bene_gesserit
13.02.21, 14:52
Mamy przyjaciela - to wesoły wujek, przyjaciel rodziny, dobry kumpel od weekendowych zjazdów całej paczki. Świetny człowiek, elokwentny i dowcipny, chętny do pomocy. Ma wysoką pozycję społeczną, ale się nie sadzi. I nagle okazuje się, że ten człowiek robi coś złego - coś, co jest sprzeczne z naszymi najmocniej zinternalizowanymi zasadami. Np kolejne aktorki oskarżają go o co najmniej dwuznaczne seksualnie zachowania albo wyrafinowany sadyzm i próby poniżenia podczas kastingów i prób. Bo facet jest cenionym i nagradzanym reżyserem i od lat wykorzystywał w paskudny sposób władzę, którą mu to nad młodymi i atrakcyjnymi kobietami dawało.
I co wtedy robi dobrze wychowany człowiek z taką znajomością?
(Problem jest teoretyczny, w sensie nie dotyczy mnie ani moich bliskich.)