tt-tka
05.04.16, 14:25
Tak nam ubocznie wyszlo w watku o dobrej radzie...o kowalu pisze Reymont, ze od czterech lat jest w wojnie z tesciem o zonine wiano. Z drugiej strony - najstarszy syn kowalow uczy sie czytac, wiec wolno przypuszczac, ze latek ma wiecej niz cztery. W rozmowie z Boryna Michal mowi zaczepnie ,"skonczycie to ze mna, co?", w rozmowie z Antkiem, ze gruntu po matce nie dostal ani Antek, ani Magda i brzmi to tak, ze NAWET po matce nie, nie mowiac o innym. W gawedach o dzialach, nie tylko w wypadku smierci Boryny, ale takze ewentualnego wycugu, kowalowa jest liczona na rowni z rodzenstwem, nie pada slowko, ze juz cos, z gruntu czy splaty, wziela/dostala. Wypomina sie kowalowi obrywy, gaski, statki, cielaka, ale zasadniczej sprawy, czyli ziemi, nie.
Z drugiej strony - trudno sobie wyobrazic, ze chytrus kowal kontentuje sie nadziejami na przyszlosc albo ze pierwszy we wsi gospodarz wydal corke bez posagu wyplaconego od reki, skoro biedniejsze (Jagna, Nastka, Hanka) swoje dostaja od razu przy zamazpojsciu.
Jak to jest z tym posagiem kowalowej, kumy i kumotrzy ?