Dodaj do ulubionych

Oddać czy nie?

01.02.08, 20:14
Witajcie
Zastanawiam się, jak zapatrujecie się na kwestię bicia/przezywania i innych
zachowań nagannych ze strony innych dzieci i jaka jest Wasza reakcja jako
rodzica, jakich rad udzielacie swoim "wrażliwcom" w takich sytuacjach (i czy w
ogóle cokolwiek podpowiadacie)?
Ja jestem w rozterce niejako. Bo z jednej strony wolałabym nie wprowadzać
zasady oko za oko, ząb za ząb, nie specjalnie przemawia do mnie zniżanie się
do czyjegoś poziomu, jeśli chodzi o np. chamskie zachowania wśród dorosłych
itp. I tak chciałabym też wychowywać swoje dziecko.
Ale z drugiej... Mój syn nie ma aż takiej pewności siebie, żeby mógł poradzić
sobie z przykrymi uwagami ze strony innych dzieci. O bijatykach w ogóle nie
wspominam, bo aktualnie syn jest najmniejszy i najdrobniejszy w grupie (więc
nawet jakbym chciała mu doradzić "oddaj", raczej nie wróżyłoby to nic
dobrego). Jednak nie chciałabym, żeby syn przyjmował wszystkie przykrości w
bezsilności i milczeniu...
Obserwuj wątek
    • olimama Re: Oddać czy nie? 02.02.08, 23:33
      Ja uczę moją małą odpyskowywania, co niestety idzie mi dość marnie.
      Ale w domu sobie "radzi" więc może i poza domem się uda. Tłumaczę
      też, że często czyjeś niegrzeczne zachowanie nie ma z nią nic
      wspólnego i ma się nie przejmować. Jeśli ktoś robi coś z nią
      (ściska, podnosi) ma mówić, że nie chce tak, a jak to nie działa,
      to ma wrzeszczeć! Raczej ma też nie uciekać, jeśli ktoś ją goni, a
      ona nie chce - ostatecznie, jeśli się boi ma iść do pani i tam
      stać. Bić rzeczywiście nie radzę, ale mówię, że i tak bywa, ze
      trzeba kogoś "trzepnąć" w obronie własnej. No i staram się być z
      nią kiedy jej trudno, gadać, słuchać, pytać.
      • madziaaaa Re: Oddać czy nie? 04.02.08, 14:10
        Jak wiesz sweet, mam ten sam dylemat....
        I dalej nie wiem jak go rozwiązać. Jestem przeciwna biciu w ogóle, więc mówiłam
        Oli, by w takiej sytuacji szła do Pani.Na razie jesteśmy na etapie umiejętności
        odpowiedzi na agresję słowną.
        • sweet.joan Re: Oddać czy nie? 04.02.08, 18:53
          No, właśnie, też mi nie odpowiada prawo "kto silniejszy". Zresztą nauczycielka
          Młodego też poparła moje stanowisko. Na razie mamy ustalone, że po pierwsze
          tłumaczy napastnikowi, że konkretne zachowania mu nie dopowiadają (bo tak się
          dziwnie składa, że moje dziecko większą część dnia bawi się z dzieckiem, na
          które się skarży), po drugie - kończy zabawę, po trzecie - idzie do pani.
          A jak wygląda sprawa z odpowiedzią na agresję słowną? Bo to też mnie interesuje.
          Może nawet bardziej smile
          • madziaaaa Re: Oddać czy nie? 07.02.08, 13:01
            To"idzie do pani" to też troszkę niebezpieczne jest. Bo widzę, że Ola coś za
            często do tej pani chodzi. Więc trzeba znaleźć granicę, by na skarżypytę nie
            wyszła.
            A co do tej agresji słownej, to np, jeśli ktoś do Oli powie, ze jest na przykład
            głupia, to uczymy ją, by odpowiedź brzmiała"nie życzę sobie, byś tak do mnie
            mówił(a)". I oczywiście koniec zabawy z ta osobą.
            • sweet.joan Re: Oddać czy nie? 07.02.08, 14:56
              Z tą panią to tez tak myślałam, dlatego to jest na ostatnim miejscu, najpierw ma
              próbować radzić sam. Młody mówił po prostu, że tak jest u nich w przedszkolu
              ustalone, że dzieci "skarżą się" pani na nietolerowane zachowania innych.
              • madziaaaa Re: Oddać czy nie? 07.02.08, 21:55
                no taj jest ustalone, ja to wiem, tylko czy z kazdym śłowem latać do pani?
                Bo np koleżanka powiedziała, że mój rysunek jest brzydki?
                • sweet.joan Re: Oddać czy nie? 08.02.08, 15:10
                  A, nie! Oczywiście, że nie! Do pani w ostateczności.
    • anna_sla Re: Oddać czy nie? 06.02.08, 22:19
      u nas również na razie uczymy wrażliwca obrony słownej, ale u nas pole bitwy
      jest w domu, o zabawki.. Nie wiem co wstąpiło w córcię, ale złapałam ją na tym,
      że zabiera bez słowa braciszkom zabawki, bo ona akurat chce się nimi bawić, Ci
      ją za to biją a ona wrzeszczy, że ją biją i upomina ich albo ja nie patrzę
      popycha.. Do tej pory nie wiedziałam, że to ona jest prowodyrką i chłopakom
      dostawało się reprymendy niesłusznie. Od kilku dni ją przyuważyłam.. a co idzie
      za jej zachowaniem? Oczywiście naśladownictwo rodzeństwa, bo skoro ona tak robi
      to czemu oni mają tak nie robić? A do tego Krzyś ma dziwną naturę, że tutaj robi
      cacy cacy a potem klap z całej siły i cieszy się prosto w twarz, a przy tym jest
      tak komiczny, że naprawdę strasznie mi trudno zachować powagę i nie raz parskam
      śmiechem. Tak, że moi szlifują się w domu, ale są jeszcze mali i często pomagają
      same uniki, oddalenie się od napastnika czy chwycenie za rękę i to oczywiście ze
      słowotokiem "boli, nie rób tak, przykro mi" itp. itd.
    • ankagoz Re: Oddać czy nie? 04.04.08, 15:03
      A ja już nie wiem jak mam postępować. Fizycznie dziecko nie umie się
      bronić. Naewt kiedyś mi mówi. Mama chłopcy mnie kopali a ja
      udawałam, ze mnie nie boli. Ręce mi opadły. Chciała być zuch a tu
      mama nie pochwaliła. To znow płacz- dzieci mnie przezywają że jestem
      gruba. No to podpowiedziałam jej by mówiła, że woli być gruba niż
      głupia - ale chyba też nie przeszło. Poprostu brak mi już sił i
      pomysłów. ( 6 lat będzie niedługo )
    • anika305 Re: Oddać czy nie? 04.07.08, 11:55
      A ja jestem na etapie lęku przed przedszkolem jak widzę jak się moja córa
      zachowuje i jak daje sobą poniewieraćsad Ma w tej chwili 3,5 roku. A ja nawet
      nie wiem jak jej tłumaczyć, bo chyba do niej nie trafiam. Wiem to po tym, że
      wraca ciągle do tego samego wydarzenia mimo, że tłumaczę. Np "dlaczego chłopczyk
      mnie strzela"- tłumacze,że to zabawa, żeby się nie przejmowała, że inne dzieci
      się tak nie bawią to niech bawi się z nimi itp. A za parę godzin, dni : dlaczego
      chłopczyk mnie strzela?
      Może źle tłumacze maluchowi, jak jej to powiedzieć,żeby jej to nie męczyło? I mi
      też jest przykro,że tak się tym przejęłasad

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka