wózki dada paradiso group - dada denim

[konkonwalia]

witam
czy ktoś uzytkował wózki firmy dada paradiso??? Mnie inetersuje konkretnie wózek dada denim ale wszelkie inne opinie na temet produktów tej firmy bedą cenne Mało o nich w sieci.
MOze ktos ma uzywa bardzo prosze o opinie.
dadaparadisogroup.com/products/cat/17

[mama1dawidka]

Nie mialam. Ale juz z powodu fotelika nie polecam
Cos z pod czestochowy
Jakosc napewno nieciekawa
To jak juz chcesz Polski to moze xlander albo jedo?
Cos co jak na polska firma ma dobre opinie jakosc i ponoc serwis P

[Gość: Kaja]

Witam
Super wózek Dada paradiso group polecam .
Wytrzymały super sie prowadzi amortyzatory do bujania regulowana rączka duże koła z tyłu pompowane. I oczywiście 3 w 1 dostępna cena

[Gość: Viiki]

Nie jest z pod częstochowy, tylko z Warszawy.
Bardzo dobra firma, która nie jest w polsce tak bardzo znana, bo bardziej specjalizuje się w sprzedaży i wysyłce na Hiszpanie, Portugalie i kraje wschodnie, gdzie te wózki są uznawane za jedne z lepszych.
Mają fajny design, który ich wyróżnia od innych na rynku, a są przy tym solidne. Ja używam od kilku miesięcy i na razie nie mam żadnych zastrzeżeń.
Zgadzam się, że fotelik nie jest najwyższej klasy (nie jest to maxi cosi tylko jakaś firma marco) ale to zawsze możesz wybrać wersję 2 w 1 i dokupić sobie super bezpieczny fotelik osobno - o ile taki potrzebujesz.

[Gość: bogusia]

Fotelik u mnie się sprawdzał, a dlaczego uważasz, że jest gorszy od Maxi Cosi?

[Gość: MamaKaroli]

Sprawdził się? czyli mieliście poważny wypadek a dziecko wyszło bez szwanku?
W innym wypadku fotelik dzięki Bogu nie musiał sie sprawdzać.

Czemu jest gorszy? Bo fotelik Maxi Cosi, Cybex, Besafe, Roemer i inne porządne są TESTOWANE, przechodzą testy zderzeniowe i po obrażeniach manekinów (zaawansowanych, z czujnikami itp) można stwierdzić czy dziecko będzie w nim bezpieczne.

[Gość: gość]

Tylko zauważ kto testuje te foteliki...? To są te same firmy, kt. wymieniasz;) Inni producenci tańszych fotelików nie są dopuszczani do testów, bo stanowią oczywistą konkurencję dla tych producentów/testerów, którzy sprzedają foteliki po zawrtotnych cenach.
Warto pogrzebać w necie, poczytać i przestać wierzyć w bajki.
Poza tym, oprócz tych wątpiliwych testów, przeprowadzanych w sztucznych warunkach, istnieją normy unijne, które dopuszczają (rownież po spełnieniu szeregu wymagań) foteliki do obrotu.

[Gość: MamaKaroli]

Jeśli tak dobrze się orientujesz to pewnie wiesz, ze są foteliki niby renomowanych firm, które w testach wyszły fatalnie więc to nie jest tak jak piszesz. To nie firmy produkujące foteliki je testują.
Zapewne też wiesz jakie organizacje testują foteliki, jakie manekiny wykorzystują i w jakich warunkach odbywają się różne testy w tym homologacyjne (które nie dają kompletnie informacji o faktycznych urazach "pasażera"). Różnica w cenie często nie przekracza nawet 100 zł za nowy fotelik (nie mówię o najdroższych z bazą tylko bezpiecznych a montowanych pasami) wystarczy poszukać.

Jeśli ktoś chce testować fotelik na WŁASNYM dziecku i po wypadku mieć odpowiedź czy fotelik z dzieckiem w środku się rozpadł/odczepił/zrobił salto w powietrzu/wyrwały się pasy czy też nie to proszę bardzo. Dla mnie od tego są manekiny bo moje dziecko nie da się wymienić na nowe...

wierz dalej w te brednie ale sa tacy co sie

[thea19]

przekonali na wlasnej skorze jak to jest przyoszczedzic na fotelu i 8mczne dziecko wylecialo razem z pasami fotelikowymi przez okno przy nieduzej kolizji
ps zadnych norm unijnych nt bezpieczenstwa nie ma. jest tylko homologacja dopuszczajaca do sprzedazy. kazda rzecz musi to miec.

[annulka79]

Szczerze nie sądzę żeby foteliki no name (typu "wybierz kolor tapicerki i zamów ileś tam sztuk to ci je wyprodukujemy z twoim logo") były konkurencją tych bezpiecznych. Że niby ich nie dopuszczają do testów? Brednie. Ceny bezpiecznych fotelików nie są wcale zawrotne, wystarczy poszukać, poczytać i wiedzieć co się kupuje.

Gość portalu: gość napisał(a):

> Poza tym, oprócz tych wątpiliwych testów, przeprowadzanych w sztucznych warunka
> ch, istnieją normy unijne, które dopuszczają (rownież po spełnieniu szeregu wym
> agań) foteliki do obrotu.

Pytanie jak testuje się foteliki nie w sztucznych warunkach? No chyba, ze piszesz o biednych dzieciach nieświadomych rodziców które to odnoszą poważne urazy w niedużych wypadkach. Wszystkie testy odbywają się w sztucznych warunkach bo o to chodzi. Zauważ że wszystko co jest dopuszczone do sprzedaży spełnia normy unijne, również foteliki które w testach się rozpadły, wyrwały pasy. Normy te nie są gwarancją bezpieczeństwa. Wsadzanie dziecka w fotelik mający jedynie atest pozwalający go sprzedać jest jak gra w rosyjską ruletkę ale z wykorzystaniem własnego dziecka ...

obejrzyj ten film, przedstawia test zderzeniowy fotelika spełniającego normy unijne o których piszesz:
www.youtube.com/watch?v=rDS1M4tBrBU
i jeszcze ten:
www.youtube.com/watch?v=TuKYvYLUnDI
i ten:
www.youtube.com/watch?v=L344S53qVzA
Na szczęście ktoś je przetestował w "sztucznych warunkach", wsadzilibyście do nich swoje dziecko? A nadal jesteście pewni, ze nie zachowa się tak fotelik którego nikt w ten sposób nie sprawdził?

[Gość: kasjena]

Wystarczy pofatygować się na stronę producenta a już dowiecie się, że foteliki dołączane mają atest i są cetryfikowane i spełniające Europejskie Normy Kontrolne, w przypadku tych fotelików R44/04 co oznacza, że fotelik przeszedł szereg testów zdarzeniowych przy udziale manekinów zaopatrzonych w sensory mierzące obrażenia. Więc nie pitolcie, że aż tak bardzo różnią się od fotelików maxi cosi, bo są tańsze i ktoś wam tak powiedział.
Cena nie gra roli w tym przypadku, akurat maxi cosi każe sobie płacić za swą markę :) tu o atesty chodzi, a nie przechwalstwo czy ktoś ma maxi cosi za 500 zł czy fotelik dołączany do wózków dady za 150 zł czy 200 zł.

Homologacja a niezależne testy

[annulka79]

Nie obrażaj innych, miedzy niezależnymi testami zderzeniowymi i testami homologacyjnymi jest przepaść...
Co ma napisać producent? Prawdę o testach homologacyjnych? To że wykorzystuje się w nich manekiny serii P mające na brzuchu plastelinę służąca do mierzenia nacisku pasa? Czy może to że podczas zderzenia nie zachowują się podobnie do ciała człowieka? A może że są krytykowane przez samego producenta i do poważnych testów są wykorzystywane bardziej zaawansowane manekiny dające obraz obrażeń.
Dodatkowo w testach homologacyjnych nie ma zderzenia bocznego a czołowe jest przy znacznie niższej prędkości, urazy szyi mierzone są wzrokowo przez badającego a nie za pomocą czujników w manekinie... Długo by tak wymieniać różnice, kto chce wiedzieć więcej niż podają strony producenta a raczej importera może poczytać tu:
fotelik.info/pl/news/testy_fotelikow_abc_homologacja_atest_adac,142.html
A co powiesz na to, że foteliki, które są skrajnie niebezpieczne przeszły pomyślnie testy homologacyjne? Może w przypadku dołączonych do tego wózka też okazałoby się że fotelik wypada z mocowania albo się rozpada?
Dodam ze procedura homologacyjna jest w trakcie zmian bo dotychczasowa jest niewystarczająca i juz niedługo na szczęście bedziemy mieli bardziej zaawansowaną z nowymi manekinami Q i dachowaniem, oznaczoną jako i-size. Jednak na razie foteliki mające jedynie testy homologacyjne radzę omijać bo stare ale jeszcze niestety obowiązujące procedury przeszedłby nawet styropian po robocie kuchennym w poszewce od poduszki.

za jedne z lepszych powiadasz?

[thea19]

hiszpania ma swoje jane i zadna dada im nie jest potrzebna.
ta cala dada stoi w jednym rzedzie z tutkami, adamexami i innymi zlomkami z chin rozniacych sie tylko nazwa

[Gość: ela.dzi]

Tragiczny dostęp do koszyka i strasznie drogi za taką kolumbrynę no name.

[ela.dzi]

Masakrycznie ciężki, a spacerówka ma zdecydowanie za krótkie oparcie.