Dodaj do ulubionych

MAKROBIOTYKA - o diecie

21.05.06, 20:34
Zachecam wszystkich, ktorzy sie zetkneli w jakikolwiek sposob z tym tematem
lub chca dowiedziec sie wiecej, do napisania tutaj.

Ja do makrobiotyki powracam po latach przerwy (odkad zginela mi
ksiazka 'Makrobiotyka Zen' (autor Georges Ohsawa, Wyd, Pusty Oblok'85). O ile
wiem, ksiazka ta nie byla wznowiona, za to jest na rynku inna ksiazka tego
autora (jeszcze jej nie znam)

Podstawa tej diety byly, jak pamietam, ziarna/kasze jako najbardziej Yang.
Istotne jest spozywanie pozywienia wyhodowanego we wlasnej strefie
klimatycznej (stad najbardziej polecana nam jest gryka, jako najbardziej
Yang/ozdywcza zarazem w naszych stronach.

W nast. poscie napisze o gomasio:) Cdn.
Obserwuj wątek
    • jamila Re: MAKROBIOTYKA - o diecie 22.05.06, 19:22
      Pisze o gomasio, choc wiem, ze w wymienionych linkach znajdziecie przepis. Ale
      dla ulatwienia tym, ktorzy tu zajrza, pisze:
      jest to sezam prazony z sola morska w stos. 3:1, na patelni bez tluszczu
      (lepiej, zeby to nie byl teflon!) na zloto-brazowy kolor. Dobrze jest go
      rozgniesc w mozdzierzu, poki jest cieply. Gomasio dodaje sie do potraw po
      lyzeczce, przy czym Ohsawa twierdzi, ze taka ilosc wspaniale odkwasza organizm.
      Mozna dzieki temu zniwelowac nieco kwasnosc (i nadmiar yin) wielu potraw, a w
      kuracji leczniczej dodaje sie go np. do prazonej gryki.
      Osobiscie przepadam za smakiem gomasio, mam ochote wszystko tym posypywac, bo
      czuje, ze mi naprawde pomaga:)

      Ohsawa - mowiac w skrocie - uwaza, ze przyczyna chorob i braku energii jest
      zakwaszenie organizmu (wiaze sie to z tematem poruszonym na forum Candida i
      problemami, jakie powoduje) Jak sie dobrze przyjrzec, dotyczy to wszystkich
      znanych nam infekcji, angin, gryp, problemow z zatokami i wielu innych. NIe
      chodzi tylko o nadmiar sluzu; w kazdym razie dieta makrobiotyczna zmierza do
      calkowitego odkwaszenia organizmu i to jest b. ciekawe. Makrobiotyka to tez
      styl zycia i - w ujeciu Ohsawy - zmiana swiadomosci, ktora odbywa sie w
      powiazaniu z tym, co nas zywi...Ale to osobny temat.

      Mam nadzieje, ze wlaczycie tu swoje obserwacje i wrazenia z ew. lektury:)
      • sister_moon Re: MAKROBIOTYKA - o diecie 25.05.06, 00:27
        w jednym z linkow podany sa takie proporcje sezamu i soli:

        "Najpierw ustalamy proporcje składników. Ilość użytej soli w stosunku do nasion
        powinna wahać się w przedziale : 1:8 do 1:16. Zależy to od pory roku, pogody,
        temperatury, ale także od naszego wieku, konstytucji i kondycji psychofizycznej
        oraz codziennej aktywności. Na przykład: latem, gdy przeważają wysokie
        temperatury (pierwiastek JANG), dajemy mniej soli, która jako produkt spożywczy
        jest również JANG. Jesienią i zima natomiast zwiększamy ilość soli, ponieważ te
        pory roku maja przewagę pierwiastka JIN (zimno). Zatem więc, sporządzamy GOMASIO
        latem w stosunku 1:12, a nawet 1:16, a zima 1:8, maksymalnie 1:10.

        W poprzednim poscie podalas, ze robisz sol:sezam w stosunku 1:3. Nie za duzo soli?

        sister
        • jamila do sister_moon - o gomasio 25.05.06, 13:43
          Witaj, sister, bardzo sie ciesze, ze napisalas. Mialam nadzieje, ze ktos majacy
          dostep do dobrych materialow i interesujacy sie tematem, napisze. Co do tego,
          co napisalam o proporcjach, wnioslas wazna korekte. Ja te proporcje znalazlam
          pare tyg. temu w necie (bo przez lata nie robilam gomasio, a ksiazka Ohsawy
          zginela) i troche mi sie to wydawalo za slone;) Mysle jednak, ze chodzi tu
          tzw. 'gomasio salt' czyli, jakbym to nazwala 'sol sezamowa' (a lyzeczka do
          potrawy moglaby byc az nazbyt slona;))) W ost. tygodniach, przyrzadzajac swoje
          gomasio, wyznaje, ze daje duuzo mniej tej soli. Myslalam jednak, ze wynika to z
          tego, ze mam w domu tylko sol kamienna (b. slona), a nie mialam dotad nigdy
          soli morskiej (wyobrazalam sobie zreszta, ze jest ona lagodniejsza w smaku od
          zwyklej soli).
          Doskonale jest to rozroznienie dla por roku (i b. logiczne, bo zawsze mniej sie
          soli latem:) wzgledem yang.

          Sister_moon, czy mozesz podac link do tych proporcji w tym watku? Bardzo
          prosze, bedzie latwiej znalezc odpowiedni material w odp. miejscu:)
          Pozdr:)))
          • sister_moon link do gomasio 25.05.06, 22:52
            prosze bardzo, oto ten link
            www.delfin.w3.alpha.pl/www/readarticle.php?article_id=288
            • jamila Re: link do gomasio 25.05.06, 23:46
              no prosze:) Dzieki i pozdrawiam
            • didolec2000 Re: link do gomasio 25.05.06, 23:58
              HIHI. Dzięki dziewczęta. Jutro kupię sezam.Hm a mogą być sezamki, co myślicie?
              • jamila Re: link do gomasio 26.05.06, 13:07
                Gdyby nie ten cukier...;)))
                Ja osobiscie sezamki uwielbiam.......
                • wioszk Re: link do gomasio 27.05.06, 00:36
                  Ja z zapytaniem w sprawie soli. Piszecie ,że ma naturę jang. mam nowozakupiona
                  ksiazkę "Filozofia zdrowia" A Ciesielskiej i przy temacie smaku słonego jest
                  napisane :
                  "Smak Słony - element wody ma nature ochładzajacą... Ma charakter tonizujacy
                  wzmacniajacy równowagę lub jej brak. ... S,ak słony, charakteryzujący sól,w
                  nadmiarze jest smakiem ochładzającym dajacymzastój,sztywność ,zatrzymanie
                  wilgoci i płynów...."

                  To jak to własciwie jest z tą sola i gomasio?
                  • wioszk Re: link do gomasio 27.05.06, 06:15
                    A np cytryna. Wg ciesielskiej jest jako smak kwasny silnie zakwaszajaca i nie
                    powinno sie go podawaćdzieciom ,niewskazany jest przy alergiach..

                    Dr Janus natomiast twierdzi ,że cytryna działa odkwaszajaco . cZy mikstura
                    Słoneckiego wprowadza za duzo smaku kwasnego ? moja córka po kilku miesiącach
                    picia mikstury Słoneckiego pozbyła sie alergi meczącej ją od 10 lat.
                    • didolec2000 Re: link do gomasio 27.05.06, 08:49
                      Odnnośnie soli, ale nie tylko, rzeczywiście istnieje różnica zdań między TCHM,
                      a makrobiotyką. Pisałem o tego typu sytuacjach, na specjalistycznych forach,
                      jednak nie otrztmałem odp. Ja osobiście nadużywając smaku słonedo, poniosłem
                      wszystkie tego konsekwencje zawarte w książce ciesielskiej.Tak czy inaczej
                      ilość spożywanej soli sprawia na szczęście, że nie jest ona fundamentem
                      odżywiania.
                      Co do smaku kwaśnego i mikstury, te rzeczy nie znajdują się ze sobą w kolizji;
                      pisze ona(ciesielska) iz smak ten jest niezbędny jak wszystkie inne, ale nie
                      należy jak zresztą innych stosować w nadmiarze, aby nie wytracić org. z
                      homeostazy. Swego czasu pilem po 1l soku cytryny i zdrowia mi to nie
                      przynioslo. Przypominam, zakwaszenie następuje nie bezpośrednio z powodu
                      działania kwasnego , a z powodu zachwiania ogolnej równowagi ustroju np; w
                      przypadku sytuacji nadmiarowej danego smaku. Jestem zwolennikiem MO, a ilość
                      zawartej tam cyrtryny malo komu może zaszkodzić.
                      Pozdrowienia, także dle córki.
                      • jamila dieta 5 przemian 27.05.06, 11:00
                        Strasznie to skomplikowane, nie wiem, czy przebrne przez te meandry smakow i
                        temperatur....;)))
                        • iokepine Re: dieta 5 przemian i sezam 29.11.06, 18:33
                          Odgrzewam wątek, bo sama zasmakowałam ostatnio w sezamie:)

