black_halo
11.02.21, 14:48
Przyznam szczerze, ze parenascie lat mieszkania w Belgii spaczylo mi nieco umysl ale nadal mam wrazenie, ze jednak pewnych rzeczy sie nie robi z dziecmi. A obserwuje to zachowania takie jak:
- notoryczne calowanie wlasnych dzieci w usta, malych, duzych i doroslych. Chyba najwiekszy szok przezylam jak zobaczylam tesciowa mojej kolezanki, ktora caluje w usta swojego syna, wtedy juz czterdziestoletniego byka. Potem kolezanka podzielila sie jeszcze tym, ze jak odwiedza ja tesciowa i jej maz na przyklad bierze prysznic to tesciowa sobie wchodzi do lazienki jak gdyby nigdy nic.
Calowanie w usta nastolatkow i mniejszych dzieci - czesty widok ale dla mnie jakos dziwnie krepujacy.
- Branie prysznica z dorastajacymi dziecmi. Slyszalam ta historie kilka razy, w roznych kofiguracjach, glowny motyw to podobno oszczednosc wody. Ale jednak dziwne i nienaturalne wydaje sie, ze trzynastolatka nadal kapie sie z ojcem, prawda? Albo pietnastolatek z matka.
- Spanie w jednym lozku z dorastajacym dzieckiem. Tu przezylam ciezki szok, bo kolezanka z pracy, matka osiemnastoletniego byka plakala za biurkiem, ze jej dziubdzius wyjezdza na roczne stypendium gdzies do Azji i jak on sobie poradzi. Na moje sugestie, ze jesli ma dwie sprawne rece to raczej bedzie w stanie isc i kupic jakies jedzenie i nawet je przygotowac, powiedziala, ze to nie o to chodzi. Otoz spala z dziubdziusiem od urodzenia i ona sie boi, ze on nie bedzie mogl bez niej zasnac. Nie jest to odosobniony przypadek.
- Chodzenie nago przy dzieciach i chwalenie sie tym. Rowniez takie dosc normalne i pojawia sie czesto w rozmowach, ze przeciez to naturalne i w ogole. Ale jak czasem tego slucham a mowia to naprawde rozne osoby bo ja w roznych miejscach krotkie projekty robilam, to mam wrazenie, ze cos jest mocno nie w porzadku.
Co myslicie o takich zachowaniach? Wydaje mi sie, ze w Polsce nie jest to jakos bardzo powszechne a jednoczesnie wmawia sie nam, ze jestesmy za malo postepowi i do przodu.