llatarnik 14.07.09, 03:25 Moim zdaniem - mi (np się podoba, się wydaje, itd...) Mnie, to jakiś faken rusycyzm, tak mi się zdaje... Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
qw994 Re: mi czy mnie? 14.07.09, 06:15 Na początku zdania wyłącznie "mnie". Mówienie "Mi się podoba ten samochód" jest niepoprawne. "Mnie" używa się też, jak chce się wzmocnić to słowo w zdaniu. I nie rozumiem, co masz do rusycyzmów, w polskim jest pełno różnych zapożyczeń, i co z tego? Odpowiedz Link
i.nes Re: mi czy mnie? 14.07.09, 07:39 QW ma rację, a na poparcie jej słów: poradnia.pwn.pl/lista.php?id=5375 Odpowiedz Link
heart_of_ice Re: mi czy mnie? 14.07.09, 20:03 "Mnie się podoba ten..." ale "Podoba mi się ten..." Zwracam uwagę, że przy okazji zmienia się nieco znaczenie:) Pauli -- Różnica pomiędzy trudnym a łatwym sposobem polega na tym, że trudny działa. [T.P] Odpowiedz Link
liisa.valo Re: mi czy mnie? 14.07.09, 20:30 No, tak, bo tu o akcent logiczny chodzi. Jeśli mówię, że mnie się podoba - to ważniejsze jest w tym zdaniu to, że akurat mojej osobie się podoba. Natomiast w zdaniu "Podoba mi się ten sweter" ważniejszy jest sam fakt podobania swetra :P Odpowiedz Link
liisa.valo Re: mi czy mnie? 14.07.09, 20:29 Zaimek ja ma dwie formy celownika: akcentowaną mnie i nie akcentowaną mi. Na początku zdania używa się tylko tej pierwszej, np.: „Mnie to daj” (ale „Daj mi to”). Formy mi można też użyć na początku zdania składowego, po spójniku, jeśli pada na niego akcent: „Robię tak, jak mi się podoba”. To samo dotyczy kilku innych par form zaimkowych: „Nie widzę go”, ale „Jego nie widzę” (także „Widzę jego, a nie ją”); „Dużo ci zawdzięczam”, ale „Tobie wszystko zawdzięczam”. We wszystkich cytowanych przykładach form krótszych używa się w pozycji nie akcentowanej, form dłuższych – tylko wtedy, gdy są pod akcentem - tyle Bańko: poradnia.pwn.pl/lista.php?id=5375 Mnie :) też uczyli na studiach, że forma celownika "mi" nie może być używana w pozycjach, w których pada akcent logiczny, tzn. na początku i końcu zdania oraz w połączeniach z przyimkami. Formy akcentowanej "mnie" używa się, gdy chce się wyróznić właśnie ten zaimek. Te zasady się tyczą także innych zaimków, chociaż np. "tobie" bywa używane w niewłaściwych kontekstach, bo ludziom się wydaje, że ta forma jest jakby bardziej grzeczna. Odpowiedz Link
menk.a Re: mi czy mnie? 15.07.09, 08:24 llatarnik napisał: > Moim zdaniem - mi (np się podoba, się wydaje, itd...) > > Mnie, to jakiś faken rusycyzm, tak mi się zdaje... > Wagary były?;) Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie?niektórym 15.07.09, 17:00 Baardzo się cieszę, że tak wiele radochy niektórym dostarczyłem. Żałuję więc, że tak nieopatrznie i zupełnie niepotrzebnie dodałem, że tak mi się zdaje, bo gdybym tego nie napisał, radość byłaby niewątpliwie większa... Na wagary chodziłem. Z rozrzewnieniem wspominam czasy liceum, piękny zakątek parku, tanie wina, tamte dziewczyny i gorące dyskusje o tym lepszym, szczęśliwszym świecie za żelazną kurtyną i raju za kałużą. Z pewnym więc zdziwieniem obserwuję współczesnych wagarowiczów szwendających się w centrach handlowych czy młodzieńców w tychże centrach o zapadniętych klatkach i przetłuszczonych włosach wpatrzonych w monitor gry komputerowej. Co do rusycyzmów, to zarówno moja polonistka, jak i rodzice zwalczali je. Mieli ku temu powody, bo wielu moich kolegów z podwórka zamiast powiedzieć 'kupiłem Agnieszce', mówiło 'kupiłem dla Agnieszki'. Później, na szczęście z tego wyrośli. Co do mojej polszczyzny, to chyba aż tak źle nie jest. Widziałem wielu w nowojorskim Greenpoincie, chicagowskim Jackowie czy Londynie osobników, którzy po angielsku jeszcze się nie nauczyli, a po polsku już zapomnieli... Staram się szanować moją ojczystą mowę, nie kaleczyć jej, chociaż nie jest to narzędzie mojej pracy. Nie jestem polonistą, nie mam wykształcenia humanistycznego, chociaż czy można mówić o wykształceniu humanistycznym jako umiejętności? Zdania są podzielone... Odpowiedz Link
catthe Re: mi czy mnie?niektórym 15.07.09, 17:06 Jesteś przewrażliwiony na swoim punkcie i przez to widzisz więcej niż naprawdę jest. Nikt Cię tu nie wyśmiał. Odpowiedzi były normalne i/lub trochę żartobliwe. Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie?niektórym 15.07.09, 18:38 A ja sądzę, że to Ty jesteś przewrażliwiona na moim punkcie i potrafię to udowodnić. Czy potrafisz logicznie odpowiedzieć na jakiej podstawie sądzisz, że rzekomo ktoś mnie wyśmiał? Ja tak nie sądzę i do tej pory fajnie się bawiłem. Tak więc, uważam, że pomysł o rzekomym wyśmiewaniu powstał w Twojej głowie i nie ma odbicia w rzeczywistości. Nie trać kontaktu ze światem realnym... Pomyśl, zanim nie będzie za późno... Odpowiedz Link
qw994 Re: mi czy mnie?niektórym 15.07.09, 19:18 > A ja sądzę, że to Ty jesteś przewrażliwiona na moim punkcie i potrafię to udowodnić. Zrób to, zrób! :) Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie?niektórym 15.07.09, 20:06 Oooo. Następna moja wielbicielka, he he he Co mogłem, to zrobiłem. Teraz wszystko zależy od Twoich zdolności intelektualnych, odrzucenia uprzedzeń i dobrej woli... Odpowiedz Link
qw994 Re: mi czy mnie?niektórym 15.07.09, 20:24 > Oooo. Następna moja wielbicielka, he he he Jak najbardziej, twoje wypowiedzi od czapy zawsze wywołują uśmiech na mojej twarzy. Myślę o jakimś fanklubie. Mogę być prezesem? Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie?niektórym 15.07.09, 21:39 Wprawdzie jestem skromnym człowiekiem, ale postaraj się mnie zrozumieć.Co by było, gdybym się tak od razu zgodził bez castingu? Ludzie przestaliby mnie szanować. Ponieważ jesteś pierwszą kandydatkę, złagodzę trochę kryteria i wystarczy, że wyślesz mi swoje zdjęcie w stroju kąpielowym. Następne 'wielbicielki' będą już musiały wysłać zdjęcie topless... Odpowiedz Link
catthe Re: mi czy mnie?niektórym 15.07.09, 20:01 llatarnik napisał: > A ja sądzę, że to Ty jesteś przewrażliwiona na moim punkcie i potrafię t > o udowodnić. To ja poproszę o ten dowód. > Czy potrafisz logicznie odpowiedzieć na jakiej podstawie sądzisz, że rzekomo kt > oś mnie wyśmiał? Jeśli dobrze zrozumiałam pytanie to ja właśnie już wcześniej napisałam, że odpowiedzi były normalne lub z mała dawką humoru więc o żadnym wyśmiewaniu nie było mowy. >Ja tak nie sądzę i do tej pory fajnie się bawiłem. Tak, wiem, Ty się zawsze świetnie bawisz w tych wątkach w których wydaje Ci się, że ktoś Cię atakuje i to jest właśnie Twoja stała odpowiedź. >Tak więc, u > ważam, że pomysł o rzekomym wyśmiewaniu powstał w Twojej głowie i nie ma > odbicia w rzeczywistości. Nie trać kontaktu ze światem realnym... Nie nie, właśnie ten pomysł powstał w Twojej głowie. Ja byłam daleka od owego pomysłu. > Pomyśl, zanim nie będzie za późno... Doooobrze. Spróbuję. Nie wiem czy mi się uda ale będę się starać, tak? Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie?niektórym 15.07.09, 20:24 1/. Robi się całkiem wesoło. Na jakiej logicznej przesłance tym razem twierdzisz, że rzekomo ktoś mnie atakuje? Nie chce mi się powtarzać, ale z przykrością stwierdzam, że to też wytór Twojej wyobraźni, który powstał w Twojej głowie i nijak nie ma odbicia w rzeczywistości, c.n.d. No, chyba, że to Ty mnie atakujesz a ja nic o tym nie wiem, więc mi wybacz moje gapiostwo... 2/. O jakim pomyśle mówimy, BTW? Ja pisałem o Twoim przewidzeniu, że rzekomo 'ktoś mnie wyśmiał'. A Ty piszesz o jakim pomyśle, bom ciekaw, he he he Mam nadzieję, że intelektu i dobrej woli wystarczy Ci, by odpowiedzieć rzeczowo i konkretnie przynajmniej na moje pierwsze pytanie - kto rzekomo mnie, kurde atakuje i dlaczego, bom tego ataku nie zauważył, a bardzo mnie to ciekawi... Czy już powinienem ogłosić powszechną mobilizację czy też jeszcze armat na muchy wyciągać? Odpowiedz Link
