Dodaj do ulubionych

CZEŚĆ DZIEWCZYNY

16.05.06, 15:15
dostałam wczoraj w pracy od koleżanki książkę ''Plan wypłukiwania
tłuszczu''Całą noc przesiedziałam nad nią i przy komputerze. Przeczytałam
wszystkie wasze dyskusje, informacje o planie i wielkie odchudzanie. chyba
jestem w jakimś szoku bo do tej pory nie chce mi się absolutnie spać.Muszę
przyznać, że odchudzałam się kilka razy w życiu , ale coś takiego widzę po
raz pierwszy. I RÓWNIEŻ PIERWSZY RAZ WIDZĘ TAKIE FORUM I TAKIE EXTRA
DZIEWCZYNY. Bardzo się cieszę,że udało mi się was zlaneżć. A DOROCIA8
KARMAK23 NICOLAYA78 MALAGASKA BOZZAR OLANC- To w tej chwili dla mnie dobre
znajome .Jestem pełna podziwu dla was dziewczyny, że tak się
wspieracie,podtrzymujecie na duchu,pocieszacie- i co widać gołym okiem-bardzo
się lubicie. Też bym chciala odchudzać się z wami . Na razie idę do sklepu
po oleje,żurawiny,wiesiołki i L-karnityny
Obserwuj wątek
    • kamak23 Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY 16.05.06, 16:41
      Cześć Gosiu! Ja też się cieszę, że nas znalazłaś, masz racje. lubimy się i
      pomagamy sobie. Ja czuję się świetnie za każdym razem, gdy ktoś do nas dołącza,
      także, ciepło Cię witam i mam nadzieję, że zostaniesz z nami i będziesz tu
      opisywać swoje zmagania, bo naprawdę warto. Pozdrawiam i powodzenia życzę!
    • malgaska Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY 16.05.06, 18:12
      Witam moją imienniczkę :)
      Każdy może zacząc każdy może spróbować...
      Pisz jak najwięcej a zobaczysz jakie to proste ;)
      Życzę Ci aby Twój entuzjazm trwał jak najdłużej...i do dzieła... czekamy
    • dorocia8 Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY 17.05.06, 08:19
      Witaj Gosiu! cieszę się, że do nas dołączyłaś :) Na początek podaj wagę i
      wymiary wyjściowe - to pomaga w kontrolowaniu wyniku no i daje nam jakiś obraz
      osoby po drugiej stronie :) Przeczytaj mój dzisziejszy post w wątku dorocia, to
      takie tam małe przemyślenia, a nie chcę się powtarzać :)
    • olanc Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY 17.05.06, 11:55
      Cześć Gosiu-Samosiu :), masz super nick :). Bardzo się cieszę, że jesteś z
      nami. Każda nowa osoba ubogaca nasze forum swoimi przeżyciami, doświadczenia,
      radami. Póki co udanych zakupów pozdrawiam :)
    • gosia-samosia55 Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY 18.05.06, 08:24
      Dzięki za miłe przyjęcie.Od razu lepiej się poczułam. Chociaż muszę się
      przyznać ,że w skrytości ducha liczyłam na to. Napiszę więcej o sobie,kiedy
      będę gotowa do diety.Na razie humor mam nie najlepszy.Załamał mnie sok
      żurawinowy.Albo HERBAPOL -słodzony,albo naturalny 100% za 20 zł ,ale za to z 2
      konserwantami. Nie wiem co lepsze.Siemie lniane,olej z wiesiołka, L-karnityne -
      mam. Ale bez soku ani rusz.Nie wiem wobec tego kiedy zacznę dietę. Myślałam,że
      w takim dużym mieście jak moje bez problemu kupię wszystkie produky. Byłam w
      błędzie . Muszę uzbroić sie w cierpliwość :[[ Poradźcie coś kochane.
      • dorocia8 Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY 18.05.06, 09:12
        Jest w Bomi, ale butelka 250ml nie pamietam za ile "Sam Sok", u mnie jest w
        sklepach Green Way normalny 330ml za 9,9zł. Albo zamów przez internet. :)
    • gosia-samosia55 Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY 21.05.06, 14:34
      STAWIAM SIĘ NA STARCIE !
      Zgromadziłam wreszcie wszystkie potrzebne produkty i zabieram się do dzieła.
      A oto moje wymiary:
      biust:112
      pas:90
      biodra:116 ... imponujące, nieprawdaż?
      Przy wzroście 160 i wadze 90,2 kg. Aż się płakać chce...
      A najgorsze to to, że na początku stycznia odchudzałam się juz.Zaczęłam od 92
      kg i do końca lutego schudłam do 85kg.Ale potem waga stanęła na cały miesiąc ,
      albo dłużej. I skończyło się normalnie - czyli przyszło załamanie, bo jak długo
      można sobie odmawiać- bez żadnych efektów? Wielka szkoda, nie da się ukryć.
      Mam w dodatku nadciśnienie [3 tableki dziennie]- więc zrzucenie wagi ma dla mnie
      dodatkowy wymiar.Ale niestety przerwałam dietę,niejako ze złości!!!
      ALE WIDAĆ MÓJ ANIOŁ STRÓŻ CZUWA NADE MNĄ,BO OBJAWIŁ MI PLAN WYPŁUKIWANIA
      TŁUSZCZU!Postanowiłam jeszcze raz spróbować! I wierzę ,że przy WASZYM wsparciu
      uda mi się osiągnąć cel, czyli -60kg.Jak widzicie,nie jestem pazerna,nie dążę
      już do wagi idealnej w postaci 52 kg. Starczy mi 60, żebym mogła odstawić leki
      na nadciśnienie.I poczuć się ZNOWU lekko. Bo muszę się przyznać,że moja waga
      jest skutkiem zapracowania i lenistwa.Pracuję w systemie 12-godzinnym, cały cza
      siedzę na 4-ch literach, a do tego kończyłam 3-letnie studium dzienne>Więc w
      rezultacie, jeśli nie siedziałam w pracy, to w szkole,a jak nie w szkole to w
      domu ucząc się do zaliczeń i egzaminów.Nie było już czasu na nic innego.
      Zaniedbałam dom i dziecko,i żeby nie mąż,nie wiem co by było. Nie miałam już
      czasu ,albo i chęci na żaden dodatkowy wysiłek w postaci gimnastyki.A o diecie
      lepiej nie mówić.No i zrobiłam dyplom- na celująco,ale z wagą-jaka jest.
      Raz już sie tak zaniedbałam,ale w ciągu 2 miesięcy schudłam 25kg na zupie
      kapuścianej.I trzymałam się przez 6 lat... Do czasu....
      Teraz mam nadzieję i mocno w to wierzę,że "dojdę do siebie"- tym bardziej,że
      znomu muszę iść do szkoły.Mój pracodawca doszedł do wniosku,że studium to za
      mało, i muszę zrobić chociaż licencjat!BOŻE-chroń mnie przed W-F-em!!!I jak tu
      się nie odchudzać???Rok szkolny zaczyna się w październiku - więc tule mam czasu
      DZIŚ ZACZYNAM!!!
      Rano koktail ,potem cytryna.Na śniadanie 2 jajka smażone na wodzie z
      przyprawami,2 pieczarkami, szczypiorem,koperkiem i pomodorem.PYCHA-polecam.
      Potem kapusta młoda z zieloną i czerwoną papryką, tartymi rzodkiewkamii sosem
      vinegreit[olej lniany,ocet jabłkowy i musztarda francuska].I co najbardziej
      mnie dziwi,to to,że nie doskwiera mi wcale brak soli.Do tej pory nie
      wyobrażałam sobie nawet jedzenia bez soli.A więc jest dobrze. Na obiad mam
      kotlecik z mielonej cielęciny z cebulką i pieczarkami, surówke z kapustki z
      wiadomym sosem ,a na kolację jeszcze nie wiem.Może szpinak,albo brokuły[przepis
      na sałatke brokułową bardzo obiecujący!].Muszę się przyznać, że obkupiłam się
      wczoraj w zielsko, bo jutro idę na cały dzień [do 19-tej] do pracy. Jak skończę
      te wypociny zacznę komponować posiłki do pracy.Nie wiem jak to zniosę.JESTEM
      DOBREJ MYŚLI!Ale przecież muszę.To będzie dopiero drugi dzień,ale taki straszny!
      Pozdrawiam cieplutko WAS WSZYSTKIE, kochane ,i proszę trzymajcie za mnie kciuki.
      Jutro,po przyjściu z pracy napiszę jak mi poszło. Pa pa









      • bozzar Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY 21.05.06, 16:01
        Witaj gosiu-samosiu55;-))) Widzę,że coraz więcej pań przekonuje sie do planu;-))
        Czytając Twoje przedstawienie sie na forum...az sie usmiechnęłam;-))
        mamy...tzn.miałysmy podobne wymiarki na starcie;-)) ja mam 164 cm wzrostu i
        miałam wage 90 kg!! więc wiem,jak sie czujesz! do tego u mnie tez
        prawdopodobnie z powodu nadwagi rozwineło sie nadcisnienie!! Zbadałam sie na
        wszystkie mozliwe strony i sposoby i nijak nie mozna było znalezć konkretnej
        przyczyny nadcisnienia....więc to powód nadwagi...doszedł do wniosku mój
        lekarz prowadzący...Mój tryb życia tez jest dośc leniwy...nigdy nie byłam
        błyskawicą...mam spokojna naturę,refleksyjny charakterek,żyje sobie spokojnie i
        pomalutku...z widocznym efektem;-))poza tym latka robią swoje...
        Zaczynałam juz kiedys plan przy ogromnym wsparciu doroci8 i innych
        dziewcząt...za co jestem im dozgonnie wdzieczna;-))) ale cos mi nie wychodziło;-
        (( Bardzo szybko zniechęca mnie brak jakiś efektów...Przeprowadziłam na sobie
        chyba wszystkie mozliwe dietki i wypróbowałam wiekszośc dostepnych wspomagaczy;-
        )) z miernym efektem;-(( Od miesiąca zaczęłam stosować Adipex...czułam sie po
        nim bardzo dobrze...ale niestety nie na wszystkich tak działa ten lek...miałam
        szczęście...Po miesiącu stosowania...a nawet nie miesiącu,bo w miedzyczasie
        robiłam rózne badania i odstawiłam lek...stanełam na wagę i....5 kg w dół!!!!!
        Jakaż radośc!! Postanowiłam jeszcze przez 3-4 tygodnie brac Adipex...a pózniej
        wracam do stosowania planu...bo moim zdaniem to najzdrowsza forma gubienia
        tłuszczu;-))
        Trzymam za Ciebie kciuki i będę sledziła Twoje poczynania!!Życze wytrwałości i
        pogody ducha!! A na dziewczyny z tego forum zawsze mozna liczyć...gwarantuję !!
      • malgaska Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY 22.05.06, 00:08
        Witaj gosiu-samosiu wśród wypłukiwaczek, mam nadzieje że na dobre i na długo :)
        Trzymamy kciuki, jeśli tylko tego bardzo chcesz to Ci się uda....
        ja w to wierze.
        Czekamy na Twoje relacje...pisz w miarę możliwości jak najczęsciej... to na
        prawde pomaga :)
        pa pa
        I co udało Ci się zdobyć dobry sok?
    • gosia-samosia55 Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY 23.05.06, 11:24
      Witam Was wszystkie.Miałam napisać wczoraj po przyjściu z pracy,ale byłam
      padnięta i nie miałam siły. Ale dzisiaj wyspana i pełna energii zaczynam!
      Bardzo dziękuję Bozzar i Małgosi za miłe słowa...aż zrobiło mi się cieplej po
      przeczytaniu.
      Horror pierwszego dyżuru w pracy na diecie mam za sobą.Zaczynam od 7-ej,więc
      wstałam o wpół do szóstej żeby zapakować się i niczego nie zapomnieć.
      wypiłam KOKTAJL DŁUGOWIECZNOŚCI-jeszcze w domu.W pracy cytrynę i o 8 śniadanko.
      2jajka smażone z przyprawami,2 pieczarkami,pomidorem,koprem i szczypiorem.
      Całe szczęście,że mam w pracy małą kuchenkę-a w niej lodówkę,kuchenkę
      elektryczną i mikrofalówke.No ale w końcu siedzimy tu 12 godzin, w dzień i
      w nocy.Później był grapefruit i na obiad, sensacja... zbiegła się cała zmiana
      zaciekawiona co to tak pachnie?? A ja po prostu gotowałam kawałek indyka z całą
      gamą przypraw,koperkiem i natką.Do tego zjadłam sałatę z pomidorem,koprem,
      rzodkiewką i wiadomym sosem [z 1 łyżką oleju lnianego].Wypiłam 2 litry wody
      z sokiem żurawinowym.Wypiłam też-co było najlepsze cały rosołek,który został
      mi z gotowania mięsa-pycha!!I na tym skończyłam moje jedzenie.Kolację zabrałam
      do domu.Lecz w domu nie byłam w stanie już nic więcej zjeść- jakie to miłe....
      Disiaj dzień zaczęłam cudnie.Choć wiem,że nie powinnam,weszłam na wagę-
      a tu cud - 89,1.Ważyłam się 3 razy!
      Zapomniałam z tej radości dodać,że łykam olej z wiesiołka Oeparol-45 gr GLA-
      więc biorę 4 tabletki 2 x dziennie, do tego L-KARNITYNĘ I MULTIWITAMINĘ.
      No i powiedzcie same ,czy świat nie jest piękny?????
      1 kg - w 2 dni?? To aż niewiarygodne.Ale prawdziwe!
      Dzisiaj mam gorzej - idę do pracy na całą noc. Nie wiem jak wytrzymam- i kiedy
      mam wypić drugą porcje KOKTAJLU-przed snem- jeśli w ogóle nie będę spała.
      I boję się, że mój żołądek nie wytrzyma całej nocy bez jedzenia.Wezmę jakieś
      jabłko,pomidora,ogórka, może da się oszukać??
      Zegnam na razie ,ide na steper , nie wiem ile dam radę?
      PA,PA,PA.

