Dodaj do ulubionych

pasozyty-niekonwencjonalne metody leczenia

10.12.08, 19:24
czesc,
juz kiedys pisalam na forum o niejadku, ktory w miare jadl. ostatnio
Zosia je bardzo wybiorczo - jogurty, parowki, jajka, raz na jakis
czas troche zupy... ogolnie tragedia :/
rozmawialam z moja doktor pediatra na ten temat i zasugerowalam ze
moze jednak zrobic badania w kierunku pasozytow (chodzilo mi glownie
o lamblie). ona poradzila, zeby zrobic corce test w gabinecie
terapii biorezonansowej. przyznam sie ze baaaardzo sceptycznie
podchodze do tematu. mimo to jednak zdecydowalam sie na to badanie
(koszt 80 zl) i niedaleko domu. wyszly nam lamblie, tasiemiec
uczulenie na pszenice i na bialko jaja kurzego (surowe). no i nie
bardzo wiem co z tym fantem zrobic :/
dostalam jakis lek na tasiemce, chinskie ziolka na lamblie i apetyt.
i mam zmienic diete (nie dawac pszenicy, no i jajka maja byc na
twardo a jajecznica mocno scieta).
czy mozecie mi cos doradzic? leczyc dziecko? czy na wszelki wypadek
zrobic jej badania w kierunku pasozytow z kalu? i dopiero
przeleczyc?
na pewno jutro sie skontaktuje z moim pediatra, ale dzis mie sie nie
udalo. prosze o rady
Obserwuj wątek
    • slonko1335 Re: pasozyty-niekonwencjonalne metody leczenia 10.12.08, 19:56
      Ja bym zrobiła badania z kału ale w porządnym, bardzo porządnym laboratorium i z
      kilku próbek. Ja robię zawsze przynajmniej z 5 kolejnych kup. Pamiętaj, ze
      badanie na pasożyty i na lamblie to inne badania, a na owsiki też najlepiej
      osobny test plasterkowy zrobić bo z kupy nie wychodzą często.
      Co do biorezonanasu to się nie wypowiadam ale słyszałam wiele dobrego. Mojej
      znajomej to co wyszło na biorezonansie w stu procentach pokryło się później z
      innymi badaniami. Też przymierzamy się do zrobienia córze, tym bardziej, że i u
      niej był ylamblie a teraz jest jakaś alergia.
      • slonko1335 Re: pasozyty-niekonwencjonalne metody leczenia 10.12.08, 19:58
        No i zapomniałabym, lamblie wyleczyłam niekonwencjonalnymi metodami, lek
        przepisany przez lekarza nie podziałał. Cóż z tego jak prawdopodobnie są znowu
        ale tutaj pewnie problemem jest nieprzeleczenie całej rodziny. Pamiętaj aby
        kuracja p.pasożytom była skuteczna musi być leczona cała rodzina, niania czy
        babcia jeżeli dzieckiem się zajmuje i zwierzęta domowe..
        • strzalka501 Re: pasozyty-niekonwencjonalne metody leczenia 11.12.08, 07:54
          Dziewczyny.
          Ja zawsze myślałam,że jak ma sie tasiemca,to właśnie jest parcie na
          jedzenie:/Myliłam sie???Wiem,że lambie to wręcz odwrotnie.
          Napiszcie jakimi sposobami leczyłyście dzieci-może to być pomocne w
          przyszłości.Przyznam,ze mam świra na punkcie robali i podaje środki
          na robale raz na pół roku moim dzieciom.
          Nigdy młodej lambie nie wyszły,ale to rzadko można stwierdzić w
          normalnych laboratoriach.
          A gdzie sie robi taki rezonans?Chetnie bym ją na takie cudo
          posłała.Zreszta nie tylkę ją hehehe;)
          Czy ten biorezonans to może wykazac inne choroby,czy tylko uczulenia
          i robale?
          • perlai Re: pasozyty-niekonwencjonalne metody leczenia 11.12.08, 09:38
            też tak kiedyś myślałam o tasiemcu:)
            strzałko, jeśli jesteś z warszawy, to biorezonans możesz wykonać w
            Vega Medice, w innych miastach trzeba poszukać, na pewno się
            znjadzie;)
            u nas biorezonans też wykazał robale i candidę. od początku tego
            roku leczymy małą (ma jeszcze inne problemy) homeopatycznie + zioła.
            efekty są, apetyt dopisuje jej znakomity, przybiera ładnie na wadze.
            biorezonans może wykazać inne choroby, tylko trzeba to umieć
            zinterpretować. np. u mojego znajomego, który ma cukrzycę, wyszła
            nietolerancja (uczulenie) na cukier. teraputka od razu zasugerowała,
            że może mieć cukrzycę (znajomy nie przyznawał się przed
            przystąpieniem do badania do swojej choroby)...
            • zuzuua Re: pasozyty-niekonwencjonalne metody leczenia 11.12.08, 10:33
              dodatkowo oddamy jeszcze kal do badania na lamblie, tasiemca i
              candidie do laboratorium felixa. najgorsze jest to ze moj maz wogole
              nie wierzy w to badanie. uwaza ze biorezonans to wyrzucone
              pieniedze, uczelenie na pszenice to wymysl szarlatana... i nakarmil
              mala bulka. a zosia nie je, bo nie umiem jej nakarmic ;( bo
              niezabawiam, i nie biegam za nia :(
              jak przekonac meza?
              • perlai Re: pasozyty-niekonwencjonalne metody leczenia 11.12.08, 12:08
                przekonać męża... trudne zadanie;)
                ja sama nie mogłam się do tego przekonać. przekonało mnie dopiero
                zrobienie badania w trzech różnych miejscach i wszędzie takie same
                wyniki.
                później znajomi zaczęli się przyznawać, że też robili testy na
                alergię biorezonansem i odczulali się w dobrym skutkiem w ten sposób.
                • strzalka501 Re: pasozyty-niekonwencjonalne metody leczenia 11.12.08, 15:22
                  Fajnie,że mi podpowiedziałaś.Napewno zpisze tam swoje córki.Obie!Nie
                  wiem,czy sama się tam nie przebadam hehehe.Jezeli tak dobrze o tym
                  piszecie.
                  Co do meżów...
                  Ja osobiscie nie mam takiego problemu,ale...
                  Potrząśnij i już!hehehehe,żartuje sobie.Nie wiem,jak możesz go
                  przekonac,bo ja ze swoim w kwestii leczenia dzieci i ich wychowania
                  trzymamy koalicję.Ja decyduje jakie badania robimy,a mój mąż czeka
                  tylko na wyniki.Później oboje trzymamy sie zasad ustalonych z
                  lekarzem.
                  Pogadaj z nim.Powiedz,że odstawienie pszenicy to nic strasznego i
                  przeciez jej nie zaszkodzi-a może pomóc.Zawsze warto spróbowac.Ja
                  przynajmniej jestem takiego zdania.
                  Idę teraz na strone tej Vega Medici;)
                  Paa
                  • slonko1335 Re: pasozyty-niekonwencjonalne metody leczenia 12.12.08, 14:41
                    Zapisałam Młodą na biorezonans na środę. Mam już wyniki testów ze szpitala i
                    zobaczymy czy się wyniki pokryją.
                    Dam Wam znać jak wyszło.
                    • strzalka501 Re: pasozyty-niekonwencjonalne metody leczenia 12.12.08, 19:25
                      A po przeczytaniu kilkudzuesięciu wypowiedzi na temat
                      VegaMedica,stwierdziłam,ze dam sobie spokój.Nawet tu na forum
                      Gazetowym jest huczno o ich metodach i większośc jest negatywna:(
                      Później zadzwoniłam tam,zapytałam jak oni to wykonują-pani mi
                      opwiedziała wszystko.
                      Pogadałam z moja siostrą,która jest lekarzem na oddziale zakaźnym
                      dziecięcy i ona mi to odradziła.Powiedziała,żebym sobie darowała te
                      140zł(koszt wizyty),bo i tak wcisną mi robale,uczulenia i odczulanie.
                      No i chyba jednak nie zdecyduje się.
                      Ale napisz Słonko jak było.Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii.
                      • zuzuua Re: pasozyty-niekonwencjonalne metody leczenia 12.12.08, 19:39
                        ja rowniez rozmawialam z kolezanka-lekarzem na temat biorezonansu.
                        poradzila mi zrobic posiew kalu w kierunku pasozytow i lambii w
                        zwyklym laboratorium. i jesli wyjda-przeleczyc dziecko i koniecznie
                        cala rodzine (mnie, meza, babcie, dziadk i kota!). powiedziala ze
                        skutki uboczne pasozytow, sa duzo gorsze niz skutki uboczne lekow na
                        nie.
                        na razie mala zaczela jesc! zjadla dzis mleko (o 5 rano) dwie pajdy
                        chleba z maslem, zupke chinska (troche) na obiad, zagryzla to duzym
                        bananem i serkiem waniliowym. potem pol nalesnika, mandarynka i
                        mleko! calkiem niezle biorac pod uwage ze jest przeziebiona, zreszta
                        ja tez i caly dzien lezalam w lozku a mala zajmowal sie tata.
                        dla spokoju sumienia zaczne zbierac kal i zawioza do laboratorium.
                        na razie szukam dobrego alergologa w wawie, najlepiej z LIMu. jesli
                        mozeczie mi kogos polecic, bylabym wdzieczna. szukalam juz na forum
                        alergie o alergologach, ale sa zdania podzielone...
                      • slonko1335 Re: pasozyty-niekonwencjonalne metody leczenia 12.12.08, 21:10
                        Fakt tanie to nie jest (u nas 130 zł), ja biorezonansu nie mam zamiaru jednak
                        traktować jak wyroczni ale jestem ciekawa co wyjdzie i zwrócę wtedy na te
                        konkretne rzeczy baczniejszą uwagę a jak wyjdą pasożyty to będę pod tym kątem w
                        laboratorium sprawdzać dodatkowo, bo niestety pasożyty lubią nie wychodzić.
                        Wiecie, mi na 8 próbek lamblie w jednej wyszły, tzn. nie mi tylko Alce....teraz
                        po 3 próbkach negatywny ale ja oczywiście dla pewności zbiorę więcej...
                        • strzalka501 Re: pasozyty-niekonwencjonalne metody leczenia 13.12.08, 09:03
                          Niestety nie pomogę z alergologiem,ponieważ moje ma "tylko"uczulenie
                          na gluten i my leczymy ją na działdowskiej u gastroenterologów.Super
                          ludzie.Nigdzie nie udało mi się trafic na tak przyjaznych lekarzy.O
                          CZD juz nie wspominam nawet,bo dziady straszne.Nic nam nie
                          pomogli,tylko spławiali.
                        • zuzuua Re: pasozyty-niekonwencjonalne metody leczenia 13.12.08, 10:23
                          Słonko, ja na alergiach wyczytalam ze to nie w kazdym laboratorium
                          wychodzi. te "ludzkie" nie umieja tego wykrywac. mi natomiast babka
                          od biorezonanasu powiedziala ze w warszawie jest tylko jedno
                          laboratorium-a konkretnie jedna pani, ktora umie to robic. ja na
                          alergiach wyczytalam ze matki oddaja kal na posiew do laboratorium
                          felixa (ja znalazlam ze jest to na wale miedzeszynskim) lub na
                          zelazna (chyba) do sanepidu.
                          z polecania dostalam namiar na lekarza pediatre-immunologa i
                          zastanawiam sie czy sie do niego przejsc. podobno alergie tez leczy.
                          no ale to dopiero po nowym roku, musze miec najpierw wyniki "w reku".
                          • slonko1335 Biorezonans-byłam - relacja 17.12.08, 18:50
                            Ogólnie ja do takich rzeczy podchodzę bardzo sceptycznie ale co tam zaszkodzić
                            nie zaszkodzi...
                            Wyszły lamblie ale to akurat jestem na 99 procent pewna, że są na sto będę w
                            sobotę bo do piątku zbieram kał na badania, poza tym Candida ale ona z lambliami
                            zwykle w parze a i dieta mojej córy jej sprzyjająca więc nie zdziwiłam się.
                            Z testami alergicznymi u lekarza pokryła się pszenica, kukurydza, soja, poza tym
                            wyszły jeszcze rzeczy na które w szpitalu nam testów nie robili (jabłko, maliny,
                            cytryna, migdały, jakaś pleśń, trawa).
                            Nie zgadza się białko, bo białko i żółtko jako jedyne nie dały żadnej reakcji u
                            lekarza, tutaj była nietolerancja. Biorezonans nie wykazał alergii na białka
                            mleka krowiego ani na żyto i ryż, które wyszły wcześniej (jednak alergia u
                            lekarza na te produkty mogła wyjść na skutek lamblii)
                            Odczulanie w sumie strasznie drogie nie jest bo 50 zł od alergenu, odrobaczanie
                            i odgrzybianie 40 zł ale Pani nam zaproponowała, że przy okazji odczulania już
                            za darmo z robalami i grzybami się rozprawi.
                            Ach jedna rzecz mnie zdumiała najbardziej, Alka dzisiaj w nocy strasznie
                            kaszlała i bardzo źle spała, na biorezonansie dzisiaj wyszło uczulenie na
                            świerka a my wczoraj kupiliśmy pięknego świerka, który stoi przy jej łóżku,
                            dzisiaj przestawimy i zobaczymy co się będzie działo....
                            • perlai Re: Biorezonans-byłam - relacja 18.12.08, 08:19
                              odgrzybianie i odrobaczanie tą metodą u małego dziecka może się nie
                              sprawdzić. z tego co wiem, potrzebnych jest kilka sesji, podczas
                              których pacjent musi dość spokojnie leżeć. jednak można spróbować,
                              może się uda przy jednoczesnym wprowadzeniu diety przeciwgrzybicznej
                              i silnych probiotyków .
                              nie warto odczulać od razu wszystkich alergenów. wybierz tylko
                              takie, które rzeczywiście teraz mogą przeszkadzać. po przeleczeniu
                              candidy i lamblii może okazać się, że alergia na pewne produkty
                              wyciszyła się, zniknęła. u mojej córki tak się stało z glutenem.
                              lamblie rzeczywiście mogą "zagłuszać" wyniki jeśli chodzi o pewne
                              alergeny. u mojej córki jednak jest odwrotnie. lamblie nie wychodzą
                              ani w biorezonansie, ani w badaniu kału, ale lekarka twierdzi, że są
                              objawy wskazujące na obecność lamblii i że pewnie candida zagłusza
                              wyniki (póki co nie leczymy lamblii).
                              • slonko1335 Re: Biorezonans-byłam - relacja 18.12.08, 08:32
                                Jeszcze nie wiem czy na to odczulanie w ogóle się zdecydujemy, jeżeli już to
                                może na tą trawę i pleśń, nie wiem, jakaś alergia wziewna jest na pewno bo co
                                roku w maju są problemy. Robale chętnie bym spróbowała bo póki co poprzednie
                                metody konwencjonalne zawiodły, wytępiliśmy balsamem kapucyńskim ale nie na
                                długo niestety.... Aluta na szczęście u lekarza grzeczniutka i spokojna więc z
                                leżeniem problemu nie będzie. Priorytetem jest wytępienie lamblii ale żeby
                                dostać coś od lekarza muszę mieć wynik na papierku z laboratorium, bo mimo, że
                                lekarka sama mówi, że na lamblie wszystko wskazuje to leczyć bez wyniku nie chce
                                a dziecko mi kilka razy dziennie płacze, bo brzuszek boli:( No ale w sobotę
                                wynik powinien już być, baaardzo się zdziwię jak nie będzie dodatni i prawdę
                                mówiąc mam nadzieję, że te lamblie wyjdą bo jak nie to już nie wiem jak dziecku
                                pomóc.....
                                Skorzystamy z porady dietetyczki jeszcze może ona coś wymyśli i jakąś dietę
                                antyrobalową i na candidę podpowie...
                                • zuzuua Re: Biorezonans-byłam - relacja 28.12.08, 21:18
                                  czesc,
                                  konsultowalam sie z innym lekarzem a propos robakow. lekarz
                                  powiedzial, ze tasiemiec nie wychodzi z kalu. dostalismy na
                                  odrobaczenie Zentel dla Zosi i i Vermox dla nas. powidzial ze
                                  lamblie w "ciemno" leczyc nie mozna, ze dopiero jesli wyjda z kalu,
                                  i to tez trzeba kilka razy nosic do laboratorium zanim wyjda. o
                                  biorezonansie powiedzial,ze dziala tylko dobrze na kieszen :)
                                  jeszcze jedno - podobno na robaki dobra jest ... coca-cola :)
                                  Slonko - w przypadku odrobaczania odrobacza sie cala rodzine i
                                  wszystkich, ktorzy mieli kontatkt z dzieckiem (babacia, niania itp),
                                  zwierzeta (kota, psa tez)
                                  • zuzuua poprawa apetytu! 28.12.08, 21:28
                                    zapomnialam napisac w poprzednim poscie - w ostatnich dniach
                                    poprawil nam sie apetyt. zmienilam Zosi kojnosc posilkow i jakos
                                    zaczela jessc, nawet mialam wrazenie ze sie zaokraglila na buzi...
                                    dzisiaj znow nie zjadla kolacji, ale sie nabablowala cola (na
                                    robaki ;). jutro dam jej troche mniej...
                                  • slonko1335 Re: Biorezonans-byłam - relacja 29.12.08, 14:03
                                    Zuzuua ja wiem, że trzeba odrobaczać całą rodzinę, kłopot tylko w tym, że mnie
                                    nie można było wcześniej i nie bardzo można teraz ale lamblie mi póki co jeszcze
                                    nie wyszły, jak wyjdą to będę kombinować co zrobić...
                                    No ale nic póki co na lamblie leki dostanie tata i babcia, zwierząt nie
                                    posiadamy, Alka już dostaje i znowu mam zwrot o 180 stopni bo sama prosi o
                                    jedzenie, no i przede wszystkim nie narzeka na brzuszek. Byliśmy już na jednej
                                    "kuracji" biorezonansem, dzisiaj idziemy na drugą, teściowa nam zasponsorowała a
                                    zaszkodzić nie zaszkodzi, jeśli chodzi o opinię to są baaardzo różne tak jak w
                                    przypadku leków homeopatycznych, chyba trzeba po prostu spróbować i zobaczyć czy
                                    pomoże czy nie....zmieniłam jej też dietę, na zdrowszą, taką której nie lubią
                                    robaki i candida, no i zobaczymy co z tego będzie...
                                    -
                                    Moje Promyczki kochane:
                                    Alicja 15.03.2006
                                    Szymon 23.09.2008
                                  • slonko1335 Re: Biorezonans-byłam - relacja 29.12.08, 14:12
                                    A i jeszcze jedno, jaja tasiemca jak najbardziej można wykryć w kale, można też
                                    tam znaleźć jego części, więc nie wiem skąd ten lekarz ma takie informacje, być
                                    może laboratoria po prostu rzadko to wykrywają tak samo jak lamblie, bo pediatra
                                    do której poszliśmy z wynikiem z lambli też była bardzo zdziwiona że w kale
                                    można je znaleźć, no ale to już była nasza ostatnia wizyta u niej....
                                    • zuzuua Re: Biorezonans-byłam - relacja 29.12.08, 16:04
                                      lekarz powiedzial ze teoretycznie wychodza, ale to zalezy w duzej
                                      mierze od umiejetnosci laboranta. powiedzial ze dobry laborant
                                      znajdzie wszystko. to mialam na mysli :) tylko napisalam taki skrot
                                      myslowy.
                                      Slonko - napisz mi prosze jaka dieta jest ktorej nie lubia i robaki
                                      i candidia? czy chodzi o nie podawanie cukru?
                                      dzisiaj moje dziecko nie zjadlo sniadania (tylko sie opilo woda) a
                                      na lunch o 12 zjadla banana i "ziupe" i troche sera bialego z
                                      pomidorem (ze sniadania), i troche buly. i chodzila i mowila "am-
                                      am". pozdrawiam i trzymam kciuki by mala Alka tez chetnie jadla
                                      • slonko1335 Re: Biorezonans-byłam - relacja 29.12.08, 22:22
                                        Zuzuua podstawa to dieta bezmleczna, bezcukrowa i bezglutenowa. Nie daję rady
                                        wszystkiego na raz ale ograniczyłam mleko i gluten do minimum, usunęłam cukry
                                        wszelakie. Dodaje do czego się da czosnek i cebule, bo tego robale nie lubią,
                                        grapefruity, siemię lniane, olej z dyni, dynię, dobre probiotyki, pestki z dyni
                                        i słonecznika, przyprawy, zresztą zobacz wątek:
                                        forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=578&w=77642849&a=77642849
                                        • perlai Re: Biorezonans-byłam - relacja 30.12.08, 07:52
                                          dziewczyny, to super, że wasze dzieciaczki zaczęły jeść:):) w wielu
                                          przypadkach u niejadków to właśnie pasożyty i grzyby są przyczyną
                                          braku apetytu. jesteście tego kolejnym przykładem:) wiele informacji
                                          na temat diety znajdziecie też na forum "candida", ale tak jak
                                          napisała slonko podstawa to dieta bezmleczna, bezglutenowa i
                                          bezcukrowa, z tym że u małych dzieci nie można całkowicie
                                          wyeliminowac węglowodanów.
                                          slonko, dobrze wyczytałam, że jesteś ze szczecina?!
                                          • slonko1335 Perlai 30.12.08, 09:23
                                            Tak ze Szczecina:)
                                            • perlai Re: Perlai 30.12.08, 10:56
                                              ja też ze szczecina:)
    • zuzuua po podaniu lekow 06.01.09, 14:35
      w ten w-ned podalismy malej leki przeciwko robakom - zental, my
      wzielismy vermox. dzisiaj mija juz 4 dzien, po "odrobaczniu" wg
      lekarza, mala powinna zaczac jest duuuzo lepiej. w w-end jadla
      bardzo dobrze. chetnie, sama siadala do stolu, zjadala do konca, z
      minimalnymy stratami. i jadla zupe, II danie, i kolacje. nawet jakis
      podwieczorek przechodzil. od pon nasz powrot do pracy, mala
      urzadzila strajk glodowy. zjadla troche banana, troche zupy, II
      dania nie ruszyla (swojego) nie ruszyla, zjadla kilka kopytek. i na
      tym koniec :( dobrze ze chociaz pije chetnie.
      po 3 dawce zentalu mamy zrobic kal na lamblie (jesli apetyt sie nie
      poprawi). maz mnie pociesza, ze jesc nie zacznie tak od razu, ze to
      troche potrwa.
      czasem mam ja ochote skrzyczec ze nie je, ale wiem ze jesli bede
      miala pretensje, to bedzie jeszcze gorzej...

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka