Dodaj do ulubionych

sprzedam labradora

06.05.07, 18:51
Witam !

Szukam domu dla 14 - miesięcznego labradora, który okazał się niestety
zupełnie nietrafionym prezentem dla mojej rodziny. Pies jest bardzo
przyjacielski, posłuszny (choć z racji wieku trochę jeszcze głupiutki wink ) ale
niestety nie toleruje go moja córka. Sytuacja trwa już od tygodnia i na zmianę
sie nie zanosi więc choć bardzo bym chciała by pies u nas został jest to
niemożliwe. Nie mogę pozwolić na to, by moje dziecko bało się we własnym domu...
Odstąpię psa za 500 zł, czyli za kwotę jaką zapłacił niego nasz "darczyńca"
(chcę mu zwrócić te pieniądze).
Zależy mi na tym, by pies trafił do dobrego domu. Jest do odbioru na terenie
Krakowa.

Pozdrawiam, Magda
Obserwuj wątek
    • kangurek31 Re: sprzedam labradora 06.05.07, 19:49
      "Sytuacja trwa od tygodnia...."-a co było przez wcześniejsze ok 48
      tygodnia????????????? Resztę pozostawiam bez komentarza...(cenzura)
      • kangurek31 Re: sprzedam labradora 06.05.07, 20:09
        kangurek31 napisał:

        > "Sytuacja trwa od tygodnia...."-a co było przez wcześniejsze ok 48
        > tygodnia????????????? Resztę pozostawiam bez komentarza...(cenzura)


        *powinno być oczywiście 48 tygodni...
      • magda_geol Re: sprzedam labradora 07.05.07, 08:23
        Przepraszam, nie wyraziłam się jasno - psa dostaliśmy właśnie TYDZIEŃ temu. Tak
        więc sytuacja trwa od początku.
      • leniu17 Re: sprzedam labradora 21.07.07, 20:41
        zjakiej miejscowości jest do sprzedania labladorek iile kosztuje jezeli asz
        zdięcie labladora to przeslij mi na e-mali patryksz17@interia.pl a gg to5658178
    • mekej Re: sprzedam labradora 06.05.07, 22:04
      magda_geol napisała:

      > Witam !
      >
      > Pies jest bardzo przyjacielski, posłuszny (choć z racji wieku trochę jeszcze
      głupiutki wink ) ale
      > niestety nie toleruje go moja córka. Nie mogę pozwolić na to, by moje dziecko
      bało się we własnym domu...

      dlaczego Twoja córka boi się tak przyjacielskiego i posłusznego psa? jeśli, jak
      piszesz, chciałabyś zatrzymać psa to czemu nie popracujesz nad relacjami między
      córką a psem?? w dodatku chcesz sprzedać a nie oddać psa, a podobno szukasz dla
      niego dobrego domu... jeśli ktoś będzie chciał mieć nierodowodowego laba
      (dyskusja na temat słuszności podjętej decyzji jest tutaj bezcelowa) to za te
      same pieniądze kupi sobie szczeniaka - w uproszczeniu bez obciążeń; dziwne to
      jakieś - takie jest moje odczucie
      • magda_geol Re: sprzedam labradora 07.05.07, 08:28
        mekej napisał:

        Przepraszam, nie wyraziłam się jasno - psa dostaliśmy TYDZIEŃ TEMU tak więc
        sytuacja trwa od początku. > dlaczego Twoja córka boi się tak przyjacielskiego i
        posłusznego psa? jeśli, jak
        >
        > piszesz, chciałabyś zatrzymać psa to czemu nie popracujesz nad relacjami między
        >
        > córką a psem??

        Wierz mi, ciężko "pracować nad relacjami" gdy niespełna dwuletnie dziecko
        reaguje płaczem na każdą próbę zbliżenia się psa... Ma prawo chyba, pies jest
        sporo od niej większy.

        >w dodatku chcesz sprzedać a nie oddać psa, a podobno szukasz dla niego dobrego
        domu...

        Tak, chcę oddać pieniądze osobie, która go nam kupiła - to coś dziwnego ? Dla
        mnie 500 zł piechotą nie chodzi...