catthe Re: mi czy mnie?niektórym 15.07.09, 20:35 Miales chyba bez trudnu udowodnic, ze jestem przewrazliwiona na Twoim punkcie. I gdzie te dowody? Bo jakoś nie widzę. Czego Ci zabraklo, żeby je przedstawić? Oraz czy Ty czytasz to co ja piszę? Bo kolejną rzecz muszę drugi raz powtarzać. Nie mnie się wydaje, że Ciebie ktoś atakuje, to Tobie się tak często wydaje czego dowodem są Twoje odpowiedzi. Mało rozgarniety student psychologii byłby w stanie to zauważyc. I ja Cię nie atakuje. Ja tylko rozmawiam. A tekst z armatami na muchy błyskotliwy i inteligentny. Naprawde och. Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie?niektórym 15.07.09, 22:43 Szkoda, że nie widzisz. Nie załamuj się jednak, bo wierzę w Ciebie, bo skoro nawet Mareczek zrozumiał, że taktyka polegająca na tym, że najpierw coś próbuje mi się wmówić a ja będę tłumaczył się, że nie jestem wielbłądem, czy inaczej ujmując, postawić jakąś rzekomo istniejącą tezę z nadzieją, że ja będę z nią polemizował, ze mną się nie sprawdza. Jeżeli odpowiesz sobie na cholernie proste pytanie, dlaczego w Twojej głowie pojawiła się tak bzdurna myśl, że rzekomo 'jestem przewrażliwiony na swoim punkcie' i dlaczego Ci do głowy przyszło, że rzekomo miał ktoś mnie wyśmiać, to zrozumiesz, dlaczego uważam, że jesteś przewrażliwiona na moim punkcie. Życzę powodzenia i trzymam kciuki... Odpowiedz Link
catthe Re: mi czy mnie?niektórym 15.07.09, 23:25 Szkoda, że uważasz, że czytają Cię tutaj idioci, którzy nie rozumieją słowa pisanego. Byłeś pierwszą i jedyną osobą, która zasugerowała, że ktoś tu miał z Ciebie ubaw jeśli chodzi o pytanie w kwesti 'mnie' i 'mi'. Potem faktycznie ubaw już był i jest ale to inna kwestia. A dalej to mi się już nie chce z Tobą rozmawiać bo zasadniczo nie lubię mówić do ściany. Narta zią Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie?niektórym 16.07.09, 21:25 Czego to się człowiek się dowiaduje... Właśnie dowiedziałem się, że rzekomo 'uważam, że czytają mnie tutaj idioci, którzy nie rozumieją słowa pisanego'. Uważam, że Twoje schizy byłyby dużo bardziej zabawne i tym samym bardziej atrakcyjne, gdybyś chociaż trochę trzymała się logiki. Pomyśl trochę - po pierwsze, idioci, którzy nie rozumieją słowa pisanego nie byliby w stanie przeczytać tego, co napisałem, po drugie gdybym tak rzeczywiście uważał, to bym sobie pisanie darował lub używał pisma obrazkowego... Odpowiedz Link
liisa.valo Re: mi czy mnie?niektórym 15.07.09, 21:38 llatarnik napisał: > Co do mojej polszczyzny, to chyba aż tak źle nie jest. Widziałem wielu w nowojo > rskim Greenpoincie, chicagowskim Jackowie czy Londynie osobników, którzy po ang > ielsku jeszcze się nie nauczyli, a po polsku już zapomnieli... > > Staram się szanować moją ojczystą mowę, nie kaleczyć jej, chociaż nie jest to n > arzędzie mojej pracy. Nie jestem polonistą, nie mam wykształcenia humanistyczne > go, chociaż czy można mówić o wykształceniu humanistycznym jako umiejętności? Z > dania są podzielone... Jak widać dobrze też nie jest... Nie, dobra, zaraz znowu będzie, że wredna jestem. Problem polega na tym, że w polszczyźnie nie ma "wydaje mi się". Jest norma językowa, jest język oficjalny i jest uzus. I wszystko jest do sprawdzenia. Nie zauważyłam też, żeby ktoś się z ciebie śmiał. Co do wykształcenia humanistycznego - melduję, że może "umiejętność" to nie jest, tak jak żadne wykształcenie nie jest umiejętnością. Umiejętnością to jest obsługa komputera albo posiadanie prawa jazdy. Z całą pewnością jednak jest to wykształcenie, a studia polonistyczne to studia. I proszę "umysłu humanistycznego" nie wiązać z kompletną nieznajomością chemii albo brakiem zdolności zliczenia do trzech, bo humanista nie jest wcale kimś, kto kompletnie nie zna się na naukach ścisłych. Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie?niektórym 15.07.09, 21:51 'Nie zauważyłam też, żeby ktoś się z ciebie śmiał.' 1/. Całe szczęście, że nie zauważyłaś, bo bym uwierzył, że głupota jest zaraźliwa. 2/. Posiadanie prawa jazdy nie jest żadną umiejętnością. Umiejętnością natomiast jest sztuka bezpiecznego i sprawnego prowadzenia samochodu. 3/. Co do chemii, to też zbytnim orłem w tej dziedzinie nie jestem. Wiesz, jaka jest jednak różnica między humanistą a umysłem ścisłym? Gdy ja wezmę jakiś, nawet bardziej zaawansowany podręcznik do chemii, to rozumiem, co tam jest napisane. Humaniście pozostaje tylko wykuć na pamięć... Odpowiedz Link
2szarozielone Re: mi czy mnie?niektórym 15.07.09, 22:00 Nooooo nie, Llatarniku - bredzisz i głupoty piszesz, przykro mi to pisać. W pyskówkę się też nie chcę wdawać, ale jak zacząłeś pojeżdżać Catthe "głupotą", to nie wytrzymam. Sam zacząłeś posta od ironicznych stwierdzeń, że ludzie mają z Ciebie radochę - i możesz się z tego wycofywać rakiem. Jak chcesz, to nawet agresywnie. Ale i tak każdy, kto w ten wątek wejdzie, to to widzi i zinterpretuje. Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie?niektórym 15.07.09, 22:51 Każdy? Nie prawda, bo zapomniałaś np o mnie, nie mówiąc o miliardach ludzi na wielu kontynentach. Jeżeli stwierdzam, że komuś dostarczyłem radości i satysfakcji a ktoś na podstawie tego wysnuwa wnioski typu, że jestem przewrażliwiony i nikt się ze mnie nie wyśmiewał, to wybacz - ręce i inne członki mi z rozpaczy opadają. Uważam więc, że potraktowałem 'myślicielkę' baaardzo delikatnie i wyrozumiale... Odpowiedz Link
kitek_maly Re: mi czy mnie?niektórym 15.07.09, 22:55 Jeżeli stwierdzam, że komuś dostarczyłem radości i > satysfakcji Ty nie stwierdzasz, Ty piszesz elaborat na ten temat. :) Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie?niektórym 15.07.09, 23:14 na temat, że dostarczyłem komuś radości i satysfakcji? Dziękuję, Wielka Interpretatorko za uświadomienie Llatarnika, bo ja myślałem, że pisałem o starych dobrych czasach, wagarach, rusycyzmach, humanistach i takich podobnych pierdołach. Oczywiście Ty wiesz lepiej, co poeta miał na myśli... Czego to człowiek może się dowiedzieć, czytając internetowe fora, he he he Odpowiedz Link
2szarozielone Re: mi czy mnie?niektórym 15.07.09, 23:20 No dobrze - kajam się - TY nie widzisz i nie interpretujesz, ścisły umyśle wytrenowany w logice. Ale poza tym zapewne większość tak robi. Odpowiedz Link
liisa.valo Re: mi czy mnie?niektórym 15.07.09, 22:05 Zauważam natomiast, że jesteś przewrażliwiony i to jest bardzo zabawne. Tak, masz rację, sztuka bezpiecznego prowadzenia samochodu to umiejętność. Oraz: humanista również rozumie, zwłaszcza jeśli hermeneutykę - sztukę rozumienia za swój styl życia przyjmie. Humanista to po prostu ktoś, kto zawodowo zajmuje się człowiekiem, a więc kulturą, sztuką, filozofią itd. A powielanie obiegowych opinii, że humanista to ktoś, kto nie radzi sobie z matematyką, fizyką itd. świadczy tylko o nazbyt "ścisłych" horyzontach. Od jakiegoś czasu chodzimy ze znajomymi na wykłady do obserwatorium astronomicznego w ramach roku astronomii i zapewniam cię, że ROZUMIEMY, co się do nas mówi, a nie wkuwamy. Poza tym w liceum byłam bardzo dobra z chemii i matematyki, zdawałam maturę z chemii i zapewniam, że też rozumiałam to, czego się uczyłam. Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie?niektórym 15.07.09, 23:05 'Zauważam natomiast, że jesteś przewrażliwiony i to jest bardzo zabawne.' Tak. To jest baaardzo zabawne. Mam nadzieję, że chociaż Ty, Genialna Humanistko i Obserwatorko, Liiso jesteś w stanie podać, na jakich tologicznych podstawach, spostrzeżeniach, zbudowałaś swoją opinię. Oświeć mnie i innych nieświadomych... Niech też inni się pośmieją, a nie tylko ja i Ty... Cieszę się też, że jesteś tak genialna i wszechstronna, niczym Leonardo. Dziwi mnie tylko, że Ci się chciało wybrać studia, gdzie więcej trzeba się uczyć a nie takie, które bardziej polegają na ćwiczeniu umysłu. Czyżbyś miała jakieś skłonności do masochzmu? Odpowiedz Link
liisa.valo Re: mi czy mnie?niektórym 16.07.09, 17:06 Ło jezu, i humaniści mają problemy z rozumieniem, tak? No, to chyba humanistą jesteś jak się patrzy? Czy ja gdzieś napisałam, że uważam się za Leonardo w spódnicy i istotę wszechstronną? Nie, uczenie się języków obcych zajmuje mi sporo czasu i wymaga wiele wysiłku, nie mam talentu plastycznego etc. Po prostu uważam, że to, czy przeciętny człowiek zrozumie wykład o błyskach gamma nie zależy od prostego podziału na umysł ścisły i humanistyczny, uważam zresztą, że ten podział jest sztuczny. W praktyce jedno z drugim się wcale nie wyklucza: miałam na studiach chłopaka, który studiował matematykę i polonistykę jednocześnie, jeden z naszych wykładowców skończył mat-fiz i 3 lata politechniki. Więc nie przeprowadzaj tendencyjnych podziałów. A wybór moich studiów niech ci nie zawraca głowy - dla twej informacji, wybierałam studia takie, jakie skończyć chciałam, uważam, że były interesujące, rozwijające i w fantastycznej atmosferze z fantastyczną kadrą. Co do przewrażliwienia twego - chciałam znaleźć wątek sam wiesz jaki, ale nie mogę go odszukać w wyszukiwarce, a nie zamierzam tracić całego dnia. Więc cóż... w zasadzie każdy twój post tworzony w histerycznej retoryce dokumentuje twe przewrażliwienie. O, choćby tu: forum.gazeta.pl/forum/w,$f,$t,$a,$seot.html?f=64121&w=97405064&a=97563704 Odpowiedz Link
2szarozielone Re: mi czy mnie?niektórym 16.07.09, 17:21 To jest w ogóle mój ulubiony wątek :) Ale ja jestem naczelną wielbicielką chujów na tym forum podobno, więc co się dziwić... Tylko przed tym wątkiem nigdy nie sądziłam, że to sprawa polityczna. A co do humanizmu - podpisuję się pod tym, że mnie wnerwia definiowanie go jako "nierozumienia przedmiotów ścisłych". A właśnie przykład Leonarda to taki ideał humanisty. W sumie na uczelniach widać często, że odżywający - bo w nauce istnieją silne tendencje do interdyscyplinarności. Przez moją humanistyczną socjologię bym nie przeszła bez solidnej dawki statystyki, logiki, matematyki, biologii... Zresztą masa naszych wykładowców miała wykształcenie zarazem sojologiczne, jak i matematyczne, albo właśnie skończoną biologię, czy fizykę. Byłam też na kilku interdyscyplinarnych konferencjach - i fajnie to wspominam :) Odpowiedz Link
liisa.valo Re: mi czy mnie?niektórym 16.07.09, 17:39 No, właśnie. Też na polonistyce mieliśmy logikę, poza tym z uwielbieniem chodziłam przez ostatni rok na wykłady z cyklu Fizyka dla polonistów, Chemia dla polonistów. Przy czym nikt nas tam nie traktował jak jednostki upośledzone. Podobnie jak wykłady w obserwatorium UAM - zaskakujące, ale rozumiem, co oni do mnie mówią i nawet potrafię ten wykład potem zreferować własnymi słowami. A naprawdę, wbrew temu, co uważa Latarnik, nie uważam się za jednostkę szczególnie wybitną. Odpowiedz Link
2szarozielone Re: mi czy mnie?niektórym 16.07.09, 17:44 Ja dyskutowałam z Wolszczanem na wykładach na UMK :) chociaż fakt - z nauk matematyczno-przyrodniczych to ja jestem raczej laik-fascynat, nie mam jakiejś dużej wiedzy, tylko rozumiem, o co biega, jak coś czytam. To nie jest oznaka geniuszu, tylko chyba normalnej inteligencji. Ogolnie - nie lubię szufladkowania i sztywnych podziałów. Lubię ludzi, którzy są otwarci na innych i się nie zacietrzewiają od razu, jak ktoś im którąś kończyną załapie się do nielubianej przez nich szufladki. A Llatarnika chyba w tym wątku zanadto poniosło, bo odjechał, czego dowodem m.in. post do Coneny poniżej :) Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie?niektórym 16.07.09, 19:30 Mnie poniosło??? A to dobre. Moja wypowiedź zaznaczona kursywą, to zlepek WASZYCH wypowiedzi skierowanych w tym wątku do mnie, he he he Widzę, że dałaś się nabrać na moją prowokację, czy jak humanista by to określił - mój happening, performance... Kogo więc poniosło? Kto tu zanadto odjechał? P.S. Co do mojej otwartości, to na nią w najbliższym czasie zbytnio nie liczcie. Baaardzo ostatnio starałyście się, więc raczej wolę pójść w ślady Wiarusika... Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie?niektórym 17.07.09, 00:25 A naprawdę, wbrew temu, co uważa Latarnik, nie uważam się za jednostkę szczególnie wybitną. Że nie uważasz siebie za jednostkę wybitną, to całe szczęście, bo byś mnie miała na sumieniu - pękłbym ze śmiechu, kurde... Gorzej, że Ci coś się ubzdurało, że rzekomo uważam Ciebie za jednostkę wybitną, he he he. Muszę przyznać, że chociaż raz dowcip Ci się udał... Uważam więc, że zamiast ciągać Cię na jakieś wykłady, z których i tak mało zrozumiałaś, lepiej powinni byli nauczyć Cię czytania ze zrozumieniem i sztuki logicznego myślenia... Odpowiedz Link
liisa.valo Re: mi czy mnie?niektórym 17.07.09, 13:36 Latarnik, ty zapisz się, smerfusiu, na kurs czytania ze zrozumieniem. Wbrew temu, co uważa Latarnik, nie uważam się... - oznacza, że ty uważasz, że ja się uważam za jednostkę wybitną, a nie że ty uważasz, że jestem jednostką wybitną. Może jak nie rozumiesz, poproś, żeby ktoś ci wyjaśnił. Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie?niektórym 16.07.09, 18:06 > Ło jezu, i humaniści mają problemy z rozumieniem, tak? Skoro tak uważasz, to polemizować nie będę, bo jeszcze mi zarzucisz, że jestem agresywny i kłótliwy. To, czy ktoś zrozumie wykład o błyskach gamma zależy czy ma background, czyli odpowiednie podstawy. Natomiast, by zdobyć te podstawy, dobrze mieć ku temu pewne wrodzone predyspozycje, by jeszcze mieć sporo czasu na internet, picie piwa, oglądanie telewizji, grilla, wypady ze znajomymi, itd. Podziwiam Twoją nową, genialną szkołę dowodzenia i wysnuwania wniosków Rzuciłaś (słownie) dwa przykłady i na tej podstawie stwierdziłaś: Więc nie przeprowadzaj tendencyjnych podziałów. Myślę więc, że jednak to dobrze, że wybrałaś studia humanistyczne, he he he To nie ja wprowadzam sztuczne podziały, ale pedagodzy. Już szkoły średnie, prowadzą tendencyjny nabór do klas matematyczno-fizycznych, humanistycznych, itd. Jak Ty to tolerujesz? Dlaczego nie protestujesz? Przyznam, że bardzo rozczarowałaś mnie. Po pierwsze tym, że nie jesteś swoim umysłem pojąć, że akurat zacytowana przez Ciebie wypowiedź może świadczyć o tym, że jestem przemądrzały, arogancki, itd, ale akurat nie o tym, że jestem przewrażliwiony. Znów ta Twoja słynna szkoła dowodzenia się kłania. Trafiłaś kulą w płot, za to ujawniłaś swoje prawdziwe intencje... Nie chce mi się grzebać w Twoich postach, szukać na Ciebie jakiegoś haka, bo po pierwsze jestem leniwy, a po drugie, nie uważam, żebyś była tego warta... Odpowiedz Link
liisa.valo Re: mi czy mnie?niektórym 16.07.09, 18:16 llatarnik napisał: > To, czy ktoś zrozumie wykład o błyskach gamma zależy czy ma background, czyli > odpowiednie podstawy. Natomiast, by zdobyć te podstawy, dobrze mieć ku temu > pewne wrodzone predyspozycje Niekoniecznie. Wystarczy w pociągu czytać Focusa i posiąść elementarną wiedzę szkolną. > Podziwiam Twoją nową, genialną szkołę dowodzenia i wysnuwania wniosków > Rzuciłaś (słownie) dwa przykłady Bo to nie jest szkoła dowodzenia, a forum nie jest moim prywatnym folwarkiem. W odróżnieniu od Mareczka nie publikuję tu swoich pięciostronicowych artykułów i na stustronicowe egzemplifikacje nie ma czasu. Ale znam więcej takich osób, tylko że ty ich nie znasz, więc cóż ci po tych przykładach? Przykłady podała też Szarozielona o wykładowcach z socjologii i chemii, biologii itp. A i sam Leonardo da Vinci albo Artur Rimbaud był przykładem że podział na umysł ścisły i humanistyczny jest sztuczny. > To nie ja wprowadzam sztuczne podziały, ale pedagodzy. Już szkoły średnie, > prowadzą tendencyjny nabór do klas matematyczno-fizycznych, > humanistycznych, itd. Jak Ty to tolerujesz? Dlaczego nie protestujesz? A skąd wiesz, że nie? > Przyznam, że bardzo rozczarowałaś mnie. Po pierwsze tym, że nie jesteś swoim > umysłem pojąć, że akurat zacytowana przez Ciebie wypowiedź może świadczyć o tym > , > że jestem przemądrzały, arogancki, itd, ale akurat nie o tym, że jestem > przewrażliwiony. Jesteś przewrażliwiony, bo jesteś rozhisteryzowany, a ta histeria z każdego twojego postu bije. > Nie chce mi się grzebać w Twoich postach, szukać na Ciebie jakiegoś haka, bo po > pierwsze jestem leniwy, a po drugie, nie uważam, żebyś była tego warta... Hehe... Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie?niektórym 16.07.09, 21:07 "Wystarczy w pociągu czytać Focusa i posiąść elementarną wiedzę szkolną" buuuueeeechachacha... Zastanawiam się, czy nie zrobić z tej 'genialnej' myśli sygnaturki... Przypomniał mi się taki prostacki kawał, gdy dwie kury rozmawiały o samolotach odrzutowych i jedna drugiej tłumaczyła, że gdyby jej ogon podpalili, to z bólu też by tak samo szybko i wysoko latała... Te kury właśnie też posiadły elementarną wiedzę o silniku odrzutowym, he he he Zawsze myślałem, że normalny człowiek ma elementarną wiedzę szkoloną i nie potrzebuje do tego ani elementarza, ani focusa, a gugla używa do trudniejszych zagadnień. Zastanawiam się, po co młodzi ludzie tyle lat się tak męczą, studiują fizykę. Przecież wystarczyłoby pół roku, kilka roczników Focusa i Einsteinów mielibyśmy na pęczki... Znasz więcej takich osób? Widzę, że nic do Ciebie nie dotarło. Wyobraź sobie, że nawet gdybyś znała 50 takich osób, to z punktu widzenia logiki, mało by się zmieniło. Musisz uwierzyć mi na słowo, bo nawet gdyby mi się chciało to Ci wytłumaczyć, to wątpię, że byś to zrozumiała... Zupełnie też nie rozumiesz, że to, co ty nazywasz podziałami, jest następstwem praw natury, praw dziedziczenia. Są ludzie, którzy mają oczy niebieskie, ale i są też tacy, co mają oczy brązowe. Udawanie, że wszyscy ludzie mają taki sam kolor oczu uważam za zwykłą głupotę. Taki np Jimmi Hendrix był nie tylko tumanem z matmy, ale miał nawet kłopot ze skonstruowaniem poprawnego zdania po angielsku. Gdy jednak miał w ręku gitarę, potrafił improwizować takie rzeczy, że to mi nigdy by do głowy nie przyszły. Jego mózg pracował nad czym innym, żył w innym świecie doznań.. 'Jesteś przewrażliwiony, bo jesteś rozhisteryzowany' Myśl, co piszesz, bo znowu Ci totalna głupota wyszła... Wiesz dlaczego Afroamerykanie częściej niż inne rasy zamawiają w MacDonaldach zamawiają kotlety z kurczaka? Bo biedroneczki są w kropeczki... I jeszcze jedna prośba - nie próbuj walczyć ze zjawiskiem sprofilowanych klas w liceum. Nie chce mi się Ci tłumaczyć, dlaczego tak jest, ale uwierz mi na słowo - takie rozwiązanie wymuszają realia, w których przyszło nam żyć... Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie?niektórym 16.07.09, 21:13 *oczywiście podstawową wiedzę szkolną, a nie szkoloną ... Odpowiedz Link
liisa.valo Re: mi czy mnie?niektórym 16.07.09, 21:18 Oł, jeah... I znowu ja o dupie, a ty o kręgosłupie. Powinnam wiedzieć, że wszelkie dyskusje z tobą są z góry skazane na taki koniec. Dla wyjaśnienia: nie powiedziałam, że można być specem od astronomii dzięki czytaniu Focusa. Powiedziałam, że można zrozumieć pewne kwestie astronomiczne, jeśli poczytać literaturę i prasę popularnonaukową. Fizykiem nikt od tego nie zostanie, ale pewne podstawy i ciekawostki znać będzie. Ty zaś powyższym postem po raz kolejny udowodniłeś, że czytanie ze zrozumieniem u ciebie szwankuje i nazbyt łatwo popadasz w pułapkę tzw. miejsc niedookreślenia. > I jeszcze jedna prośba - nie próbuj walczyć ze zjawiskiem sprofilowanych klas w > liceum. Nie chce mi się Ci tłumaczyć, dlaczego tak jest, ale uwierz mi na słow > o - takie rozwiązanie wymuszają realia, w których przyszło nam żyć... A skąd wiesz, że walczę? Nigdzie tego nie napisałam. Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie?niektórym 16.07.09, 22:10 Jeżeli chodzi o fizykę, to Twoje rozważania o dupie są o przysłowiowy kant dupy. Jeżeli nie będziesz miała pojęcia o falach elektromagnetycznych, pewnych prawach i zależności między długością fal a ich właściwościami, energią, to pojęcia typu promieniowanie gamma będą tyle Ci mówiły, co literacki opis śniegu dla mieszkańca Amazonii. Czy nie uważasz, że aby mieć jakiekolwiek pojęcie o rozbłyskach gamma, trzeba wiedzieć, co to jest promieniowanie gamma, nie mówiąc o innych pojęciach typu czarna dziura? Później mi nóż w kieszeni się otwiera, jak czytam, że różne cymbały wierzą w podróż ludzi w czasie i przestrzeni wykorzystując jako "bramkę" czarne dziury... Co do podziałów na umysły ścisłe i humanistyczne, które rzekomo to ja stworzyłem, to cieszę się, że wreszcie zrozumiałaś, że nie to ja i to już wieeelki sukces. To czy bronisz klas sprofilowanych czy je zwalczasz, mam akurat gdzieś, tak samo fakt, że dla jakichś doraźnych korzyści raz się pytasz mnie - skąd wiem, czy klas sprofilowanych nie zwalczam a w kolejnym wątku pytasz się, skąd wiem, że ze sprofilowaniem klas walczę. Przecież w ten sposób z siebie robisz małpę, a nie ze mnie... Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie?niektórym 16.07.09, 22:52 Odkąd się troszku wkurwiłem, jakoś spokojniej się czuję, czego i Tobie życzę... Odpowiedz Link
liisa.valo Re: mi czy mnie?niektórym 16.07.09, 22:57 Dziękuję, ale ja jestem cały czas spokojna. Nie mam tak emocjonalnego stosunku jak ty do spraw forumowych. Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie?niektórym 16.07.09, 23:06 Szkoda tylko, że Twoje wieczne przechwałki tak kontrastują z rzeczywistością, he he he Odpowiedz Link
kitek_maly Re: mi czy mnie? 15.07.09, 22:53 > Wagary były?;) Oł, Zono ma, czy przypuszczałaś, że dwoma słowami tak urazisz Pana L? :D Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 15.07.09, 23:07 Następna naiwna. Jeszcze takich Was kilka milionów, a przegłosujecie, że Ziemia jest płaska a Skłodowska była kobietą, he he he Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 15.07.09, 23:17 Szkoda, że nie zauważasz, z czego tak naprawdę się śmieję... Odpowiedz Link
menk.a Re: mi czy mnie? 16.07.09, 21:54 O masz. Nie rzucaj się. Naprawdę. Po co ta nerwowość?? Dowiedziałeś się, o co chodzi z mnie i mi? Mam nadzieję, że tak. :-/ Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 16.07.09, 23:18 Jak chcesz, to mogę dopiero się kurde rzucić.... Na początek więc przyjmij do wiadomości, że nie przypominam sobie, bym Ciebie prosił o jakieś rady, więc siłą rzeczy mam je w DUPIE, he he he Poza tym w przyszłości nie próbuj się zbytnio ze mną spoufalać i próbować rad mi udzielać, bo mogę niechcący troszku Cię zbesztać... Odpowiedz Link
2szarozielone Re: mi czy mnie? 16.07.09, 23:27 Wiesz co, w sumie jak to zarzucisz toną pudru i zalejesz hektolitrami podkładu, to to przewrażliwienie nie rzuca się w oczy. Tak trzymaj :) Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 16.07.09, 23:38 Lubię Cię Szara, nic do Ciebie nie mam, więc bez złości Ci powiem tym razem poważnie, że zaczynam mieć wrażenie, że tak do końca nie jesteście normalne. Kiedy wczoraj zgodnie z prawdą tłumaczyłem, że wcale się nie denerwuję, że nie uważam, by ktoś się ze mnie wyśmiewał, że się dobrze bawię, Wam zdawało się, że jest inaczej, jakieś zwidy miałyście... Dzisiaj, gdy troszku rzeczywiście się wkurwiłem, znowu mi nie wierzycie? Odpowiedz Link
liisa.valo Re: mi czy mnie? 16.07.09, 23:47 Wszystko przez to, że Szara jest napita, ja za długo siedziałam na słońcu, a... co z tobą, Kitek? :D Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 17.07.09, 00:57 Nie zwalaj winy na słońce, bo jakoś sobie nie przypomynam, byś i zimą grzeszyła intelektem... Odpowiedz Link
liisa.valo Re: mi czy mnie? 17.07.09, 09:19 A ja sobie przypomynam, że za dużo chyba siedzisz na tych rybach, a powinieneś sobie trochę pociupciać, to może by ci się lepiej zrobiło. Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 17.07.09, 13:24 Siedzę na krześle, a nie na rybach. Co do ciupciania, to w odróżnieniu od Ciebie nie muszę szukać partnerki na randkowych portalach i swoje zdjęcia rozsyłać, he he he Odpowiedz Link
liisa.valo Re: mi czy mnie? 17.07.09, 13:47 Coś podobnego? Myślałam, że z nas dwojga to ja nie umawiam się z osobami z internetu, tak przynajmniej wynikało stąd: forum.gazeta.pl/forum/w,$f,$t,$a,$seot.html?f=64121&w=95373756&a=95379392 A dla wyjaśnienia, ja też nie szukam partnera w necie. Bo partnera mam i zmieniać go na razie nie planuję. Bywa różnie, ale suma sumarum jest dobrze. Jeśli zaś nawiązujesz do moich wzmianek na temat portali randkowych i korespondencji ze zgromadzonymi tam osobami, to przypominam, że pracuję w branży tzw. "matrymonialnej" i jestem na kilku portalach zarejestrowana, żeby badać konkurencję, nowinki techniczne itd. A skoro już jestem, nie mam nic przeciwko poznaniu kilku nowych osób. Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 17.07.09, 17:54 No sama widzisz, jaki ten los niesprawiedliwy... Ja nie wchodziłem na portale randkowe, nie rozsyłałem zdjęć i przypadkowo poznałem w necie fajnych ludzi a z dwiema kobietami nawet w realu się spotkałem. Ty zaś wchodziłaś na portale randkowe, swoje zdjęcia wysyłałaś ... i kompletna klapa. Może poproś o pomoc pana Fotoszopa, he he he Odpowiedz Link
liisa.valo Re: mi czy mnie? 17.07.09, 18:53 Ja pierniczę, jakiś ty niegramotny - zawsze rozumiesz wszystko tylko do połowy? Wyjaśniam raz jeszcze i po raz ostatni, co następuje: 1. żadna klapa - bo mój pobyt na portalu randkowym nie ma na celu znalezienia faceta - taka praca, po prostu. Ty w azbeście, ja w portalach. A na marginesie mówiąc, jeszcze się taki nie narodził, co by wszystkim dogodził, także wizualnie, więc nie będę się zabijać z takiego powodu, że po obejrzeniu zdjęcia jeden koleś się nie odezwał. Tym bardziej, że nie potrzebuję żadnego kolesia, bo takowego posiadam. I nie jestem Angelina Jolie, żeby mnie wszyscy kochali. Wcale mi to niepotrzebne. 2. nie wiesz, jak wyglądam, więc nijak się, pajacyku, nie możesz wypowiadać w tym temacie. Natomiast niektórzy z tego forum się wypowiedzieli, w tym Hsirk, którego tak podobno zgnoiłam i zdeptałam (już po tym zgnojeniu) i chciałabym mu w tym miejscu oficjalnie bardzo podziękować za upewnienie mnie, że Fotoszop mi niepotrzebny, co i na privie uczyniłam. 3. również spotkałam w necie fajnych ludzi i nie rozumiem, co ma piernik do wiatraka. Wsio panjatna? A teraz szybkie pytanie: o co ci tak naprawdę chodzi w tym wątku? Umiesz, ścisły umyśle, zreferować w dwóch zdaniach? Bo obrażasz od czapy wszystkich dookoła, ośmieszając się coraz bardziej. Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 17.07.09, 19:39 Jaka zaś Ty mundra, he he he. Będę więc chyba zniżyć się do Twego poziomu: 1/. Pisałaś z facetami, ale gdy im wysyłałaś im swoje zdjęcie, to już do Ciebie się więcej nie odzywali. Rzeczywiście - żadna klapa, ale wspaniały sukces. Gratuluję... 2/. Jak zwykle kręcisz. Przedtem było trzech facetów a już dzisiaj jest jeden facet??? Ośmieszasz się... 3/. Ja w azbeście? Może w agreście? A nie mówiłem, że twój stan psychiczny będzie się pogarszał? Miałaś już omamy dźwiękowe, teraz miałaś wizję . Widziałaś mnie i azbest? A Napoleona koło mnie nie było? Napisz coś więcej o swojej wizji, zanim rośli panowie w białych kitlach przyjdą po Ciebie. Przynajmniej będzie wesoło... 4/. Dlaczego mnie obrażasz? Piszesz, że jestem niegramotny, o jakimś azbeście i od pajacyków wyzywasz? Wrodzone chamstwo wyłazi? Czy ja wyzywam Ciebie od pasztetów obrzydliwych, marabutów niedomytych, chociaż nie trzeba być wcale Einsteinem, by wydedukować, że urodą to Ty nieeeeeeee grzeszysz? 5/. O co chodzi w tym wątku? O to samo, o co chodziło w rozróbie z Milleniuszem i Hsiorkiem. Wykorzystałaś małe spięcie i jak wtedy przylazłaś, by konflikt rozdmuchać, wiedząc, że możesz liczyć na poparcie moich adwersarek. To twoja stara, prymitywna taktyka. Manipulujesz ludźmi, wykorzystujesz ich do swych intryg. Jesteś do bólu prymitywna, czytelna i przewidywalna... Odpowiedz Link
kitek_maly Re: mi czy mnie? 17.07.09, 19:41 E, Latarnik, Ty się lepiej przyznaj czy Ty jesteś umysł ścisły czy po prostu coś Cię uciska? Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 17.07.09, 19:45 Coś mnie w dupę uciska. Chyba muszę przesiąść się z krzesła na fotel... Odpowiedz Link
liisa.valo Re: mi czy mnie? 17.07.09, 19:45 llatarnik napisał: > 1/. Pisałaś z facetami, ale gdy im wysyłałaś im swoje zdjęcie, to już do Ciebie > się więcej nie odzywali. Rzeczywiście - żadna klapa, ale wspaniały sukces. > Gratuluję... Ani klapa, ani sukces. Życie. Ja też kilku nie odpisałam, czy to ze względu na wygląd fizyczny, czy to ze względu na wiadomość, jaką mi zostawili. Nie ma co szat drzeć z tego powodu. > 2/. Jak zwykle kręcisz. Przedtem było trzech facetów a już dzisiaj jest jeden > facet??? Ośmieszasz się... Ale trzech do czego? > 3/. Ja w azbeście? To taka metafora była, głupolku kochany. > 4/. Dlaczego mnie obrażasz? Piszesz, że jestem niegramotny, o jakimś azbeście i > od pajacyków wyzywasz? Tak, wyzywasz mnie, przez cały ten post. Od idiotek, od brzydul, od chorych na głowę. Więc ja też będę, durnotku. > 5/. O co chodzi w tym wątku? O to samo, o co chodziło w rozróbie z Milleniuszem > i Hsiorkiem. Wykorzystałaś małe spięcie i jak wtedy przylazłaś, by konflikt > rozdmuchać, wiedząc, że możesz liczyć na poparcie moich adwersarek. To twoja > stara, prymitywna taktyka. Manipulujesz ludźmi, wykorzystujesz ich do swych > intryg. Jesteś do bólu prymitywna, czytelna i przewidywalna... HSIRKIEM, DEBILU! Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 17.07.09, 20:07 Mnie tam wali czy trzech facetów Cię olało czy 30. Natomiast nie lubię kłamstwa, więc jeżeli teraz piszesz, że 'po obejrzeniu zdjęcia jeden koleś się nie odezwał' a przedtem pisałaś, że 3 facetów, z którymi korespondencja rozwijała się rewelacyjnie, po wysłaniu zdjęć zmilkli. , to mam prawo być zdegustowany, bo się brzydzę kłamstwem. forum.gazeta.pl/forum/w,64121,97764428,97764428,Ja_teraz_juz_nie_wiem_uwaga_wygaduje_sie_.html Metaforka? Pozwój więc paszteciaku, że i ja od tej pory będę używał metaforek. Możesz sobie pisać Hsirkiem, ja tam wolę pisać Hsiorkiem, złośliwy, małostkowy, pasztecie... Odpowiedz Link
liisa.valo Re: mi czy mnie? 17.07.09, 20:10 Pozwól więc, że od tej chwili nie widzę twoich postów. Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 19.07.09, 13:44 liisa.valo napisała: > Pozwól więc, że od tej chwili nie widzę twoich postów. To byłoby piękne, szkoda tylko, że mało prawdopodobne. Kolejne kłamstwo, które wkrótce wyjdzie na jaw... Odpowiedz Link
kitek_maly Re: mi czy mnie? 19.07.09, 13:54 Ty masz naprawdę jakiś problem ze sobą. Żeby się TAK angażować w głupie forum... Odpowiedz Link
kitek_maly Re: mi czy mnie? 17.07.09, 20:18 > Metaforka? Pozwój więc paszteciaku, że i ja od tej pory będę używał metaforek. > > Możesz sobie pisać Hsirkiem, ja tam wolę pisać Hsiorkiem, złośliwy, małostkowy, > pasztecie... Już nie pokazuj tej swojej klasy, bo zaczyna się robić coraz mniej przyjemnie. Po tym co pokazujesz od paru dni, stwierdzam, że jesteś pierwszą osobą od czasu powstania tego forum, której nie chcę tu widzieć. To taka luźna myśl, żadna sugestia. Odpowiedz Link
liisa.valo Re: mi czy mnie? 17.07.09, 20:21 Poza tym mnie tu kiedyś ktoś nazwał mielonką, wolę to określenie niż pasztetowa - chociaż paszteciku brzmi całkiem uroczo :) Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 19.07.09, 13:53 I nie zobaczysz, bo ja swoich zdjęć byle komu nie wysyłam. A swoje rady wsadź gdzieś i nie pozwolę na to, by jakiś zakłamany pasztet o ptasim móżdżku bezkarnie mnie od DEBILI wyzywał... i najlepiej odpierdol się wreszcie ode mnie... Odpowiedz Link
kitek_maly Re: mi czy mnie? 19.07.09, 13:58 > I nie zobaczysz, bo ja swoich zdjęć byle komu nie wysyłam. A gdzie ja pisałam o zdjęciach?? O co Ci chodzi? Nie rozumiesz co do Ciebie piszą ludzie na tym forum, to sobie może lepiej odpuść. > i najlepiej odpierdol się wreszcie ode mnie... A kulturalnie się nie da? Nie potrafisz? Może powinieneś coś na nerwy brać? Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 19.07.09, 14:59 catthe napisała: > Kitku, daj spokój. Ignoruj. Jestem za... Odpowiedz Link
catthe Re: mi czy mnie? 19.07.09, 16:26 llatarnik napisał: > Jestem za... Twoje zdanie w tej sprawie jest akurat mało istotne ale dziękujemy z Kitką za głos;) Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 17.07.09, 13:33 kitek_maly napisała: > > No spoko, grupowe urojenia. > I luz. > Ty też? Jedna pierdolnięta twierdzi, że mnie słyszy, druga, miała wizję i wie, że się spiłem. Czyżbyś miała urojenia, że czujesz cudowny aromat moich stóp? Odpowiedz Link
kitek_maly Re: mi czy mnie? 17.07.09, 14:09 > Ty też? Jedna pierdolnięta (...) druga, (...) Ale co, tak bez obrażania się nie da? Będziesz szedł w zaparte aż wszystkie nas powyzywasz? :) Chłopie, po co ta frustracja? Nie lepiej odpuścić? Odpowiedz Link
2szarozielone Re: mi czy mnie? 16.07.09, 23:42 To o co Ci chodziło z tą radochą, którą rzekomo wszyscy mieli? Przypominam, żebyś miał na uwadze słownikowe znaczenie słowa "radocha". Przypominam też, że nie wyjaśniłeś mi, mimo kilku próśb, jakim cudem krótkie penisy skojarzyły Ci się z poglądami lewicowymi i feminizmem, choć nikt ani słowem nie zająknął się o polityce. Wiem, że to inny wątek, ale kolejny każący mi wątpić w Twój dystans do siebie i zdrowy rozsądek. Poza tym - to Ty rzucasz obelgami o głupocie, kierunkach nie wymagających myślenia, dupie i innych takich - a tymczasem jedyne, co Ci zarzucono, to nadmierne przewrażliwienie. Nic wulgarnego. Uspokoisz się? Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 17.07.09, 00:10 Ależ wyjaśniłem, tylko może nie zrozumiałaś lub przegapiłaś. Uważam, że ludzie z dłuższym penisem mają większe szanse na osiągnięcie sukcesu, choćby z tego powodu, że kobiety bardziej ich lubią, więc im bardziej sprzyjają. Ludzie sukcesu, stojący wyżej w stadzie, czyli drabinie społecznej, mają częściej poglądy prawicowe, natomiast ludzie z nizin społecznych, przeważnie mają poglądy lewicowe, co też nie ulega dyskusji. Tak więc ludzie o poglądach prawicowych, mają większe penisy. Co do mego stanu ducha, to jestem już spokojny, aczkolwiek przedtem byłem trochę wkurwiony i podjąłem już pewne decyzje i od tego nie ma już odwrotu... Odpowiedz Link
2szarozielone Re: mi czy mnie? 17.07.09, 00:23 Zapewniam Cie, że człowiek sukcesu, choćby i z mikroskopijnym penisem, będzie się cieszył towarzystwem pięknych i łatwych kobiet. Natomiast facet z największym penisem i z dużym powodzeniem, nijak nie znajdzie się bliżej milionów dolarów zarobku. Chyba że w branży porno. W której, zapewniam Cię, łatwiej o poglądy lewicowe. Pochrzaniłeś więc kolejność i logikę w ciągu przyczynowo-skutkowym. Powodzenie u kobiet nie bardzo pomaga w sukcesach zawodowych. Poza tym - o ile pamiętam, to teorię tę wysnułeś daleko później niż swoje podobnie niczym nie uzasadnione rozważania o pantoflarstwie i feministkach :) A co najciekawsze - nikt Cię o to nie prosił, sam z wykopem wleciałeś przez zamknięte drzwi na sam środek stołu, przy którym odbywała się lekka i nic nie znacząca wymiana zdań. Wzbudziło to ogólną konsternację i pytania o to, co Cię aż tak wzburzyło. Prawdopodobne odpowiedzi zostały jednak kulturalnie przemilczane. Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 17.07.09, 00:55 Facet grający w filmach porno może zostać milionerem. To Ty odwróciłaś kota ogonem. Oczywiście, że ktoś z małym fiutem może osiągnąć sukces i cieszyć się towarzystwem pięknych kobiet, ale chyba nie kwestionujesz tego, że facetowi z większym fiutem łatwiej taki sukces może osiągnąć i częściej taki sukces osiąga, ponieważ powodzenie u kobiet mu w tym pomaga. Co do feministek, to jak wspominałem, nie mam o nich najlepszego zdania i wcale nie zamierzam tego ukrywać. Dzisiaj np na FK zetknąłem się z takimi ograniczonymi umysłowo, że nie mogły przyjąć do wiadomości wyników badań przeprowadzonych w kilku krajach, że przeciętny mężczyzna ma o kilka punktów wyższy iloraz inteligencji, niż przecięta kobieta. Twardogłowe, zindoktrynowane, ograniczone umysłowo kobiety nie wzbudzają we mnie większego entuzjazmu... Odpowiedz Link
liisa.valo Re: mi czy mnie? 17.07.09, 09:21 llatarnik napisał: > Facet grający w filmach porno może zostać milionerem. Faktycznie, kariera i sukces życiowy jak jasna cholera. Odpowiedz Link
2szarozielone Re: mi czy mnie? 17.07.09, 18:34 Na wstępie powiem ci, że dałeś niewiarygodny popis chamstwa, wulgarności, zacietrzewienia i głupoty. Czegoś takiego jeszcze na tym forum nie widziałam. Brawo. Co do twoich teorii - wychodzisz z całkowicie błędnych przesłanek. 1. Wielkość penisa nie przekłada się na powodzenie u kobiet - bo faceci nie noszą penisów na czołach, a poza tym ich wielkość nie jest dla kobiet aż tak istotna. 2. Powodzenie u kobiet nijak nie przekłada się na sukcesy zawodowe - relacja jest odwrotna. Nie wiem, skąd ci się wzięły takie pomysły. A co do IQ kobiet i mężczyzn - nie znam dyskusji, ale skoro uważasz takie stwierdzenie za argument, to znaczy, że posługujesz się statystyką jak ten facet, co się utopił w bajorze, które średnio miało metr głębokości. Tutaj akurat więcej dałaby mediana albo dominanta - a naprawdę najwięcej zbadanie rozkładu IQ u obu płci. U mężczyzn częściej występują wartości skrajne - IQ bardzo wysokie, albo bardzo niskie. U kobiet w całej populacji jest to bardziej wyrównane (zaszłości ewolucyjne i mądrość matki natury). Czyli wśród mężczyzn jest więcej idiotów i więcej geniuszy niż wśród kobiet. Uogólniających wniosków nie ma sensu z tego wysnuwać (prawo Murphy'ego i tak sprawia, że przeciętna kobieta częściej natyka się na tych pierwszych ;) ) Tak czy siak - średniej facetom nie podnosisz, co w tym wątku udowodniłeś aż w nazbyt jaskrawy sposób i podlałeś chamstwem i prymitywizmem. Wszystko w podzięce za miłe i wyczerpujące odpowiedzi na Twoje pytanie. Odpowiedz Link
menk.a Re: mi czy mnie? 16.07.09, 21:52 kitek_maly napisała: > > > Wagary były?;) > > Oł, Zono ma, czy przypuszczałaś, że dwoma słowami tak urazisz Pana L? :D > Nie przypuszczałam.:D Następnym razem ugryzę się chyba w język, nim w ten sposób odezwę do obcego. :P Odpowiedz Link
menk.a Re: mi czy mnie? 16.07.09, 22:31 Latarnik to dla mnie obcy. Ja tam go forumowo nie znam. A z takimi zn. z obcymi raczej trzeba z ostrożna, bo wywołuje się czasem nieopatrznie burzę. Chociaż ja tam nie mam pewności, kto tu tę burzę wywołał.;) Odpowiedz Link
liisa.valo Re: mi czy mnie? 16.07.09, 22:34 menk.a napisała: > > Chociaż ja tam nie mam pewności, kto tu tę burzę wywołał.;) Ja też nie. Może ty, może ja i mój pogląd na humanizm :) a może Catthe :) Odpowiedz Link
menk.a Re: mi czy mnie? 16.07.09, 22:47 Kto jak kto ale Kejti to raczej pokojowo nastawiona osoba i dużo czasu musi upłynąć, nim ona wybuchnie. Zatem jest niczym żona Cezara: poza podejrzeniem.;) Odpowiedz Link
catthe Re: mi czy mnie? 17.07.09, 19:28 menk.a napisała: > Kto jak kto ale Kejti to raczej pokojowo nastawiona osoba i dużo czasu musi > upłynąć, nim ona wybuchnie. Zatem jest niczym żona Cezara: poza podejrzeniem.;) :DD Wszystko prawda. I ja nie wiem dlaczego paru moich bliskich uważa inaczej;) Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 17.07.09, 00:17 menk.a napisała: > Latarnik to dla mnie obcy. Ja tam go forumowo nie znam. A z takimi zn. z obcymi > raczej trzeba z ostrożna, bo wywołuje się czasem nieopatrznie burzę. > > Chociaż ja tam nie mam pewności, kto tu tę burzę wywołał.;) Nie przeceniaj siebie, bo jeszcze niepotrzebnie wpadniesz w manię wielkości... Odpowiedz Link
menk.a Re: mi czy mnie? 17.07.09, 08:10 llatarnik napisał: > > Nie przeceniaj siebie, bo jeszcze niepotrzebnie wpadniesz w manię wielkości... > Patrzę na Ciebie i jestem pewna, że mnie to nie grozi. Ponadto pisząc o wywoływaniu burzy zapewniam, iż nie miałam na myśli siebie.;) Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 16.07.09, 23:21 Milleniusz obcy, Hsiorek obcy, teraz ja??? Może wybierz się na forum lesbijek... Odpowiedz Link
2szarozielone Re: mi czy mnie? 16.07.09, 23:29 Nie porównuj się do Hsirka, bo zrobię z... łokcia jesień średniowiecza :/ Serio - nie widzisz, że wystarczyło napisać: "Kurczę, nie chciałem zasugerować, że się ze mnie śmiejecie, źle mnie zrozumiałyście - dzięki za wyczerpujące odpowiedzi"? To, w co brniesz, jest żenujące. Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 16.07.09, 23:53 Możesz mi uwierzyć lub nie, ale jest tu pewna specjalistka od intryg, która kocha podsycać takie konflikty, jak hiena się zjawia w takich wątkach i w związku z jej obecnością nie poniżyłbym się do tego stopnia, by składać jakiś hołd pruski. Poza tym, jak napisałem, na pewne rzeczy jest już za późno, podjąłem pewne decyzje i zamierzam tego się trzymać. Oczywiście, że nie jestem ani Hsiorkiem ani Milleniuszem. Jestem sobą, więc nie spodziewaj się ani fochów ani hsiorkowych 'przenośni', bo to nie leży w mojej naturze... Odpowiedz Link
2szarozielone Re: mi czy mnie? 16.07.09, 23:59 Aaaa, przede wszystkim - Hsirk, a nie Hsiork. Po drugie - nie liczę na fochy, Twoja walka jest zabawniejsza. A po trzecie - specjalistka nie musi być specjalnie wyspecjalizowana, bo sam robisz z igły widły. Zastanawiam się, czy potrafisz teraz uzasadnić, dlaczego zbluzgałeś tu te wszystkie udzielające się kobiety. W końcu jedyny zarzut, jaki padł pod Twoim adresem, to przewrażliwienie na swoim punkcie. A Ty za to odpowiedziałeś tekstami o głupocie, tępocie, niezrozumieniu tekstu, intryganctwie, zacząłeś wreszcie snuć teorie spiskowe o wiecznie aktywnej intrygantce... Nie dostrzegasz przesady? Odpowiedz Link
conena Re: mi czy mnie? 16.07.09, 08:17 dopiszcie mnie do klubu głupich humanistek, albowiem zrozumiałam dokładnie tak samo jak wy - llatarnik miotnął focha. każdemu się zdarza i nie ma co od razu na wszystkich się obrażać, żeby focha zamaskować. Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 16.07.09, 17:27 Uważasz, że Cię obraziłem? Niepotrzebnie się obrażasz. Jesteś przewrażliwiona na swoim punkcie i przez to widzisz więcej niż naprawdę jest. Nikt Cię tu nie wyśmiał. Odpowiedzi były normalne i/lub trochę żartobliwe. O żadnym wyśmiewaniu nie było mowy. Wydaje Ci się, że ktoś Cię atakuje i to jest zabawne. Ten pomysł powstał w Twojej głowie. I ja Cię nie atakuję. Ja tylko rozmawiam. Klub głupich humanistek? Uważasz, że humanistki są głupie? Ciekawe. Czy mogłabyś rozwinąć swoje przemyślenia o głupich humanistkach? Kogo jeszcze oprócz siebie masz zamiar zapisać do klubu głupich humanistek? Odpowiedz Link