    • gosia-samosia55 Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY 24.05.06, 09:03
      Dzisiaj krótko- bo zaraz idę spać po nocy w pracy.Stwierdzam,że diety nie są
      dla nocnych marków.Tragedia,jaka zrobiłam się głodna około godz. 2.00
      W domu smacznie bym spała,a nie myślała o jedzeniu i bólu żołądka.
      Kolację zabrałam w pudełku-pół brokuła na parze,pomidorek i 2 kotleciki z
      mielonego indyka z masą kopru i natki-z mikrofalówki.Zjadłam połowe o 20.30
      a reszte zostawiłam na czarną godzinę.Z wielkim bólem przyniosłam do domu
      i zjadłam na śniadanie[dobra strona,to to,ze rano nie musiałam szykować].
      oczywiście przed śniadaniem ważenie - 88,7. I jak tu się nie ważyć codziennie???
      • olanc Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY 24.05.06, 11:12
        Gosiu-samosiu idziesz jak burza :). Jak to cudnie mieć dokładną wagę !
        Faktycznie, dieta powinna mieć i jakieś wskazania dla nocnych marków...Nie
        przypominam sobie żeby było coś na ten temat w książce. Może się nie katuj
        tylko stosuj zasadę, że śniadanie jesz na 2 godziny przed pójściem spać rano ?
        Np. jak wiesz, że położysz się o 8, to zjesz o 6 ? A na kryzys to brokuły są
        dobre, mało kalorii a na chwilę zapchają :)No, z jabłkiem jest podobnie. Zyczę
        dalszego wytrwania i pozdrawiam :)
        • malgaska Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY 24.05.06, 17:01
          Witaj, świetnie dajesz sobie rade i efekty są...korzystaj i idz na fali... ;)
          Co do ksiązki... to faktycznie autorka nie przewiduje, że ktos mógłby pracować
          w nocy.. :) i zaleca kłaśc się spać najpóżniej o 22 :) i spać przynajmniej 8
          godzin ...co zrobić.. :) ale ktoś musi pracować żeby spać mógł ktoś...więc nie
          masz wyjścia i musisz tak sobie poprzestawiać dni i noce żeby było ok :) moze w
          te dni kiedy masz nocny dyżur traktować noc jak dzień a dzień jak noc ;) pod
          kontem kulinarnym oczywiście... tylko Ty będziesz najlepiej wiedziała jak to
          poprzestawiać...żeby było dobrze :)
          Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie pa pa
    • gosia-samosia55 Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY 24.05.06, 23:31
      Wielkie dzięki za wsparcie wszystkim dziewczynom,które do mnie napisały.
      Dzięki WAM z wielkim mozołem przeszłam dzisiaj na steperze 30 minut, choć wcale
      mi się nie chciało.A po południu byłam z córcią na długim szybkim spacerze,
      tylko po przyjściu do domu zaczęłam się zastanawiać jak to jest z tym
      spacerowaniem???Malgaska biega z wóżkiem kłusem [podziwiam!].A te niesamowite
      ilości brzuszków i 45 min stepera[nie mówiąc o godzinie] wpędzą mnie w
      kompleksy.
      Ale zastanawiam się właśnie czy to nie lekka przesada.Skoro od początku
      czytałam w waszych wątkach kochane o spacerze, to dlaczego potem czytam o
      kłusie.
      Czy to jeszcze jest spacer?? A nie czasami MARSZOBIEG,JOGGING czy nawet MARSZ???
      Spacer to chyba jakaś dużo spokojniejsza i lżejsza wersja chodu?A może się
      mylę?Ja w każdym bądź razie nie dam rady równać się z wami-nie ta kondycja!
      Dla mnie 30 min stepera dzisiaj to była katorga-i żeby nie świadomość,że będę
      pisać prawdę,i że ktoś to przeczyta-zeszłabym z niego po 10 minutach.
      Pozdrawiam cieplutko malgaske,olanc,dorocie i pokrewną duszę -bozzar.
      • malgaska Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY 25.05.06, 14:13
        Gosiu-samosiu, rozwazania o spacerowaniu ciekawe i poniekąd masz
        rację...Podejmuję dyskusje..
        Jeśli trzymać się ściśle Planu Wypłukiwania Tłuszczu z tego punktu widzenia
        zalecane sa tylko umiarkowane ćwiczenia fizyczne o niewielkiej intensywności -
        poczynając od żwawego chodzenia, póżniej dodając trening siłowy.
        Więc nie ma co się stresować :)
        W fazie 1 - 20 min chodzenia, 2 fazie - do 30 min, w fazie 3 - do 40!!!
        to dla tych co nie doczytali lub nie mają jeszcze ksiązki :)
        Co więcej również jest napisane że wykonywanie ćwiczeń dłużej niz 45-60 minut
        każdego dnia jest obecnie uwazane za zbyt wyczerpuace dla organizmu !!!!!! :)
        Wiec według tego to co ma o to my robimy to przesada :))))
        Ale nie muszę się chyba do konca zgadzac z tym co napisane prawda???? Ja czuje,
        ze taki wysiłek jest dobry dla mojego organizmu i go potrzbuje, co więcej
        świetnie się po nim czuję i przede wszystkim sprawia mi przyjemnośc!!!...pewnie
        w niczym nie nalezy przesadzać i się z tym zgadzam...
        Przykro mi że nasze poczynania wpedzają Cię w kompleksy... nie taki miałyśmy
        zamiar.. ale kazdy reaguje inaczej... mnie np jak czytam że dziwczyny ćwiczą to
        mobilizuje!!!o to chyba nam chodzi o wzajemną mobilizacje i wsparcie...
        Ja uważam że wszystko należy dostosować do swoich potrzeb i możliwości liczy
        sie też wiek waga kondycja...
        Mi się chyba nigdy nie uda zrobić np 200 brzuszków jak kamak... ale się bardzo
        ciesze że kolezance to wychodzi i jest wtedy z siebie dumna - ja wtedy z niej
        tez... :)
        A od dzisiaj postaram używać bardziej poprawnego okreslenia żwawe chodzenie...
        oj bardzo żwawe :)
        Pozdrawiam..kto jeszcze dołaczy sie do dyskucji o cwiczeniach....
        • lady284 Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY 25.05.06, 14:53
          fakt faktem w książce jest mowa o ćwiczeniach ale nie intensywnych:) no cóż i
          nie każda może się z tym zgadzać co jest najlepsze dla nas samych, być może
          autorka miała na myśli wyciskanie siódmych potów:)
        • kamak23 Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY 25.05.06, 15:27
          Ja do dyskusji dołączę :) A więc Gosiu-Samosiu, z ćwiczeniami to jest tak, że
          człowiek rozkręca się powoli. Piszesz,że po 10 minutach na steperze najchętniej
          już byś z niego zeszła. To normalna reakcja, ja też po 10 minutach przez
          pierwsze dni ćwiczenia na steperze byłam wypompowana i pewna, że kolejnych 10
          minut wykończy mnie i padnę. Ale po kilku dniach jest inaczej, kondycja sie
          wyrabia i wytrzymałość, no i wtedy jakoś tak lżej się ćwiczy :)
          Nie wpadaj więc w kompleksy i ćwicz w swoim tempie, na pewno się rozkręcisz i
          dojdziesz do momentu, że 45 minut to będzie normalka. Ja po 60 min obecnie
          jestem i tak mokra i wypompowana ale daję radę, na początku było to niemożliwe
          do wykonania. Tak więc spokojnie i bez stresów, bez kompleksów, ćwicz choćby
          krótko, efekt murowany :)
          Tak na marginesie, to ja się ostatnio w tej kwestii zaniedbałam, a w marcu tyle
          ćwiczyłam...muszę wrócić do brzuszków :)
      • malgaska Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY 28.05.06, 08:58
        Gosiu-samosiu a Ty czemu sie nie odzywasz???
        Czekamy, daj nam pozytywną inspiracje i przykład dietkowania...:))
        Pozdrawiam serdecznie...
        • olanc Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY 31.05.06, 10:32
          Co słychać Gosiu-samosiu ? Pozdrawiam ciepło :)
    • gosia-samosia55 Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY 02.06.06, 10:42
      Witam serdecznie wszystkie moje Sojuszniczki!!!
      Jestem z Wami cały czas,ale mam okupacje kompa! mąż ma pracę zleconą,a córcia
      [13lat]robi na koniec roku 2 duże prezentacje z informatyki i matmy,żeby
      podnieść sobie oceny.Dziś udało mi się na parę minuti więc donoszę:
      -dietę trzymam, dużo zielska zjadam codziennie- sałatę,kalarepę,szpinak,
      [uwielbiam!],brokuły,kalafior i kapusty-wszystkie,białą,pekińską,włoską i
      czerwoną.Do tego pomidory,ogórki kiszone-1dniowe [bardzo mało soli] i surowe.
      Poza tym rybkę i mięsko mielone indycze.Wpadłam na genialny moim zdaniem pomysł
      - a mianowicie: mięso mieszam z przyprawami,czosnkiem, masą kopru i natki
      [2garście],pieczarkami startymi na tarce o dużycha oczkach i cebulką.To
      wszystko mieszam i wkladam do pojemnika do mikrofali-w formie talerza z pokrywą
      -do odgrzewania obiadu.Jest on podzielony na 3 części - połówkę i 2 ćwiartki-
      wypełniam je mięsem równo z brzegami.uklepuję,wsuwam do mikrofali na 5-6 minut
      szczelnie przykryte pokrywką-i gotowe.PYCHA!!Bardzo polecam.200 gr mięsa[dzienna
      porcja]-to bardzo mało-trudno z tego zrobić kotleciki.A te są wielkie i bardzo
      smaczne[wilgotne].Wcale już nie gotuję i nie duszę.Trzyman się tylko tej metody
      i zjadam 1 duży kotlet na obiad a 2 mniejsze na kolacje.
      -Ćwiczę umiarkowanie i spaceruję sobie w średnio szbkim tempie.
      A teraz najważniejsze:
      MOJA WAGA NA DZIŚ TO : 86,1 KG!!!!!!
      Brak mi po prostu słów.Muszę już kończyć bo żandarm już nade mną stoi- całuję
      was serdecznie!!!!TRWAJCIE PRZY PWT!!! ŻYCIE JEST PIĘKNE!!!
      [Może jeszcze w nocy uda mi się dopchać to napiszę więcej.zawsze jestem z wami
      czytam wasze wątki i jestem na bieżąco - trzymajcie się.Pozdrawiam]
      • aganiok32 Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY 02.06.06, 10:53
        Gosiu, tak trzymaj!
      • malgaska Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY 02.06.06, 11:06
        łał Gosiu...super!!!
        Bardzo się cieszę z dwóch powodów 1. wynik - gratulacje 2. i to że jesteś
        jednak z nami...
        Powiem, że przez moment zwatpiłam jak się nie odzywałas... a tu taka
        niespodzianka.
        Przepis brzmi świetnie - ja napewno spróbuje...choć muszę sie przyznać że do
        gotowania nigdy nie używałam mikrofalówki...te 5-6 minut rozumiem że na
        najmocniejszej mocy wystarczy???? No cóz ..kiedyś musi być ten pierwszy
        raz...dzieki
        Serdzecznie pozdrawiam i trzymaj tak dalej....
    • gosia-samosia55 PO 2 TYGODNIACH WYPŁUKIWANIA 05.06.06, 13:56
      Cześć dziewczęta - znowu jestem .
      Oto moje osiągnięcia :
      biust - 110 [-2cm]
      pas - 85 [-5cm]
      biodra -110,5 [-5,5cm]
      Ale to wszysto nic, w porównaniu z tym ,że od 5 dni odstawiłam leki na
      nadciśnienie.Na początku ostrożnie- 3-4 dziennie mierzyłam ciśn.-teraz już tylko
      2 razy.Ciągle utrzymuje się 140-135/80.Nie macie pojęcia jaka jestem szczęśliwa!
      Przed PWT, kiedy zdażyło mi się nie wziąć leków od razu był skok na 180-190/95.
      A teraz stoi jak mur - W NORMIE!!!

      Nie ma więc na świecie takiej siły,która odwiodłaby mnie od tej diety!!!
      Czuję się świetnie, głowa mnie nie bolała ani razu od 2 tygodni,mniej sypiam,
      [ w dzień wcale - co mi się zdarzało],mam więcej energii i chęci do działania!!!

      Tylko powiem szczerze - nie robiłam żadnych odstępstw- ani dużych, ani małych.
      Do jedzenia bez soli już się przyzwyczaiłam.Nie mogę tylko przeboleć odstawienia
      herbaty.Była mi ona panaceum na wszysto- na bóle głowy, przeziębienie, złe samo-
      poczucie,na pocieszenie i otarcie łez. A tu nie ma!! No ale tłumaczę sobie
      COŚ- ZA COŚ.Kilka razy nawet mi się śniła , herbatka moja kochana - pyszna,
      mocna i aromatyczna :[[[

      Najlepsze zachowałam na koniec!
      MOJA WAGA NA DZIŚ : 85,1 KG :]]]]]]]]]]]]

      Od tego tygodnia biorę się za regularne ćwiczenia, spacerki to chyba trochę za
      mało.Chyba wsiądę na rower no i może zacznę te przeklęte KAMAKOWE BRZUSZKI!!
      Chciałabym dojść do takich wyników - machnąć sobie 200 i jeszcze na steperek
      wskoczyć na godzinkę od niechcenia.No,ale wagę jesze mam za wysoką, może jak
      dojdę do 79kg będzie mi lżej ćwiczyć???

      Pozdrawiam Was wszystkie,zaś szczególnie moją imienniczke - idolkę w diecie.
      DOjście do 75kg to - ho ho - nie lada sukces!!!MNIE NA RAZIE MOŻE SIĘ TYLKO
      PRZYŚNIĆ!!

      Pa,pa - i wszystkim sukcesów w WT życzę.
      • malgaska Re: PO 2 TYGODNIACH WYPŁUKIWANIA 05.06.06, 17:09
        Gosieńko rewelka!!! Podziwiam wynik i energie którą posiadasz...korzystaj z
        niej i byle do przodu... a najważniejsze że ze zdrówkiem lepiej...
        Chyba teraz powoli zaczynasz rozumieć nasz pęd do ruchu...są takie momenty że
        chciało by się tę naszą dietkowa energię wyładować i tak jak piszesz same
        spacerki zaczynają nie wystarczać... :)
        Jeśli to o mnie ta idolka to dzieki ale zdecydowanie przesadzone...
        szczególnie teraz jakos opadły mi skrzydła po tych choróbskach...ale swoim
        zwyczajem szybko się pozbieram....a szczególnie zdecydowanie lepiej mi się
        zrobiło i cieplej na sercu ;) po przeczytaniu waszych listów...i waszych
        postepów Twoich i Aganiok...super jestem z Was dumna...i od razu działa to na
        mnie pozytywnie dostaję chęci do działania...ale coś czuję że kiepsko w tym
        miesiacy bedzie... :( muszę wrócić do żurawinki znowu, jest cos w niej
        tajemniczego ze lepiej trzyma sie na niej dietki..i siemię mi się
        skończyło...no to pedzę na zakupy....pa pa
      • aganiok32 GRatulacje! 05.06.06, 19:51

    • gosia-samosia55 JAKIE SUPLEMENTY??? 05.06.06, 18:02
      Zapomniałam zapytać jakie suplementy używacie przy ćwiczeniach ,żeby przspieszyc
      spalanie tłuszczu? Ja na razie używam L-karnityne 1 tabl 300mg -dziennie.
      Ale to chyba za mało??Proszę o pomoc!
      Pa,pa
      • malgaska Re: JAKIE SUPLEMENTY??? 05.06.06, 23:30
        Ja uzywam teraz bio-CLA z zieloną herbatą 1 kapsułkę dziennie...powinno się
        wprowadzic od trzeciej fazy ;) ale i ćwiczyć wcześniej też się nie powinno ;) a
        l-karnityne Olimpu do ssania też jedną 300 ale tylko gdy ćwiczę i w dni
        basenowe...a ostatnio nie za często to było :) a powinna być chyba 1000...
        Reszta suplementów bez zmian :
        forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=31072&w=40820097&a=41747258
        Pa pa
    • olanc podziwiam :) 06.06.06, 10:43
      Gosiu osiągnęłaś bardzo dobry wynik :). Gratuluję :). Widać warto trzymać się
      ściśle planu. Twoja energia i entuzjazm są zaraźliwe :) I przyznam, tego mi
      trzeba, bo po 3 miesiącach diety już zaczyna mi się nie chcieć...I jak czytam
      Twoje wypowiedzi, to czuję, że i ja nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa !
      Pozdrawiam :)
    • gosia-samosia55 Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY :) 12.06.06, 10:16
    • gosia-samosia55 JAK TU CICHO..... 12.06.06, 10:17
    • gosia-samosia55 JAK TU CICHO.... 12.06.06, 10:54
      zaczynam 3 raz pisać- i ciągle jakieś psikusy...chyba jaki chochlik siedzi u
      mnie w kompie....
      JAK TU CICHO....coś cichutko się zrobiło na tym naszym forum....
      Olac choruje i nie daje znaku życia, Kamak imprezuje i egzaminuje się,Dorocia
      od na uciekłą,chociaż co tu dużo owijać w bawełnę - po prostu nas zdradziła,
      Aganiok się nie odzywa,tylko moja Małgosia czuwa... i ćwiczy... i daje dobry
      przykład...i podtrzymuje na duchu....
      A ja ,jedna wielka klapa!!! Nie pisałam bo nie było o czym.Totalne załamanie.
      Od ostatniego ważenia,waga ani drgnie:((((((
      Nie mogę ograniczyć jedzenia,bo bym musiała już nic nie jeść.Ćwiczę umiarkowanie
      bez przesady,łykam co trzeba, a tu nic...tłuszczyk kochany jak rzep się trzyma!!
      dobrze chociaż,że pogoda się poprawiła...
      - sobotę zaliczyłam rodzinną wycieczkę rowerową- 25 km,po polach i lesie
      - w niedziele - do 19.00 praca - ale po pracy wycieczka 11 km tylko,no ale pora
      późnawa...
      - dzisiaj po rannym koktajlu 1 godz na rowerku stacjonarnym
      No i na koniec ważenie ....JEST ,JEST,JEST :))))))) - 84,1 kg - wreszcie drgnęło

      Zastanawiam się tylko czy ja czasami nie jem za mało???
      Wczoraj na przykład wzięłam do pracy na cały dzień: kotlet indyczy z mikrofali
      do tego kapustę, garstkę winogron ,garstkę truskawek, 1 grapefruita, i produty
      na sałatkę: 1 pomidor, 1 mała papryka ,3 ogoreczki małe,zielone,1 cebula,
      garstka rukoli,2 jajka na twardo i sos-olej ocet i gorczycowa musztarda.
      Jak robiłam sałatke,myślałam,że ją wciągnę nosem na śniadanie... a tu się
      okazało,że jeszcze na obiad ją jadłam.Obiad zatem przyniosłam do domu, i już
      mi został, bo po wycieczce rowerowej nic już nie jadłam ,tylko garstke
      truskawek. 2 litry wody żurawinowej i 1 litr mineralnej do tego wypiłam
      normalnie... i to całe moje jedzenie.
      Jak widzicie,dietę trzymam - pozwoliłam sobie tylko na 2 ustępstwa,a mianowicie
      zamiast 1 małego jabłka zjadam 1 duże i zamiast połówki grapefruita zjadam cały
      ale uwielbiam!!!
      Poza tym odkryłam super pyszne i sycące śniadanko ! Doczytałam się mianowicie
      w wiadomej książce,że 1 łyżkę oleju lnianego można zastąpić 3 łyżkami siemienia
      mielonego,więc rozmrażam 1 paczkę mrożonki kompotowej,miksuje z siemieniem
      i już...wychodzi gęściutki pyszny koktajl- 2 szklaneczki-jedną wyjadam ja,
      a drugą moja córcia. Polecam!!! Pycha :))))
      I na tym skończę tymczasem.Pozdrawiam Was wszystkie,życzę zdrówka i wytrwałości
      w wypłukiwaniu, i dużo słoneczka :D





      • dorocia8 Re: JAK TU CICHO.... 12.06.06, 11:00
        No wiesz co?:(( Nie zdradziłam Was! Jak możesz tak mówić? Po prostu założyłam
        tam swój wątek, bo tamto forum jest bardziej przejrzyste i konkretne. Tutaj
        czasem trudno coś znaleźć, poza tym moja osoba nie cieszyła się zbyt dużym
        zainteresowaniem - pewnie głównie przez brak efektów. W zasadzie ja rozkręciłam
        to forum tutaj a Ty mówisz że zdradziłam? Przecież jestem! Tylko tutaj już tyle
        razy pisałam że zaczynam i w ogóle a potem nic z tego nie wychodziło. Już mi
        głupio pisać ponownie że zaczynam bo chyba i tak nikt mi nie uwierzy że wytrwam
        - nawet ja. A tam jeszcze mnie nie znają - jeszcze mam szansę ma zainteresowanie.
      • olanc Re: JAK TU CICHO.... 12.06.06, 13:33
        Chyba te Małgośki tak mają, że jak się za coś biorą to na całego. Do tej pory
        Malgaska , a teraz i Ty Gosiu, jesteście wzorem do naśladowania. Realizujecie
        sobie plan, żadne pokusy Was nie łamią, i efekty widać :). Ja chyba jestem zbyt
        dla siebie wyrozumiała :). I stąd chudnę 10 razy wolniej niż Ty :). Co do
        jedzenia, to chyba trzeba zjeść ok 1000, żeby po diecie nie wpaść w efekt jojo,
        jednak są dni, kiedy ma się mniejszy apetyt, np. w upały w przecież wtedy nie
        ma co w siebie pchać na siłę. Gratuluję wyniku, pozdrawiam :)
        • malgaska to spóznione życzenia... 13.06.06, 11:46
          Gosieńko to spóżnione zyczenia imieninowe :))) Wszystkiego naj naj naj i abyś
          na swoje urodzinki rzeczywiście była i czuła się jak laseczka :)))

          Bo ja to jestem pażdziernikowa małgorzatka :) zresztą sama sobie je kiedyś
          będąc dziecięciem przełożyłam z lipca ;) i tak już zostało... :)

          • gosia-samosia55 Re: to spóznione życzenia... 13.06.06, 13:13
            Wielkie dzięki!!!!
            Dzisiaj jestem po nocy .... i muszę się Wam przyznać,że chyba staję sie
            uzależniona od tego forum, bo pierwsze kroki po przyjściu do domu kieruje
            do kompa i sprawdzam szybciutko kto i co pisał.I robi mi się tak jakoś lżej
            - że gdzieś tam są pokrewne dusze .....
            Na dzisiaj mam duże plany sportowe, ale więcej napiszę , jak zrealizuje..pa,pa
            • malgaska Re: to spóznione życzenia... 15.06.06, 20:39
              Gosiu mam nadzieję ze udało Ci zrealizować Twoje plany...bardzo liczę na Twoją
              aktywność również na tym forum...mam nadzieję że uda Ci się Twoim optymizmem
              zarazić innych...ja jak tylko dam rade to będe do Was wpadać... ale nie
              zapominam i liczę na wzajemnośc :))) pa pa pozdrowionka
    • olanc Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY 19.06.06, 10:34
      Gosiu co słychać ?
      • kamak23 Re: CZEŚĆ DZIEWCZYNY 19.06.06, 20:10
        No właśnie, cichutko coś jesteś, mam nadzieję że nie doznałaś żadnej kontuzji
        przez nadmiar sportu... ;) Napisz jak idzie?
        • gosia-samosia55 BARDZO SMĘTNIE........... 20.06.06, 09:14
          .....siedzę dzisiaj przy tym biurku.Mam wizytę u lekarza dzisiaj i NIE MAM SIĘ
          W CO UBRAC!!!!WSZYSTKIE SPODNIE ,KTÓRE MAM ,TAK WISZĄ,ŻE WSTYD WYJŚĆ W NICH NA
          ULICĘ!!!!!
          Nie do wiary,że napisałam te słowa, a jednak to prawda....
          Waga 83,0 może nie jest rewelacyjna,ale dopiero dzisiaj zobaczyłam jak to
          wygląda optycznie.Do tej pory rano ubierałam się raczej machinalnie, spodnie -
          do tego jakąś długą bluzke i spoko.Dzisiaj chciałam założyć dopasowaną - a tu
          się nie daje, bo na pupie lużna torba wisi :))))))
          To dopiero mam prezent na 1 miesiąc PWT !!!
          I koniecznie z tej okazji muszę kupić sobie nowe spodnie...czy to nie piękne
          powiedzcie same...
          Wczoraj się nie odzywałam, bo cały dzień siedziałam w pracy, ale po powrocie
          od 19.30 do 21.30 wycieczka rowerowa z córcią - w dość szybkim tempie.
          Przyjechałam zmordowana , ale zadowolona i radosna. O jedzeniu nawet nie
          powyślałam.Tylko poł litra wody żurawinowej...
          A poza tym nic nowego... planu trzymam się pazurami... ciśnienie 135/80...
          nie solę... nie zbaczam... w gościach byłam - i owszem - powiedziałam że
          plan mam od lekarza na oczyszczenie i unormowanie ciśnienia - i nikt się jakoś
          nie czepiał .Przyznać się muszę jednak do jednego grzechu - w sobotę byłam na
          zakupach w hipermarkecie i skusiłam się na 1 gałkę lodów jagodowych- w wielkim
          błogostanie zjadłąm cała ,łącznie z wafelkiem,który już na pewno powinnam
          wyrzucić... no ale stało się.Wiem jednak na pewno,że następny grzech powełnię
          dopiero za miesiąc!!!
          Pa,pa na razie... bo się spóźnię do lekarza!!
          • nata31 Re: BARDZO SMĘTNIE........... 20.06.06, 10:53
            aż niemożliwe..spodnie wiszą na pupie a Gosia - samosia ma smetną minę z tego
            powodu.Wolę już taką sytuację niż spodnie pękające w szwach :))
            Jeden tylko grzeszek w ciągu miesiąca..ja kilka popełniam w ciągu jednego dnia.
            Chyba wezmę z Ciebie przykład- i nie zbaczać..By móc za miesiąc napisać tak jak
            TY..o spodniach wiszących ;) i nie tylko.
            GRATULACJE !!!
          • olanc Re: BARDZO SMĘTNIE........... 20.06.06, 11:02
            Gosiu idzie Ci rewelacyjnie. Jak Ty to robisz, ze nie ulegasz pokusom ???? Bo
            jedna gałeczka lodów to nic :). Moją nagrodą jest wchodzenie w rzeczy sprzed
            ciąży :). Ostatnio weszłam w swoje ulubione spodnie. Wagę sprzed ciąży już mam
            teraz chcę wrócic do wagi sprzed doktoratu. Zostało mi jeszcze 5 kg... Potem
            waga sprzed ślubu, czyli kolejne 3...Gosiu czy Ty masz może skan o diecie ? Nie
            ma Malgaski, Dorocia chyba rzadko wpada i nie ma go kto rozsyłać. Ja nie mam bo
            od razu kupiłam książkę. Pozdrawiam
            • gosia-samosia55 JAK TO ROBIĘ ? 20.06.06, 15:06
              Robię to tak : nie pozwalam sobie na ustępstwa - ani duże, ani małe - bo
              wiem ,że od ustępstw wiedzie prosta droga do nadwagi.Nie pierwszy raz się
              odchudzam - ale postanowiłam, że ostatni.Kiedy 6 lat temu zjechałam do 58 kg
              też najpierw były małe ustępstwa, potem większe , a w końcu znalazłąm się tu
              gdzie jestem - na tym forum , i znowu podjęłam wyzwanie.Mam świadomość, że
              jeżeli zacznę pozwalać sobie już teraz - w trakcie odchudzania - to co będzie
              kiedy skończę się odchudzać???
              Wrócą stare nawyki - a z nimi tusza....
              Wiem,że będę się musiała pilnować cały czas - już do końca życia i dlatego
              już teraz wdrażam metode - coś - a coś.
            • gosia-samosia55 JAK TO ROBIĘ ? 20.06.06, 15:12
              Robię to tak : nie pozwalam sobie na ustępstwa - ani duże, ani małe - bo
              wiem ,że od ustępstw wiedzie prosta droga do nadwagi.Nie pierwszy raz się
              odchudzam - ale postanowiłam, że ostatni.Kiedy 6 lat temu zjechałam do 58 kg
              też najpierw były małe ustępstwa, potem większe , a w końcu znalazłąm się tu
              gdzie jestem - na tym forum , i znowu podjęłam wyzwanie.Mam świadomość, że
              jeżeli zacznę pozwalać sobie już teraz - w trakcie odchudzania - to co będzie
              kiedy skończę się odchudzać???
              Wrócą stare nawyki - a z nimi tusza....
              Wiem,że będę się musiała pilnować cały czas - już do końca życia i dlatego
              już teraz wdrażam metode - coś - za coś
              Jednego dnia np pojadłam sobie tuskawek... no ale już nic więcej w tym dniu
              nie jadłam- trzeba w końcu jeść truskawki kiedy są, a dla mnie 6 szt ,jak jest
              w książce to za mało.Dlatego jem je , jem w nadmiarze , ale jeżdżę na rowerzę
              czasami po 5 godzin.
              I wydaje mi się , że już się pogodziłam, że z pewnymi rzeczmi jest koniec - i
              kropka!
              • gosia-samosia55 Re: JAK TO ROBIĘ ? 20.06.06, 15:17
                ... znowu jakiś chochli siedzi mi w kompie... nie wiem jakim sposobem wysłałam
                2 razy ten sam list???? ... moja znajomośc kompa jest jak widać bardzo
                mizerna...
                No ,ale na naukę nigdy nie jest za późno...
                przepraszam za pomyłki i żegnam się do jutra, pa,pa :-D
                • olanc Re: JAK TO ROBIĘ ? 21.06.06, 14:11
                  Wiem, że Twoja taktyka jest najlepsza. Jedno ustępstwo ułatwia kolejne. Ja nie
                  chce stosować planu przez całe życie. Chcę dość do odpowiedniej wagi, dążę do
                  ok. 65 kg, chcę ją ustabilizować i jeść tradycyjnie, oczywiście mądrze, ale
                  tradycyjnie po polsku. Część rzeczy weszło mi już teraz w nawyk i je pozostawię
                  o ile będzie mnie na to stać. Są to koktail długowiecznośc, woda z cytryną, sok
                  żurawinowy, wiesiołek. Zeszłam z ilością soli. Poznałam nowe zioła i przyprawy,
                  wiem jak je skomponować by otrzymać zadawalający smak. Moja kuchnia się zmieni,
                  ale czasem zjem pizzę lub schaboszczaka i ciastko. No ale to przyszłośc, a
                  teraz do boju :) Pozdrawiam ciepło
                  • gosia-samosia55 CO SŁYCHAĆ??? 25.06.06, 09:04
                    U mnie nic nowego- stara dieta... trochę więcej truskawek... trochę więcej
                    ruchu...troche mniej na wadze.Jakoś opornie idzie, tłuszczyk broni się okrutnie
                    - widocznie wyszedł już z pierwszego szoku i stanął do boju ! Ale ja sie nie
                    dam!!! Dzisiaj jest 82,3 kg i bardzo,bardzo długa wycieczka rowerowa w planie...
                    Jestem trochę zawiedziona, bo po cichu miałam nadzieje ,że do końca czerwca
                    uda mi się zejść poniżej 80 - ale widzę, że nic z tego:{ Mam nauczkę!!
                    Żeby nie czuć się rozczarowanym - najlepiej nic nie planować - tylko robić swoje
                    Więc do dzieła wypłukiwaczki !! Ja na razie poprzestaję na wyprzedzeniu Kamak!
                    Pozdrawiam - z lekkim wiaterkiem o zapachu lipy :)))
                    Pa,pa,pa...
                    • kamak23 Re: CO SŁYCHAĆ??? 25.06.06, 20:39
                      O nie Gosiu, nie dam się tak łatwo! Podejmuję wyzwanie! ;)
                      Start mamy uczciwy, bo "parametry" podobne mamy. Ale ja będę walczyć!!!
                      Spotkamy sie po wakacjach tu na forum i sprawdzimy, która wygrała?Ja niestety w
                      wakacje mogę mieć problemy z dostępem do internetu...ale to nie oznacza, ze
                      rzucę dietę, o nie. Tylko może być mi trudniej bez wsparcie innych
                      wypłukiwaczek. Ale świadomość, ze gdzieś tam gosia-samosia próbuje mnie
                      wyprzedzić i super trzyma dietę będzie na mnir działać mobilizująco, mam
                      przynajmniej taką nadzieję :)
                      Mam nadzieję że używanie stroku kąpielowego jako doppingu nie uważasz za
                      nieuczciwe? ;)
                      • gosia-samosia55 MAM SMUTNĄ WIADOMOŚĆ DLA KAMAK ! 26.06.06, 16:20
                        Po wczorajszej katowni na rowerze,[cały czas pod górę]którą zafundował mi moj
                        mąż - waga dzisiaj jęknęła - 81,7 kg. Co Ty na to Kamaczku złoty ???

                        Mam duże planyna dzisiaj, ale o tym sza na razie...
                        pa do wieczora...
                        • malgaska Re: MAM SMUTNĄ WIADOMOŚĆ DLA KAMAK ! 26.06.06, 19:58
                          Gosieńko gratulacje i tak trzymaj....kurcze musze... musimy... się brać
                          rzeczywiście do roboty.... bo niedługo i mnie dogonisz ;)
                          Pozdrowionka papa
                        • kamak23 Re: MAM SMUTNĄ WIADOMOŚĆ DLA KAMAK ! 27.06.06, 16:44
                          to zajrzyj do mnie Gosiu, hehe, prowadzę ;)
                          • gosia-samosia55 Re: MAM SMUTNĄ WIADOMOŚĆ DLA KAMAK ! 29.06.06, 08:25
                            Jakieś mizerne te moje osiągi...tylko 81,0...mało...a Kamak ucieka...
                            Chociaż pogoda się poprawiła to może wycisnę coś na rowerze..
                            Mąż proponuje do córki na kolonie ... 45 km w jedną stronę...
                            Czy dam radę???
                            Chyba powinnam,zważywszy,że Kamak ucieka zawzięcie...
                            Idę dusić cukinie na drogę - przepisy czytałam - są ekstra...
                            pozdrawiam... pa,pa
                            • olanc Re: MAM SMUTNĄ WIADOMOŚĆ DLA KAMAK ! 29.06.06, 12:44
                              Moim zdaniem idzie Ci świetnie, wciąż chudniesz. Może wolniej, ale stale, to
                              ważne bo jest ciągła motywacja :). Tak sobie myślę, że jak trzaśniesz to 45 km
                              na rowerze w jedną stronę, to chyba dogonisz nie tylko Kamak , ale i mnie :)
                              Pozdrawiam :)
                              • gosia-samosia55 Wakacje...wakacje... 30.06.06, 09:16
                                Wszyscy się rozjeżdżają...Malgaski nie ma ...teraz Kamak emigruje...
                                pusto i smutno... nawet moje 80,1kg nie cieszy... Pewnie zaraz Olanc też
                                wyemigruje i zostanę sama...Na pocieszenie mam 2 pary nowych spodni kupionych
                                wczoraj w rozmiarze 40. Sa to w zasadzie spodnie luźnawe,a ponieważ ja mam
                                szczerze dosyć luźnawych spodni,więc wcisnęłam się w 40 i są w sam raz...
                                Wszystkim emigrującym Wypłukiwaczkom życzę udanego odpoczynku i pomyślnych
                                wiatrow,które pognają Je do PORTU IDEALNEJ WAGI...
                                Pozdrawiam,pa,pa,pa
                                • malgaska Re: Wakacje...wakacje... 02.07.06, 13:05
                                  Wakacje wakacjami ale nie ma wakacji od dietki...:) a nawet podrózniczki jak
                                  tylko mogą to i zaglądają...:)))
                                  Wynik imponujący!!!!! Gosiu czy do Ciebie dotarło że schudłaś 10 kilo w
                                  miesiąc!!!!! no z kawałkiem może :)
                                  To się nazywa zawzięcie!!!! Tylko sobie nie odpuszczaj a Twój przykład nie jedną
                                  zmobilizuje.....Na mnie działa zawsze bardzo pozytywnie.
                                  Pozdrawiam i jak tylko mogę to się odzywam...
                                  A przy okazji Ty kiedy planujesz urlopik?
                                  Pozdrawiam bardzo słonecznie i gorąco z wyjazdu wakacyjnego pa pa
                                • olanc Ja jeszcze trochę 03.07.06, 11:06
                                  Jeszcze trochę zostaję. Do czwartku, potem jadę i wracam 26 lipca. Powoli
                                  wychodzę z totalnego kryzysu, który kusił mnie totalnym zaprzeczeniem diety.
                                  Ale się nie poddaję ! Gratuluję Gosiu kolejnego ubytku wagi. Napisz kiedy Ty
                                  planujesz urlop. Pozdrawiam ciepło :)
                                • olanc Re: Wakacje...wakacje... 05.07.06, 10:21
                                  Gosiu, a gdzie Ty jesteś ??? Wracaj, bo nie ma nas kto zagrzewać do walki
                                  dobrym przykładem !!!! Pozdrawiam :)
                                  • gosia-samosia55 MAM ZA SOBĄ 2 MIESIĄCE...... 21.07.06, 22:18
                                    Nie wiem czy jest ktoś na tym forum jeszcze, czy wszystkie wypłukiwaczki
                                    urlopuja się zawzięcie..ja w każdym bądź razie znalazłam się po awarii kompa...
                                    Zawzięcie trzymam się planu... zawzięcie jeżdżę na rowerze przynajmniej 20 kg
                                    dziennie....piję żurawinę,cytrynę i olej lniany,z którym ostatnio miałam wielki
                                    kłopot, bo w całym moim milionowym mieście jest nie do kupienia.... no ale w
                                    końcu jakoś wybrnęłam....
                                    A najważniejsze na koniec ..... chudnę ... chudnę.... chudnę... trala la...
                                    nie przyznam się ile...żeby było weselej jak pokaże się CAŁA STARA WIARA PO
                                    WOJAŻACH BLIŻSZYCH I DALSZYCH ...... ja biedna niestety ciągle jeszcze przed
                                    urlopem..... ale jak wreszcie urwę sie z pracy będę jeździć chyba po 50 km
                                    takiego mam kopa
                                    POZDRAWIAM KAŻDEGO, KTOKOLWIEK JEST ..... :D :D :P pa pa



                                    • gosia-samosia55 DO OLEEFKI 1 21.07.06, 22:27
                                      Spróbuj w antykwariacie na Piotrkowskiej naprzeciwko Roosevelta - w samym
                                      końcu sklepu w witrynie pod szkłem - 15 zł.
                                      pozdrawiam :)
                                      • gosia-samosia55 POST SKRIPTUM 21.07.06, 22:32
                                        długie pisanie bardzo poprawia apetyt ... ale i tak nic nie zjem... co to to
                                        nie...:]
                                        • olanc Re: POST SKRIPTUM 26.07.06, 13:34
                                          Gosiu, zdradź nam tą swoją wagę , bo efekty innych najbardziej motywują...Jakoś
                                          tak się bardziej chce jak innym, wytrwałym, dobrze idzie. No i ja już po
                                          urlopie i zazdroszczę tym co przed...Pozdrawiam ciepło :)
                                    • malgaska Re: MAM ZA SOBĄ 2 MIESIĄCE...... 16.08.06, 09:49
                                      Gosiu podziwiam zapał i zawzięcie... mam nadzieje ze nadal sie tak pieknie
                                      trzymasz.. daj znać co teraz u Ciebie... bo ja wróciłam z moich bardzo długich
                                      wakacji...i nadal nie mam zamiaru sie poddawać.. choć na tak spektakularne
                                      efekty jak Twoje to nie licze... aż sie boję Twojego wyniku...po takich
                                      zapowiedziach... :) ale nie daj sie prosic i przyznawaj sie ile... Olanc ma
                                      racje dobre przykłady mobilizują innych a o to chyba chodzi... a nie żeby nas
                                      pogrążyć.. ;) gosieńko czekam.. pozdrowionka pa pa
                                      • malgaska Gosiu czekamy... 02.09.06, 21:58
                                        Gosiu odezwij się jak tylko bedziesz mogła...czy teraz Ty się urlopujesz? czy
                                        znowu masz awarie kompa...
                                        my już działamy i twoje wsparcie by się nam przydało...
                                        no i czekamy na rewelacyjne efekty...
                                        Pozdrawiam serdecznie...

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka