Dodaj do ulubionych

Witaj lalunko.....

01.02.07, 22:05
Nie odzywałam się , bo ostatnio miałam problemy żeby dostać się tu na
forum.Czuję się trochę lepiej, a wiesz jak mi już trochę odlazło od tyłka, to
zaczęłam wcinanie... trzymałam się ze 2-3 dni, rano serek wiejski
lekki+kromeczka razowca, potem sałata fittnes Lutkiewicza+kromeczka razowca,na
obiadek lekka zupka jarzynowa, i na wieczór jakiś owoc. jadłam połowę mniejsze
porcje i czułam się lekko, ale dzisiaj nowo zatrudniona pracownica u mnie w
pracy przyniosła blachę sernika ..... no i poległam, zjadłam kawałek i znowu
wpadłam w ciąg...Jestem totalnie załamana swoim brakiem konsekwencji...Ja już
chyba się nie zmienię....jak tu się zmobilizować?!
Najpierw chce mi się słodkiego strasznie , a potem jestem na siebie zła , że
uległam i nie mam silnej woli..błędne koło.. może powinnam się leczyć????
Ale serdecznie Cię pozdrawiam, daj znać co u Ciebie?Iwona-IWKAGA
Obserwuj wątek
    • iwkaga Re: Witaj lalunko..... 02.02.07, 09:17
      Sorry , chyba nie zdołowałam Cię za mocno, nie da się ukryć , mam doła,
      wszystkie są na DC, a ja jak zwykle pod górkę...wszyscy chudną a ja jak zwykle
      na plusie...
      Jeżeli moje problemy nie są za ciężkie dla Ciebie , to odezwij się do mnie...
      Pozdrawiam serdecznie! Iwona-IWKAGA
      • laluna1000 Re: Witaj lalunko..... 02.02.07, 11:42
        Cześc! No co Ty? Skąd takie samopoczucie?
        Choć to na diecie norma. Pisz, Kochana pisz jak najwięcej. U mnie wszystko
        spoko. Tylko pracuje i ciągle nie mam czasu. Żal mi mojej córci ale takie jest
        życie. Dziś na wadze 86,9 czyli spadło(!?) co prawda o 0.1 ale zawsze. Pisz , a
        ja czytam ale nie zawsze mam czas odpisać. Moja córcia mi na to nie
        pozwala...haha
        Ale na diecie jakoś się trzymam. Choś w sobote u nas imprezka i kupa dobrego
        żarcia!!! Mam nadzieje ze dam rade. pozdrawiam
        • iwkaga Re: Witaj lalunko..... 02.02.07, 12:21
          Nie wiem może to zimowa depresja....
          Ale jak zwykle to tylko marna wymówka...
          Mam doła i już . Czuję się ciężka jak słoń, a nie mogę przestać ze słodkim...
          Wiem , przeczę sama sobie...może dlatego że za 3 dni okres.
          Jesteś teraz na DC czy 1000kcal?
          Zyczę udanej imprezki, trzymam kciuki za silną wolę.Iwona-IWKAGA
          • laluna1000 Re: Witaj lalunko..... 04.02.07, 11:52
            Cześć! wskakuje na wage a tu 88!!! Wszystko przez tę wczorajszą impreze... Dużo
            jedzonka, piwko, winko...Jeszcze jestem przed @ i mam dosyć. My kobiety to mamy
            przerądane... Ale dziś dietka, musze to zrzucić.. Fatalnie się z tym czuje. Mam
            nadzieje że spadnie, że dam rade. Ja jestem 1000kcal, ale chyba trzeba będzie
            na ścisłą.. Ale niewiem czy dam rade..
            A jak tam Twoje samopoczucie? jak dietka?
            • iwkaga Re: Witaj lalunko..... 04.02.07, 18:27
              Samopoczucie trochę lepsze.Nie ma jak zbawienne promienie słońca, a było go
              trochę wczoraj i dziś w Gdańsku.Chciałabym , żeby ta pseudo zima się już
              wreszcie skończyła i może jak poczuję pierwsze podmuchy wiosny to ruszę do boju.
              Przyznam Ci się, że dużo łatwiej jest mi ograniczać się z jedzeniem w ciągu
              tygodnia jak chodzę do pracy, wtedy za wszelką cenę staram się nie odrywać od
              roboty i tak godzinki lecą, a ja nie mam czasu myśleć o jedzeniu.Jak przychodzi
              sobota i niedziela a pogoda sprzyja siedzeniu w domu ,to nic nie robisz tylko
              myślisz, co tu by zjeść.Ale najgorsze to są chyba te imprezki....
              Ja ze ścisłą to poczekam chyba do marca , bo teraz @ a potem wyjazd na ferie do
              rodzinki, i luty poleci.
              Czasami to mi się wydaje , że to życie to przelatuje między palcami , bo tak
              tylko od diety do diety, w kółko macieja ,marzę o tym by tak schudnąć raz na
              zawsze, ale podobno grubasem jest się do końca życia.
              Więc od jutra , ponieważ to poniedziałek, zaczynamy od nowa, ograniczanie
              jedzonka , będzie ciężko bo po drodze budka z drożdżówkami....
              Pozdrawiam serdecznie! Iwona-IWKAGA
              • voluptas Re: Witaj lalunko..... 04.02.07, 18:33
                > Czasami to mi się wydaje , że to życie to przelatuje między palcami , bo tak
                > tylko od diety do diety, w kółko macieja ,marzę o tym by tak schudnąć raz na
                > zawsze, ale podobno grubasem jest się do końca życia.

                Alkoholikiem też się jest do końca życia, ale można być niepijącym alkoholikiem.
                Tak samo można być szczupłym grubasem. Właśnie po to ktoś dał nam wolną wolę,
                żebyśmy mogli _wybrać_, co lepsze :)
                • laluna1000 Re: Witaj lalunko..... 04.02.07, 18:52
                  Dziewczynki! Zgadza się. My wiecznie skazane jesteśmy na odchudzanie! Może ja
                  też ścisłą zaczne od marca. Razem to jakoś rażniej. Pierwszą zaczełam z Lenonką
                  i gdyby nie ona i Iwka to na pewno nie dotrwałabym do końca. Pozdrawiam
                  • voluptas Re: Witaj lalunko..... 04.02.07, 18:58
                    laluna1000 napisała:

                    > Dziewczynki! Zgadza się. My wiecznie skazane jesteśmy na odchudzanie!

                    Bzdura :)
                    Wcale nie jesteśmy skazane na wieczne odchudzanie - możemy zerwać ze swoim
                    nałogiem (jeśli czyimś problemem jest nadmierne objadanie się), ale to, na co
                    jesteśmy skazane to... pilnowanie się. Co nie oznacza, że do końca życia nie
                    mamy tknąć słodyczy czy innych rzeczy zakazanych na diecie; znaczy to tylko
                    tyle, że będziemy musiały zawsze kontrolowac ilość. Ale to już nie jest takie
                    trudne, zwłaszcza, kiedy się wygląda świetnie i jest o co walczyć :)
                    Przynajmniej ja tak mam :)
                    • iwkaga Re: Witaj voluptas..... 05.02.07, 14:50
                      Tylko problem polega na tym, że u takich jak ja granica między objadaniem się a
                      kontrolowaniem się praktycznie nie istnieje.Ja albo nie jem w ogóle słodyczy
                      albo napycham się do nieprzytomności- sama widzisz z jednej skrajności w drugą,
                      tak samo jest z samopoczuciem .... reszta przemyśleń na drugim wątku(1
                      luty...), może wieczorem.
                      pozdrawiam !Iwona-IWKAGA
                    • laluna1000 Voluptas! 05.02.07, 21:10
                      Masz racje. Całkowitą. Oto mi właśnie chodziło. jak inni nałogowcy, musimy
                      wyleczyć się z nałogu. pozdrowionka!
                  • iwkaga Re: Witaj lalunko..... 05.02.07, 14:45
                    Może więc razem będziemy szykować się na marzec, może tym razem spróbujesz ze
                    mną....Aż takim wsparciem to może nie będę dla Ciebie jak poprzednie
                    koleżanki,bo chyba znasz moje problemy z różnych postów,ale chętnie wystartuję
                    razem z Tobą i będę mobilizować jak umiem...To będziemy w kontakcie?!
                    Pozdrowienia!Iwona-IWKAGA
                    • laluna1000 Re: Witaj lalunko..... 05.02.07, 21:06
                      Cześć Iwonka!
                      Uśmiechnij się Dziewczynko! Będzie dobrze. Zaczynamy znów od marca. Razem
                      będzie łatwiej. Teraz jestem silniejsza! I nie martw się na zapas. Niedługo
                      zrobi się cieplej, kwiaty zakwitną.. ptaszki zaczną śpiewać.. Przyjdze wiosna.
                      A wtedy będziemy piękne i szczupłe. Damy rade!!!Pozdrawiam serdecznie
                      • iwkaga Re: Witaj lalunko..... 05.02.07, 22:17
                        Dzięki , że jesteś......
                        Może już jutro będzie lepiej....
                        Duża buźka!!!Iwona-IWKAGA
                        • laluna1000 Iwka... 07.02.07, 20:20
                          Cześć! Co tam u Ciebie? Jak samopoczucie? Voluptas to super babka, nie? Samej
                          mi pomogła tymi opisami swych przemysleń. Mam nadzieje że Tobie też.
                          Pamiętaj, zaczniemy niedługo ścisłą, razem a napewno się uda.
                          I nie zamartwiaj się już! Będzie dobrze
                          • iwkaga Do lalunki 08.02.07, 19:21
                            U mnie z nastrojem to zmiennie, ale wahania jakby mniejsze.
                            Strasznie i okropnie polubiłam Voluptas, dała mi dużo do myślenia i mam wrażenie
                            , że tego mi było trzeba.zastanowić się nad samą sobą i znaleźć problem, ale nie
                            ten z jedzeniem, tylko ten w głowie , trzeba zaradzić przyczynie , a nie skutkom.
                            Ale Ty też mnie wspierałaś , więc wielkie dzięki.o diecie myślę ostro , nie
                            wycofuję się z obietnic, dzisiaj nawet zaczęłam czynić przygotowania, tzn.
                            liczyłam ile czego mam kupić i na co będę miała ochotę, bo pierwszym razem
                            odchudzałam się bez batonów, ale tym razem chcę ich spróbować....jak się nie
                            mylę to 1 marca wypada w czwartek , a to dobrze , bo jakoś zaczynanie diety od
                            poniedziałku nie uśmiecha mi się i źle kojarzy.
                            Ale liczę na Ciebie jak na partnera , więc bądźmy w kontakcie.
                            Dzisiaj mam za sobą trochę przygnębiający dzień, z pracy odchodzi i dziś robił
                            pożegnanie mój szef , z którym pracowałam od momentu zaczęcia pracy zawodowej po
                            szkole, czyli od 14 lat, to człowiek na poziomie i bardzo równy gość, więc
                            strata tym bardziej bolesna.wszystkim życzę takiego szefa.teraz przede mną
                            niepewne jutro, więc może to wszystko nie nastrajało mnie zbyt optymistycznie
                            no cóż skoro nie mamy na coś wpływu, to chyba nie trzeba się tym zamartwiać....
                            Napisz co u Ciebie, czekam na jakąś wiadomość. Całuski! Iwona-IWKAGA
                            • laluna1000 Iwonka 08.02.07, 21:00
                              No cześć! Ciesze się że Ci troszke lepiej. No masz racje, trzeba walczyć nie z
                              otyłością, nadwagą tylko z samym sobą, ze swoimi słabościami. Trzeba zadbać o
                              siebie, o swoje zdrowie...
                              U mnie spoko. Waga dziś 86, więc w normie. Marze o 70...Więc ten pirwszy marzec
                              to chyba aktualny... choć wcale mi się nie uśmiecha znów pożerać te zupki...
                              Nie martw się o szefa. Wiadomo człowiek się przyzwyczaja do drugiego człowieka,
                              ale niestety takie jest życie, przyjaciele przychodzą, są , odchodzą...
                              U nas też jakieś roszady w pracy, niby dla lepszej wydajności...Narazie spoko,
                              dopiero wróciłam po wychowawczym do pracy(tzn od pierwszego stycznia)więc mnie
                              aż tak bardzo się nie czepiają...
                              Niewiem czy Ci pisałam ale mój mąż jest za granicą i jest mi z tym smutno,
                              szczególnie gdzieś dzisiaj. Córcia moja już śpi a mnie łzy zakręciły sie w
                              oczach. Niby razem, a osobno...Ale trudno, pocieszam się że jak mnie zobaczy to
                              zdębieje. Od pierwszego dnia Dc schudłam 16 kilo, hi hi a planuje jeszcze 16.
                              Uda się! pozdrawiam Cie . PA
                              • iwkaga lalunko!!! 09.02.07, 20:05
                                Witam cię , kochana.Wiem , że Ci bardzo smutno, ale to tylko przejściowy okres
                                czy na dłużej? Jak zaczniesz dietować to zleci Ci kochana nawet się nie
                                obejrzysz.Każdy dzień leci tak szybko, zwłaszcza jak ma się małe dziecko , pracę
                                i cały dom na swojej głowie.Dzień jest za krótki by wszystko ogarnąć , a
                                wieczorem padasz ze zmęczenia... wiem jak to jest. co prawda mój mąż wyjechał na
                                szkolenie do oddziału swojej firmy tylko na prawie trzy miesiące, a ja zdążyłam
                                odczuć boleśnie , że go nie ma.jako bezrobotny zajmował się wtedy naszą roczną
                                córeczką,ja pracowałam , by utrzymać naszą czwórkę, wyjechaliśmy latem do jego
                                brata do Poznania, wtedy on mu załatwił robotę w nowo otwieranym oddziale jego
                                firmy w Gdańsku i to od poniedziałku, a była środa...musieliśmy zwijać się do
                                domu do Gdańska, odwiózł nas do domu i wracał na trzy miesiące do Poznania na
                                przyuczenie do zawodu.moje w miarę poukładane życie legło z dnia na dzień w
                                gruzach, zostałam sama z dwójką dzieci (syn 11lat córcia 1roczek), bez nikogo do
                                opieki nad małą, z moją pracą i hobby mojego męża-ok. 60 szt. papug różnej
                                wielkości, którymi też musiałam się zająć.w międzyczasie mała spadła z pufy i
                                złamała obojczyk. koszmarny okres, więc wyobrażam sobie co czujesz.
                                Ale podejdź do tego inaczej, możesz więcej czasu poświęcać córci i sobie , bo
                                nie musisz go dzielić na troje.Możesz się wziąć za siebie i powrót męża może cię
                                zmotywować do odchudzania, a on po powrocie dozna miłego szoku i zakocha się od
                                nowa w pięknej i szczupłej nowej żonie.....i będą żyli długo i szczęśliwie...
                                Pamiętaj jak Ci smutno to masz nas tu na forum i pisz.
                                Szykuj się na 1 marca, bo to dalej aktualne.
                                Trzymaj się dzielna dziewczynko!Pozdrawiam! Iwona-IWKAGA
                                • laluna1000 dzięki Iwonka! 10.02.07, 13:36
                                  super Was mieć. Nie mam za bardzo czasu na psiapsiółki, więc jak mam tylko czas
                                  (jak Mała śpi) to siadam do kompa i czytam, dzięki za wsparcie. To naprawde
                                  dużo... Siedze czasem u domu wieczorem i ryczeć mi się chce, za bardzo
                                  uzależniłam się od męża, jesteśmy ze sobą związani, wszystko zawsze razem
                                  robiliśmy, razem przechodziliśmy problemy i oczekiwanie na Małą, On tez cierpi.
                                  Jest związany bardzo z nią, a ona z nim.. Więc wszystkim nam cięzko. Ale ja mam
                                  Ją przy sobie, zawsze moge przytulić, pocałować, a On jest tam sam...
                                  No i mam WAS. To naprawde motywujące, gdy ktoś Cię nie zna,wszystko przez jakąś
                                  tam diete, a nawiązują sie tu prawdziwe przyjażnie... Dzięki
                                  Ty tez kobitko przeżyłaś swoje... Z dwojgiem dzieci, i to sama..nie licząc tych
                                  papug(!!)
                                  Mam nadzieje że jakoś się ułoży. Lecimy do niego w kwietniu. Już po ścisłej..
                                  więc będe jeszcze szczuplejsza... Oczywiście marzec aktualny!! zbieram już
                                  zapasy zupek, batoników
                                  Papa Buziaki! Dzięki jeszcze raz. Pozdrawiam
                                  • iwkaga Lalunko!!! 11.02.07, 13:44
                                    Sorry , że się nie odzywałam wczoraj , ale w ramach programu "pokochaj siebie"
                                    spędzałam czas u manuciurzyski , zrobiłam sobie akrylowe paznokcie i czuję się z
                                    tym świetnie. a po południu musiałam odrobić zaległości w żywieniu mojej
                                    rodzinki. W trakcie tygodnia to z Olą siedzi babcia, ale czasami posprząta,
                                    zrobi zakupy na spacerze z Olą, a ja tylko podszykuję jakiś szybki obiad a ją
                                    proszę o wykończenie.Więc na weekend moja rodzinka wymyśla jakieś frykasy, a
                                    czasami proste dania, ale pracochłonne,i tak mocno ich kocham , że spełniam
                                    koncert życzeń.Jak byłam na ścisłej, to oni też jakby trochę na diecie,szybkie
                                    obiady z tygodnia przedłużały się do trzech tygodni...Teraz powoli przygotowuję
                                    siebie i ich na następny "chudy" okres od marca.
                                    To fajnie, że w kwietniu już się spotkacie, już albo dla Ciebie dopiero,ale
                                    zobaczysz jak szybko Ci to minie, jeszcze jak będziemy dietować to czas
                                    poleci,zrobi się z Ciebie super laseczka, że mąż Cię nie pozna, a później miłość
                                    rozkwitnie na nowo....widzę tylko happy end.
                                    Zastanawiam się poważnie nad kupnem batonów, poprzednim razem nie używałam, może
                                    masz jakieś doświadczenia , to mi coś doradź, proszę...
                                    Dla mnie marzec też aktualny, a jak będzie Ci ciężko i naleci Cię tęsknota to
                                    wal do nas jak u mur, my tu jesteśmy dla Ciebie też....Duże całuski dla ciebie i
                                    córci. Mega pozdrowionka!Iwona-IWKAGA
                                    • laluna1000 Iwka 11.02.07, 21:26
                                      Cześć, pozazdrościć pazurków... Zawsze miałam długie, bardzo mi się podobają,
                                      ale po porodzie już nie mam i nie wyobrażam sobie bym teraz mogła takimi
                                      pazurami coś robić przy Małej... A szkoda , bo bardzo lubie. Może kiedys jak
                                      Mała podrośnie...
                                      Jeżeli chodzi o batony, hm, próbowałam wszystkich. Dośc dobre, choć to nie
                                      prawdziwe batony, ale na ścisłej to cud-malina. Mi wystarczyło pól jako jeden
                                      posiłek, ale dopiero w drugim tygodniu ścisłej. Więc też sobie zamówiłam na
                                      marzec. Najlepszy jest ten owocowy, jak dla mnie, pizza też niezły ale jak masz
                                      ochote na ostre, czekolada to smak niskiej jakości wyrobu czekoladopodobnego,
                                      był jkies jeszczen jeden ale nie pamiętam. Szcerze polecam makaron DC. Niby ma
                                      jakąś niską zawartość węglowodanów ale raz na tydzień robiłam sobie obiad lux.
                                      Pół torebki gotowałam, dodawałam pół jakiejś zupki i obiad tip-top. Nie zbyt
                                      często, niby DC ale lepiej nie przesadzać. Z batonami też , bo to jednak
                                      kształtuje nawyk pożerania słodyczy np. do kawy.
                                      Dziś mam super humor,rozmawiałam z mężem przez Skype przez ok 3 godziny. Może
                                      odwiedzi nas w marcu na weekend.. Cudownie by było... Ale ciesze się że Was
                                      mam. Ogólnie to jestem nieśmiała i raczej wole słuchać o czyiś problemach, niż
                                      opowiadać o sobie..
                                      Ciesze się że powolutku przygotowujesz się do DC, do tego trzeba dojrzeć. Więc
                                      teraz porozpieszczaj rodzinke, a potem dietka(ha ha) Super że są wyrozumiali.
                                      Bo to właśnie dzięki naszym bliskim , my kobiety ,jesteśmy w stanie góry
                                      przenosić....

                                      pozdrawiam Cię serdecznie
                                      • iwkaga Re: Lalunko... 12.02.07, 13:06
                                        To najlepsza wiadomość dzisiejszego dnia, że tatusiek zajrzy do Was w marcu,
                                        chyba Wam wszystkim bardzo tego potrzeba.Dużo łatwiej będzie czekać do marca,
                                        niż do kwietnia.Bardzo się cieszę, że wasza rozłąka rozłoży się na raty.
                                        Co do batonów, to chyba spróbuję każdego , tylko z rezerwą podejdę do pizzy.
                                        ale zamówię chyba cały kartonik, może będzie mi łatwiej wytrwać coś pogryzając.
                                        Może zaszaleję też z makaronem, bo nawet nie słyszałam o nim, faktycznie można
                                        sobie poświętowac np. raz w tygodniu.
                                        To prawda, że jak wszystko układa się w rodzinie, to całe to dietowanie napawa
                                        optymizmem, ale jak tylko coś się psuje, to właśnie ono jest tym co Cię dobija
                                        ostatecznie.Więc zyczę sobie i Tobie tylko takich optymistycznych motywacji....
                                        Pozdrawiam! Iwona-IWKAGA
                                        Ps. Pazurki wcale nie są długie, zrobiłam najkrótsze z możliwych, bo po okresie
                                        kiedy one bez przerwy się łamały i rozdwajały, jestem przyzwyczajona do bardzo
                                        krótkich, może teraz stopniowo będę się przyzwyczjać do dłuższych , chociaż
                                        nigdy takich nie lubiłam, bo mi przeszkadzały. za bardzo trzeba wtedy na nie
                                        uważać....ale polecam, bo naprawdę warto.
    • lenona1 Re: Witaj lalunko..... 12.02.07, 19:33
      Cześć Lalunko!! Postanowiłam się dopisać do tego wątku bo widze że biedna
      musisz pisać prawie to samo do mnie i do Iwonki. Ekstra Ze mąż do Ciebie
      przyjeżdża, A maleńka jak się ucieszy :-) Ja dzisiaj pierwszy raz się zważyłam
      od początku diety i ku mojemu smutkowi waże 98,3 a zaczynałam od 100 nie
      uważasz że to mało. Ale pocieszam się tym że za pierwaszym razem leciałam jak
      burza i nie wytrwałam. Teraz jakoś opornie. Musze przygotować impreze
      urodzinową dla mojej Igusi i nagle okazało się że gości będe miała przez 3 dni-
      czujesz ile to gotowania. Pozdrawiam.
      • laluna1000 Cześć Iwonka, cześć Lenonka 14.02.07, 15:11
        • laluna1000 Re: Cześć Iwonka, cześć Lenonka 14.02.07, 15:23
          Falstart!
          Cześc Dziewczyny!
          Jak tam Walentynki! Bo mi cholernie przykro, mąż daleko itd. Dzięki Dziewczyny
          za wsparcie. Lenonka! Nie martw się małym spadkiem wagi, u mnie było tak samo,
          dopiero po drugim tygodniu zaczerłam lecieć. Musze się Wam pochwalić. Właśnie
          jestem po @ i ostatnio nic mi nie leciało a dziś? Waga pokazuje 85!! Dla mnie
          to sukces, bo bez diety, jem już prawie wszystko ale w małych ilościach. I nie
          martw się tymi urodzinami. Zrób wszystko na raz , potem będziesz podgrzewać.
          Pamiętaj ja ważyłam 102kg, przed DC, a wcześciej 105! Po trzech miesiącach 85!
          czyli 20 kg mniej. Problemem jest to (raczej przyjemny problem) że co chwile
          musze kupować nowe ciuchy, bo wszystko wisi.. Wierze że dasz rade! Nie kuś się
          na nawet kawałeczek, pamiętaj o ketozie. Szkoda by było tych dni na ścisłej,
          pomyśl że jesteś piękna a możesz być jeszcze piękniejsza. Dla siebie, dla
          zdrowia...
          Iwonka! Pamiętaj zaczynamy od 1 marca, to dobra data bo czwarty dzień ścisłej
          wypadnie w niedziele a dla mnie on jest najgorszy, więc myśle że będzie ok. Już
          nie mogę się doczekać, dziś jestem super zmotywowana. Mam nadzieje że
          schudne,chociaz jeszcze z 10 kg, a będe zadowolona. Wiem ze drugi cykl to juz
          nie leci tak waga jak za pierwszym razem. Ale bedzie dobrze.
          Jak tam Twoje samopoczucie? Jak program : Pokochaj siebie? Pamiętaj jesteś
          świetną dziewczyną..
          pozdrawiam Was Dziewczynki
          • iwkaga Re: Cześć Lalunka, cześć Lenonka 16.02.07, 15:34
            2 dni wycięte z życiorysu.Ola przez dwie doby 39,5 stopnia gorączki, wczoraj po
            południu skończyło się na intensywnych okładach, bo już nie radziłam sobie z
            temperaturą.ale dzisiaj rano prezent 36,3.Chyba najgorsze już za nami, pozostało
            mi tylko odrobić zaległości w spaniu.byłam nieprzytomna, więc wybaczcie moją
            nieobecność.W kontekście wyjazdu na ferie nie wygląda to optymistycznie. ale
            może ruszymy w niedzielę. jak nie będę odzywać się przez najbliższy tydzień
            wybaczcie, tam dokąd zmierzam nie mam możliwości dostać się do internetu.

            Lalunko! terminu nie odwołuję,start jak najbardziej aktualny. odezwę się tuż
            przed rozpoczęciem najprawdopodobniej w poniedziałek 26.02.Ty masz do zrzutu
            10kg, ja 20kg.W ramach programu "pokochaj siebie" byłam dzisiaj u fryzjera,
            zrobiłam się na bóstwo, bo po ostatnich przewałkach wyglądałam jak zombi.
            następne wyjście do fryzjera po DC, to tak w prezencie dla siebie jak wytrwam na
            DC.Straszne gratulacje z okazji 85kg, fajny prezent.

            Lenonko! Trzymaj się dzielnie, pamiętaj ,że odchudzanie zaczyna się w
            głowie,niech Cię nie skusi nic co zaburzy ketozę, bo po co zaprzepaszczać
            wszystko co osiągnęłaś, po co marnować tyle swojego wysiłku .... Na prawdę
            wierzę w Ciebie!

            Dziewczynki! Bądźmy piękne , szczupłe i dobre dla siebie .Strasznie się cieszę ,
            że WAS mam.Bez WAS byłoby dużo gorzej, o ile nie beznadziejnie...Pozdrawiam
            serdecznie!Iwona-IWKAGA
            • laluna1000 Hey! 16.02.07, 17:58
              cześc Dziewczyny!
              Iwka, przykro mi z powodu Twojej córci, na szczęście jest już po wszystkim.
              Moja jak gorączkuje to zaraz ma 39-40, na szczęście rzadko, ale jednak.
              Ciesz się że jedziecie na ferie, troszke Wam zazdroszcze. Ja do pracy....
              Więc ciesz się, wypoczywaj i wracaj do nas uśmiechnięta!
              Oczywiście start w marcu. Kupiłam sobie dziś spodnie, rozmiar 42 , troszke za
              ciasne, ale specjalnie, musze się zmobilizować. Swoją drogą to świetne uczucie
              przejśc z rozmiaru 52 na 44, bo takowy mam a 42 są za ciasne. Ja w ramach
              programu "pokochajsiebie" ( bo też zaczełam go stosować) jutro ide kupić sobie
              sexy bielizne z Triumpha, a co? co z tego ze męza nie ma... Biust po tym
              odchudzaniu jest w nienajlepszej kondycji...(!!) a super podnoszacy biustonosz
              załatwi sprawe...
              Lenonka, co sie znów nie odzywasz? Jak tam Twoja dieta? Ile Ci zostało ścisłej?
              Dasz rade. Pomyśl że jak Ty skończysz to my będziemy dopiero zaczynać..A Ty juz
              będziesz mogła podjadać sobie warzywka i mięsko. Wytrwaj a nagroda Cię nie
              ominie. Sama wiem jak to jest. Tak jak Iwa mówi: wszystko jest w naszych
              głowach.
              Jak urodziny córeczki? pozdrawiam Was bardzo serdecznie. Mi tez jest łatwiej
              gdy Was mam. Trzymajmy się razem! pa
    • 87lnbv hej 20.02.07, 20:55
      cześc dziewczynki troszkę Was poczytałam, kurcze ale wątków sie tu namnozyło,
      sorki za literówki, ale klawiatura ma słabe baterie...
      u mnie po staremu, ciagne te 1000kcal, choc imprezki z reguly mnie powalaja,
      obecnie sie nie waze, bo po powrocie z gór wazylam 3kg wiecej, teraz pracuje
      nad tym...
      Laluna czy twoj mąż wie o tym że się odchudasz? trzymam kciuki za 1 marca, rety
      rety, oby nigdy więcej DC, sorki ale to potworne katusze były dla mnie..
      pozdrawiam serdecznie Iwona
      • laluna1000 Re: hej 22.02.07, 10:39
        cześc Iwonka!
        Dawno Cię tu nie było. Co tam nad morzem słychać? Jak Twoje odżywianie? Mam
        nadzieje że dbasz o siebie. U mnie spoko. Mąż coś tam wie że się odchudzam, ale
        napewno się nie spodziewa rezultatów. Przecież odchudzam się już od porodu i
        prawie nic. Widzieliśmy się oststnio 11 stycznia. Ale przykro mi bo nie
        dostanie urlopu na marzec więc zobaczymy się z nim dopiero jak do nigo polecimy
        w kwietniu... oh, już odliczam a gdzie tam jeszcze. Napewno się zdziwi. U mnie
        waga 85, czyli z całego odchudzania 20kg(!) teraz jem już normalnie, wszystko i
        nie licze kalori. Waga narazie nie rośnie, nie przejadam się, pije dużo wody,
        bo bardzo polubiłam, nie słodze, nie sole i nie obżeram się słodyczami. Od 1
        marca zaczynam . Chciałabym mieć 7 z przodu, choć wiem że już na drugiej
        ścisłej to tak się nie leci..ale będe się starać oby tak było. Ale mąż się
        zdziwi..hi hi. pozdrawiam Was wszystkie
        • laluna1000 Dziewczynki! 22.02.07, 10:42
          Cześc Lenonka, Iwka! Co tam u Was? Lenonka, jak zdrówko? Spokojnie zdrowie
          najważniejsze, jak się wykurujesz może spróbujesz jeszcze raz.. Może z nami od
          marca? A Iwka? a ona jest chyba na zimowisku...
          Napisz Lenonka jak było na spotkaniu Warszawianek? Troszke Wam zazdroszcze, że
          możecie się spotkać. Pozdrawiam
          • 87lnbv Re: Dziewczynki! 24.02.07, 21:38
            staram sie staram, ale ciężko ze zdrowym odżywianiem, słodycze mnie strasznie
            krecą, najgorzej jak się zacznie, wagę kontroluję, mam obecnie 71kg, zbytnio
            juz chyba nie poszaleje z dietka, gdyż mam zielone światełko od gina na
            dzidzię, wiec stratujemy, ale jeśli nie wyjdzie, bo za pierwszym razem toz nie
            musi, to bede leciała z 1200 ile sie da, bardzo żałuję tego obżerania na
            wyjeździe, ale nie spodziewałam się, że gin juz pozwoli, a teraz mam za swoje,
            zbędny balast...
            strasznie się cieszę, że udało Ci się zjechac tyle kt, szok, mąż uwierz mi -
            będzie pod wrażeniem
            serdecznie pozdrawiam Iwona
          • iwkaga Re: Dziewczynki! 26.02.07, 13:03
            Już wróciłam, ale strasznie jestem chora, zaraziłam się od córki, spod kataru
            mnie nie widać, kaszel ,boli mnie głowa chyba załatwiłam sobie zatoki.ale kuruję
            się mocno, bo przecież 1 marca niedaleko i od czwartku chciałabym zacząć.Na
            razie czuję się fatalnie, ale pełna optymizmu mam nadzieję , że jutro już będzie
            lepiej.
            A co u Ciebie , lalunko?
            A co u Ciebie , lenonko?
            Odezwijcie się dziewczynki!!!
            Pozdrawiam Iwona-IWKAGA
            • iwkaga Dziewczynki! Odezwijcie się !!!! 27.02.07, 12:37
              Co to za cisza w eterze?! Z najnowszych wiadomości to tyle , że wczoraj
              wylądowałam u lekarza , jestem na antybiotyku, zapalenie oskrzeli+zatok. dzisiaj
              już czuję się lepiej, ale waham się czy zaczynać w czwartek. zależy mi na tym
              mocno by wystartować z lalunką, bo wiem że we dwie to będzie raźniej i dużo
              łatwiej, nie chcę też wyjść na kogoś kto tylko obiecuje,a zbędne kilogramy
              naprawdę mnie mocno już uwierają. do czwartku będzie pięć pełnych dób
              antybiotyku, więc może wystarczy... doradźcie coś, bo chyba zwariuję z tymi
              choróbskami(to już drugie zapalenie oskrzeli w tym miesiącu, nie wiem co się
              dzieje z moją odpornością!!!!!)Pozdrawiam.Iwona-IWKAGA
              • lenona1 Re: Dziewczynki! Odezwijcie się !!!! 27.02.07, 12:51
                To ta pogoda - wszędzie pełno wirusów. Ja też w tym miesiącu chorowałam z 3
                razy - całe szczęście że tylko przeziębienie. Staram się trzymać jak najdalej
                od antybiotyków, katuje się ziołami, mlekiem z miodem i czosnkiem i jakieś
                smarowanka. U mnie to córa przynosi ten katar z przedszkola.
                Tak w ogóle to chce tak na serio zacząć z Wami - tylko jak odchudzałam się z
                Lalunką to jakoś w miare wytrwałam, teraz ciągle trzy dni diety, trzy żarcia.
                Więć zaczynam z wami- znowu. WAga u mnie 98 kilo, grubas-buu.
                • iwkaga Re: Dziewczynki! Odezwijcie się !!!! 27.02.07, 18:22
                  Kochane! Właśnie Voluptas skutecznie wybiła mi z głowy DC w trakcie
                  choroby.Podjęłam decyzję , w tych okolicznościach zjem ten antybiotyk do końca,
                  nie będę wariować , bo chyba mogę więcej sobie zaszkodzić niż pomóc.Jak dojdę do
                  sił to na pewno WAS dogonię, bo odkładam decyzję o rozpoczęciu DC w
                  czasie-lekkie przesunięcie.
                  Przepraszam WAS , że tak wyszło , ale stwierdzam , że zdrowie najważniejsze.Co
                  mi po paru kilogramach mniej , jak nie będę miała siły chodzić, albo znowu będę
                  musiała przerwać DC, bo jakaś choroba+leki.Myślę, że to rozsądne myślenie i
                  poprzecie moją decyzję.
                  Co nie zmienia faktu, że będę WAM KOCHANE mocno dopingować , może nawet
                  zazdrościć sukcesów, więc piszcie jak WAM idzie , będę chwalić , gratulować i
                  mobilizować siebie w ten sposób.Myślę , że już niedługo dołączę do WAS i odrobię
                  straty w stosunku do WAS.
                  Życzę powodzenia!!!Trzymam kciuki.Pozdrawiam.Iwona-IWKAGA
                  • 87lnbv hej 27.02.07, 21:54
                    dziewuszki moja kumpelka zrezygnowała z DC, czy macie chęci na torebki i
                    batony, tam za sztukę jakoś 4,5zł wychodziło, czy któras z Was była z Gdańska,
                    ale w razie czego też i wyslę, mam dokładnie
                    kurczaka z grzybami - 6 sztuk, termin 09.09.2007
                    kurczaka z grzybami - 1 sztuka, termin 27.07.2007
                    jarzynowym - 4 sztuki, termin 23.07.2007
                    grzybowym - 5 sztuki, 08.09.2007
                    napoje o smaku:
                    kakaowym - 3 sztuki, termin 18.10.2007
                    truskawkowym - 1 sztuka, termin 25.07.2007
                    truskawkowym - 2 sztuki, termin 18.10.2007
                    waniliowym - 2 sztuki, termin 18.10.2007
                    batony o smaku
                    czekoladowym - 1 sztuka, termin 15.05.2007
                    brzoskwiniowym - 2 sztuki, termin 27.03.2007
                    jabłkowym z rodzynkami - 1sztuka termin 03.2007
                    ŁĄCZNA CENA 120zł plus wysyłka.
                    Pozdrawiam Iwona.
                    • 87lnbv Re: hej 27.02.07, 22:35
                      ależ mi niezręcznie, przepraszam to juz nieaktualne
    • lenona1 Re: Witaj lalunko..... 28.02.07, 20:19
      Jak lalunko - zaczynamy. U mnie dziś 98 i mam @ ale nie ma na co czekać.
      Odezwij się kochana, bo mi Ciebie tu brakuje.
    • lenona1 Lalunka 28.02.07, 20:20
      Jak lalunko - zaczynamy. U mnie dziś 98 i mam @ ale nie ma na co czekać.
      Odezwij się kochana, bo mi Ciebie tu brakuje.
      • iwkaga Lalunko!!! Lenonko!!! 01.03.07, 16:29
        Lalunko!!!
        Co u Ciebie? Tak długo się nie odzywasz, aż się martwimy.
        Czy udało Ci się dzisiaj zacząć, a może zdenerwowałam Cię tym , że się wycofałam...
        Czekam na jakieś newsy od Ciebie, koniecznie!!!Całuski!!!

        Lenonko!!!
        Z tego co się zorientowałam , to chyba dzisiaj zaczęłaś. gratuluję. ja jak
        jeszcze trochę pozwlekam to będę zaczynać z takiej wagi jak Ty.teraz doraźnie
        chcę ograniczyć i ilości jedzenia i węglowodany , może to dobry wstęp do DC,
        jednak do niedzieli jestem na antybiotyku , potem z tydzień do 10 dni
        regeneracji sił i też ruszam do boju.Trzymam za Ciebie ogromne kciuki, bo
        startujemy z tego samego przedziału wagowego i musi się nam udać.pisz jak Ci
        idzie!jestem z Tobą!!!pozdrowienia . Iwona-IWKAGA
    • lenona1 Re: Witaj lalunko..... 04.03.07, 13:44
      Lalunka gdzie jesteś? Miałysmy zacząć od 1- brakuje mi Ciebie.
      • lenona1 Iwkaga 05.03.07, 20:21
        Iwkaga nie wiesz co się dzieje z Lalunką, miałyśmy się odchudzać razem a jej
        nie moge namierzyć? A co u Ciebie słychać?
        • iwkaga Lenonko 06.03.07, 08:58
          Nigdzie nie mogę namierzyć lalunki, zaczynam się poważnie o nią martwić.Nie
          wiem też co z jej dietowaniem.Niestety nie mam żadnych innych namiarów na nia
          poza tym forum , więc kontaktu brak, ale poczekajmy jeszcze trochę , może się
          odezwie, może nie ma czasu tutaj zaglądać , bo dziecię chore na przykład.Musimy
          czekać.
          A co u mnie? Niestety nie zaczęłam od 1 marca, w niedzielę skończyłam
          antybiotyk teraz tydzień albo 10 dni przerwy na regenerację sił i zapewne od 15
          marca ruszę, tylko wolę już nic specjalnie nie planować , bo wtedy z tego
          nici.Czekam na @ i dobrze się składa bo zaraz po zaczynam DC.
          Zazdroszczę Ci spotkania z Voluptas, bo wyobrażam sobie jaka to mobilizacja.
          Ale jak chyba dobrze pamietam właśnie tego było Ci trzeba.Trzymam za Ciebie
          kciuki.Odezwij się czasami jak Ci idzie, wtedy i ja mam większą motywację.
          Pozdrawiam serdecznie.Iwona-IWKAGA
          • laluna1000 Dziewczyny! 11.03.07, 16:32
            Heyka! Bardzo Was przepraszam, ale dziś dopiero uruchomili mi internet.
            Przechodziłam do Neti i po prostu awaria. Miliony chętnych, a nie da sie
            podłączyć itd. U mnie nie najlepiej. Nie zaczełam diety bo zaczełam i
            zachorowała mi córcia, potem mama i potem ja. Najpierw katar, a potem
            antybiotyki. Byłam ledwo żywa. Więc z diety nici. Na szczęście juz przechodzi,
            więc zamierzam zacząć. Waga moja to 85. Choć wcale sobie nie żałowałam. A jak u
            Was? Moze wyznaczymy nowy termin. Czekam na Was, jak Wam pasuje? Pozdrawiam
            • cupidella Re: Dziewczyny! 11.03.07, 16:59
              Witaj laluna :) ja zaczynam od jutra, jesli tylko czujesz sie na silach po
              chorobie to startuj ze mna - zawsze to razniej :) Pozdrawiam
            • iwkaga Lalunko!!! 11.03.07, 20:31
              Kochanie Ty nasze, jak ja się cieszę , że odezwałaś się w końcu.Jak sie jeszcze
              nie zorientowałaś , to śpieszę z informacją, że ja też nie zaczęłam 1 marca, bo
              przerabiałam to samo co TY.
              Też planuję zacząć w tym tygodniu, ale chyba nie prędzej niż środa, czwartek.
              Jest kilka powodów, zamówiłam sobie elektroniczną wagę na allegro i czekam na
              nią z utęsknieniem, poczta nie może dostarczyć mi przesyłki piorytetowej już od
              2.03, jutro będę walczyć z nią od nowa, a głupio jakoś w trakcie ścisłej
              zmieniać wagę , bo można się pogubić.Wolę środek tygodnia , bo wchodzenie w
              ketozę wypadnie w sobotę , niedzielę, a wtedy wolę mieć wolne.Muszę uzupełnić
              też zaopatrzenie w słodzik, mleko 0,5%, i jakąś dobrą herbatkę, bo reszta już czeka.
              Cieszę się ,że jesteś zdrowa, a przede wszystkim że może uda nam się razem
              wystartować, bo co się odwlecze , to nie uciecze, ważne , że trwamy w
              postanowieniu i razem na pewno nam się uda.
              Także ja jestem zwarta i gotowa, jak tylko odbiorę tę wagę , to się odezwę.
              Ale fajnie , że już jesteś!!!!!! :-))))))))))
              Pozdrowienia. Iwona-IWKAGA
              • laluna1000 Iwka! Lenonka! 12.03.07, 08:42
                Jak ja się ciesze że znów mogę Was czytać! Świetnie że znów razem. Ja też
                poczekam do środy, myśle że troche musze jeszcze dojść do siebie. Córcia moja
                znów chora...:-(( Brała antybiotyk i dziś znów dostała drugą serie. Ciągle to
                gardło.. Jak wyzdrowieje to musze jej zrobić wymaz gardła.
                Iwka!Co tam u Ciebie? Jak program pokochaj siebie? Jak mineły ferie?
                U mnie po staremu, mąz cały czas w Irlandi, tęsknimy... Ale pocieszam się tym
                że lecimy do niego w kwietniu. Dlatego musze Małą porządnie wyleczyć.
                Lenonka! Bardzo się ciesze że się zmotywowałaś, trzymam kciuki! Dobrze że
                spotkałaś się z Kasią. Tylko dziwie się że tylko we dwie... Tyle dietowiczek
                mieszka w Warszawie, ale w sumie rozumiem... każdy ma swoje zycie. Może
                zorganizujecie spotkanie na ziemi Medalików..(!?) Pozdrawiam Was serdecznie.
                • iwkaga Lalunko.... 12.03.07, 09:11
                  Ferie przechorowaliśmy, jechałam do Poznania z chorą Olą, ja tam się
                  rozłożyłam , zaraziliśmy wszystkich, mąż rozchorował się zaraz po powrocie, a
                  syn kończy teraz antybiotyk,normalnie szpital w domu, koszmarny okres, mam
                  nadzieję , że już po wszytkim i będzie mi dane przejść przez DC bez problemów
                  zdrowonych.
                  W ramach programu "pokochaj siebie" byłam jeszcze u fryzjera, delikatne pasemka-
                  trochę słońca we włosach(chyba wtedy załatwiłam sobie zatoki), ale wyglądam
                  podobno korzystnie, raz w tygodniu ten sławny peeling kawowy(po prostu
                  rewelacja, szczerze polecam szczególnie na spotkanie z mężusiem), w sobotę
                  znowu po nowe paznokietki, to tyle dla ciała, a z duszą gorzej, muszę uwierzyć
                  we własne siły i ruszyć z dietką -może się poprawi.
                  Duże gratulacje z okazji "85", to duży sukces, łatwiej Ci będzie startować i
                  osiągnąć cel.Ja też tyle ważyłam po pierwszej turze DC, ale niestety
                  zaprzepaściłam te super wyniki i teraz będę odrabiać zaległości, ale ważne że
                  nie w pojedynkę, tylko razem z Tobą i innymi.
                  Jak mój syn tak chorował ciągle na anginy, to pani doktor powiedziała mi , że
                  on się po prostu musi wychorować. Ja na to , że łatwo się mówi, ale to ja
                  czuwam nocami przy nim, a on łyka tyle tego świństwa.Ale miała rację.Jak
                  poszedł 1 września do pierwszej klasy, jak ręką odjął, skończyło się
                  jakiekolwiek chorowanie.Więc może coś w tym jest.Na choroby nie ma rady i nic
                  nie poradzisz, trzeba przeczekać-wiem łatwo się mówi,ale tak jest i koniec.
                  Pozdrawiam Cię serdecznie kochana i idę walczyć z robotą, a po południu idę
                  wydrzeć poczcie moją nową wagę.Buziaczki!Iwona-IWKAGA
                  • iwkaga Lalunko, no i nie ma mojej wagi.... 12.03.07, 19:59
                    wyobrażasz sobie , kochana. Jestem okrutnie zawiedziona, wysłałam już e-maila do
                    nadawcy i chyba nic więcej w tej sprawie zrobić nie mogę, jak tylko czekać.
                    Ale przemyślałam sprawę i ta waga nie będzie mnie powstrzymywać przed
                    rozpoczęciem dietki razem z Tobą, za dużo bym straciła.Wobec tego , napisz
                    kochana , czy ta środa to pewniak na 100%, bo chcę razem z Tobą wystartować. Jak
                    waga dotrze do mnie, to dobrze, jak nie , to też się nic nie stanie , pobawię
                    się trochę w matematykę i mniej więcej będę wiedziała od ilu kilogramów
                    zaczynam.Czekam na wiadomości od Ciebie!!!Całuski!Iwona-IWKAGA
                    • laluna1000 Dziwne z tą wagą... 12.03.07, 20:43
                      Ale niestety taka jest nasza poczta! Albo nadawca coś kręci... W każdym bądż
                      razie szkoda. Jeżeli chodzi o środe to mam nadzieje ze wypali, choć znów mam
                      katar, ale biore leki na wzmocnienie, witaminy i tran z rekina.
                      mam nadzieje ze już się nie rozchoruje i że będziemy mogły zacząć i gonić
                      Lenonke. Ale ma fajnie, już 12 dzień ścisłej. Zuch dziewczynka!
                      Pozdrawiam Was ciepło. Mam nadzieje ze okres chorób mamy juz wszyscy za. Bużaki
    • lenona1 Głupie 95 12.03.07, 21:11
      Jakie gonić, jakie gonić u mnie waga 95,1 i to od 5 dni tzn. spada po 100
      głupia. Mam nadzieje że spadnie - bo już mi się płakać chce. Głupie sadło
      trzyma się skubane- no ale tak długo na nie pracowałam że teraz mam za swoje.
      Wiecie jak tak dobrze policzyć to przez 12 dni schudłam tylko 4 kilo- bardzo
      mało:-) ale cóż.
      U mnie moje córy zdrowe jak rydze. maleństwo dzisiaj ma pół roku- waży 10 kilo-
      drobina jedna. A starsza właśnie dostała domek teletubisiów i siedzi już z 6
      godzine z przerwami na jedzenie. I kto powiedział że to zabawka dla dzieci-
      panna 4 lata i jest zachwycona. Lalunka podpowiedz mężowi u nas to piekielnie
      droga zabawka w niemczech niecałe 20 euro, więc może w Irlandii też jest taniej.
      Ide wypić zioła na przeczyszczednie, musze ruszyć jelita i jutro zobaczymy.
      • laluna1000 Aniu! 12.03.07, 21:35
        Słuchaj Kobitko! Co Ty znowu opowiadasz , 4 kilo przez 12 dni to naprwawde
        duzo! Niewiem czy pamiętasz ale mi na ścisłej wogóle staneło, najpierw byłam
        przed @ a potem nic już nie szło. Pamiętasz, kto mnie wtedy pocieszał? Jaka
        dieta gwarantuje Ci spadek 4kg w 12dni? Wytrzymaj, a nie pożałujesz. Twój
        organizm jest w szoku, jak długo najwięcej wytrzymałaś na ścisłej? Sama
        widzisz. Super by było jakbyś schudła jeszcze z jeden, dwa kilo na ścisłej.
        Potem powolutku na mieszaną. Osobiście polecam długie wychodzenie z diety. Ja
        byłam 2 tyg na mieszanej 2DC+400kcal, 2 tyg na 1DC+800kcal i długo na 1000kcal,
        niskowęglowodanowej. Na mieszanej i 1000kcal schudłam najwięcej, teraz się
        zatrzymało, ale nie przytyłam. I to mój sukces. Jem normalnie, nie bardzo mi
        się chce ćwiczyć. Więc głowa do góry, wytrzymaj! Napewno warto. Mieszana i
        1000kcal uczy właściwego odżywienia, po ścisłej ma się skurczony żołądek. Więc
        sama zobaczysz. Dasz rade!!! Aha, nie polecam pić ziół. Rozleniwiają jelita. Mi
        też się wydawało że mam z tym kłopoty, ale na ścisłej jak już oczyścisz jelita
        z poprzedniego jedzenia, to nie musisz się załatwiać codziennie, bo nie ma
        czym.
        Swietnie, ze córy zdrowe. Ale ta "malutka" musi być przesłodka. Napisz mi co
        to za super domek, bo moja uwielbia Teletubisie, potrafi bawić się Lalą ze dwie
        godziny... Może wiesz jaka to firma i gdzie widziałaś w Polsce. Lece do męża w
        kwietniu, może mi się rzuci w oko. Pozdrawiam serdecznie. Trzymaj się
    • lenona1 nie znasz domku 12.03.07, 22:30
      wpisz na google domek teletubisiów a zobaczysz o co chodzi. Tą zabawkę
      produkują dwie firmy angielska Tommy i niemiecka Playskool- mamy ta niemiecką.
      Podobno są idento- dla mnie ta druga chyba troche wieksza. Koleżanka kupiła w
      Niemczech za 17,98euro- a w polsce widziałam od 160 do 260, jest też pływająca
      wyspa teletubisiów do kąpielli= też bodajże Tommy- tej nie mam ale zamierzam
      kupić dla młodszej. Kiedys widziałam w Leklerku za 60 złoty. U mnie teletubisie
      to ciągły hicior, i oczywiście Barbi Elina i Witch Will. Oj zobaczysz moja
      droga, ja już zbieram pieniądze od dziadków i kupuje bo sama bym nie wyrobiła
      finansowo- a tak każdy da troche i jest wymarzona zabawka. Pewnie że nie
      wszystko zaraz natychmiast - niech ma marzenia. A i w tamtym roku te domki
      kosztowały ponad 300 że taż ludzie kupowali. Ale mamy też nietrafione zabawki
      np: lalka szu-szu leży i sie kurzy, i konik interaktywny od mojej mamy- ale
      kupiła te prezenty bez konsultacji ze mną - i teraz leżą, może dorośnie do
      zabawy nimi- a jak nie- to rosnie druga. Wiesz to jak z naszymi zupkami, ile
      ludzi tyle smaków- i analogicznie -ile dzieci, tyle ulubionych zabawek.
      Pozdrawiam Ania.
    • iwkaga Re: Witaj lalunko..... 13.03.07, 14:13
      I jak się czujesz , kochana? Napisz czy jutro na pewno zaczynamy. Sprawa z wagą
      wyjasni się jutro najdalej.Gdybyś odezwała się jeszcze dziś wieczorem byłoby mi
      miło.Czekam na wieści. Iwona-IWKAGA
      • laluna1000 zaczynamy! 13.03.07, 17:42
        Zaczynamy, musze się w końcu zmobilizować, bo to już troche za długo. Odezwe
        się jeszcze koło ósmej to omówimy szczegóły. Pa
        • laluna1000 Lenonka!Iwcia! 13.03.07, 20:55
          Lenonka!Ale superowy ten domek, moja córcia zobaczyła na ekranie i dostała
          histeri, musiałam komputer wyłączyć. Rozejrze się tam w Irlandi, a jak nie to
          zamówie jej przez internet. Fakt , kosztuje 150zł ale chyba warto. Ta wyspa tez
          bajerek. Wogóle jak zaczełam oglądać te wszystkie zabawki to aż człowiek załuje
          że już nie jest dzieckiem...(ha ha)
          A co tam u Ciebie? Jak dietka? Jutro się przyłanczamy.
          Iwcia! Powodzenia jutro, zaczynamy. Mam nadzieje że waga dotrze jak
          najszybciej. nie martw się napewno się znajdzie. Więc zjedz dziś "ostatni
          posiłek" i jutro już chudniemy! Idzie wiosna, to dobrze, jak wyjdziemy ze
          ścisłej to będą już pierwsze świerze warzywka, a to super sprawa. Ja
          wychodziłam z diety w zime, musiałam ratować się mrożonkami.
          A więc, wiosna , słoneczko świeci, ptaszki śpiewają, my szczuplutkie, chce się
          żyć! całuski
          • iwkaga Re: Lenonka!Iwcia! 13.03.07, 21:24
            Lalunko kochanie , bardzo się cieszę , że jutro zaczynamy.
            Rano jeszcze zważę się na starej wadze, a po południu myślę , że będzie na mnie
            czekać nowa.Pani sprzedająca wagę okazała się naprawdę w porządku, zadzwoniła
            dziś do mnie i powiedziała , ze wysyła mi drugą kurierem, że na moim miejscu też
            by się wkurzała, a jak w końcu dostanę to awizo to mam nie przyjmować paczki,
            tylko odesłać jako zwrotną.Po takiej akcji można znowu zacząć wierzyć w ludzi,
            że są jeszcze jacyś normalni żyjący na tym świecie.
            Jestem już po "uczcie pożegnalnej" troszkę chlebka i paróweczki po córci, której
            zapowiedziałam, ze od jutra koniec ze zjadaniem po niej resztek.Teraz delektuję
            się ostatnimi łyczkami coli leight i idę spać.
            Z okazji jutrzejszego początku i dopieszczania siebie zakupiłam dziś wiosenne
            buciki, a jutro start.
            Życzę Tobie i wszystkim dietującym, sobie też, dużo wytrwałości.
            Czy od jutra zaczniemy nowy wątek? Jak myślisz?
            Będę Cię szukać jutro od rana.Buziaczki.Iwona-IWKAGA

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka