sweet.joan
02.04.08, 10:09
i chciałabym się podzielić z Wami tym, czego się dowiedziałam, co mi doradzono.
Otóż większość to nie było nic nowego, wygląda na to, że staramy się wychowywać dziecko dobrze, tak jak należy, w teorii ponoć wszystko super, nic nowego się nie dowiedziałam, ale na wszelki wypadek przytoczę tu najważniejsze punkty:
- budowanie poczucia własnej wartości, przede wszystkim:
a) pochwały - konkretne, za konkretne dokonania, nie przechwalanie "ach, jaki ty cudowny jesteś", tylko "brawo, sam zapiąłeś guziki, jestem z ciebie dumna!"
b) dawanie wyboru i pozwalanie na podejmowanie decyzji - wybór dostosowany do wieku, czyli maluchowi nie mówimy "ubierz się, w co chcesz", tylko pytamy, które skarpetki woli założyć - czerwone czy zielone. To samo z decydowaniem: nie targujemy się o to czy np. idziemy na spacer, tylko pozwalamy zadecydować, czy idziemy na plac zabaw, czy na rower itp.
c) uwaga na żarciki! Dzieci bardzo serio biorą do siebie wszystko, co usłyszą (szczególnie te wrażliwe) i niewinne zdawałoby się "ale gapcio z ciebie" wypowiedziane z uśmiechem, żartobliwie, może dziecko mocno utwierdzić w przekonaniu, że jest niezdarą. Tu też zwracamy uwagę na to, co mówią inni bliscy, np. dziadkowie, opiekunka.
d) motto

: "zawsze widzieć szklankę do połowy napełnioną, a nie do połowy pustą", czyli zauważać wszystkie dobre strony, najmniejsze postępy, osiągnięcia, każde umiejętności i zdolności dziecka.
Poza tym zachęcać do samodzielności (poprzeczka zadań dostosowana do wieku albo nawet lekko obniżona), stwarzanie warunków do tego, żeby dziecko miało okazję się wykazać.
W kontaktach z innymi wspierać, ale nie wyręczać.
Do poczytania:
www.edziecko.pl/starsze_dziecko/1,79350,3875080.html
Faber, Mazlich "Jak mówić... jak słuchać..."
Bardzo polecała pani psycholog bajkoterapię:
www.abcbaby.pl/?page=Structure&id=73
Poza tym zaleciła kontakt z inną panią psycholog, która prowadzi zajęcia dla dzieci nieśmiałych. Idziemy w przyszły wtorek, dam znać, jak było. Cieszę się, bo ta pani ma doświadczenie również w SI, więc w razie czego, dostrzeże ewentualne sygnały, gdyby jednak coś było na rzeczy (bo muszę dodać, syn ostatnio często ma zwyczaj zatykania uszu, zresztą nauczycielki z przedszkola też zauważyły, że wyraźnie męczy go hałas).
To tyle u nas.
Pozdrawiam!