        • mekej Re: sprzedam labradora 07.05.07, 09:17
          jeśli masz psa od tygodnia to odrobinę zmienia postać rzeczy i rozumiem, że
          dziecko się może go bać... ale powiem szczerze, że na Twoim miejscu oddałabym
          psa darczyńcy, bo moim zdaniem zachował się nieodpowiedzialnie obdarowując Was
          tego typu prezentem; pies to nie zabawka i nie można go po prostu dać komuś kto
          nie jest na to przygotowany... poza tym wciąż wydaje mi się, że będzie Ci trudno
          sprzedać właściwie dorosłego psa (choć miejmy nadzieję, że się mylę)
          • magda_geol Re: sprzedam labradora 07.05.07, 09:21
            Tak właśnie chciałam zrobić. Niestety porzedni właściciel wyjechał za granicę a
            "darczyńca" umywa ręce. Jeśli mu psa wcisnę to on go odda do schroniska a do
            tego nie dopuszczę - jakoś przemęczymy się dopóki nie znajdę dla niego domu.
            Jeśli faktycznie nie uda mi się go sprzedać to go oddam komuś kto zapewni mu dom
            i po prostu wyłożę z własnej kieszeni te 500 zł (możesz mnie potępiać za to że
            chcę pieniądze za psa ale dla mnie to jednak spora kwota)...
            • mekej Re: sprzedam labradora 07.05.07, 11:52
              moje potępienie lub nie smile nie ma tutaj najmniejszego znaczenia; po prostu
              wydaje mi się, że będzie Ci trudno go sprzedać (z powodów, o których już
              wcześniej pisałam) natomiast jeśli zdecydujesz się oddać go za darmo to myślę,
              że będzie Ci łatwiej i na pewno szybciej znajdziesz mu dom, a skoro chodzi tu o
              dobro dziecka to pewnie zależy Ci na czasie; tak ogólnie mnie nic do tego, jak
              sprawę załatwisz, ważne jest tylko, by pies znalazł dobry dom smile
            • joanna_poz Re: sprzedam labradora 07.05.07, 12:30
              Ja nie bardzo rozumiem, dlaczego Ty się poczuwasz do zwrotu darczyńcy pieniędzy.
              On Cię uraczył nietrafionym prezentem, teraz umywa rece, Ty masz kłopot i
              jeszcze chcesz mu koniecznie oddac te 500 zł?
              Znajdź psu dom, oddaj go za darmo, a darczynca - no coż - może się następnym
              razem zastanowi, zanim kogos obdaruje. Trudno żeby oczekiwal wdzieczności (i
              pieniedzy), skoro jak sama napisałaś teraz umywa ręce.

              Co do relacji dziecko - pies: czy Twoje dziecko miało jakies przykre
              doświadczenia wcześniej z psami, że tak panicznie sie go boi?
              Skoro napisałaś że chętnie zostawilibyście psa to może spróbuj jednak, aby
              córka przekonała się do psa. Jakimi sposobami ? no tu nie doradzę niestety, ale
              sama z perspektywy wychowywania 2,5 latka i 2 letniego laba (od ponad roku)
              wiem, że akurat labradory to wymarzone psy przy dzieciach. Przezyją z
              uśmiechniętym pyskiem wszystkie zabawysmile
              Tyle że mój synek nie mial absolutnie zadnego respektu przed psami i od
              poczatku pies jest jego najwspanialszym kompanem.
              • magda_geol Re: sprzedam labradora 07.05.07, 12:43
                Dlaczego chcę oddać pieniądze ? Na to pytanie odpowiedziałam już w poscie do
                kangurka31. W skrócie - nie jest to ultimatum. Jeśli znajdę dobry dom to oddam
                psa za darmo.

                Co do relacji z dzieckiem to naprawdę nie mam pojęcia dlaczego się go boi. Nigdy
                nie miałam jakichś przykrych sytuacji z psami... Nie mam pojęcia, może chodzi o
                to, że pies jest duży...

                Próbowałam dziecko przekonać do psa, ale na dzień dzisiejszy myślę, że na razie
                nic nie zdziałam - córa się boi i tyle. Nie ma sensu tego przeciągać bo pies się
                do nas przywiąże i tym trudniej będzie mu zmnienić dom (znowu niestety)...

                Sama wychowałam się w domu gdzie psy były zawsze dlatego zdecydowałam, że psa
                wezmę (inaczej trafiłby do schroniska - wg mnie warto było spróbować).
                Najwyraźniej jednak moja córka nie jest do psów stworzona - coś między nimi "nie
                gra"...
      • tosia.tosia1 Re: sprzedam labradora 19.05.07, 19:58
        Bardzo mi zależy aby kupić tego psa !!!!!!!!!
      • tosia.tosia1 Re: sprzedam labradora 19.05.07, 19:59
        proszę o kontakt tosiasty@interia.pl
    • mekej Re: sprzedam labradora 06.05.07, 22:06
      magda_geol napisała:

      > Witam !
      >
      > okazał się niestety zupełnie nietrafionym prezentem dla mojej rodziny.

