GoĹÄ: ZŁA...
IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl
18.02.14, 11:40
Witam piszę do was bo nie wiem co mam o tym myśleć...po prostu martwię się.Mam genotyp 3A ,jestem w trakcie leczenia 24 tygodnie interferon 150 i Rebetol 200mg czyli rybawiryna.Jestem po 14 zastrzyku,w każdy poniedziałek wieczorem mam zastrzyk, po paru godzinach boli mnie tragicznie tył głowy,bolą mnie mięśnie,brak siły itd.i tak jest za każdym razem jak dostanę zastrzyk,trzyma mnie tak ze dwa dni...ze trzy tygodnie temu po zastrzyku czekałam na skutki uboczne a tu nic się nie działo,zero skutków ubocznych, wczoraj miałam zastrzyk i znów brak skutków ubocznych,tak jak bym nie brała zastrzyku-interferonu,po namyśle skojarzyłam ze sobą te dwa zastrzyki,że tylko one przy naduszeniu dziwnie strzeliły tak jak by coś przeskoczyło,w pozostałych zastrzykach był całkiem inny odgłos przy naduszeniu i były skutki uboczne...Gdy na wizycie powiedziałam o tym lekarzowi powiedziała całkiem spokojnie,że może tak się zdarzyć,iż zastrzyki są zepsute,kazała je przywieść i oni zgłoszą reklamację do producenta...A CO ZE MNĄ???Przecież to tak wychodzi,jak bym dwa razy nie dostała zastrzyku w czasie leczenia...to jakim cudem mam się wyleczyć skoro podali mi dwa zastrzyki,które nie działają?Prze de mną jeszcze 10 zastrzyków a jak okaże się,że w nich również są jakieś zepsute zastrzyki...?lekarz mówiła,że mam 80 procent szans na całkowite wyleczenie ale po takich zastrzykach nikłe szanse,co mam z tym zrobić?