mama_mak
31.03.12, 19:48
Chba wszystko powiedziane w temacie.

Kiedy Wasze dzieci zaczynaly ? Od samego poczatku ?
Moze w ogole, bo np. graja na wyczucie (Suzuki ?) ?
Jak cwiczycie ?
Otoz moja grala od lutego zeszlogo roku do marca tego bez. I jakos nie zwariowala z tego powodu, gra rzeczy trudne, Marsz Tureceki, Jezioro Labedzie, Vivaldiego, Czernego, Manciniego. Zawsze uwielbiala przyspieszac, czasem robimy z tego zabawe. No i nagale, doszedlszy do wniosku ze rozumek 5 i 1/2latki do tego doros pan zarzadzil metronom. Nie w tych utworach. W takich prosciutkich, co to same cwiercnuty i polnuty, wstyd mi bylo taka ksiazke kupowac

I okazalo sie, ze choc po 5 dniach jej sie znudzil (a komu nie !) to... nagle zaczla grac regularnie. Np. Wiosne, gdzie pedzila pod koniec czy takie skoczne typu "Swinki trzy" (wiadomo Mozart), to przyspieszala bezwiednie. Teraz nie. Na dodatek latwiej pojela podzial nut, liczenie i nawet w utworach, tkore grala dobrze wartosciowo ale sie rozjechalo (bo czasem miala po prostu wlasna wizje, niezbyt drastycznie odbiegajaca), to znow latwiej mi jej wytlumaczyc i poprawic to rozjechanie wartosci.
Ale grania bardziej zawilych utworow, tcyh z 1/8 i 1/16 to nie widze, moze tez dlatego, ze sama nigdy nie bylam w tym swietna.
Jakie macie doswiadczenia z tym sprzetem ? Bo my sie na razie swietnie bawimy i duzo pochwal sie zrobilo