kudlata67
23.10.14, 15:58
Witajcie!
Jak wielu pacjentów nie zorientowałam się na czas, że moje objawy to niedoczynność tarczycy. Z testu wyszło mi 100% szans. Moje ostatnie (i pierwsze wyniki) to: (dn. 16.10. 2014)
TSH: 5.11-H [0.27-4.2]
FT3 : 3.16- 48.3%
FT4 1.22- 37.6%
anty -TPO 13 [0-34]
Pani Endo zrobila USG i znalazła 2 guzki po 6mm każdy. Obj tarczycy 8,48.; kazała wrócić za 3 m-ce z wynikami biopsji i TSH na czczo przed Euthyroxem N25.
Pomyślałam, że tj w ulotce i niektórych komentarzach zacznę od połowy tabl. czyli 12,5 przez jakieś 2 tyg. Będę obserwować co się dzieje, zrobię badanie TSH po zażyciu, żeby skontrolować czy moja przysadka "zrozumiała". Jeśli wynik TSH nadal będzie H, zażyję całe 25 i będę obserwować przez kolejne 2-3 tyg po których znów badanie TSH po Euthyroxie. Po prostu chcę się upewnić, że biorę najniższą konieczną dawkę i jestem przekonana, że łatwiej zwiększać dawkę stopniowo. Co myślicie o takim podejściu? Czy ja czasem nie jestem zbyt ostrożna, bo 25 to najmniejsza tabl- ale nie mam z kim skonsultować. Może ktoś miał podobnie? (Jak coś nieskładnie to sorki- przymulona jestem- piszę posta już 40min-goshh)