. Jako jedne z wielu możliwych czynników.
                          • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:39
                            Pytanie Twoje dotyczyło czego innego. Jakich wyrażeń powinienem uzyc?
                            • funny_game Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 14:45
                              Powinienem srowinienem.
                              Ja się tylko zastanawiam, dlaczego nie "objaw", a "kara". Nie "podłoże", a
                              "wina". Nie "możliwość", a "obowiązek".
                              Tu nie chodzi o jakąś pieprzoną poprawność polityczną, bo ją czniam.
                              Chodzi o to, dlaczego w tak kategorycznie negatywnych kategoriach postrzegasz
                              czyjąś niezaradność.
    • zwroclawianka tak sobie myślę.. 24.10.08, 14:13
      .. że jakby jeszcze trochę posiedział w domu to moze by schudł?
      • trypel Re: tak sobie myślę.. 24.10.08, 14:14
        zwroclawianka napisała:

        > .. że jakby jeszcze trochę posiedział w domu to moze by schudł?


        Byle by do wody dostęp mu dać :):):):)
        a za dwa tygodnie sam by sie podniósł
        • zwroclawianka Re: tak sobie myślę.. 24.10.08, 14:18
          > Byle by do wody dostęp mu dać :):):):)

          *do wódy, bo woda, jak pisze simon, to gówniana sprawa :)
          • trypel Re: tak sobie myślę.. 24.10.08, 14:22
            tak jest!! do wódy, by se leżał, spiewał i chudł :)
    • trypel Re: czy jestem potworem? 24.10.08, 17:44
      no to dziękuję wszystkim za miłą dyskusję
      wreszcie sie coś działo :)
      miłego weekendu
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka