Dodaj do ulubionych

Koleżanka, która ciągle je

10.09.23, 13:13
Za 2 tygodnie mam lecieć na city tripa z dobrą koleżanką. Mieszkamy w innych miastach, spotykamy się na lotnisku więc planowanie robimy przez messengera. Na każdą moją propozycję zakupu biletów czy do muzeum czy do zamku, dostaję odpowiedź że ona na razie nie chce się określać. Za to daje mi do zrozumienia, że chce dużo jeść, wysłała milion knajp ze śniadaniami, lunchami, kolacjami i ogólnie w jej wiadomościach pisze co by miała ochotę zjeść w danej dzielnicy. Zaczyna mi to działać na nerwy i nie wiem czy się za parę dni poważnie nie rozchoruję.
Czy wasze wyjazdy zagraniczne też kręcą się wokół żarcia?
Obserwuj wątek
    • piataziuta Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:14
      Tak
      Wokół jedzenia i sportu.
      • mieszkanienaturalnie Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:16
        Ale chyba jesz, kiedy jesteś głodna, co godzinę nie jest się głodnym.
        • piataziuta Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:19
          No jem kiedy jestem głodna, ale przed wakacjami interesuję się lokalnymi knajpami - jak twoja koleżanka.
          • ichi51e Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:04
            I lokalnym żarciem w ogóle…
        • wbka1 Re: Koleżanka, która ciągle je 12.09.23, 10:07
          Intryguje mnie, czy koleżanka, która ciagle je albo ktorej mysli krążą wokół jedzenia ma prawidlowe BMI?
    • trampki-w-kwiatki Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:16
      Moje zdecydowanie tak 😜
    • mabel_mora Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:17
      Moje wyjazdy kręcą się wokół tego co sobie ustalimy wcześniej, jestem w stanie pojechac gdzieś zeby tylko pojeść w knajpach, czy też wyłącznie po sklepach, albo leżeć na plaży.
      Takie rzeczy ustalam wcześniej.
    • marzeka11 Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:17
      Nie tyle kręci, ale jest ważne, a do tego uwielbiam lokalne potrawy w miejscach, w których jestem.
    • jolie Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:19
      Nie i od razu by mnie to źle nastroiło, bo na wstępie widać, że nie macie zbieżnych wizji wyjazdu.
    • wuchtaludzi Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:19
      Tak. Uwielbiam jeść w lokalnych knajpach, bez pośpiechu, schodzi mi na to dużo czasu na wakacjach. Planowanie przed to też m.in. szukanie fajnych miejscówek do jedzenia.
    • ritual2019 Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:20
      Nie, nie kreca sie wokol jeszenia, choc lokalne jedzenie jest oczywiscie jednym z punktow.
    • mamtrzykotyidwato5 Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:22
      Mnie by też działało na nerwy.
      Kupowanie biletów do muzeum, czy zamku, tak, ale planowanie w której knajpie mam co zjeść, to by mi do głowy nie przyszło. Jak bym była głodna, to bym weszła do pierwszej lepszej, albo do sklepu.
      • jolie Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:28
        Ja identycznie, co mnie obchodzi, w jakiej knajpie zjem. Mogę nawet cały dzień nie jeść.
        • beaucouptrop Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:39
          A dlaczego jeść byle co, jak można coś dobrego?
          • jolie Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:55
            Bo szkoda czasu? Nie wiem, nigdy nie planuję, gdzie zjem. To się okaże.
            • beaucouptrop Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:01
              Ja mam inne podejście. Dla mnie lokalne jedzenie to część podróży. Poza tym ważne jest dla mnie to co jem, ale rozumiem, że inni mają inne podejście.
              • jolie Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:03
                Ok, dlatego udane wyjazdy z reguły mają miejsce wówczas, gdy jadą ludzie podobni do siebie, z taką samą wizją wyjazdu.
                • beaucouptrop Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:05
                  Zgadzam się 🙂
            • is-laura Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:11
              Mam tak samo jak Jolie. Wole coś zjeść w przelocie i więcej czasu poświęcić na zwiedzanie niż przesiadywać godzinami w restauracji. W mojej hierarchii potrzeb to marnowanie czasu
              • jolie Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:13
                Piątka!🙂
              • ritual2019 Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:19
                is-laura napisała:

                > Mam tak samo jak Jolie. Wole coś zjeść w przelocie i więcej czasu poświęcić na
                > zwiedzanie niż przesiadywać godzinami w restauracji. W mojej hierarchii potrzeb
                > to marnowanie czasu

                W restauracji nie trzeba przesiadywac godzinami. To nie jest kosztem zwiedzania tak jak zwiedzenie nie jest kosztem jedzenia. Serio, to sie fajnie laczy.
                • is-laura Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:30
                  To zależy od szybkości obsługi i czy towarzystwo z którym jesteś nie przedłuża czasu posiłku.
                  • ritual2019 Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 15:03
                    is-laura napisała:

                    > To zależy od szybkości obsługi i czy towarzystwo z którym jesteś nie przedłuża
                    > czasu posiłku.

                    Co to znaczy przedluzanie czasu posilku? W retauracji na posilke zazwyczaj przeznacza sie ok 2-3h.
                    • memphis90 Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 10:13
                      3h na zwykle zjedzenie obiadu…? U mnie 3h to trwają przyjęcia urodzinowe…
                    • is-laura Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 11:04
                      3 godziny w restauracji? Znudziłabym się na śmierć
                      • chococaffe Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 12:25
                        To zależy od towarzystwa smile
                    • iwles Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 12:15
                      ritual2019 napisał(a):


                      > Co to znaczy przedluzanie czasu posilku? W retauracji na posilke zazwyczaj prze
                      > znacza sie ok 2-3h.

                      2-3 godziny? Chyba żartujesz ! 😵‍💫

                      • ichi51e Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 12:24
                        Zależy. W Polsce gdzie chodzenie do restauracji upowszechniło się przez fast foody i lunchownie faktycznie człowiek chce żeby podali szybko zjeść i wypad. Za to w krajach z tradycjami restauracyjnego biesiadowania (Francja Włochy Hiszpania Grecja) do restauracji idziesz posiedzieć. Czasem nim kelner się pojawi miła 15 min a do zaserwowania może być i godzina. Potem jesz gadasz na koniec kawka deser i spokojnie siedzisz do 12 w nocy…
                        • iwles Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 12:27

                          Ale one są tylko dwie, nie muszą aż tak celebrowac posiłku, pogadać mogą w każdej chwili, to nie spotkanie towarzyskie.
                          • chococaffe Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 12:30
                            Przede wszystkim są wolne i nic nie muszą. Ale jeżeli masz wersję przystawki, danie głowne, deser, kawa plus super się rozmawia, spokojnie może to zająć 2-3 godziny
                            • iwles Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 12:39

                              Fakt.
                              Ale jeśli lista lokali jest długa, to osobiście wolałabym rozłożyć na kilka, w jednym obiad, potem polatać pozwiedzać itp, a potem gdzie indziej odpoczynek przy kawie i deserze.
                              Pewnie, że można 2-3 godziny, ale mając w planach jeszcze coś innego, szkoda byłoby mi czasu na codzienne (albo i kilka razy dziennie- sniadanie, lunch, obiad, kolacja) takie celebrowanie. Od czasu do czasu, ale nie za każdym razem w ciągu tygodnia, czy dwóch.
                              • chococaffe Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 12:52
                                To kwestia uzgodnienia. IMHO nie da się wyjechać z kimś bez kompromisów. I te kompromisy są mniej bolesne jeżeli damy sobie "czas wolny" - tzn wybrać co robimy wspólnie a co oddzielnie. Wspólny wyjazd nie oznacza, że trzeba wszędzie ze sobą chodzić 24/7.

                                I może jeden wspólny wypasiony posiłek plus nap jedna wystawa/museum/etc, które dla obu jest superatrakcyjne. (albo więcej niż jeden, w zależności od długości pobytu)



                      • taje Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 12:27
                        A dlaczego? Na rezerwację kolacji restauracje standardowo zakładają 2 godziny. Ja nie znoszę jeść w pośpiechu - kolacja w towarzystwie to minimum 2 godziny.
              • beaucouptrop Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:52
                No a ja nie lubię jeść w przelocie, obojętnie co i obojętnie gdzie. Wyznaję zasadę, że jesteśmy tym co jemy i w mojej hierarchii to co jem jest ważne. Ale każdemu według jego potrzeb. Dla mnie smakowanie regionalnej kuchni to też zwiedzanie.
                • pade Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 15:20
                  Mam identycznie.
              • iwles Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 07:20
                is-laura napisała:

                > Mam tak samo jak Jolie. Wole coś zjeść w przelocie i więcej czasu poświęcić na
                > zwiedzanie niż przesiadywać godzinami w restauracji. W mojej hierarchii potrzeb
                > to marnowanie czasu

                Od tego jest internet i jeszcze przed wyjazdem warto poczytać opinie. Można wtedy tak rozplanować zwiedzanie, żeby połączyć jedno z drugim.
                Nie wyobrażam sobie wejść do pierwszej lepszej knajpy i wyjść niezadowolona i w dodatku przepłacić, kiedy parę metrów dalej jest dobry lokal z bardzo dobrym menu i swietnymi opiniami.
              • aandzia43 Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 12:49
                is-laura napisała:

                > Mam tak samo jak Jolie. Wole coś zjeść w przelocie i więcej czasu poświęcić na
                > zwiedzanie niż przesiadywać godzinami w restauracji. W mojej hierarchii potrzeb
                > to marnowanie czasu


                Mam podobnie. Może nie marnowanie czasu, ale na pewno nie priorytet, najważniejsze są miejscowe zabytki, muzea i przyrodnicze zakątki. Lubię chłonąć atmosferę miasta/regionu, bardzo dobrze robi się to w knajpach przy dobrym żarciu, ale i tu żarcie nie jest najważniejsze - lepiej pamiętam ogródek kawiarni na Ile Saint -Louis, widok na Sekwanę i ciepły wiatr przy jakiejś kawie niż dobre miejscowe kulinaria np. w południowej Hiszpanii zjadane bez widoku i fajnej atmosfery.
          • mamtrzykotyidwato5 Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 13:41
            beaucouptrop napisała:

            > A dlaczego jeść byle co, jak można coś dobrego?

            A czemuż bym miała jeść byle co, przecież sobie w knajpie wybiorę, to co będzie dla mnie dobre.
        • angazetka Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:41
          Bo bez sensu jechać gdzieś i nie spróbować dobrego lokalnego jedzenia?
          • mamtrzykotyidwato5 Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 13:42
            A co mnie obchodzi lokalne jedzenie!
            Jem to, co uznaję za dobre dla mnie.
            • iwles Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 14:57

              A skąd wiesz, że lokalne jedzenie jest niedobre dla ciebie?
            • angazetka Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 22:36
              A dlaczego lokalne jedzenie miałoby być dla ciebie niedobre?
              I znowu: mnie lokalne jedzenie obchodzi BARDZO.
        • ritual2019 Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:41
          Mnie onchodzi gdzie zjem i co zjem. Nie dziwi mnie ze wyjezdzajac restauracje, bary i generalnie jedzenie jest wazne, bo dla mnie tez jest tyle ze inne rzeczy tez sa wazne.
        • wapaha Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 19:21
          jolie napisała:

          > Ja identycznie, co mnie obchodzi, w jakiej knajpie zjem. Mogę nawet cały dzień
          > nie jeść.

          ja podobnie - lubię jeść ale jedzenie ma dla mnie raczej charakter utylitarny-jem, żeby żyć
          cały dzień mogłabym nie jeść- ale jem ze względów praktycznych, by mieć siłę w pełni "żyć"

          • hanusinamama Re: Koleżanka, która ciągle je 12.09.23, 09:51
            I jadąc do Włoch nie idziesz zjeśc dobrego włoskiego makaronu, w Paryżu nie idziesz na zupę cebulową lub coś podobnego? Podróże to tez doznania kulinarne
            • wapaha Re: Koleżanka, która ciągle je 12.09.23, 10:53
              hanusinamama napisała:

              > I jadąc do Włoch nie idziesz zjeśc dobrego włoskiego makaronu, w Paryżu nie idz
              > iesz na zupę cebulową lub coś podobnego? Podróże to tez doznania kulinarne
              >
              Nie byłam we Włoszech ani.we Francji. Gdybym wiedziała że jadę na pewno nie myślałabym w pierwszej kolejnosci o zupie cebulowej

              Podróże to TEZ doznania kulinarne-spoko,dla jednych mniej istotne dla innych bardziej. Makłowicz podróżuje by gotować i wyszukuje lokalne produkty i specyfiki
              Ja.jade w podróż i robię to samo 🤷‍♀️
              Poza tym-trzymając się Makłowicza-on obczaja teren pid kątem dostępności produktów-ja pod kątem aktywności sportowej
      • black_halo Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 15:37
        mamtrzykotyidwato5 napisała:

        > Mnie by też działało na nerwy.
        > Kupowanie biletów do muzeum, czy zamku, tak, ale planowanie w której knajpie ma
        > m co zjeść, to by mi do głowy nie przyszło. Jak bym była głodna, to bym weszła
        > do pierwszej lepszej, albo do sklepu.

        Moze kolezance tez dziala na nerwy propnowanie pierdyliarda muzeow i wystaw i nie ma ochoty latac z jezykiem na brodzie od atrakcji do atrakcji. Moze woli w ym czasie podelektowac sie kruasantem i kapuczinem wink
        • mamtrzykotyidwato5 Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 13:43
          To chyba nie powinny razem nigdzie jechać, skro mają tak odmienne upodobania wyjazdowe.
      • sloneczna_paraolka1 Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 20:17
        Można sobie zaplanować poczytać recenzje.
        A nie trafić na jakieś badziewie.
    • geez_louise Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:23
      Raz byłam na wyjeździe z ludźmi z awersja do restauracji, co znaleźliśmy świetny lokal albo choćby budkę z lodami cz panini, to dostawali drgawek i próbowali nam obrzydzać.

      Tak, generalnie ciagle coś podżegamy lub popijam jak tylko wylezę z chałupy, w swoim mieście też. Ostatnio poszłam z psem na długi spacer na zadudzie i skończyłam robiąc zakupy w żabce (żabki są wszędzie) przez drzwi, a potem ucztowalismy na ławce.
      • annaboleyn Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:28
        geez_louise napisała:


        > Tak, generalnie ciagle coś podżegamy lub popijam jak tylko wylezę z chałupy

        Nie no, oczywiście, bo każdy popijak to podżegacz!
        Autorce radzę poważnie (poważnie radzę) rozchorować się przed podróżą, oszczędność funduszy, fumów i fatygi. Ale, jak czytam, poważna choroba nerowowa planowana jest na za kilka dni, a podróż - za dwa tygodnie, więc wszystko się ładnie pospina i bą włajaż.
        • geez_louise Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:53
          Słownik, który zmienia podżeranie na podżeganie musi być antyludzkim ai z morderczymi zamiarami. Bunt maszyn się zbliża.
          • annaboleyn Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:58
            Ale jak uroczo podżega!
            • suki-z-godzin Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 15:37
              mój słownik uczy się chamstwa ode mnie. kiedy napiszę ja, podpowiada mi je*ię
        • mieszkanienaturalnie Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:52
          Ja nie muszę oszczędzać, natomiast nie zamierzam godzinami jeść. Ja przystanęłam na jej propozycję śniadania i lunchu w miejscu przez nią wybranych. To dlaczego ona nie chce czegoś zobaczyć. W końcu po to tam lecimy. Wiadomo, że wejściówki w pewne miejsca trzeba zarezerwować wcześniej online.
          • imponderabilia22 Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 16:11
            mieszkanienaturalnie napisał(a):

            > Ja nie muszę oszczędzać, natomiast nie zamierzam godzinami jeść. Ja przystanęła
            > m na jej propozycję śniadania i lunchu w miejscu przez nią wybranych. To dlacze
            > go ona nie chce czegoś zobaczyć. W końcu po to tam lecimy. Wiadomo, że wejściów
            > ki w pewne miejsca trzeba zarezerwować wcześniej online.


            Piszesz o tym śniadaniu i lunchu, jakbyś jej jakaś łaskę robiła, że się zgadzasz i będziecie je jeść. Zwiedzać możesz sama - jest Ci ktoś potrzebny do szczęścia w muzeum? Ja nawet wolę sama, bo nie muszę się do nikogo dostosowywać.

            A swoją drogą jakbymnie chciała niczego zwiedzać, to w sumie - po co jechać? Zapytałaś ja? Może ona z tych co nie lubi planować (no oprócz jedzenia). Średni będzie ten wyjazd, bo już jesteś źle nastawiona.
      • mava1 Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:40
        > i skończyłam robiąc zakupy w żabce (żabki są wszędzie) przez drzwi, a potem ucztowalismy na ławce.

        a cóz ty tam ucztowałas, na tej ławce, z zarciem rodem z żabki? wcinałaś "hot-dogi" z MUM? na szczęście miałaś pewność, że to nie z twojego psa bo ten siedział obok. Chociaż nie cieszyłabym się bo jak przyjdzie konfa, jako przystawka pisu, to rożnie może być...
        Ja raz byłam na wyjeździe m.in. z koleżanką. Generalnie to byłam ze swoim chłopakiem ale zabralismy moja tzw. przyjaciółke, jako taką życiową sierotę, w ramach "a niech pojedzie, zobaczy cos".
        Koleżanka codziennie narzekała, na wszystko, nigdzie wejśc nie chciała bo jest juz"zmeczona", nic nie można było zwiedzić, zobaczyć bo ją to męczyło. O żarciu nie wspomne bo też "szkoda pieniedzy".
        Żarcie raczej jest jednym z aspektów wyjazdu pt "szkoda pieniędzy". Tylko wtedy po co w ogóle gdziekolwiek wyjeżdżać? jak w domu najtaniej, z hotdogiem z żabki.
        • angazetka Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:42
          > Ja raz byłam na wyjeździe m.in. z koleżanką. Generalnie to byłam ze swoim chłopakiem ale zabralismy moja tzw. przyjaciółke, jako taką życiową sierotę, w ramach "a niech pojedzie, zobaczy cos".

          Nie musisz ciągle pisać, jak uroczą jesteś osobą.
        • geez_louise Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:50
          Podejrzewam, że chciałaś mi dopiec, ale biorąc na poważnie ucztowanie na ławce pod żabką poległaś na starcie. Fantazji o jedzeniu psa przyłożonej od czapy w brawurowym konfiarskim stylu gratuluję.
          • mava1 Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 15:29
            >Podejrzewam, że chciałaś mi dopiec

            otóż mylisz się. Dlaczego ludzie najczęściej/zwykle, podejrzewają, że osoba dyskutująca, ZAWSZE chce ich udupić, skarcić osmieszyc czy leczyć swoje kompleksy? i to także w stronę angazetki...
            Przykro to sie czyta, w stosunku do siebie.. Każda wypowiedź, nie przyklaskująca uwielbieniem, to musi być dopiekająca...
            Mam kilka żabek w swojej okolicy i czasem tam wpadam, jak czegoś zabraknie, zapomniałam kupić. Nie widze tam niczego atrakcyjnego, pod kątem "uczty", w dodatku ceny od czapy.

            Hot dogi to miało być cos w formie żartu (ale nie kabaretowego pt. kopnąc kogos w tyłek, ha ha ha..), jak widac nie został zrozumiany.
        • memphis90 Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 10:20
          >Żarcie raczej jest jednym z aspektów wyjazdu >pt "szkoda pieniędzy". Tylko wtedy po co w >ogóle gdziekolwiek wyjeżdżać?

          Jedzenie w knajpach na wyjazdach jest potwornie drogie. Nie każdy ma miliony, ale nadal może lubić podrozowac. Jeśli ktoś na ograniczone fundusze i dla kogoś „zobaczyć” stój wyżej niż „zjeść w knajpie”, to kupi bilet do muzeum, zamiast robić 3h posiadówę w restauracji. Jeśli ktoś woli, żeby mu pod nos podano, zamiast zwiedzać - to zje, za to nie zwiedzi. Ważne, żeby realizować własne preferencje, wtedy urlop będzie udany.

          Natomiast trzeba być jednak nieco ograniczonym, żeby w takiej sytuacji pytać „po co w ogole wyjeżdżać” - a po to, żeby zmienić otoczenie, klimat, wypocząć, zobaczyć/zjeść cos innego itd.
          • ichi51e Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 11:27
            Zależy. Masa ludzi zwyczajnie nie lubi siedzieć w muzeum zwiedzać ruin albo uważa ze wydawać 20E żeby postać w tłumie i zerknąć na Picassa jest strata czasu. A co zjedzą i pobiesiaduja w restauracji to ich.
            • waleria_bb Re: Koleżanka, która ciągle je 12.09.23, 08:22
              Tylko w mocno turystycznych miejscach jest taki problem, że kultowe restauracje i punkty gastro są oblegane. Często stoi ogonek przed knajpą, bo akurat jest ona na topie, bo polecili influ, bo wysokie oceny w google itp. Nie wiem, jakim typem turystki jest ta koleżanka. Jeśli daje się łapać na 'kultowe' miejsca robione typowo pod turystów i z długą kolejką- wyjazd może sprowadzić się do czekania na jedzenie. Także warto brać pod uwagę ten aspekt przy planowaniu zwiedzania i wtedy lepiej się rozdzielić.
    • marzeka11 Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:34
      A byłaś z nią już na jakimś wyjeździe?
      • mieszkanienaturalnie Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:54
        Tylko nad jeziorem.
        • gruba_z_ksiegowosci_is_back Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 09:30
          Wzięła kosz z jedzeniem? Taka koleżanka to skarb, dawaj telefon do niej <3
    • abecadlowa1 Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:35
      mieszkanienaturalnie napisał(a):

      > Zaczyna mi to działać na nerwy i nie wiem czy się za parę dni poważnie nie rozchoruję.

      Z tych nerwów się rozchorujesz? Czy może to taki wyrachowany przejaw biernej agresji? Twoja "dobra" koleżanka nie zasługuje na to żebyś szczerze określiła jakie są Twoje oczekiwania związane z tym wyjazdem?
      • mieszkanienaturalnie Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:55
        Miałyśmy takie same oczekiwania, dopóki nie stały się inne. Coraz bliżej wyjazdu zachciało jej się coraz bardziej jeść, a mi coraz bardziej zwiedzać.
        • pade Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 15:23
          mieszkanienaturalnie napisał(a):

          > Miałyśmy takie same oczekiwania, dopóki nie stały się inne. Coraz bliżej wyjazd
          > u zachciało jej się coraz bardziej jeść, a mi coraz bardziej zwiedzać.

          Wasze potrzeby są równoważne, tylko oczekiwania inne. Porozmawiaj z koleżanką zamiast się wściekać.
        • iwles Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 07:26
          mieszkanienaturalnie napisał(a):

          > Miałyśmy takie same oczekiwania, dopóki nie stały się inne. Coraz bliżej wyjazd
          > u zachciało jej się coraz bardziej jeść, a mi coraz bardziej zwiedzać.


          Skoro tobie oczekiwania też skręciły w "coraz bardziej", to dlaczego odmawiasz tego samego koleżance?
          Bo wiesz, jej też może chodzić po głowie rozchorowanie się w ostatniej chwili.
        • hosta_73 Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 12:48
          No to się fajnie uzupełniacie. Ona się zorientuje gdzie i co warto zjeść a ty co zwiedzić.
          Daj je tylko znać jakie masz preferencje, może jesteś wege albo nie znosisz owoców morza itp.
    • aqua48 Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:36
      Ja często wyjeżdżam po to by zwiedzać, a gdy się zmęczę zwiedzaniem i zgłodnieję, odpoczywać i dobrze zjeść.
      Bilety do zamków czy muzeów zabukuj dla siebie, a koleżankę w tym czasie gdy Ty będziesz zwiedzać zostaw w jakiejś knajpie, niech się najada do woli..
      • mieszkanienaturalnie Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:55
        To jest myśl
    • dwa_kubki_herbaty Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:37
      To podzielcie zadania, ty układasz plan zwiedzania a ona szuka knajp z dobrym jedzeniem, kawą itp.
      Skoro sprawia jej to przyjemność a ciebie wkurza to u niej może być na odwrót.

      • dwa_kubki_herbaty Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:39
        Tylko rozpiszcie sobie dokladnie dni i miejsca które chcesz zwiedzić i godziny zwiedzania żeby dopasować pory posilków.
        • reinadelafiesta Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:05
          Bardzo dobry pomysł.
      • hosta_73 Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 12:49
        O, spóźniłam się. Też o tym pomyślałam i napisałam wyżej.
        Dla mnie bardzo dobry układ.
      • agniesia331 Re: Koleżanka, która ciągle je 12.09.23, 11:19
        Ale za bilety płaci się teraz, a za knajpy po zjedzeniu. Więc jeśli zabukuje po 2 a koleżanka stwierdzi ze nie to po co jej ten wydatek
    • laura.palmer Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 13:56
      Owszem, uwielbiam dobrze zjeść, a próbowanie lokalnej kuchni to jedna z głównych atrakcji wyjazdu. Gdybyś jechała ze mną, też dostałabyś listę knajp do odwiedzenia. 😁
      • mieszkanienaturalnie Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:56
        Muszę sprostować. Ja lubię jeść i na wyjazdach jem tylko i wyłącznie w knajpach. Chodzi o to że czuje się przez nią zdominowana wyłącznym jedzeniem.
        • emateczka Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 15:18
          A twój plan co zawierał? Bo może ona czuje sie zdominowana zamkami i muzeami?

          Możecie pójść teraz w dwock kierunkach: albo obie bedziecie nieszczęśliwe, że ta druga osoba was dominuje, albo uzupełnicie swoje plany.

          Generalnie, moim zdaniem takie wyjazdy udają się jeśli obie strony mają bardzo zbliżone oczekiwania albo nie mają ich wcale, coś w stylu "zobaczymy, co się uda zobaczyć to fajnie".

          Dla mnie wyjazd z dużą ilością zamków i muzeow jest nieatrakcyjny, no ale ja z nikim na takie akcje się nie umawiam...




          • mieszkanienaturalnie Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 15:24
            1 zamek i 1 muzeum, plus wyjazd za miasto do tego zamku właśnie. Wejściówki to 10-15 euro, może jej szkoda, nie chcę pytać tak bezpośrednio ale dzisiaj na pewno wyjaśnię sytuację, bo rzeczywiście nie chcę być potem nieszczęśliwa.
        • ichi51e Re: Koleżanka, która ciągle je 11.09.23, 08:06
          Ja lubie w jedzeniu spontaniczność. Owszem jadę podjeść ale oczekuje tu elementu zaskoczenia. Raz byliśmy z dziewczyna która miała listę restauracji które MUSI - no dramat wszyscy głodni ale nie można zjeść bo musimy znaleźć Zielonego Wróbla. Nie tylko Zielony Wróbel bo to najlepsza! Zielony wróbel okazywał się nora (z ogonkiem cudzoziemców) albo co lepsze był zamknięty (i tu wskakiwała następna pozycja na liście).
          Do tego dziewczyna była mega wymagająca dietetycznie i przesłuchiwała kelnera ze składu po czym zamawiała burgera bez glutenu, wege i bez sosu ogórka i cebuli…
          • waleria_bb Re: Koleżanka, która ciągle je 12.09.23, 08:28
            Tak, takie zwiedzanie jest frustrujące. Kiedyś też napalałam się na te niby najlepsze knajpy z ogonkiem turystów i serio w większości przypadków to była koszmarna strata czasu. Jestem łasuchem i nadal lubię jeść na wyjazdach, ale już bardziej stawiam na niepozorne miejsca, śniadanie wolę skomponować sama z lokalnych owoców, posmakować różnych wypieków niż czekać 2h w kolejce na coś totalnie zwykłego i pod gust turystów z całego świara, co z powodzeniem zjem w PL.
    • 152kk Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:01
      Skoro to dobra koleżanka, to chyba wiedziałaś, jakie ma upodobania i że nie są zbieżne z Twoimi? To po co umawiałaś się na wspólny wyjazd?
      Zresztą na wspólnym wyjeździe, jeśli chodzi w nim o spędzenie razem czasu, to przecież można się dogadać, że np. spotykamy się tylko na śniadaniu/ kolacji/ wieczorem i wtedy sobie pogadamy, a oprócz tego spędzamy czas osobno - każdy tak, jak lubi. Ale żeby coś takiego ustalić, to trzeba być dojrzałym człowiekiem, a takiemu człowiekowi nawet nie przyjdzie do głowy udawanie chorego, zamiast szczerej rozmowy.
    • ichi51e Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:02
      TAK
    • hippolina Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:06
      Za granicą nie bywam, natomiast zdarza mi się wyjechać z przyjaciółką/kami . Najczęściej weekendowe. Uzgadniamy wtedy, co i jak, szanujemy swoje upodobania, jeśli na przykład któraś z nas nie ma ochoty zwiedzać zamku, tylko woli poleżeć na leżaku z książką - nie ma problemu. Z żarciem podobnie - z tym, że musimy ustalać wcześniej co i jak, bo jedna z nas ma celiaklię, inna jest weganką, ja mam cukrzycę, z kolei jeszcze inna jest na keto. Naprawdę nie ma problemu, wystarczy odrobina dobrej woli i empatii. No i jak się kogoś naprawdę lubi i ceni jego towarzystwo to przymyka się raczej oko na wady.
    • chatgris01 Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:08
      mieszkanienaturalnie napisał(a):


      > Czy wasze wyjazdy zagraniczne też kręcą się wokół żarcia?

      No cóż, jestem Francuzką suspicious
    • taje Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:12
      Moje jak najbardziej. Zdecydowanie uprawiam turystykę gastronomiczną smile Czytam o lokalnym jedzeniu i robię wcześniej rezerwacje w ciekawych knajpach. Może pod tym względem jesteście niedobrane z koleżanką.
    • lauren6 Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:16
      Ja bym się cieszyła, że koleżanka jest taka zapobiegliwa. Nic mnie tak nie wkurza jak bieganie po obcym mieście i szukanie restauracji z dobrą oceną, przyjemnym lokalem i wolnymi stolikami.
      Jeść musi każdy, do muzeum najwyżej pójdziesz sama.
    • arista80 Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:16
      Pol na Pol. Zarowno wokol zwiedzania Jak i jedzenia. Przy planowaniu ostatniego wyjazdu na Sycylie studiowalismy uwaznie zarowno miejsca jakie mozemy odwiedzic (miasta i zabytki) jak i knajpy. Uwielbialam czytac menu, co proponuja, zarowno ze wzgledow praktycznych (zeby w zaleznosci od miejsca w ktorym bedziemy wiedziec gdzie w poblizu mozemy cos zjesc), Jak i czystej ciekawosci co serwuja.Jedzenie to czesc kultury danego miejsca, wiec tak planowanie podrozy u mine rowniez kreci sie wokol tego.
    • mae224 Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:33
      tak, często wkurza mnie, jak koleżanka rezygnuje z jedzenia i proponuje, że „zjemy sobie coś z żabki, biedronki, kebaba, itp” bo jeżdżę po to też, żeby dobrze zjeść .
      • mieszkanienaturalnie Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:58
        Coś takiego też by mnie wkurzało
    • eukaliptusy Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:43
      Faktycznie, je bez przerwy… śniadanie, lunch i kolacje. Nienormalna jakaś. U nas na wyjeździe ekonomicznie raz dziennie zupa na gwoździu i pokrzywach i starczy.
      • spirit_of_africa Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:52
        Po co zupa. Szczaw i mirabelki można na surowo.
        • emateczka Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 15:22
          I po co codziennie? Można co 3 dni.
    • anorektycznazdzira Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:46
      Na moich wyjazdach jest to i to- staram się coś dobrego zjeść oraz obejrzeć wszystkie zamki wink
      Jakbym miała tylko zwiedzać knajpy, to bym nie pojechała...
      • mieszkanienaturalnie Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 14:58
        Tak to wynika z jej licznych wiadomości. Zero zwiedzania, 100 procent jedzenia.
        • ritual2019 Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 15:07
          mieszkanienaturalnie napisał(a):

          > Tak to wynika z jej licznych wiadomości. Zero zwiedzania, 100 procent jedzenia.
          >

          To powiedz jej ze tez chcesz dobrze zjesc ale zwiedzac takze. Jesli jej to nie interesuje to zwiedzanie zabukuj dla siebie a ona niech wypelni swoj czas jak chce. Z tym ze uprzedz ja o tym
          • mieszkanienaturalnie Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 15:24
            Tak, napiszę dzisiaj żeby nie było nieporozumień.
            • nika_1985 Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 15:47
              Ja też lubię pochodzić sobie do.lokalnych knajp, coś popróbować dobrego, ale najpierw chyba istotne jest kupienie biletu wink a potem ogarnianie fajnych miejscówek.
              Z.mojegi doświadczenia.i tak wynika,że najlepsze knajpy znajduje się po drodze i nie są to koniecznie te, które wyszukiwane są w necie.
              • nika_1985 Re: Koleżanka, która ciągle je 10.09.23, 15:54
                Powiedz jej tak " stara dzisiaj bukuje bilety do zamku a, na statek it'd " czy gdzie tam chcesz.... ",Mam Tobie też klepnax czy nie?" I tyle. A jak jak nie to nie rób dramatu. Można jechać we dwójkę ale robić trochę każdy wg swojego planu. Jak jej sprawia przyjemność siedzenie przy kieliszku wina 3h i obserwowanie ludzi to niech siedzi.
                Zostaw jaz zobacz swoje i się zobaczycie na wieczorne jedzenie. Wyjazd razem nie oznacza,że jesteście związane pępowina.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka