laband
27.11.04, 10:21
Moge mi kerys pedziec kaj gynau bou we Laband tyn grobowiec:
27 listopada
104 lata temu, w pierwszą niedzielę adwentową 1900 r., w Łabędach zapadły się
groby, ale miast zmarłych, żywych z nich wyciągano.
Właśnie ksiądz kapelan czytał Ewangelię o sądzie ostatecznym, jak sprzed
kościoła dało się słyszeć przeraźliwe głosy: "Rety, groby się zapadły.
Jezusie, Mario, Józefie!", a potem wszystko struchlało. I ludzie zobaczyli,
jak zapadał się grobowiec hrabiego Welczka (obecny książę Liechtensteinu za
strony matki wywodzi się z Welczków vel Wilczków - przyp. red.). Tam właśnie,
gdzie ziemia się otwarła, ministranci sprzedawali śpiewniczki. Zaraz pięć
kobiet znikło z powierzchni ziemi. Podniósł się krzyk i lament nie do
opisania. Mężczyźni wyciągali kobiety z dziury, inni wołali o drabinę. I wtedy
ksiądz ich pouczył, co dopiero będzie na sądzie ostatecznym, gdy nie żywi, a
umarli z grobów powychodzą.
Z tego co mi mama godaua to by to musiauo byc na kirhhofie (tukej mom wiyncyj
na mysli plac koscielny), ale bouy (som?) tysz grobowce rodzinne na starym
kerhofie (cmyntorzu przikoscielnym.
U nos sie konsek rozrozniauo kerhof i kirhof, chociosz te nazwy mo spolny
poczontek. Jak to z toymi dwoma nazwami bouo u inkszych Slonzokow, kere sam na
forum bantujom?