bubster
17.07.08, 14:32
już czwartej czy piątek koleżance, która ma problemy z tarczycą
muszę tłumaczyć, że "w normie" nie oznacza ok.
TSH powinno być około 1 lub w dolnej granicy normy
to dlaczego normy laboratoryjne są do około 4,5?
Przychodzi mi na myśl, że to dlatego, że u ludzi w podeszłym wieku
TSH nie może być 1, musi być więcej (chyba chodzi o serce).
Ale czy mam rację?
Dlaczego normy laboratoryjne wprowadzają w błąd?