Gość: unsatisfied
IP: *.bydg.pdi.net
04.12.02, 10:32
Ja nie mogę wyciągać wniosków i proponować rozwiązań w edukacji .
Jakakolwiek krytyka z mojej strony jest traktowana jak atak .
A nauczyciel może podważać mój autorytet w oczach mojego dziecka
i klasy ?
Otóż nie mając czasu na tłumaczenie córce ćwiczenia z angielskiego
napisałem dla niej zdanie , które ona przepisała .
Nauczycielka zauważyła , że zdanie zostało przepisane , ale
nie problem w tym . Stwierdziła , że zdanie jest niegramtyczne .
Dwa razy przeczytałem zdanie szukając błędów . Nie znalazłem .
Może Wy znajdziecie .
"There are a mouse in the shoe , an elephant behind the curtain
and a parrot on the table ."
Zdanie zawierało zapewne inne zwierzątka umieszczone gdzie indziej .
Obawiam sie , że "brak gramatyki" dotyczył użycia czasownika "be" w liczbie
mnogiej . Otóż mnie niegdyś uczono , że rzeczownik złożony połączony
spójnikiem "and" należy traktować jak liczbę mnogę . Tak mnie uczono
w stanach . Czyżby to gramtyka języka angielskie w Polsce tak
bardzo się różniła od tej uczonej za oceanem ? Czyżby oni znali ten
angielski gorzej niż my ? Czyżby czas spędzony na uczelni amerykańskiej
był czasem kompletnie straconym .
We wszystkim nasza edukacja jest lepsza . Oni jakby wcale nie myśleli
a tylko wysługiwali się geniuszami z Polski , Rumunii i Rosji .
Nawet kiepsko uczą angielskiego , bo po 7 latach ( 5 lat na prestiżowej
uczelni ) robię tak podstawowe błędy w angielskim .