Dodaj do ulubionych

Kaszel - prosze o radę

15.05.08, 14:09
Kubuś jest od poniedziałku chory, przyjmuje atybiotyk. Dzisiaj
przesilenie - stracił apetyt, słychać świsty. Siostra dzwonila do
lekarza ale ta stwerdziła ,że trzeba poczekać do soboty, wtedy
będzie wiadomo, czy antybiotyk zadziałał. nie ma gorączki. Czy ten
głośny oddech jest niepoekojący czy moze jest to rezultat
rozpuszczania śluzu po flegaminie? Popuszcza też często maleńkie
wodniste kubki (może schodzi sluz). Zasatanawiam sie czy panikować
czy poczekać. Moze jest to typowy tok rozwoju choroby. Jak to był u
was. prosze poradźcie.
Obserwuj wątek
    • traganek Re: Kaszel - prosze o radę 15.05.08, 15:14
      U mojego synka świsty świadczyły o zapaleniu oskrzelików. Ze
      świstami od razu biegłabym do lekarza i nie czekała. Prawdopodobnie
      to wirus i antybiotyk nie działa. A macie jakieś wziewy?
    • aniam.4 Re: Kaszel - prosze o radę 15.05.08, 17:28
      U nas podobnie jak u Traganka świstanie równało się z zapaleniem oskrzeli. Na
      szczęście obchodzimy się do tej pory bez antybiotyku, wystarczą inhalacje.
      Anka
      • ciesia Re: Kaszel - prosze o radę 15.05.08, 20:28
        U nas tez zapalenie oskrzeli ale maly dostal
        ketotifen,syrop.Slyszalyscie o nim?Tutaj w Holandii chyba calkiem
        inaczej lecza ,nic nam nie mowiono o inhalacjach.pozdrawiam
        • ciociakubusia Re: Kaszel - prosze o radę 15.05.08, 21:13
          Czekamy jeszcze jak zadziała antybiotyk, który podawany jest od
          trzech dni. Kubuś nie chce ssać piersi, robi często malutkie
          wodniste kupki. Bez temeperatury, męczy go kaszel i katar. Żeby
          tylko była poprawa. Może dzisiaj choroba sie rozwinęła i jest
          przesilenie. Jak długo od podawania antybiotyku powinna być poprawa?
          • ciesia Re: Kaszel - prosze o radę 15.05.08, 21:46
            Czasem dopiero pod koniec podawania antybiotyku jest widoczna
            poprawa,tak kiedys mial Kacper.No katar to 7 dni z lekiem czy bez.
    • ciociakubusia Niestety szpital 16.05.08, 11:27
      Okazalo się dzis, że stan sie bardzo pogorszył. Kubusia przyjęli
      przed chwilą do szpitala, były już zaburzenia oddychania, wirusowe
      zapalenia płuc. To wsyztko jest takie trudne
      • yorelka Re: Niestety szpital 16.05.08, 11:39
        Życzę zdrówka Kubusiowi. Wszystko będzie dobrze. smile)
      • mama-cudownego-misia Re: Niestety szpital 16.05.08, 13:13
        Wiesz, to mały wcześniaczek jest, dla niego bezpieczniej w szpitalu...
        Ale mam nadzieję, że to tylko na parę dni będzie.
        • traganek Re: Niestety szpital 16.05.08, 16:52
          Właśnie dlatego przy świstach należy szybko zgłaszać się do szpitala-
          najczęściej są to wirusówki, a nawet jeśli bakteryjne to antybiotyk
          bardzo trudno wcelować...
      • ciociakubusia Re: Niestety szpital 16.05.08, 17:36
        Prosze napiszcie jeśli wasze Maleństwa przechodziły zapalenie płuc.
