andulka7
04.06.05, 22:44
W ostatnich miesiącach kilkukrotnie coś mnie pobolewało, podejrzewałam
pęcherzyk. Zrobiłam USG które wykazało, że pęcherzyk jest OK, za to wątroba -
jakkolwiek niepowiększona i bez zmian ogniskowych - to jednak o obniżonej
echogeniczności i niejednorodna. Zrobiłam więc zlecone badania. Morfologia w
zasadzie w porządku, trochę za niski hematokryt (35,9) i hemoglobina (11,9.
Bardzo wysokie OB, ale wpływ na to ma niewątpliwie też moja choroba
reumatyczna (mam antygen B7), moje OB od lat nie schodziło poniżej 15, taką
właśnie wartość wykazało badanie sprzed pół roku. Teraz jest jednak aż 38.
za duży cholesterol: całkowity 6,5, HDL 1,97, LDL 4,30, HDL% 30,0.
Trójglicerydy w porzadku, 0,6. AIAT 22 AspAt 19, bilirubina całkowita 5,60,
fosfataza alkaliczna 54, Gamma GT 36, CRP ilosciowo 0,8.
HbsAg - ujemny, Anty-Hbs ilościowo 65,0 (aż), przeciwciała anty-HCV - ujemny.
W ciagu ostatnich 10 lat przechodziłam pięc różnycyh zabiegów chururgicznych,
pierwszy z nich w 1995 roku, wówczas zaszczepiłam sie przeciwko WZW B - o ile
pamiętam były to trzy dawki co dwa miesiące. Po pięciu latach, w 2000 roku
doszczepiłam się.
To, że moja wątroba niedomaga jest dla mnie nowym, nieprzyjemnym
zaskoczeniem. W ciągu kilku dni przeczytałam w internecie niemal wszystko,
co udało mi się znaleźć na temat WZW ale nadal nie mam pewności, czy to że
mam przeciwciała oznacza, że jestem nosicielem wirusa a przede wszystkim -
czy mogę zarazić partnera poprzez kontakt seksualny. Wizytę u lekarza mam
dopiero z kilka dni, dlatego proszę o interpretacje wyników - trochę się
jednak denerwuję...