      cały rok zajęło Wam dojście do tego wniosku??
      • kangurek31 Re: sprzedam labradora 07.05.07, 12:22
        magdo-skoro"darczyńca"umywa od tego pieska ręce i nie interesuje go dalszy los
        pieska to gdzie sens zwracania mu kosztów zakupu psiaka????Jeżeli naprawdę
        dostałaś go tydzień temu i masz z nim problem to powinnaś pieska wydać w dobre
        ręce a nie sprzedawać.Twoja sprawa co z tym wszystkim zrobisz,ale mi to
        wszystko "śmierdzi"
        • magda_geol Re: sprzedam labradora 07.05.07, 12:33
          Może i racja, że nie powinnam przejmować się nieodpowiedzialnym "darczyńcą".
          Taka już widać nienormalna jestem, że chcę oddać pieniądze i nie mieć z tą osobą
          więcej do czyniena i nie wysłuchiwać jak to pewnie "zarobiłam na prezencie".
          Zamieściłam już kilka ogłoszeń część z opcją "sprzedam" część "oddam". Psa
          sprzedam lub oddam osobie, która będzie mogła mu zapewnić jak najlepsze warunki.
          Jestem w kropce, bo chciałabym znaleźć dobry dom dla psa a to wymaga czasu a z
          drugiej strony muszę to zrobić szybko ze względu na dziecko i na siebie, bo z
          dnia na dzień coraz bardziej się do tej "przylepy" przywiązuję ...
          • mekej Re: sprzedam labradora 07.05.07, 12:58
            jeśli rzeczywiście zdecydowana jesteś oddać psa za darmo to umieść jeszcze
            ogłoszenie tutaj: labradory.info/index.php w dziale Labradory w potrzebie
            (tutaj nie raz z sukcesem pomagano takim nieszczęśliwym psom)

            podkreślam, że tylko jeśli chcesz oddać go za darmo... ogłoszenie o sprzedaży
            zostanie usunięte (jak sądzę)
            • mekej P.S. jeśli dokładnie opiszesz sytuację 07.05.07, 13:02
              i zaznaczysz, że zależy Ci na czasie (ze względu na dziecko) może chociaż uda
              się znaleźć dom tymczasowy i potem spokojnie już coś na stałe
              warto też napisać coś więcej o psie: kolor, stan zdrowia, rodowód lub jego brak,
              umieścić zdjęcie
              • magda_geol Re: P.S. jeśli dokładnie opiszesz sytuację 07.05.07, 14:36
                Wolałabym uniknąć sytuacji z domem tymczasowym to już za dużo by było zmian w
                tak krótkim czasie. Myślę, że jakoś damy radę, choć łatwo nie jest.
                Dziękuję za radę, na razie odezwało się parę osób zainteresowanych ale jeśli nie
                trafi się nikt odpowiedni to skorzystam .
          • izuniaa88 Re: sprzedam labradora 01.06.07, 14:09
            witam, w jakim miescie pani mieszka?
    • dolly001 Re: sprzedam labradora 08.05.07, 00:59
      Wie Pani co..... Śmierdzi mi cała ta sprawa....Przyglądam się jej od początku
      założenia postu...I coś Pani powiem - szokda mi tylko tego psa... Bo labki to
      naprawde najspokojniejsze i najwspanialsze psiaki jakie spotkałam... Jest Pani
      dla mnie niewiarygdona tak samo jak cała ta historia. Skoro nie ma Pani zamiaru
      utrzymywac kontaktu z rzekomym "darczyńcą" , to dlaczego tak bardzo przejmuje
      się Pani tym , co ta osoba powie , skoro wykazała taką niekompetencję w temacie
      pieska??? Dlaczego nie odda Pani tego pieska komus po prostu , nawet w
      obecności człowieka , od którego go Pani dostała za przysłowiową "złotówkę"?? W
      ten sposób będzie wiarygodne to , iż nikt na tej historii nie zamierza się
      wzbogacić , a wszystkim zależy tylko na dobrej przyszłości pieska. Bo jak na
      razie , to widzę , że tu zależy Pani tylko na kasie..Na 500zł.... Nie na
      konstruktywnym rozwiązaniu problemu.
      • magda_geol Re: sprzedam labradora 08.05.07, 08:18
        Witam !