        Jak długo to trwa i jak przebiega. Kubuś ma suchy brzydki kaszel,
        nic mu sie nie odrywa, cięzki oddech. Był bardzo slaby bo od wczoraj
        nic nie jadł, dostał kroplówkę, teraz się troszkę wzmocnił. Bardzo
        chaciałbym jakoś konkretnie uspokoić siostrę ,kóra jest już u kresu
        wytrzymałości. Dodam że badania krwi wyszły dobrze , tylko wysokie
        limfocyty ze względu na stan zapalny. czekamy na wyniki
        prześwietlenie płuc (koszmarne badanie)
        • gandzia4 Re: Niestety szpital 16.05.08, 18:04
          Moja Gabrysia urodziła się z wrodzonym zapaleniem płuc, a jak skończyła 2
          miesiące miała kolejne zapalenie płuc, oba leczyliśmy długo bo po 3 tygodnie,
          ale u niej sprawę utrudniał przetrwały Bottal. Podstawą w leczeniu były
          inhalacje, które mają na celu rozrzedzenie zalegającej w płucach wydzieliny i
          oklepywanie by pomóc dziecku jej się pozbyć. Po drugim zapaleniu płuc kupiliśmy
          nebulizator i jak tylko u małej zaczynało sie coś dziać z oddechem biegliśmy do
          lekarza który wiedząc o tym że u małej szybko choróbsko idzie na płuca oraz że
          mamy nebulizator zlecał zazwyczaj inhalacje z berodualu i mucosolvanu
          naprzemiennie a mieliśmy jeszcze zawsze w domu na wyposażeniu Pulmicort, gdyby
          mała zaczęła nam się nagle w nocy dusić to miałam na pamięć wykute jaką dawkę
          mam jej podać w inhalacji. Dziś to już 3 i pół latka i mamy za sobą pierwszą
          zimę kiedy Gabrysia nie chorowała ani razu przez całe 5 miesięcysmile) Zaciskamy
          kciuki za małego by szybko wyzdrowiał i oby więcej już w szpitalu nie lądowałsmile
          • mimi0080 Re: Niestety szpital 16.05.08, 18:25
            U nas jak u Gandzi Jaś też miał wrodzone zapalenie płuc i po roku
            dopiero w święta wylądowaliśmy w szpitalu...potem drugi raz w
            kwietniu odpowiednio szybko zareagowałam i jak tylko pojawiły się
            świsty poleciałam do szpitala i na izbie przyjęć wypisano tonę leków
            i udało się uniknąć koszmaru...teraz w maju dzień po wizycie u
            pulmonologa słyszę, że coś się dzieje i od razu
            działam...nebulizator i inhalacje z mucosolvanu na szczęście świstów
            nie ma zareagowałam odpowiednio wcześnie...pulmicort też mam na
            stanie no i 2 razy dziennie sterydy na płuca flixotide zapobiegające
            astmie...w aptece wydałam ponad 200zl ale warto bo wiem co robić w
            razie choroby...każdy wcześniaczek, któremu choć raz świstało i miał
            przeboje z płuckami powinien mieć inhalacje...
            Mój starszy syn też korzysta bo jak zdarzy się kaszel wdycha sobie
            sól fizjologiczną i ostatnio to była poprawa dosłownie z dnia na
            dzień...
            Nebulizator to koszt 160zl około...poradź siostrze niech kupi i
            wybierze się do pulmonologa
            • 11anetta Re: Niestety szpital 16.05.08, 20:36
              ja wlasnie wyszlam z synkiem ze szpitala a bylam tam 35 dni.najpierw
              zap.oskrzeli swisty itp.Po tyg. byl gotowy do wyjscia ale
              przyplatala sie pneumocefaalia i musielismy osta dluzej juz jest
              ok.Inhalacje w domu mam robic przez tydzien.Nic sie nie martw po
              ok.3 do 4 dni twoja siostra zobaczy duza zmiane na lepsze inhalacje
              i oklepywanie bardzo pomagaja pozdr.
              • ciociakubusia Re: Niestety szpital 17.05.08, 21:36
                Dzisiaj już znaczna poprawa. Kubuś zaczął ssać pierś, jest bardziej
                żywotny, lepiej oddycha. Dostaje dożylnie antybiotyk i inhalacje z
                soli fozjologicznej. Wczoraj napędził nam strachu. Pozdrawiam
                serdecznie
                • 11anetta Re: Niestety szpital 17.05.08, 22:09
                  teraz ju z gorki powiedz tylo siostrze zeby z pokoju szpitalnego nie
                  wychodzila z dzidzia na korytaz bo znowu sie zarazi co zdarzalo sie
                  czesto w szpitalu gdzie ja bylam z malym.Moj synek po 9dniach byl do
                  wypisu ale niestety przez cholerna bakterie nadkazil sie i znowu byl
                  chory kolejne 3tyg.w szpit.pozdr
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka