Dodaj do ulubionych

Nasi dziadowie

26.08.08, 22:15
po I Wojnie Światowej powinni służyć za przykład. Przelewano wówczas krew na
spornych etnicznie terenach, ale ostatecznie granice ustalono przy pomocy
plebiscytu. Czy referendum w Osetii Płd. i Abchazji jest pomysłem iditoki?
Obserwuj wątek
    • kolejar Re: Nasi dziadowie 27.08.08, 01:05
      Ogólnie rzecz biorąc, to z tymi plebiscytami była nieprawda. Z reguły były
      fałszowane (wszystko jedno przez kogo - strona przegrana ZAWSZE była przekonana
      o fałszerstwie), a granice na ogół wyznaczano za pomocą sił zbrojnych.
      Plebiscyty plebiscytami, a powstania śląskie były. Zresztą te nieudane
      plebiscyty i tak były wyjątkiem na tle Europy, niczego nie rozstrzygnęły, a
      zaraz potem wybuchła II wojna światowa.
      Wszelkie referenda mogą mieć sens tylko wtedy, gdy przeprowadzane są pod
      nadzorem jakichś niezależnych sił. W Osetii i Abchazji za niezależną uważa się
      Rosja i nie ma zamiaru nikomu ustąpić - wręcz wprost już mówią na Kremlu, że
      cały Kaukaz jest ich strefą wpływu i tyle! Ale nawet nadzór jakichkolwiek sił
      międzynarodowych też bywa zawodny. Np. w Rhodesii, przepraszam, Zimbabwe od
      mnóstwa lat mamy Roberta Mugabe... Czy uda się w przewidywalnym czasie
      zaprowadzić jakiś ład w Iraku? A w Afganistanie?
      • sztuk6mistrz Wdzięczni Rosjanie za Stalina 27.08.08, 08:23
        Z tego co widzę, to Osetyjczycy się cieszą, w Abchazji też.
        Czy jest jakiś Antystalin (Kaczyński może), który przeniósłby Rosjan i
        zrusyfikowanych miejscowych na swoje miejsce (?), tak aby Gruzini mogli się
        stanowić na swoim terenie?
        Czy aby do tego, żeby konfliktu miedzy nimi nie było, Gruzini wcześniej nie
        powinni dostrzec istnienie mniejszości?
    • map4 Re: Nasi dziadowie 27.08.08, 12:16
      hurysa1 napisała:

      > Czy referendum w Osetii Płd. i Abchazji jest pomysłem iditoki?

      W ten sposób otworzyłabyś puszkę Pandory ze wszystkimi tymi ziemiami i narodami,
      które jakiś czas temu zostały podbite i nie zdążyły zostać do dziś przed
      podbijających zasymilowane. Lista ta jest dość długa: Wystarczy wspomnieć indian
      z USA i z Syberii, Szkotów, Irlandczyków z północy, Basków, Kurdów, Kaszubów,
      Ślązaków, Palestyńczyków, i każdy, dowolnie wybrany punkt planety, który choć
      zamieszkany przez jeden naród znajduje się w granicach innego państwa. A co z
      Łużyczanami ? Powiat dookoła Budziszyna też trzeba byłoby od bundesrepubliki
      odspawać. Założę się, że Gdańsk z ponownego nadania praw "wolnego miasta"
      również mocno by się ucieszył. Walonowie i Flamandowie również czekają tylko na
      sygnał do rozwodu wzorem Czechów i Słowaków. W Quebecu ostatnie referendum
      zakończyło się minimalną przegraną zwolenników samodzielności.

      W ten sposób - w imię szlachetnego prawa do samostanowienia - większość państw w
      znanej nam dzisiaj formie przestała by istnieć.

      Święty spokój w ostatnich pięćdziesięciu latach przyniósł Europie niespotykane
      wcześniej bogactwo. Unia stała się największą gospodarką oraz największym
      rynkiem świata. Jest zatem czego bronić.
      • hurysa1 Re: Nasi dziadowie 27.08.08, 21:59
        map4 napisał:

        >
        > W ten sposób otworzyłabyś puszkę Pandory ze wszystkimi tymi ziemiami i narodami
        > ,
        > które jakiś czas temu zostały podbite i nie zdążyły zostać do dziś przed
        > podbijających zasymilowane.