        Nie jestem dla Pani wiarygodna - trudno. Dlaczego chcą oddać pieniądze ?
        Osoba,która podarowała nam psa oczekuje tgo ode mnie jeśli pies u nas nie
        zostanie. NIe zamierzam z tą osobą utrzymywać kontaktu ale zależy mi też na
        świętym spokoju. Jak już wcześniej napisałam, jeśli znajdę dla psa doby dom to
        oddam go za darmo a pieniądze wyłożę z własnej kieszeni (niech zgadnę - nie
        wierzy mi Pani ?). Z drugiej strony nie rozumiem skąd ten nacisk by pies został
        koniecznie oddany za darmo. Osoba, która zdecyduje się kupić psa wcześniej trzy
        razy zastanowi się czy chce właśnie takiego a nie innego psa. Ktoś kto zechce go
        wziąść za darmo może to zrobić pod wpływem impulsu "bo jest okazja" a co potem ?
        Zapewne też ten mój argument również zostanie potraktowany jak coś wysoce
        podejrzanego....
        Zabawne, że nie musiałabym "wysłuchiwać" tego wszystkiego gdybym psa oddała
        darczyńcy a on umieściłby go w schronisku. Czy to wg Pani byłoby lepsze
        rozwiązanie ? Nikt by wtedy na psie nie zarobił, prawda ? Tyle na ten temat.
        Dobra wiadomość jest taka, że znalazłam dla psa dobry dom u ludzi, którzy
        niedawno rozstali się ze swoim psem (też labradorem) po 15 latach. Państwo Ci
        zdecydowali się psa kupić - to jednak możliwe jak widać... Dziś wieczorem
        jedziemy zobaczyć gdzie pies będzie mieszkał, jakie będzie miał warunki i jeśli
        wszystko będzie ok to już dziś trafi do nowego - tym razem już na zawsze - domu.
        Dziękuję wszystkim, kótrzy próbowali pomóc znaleźć dom dla psa. Tym dla których
        ta sprawa "smierdziała" dziękuję za uwagę i życzę mniej podejrzliwości na co dzień.

        Pozdrawiam, Magda
        • dolly001 Re: sprzedam labradora 08.05.07, 18:24
          A ja Pani życzę lepszego doboru znajomych na przyszłość...takich "z głową"....
          I wie Pani co - mam nadzieję , że nie spotka się Pani z sytuacją , w której
          ktoś będzie się zastanawiała , czy przyjanić się z Panią za 500 zł..
          Ciesze się , że pies trafi w końcu do "normalnej" rodziny...
          Mam nadzieje , że już nigdy nikt nie potraktuje go jako karty przetargowej i
          nikt nie będzie na niego patrzył przez pryzmat złotówki.
          • magda_geol Re: sprzedam labradora 08.05.07, 18:47
            > A ja Pani życzę lepszego doboru znajomych na przyszłość...takich "z głową"....
            > I wie Pani co - mam nadzieję , że nie spotka się Pani z sytuacją , w której
            > ktoś będzie się zastanawiała , czy przyjanić się z Panią za 500 zł..

            Proszę Pani - rodziny się nie wybiera a na pomysł "prezentu" wpadł ktoś z
            rodziny niestety.

            > Ciesze się , że pies trafi w końcu do "normalnej" rodziny...

            Ja również się z tego cieszę.

            > Mam nadzieje , że już nigdy nikt nie potraktuje go jako karty przetargowej i
            > nikt nie będzie na niego patrzył przez pryzmat złotówki.

            Proszę jeszcze raz przeczytać mój poprzedni post. Nikt psa w opisany przez Panią
            sposób nie traktował ! Dołożyłam wszelkich starań by psu znaleźć dom i to się
            udało.

            Do głowy by mi nie przyszło, że takie oburzenie wywoła fakt, że biorę po uwagę
            sprzedaż psa a nie odrazu jego oddanie. Jakoś ludzie, którzy psa do siebie
            wzięli nie widzieli w tym nic zdrożnego.

            Zyczę Pani więcej wiary w ludzi na przyszłość. Naprawdę czasem nie warto
            podejrzewać od razu najgorszego.

            Pozdrawiam, Magda
            • mekej rozumiem, że piesek znalazł nowy dom?? 08.05.07, 21:15
              cieszę się smile
            • j666 Re: sprzedam labradora 15.05.07, 05:54
              Magdo, widzisz sama że na tej liście są chorzy ludzie.
              Gdybyć chciała sprzedać szczeniaczak za 600 zł wrzasnęliby "za tanio", jesli
              oferujesz dorosłego czy "młodzież" za 500 zł pienią się "za drogo".
              Widać, że na spacer chodzą chyba ze swoim "interesem życia", a nie z kochaną i
              kochającą istotą, przy której pieniądze są czymś pośrednim.
              A najwazniejsze, że nie do nich skierowany był Twoj post o oferowanym psiaku,
              natomiast wtrącają swoje kufy i kłapią nieproszeni.
              Swoją drogą, Twój były chciał dobrze, a wychodzi jak zwykle.
              Może naprawdę da się jeszcze pozbawić dziecko lęku do psa i aż się ździwisz,
              jak za pół roku będą najlepszymi nierozłącznymi przyjaciółmi?
              JaC
              • mekej Re: sprzedam labradora 15.05.07, 12:50
                j666 napisał:

                > > Gdybyć chciała sprzedać szczeniaczak za 600 zł wrzasnęliby "za tanio", jesli
                > oferujesz dorosłego czy "młodzież" za 500 zł pienią się "za drogo".
                > Widać, że na spacer chodzą chyba ze swoim "interesem życia", a nie z kochaną i
                > kochającą istotą, przy której pieniądze są czymś pośrednim.

                dopiero co sam się oburzałeś w tym poście:
                forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=24053&w=55835001&a=62397854
                forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=24053&w=55835001&a=62439199 na ceny
                piesków... więc może więcej konsekwencji...
              • kawuel Re: sprzedam labradora 15.05.07, 22:23
                j666 napisał:
                > ...Może naprawdę da się jeszcze pozbawić dziecko lęku do psa i aż się
                > ździwisz, jak za pół roku będą najlepszymi nierozłącznymi przyjaciółmi?

                Ja też tak uważam.
                Od samego początku obserwuję tę dyskusję i dziwi mnie to, iż po tak krótkim
                czasie zdecydowano o tym, że dziecko nigdy nie zaakceptuje psa w domu.
                Nie chciałem się wtrącać w wychowanie dziecka, bo to w końcu nie moja sprawa
                ale jest dla mnie niepokojące, że dziecko tak panicznie boi się psa rasy
                labrador która znana jest z wyjątkowej łagodności i przyjaznego stosunku do
                ludzi, a do dzieci w szczególności.
                Moim zdaniem to nie jest problem psa tylko dziecka, z którym na miejscu autorki
                tego wątku udał bym się do psychologa.
                • magda_geol Re: sprzedam labradora 16.05.07, 14:48
                  > Nie chciałem się wtrącać w wychowanie dziecka, bo to w końcu nie moja sprawa
                  > ale jest dla mnie niepokojące, że dziecko tak panicznie boi się psa rasy
                  > labrador która znana jest z wyjątkowej łagodności i przyjaznego stosunku do
                  > ludzi, a do dzieci w szczególności.

                  Dziecko boi sie psa bo jest on od niego sporo większy - czy to takie dziwne ?
                  Poza tym trudno od psa wymagać by ciągle leżał bez ruchu, pies chce się bawić,
                  biegać - przecież to normalne a moje dziecko tego własnie się boi i ja nie widzę
                  w tym nic dziwnego. Znam dorosłych ludzi, którzy niezbyt pewnie czują się widząc
                  biegającego "luzem" dużego psa - nawet łagodnego. Zresztą, proszę spróbować
                  wytłumaczyć małemu dziecku, ze labradory "znane są ze swojej wyjątkowej
                  łagodności" - powodzenia życzę ! Zwłaszcza będzie to łatwe gdy pies - w dobrej
                  wierze wprawdzie - będzie co chwila próbował podbiegać do dziecka i zaczepiać
                  je, np. próbując polizać po ręce. Dziecko, którego wcześniejszy kontakt z psami
                  ograniczał się do kilkukrotnego pogłaskania psa rasy sheltie nie było zachwycone
                  i ja się nie dziwię - nie każdy musi taką "pieszczotę" lubić. Z drugiej strony
                  pies też był zdezorientowany - pierwszy raz spotkał się chyba z taką reakcją na
                  swoje zachowanie.

                  > Moim zdaniem to nie jest problem psa tylko dziecka, z którym na miejscu
                  autorki tego wątku udał bym się do psychologa.

                  Proszę Pana to nie jest problem ani psa ani tym bardziej dziecka, co najwyżej
                  osoby, która do tej sytuacji doprowadziła obdarowując nas dorosłym psem - nie
                  uważa Pan ?
                  Tak, do psychologa należy wysłać również wszystkie osoby bojące się np. pająków,
                  myszy, szczurów, dżdżownic, itp..- przecież one im krzywdy nie zrobią więc skąd
                  ten paniczny strach ???
                  Szanowny Panie - moje dziecko ma NIESPEŁNA DWA lata. Jak dotąd z dużymi psami do
                  czynienia nie miało WCALE. Pies pojawił się w naszym domu z dnia na dzień,
                  zupełnie na to nie byliśmy przygotowani. Wg mnie nie było by takiego problemu
                  gdyby trafił do nas szczeniak lub pies małej rasy (planowaliśmy powiększenie
                  rodziny o czworonoga za 2 - 3 lata). Córka czułaby się przy mniejszym zwierzaku
                  pewniej - małych psów się nie boi.
                  Proszę może na przyszłość zastanowić się dwa razy zanim będzie chciał Pan wysłać
                  kogoś do psychologa... Każde dziecko jest inne i zdziwiłby się Pan jak dziwne
                  mogą być przeróżne lęki wieku dziecięcego !
                  • kawuel Re: sprzedam labradora 16.05.07, 17:00
                    magda_geol napisała:
                    > Proszę może na przyszłość zastanowić się dwa razy zanim będzie chciał Pan
                    > wysłać kogoś do psychologa...

                    Zastanawiałem się nad tym bardzo długo i właśnie dlatego tak późno zdecydowałem
                    się skomentować Pani problem.
                    Otóż z własnych obserwacji oraz z fachowej literatury wiem, że dzieci rodzą się
                    bez żadnych uwarunkowanych genetycznie obciążeń fobicznych i reakcji takich jak
                    lęk, radość lub smutek uczą się od początku swego życia pozapłodowego.
                    Napewno nie raz zauważyła Pani jak małe dziecko wyciąga rączki do wszystkiego
                    co się porusza, bez względu na jego wielkość i wygląd który w nas dorosłych
                    niejednokrotnie budzi wstręt lub lęk. Mam tu na myśli takie stworzenia jak
                    właśnie przytoczone przez Panią pająki, myszy, szczury, dżdżownice, a także
                    żaby jaszczurki czy węże. Małe dzieci są pod tym względem jak czysta kartka
                    papieru więc nie boją się tych stworzeń ani nie czują do nich wstrętu dopóty,
                    dopóki nie doznają od nich jakiejś krzywdy lub dorośli nie wytworzą w nich
                    pewnych wzorców zachowań charakterystycznych dla obyczajowości w której żyją.
                    Tak więc to najczęściej rodzice kształtują zachowania ich dzieci w różnych
                    sytuacjach. Oczywiście kształtuje je też samo życie, bo wiadomo, że jeśli
                    dziecko dozna jakiejś krzywdy od żywego stworzenia, naprzykład gdy ukąsi je
                    pszczoła, to zapamięta sobie ten przykry incydent i w przyszłości będzie bało
                    się pszczół, natomiast dziecko które nigdy nie przeżyło jeszcze bolesnego
                    kontaktu z pszczołą weźmie ją do rączki bez żadnych obaw. Dlatego skoro
                    napisała Pani wcześniej, że Pani dziecko nie miało w przeszłości żadnych
                    traumatycznych przeżyć z psami ani z innymi żywymi stworzeniami, to wnioski
                    nasuwają się takie, że jest to sytuacja patologiczna z którą należało by
                    zwrócić się o pomoc do psychologa.
                    • magda_geol Re: sprzedam labradora 16.05.07, 20:11
                      Uważam, że takie rozważania wychodzą dalece poza tematykę forum więc prosze o
                      niekontynuowanie tego wątku. Ewentualne uwagi proszę kierować na priv.
                      Za sporą przesadę uważam nazywanie zaistniałej sytuacji "patologiczną". I mówię
                      to z własnego, również zawodowego, doświadczenia.

                      Pozdrawiam,
                      Magda
                    • ewelcia1112 Re: sprzedam labradora 16.05.07, 20:29
                      Wiesz co kawuel...moze i cos w tym jest to co piszesz.Nigdy sie nie
                      interesowalam tym ani nie czytalam zadnel literatury...ale przychodzi mi cos na
                      mysl,a mianowicie kiedy bylam w przedszkolu panicznie balam sie sw.Mikolaja tongue_out
                      Mam na mysli pana,ktory byl za niego przebrany.Dodam,ze nigdy nie mialam
                      zadnego przykrego doswiadczenia ze sw.Mikolajem a balam sie go i kropka!Czyli
                      moja mama powinna pojsc ze mna do psychologa??Fakt,z czasem przestalam sie go
                      bac,moze tak samo by bylo w przypadku autorku watku i jej dziecka,ale jezeli
                      uznala,iz najlepszym rozwiazaniem bedzie oddanie psa trzeba to
                      uszanowac.Przeciez miala na wzgledzie dobro wlasnego dziecka,a stwierdzenie,ze
                      z dzieckiem nalezy udac sie do pschologa jest dla mnie nie na miejscu.

                      Co prawda na miejscu autorki watku probowalabym troche dluzej popracowac nad
                      relacja miedzy psem a dzieckiem,ale kazde dziecko jest inne...
                      • paenka Re: sprzedam labradora 16.05.07, 20:32
                        magdo mam pytanie
                        w jaki sposob probowalas dziecko przekonac do psa?
    • mandolinka.bramborova Re: sprzedam labradora 20.05.07, 14:03
      ja z poparciem dla Magdy, bo nie rozumiem, skąd takie oburzenie, że ktos chce
      sprzedać psa za 500 zł? że gdyby sie suzkało dobrej rodziny, to powinno się
      oddać za darmo - bzdura totalna. Bardziej nieodpowiedzialny może się okazać
      osoba, która dostała pieska _okazyjnie_, niż osoba, która wydała na nią 500zł.
      I nie widzę też powodu, dla którego starszy piesek miałby być tańszy od
      parotygodniowego - bo co - już nie wygląda jak pluszak, to jest mniej
      wartościowy??? No i też chyba nikt nie zakłada, że skoro przez 14 miesięcy nie
      my psa wychowywaliśmy, to na pewno jest rozwydrzony i sika w domu?
      • mekej Re: sprzedam labradora 21.05.07, 18:54
        mandolinka.bramborova napisała:

        > I nie widzę też powodu, dla którego starszy piesek miałby być tańszy od
        > parotygodniowego - bo co - już nie wygląda jak pluszak, to jest mniej
        > wartościowy??? No i też chyba nikt nie zakłada, że skoro przez 14 miesięcy
        nie
        > my psa wychowywaliśmy, to na pewno jest rozwydrzony i sika w domu?

        sikanie w domu to nie jedyny problem, jaki może sprawiać pies wink
        a tak poważnie, powiem szczerze, że jeśli miałabym wybierać między
        szczeniaczkiem a już prawie dorosłym psem za tę samą kwotę, wybrałabym jednak
        szczeniaczka i nie ma to żadnego związku z wyglądem pluszaka smile
        ukształtowanie młodego psa jest łatwiejsze... natomiast nigdy nie ma pewności,
        jaką tak naprawdę miał przeszłość pies starszy, jakie są prawdziwe powody jego
        oddania, jakie sprawia problemy
        nie oznacza to oczywiście, że nie warto zainwestować w wychowanie starszego
        pieska, ale na pewno wymaga to dużo więcej pracy i cierpliwości... najczęściej
        ludzie jednak pozbywają się piesków, które sprawiają problemy, bo właśnie
        okazało się, że przestały być miłymi maskotkami i zaczęły niszczyć, gryźć,
        warczeć itp. a to już nie jest fajne... lepiej pieska się pozbyć, bo to
        najkrótsza droga do rozwiązania problemu...
    • izuniaa88 Re: sprzedam labradora 01.06.07, 14:15
      w jakim mieście pani mieszka?
    • beacinek40 Re: sprzedam labradora 03.06.07, 22:29
      Labradora 8 tygodniowego mamy od tygodnia, mam 5.5 letniego synka który
      panicznie się bał psa. Jak tylko pies szedł w jego kierunku synek lądował na
      parapecie, stole itp. Bardzo byliśmy zszokowani jego reakcją na psa bo synek
      był wychowany przy psie rasy jamnik.
      Mąż się zdenerwował i powiedział że nie może tak być że synek ucieka i się chowa
      przed psem.
      Zaczęłam wszelkie starania aby synek przełamał swój strach przed naszą sunią.
      Najpierw głaskanie i pieszczenie psa ja k spał, kiedy wstawał mówiłam do synka a
      teraz przywitaj się z Nalą, małymi kroczkami przełamałam strach u dziecka w
      ciągu parę dni, to on karmił Nalę smakołykami, to on zapinał i odpinał smycz po
      spacerach itp. Teraz bartosz i nasza sunia Nala są nierozłączni, ona wpatrzona
      jest w niego jak w obrazek.
      Magda, spróbuj jeszcze przekonać córcię do psa, Wiem że macie już dużego psa a
      my szczeniaczka ale może Ci się uda. nam się udało.
      • mekej beacinek40 04.06.07, 15:24
        piesek już został sprzedany (czy oddany, tego magda_geol nie sprecyzowała,
        zresztą to nieistotne)
    • leniu17 Kupie labladora od magda_geol 21.07.07, 20:49
      czy oferta jest aktualna czy cena jest do negocjacji jezeli masz fotke to
      prześlij ma na e-mali patryksz17@interia.pl
      • mekej Re: Kupie labladora od magda_geol 21.07.07, 21:07
        leniu17 Twój nick wiele mówi, więc napiszę kolejny raz ogłoszenie jest już
        nieaktualne
        jeśli jesteś zainteresowany przygarnięciem labradora spójrz tutaj, może coś Cię
        zainteresuje:
        labradory.info/viewtopic.php?t=7249&start=0
        www.allegro.pl/item217268092_oddam_za_darmo_psa_rasy_labrador_labradory.html
        www.allegro.pl/item216205572_oddam_psa_labrador_suka_2_5_letnia_pies.html
        (może jeszcze aktualne)
        • bozenka12 Re: Kupie labladora od magda_geol 24.07.07, 04:09
          Mam dzieci, mam psy. male dzieci MOGA sie bac wiekszych psow. Jest to normalne
          i nie wymaga wizyty u psychologa. Mlode labradory sa lagodne ale tez potrafia
          byc szalone, szybkie. Latwo w takim przypadku zeby dziecko sie wystraszylo!
          Kobieta dostala niestety nietrafiony prezent. Postanowila labka sprzedac i
          spoko. Mogla wywalic z domu, oddac do schroniska. A ona szukala dobrego domu.
          Wydaje mi sie , ze jest odpowiedzialna osoba. Chociaz ja na jej miejscu w zyciu
          bym pieniedzy tamtemu gosciowi nie oddala. Dostala prezent, ktory jest teraz
          jej, moze zroobic z tym prezentem co chce, obdarowujacy nie ma prawa do kasy.
          No ale oddanie pieniedzy to jej wybor, takze zrobu jak uwaza za stosowne.
          • kawuel Re: Kupie labladora od magda_geol 24.07.07, 18:27
            bozenka12 napisała:
            > Kobieta dostala niestety nietrafiony prezent. Postanowila labka sprzedac i
            > spoko. Mogla wywalic z domu, oddac do schroniska. A ona szukala dobrego domu.
            > Wydaje mi sie , ze jest odpowiedzialna osoba. Chociaz ja na jej miejscu w
            > zyciu bym pieniedzy tamtemu gosciowi nie oddala. Dostala prezent, ktory jest
            > teraz jej, moze zroobic z tym prezentem co chce, obdarowujacy nie ma prawa do
            > kasy. No ale oddanie pieniedzy to jej wybor, takze zrobu jak uwaza za
            > stosowne.

            Roznie to bywa miedzy ludzmi w rodzinie i wsrod znajomych wiec trudno
            powiedziec jak mogl by zareagowac darczynca gdyby dowiedzial sie ze jego
            prezent zostal sprzedany, a kasa poszla do kieszeni obdarowanej osoby.
            Ja zauwazylem ze miedzy wierszami postow autorki tego watku mozna dopatrzyc sie
            pewnych oznak antagonizmu jaki istnieje pomiedzy nia a darczynca. W zwiazku z
            tym podejzewam iz ten prezent mogl byc wybrany celowo aby postawic ja w trudnej
            sytuacji. Darczynca mogl przewidywac ze taki prezent bedzie klopotliwy dla
            magdy_geol wiec bedzie chciala sie go pozbyc, a wtedy on (darczynca) bedzie
            mial pretekst do obgadywania jej wsrod znajomych lub w rodzinie, ze ona jest
            taka owaka, i ze sprzedala prezent od niego zeby na nim zarobic.
            Moze dlatego magda_geol postanowila zwrocic pieniadze za psa darczyncy, i zeby
            nie byc posadzona o jakies spekulacje, chciala zeby byla to przyzwoita suma, a
            nie jakies grosze ktorymi darczynca mogl by pogardzic.
            • bozenka12 Re: Kupie labladora od magda_geol 24.07.07, 22:20
              hmmm, moze masz racje. Bo gdyby obdarowujacy byl "normalny" to by go guzik
              obchodzilo, czy magda zostawi sobie pieska, czy znajdzie dla niego dobry dom, a
              zostawi pieniadza, lub tez za darmo odda psiaka. Jesli nawet by sobie zostawila
              kase, to ten gosciu powinnien pomyslec, ze ok, nie trafil z prezentem, ale
              teraz rodzina ma przynajmniej pare groszy "od niego", co moglby uznac jako tez
              ok podarunek.
              A tak w ogole to tylko jakis totalny oszolom mogl obdarowac rodzine psem, nie
              pytajac sie ich wczesniej o zdanie. Przeciez ktos w rodzinie moglby miec
              alergie, albo po prostu nie chca psiaka. Nie kazdy musi chciec miec w domu
              zwierzaka. A juz w ogole obdarowywanie doroslym psem to szczyt glupoty! No
              dziwny czlowiek...
              • paenka Re: Kupie labladora od magda_geol 25.07.07, 10:42
                ojej wywiazala sie rozmowa typu co by bylo gdyby babcia wąsy miala
                • gabi683 Re: Kupie labladora od magda_geol 25.07.07, 18:00
                  paenka napisała:

                  > ojej wywiazala sie rozmowa typu co by bylo gdyby babcia wąsy miala
                  Gdybnie wink

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka