sebalda
30.06.14, 16:03
Spotkałam się ostatnio z takim określeniem w stosunku do wszystkich agresywnych protestujących w związku ze spektaklem, a teraz z czytaniem treści sztuki Golgota picnic. Prowadzący audycję w Radiu dla Ciebie złożył nawet swoje wyznanie wiary, bardzo piękne i emocjonalne, jednocześnie ubolewając nad tym, jak bardzo jego uczucia religijne obrażają te osoby, które wymachują krzyżami, wykrzykują obraźliwe słowa, mają czerwone z nienawiści twarze pod wizerunkiem Matki Boskiej. Mówił o księdzu, którzy na czele tych ludzi nawoływał do nienawiści, mówiąc, że w Afryce, gdzie był na misji, takich ludzi (artystów, zwolenników) miejscowi by od razu zamordowali.
Ja rozumiem, że można protestować, ale czy w ten sposób? Tyle nienawiści, tyle zapiekłości, agresji??? Uważam, że w stosunku do tego typu ludzi idealnie pasuje określenie pseudokatolik. Wiem, było, jest i będzie, ale to mnie wciąż razi i boli.