komornik

[Gość: mała]

Dostałam nakaz zapłaty, nie złozyłam sprzeciwu, wpłaciłam 1/3 kwoty i
napisałam pismo z prośbą o rozłożenie reszty na razty. Czekam juz na
odpowiedź ponad tydzień i troche się obawiam. Czy powinnam dostać odpowiedź,
czy istnieje obawa ze od razu przyjdzie komornik??

[Gość: Majkel]

roznie to moze byc. To od wierzyciela zalezy czy bedzie cierpliwie czekal czy
pojdzie do komornika. Tydzien to nie jest az tak dlugo ale moze dobrze bedzie
jakos sie skontaktowac z wierzycielam. Ale jeszcze lepiej bedzie jak pojdziesz
do Sadu, poprosisz o akta sprawy (masz do tego prawo jako strona) i zobaczysz
czy wierzyciel bral tytul egzekucyjny. Jesli nie bral mozesz jeszcze jakis czas
spac spokojnie. Jesli okaze sie ze wzial.... no to roznie moze byc.

[Gość: Mała]

Problem polega na tym ze sąd jest w Jeleniej Górze a ja mieszkam w Warszawie,
myslałam ze moze wierzyciel prześle mi pismo czy się zgadza na raty czy nie,
wtedy przynajmniej wiedziałabym na czym stoje.

[Gość: Majkel]

moze sie zgodzic ale nie musi... i nie musi nawet odpowiadac. Takie jego prawo.
Mozesz sprobowac zadzwonic do tego Sadu ale nie wszystkie Sady udzielaja
informacji na telefon. Wlasciwie to nie powinien zaden ale mimo wszystko
niektore udzielaja.

[Gość: Mała]

To jeszcze takie pytanie, jeżeli klauzula wykonalności została nadana około
zeszłego czwartku to za ile moge spodziwać się komornika, czy jest na to jakas
reguła??

[sly_balb]

to moze potrwac jeszcze 'pare' tygodni /czasem m-cy/

Jest jednak duza szansa, ze po wplacie, badz co badz, znaczacej czesci
zadluzenia, wierzyciel pojdzie na reke i przystanie na Twoja propozycje, lub ja
'zmodyfikuje', np. jesli ty deklarujesz wplaty po 500, to oni zaproponuja ('jako
ostatecznosc') np. 700, lub cos w tym stylu,...,
bez kierowania sprawy do komornika.