maria9
11.07.08, 11:07
wątków na tym forum odnoszę przykre wrażenie, że większość
piszących tu kobiet to niewolnicy (niewolniczki?) swoich emocji.
Oraz niewolniczki swoich mężczyzn...
A emocja, której są niewolniczkami to nie miłość, tylko - bardzo
brzydka cecha - zazdrość wynikająca nie z miłości do drugiego
człowieka, tylko z miłości do samej siebie.
Czytając to forum zaczynam rozumieć, czemu mężczyźni potajemnie
zdradzają swoje kobiety - być może również dlatego, że nie są one
emocjonalnie samodzielne, mają niskie poczucie własnej wartości,
jeśli nie mogą powiedzieć o mężczyźnie "tylko mój ci on"?
Czy niewolnik może być interesującym partnerem?