        Puszka Pandory została już wcześniej otwarta. Kosowo i brak ogólnoeuropejskiego
        referendum w sprawie Traktatu Lizbońskiego są tymi szparami przez które
        nacjonalizmy zaczęły się na powrót wciskać w polityczną historię ludzkości.
        • chlorofil1 Referendalna reforma. 27.08.08, 22:12
          Najlepiej w Kosowie przeprowazić referendum w sprawie niepodległości Osetii Pd.
          i Abchazji, w Osetii Pd. i Abchazji przeprowadzić w tym samym czasie referendum
          w sprawie niepodległości Kosowa. Człowiek, który jest tylko pośrednio motywowany
          wybiera optymalniej.
          • censorship Re: Referendalna reforma. 27.08.08, 22:25
            Chlorofilku.
            W Zimbabwe przeprowadzić referendum w sprawie przyszłości Traktatu Lizbońskiego,
            a w europie ogólnoeurpejskie w sprawie przyszłości Roberta Mugabe. Oczywiście
            równocześnie.
        • map4 Re: Nasi dziadowie 28.08.08, 12:21
          hurysa1 napisała:

          > Puszka Pandory została już wcześniej otwarta. Kosowo i brak ogólnoeuropejskiego
          > referendum w sprawie Traktatu Lizbońskiego są tymi szparami przez które
          > nacjonalizmy zaczęły się na powrót wciskać w polityczną historię ludzkości.

          Masz całkowitą rację, niestety. Czechosłowacja się rozpadła, dziś Czechy i
          Słowacja mają dwa razy tyle do powiedzenia w Brukseli, niż do powiedzenia
          miałaby Czechosłowacja. Następni będą, jak przypuszczam, Belgowie. Wezmą się i
          rozpadną na Flamandię i Walonię, dzięki temu zamiast jednego komisarza będą
          mieli dwóch, tak jak i dwa razy więcej głosów na Radzie Europy niż mają teraz.

          System polityczny "jeden kraj-jeden głos" jest chory i czym prędzej musi zostać
          zmieniony na system wyborów i głosowań większościowych.

          Tylko tak uchronimy się przed pączkowaniem bytów państwowych w Europie. Co do
          Kosowa zaś - dalimy dupy na całej linii. Chociaż na Bałkanach to jedna wielka
          rodzina przecież, a do kłótni rodzinnych lepiej się nie mieszać, bo można od
          wszystkich naraz po głowie oberwać.

          A tak - popatrz, wyrżnęli się nawzajem, powyganiali się, ustanowili granice
          oparte na homogeniczności etnicznej, wzorem Stalina i Hitlera. Mam nieśmiałą
          nadzieję na pokój na Bałkanach, tylko jeszcze trzeba Kosowo od Serbii wzorem
          Osetii od Gruzji oderwać.
          • hurysa1 Re: Nasi dziadowie 28.08.08, 17:42
            Przedstawiłeś Mapie ten scenariusz, którego się obawiam. Jedynym wyjściem jest
            ogólnoeuropejskie referendum w sprawie Traktatu Lizbońskiego. Niech w końcu
            Europejczycy wypowiedzą się czy chcą Europy czy należy ideę kontynentalnej
            wspólnoty wyrzucić do lamusa. Sprawa jest zbyt poważna by można ją było zostawić
            brukselskim biurokratom, pijarowskim politykom narodowym i spin doktorom.
            • map4 Re: Nasi dziadowie 28.08.08, 19:54
              hurysa1 napisała:

              Niech w końcu
              > Europejczycy wypowiedzą się czy chcą Europy czy należy ideę kontynentalnej
              > wspólnoty wyrzucić do lamusa.

              Sprawa jest zbyt poważna, żeby regulować ją 300 stronicową umową zrozumiałą
              tylko dla prawników od umów międzynarodowych, a i to znajdujących się pod
              wpływem. Tekst musi być prosty i krótki, zrozumiały dla każdego Europejczyka i
              przetłumaczony na najwyższym dostępnym poziomie.
              • hurysa1 Re: Nasi dziadowie 28.08.08, 20:33
                map4 napisał:

                >
                > Sprawa jest zbyt poważna, żeby regulować ją 300 stronicową umową zrozumiałą
                > tylko dla prawników od umów międzynarodowych, a i to znajdujących się pod
                > wpływem. Tekst musi być prosty i krótki, zrozumiały dla każdego Europejczyka i
                > przetłumaczony na najwyższym dostępnym poziomie.
                >

                Nie ma po prostu czasu. Traktat Lizboński jest jedyną szansą aby zbliżająca się
                rzeź rozeszła się po kościach. W miarę wzrostu mądrości można będzi te wypociny
                pyszałków poprawić...
                • chlorofil1 Re: Nasi dziadowie 28.08.08, 21:01
                  hurysa1 napisała:

                  > W miarę wzrostu mądrości można będzi te wypociny
                  > pyszałków poprawić...
                  >

                  Przy każdym dziele trzeba krzyczeć "autor! autor!".
                • kolejar Re: Nasi dziadowie 29.08.08, 04:50
                  hurysa1 napisała:
                  > Nie ma po prostu czasu. Traktat Lizboński jest jedyną szansą aby zbliżająca
                  się rzeź rozeszła się po kościach. W miarę wzrostu mądrości można będzi te
                  wypociny pyszałków poprawić...

                  Zgadzam się z tą wypowiedzią. Ale z poprzednimi, Huryso, NIE! Jakie tam, qu...,
                  referendum? Wiadomo, że przy całej swej niezrozumiałości i ogłupieniu wyborców
                  NIE PRZEJDZIE! Taki najglupszy nick pójdzie na "nie", albo w ogóle nie pójdzie,
                  Ty nie pójdziesz z zasady, map4 nie pójdzie, bo mu do Konsulatu RP za daleko i
                  za trudno będzie... Aha, ryko pójdzie na "nie"... Kto tu, qu..., na tym forum
                  oprócz mnie poszedłby zdecydowanie na "TAK"? Może tylko Cenzurka?
                  • map4 Re: Nasi dziadowie 29.08.08, 08:23
                    kolejar napisał:

                    > Ty nie pójdziesz z zasady, map4 nie pójdzie, bo mu do Konsulatu RP za daleko i
                    > za trudno będzie...

                    Głosowania europejskie odbywają się w sąsiedniej szkole podstawowej (która
                    wygląda jak zużyty schron przeciwlotniczy, ale to osobny temat) i wolno mi tam
                    głosować razem z resztą miejscowych.

                    Coś Ci się pokręciło: pod górkę miałem z okazji ostatnich wyborów
                    parlamentarnych w najśmieszniejszej RP a i to tylko z tego powodu, że kartofel
                    zarządził je bardzo krótkoterminowo, w czasie w którym byłem na wakacjach na
                    wspaniałej wyspie pozbawionej polskiego konsulatu. Gdyby nawet konsulat na
                    wyspie był - od czasu zarządzenia wyborów do samych wyborów z powodów zawodowych
                    nie miałem szans pojawienia się we Wrocławiu celem odebrania zaświadczenia. A
                    zaświadczenie mieć muszę, bo - kurwa jego pierdolona wszawa informatyczna mać
                    zakichana - w XXI wieku polskie komisje wyborcze nie są w stanie on-line
                    centralnie zarządzać listą obywateli, coby im podwójnie nie wydawać kart do
                    głosowania.

                    Równie niewyobrażalne w najśmieszniejszej pomrocznej jest, aby obywatel zlecił
                    urzędowi albo i też konsulatowi przeniesienie swoich danych osobowych z jednego
                    punktu wyborczego do innego. Zamiast tego muszę specjalnie dymać do Wrocławia
                    tylko po jakiś świstek, bo obywatel przecież w III RP od tego jest, żeby robić
                    za gońca pomiędzy jaśnie wielmożnymi urzędami państwowymi.

                    W ten oto piękny sposób urzędnicy pozbawili mnie czynnego prawa wyborczego i to
                    bez żadnego wyroku.
                    • sztuk6mistrz Re: Nasi dziadowie 29.08.08, 10:44
                      > W ten oto piękny sposób urzędnicy pozbawili mnie czynnego prawa wyborczego i to
                      > bez żadnego wyroku.
                      Urzędnikom w ogóle bardzo nie na rękę są wybory bo mogą przewrócić ustalony
                      przez nich porządek, po drugie przypominają obywatelom, że urzędnicy powinni być
                      na usługach społeczeństwa, a społeczeństwo mogłoby się stać obywatelskie a
                      powinno być niekompetentne, mieć wyraz twarzy durny i wychodzić w ukłonie tyłem
                      do wyjścia.
                      Żeby zagłosować musiałem zgłosić się do urzędu, wpisać na listę, pójść do lokalu
                      wyborczego i stwierdzić, że mnie na tej liście nie ma, pojechać powtórnie do
                      urzędu, gdzie dobrze opłacane urzędniczki stwierdziły po 45 minutach istnienie
                      dokumentu z moim podpisem dotyczącym wpisania na listę, powrócić do lokalu
                      wyborczego i zagłosować. Ja jestem obywatelem a państwo moim wrogiem!
                      • map4 Re: Nasi dziadowie 29.08.08, 11:45
                        sztuk6mistrz napisał:

                        > Żeby zagłosować musiałem zgłosić się do urzędu, wpisać na listę, pójść do lokal
                        > u
                        > wyborczego i stwierdzić, że mnie na tej liście nie ma, pojechać powtórnie do
                        > urzędu, gdzie dobrze opłacane urzędniczki stwierdziły po 45 minutach istnienie
                        > dokumentu z moim podpisem dotyczącym wpisania na listę, powrócić do lokalu
                        > wyborczego i zagłosować.

                        A teraz wyobraź sobie, że lokal meldunkowy masz we Wrocku a lokal wyborczy w
                        Monachium. 45 minut ? Toż nawet porządny odrzutowiec Lufthansy potrzebuje 70
                        minut, żeby z jednego lotniska przelecieć na drugie.
                        • kolejar Re: Nasi dziadowie 30.08.08, 03:47
                          Drodzy Przedmówcy!
                          Macie całkowitą i zupełną rację w Waszych wywodach na temat utrudnień i
                          urzędników. Ja tylko wzywam do WALKI z tym chłamem. A ponieważ jest źle, to ta
                          walka wymaga tak niezwykłych poświęceń. Uważam, że nie tyle warto, ale nie ma
                          innego wyjścia, żeby zmienić skandaliczny stan obecny. Ostatnich wyborów nie
                          wygrał PiS właśnie dlatego, że wielu ludzi pokonało setki mil na całym świecie,
                          odstali godziny w kolejkach, żeby odsunąć od władzy tamten rząd
                          post-komunistyczny. Dlatego też zdecydowanie protestuję przed sformułowaniami w
                          rodzaju: "kto dopuścił takich ludzi do władzy". A kto miał niedopuścić? Służba
                          Bezpieczeństwa? To TY miałeś to zrobić - "Idź na wybory - zmień kraj!". Ja byłem
                          i mam prawo narzekać. Ludzie, którzy z zasady nie chodzą (to nie do Ciebie Mapie
                          - usprawiedliwiasz się przekonująco), powinni schować swoje pyski w kubeł, a nie
                          tu wypisywać, że system jest do d... Niech wezmą udział w wyborach - może
                          szczególnie bierny - i niech to wreszcie zmienią!
                          • napoj.chmielowy Re: Nasi dziadowie 30.08.08, 07:55
                            Kolejarzu
                            W wyborach bierze się udział gdy ma się z czego wybierać. Nie głosowałem na lisy
                            Frontu Jedności Narodowej i nie będę głosował na listy Frontu Medialnego
                            Ściemniania.
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka