grazynaraj 14.01.07, 15:21 Wychodzimy za wybranego męzczyzne a nie mozemy zaakceptowac kogos kto go na takiego własnie wychował . Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
rozowa8 Re: jak to jest ? 16.01.07, 16:51 to jest tak, że nie każdego faceta wychowuje ta wredna teściowa, bo może to robić teść, albo jeszcze kto inny. I nie jest powiedziane, że to właśnie po matce odziedziczy charakter !!! Proste nie? Odpowiedz Link
kekoa2 Re: jak to jest ? 18.01.07, 21:51 mnie też to dziwi bo sama teraz bede miala synka,jak bardzo nie cierpie tesciowej a kocham jej syna-jak to mozliwe...???nawet juz nie widze zwiazku miedzy nia a nim z tej niechęci,może to jakaś zazdrośc specyficzna i rywalizacja bo z jakiej racji ona ma mówiś mojemu facetowi co ma robić i wtrącać sie w nasze prywatne sprawy,taka obca baba. Odpowiedz Link
grazynaraj Re: jak to jest ? 20.01.07, 20:57 WQyobrażsobie ,że za dwadzieścia parę lat Ty też będziesz tą obrzydliwą babą .Skomplikowane. Odpowiedz Link
wiola-1405 Re: jak to jest ? 13.12.07, 18:45 pociesza mnie to co czytam na tym forum bo myślalam ze to ja mam jakis problem ze sobą, a widze ze nieakceptowanie rodziny meża jest powszechne. mój przyszły mąz ma do mnie zal ze nie chce utrzymywac kontaktów z jego rodzicami, a ja po prostu nie moge sie przełamac, a wiem ze po slubie bedzie tak samo. on mi czasami mowi,ze skoro ich nie akceptuje to tak jakbym jego nie akceptowała. ale tak nie jest kocham go a mimo tego wiem ze do nich nigdy sie nie przekonam mimo ze sie wiele razy starałam. najchetniej to bym w ogóle ich nie widywała nie są mi do niczego potrzebni a z ich powodu tylko ciągłe kłotnie w naszym związku Odpowiedz Link
grazynaraj Re: jak to jest ? 20.01.07, 20:55 A może krasnoluki ,charakter to pewnie on może mieć po żonie ale matka zwykle wychowuje go do chwili kiedy go wybieramy .Coś tu jest nie tak ,chyba w grę wchodzi obrzydliwa zazdrość,która tak trawi obie strony.Boże a,co czuje ten biedny facet ,który obie chciałby kochać, myślę ze lepiej nie wychodzić za mąż skoro można spotkać tę wredną teściową i miec taki grzech na sumieniu aby człowiek którego kochamy musiał tak wybierać. Odpowiedz Link
simone-balbina Re: jak to jest ? 05.09.07, 15:17 nie uważam żeby to pytanie miało sens. W konflikcie z teściową raczej nie chodzi o to jaką ona jest matką, a raczej jaką teściową, a to bardzo duża różnica. Myślę, że żadna z dziewczyn nie uważa teściowej za złą matkę, a jedynie za złą teściową. Stosunek teściowej do synowej nigdy nie dorówna stosunkowi matki do syna. Popatrz na to z drugiej strony. Dlaczego teściowa sprawia przykrość swojej synowej, skoro tą własnie kobietę wybrał jej ukochany syn i to ta kobieta go uszczęśliwia i za samo to należy jej się szacunek. Poza tym z chwilą gdy mężczyzna ma już swoją wybrankę, jego matka powinna brać pod uwagę nie JEGO, tylko ICH, i traktować ich jak jedność. Odpowiedz Link
annelie1 Re: jak to jest ? 30.09.07, 01:09 simone-balbina napisała: <Myślę, że żadna z dziewczyn nie uważa > teściowej za złą matkę, a jedynie za złą teściową> Niestety ja do nich nie moge sie zaliczac. Naszczescie i moj maz uwaza swa matke za zla i wiemy oboje, ze kiepski z niej egzemplarz na tesciowa. Czasem az nie moge uwierzyc, ze mam w mezu takie wsparcie! Odpowiedz Link
burza4 Re: jak to jest ? 30.09.07, 16:49 założenie, że facet jest taki jaki jest jedynie dzięki matce jest nieporozumieniem. na całkoształt charakteru składają się najróżniejsze sprawy, wpływ rodziców (nie tylko matki) wcale nie jest tak przemożny. Masa ludzi powiela wzorce z domu, ale równie dobrze - odcinają się od nich. Dzieci nie przejmują na ślepo norm, weryfikują je, niektóre zachowania - odrzucają. Dodatkowo duży wpływ ma otoczenie, wiele osób dopiero "między ludźmi" widzi kontrast między tym, co mieli w domu a tym, jak żyją inni. Odpowiedz Link