conena Re: mi czy mnie? 16.07.09, 22:18 ale powiedz mi, czy odróżniasz takie dwa pojęcia: 1. "obrazić się na kogoś"; 2. "obrazić kogoś". bez tego dalej ani rusz. Odpowiedz Link
2szarozielone Re: mi czy mnie? 16.07.09, 23:24 I tu utkniesz w martwym punkcie, gdyż latarnik, jak to prawdziwy prawicowiec, do błędów się nie przyznaje. Odpowiedz Link
puszysta_gimnazjalistka Re: mi czy mnie? 16.07.09, 21:36 Fajny wątek, chciałbym się tu podczepić, otóż dziś w wyniku serii dość karkołomny skojarzeń wywołanych przez mojego kota zadałem sobie takie oto pytanie: czy słowo morderca ma swój źródłosłów w słowie morda ? Pytanie jest jak najbardziej serio, widzę, że jest tu kilka osób dysponujących odpowiednią wiedzą, czy mogę liczyć na odpowiedź? Odpowiedz Link
liisa.valo Re: mi czy mnie? 16.07.09, 21:39 Nie wiem, ale się dowiem. Już ślę maila do odpowiedniej osoby z naszego uniwersytetu. Odpowiedz Link
menk.a Re: mi czy mnie? 16.07.09, 21:59 Tak.Ma równie silny związek jak Dania z daniną.:P Odpowiedz Link
conena Re: mi czy mnie? 16.07.09, 22:21 podobny związek występuje u konia i koniaku oraz rumu i rumaku. Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 16.07.09, 22:19 Zgadywałbym raczej, że od angielskiego słowa murderer. Musiałbym jednak poświęcić 5-8 minut, by sprawdzić, ale mi się nie chce, więc oficjalnie oświadczam, że chodziłem na wagary, wiem co to jest gugul i wali mnie to, jaka jest etymologia słowa morderca. Tych, którzy nie wiedzą, jaka jest etymologia słowa chuj, mogę natomiast oświecić... Odpowiedz Link
liisa.valo Re: mi czy mnie? 16.07.09, 22:26 A ty prosiłeś o dowody, że jesteś przewrażliwiony na swoim punkcie. Ten foch jest najlepszym dowodem: "Obraziłem się na cały świat, zabieram foremki i idę do swojej piaskownicy". Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 16.07.09, 22:46 Nie zabieram swoich foremek, tylko wiarusikowieję, zgodnie z Waszymi oczekiwaniami i wyobrażeniami o mnie, więc jestem tylko konsekwentny. Jeżeli uważasz więc, że coś mądrego wreszcie wymyściłaś i jakieś dowody 'namacałaś', to muszę Cię znowu niestety rozczarować. Realia są takie, że tym razem rzeczywiście wreszcie się wkurwiłem, i Wasze chore schizy na mój temat stały się ciałem, poniekąd, he he he Odpowiedz Link
liisa.valo Re: mi czy mnie? 16.07.09, 22:55 Ale co ty Wiarusika tu wmieszałeś teraz? O nieobecnych się nie rozmawia, nie wiesz tego? Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 16.07.09, 23:05 W odróżnieniu od Ciebie ja nie wyżywam się na nieobecnych, ale wręcz przeciwnie. Jeżeli Wiarusik oduczy się swojej niesmacznej maniery obrażania Polski i Polaków, to od dzisiaj na tym forum źle nie będzie miał. Jeżeli zaś się nie oduczy, to JA go oduczę... Jestem szczery i otwarty, nie to co Ty. Twój podstępny, prymitywny atak na Hsiorka i Milleniusza był żałosny, podły i mało, co nie zwymiotowałem... Odpowiedz Link
liisa.valo Re: mi czy mnie? 16.07.09, 23:18 Trzeba było sobie ulżyć i zwymiotować. Poza tym chciałam cię oświecić, że miałam okazję mailowo kontaktować się z Hsirkiem i wcale nie sprawiał wrażenia urażonego i zaatakowanego, więc nie rób sztucznego konfliktu. Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 16.07.09, 23:27 Czy mogłabyś chociaż raz zachować się godnie i nie nazywać swego podstępnego, podłego ataku konfliktem? Chyba nie sądzisz, że zniżyłbym się do Twego poziomu i zacząłbym wypytywać Ciebie o prywatną korespondencję? Możesz więc do woli fantazjować. Możesz też wykazać swoje fantazje tam, he he he forum.gazeta.pl/forum/f,91016,To_tu_to_tam.html Odpowiedz Link
2szarozielone Re: mi czy mnie? 16.07.09, 23:31 W tym wątku reprezentujesz dokładnie ten sam poziom, co w wątku o penisach. Trenujemy po godzinach, ale zanim zejdziemy tak głęboko pod wodę, minie ładnych parę tygodni, więc nas nie popędzaj. Dzierżysz rekord. Fajnie? Odpowiedz Link
liisa.valo Re: mi czy mnie? 16.07.09, 23:36 Latarnik, mój konflikt, czy też - jak wolisz - podstępny atak na Hsirka jest sprawą pomiędzy mną i Hsirkiem, zatem przestań do tego w ogóle nawiązywać, bo w ogóle cię to nie dotyczy. Odpowiedz Link
lupus76 Re: mi czy mnie? 16.07.09, 22:46 Wydaje mi się że od słowa mord. Pytanie, czy "morda" pochodzi również od tego samego słowa :) Odpowiedz Link
llatarnik Re: mi czy mnie? 16.07.09, 23:13 Ja tam nie lubię takich miejsc. Wolę wypłynąć na ryby, piwo wypić w dobrym towarzystwie, dobrej muzyki posłuchać. Życzę więc udanych zakupów, wielu błyskotek, firmiejnych szmatek i pachniuszczich adiekaonów... Odpowiedz Link
lupus76 Re: mi czy mnie? 16.07.09, 22:59 Nie, co tam indywidualne. Se na czarnym kupiłem zaświadczenie, że jest dla mnie szkodliwa i lałem ja z góry do dołu :D Odpowiedz Link
lupus76 Re: mi czy mnie? 16.07.09, 23:06 Chyba: tobie przebiegła. Ale i tak nie wiem gdzie :D Odpowiedz Link
conena ja już wiem. 17.07.09, 08:16 llatarnik po prostu spity do kompa usiadł. innego logicznego wytłumaczenia nie ma. forumowy kozak po pijaku. i może lepiej już z nim nie zadzierajcie, bo jak on kogoś zbeszta, to ja sobie nie wyobrażam co ze zbesztanym się stanie! ;-) Odpowiedz Link
menk.a Re: ja już wiem. 17.07.09, 08:31 conena napisała: > i może lepiej już z nim nie zadzierajcie, bo jak on kogoś zbeszta, to ja sobie > nie wyobrażam co ze zbesztanym się stanie! > terapia do końca żywota.;))) Odpowiedz Link
kitek_maly Re: ja już wiem. 17.07.09, 11:32 > i może lepiej już z nim nie zadzierajcie, bo jak on kogoś zbeszta, A on przypadkiem nie zapowiedział już, że po kolei będzie nas beształ? Bo żeśmy były se pozwoliły. ;) Odpowiedz Link
llatarnik Re: ja już wiem. 17.07.09, 13:29 'llatarnik po prostu spity do kompa usiadł. innego logicznego wytłumaczenia nie ma. forumowy kozak po pijaku' Co Ty tam możesz wiedzieć? Boso śpisz, skarpetkami się przykrywasz... Znalazła się szeptucha nawiedzona. Ciekawe po czym ma takie wizje... Marnujesz się. Kup se szklaną kulę i zagraj w lotto albo jedź do Las Vegas, he he he Odpowiedz Link
conena Re: ja już wiem. 17.07.09, 14:36 no, stary, jak ty masz tak na trzeźwo, to ja już wolę pozostać pierdalnięta:D > Marnujesz się. Kup se szklaną kulę i zagraj w lotto albo jedź do Las Vegas, he > he he czy ja prosiłam o twoje rady? mam je w dupie i nie spoufalaj się, bo cię zbesztam! Odpowiedz Link
llatarnik Re: ja już wiem. 17.07.09, 17:58 'no, stary, jak ty masz tak na trzeźwo, to ja już wolę pozostać pierdalnięta:D' Nie będę aż tak okrutny, więc możesz nadal się łudzić, że to kwestia Twojej woli... Odpowiedz Link
qw994 Ale cyrk 18.07.09, 08:13 Latarnik, z twoją głową naprawdę dzieje się BARDZO źle. Nie żebym była zdziwiona twoimi wypowiedziami, bo to nie pierwszy raz, ale tym razem przekroczyłeś wszelkie granice. Zupełnie serio zaczęłam się zastanawiać, czy to tylko kwestia specyficznego charakteru, czy coś więcej. Odpowiedz Link