                          Co do kategoryzacji, to makrobiotyka i TCM stosują praktycznie to samo
                          nazewnictwo, natomist podkładają im wręcz odwrotne znaczenia. z tego, co się
                          doczytałam, twórca makrobiotyki zrobił z żywienia TCM wersję light na rynek
                          amerykański i ogólnie zachodni. Miało to być coś bardziej zrozumiałego dla
                          gajinów...

                          Makrobiotyka stosuje kategoryzacje produktów wedle pierwszych, organoleptycznych
                          reakcji organizmu, a TCM - wedle głębokich. Dlatego cytryna, mimo ze kwaśna i
                          jako taka należy do żywiołu Drzewa, na głębokim poziomie odlwasza organizm:)


                          A co do sezamu, którym się ostatnio zajadam, tutaj jestfajnie opisany:)
                          Zachwyciła mnie ilość magnezu, miedzi, wapna, witamin B oraz przeciwutleniaczy:

                          en.wikipedia.org/wiki/Sesame
    • wioszk Re: MAKROBIOTYKA - o diecie 27.05.06, 16:08
      A może by tak MO zmodyfikować zgodnie z zasadą 5 elementów. W nońcu wszystkie te
      przyprawy same w sobie działaja p/ grzybiczo , p/ bakteryjnie. Ale do jakiego
      elementu zaliczyć aloes i olej winogronowy?
      • didolec2000 Re:MO 27.05.06, 18:55
        Na szczęście myśle, że nie ma takiej potrzeby aby dopracowywać mo.Wszystkie
        oleje to smak słodki, cytryna wiadomo ,aloes i citrosept to cierpko/gorzki.
        Mamy tu trzy smaki, które świetnie się uzupełniają, odpowiadają bowiem trzem
        podstawowym doszom ayuwerdyjskim.Dopelnienie tej triady solą i np imbirem nie
        wydaje sie konieczne. Natomiast wymienione przyprawy świetnie sprawdzą się w
        kuchni i to powinno wystarczyć.
        Pozdrawiam
        • jamila slowko o cytrynie 27.05.06, 19:08
          Zawsze tez uwazalam, ze cytryna jest kwasna i trudno mi bylo z tego powodu ja
          spozywac. Bardzo zdziwilo mnie w diecie 'antygrzyb.', ze uwaza sie, ze sok z
          cytryny 'odkwasza' albo daje odczyn zasadowy...(jak to jest???)
          Natomiast pamietam z Ohsawy, ze jest straaaasznie YIN!....:)))
          • jamila Ksiazka Ohsawy 27.05.06, 19:09
            I chce dodac, ze nareszcie, w poniedzialek dorecza mi wreszcie 'Makrobiotyke
            Zen!' Udalo sie odkupic na Allegro;)
            Yahooooo!:)
          • didolec2000 Re: slowko o cytrynie 27.05.06, 19:15
            Cytryna w probowce daje odczyn zasadowy-ph. Jednak wedlug makrobiotyki za
            utrzymanie wlasciwego ph w org odpowiada ogólny stan homeostazy, a przez
            spożycie monstrualnego in nastepuje wytracenie z takowej.
            Pozdrawiam
            • jamila Re: slowko o cytrynie 27.05.06, 20:14
              Wlasnie:) Mam nadzieje, ze napiszesz cos jeszcze na temat alerg...???
              • didolec2000 Re: Makrobiotyka a grupa krwi 27.05.06, 22:53
                Mam podstawy sądzić, że makrobiotyka została stworzona przez GA dla GA.
                Dlatego też warto być może dowiedzieć sie , do jakiej diety się "urodziliśmy"
                Mam na myśli klasyczna makrobiotykę, gdzie potrawą rdzenną są zboża.
    • wioszk Re: MAKROBIOTYKA - o diecie 29.05.06, 16:54
      byłam na forum P. Ciesielskiej. Z tego co poczytałam to nie mozna wcale jesc
      owoców, zimnych warzyw( surówek),pic wody tylko ciepłe herbaty z imbirem
      ,cynamonem itd.Nie mozna pic kw. mleka ,zadnych soków. Wogóle nic kwasnego
      ,zimnego i surowego. Ludzie tam bywający tak jedzą i piszą ,że jak tylko zrobia
      jakieś odstepstwa to zaraz dostaja katarów ,kaszlów itd. Próbowałam tak przez
      pt,sb i nd. Owszem jedzonko smaczne, doprawione ,a ja takie lubię. Ale strasznie
      brakowało mi wody do picia i surówek. No i w kibelku byłam dopiero dzisiaj.
      Dziwne wydaje mi sie ,ze po zjedzeniu owoca ,czy wypiciu zimnego soku od razu
      przepłaca sie to choróbką. To troche nieciekawa perspektywa.Za tydzien jadę na
      jedna delegacje. Za 2 tygodnie na druga - co wtedy jeść jak odpada surowe ,zimne
      i kwasne no i słodkie bo Candida ?W domu jednak będę wykorzystywała przepisy P.
      Coesielskiej -bo sa b. smaczne i rodzince też posmakowały.
      • didolec2000 Re: MAKROBIOTYKA - o diecie 29.05.06, 19:01
        To nie jest tak, że organizm nagle po zmianie sposobu odżywiania na takie jakie
        proponuje pani Ciesielska, nagle staje się przewrażliwiony na punkcie chłodnych
        pokarmów.Absolutnie nie.Nia trzeba też stosować diety skrajnie rygorystycznie,
        chyba, że ma się jakąś ciężką chorobę i chce się osiągnąć określone rezultaty
        zdrowotne.Proszę mi wierzyć , że zdrowego organizmu nie można tak po prostu
        wyprowadzić z równowagi surowym jabłkiem. Dieta "neutralna" jak najbardziej
        może sprawdzić sie i w profilaktyce i w kuchni.
        Jeżeli to możlie prosiłbym o adres srony forum pani Ciesielskiej

        Pozdrawiam
        • wioszk Re: MAKROBIOTYKA - o diecie 29.05.06, 19:38
          oto adres strony P. ciesielskiej
          www.centrumanna.pl/kontakt.php
          ten wniosek wysnułam po 2 dniach w czasie których przeczytałam całe archiwum forum.
          Z tamtych wypowiedzi wynika ,że tą diete trzeba stosować bardzo rygorystycznie.
          A moze nie zrozumiałam . Podziel sie swoimi wrażeniami po przeczytaniu.
        • jamila Re: MAKROBIOTYKA - o diecie 29.05.06, 19:47
          Czy to moze ta strona?
          www.centrumanna.pl/forum/forum.php?arch=1&strona=6
          Co do tych szybkuch reakcji opisanych w Twoim poscie, wydaje mi sie, ze bardzo
          wiele zalezy od tego, w co wierzymy spozywajac pokarmy. Sila naszej wlasnej
          autosugestii jest wielka (tak mi sie widzi z wlasnego doswiadczenia...)
          Oczywiscie, jest to moj wlasny poglad i poniekad zaprzecza niektorym dylematom
          (dotyczacym raczej zywienia alergika). Zauwazylam jednak, ze gdy uwierze, ze
          jakis pokarm jest szkodliwy, czuje sie po nim zle; jesli jednak powiem
          sobie 'to mi dzisiaj dobrze zrobi' - jest ok. Zgadzam sie z didim, ze zdrowy
          organizm nie powinien reagowac na male odstepstwo od diety.

          Co do mnie, wracam do Makrobiotyki, bo czuje, ze zmiana odzywiania moze mi
          pomoc (mam katar od lat niezaleznie od pory roku i zapewne jest sprawa nadmiaru
          kaphy/sluzu czy jak to zwac). Prawda jest, ze nie wykluczylam jeszcze nabialu z
          wlasnej diety itd., ale poniewaz nie moge od pewnego czasu jesc chleba (od
          czasu ostatniej infekcji grypopodobnej), wiec juz jest jakis postep;).

          Wydaje mi sie, ze scisla kilkutygodniowa dieta makrobiotyczna - z prawdziwym
          rygorem - moze byc pomocna przy powazniejszych dolegliwosciach, w tym candidzie
          (o ktorej byla mowa na tamtejszym forum). Zastanawia mnie, w zwiazku z tym
          ostatnim, dlaczego wiele osob stwierdza tam, po jednorazowym spozyciu np.
          cukru, ze cala kuracja 'bierze w leb' i musza zaczynac od zera. To podobny
          przypadek jak ten opisany przez wioszk. Hmmm...Co myslicie?
          • didolec2000 Re: MAKROBIOTYKA - o diecie 29.05.06, 20:31
            Jeżeli chodzi o nastawienie oczywiście jest ono istotne, jednak moim zdaniem,
            aby łaściwie ocenić wplyw danego pokarmu na zdrowie najlepszą postawa jest
            (jak, chyba zresztą z większością innych przypadkow) "życzliwa neutralność"
            Jeżeli podejdziemy z optymizmem do wypijanej trucizny to niestety na niewiele
            nam to pomoże.Odnośnie makrobiotyki, w przypadku choroby poleca ona nieraz
            spożywanie przez pewien okres czasu wyłącznie zboza. ma to sęs jedynie wówczas
            jeżeli trafi sie z jego gatunkiem.Jeśli np cierpimy na zaśluzowanie to wybór
            brązowego ryżu na przyklad okarze sie zgubny.
            Tragedia w przypadku odstepsta od właściwej diety może sie wydażyć jedynie w
            przypadku osób silnie osłabionych, które w tym wypadku są podatne praktycznie
            na wszystko(meteopaci np.)
            Zerknąłem na stronę pani Ciesielskiej i z przykrością zauważylem, że po za
            smacznym jedzeniem serwuja tam także ideologię.Wracajac do tematu poruszonego
            przez panie i moje zdanie na temat strony pani Ciesielskiej;
            Tchm daje ogolne drogowskazy, a nie jedyna słuszna prawde do stosowania
            odnosnie diety.Cała filozofia tej pani opiera sie na zasadzie wzmacniania
            śledziony.Zalecenie, skądinad sluszne nie obejmuje jednak całej gamy możliwych
            do wystąpienia wypadków.Owszem jestem zwolennikiem tego sposobu odżywiania, ale
            przede wszystkim jako profilaktyki i też nie traktowałbym tego w sposób skrajny.
            W przypadku wystapienia już określonej patologii trzeba niestety wziąść pod
            uwagę całą gamę czynników, nie tylko wspomnianą śledzionę.Cóż droga do poznania
            właściwej dla siebie diety to po części droga do poznania samego siebie, a choć
            wzsyscy jestesmy do siebie podobni, różnice istnieją także. Zalecałbym wiec
            podchodzić do każdej diety mimo wszystko z dystansem.
            Pozdrawiam do jedzenia namawiam
          • jamila Re: MAKROBIOTYKA - o diecie 29.05.06, 21:20
            Popieram dystans w 100% procentach, podobnie jak 'zyczliwa neutralnosc':)))
            Co do wlasciwego zboza - w ksiazce Ohsawy (wreszcie ja na nowo poczytam)
            polecal najbardziej gryke dla naszego rejonu geograficznego (pisal, ze nalezy
            spozywac pokarmy naturalnie wystepujace w danym miejscu). Co powiedzialbys o
            gryce, didi?
            • didolec2000 Re: MAKROBIOTYKA - o diecie 29.05.06, 21:35
              Dokończę o pani Ciesielskiej bo mnie to meczy.Te nieporozumienia.Jej pierwzsa
              książka doskonale oddaje meandry zdrowia, a raczej jego brak spowodowany
              okreslona nierownowagą.Jednak wydaje mi sie że za malo wyeksponowana jest
              kwestia indywidualizacji przypadku,opisana dieta jest doskonałym punktem
              wyjściowym, ale nie można polecic jednego sposobu odrzywiania wszystkim.Dieta
              musi byc czesto ukierunkowana, a bardzo czesto wsparta np. ziolami.
              Gryka? hm, w przypadku sluzu jak palona to tak.Zauwazyłem, że na rynku jest
              gryka od niepalonej przez średnia do spalonej.Im wiecej wilgoci tym...wiadomo.
              Ale ja bym ja jadl z siekanym imbirem.Po za ty Jamila, jak masz ochote pisz
              też z czym sie nie zgadzasz.Nie chcę być guru ani żywieniowym, ani żadnym innym
              hihi
              Pozdraawiam
              • jamila Re: MAKROBIOTYKA - o diecie 29.05.06, 21:53
                Nie chodzi o bycie guru, rzecz jasna. Co do moich ew. watpliwosci - troche za
                wczesnie dla mnie, zeby je zglaszac. Na forum o candi podzielilam sie tym, co
                zapamietalam z ksiazki Ohsawy - nie znam innej wersji makrobiotyki, choc wiem,
                ze po Ohsawie, gdy zapanowala moda na makrobiotyke na Zachodzie, stworzono
                wiele wariantow tej diety, napisano sporo ksiazek (czesto polecana jest u nas
                ksiazka pani Olko 'Makrobiotyka w polskiej kuchni', nie znam narazie, ciekawa
                jestem jak sie ma do Ohsawy).
                Co do forum candi - napisalam o tym, bo wydalo mi sie, ze ktos moze miec ochote
                sprobowac. Nie wykluczam u siebie tego problemu (straszny wynik 'testu
                szklankowego';), tlumaczyloby to powracajace ostatnio klopoty z zatokami i nie
                tylko. Ale pomyslalam, ze nie chcialabym sie meczyc dieta anti-candi, a jak sie
                tam zajrzy na forum, ludzie sa tak zdolowani i takie to sie wydaje
                beznadziejne, ze wole juz wziac sie za makrobiotyke (oczywiscie, Ohsawy;).

                Napisales, didi, ze dieta ta wydaje Ci sie byc stworzona przez 'GA' dla GA -
                czyli grupe kwri A (troche trwalo, zanim rozszyfrowalam ten skrot;)))Hmmm...nie
                wiem. Jesli prawda jest, ze wiekszosc Azjatow ('zolta' Azje mam na mysli)ma te
                grupe krwi, to mozliwe...Ja wlasnie mam te azjatycka grupe krwi. Co do teorii
                zywienia wg grup krwi, wydaje mi sie ona bardzo trafna w wiekszosci, choc i tu -
                jestem przekonana - nie mozna uogolniac w 100%. Bo, jak powiedziales bardzo
                trafnie - do wszystkiego warto podchodzic indywidualnie.

                Poniewaz mowimy sporo - oby wiecej - o TCM, mozna raz jeszcze podkreslic, ze
                wszystkie 'chinskie' terapie sa zawsze dostosowywane dla konkretnej osoby (a
                nie ma dwoch osob jednakowych). Zaden szanujacy sie lekarz chinski nie
                zalecilby dwom pacjentom dokladnie tej samej kuracji (nawet, jesli beda
                podobne). W watku dot. alergii napisze 2 slowa o tym, jak lekarz rodem z Chin
                leczyl w Polsce alergie pokarmowa u rocznego szkraba. W podobny sposob leczyl
                on tez inne dzieciaczki (dwoje innych maluchow), o czym wiem z netu, bo byly
                raporty;), jednak nie byly to kuracje identyczne.
                • didolec2000 Re: MAKROBIOTYKA - o diecie 29.05.06, 22:13
                  Jamila. Moim zdaniem zasadna jest teza grzyb= wilgoć. To jak z mieszkaniem, czy
                  z lasem, no grzyby po prostu lubią wilgoć, a kaphy ciągnął bym dalej maja w
                  zwiazku z tym sklonności do candii.Hm , ja też mam A ale moje żródła podają ,że
                  A po pierwsze nie jest grupą azjatycką(jest nią B) a po drugie nie jest ona po
                  za małymi rejonami tam w większości np. procentowo wiecej jest w zach europie.
                  Wątek o leczeniu alergii, no doczekać sie nie mogę.
                  • jamila Re: MAKROBIOTYKA - o diecie 29.05.06, 23:05
                    Czy zdradzisz zrodlo, w ktorym stoi, ze grupa B przewaza w Chinach/Japonii i
                    tej czesci Azji? Bardzo mnie to ciekawi (a grupa A gdzie przewaza wg tego
                    zrodla?)
                    Napisze, musze tylko wyszperac linki, obawiam sie, ze jutro dopiero. Sorki:)
                    • didolec2000 Re: MAKROBIOTYKA - o diecie 29.05.06, 23:52
                      Jamila.GB pochodzi z azji ale wogóle jej populacja to podobno niecała 20procent
                      wogole.Nawet tam, gzie ma swoje maks ustepuje zazwyczaj zerowkom.jeżeli chodzi
                      o geografię A to jest rónie rozlożona; np. południowe chiny więcejnA, a
                      północne B generalnie jednak przewaga 0 jak prawie wszędzie.Mam wszystkie
                      książki Dadamo poza jedną. To z jednej z nich.Żródło chyba dość pewne.
                      • didolec2000 Re: MAKROBIOTYKA - o diecie 30.05.06, 11:27
                        Do pani Wioszk, słowko na prive.
                      • jamila Re: MAKROBIOTYKA - o diecie 30.05.06, 20:32
                        W zwiazku z tym, co piszesz o Mongolach - nic dziwnego zwazywszy na klimat i
                        nieuprawna ziemie, ze nie maja raczej grupy A. Mysle, ze grupa A - nawet jesli
                        szanowny pan Dadamo by sie nie zgodzil - dotyczy zwlaszcza Japonczykow (patrzac
                        na jego zalecenia dla tej grupy, mozna potwierdzic, ze jedzonko japonskie
                        zaleca), ktorzy stworzyli znana nam wersje Makrobiotyki. A ze wszedzie
                        wystepuja i inne grupy krwi (nawet w jednej rodzinie), to raczej oczywiste.

                        Mialam ksiazki Dadamo, ale sie przekazalam je innym zainteresowanym. Ogolna
                        teza jest ok, ale wierze w podejscie indywidualne i w tym przypadku. Przepisy
                        Dadamo moga zwalic z nog - jesli nie nas, to zwolennikow naturalnej diety (np.
                        TCM) - te owoce egzotyczne z puszki itd, itd...
                        Jak to przelknales?
                        Pozdr:)
                        • jamila Re: MAKROBIOTYKA - o diecie 30.05.06, 21:00
                          Dodam dla jasnosci, ze poza niektorymi przepisami (w tym zalecaniem spozywania
                          pokarmow mniej lub bardziej egzotycznych), dieta wg grup krwi, jak pisalam
                          wczesniej, wydaje mi sie jedna z sensowniejszych (w przeciwienstwie do
                          Kwasniewskiego;). Mam nadzieje, ze nie urazilam Cie niczym, Didi.
                          A w watku o alergii odnalazlam przeoczony post, w ktorym pytales o objawy -
                          napisalam wiec:) Zrozum, ze mamusie 3-latkow sa 'zabiegane', a jesli juz pisza
                          na forum, robia to czasem w pospiechu. Do tego tyle nowych linkow, ksiazka
                          Ohsawy przed nosem - nie nadazam czasami. Prosze Ciebie i wszystkich, zebyscie
                          wzieli na to poprawke:)
                        • didolec2000 Re: MAKROBIOTYKA - o diecie 30.05.06, 21:07
                          Hm.Japonia ma sporo ale nie ma przewagi A. Jamila myslę, że z każdej diety
                          należy brać nie wszystko, a tylko to co najlepsze;Załóżmy np że
                          jesteś "zimna",TCHM zaleci wolowinę z imbirem, ale podpierając sie g. krwi ty
                          zamiast krowy weżmiesz w to miejsce grykę.Załóżmy że Dadamo zaleca cytryny i
                          imbir, ale ty posiłkując sie TCHM zamiast cytryny weżmiesz np. pietruszkę.
                          W sumie wywalasz woła i cytrynę a masz gryke imbir i pietruszke. Taka
                          dietetyczna matematyka , o to nam chodzi.
                          • jamila Re: MAKROBIOTYKA - o diecie 30.05.06, 21:15
                            zgadza sie:)))
                          • didolec2000 Re: MAKROBIOTYKA - o diecie 30.05.06, 21:18
                            Dobra . Teraz ja przeoczylm wiec cie rozgrzeszam.Napisałaś już o wybiurczej
                            diecie TCHM i G krwi a ja się tam naprodukowałem.Więcej uwagi didolcu, bo
                            naprawdę...
                            • jamila Re: MAKROBIOTYKA - o diecie 30.05.06, 21:39
                              Ciesze sie, didi, ze jestes teraz online - mam juz jasniej w glowie, wiec
                              bedzie ok:)
                              • wioszk Re: MAKROBIOTYKA - o diecie 31.05.06, 19:45
                                didolec wysłałam ci na priv informacje. Dzięki

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka