sherlock_holmes
02.02.08, 21:13
Nasza mała (wcale już nie taka malutka ;) ) Hania rośnie jak na drożdżach, jeszcze ze 3-4 miesiące i wyrośnie ze swojego pierwszego fotelika - nosidełka - dla przypomnienia: Maxi Cosi City. Fotelik swoją drogą zdał egzamin na 5, nie było żadnych problemów, a świadomość że wypadł rewelacyjnie w testach zderzeniowych robi swoje... Do tego miał wkłądkę, którą po podrośnięciu mogliśmy wyjąć i użyć gąbkowej wkłądki jako poddupnika, a następnie w miarę rozwoju dziecka przesunąc pasy na wyższy poziom. Do tego malutka przejechała w tym foteliku 4 razy trasę 450km ("w te i we wte"). No ale nóżki już wystają, a główce już niewiele zostaje do górnej krawędzi. Faktycznie po osągnięciu roku będzie już musiałą przesiąść się do grupy I ;)
Rozglądamy się za fotelikiem, który będzie sukcesorem Maxi Cosi i jest iężko. Raz, że fteliki mają być dwa - jeden dla żony drugi dla mnie, bo na zmiane odbieramy dziecko od eściów, a codzienne zamienianie i przepinanie fotelika nie wchodzi w grę (skorupa była lepsza, bo robiła za nosidło), więc ksozt gra rolę. Najpierw chcieliśmy fotelik rosnący (9-36kg), ale z normą ECE 44/04 są tylko Recaro po 850/szt i Meggy, Zooty i Sunny - te ostatnie w testach ADAC dostały cały 1pkt w dziedzinie bezpieczeństwa... Zeszlismy więc półkę niżej - 9-25kg, a tu wybór jak na lekarstwo, w dodatku generalnie ECE 44/03. No i już mnie głowa oli, bo nie wiem czy brać teoretycznie mniej bezpieczny fotelik 9-25kg ECE 44/03 np. Coneco, czy brać 9-18kg z lepszą normą? Dodam, że maxi-Cosi wzbudza we mnie ogromne zaufanie, m.in. dzieki systemowi ochorny przy bocznych uderzeniach, ale 1300ł za dwa foteliki robi wrazenie :( Znane z dobrych wyników testów foteliki Ramatti mają jenak niżsżą normę, a jak sobie pomyslę że mam oszczędzać na bezpieczeństwie dziecka... Ech, walnę jeszcze jeden kielon wina i idę spać ;)