Dodaj do ulubionych

Wdowy w Lalce

10.05.11, 18:53
Dość sporo wdów umieścił Prus w Lalce.
Doliczyłem się ich dziesięciu - a jeśli którąś pominąłem , to proszę o uzupełnienie tego spisu:

1.Prezesowa Zasławska
2.Pani Misiewiczowa
3.Pani Szperlingowa
4.Pani Meliton
5.Pani Milerowa
6.Pani Minclowa
7.Pani Stawska
8.hr.Karolowa
9.hr.Wąsowska
10.Pani Jadwiga ( ??? owdowiała po raz trzeci, gdy jej mąż zmarł na suchoty ) .


Obserwuj wątek
    • weteran_pl Re: KOREKTA Wdowy w Lalce 10.05.11, 18:56
      Wdową była także mama starego Jana Mincla, więc jest jedenastą wdową w Lalce...
      • weteran_pl Re: KOREKTA Wdowy w Lalce 11.05.11, 08:55
        Przypomniałem sobie o kolejnej wdowie: pani Węgiełkowej, więc jest ona już dwunastą....
        • weteran_pl Re: KOREKTA Wdowy w Lalce 12.05.11, 15:55
          Dziś odszukałem w pamięci trzynastą wdowę w Lalce: jest nią pani Mraczewska...
    • soova a wdowców ktoś wytypował? 11.05.11, 11:22
      1. Wokulski
      2. Łęcki
      3. stary Rzecki
      Do kategorii wdowców prawdopodobnych zaliczyłabym też marszałka i barona. Fakt jednak, że lista wdowców w porównaniu z listą wdów czy kawalerów jest szczuplutka.
      --
      A może warto rozruszać to forum? :) forum.gazeta.pl/forum/f,86797,_Lalka_Noce_i_Dnie_.html
      • weteran_pl Re: a wdowców ktoś wytypował? 11.05.11, 11:47
        soova napisała:

        > 1. Wokulski
        > 2. Łęcki
        > 3. stary Rzecki
        > Do kategorii wdowców prawdopodobnych zaliczyłabym też marszałka i barona. Fakt
        > jednak, że lista wdowców w porównaniu z listą wdów czy kawalerów jest szczuplut
        > ka.
        > --

        Wdowcem był także pan Raczek...
        • weteran_pl Re: a wdowców ktoś wytypował? 11.05.11, 11:49
          Ponadto Piotr Wokulski, ojciec Stacha.
          • weteran_pl Re: a wdowców ktoś wytypował? 11.05.11, 11:52
            Ponadto w zasadzie można tu w poczet wdowców wliczyć i doktora Szumana, któremu zmarła narzeczona...
            • soova Re: a wdowców ktoś wytypował? 11.05.11, 12:13

              Noo, tak dobrze to nie ma. :D Wdowiec/wdowa to osoba, która wskutek śmierci straciła współmałżonka, i tego się trzymajmy, inaczej będziemy musieli jako wdowca zakwalifikować "wystygłego kawalera" Ignacego Rzeckiego - wszak kochał Małgosię Pfeifer, a ona 2 razy wychodziła za innego, czy nawet Ochockiego, który nieszczęśliwie a głęboko kochał się też jakieś 2 razy.
              --
              A może warto rozruszać to forum? :) forum.gazeta.pl/forum/f,86797,_Lalka_Noce_i_Dnie_.html
              • weteran_pl Re: a wdowców ktoś wytypował? 16.05.11, 09:54
                Udokumentowanym wdowcem w Lalce - i to podwójnym! - jest marszałek...
              • weteran_pl Re: a wdowców ktoś wytypował? 16.05.11, 10:12
                soova napisała:

                >
                > Noo, tak dobrze to nie ma. :D Wdowiec/wdowa to osoba, która wskutek śmierci str
                > aciła współmałżonka, i tego się trzymajmy, inaczej będziemy musieli jako wdowca
                > zakwalifikować "wystygłego kawalera" Ignacego Rzeckiego - wszak kochał Małgosi
                > ę Pfeifer, a ona 2 razy wychodziła za innego.
                > --
                >
                A jakiż to z Rzeckiego "wystygły kawaler" ?
                Przecież on w oczywisty sposób kocha się w pani Helenie Stawskiej i tę miłość do niej, jest w stanie złożyć w ofierze dla dobra swojego młodszego przyjaciela Stacha Wokulskiego...

                Zaś jesli mamy kierować się literą prawa, to oczywiście że doktor Szuman nie był wdowcem - wobec śmierci jego narzeczonej, czyli jeszcze nie żony.
                Ale podchodząc do tego tak, aby przeanalizować jaki to skutek w jego życiu ta śmierć wywarła, można to starokawalerstwo zrównać z byciem wdowcem.Tego zaś nie możemy powiedzieć o Ignacym Rzeckim, bo on po kilku latach znajomości zerwał emocjonalne relacje z Małgosią Pfeifer i dość surowo ją i jej wobec niego postępowanie opisał później Wokulskiemu, choć zapewne aby nie ranić jego wspomnień ( świadomie nie piszę uczuć ) o byłej małżonce, w rozmowie z nim nazywa tę damę "Heloizą", a nie wprost z imienia i nazwiska.
                • jadwiga1350 Re: a wdowców ktoś wytypował? 18.05.11, 19:22

                  choć zapewne aby nie ranić jego wspomnień ( ś
                  > wiadomie nie piszę uczuć ) o byłej małżonce, w rozmowie z nim nazywa tę damę "H
                  > eloizą", a nie wprost z imienia i nazwiska.

                  A skąd właściwie wiadomo, że ta Heloiza, to pani Małgorzata?

                  Wokulski nie był wcale taki wrażliwy na punkcie byłej małżonki. Sam obrażał jej pamięć, mówiąc publicznie, ze ożenił się tylko dlatego, żeby nie umrzeć z głodu.
                  Co po pierwsze było nieprawdą, a po drugie nieuczciwością wobec kobiety, która ani siłą, ani szantażem, przed ołtarz go nie zaciągnęła.
                  • weteran_pl Re: a wdowców ktoś wytypował? 18.05.11, 21:48
                    jadwiga1350 napisała:

                    >
                    > choć zapewne aby nie ranić jego wspomnień ( świadomie nie piszę uczuć ) o byłej małżonce, w rozmowie z nim nazywa tę damę "Heloizą", a nie wprost z imienia i nazwiska.
                    >
                    > A skąd właściwie wiadomo, że ta Heloiza, to pani Małgorzata?

                    Wyruszając na Węgry w marcu 1848 roku, Rzecki kończy ostatecznie relacje z bliską niegdyś jemu sercu kobietą, którą jest Małgosia Pfeifer - i pisze w wiele lat później o tej znajomości w swoim pamiętniku, że "stracił już do niej swoją skłonność", czyli że wygasło jego do niej uczucie.

                    W rozmowie z Wokulskim mówi mu, że też się kiedyś kochał i dobrze zna to uczucie:

                    "Tobie się zdaje, że dopiero ty wynalazłeś miłość. Znam i ja ją, bah!... Przez
                    kilka lat kochałem się jak półgłówek, a tymczasem moja Heloiza romansowała z
                    innymi. Boże mój!... ile mnie kosztowała każda wymiana spojrzeń, które chwytałem
                    w przelocie... W końcu w moich oczach wymieniano nawet uściski... Wierz mi,
                    Stachu, ja nie jestem tak naiwny, jak myślą."

                    a skoro był kiedyś w niej zakochany ( miał do niej skłonność ) i była to jego jedyna miłość, to trudno nie odnieść jego słów o Heloizie, jako odnoszących się do Małgosi Pfeifer ...

                    Rzecki świadomie nie mówi Wokulskiemu o prawdziwym imieniu kobiety, od której zaznał partnerskiej nieuczciwości - bo ona już nie żyje, a o zmarłych nie mówi się źle i dlatego używa znanego mu z literatury imienia Heloiza, symbolu nieszczęśliwej miłości.

                    Może to bolesne, czy wręcz dla niego traumatyczne przeżycie, w połączeniu z naturą nieśmiałego romantyka-idealisty, sprawiło że stary subiekt pozostał do śmierci kawalerem.


                    • weteran_pl Re: a wdowców ktoś wytypował? 28.05.11, 20:51
                      Wdowcem był też chyba stary Szlangbaum, ojciec Henryka - skoro to właśnie jemu miał przypaść ten majątek w kwocie 100 tysięcy rubli, po będącym w podeszłym wieku i chorym na astmę ojcu.
                      • weteran_pl Re: a wdowców ktoś wytypował? 02.06.12, 15:37
                        Sądzę, że wdowcem był także Hopfer, dawny pryncypał Wokulskiego...
                        Moje powyższe przekonanie bierze się stąd, że to on sam bez żony złożył wizytę małżonkom Minclom w sprawie tak delikatnej, jak uczucie jego córki Kasi do Stacha Wokulskiego, mieszkającego już wtedy w pokoju przy sklepie Minclów na Krakowskim Przedmieściu 9.
                        • weteran_pl Re: a wdowców ktoś wytypował? 15.08.12, 15:44
                          weteran_pl napisał:

                          > Sądzę, że wdowcem był także Hopfer, dawny pryncypał Wokulskiego...
                          > Moje powyższe przekonanie bierze się stąd, że to on sam bez żony złożył wizytę
                          > małżonkom Minclom w sprawie tak delikatnej, jak uczucie jego córki Kasi do Stacha Wokulskiego, mieszkającego już wtedy w pokoju przy sklepie Minclów na Krakowskim Przedmieściu 9.

                          .........

                          O tym, że Hopfer faktycznie był stanu wolnego ( więc zapewne wdowcem ) :

                          "- Heca z tymi babami! - mówił. - Koniecznie chcą ludzi wciągać w nieszczęście. Swataj sobie, swataj, nawet Hopfera, nie tylko Wokulskiego."
                      • weteran_pl Re: a wdowców ktoś wytypował? 05.06.12, 21:02
                        weteran_pl napisał:

                        > Wdowcem był też chyba stary Szlangbaum, ojciec Henryka - skoro to właśnie jemu
                        > miał przypaść ten majątek w kwocie 100 tysięcy rubli, po będącym w podeszłym
                        > wieku i chorym na astmę ojcu.

                        Wobec tego co przeczytałem o zasadach dziedziczenia wśród Żydów:

                        "W przypadku śmierci żony, mąż odziedziczał jej majątek. W przypadku śmierci męża, żona odzyskiwała swoje przedmałżeńskie wiano, aczkolwiek nie była uprawniona do dziedziczenia jakiejkolwiek części majątku męża"

                        nie jest wcale pewne, czy stary Szlangbaum był jednak wdowcem, bo gdyby żyła jego żona, to i tak ten zgromadzony majątek po jego śmierci przypadłby męskiej progeniturze, w osobie chyba jedynego syna Henryka...
                        A zatem to nie to, że S.Szlangbaum był wdowcem miało decydować tu o otrzymaniu przez Henryka tych 100.000 rubli po ojcu...
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka